Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ViVieen

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ViVieen

  1. ViVieen

    Śluby - październik 2009

    Bajbajko * To, że ktoś dłużej starał się o pierwsze Maleństwo, to nie jest powiedziane że z drugim też tak będzie ;) Znam kilka osób ze swojego otoczenia, które w drugą ciążę zaszły za pierwszym podejściem :) i nie mówię tu o sobie ;) ale oczywiście nie radzę się nastawiać! Bo wszystko siedzi w głowie ;) Ale zobaczysz, że jeśli jest jedno takie co Cię absorbuje w 100% to nie ma czasu za bardzo na myślenie ;)
  2. ViVieen

    Śluby - październik 2009

    Dziewczyny.. pewnie nie uda mi się wejść tu jeszcze raz z życzeniami, dlatego już teraz życzę Wam, by ten Nowy Nadchodzący Rok był jeszcze lepszy od tego, by przyniósł Wam dużo radości i spełnienia :) no i do siego! :)
  3. ViVieen

    Śluby - październik 2009

    Ja tydzień temu w sobotę byłam na wizycie u gina głównie po przedłużenie L4, ale szybkie badanie było ;) Z dzidziusiem wszystko w porządku :) no i doktorowi chyba udało podejrzeć się płeć… no i podobno ma być dziewczynka :| Ja póki co z dystansem podchodzę do tej informacji, bo chyba nie do końca jej jeszcze zawierzam ;) więc czekam spokojnie do następnej wizyty... ale powoli też oswajam się też i z taką możliwością ;) chociaż osobiście nie przepadam za sukienusiami i tymi wszystkimi dziewczyńskimi zabawkami :P no i nie uważam, że kolor różowy jest lub potrafi być słodki ;) ale ten typ tak ma ;)
  4. ViVieen

    Śluby - październik 2009

    Magggi to dlaczego Mały zechciał tak szybciutko wyjść i zrobić prezencik imieninowy Tacie, to tylko On wie ;) ale pewnie szybko zapomni do czego mu się tak spieszyło :P Ja wiem, że samo rozwarcie (nawet na 2 cm) to jeszcze nie oznacza porodu, no ale to już wiadomo, że organizm gdzieś się już tam szykuje, więc myślę że chyba aż tak Cię to nie zaskoczyło :> Najważniejsze, że wszystko się dobrze skończyło :) * No i mam nadzieję, że te problemy z bilurbiną szybko się unormowały!
  5. ViVieen

    Śluby - październik 2009

    Bajbajko co do karmienia piersią to nie poddawaj się tak łatwo ;) może twoja laktacja już się ustabilizowała, stąd wrażenie, że masz mniej mleczka? No, wywraca się świat do góry nogami po narodzinach i potem człowiek już nie pamięta, jak to było wcześniej ;) a dzieci szybko rosną ;) nim się obejrzysz, a roczek skończy :P i trzeba będzie myśleć o następnym :P Mnie się zawsze marzyło 2 lata różnicy, ale to dopiero Mąż mnie tak naprawdę namówił i przekonał ;) Powiem Wam, że decyzja o drugim była dla mnie dużo trudniejsza i tak, jak mi to zawsze wszyscy mówili nie ma chyba idealnego momentu, idealny moment jest zawsze wtedy, gdy się w tej ciąży już jest ;) Noo, to pewnie Rodzina się Was doczekać nie może, a już na pewno, żeby poznać tego Małego Księcia ;) A kiedy wrócicie do Polski na stałe? I czemu tak ciągle się tam przeprowadzacie? Mam nadzieję, że będziecie tu od czasu do czasu zaglądały, o ile wam obowiązki na to pozwolą;)
  6. ViVieen

    Śluby - październik 2009

    Madeleine - nie uciekaj od tych myśli... one chyba będą już zawsze będą Ci towarzyszyć! Zresztą nie wyobrażam sobie, że mogłoby być inaczej... Ale nie zapominaj też, że ten październik to przede wszystkim Wasza rocznica! . Strachu domyślam się, że też się ciężko pozbyć, ale może udałoby się go oswoić? A czemu liczysz co drugi cykl? I czy na te długie cykle nic nie można poradzić? Może, jak udałoby Ci się je skrócić i wyregulować, to psychicznie poczułabyś się lepiej? . No i super z tą pracą :) Bo rozumiem, że znalazłaś coś fajnego? Zobaczysz, że te szkolenia i studia na pewno Ci na złe nie wyjdą ;) Trochę oderwiesz się od tych codziennych trosk i może wreszcie zaskoczy :*
  7. ViVieen

    Śluby - październik 2009

    U nas wrzesień był ciężki, bo trochę chorowaliśmy :( Tzn. to nic takiego, ale kaszel i katar niedoleczone wracały i ja w tym miesiącu 3 razy wylądowałam na zwolnieniu :( Przykra sprawa, ale my nawet w takich chwilach nie mamy na kogo liczyć :( Teściowie mają już "swojego" wnuka - tak usłyszałam ostatnio... i to jemu poświęcają więcej czasu i uwagi... A Bratu od Męża i jego żonie pomagają się opiekować, pilnować, w obiadach, zabierają na wakacje... Fakt mieszkają bliżej.. a my jesteśmy tylko na godzinę, półtorej raz na dwa miesiące :] A moi Rodzice - no cóż, wbrew temu co zapewniali, że jak to oni się wnuka nie mogą doczekać, to są zbyt pochłonięci swoimi sprawami! Zresztą pomocy wcale, tylko ciągłe pretensje, że my nie przyjeżamy, nie tamto, sramto, owamto... Po chrzcinach tak się zezłościłam, żeby tego nie wysłuchiwać to trochę ograniczyłam i te kontakty... no i jestem ta zła :] ... ale mam to gdzieś! Im bardziej mnie życie bije po d***e, tym bardziej się utwierdzam w przekonaniu, że podołam! :) i będę szczęśliwa! I jestem :) dlatego nie marudzę więcej ;) Może jak powychodzimy na prostą będzie mi znów trochę lżej ;) . zresztą... październik się zbliża dziewczyny ;) :) ;) :)
  8. ViVieen

    Śluby - październik 2009

    Bajbajko Co za opis! Warto było czekać... aż sama wróciłam wspomnieniami do tamtych chwil i mi się łezka w oczku zakręciła ;) Jeszcze raz gratuluję dzielnym Rodzicom :) Z tego wszystkiego to rzeczywiście współczuję tej drogi powrotnej :( no, ale inaczej się nie dało... Tak, jak pisała Magggi początki karmienia są zawsze ciężkie, więc przede wszystkim nie wierz nikomu, kto mówi, że przyszło mu to z łatwością! Cieszę się, że się nie poddałaś i zarówno Ty jak i Maluszek jesteście szczęśliwi ;) Mam nadzieję, że Mąż Ci dużo pomaga :) bo jego wsparcie na początku jest bardzo kluczowe! No i będe czekała na kolejne wieści :) Jak już się z Kacperkiem troszkę poznacie :)
  9. ViVieen

    Śluby - październik 2009

    Bajbajko Mocno trzymam dziś kciuki! Oby wszystko poszło szybko i sprawnie i byś mogła już tulić Kacperka po drugiej stronie Brzuszka :) . Maggi chyba źle wczoraj napisałam... chory jest Krzyś, nie ja ;) ale jak pisałam na szczęście to zwykłe przeziębienie! chociaż Ci powiem, że musiałam sobie wykrakać, bo mnie też chyba coś bierze :/ jakoś się tak niewyraźnie czuję :( . Nie wszystkie dzieci są takie same! Tak, jak podobno nie ma dwóch takich samych ciąż ;) ale tutaj to Ty mogłabyś się wypowiedzieć ;) Będzie dobrze, zobaczysz - trzeba myśleć pozytywnie! Ten pierwszy najcieższy okres, jak sama pisałaś szybko mija ;) A na pewno będziesz miała Męża i córcię do pomocy! . A do imienia Patryk - osobiście mam sentyment... bardzo długo się w takim jednym podkochiwałam... ;) . Noo, powiem Ci, że Krzyś, jak miał niecały rok, to potrafił się już dopominać o cycusia podciągając mi bluzkę ;) Co oczywiście w niektórych sytuacjach było troszkę denerwujące :/ A wiem, że im dalej w las, tym gorzej z odstawianiem, więc to po prostu powoli ten czas ;) chociaż nie ukrywam, że wcale nie przychodzi mi to łatwo... no, ale daję sobie czas do końca roku ;) No i mój Mały też nigdy nie był na butelce! ;) Od razu przeszedł na kubeczek, bo nawet takich niekapków z ustnikiem nie polubił ;) hehe..
  10. ViVieen

    Śluby - październik 2009

    Maggi no to jesteś już bliżej, niż dalej ;) i dopiero teraz się chwalisz ;) Bardzo fajny termin - w sam środek świąt :) Zresztą.. Dzidzia sama zadecyduje ;) A jak Julcia? Jest świadoma tego, że pojawi się nowy członek rodziny? Wiadomo już czy Braciszek czy Siostrzyczka? Czy to niespodzianka albo tajemnica? ;) . Oczywiście, że Cię tu nie zostawię! :) Razem zawsze raźniej ;) . Maggi, ja wciąż pracuję 6h ;) Właściwie to jestem zatrudniona na 7/8 etatu + wciąż mam tą godzinę na karmienie ;) i nie ukrywam, że strasznie mi to pasuje :D Krzyś jest w żłobku wciąż tylko 5h, bo odporwadza go Mąż na 8, a ja o 13 odbieram :) . A tak apropo pracy, to ja jutro do swojej idę, bo trochę mam roboty ;) a wolne wezmę sobie w poniedziałek... Krzyś wczoraj dostał gorączkę i katar, więc nie wiem czy zdaży się do poniedziałku wykurować :( Wydaje mi się, że tym razem to nie od ząbków, ale wciąż mam nadzieję, że nie przerodzi się to w nic gorszego... Ostatnio chorowaliśmy na początku czerwca, więc wyjątkowo długo było bez żadnych rewelacji... . Bajbajko hop-hop-hop :) To może w takim razie dasz nam znać jeszcze przed rozwiązaniem, jak tam samopoczucie? nastawienie? no i czy już wszystko gotowe czeka na maluszka? . Madeleine wiem, że zrobiło się tu tak troszkę monotematycznie, ale mam nadzieję, że i Ty się wkrótce do rozmowy dołączysz :*** Myślę i trzymam kciuki !!
  11. ViVieen

    Śluby - październik 2009

    Właśnie czułam, że się coś świeci :) Moje gratulacje :) :) :) Julka będzie miała rodzeństwo :) Jak daleko już jesteś? :> A Bajbajka może już swoje nawet tuli ;) U nas w pracy udostępnili ostatnio wi-fi, więc nawet jak nie ma co robić, to przynajmniej mi się nie nudzi ;) chociaż nie powiem - teraz mam co robić, ale przerwe na kawkę sobie zrobiłam ;) toteż zaglądam ;)
  12. ViVieen

    Śluby - październik 2009

    Madeleine Ani mi się waż myśleć w ten sposób! Dobrze wiesz, że to nieprawda! Wartości człowieka nie mierzy się przecież posiadaniem potomstwa... A wartościowy człowiek to taki, który ma wartościowe wnętrze... . Może to głupio zabrzmi, ale Ty nie jesteś bezpłodna! Owszem, straciłaś jednego Maluszka przez błąd lekarza. Myślę, że strata drugiego maluszka, to po prostu okrutne zrządzenie losu :( Ciąża pozamaciczna z tego co się orientuję, to wcale nie takie odosobnione przypadki - taka jest okrutna rzeczywistość! . Wierzę, że uda Ci się zajść w ciąże po raz kolejny! Tym razem szczęśliwie... A potem będę się modlić, byś po tym wszystkim co przeszłaś szczęśliwie donosiła ją do końca! . Może rzeczywiście tyle czasu potrzebowałaś, żeby do Ciebie dotarło, to co się znowu stało... Może będziesz potrzebować jeszcze sporo czasu, żeby znów dojść do siebie... Może tym razem nie będę pisać, żebyś była silna... Może pozwól sobie po prostu na chwilę słabości i zwątpienia... Dużo jest tych "może..." ale prawda jest taka, że człowiek jest tylko człowiekiem!
  13. ViVieen

    Śluby - październik 2009

    Madeleine Jak dobrze, że się odezwałaś! :* Jak to do nas nie pasujesz? A nie pamiętasz co nas tu połączyło? Nie temat dzieci, tylko naszych ślubów ;) Nie zapominaj, że my wszystkie październikowe Panny Młode ;) No, może już nie takie młode :P hehe ;) Jasne, że toczyły się tu już rozmowy na różne tematy... To tu mi polecałaś literaturę Emilly Giffin :D A ja po 3 jej książkach stałam się jej wielką fanką :) Właściwie dzięki Tobie :) Ale rozumiem Cię... Rozumiem, że niektóre rany mogą być wciąż na tyle świeże, że bolą :( Tylko pamiętaj, że jak będziesz uciekać to one się nie zabliźnią... Będą się tylko jątrzyć!
  14. ViVieen

    Śluby - październik 2009

    Witam :) Bajbajko Gratuluję Synka :) Małych Kacperków znam dwóch - fajne chłopaki :) A to dobrze wróży na przyszłość ;) Mam nadzieję, że troszkę odpuściłaś z pracą (choć wiem, że z Ciebie ambitna dziewczyna!) i że więcej odpoczywasz :) Nie chcę Cię straszyć, ale po rozwiązaniu już nie odpoczniesz ;) A wogóle to jak znosisz ten ostatni trymestr? Moja życie nabrało takiego tempa, że sama nie mogę w to uwierzyć! Przed chwilą miałam na rękach niemowlaczka, a tu już z niego taki duży chłopak... A co z Waszymi sprawami mieszkaniowymi? Mam nadzieję, że wszystko już wyjaśnione, bo to najwyższa pora na wicie jakiegoś gniazdka ;) chociaż rozumiem, że to i tak tymczasowe, bo wkońcu jak się wybudujecie to wracacie do Polski, nie? :> Magggi No to teraz postępy w domku są rzeczywiście widoczne gołym okiem i cieszą :) Życzę dużo cwytrwałości w aranżacji :) Zazdroszczę Wam tych domków :) My na razie nasz odmek mamy wciąż w sferze marzeń, ale te marzenia naprawdę są już na wyciągnięcie ręki ;) Jak tam Juleczka? Pracujecie nad jakimś rodzeństwem? :> Madeleine Kochana, nie wiem czy tu jeszcze zaglądasz... ale bez względu na to co się u Ciebie dzieje i jak bardzo mocno to przeżywasznie nie zamykaj się w sobie! Czekam na jakieś informacje, co u Ciebie... Pozdrawiam Was wszystkie i każdą z osobna :*
  15. ViVieen

    Śluby - październik 2009

    Madeleine Tak się cofnęłam 2 strony wstecz... To niesamowite jak jedna rzecz tak potrafi odmienić ludzki los... Życie ostatnio naprawdę Cię nie oszczędziło :( Praca to jedna z rzeczy, w wir której można się rzucić, by po takich przeżyciach "stanąć spowrotem na nogi"... Szkoda, że Ci tego nie umożliwiono :( a jeszcze potraktowano w tak protekcjonalny sposób! I to w szkole, gdzie dzieci powinny być na pierwszym miejscu! Z przykrością muszę przyznać, że w głowie mi się to nie mieści :( Masz widoki na coś innego w tej chwili? Czy póki co nie szukasz? Myślę, że Dzieciątko dużo, by znów w Twoim życiu odmieniło ;) na lepsze :) Trzymam więc kciuki za owocny cykl! :* ...i będę wyczekiwała wieści ;)
  16. ViVieen

    Śluby - październik 2009

    Madeleine nie ma za co ;) Silna z Ciebie Kobieta! Pracą się nie przejmuj... Pisałaś kiedyś, że w jednej Ci podziękowali... ale w drugiej rozumiem, że wciąż pracujesz? Teraz masz o coś innego walczyć! O swoje Małe Szczęście... I ja mam nadzieję, że uda Ci się to szybciej, niż myślisz :*** Zasłużyłaś, jak nikt inny, żeby znowu zostać Matką... A jestem pewna będziesz najlepszą na świecie! Ja teraz Krzysia zostawiałam z Tatą ;) więc jakoś specjalnie ciężko nie było ;) Gorzej będzie w marcu, jak pójdzie do żłobka... ale staram się myśleć pozytywnie! Na pewno źle mu tam nie będzie ;) Teraz znów jestem na urlopie :) Magggi Co tam u Ciebie? Bajbajko Którego marca wracacie spowrotem?
  17. ViVieen

    Śluby - październik 2009

    Witaj Madeleine Rzeczywiście dawno Cię tu nie było :( Dobrze, że się wkońcu odezwałaś... i może Ci się to wydać głupie, ale często o Tobie myślałam... Cieszę się też, że masz już te operacje za sobą! Wiele musiałaś wycierpieć, by znów dostać zielone światełko... A ja z całego serca życzę Ci tego Cudu pod serduszkiem! I wierzę, że niedługo się go doczekasz :* Ja 2 tygodnie temu wróciłam do pracy... na szczęście jeszcze było gdzie ;)
  18. ViVieen

    Śluby - październik 2009

    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku Dziewczyny Oby ten 2013 rok okazał się dla Was łaskawszy i wreszcie przyniósł to, o czym tak skrycie marzycie... Co tam słychać?
  19. ViVieen

    Śluby - październik 2009

    Witam grudniowo :) Już dawno chciałam Wam odpisać, ale Krzyś jest coraz bardziej absorbujący :) Jak sobie ucina drzemkę, to staram się nadgonić z całą resztą, a wieczorami jak już zaśnie, to po prostu padam... Wczoraj Krzyś skończył 6 miesięcy :) Boziuu, jak ten czas leci Waży 6780g i ma już dwie dolne jedyneczki do tego coraz więcej chce psocić :) czyli jakby nie było Mój Mały Chłopczyk już wcale nie jest takim małym chłopczykiem :P Zresztą ostatnio czas mi leci właściwie wyłącznie na jego karmieniu :/ wg naszej lekarki za mało przybiera ale jaki On ma być? Skoro my z mężem też do dużych raczej nie należymy :] Oprócz cycusia, wprowadzam mu wciaż jakieś nowe rzeczy do jadłospisu ;) A że mój Synek niestety nie wie do czego służy butla, to futruję go łyżeczką :P No ale uczę pić z tej nieszczęsnej butelki, ale na razie niestety z marnym skutkiem :/ póki co herbatki ;) ale właściwie jak mama niedługo wróci do pracy, a Krzyś pójdzie do żłobka, to ja nie wiem jak to będzie... W każdym razie łatwo nie jest! Ale damy rade! Albo umrzemy, próbując... Magggi Fajnie, że Julka już załapała o co chodzi z sikaniem bez pieluchy ;) bo to jeden problem z głowy :) Coraz bardziej samodzielna ta Twoja córcia :) i do tego jak jeszcze wygadana to możesz być spokojna, bo w życiu sobie na pewno rade da! i dobrze, że w pracy masz spokój... U mnie właściwie sytuacja w firmie się nie zmieniła :( ale pojawiły się jakieś nadzieje... więc powiedzmy, że troszkę oczekują już mojego powrotu... tylko nie wiem czy zdają sobie sprawę, że właściwie nie będę od razu takim bardzo wydajnym pracownikiem, jak kiedyś :/ bo będę chciała sobie zmniejszyć etat na 7/8 i wykorzystać przysługującą mi godzinę na karmienie, co daje w sumie 6h pracy Miejmy nadzieję, że się do tego czasu wszystko się jakoś wyklaruje... Pytałyście mnie o cene takiego prywatnego żłobka Dziewczyny.. No coż, takie ceny pewnie zależą od miasta. U nas akurat 8h pobyt 5 dni w tygodniu oscyluje w granicach 800zł podstawy + 120zł za środki higieniczne + jedzenie (akurat dla takich maluszków Rodzice sami przynoszą) Oczywiście pobyt na 5h 5 dni w tygodniu to wcale nie oznacza 5/8 ceny i to tyle w temcie, bo aż mi się ciśnienie podnosi :P Ale co zrobić? Od początku wiedzieliśmy, że innego wyjścia mieć nie będziemy Musielibyśmy się po prostu nie decydować na dziecko więc jakoś to przełkniemy ;) tylko gorycz zostaje, że Państwo nic nie pomaga młodym rodzicom gdzie ta polityka prorodzinna? Bajbajko Do stycznia to w sumie niewiele czasu już zostało, chociaż pewnie i tak nie możesz się doczekać ;) Jeśli tylko Twój lekarz prowadzący Ci w jakiś sposób nie pasuje, to nawet się nie zastanawiaj, tylko zmieniaj! a może właściwie już nie będzie trzeba? Wciąż mocno zaciskam kciuki! Z tym Waszym powrotem to też rzeczywiście ciężka sprawa... Tak naprawdę musielibyście tu zaczynać wszystko od początku... Ale może akurat się uda? Przecież na pewno będziecie próbować? Wkońcu domek to taka Wasza inwestycja w Waszą przyszłość tu :) chociaż pytanie czy do takiego kraju warto wracać? Hehe Madeleine chyba już o nas zapomniała
  20. ViVieen

    Śluby - październik 2009

    Magggi no to dobrze, że przynajmniej praca na zastępstwo się dla Ciebie na ten rok znalazła :) Troszkę szkoda, że Mąż tylko co drugi weekend w domku, ale wiadomo - pieniażki na ulicy nie leżą ;) Mój co prawda nawet jak weźmie sobie coś dodatkowego, to robi to na kompie w domku, ale prawda jest taka, że ciałem niby wtedy jest z nami, ale myśli ma gdzie indziej, więc tak jakby go nie było... Teraz na razie spokój od fuszek, więc cieszę się wspólnymi chwilami ;) bo nie wiadomo kiedy się trafi następna... Krzyś 9 września skończył 3 miesiące :) i w ten dzień robiliśmy Chrzciny ;) Tak bardzo się przez ten czas zmienił... Jego przyjście na świat tak bardzo zmieniło moje życie... Rzeczywiście jest zdrowym, grzecznym i coraz bardziej ciekawym świata chłopcem :) A od soboty chodzimy z Nim również na zajęcia na basen :) U mnie w pracy zrobiło się nieciekawie :( Zleceń nie mają i z przyczyn ekonomicznych zwolnili już 5 osób... Wiem, że zwolnienie ominęło mnie tylko dlatego, że jestem na macierzyńskim :( i wiem, że jak się sytuacja w pracy nie poprawi do tego czasu, to jak tylko wrócę w styczniu to dostanę wypowiedzenie, bo już zapowiedzieli, że to nie koniec zwolnień :/ No nic, trzeba się będzie się zacząć rozglądać za nową pracą... Poza tym strasznie pochrzaniły się nam ostatnio stosunki z moimi Rodzicami :( Madeleine, Bajbajko ja też tu wchodzę z nadzieją, że kiedyś przeczytam dobre wieści... Nie mniej jednak, nie tylko po to tu jesteśmy, by dzielić się tylko radościami, ale również by się wzajemnie w ciężkich chwilach wspierać...
  21. ViVieen

    Śluby - październik 2009

    Ja też jestem... Bajbajko super, że się do nas wreszcie odezwałaś :* Masz oprócz tej swojej jeszcze 2 dodatkowe prace? To ja się nie dziwię, że nie masz czasu nam tutaj napisać czegokolwiek ;) ale wkońcu obiecałaś :P więc ja czekałam... i dalej będę czekać :) Madeleine jak tylko będziesz chciała nam dać znać co u Ciebie, to pisz śmiało! Ja jestem myślami cały czas z Tobą... Magggi a Ty gdzie? Korzystasz z ostatnich chwil wakacji? :D
  22. ViVieen

    Śluby - październik 2009

    Madeleine strasznie się czyta takie wieści :( Mam nadzieję, że zła passa się od Ciebie odwróci! Musi... Już tyle przeszłaś Kochana, że nie wiem ile normalny człowiek z tego by wytrzymał... a Ty to wszystko musisz znosić a jeszcze kolejna operacja przed Tobą... Trzymam kciuki za jej powodzenie i definitywny koniec Twoich wszystkich cierpień... Praca w tym wypadku niech będzie Twoim najmniejszym zmartwieniem... chociaż szkoda, że u nas w Polsce ludziom w ciężkich sytuacjach życiowych się nie pomaga :( bo pracodawcy patrzą tylko na swoją korzyść, czy są to prywatne przedsięiorstwa, czy państwowe szkoły :( Wyjdź z założenia, że jak Rodzina męża Wam nie pomaga w cieżkich chwilach, to przynajmniej niech Wam nie przeszkadza... Może to i zdrowiej dla Was? Magggi Ty tutaj nam fochów nie pokazuj i się nie obrażaj, ja też zagladałam i nikt nic nie pisał i mi smutno było :( ale nie zawsze jest kiedy napisać, a niekiedy nie ma co pisać :( Jeśli chodzi o opiekę nad Krzysiem po moim macierzyńskim, to niestety nie mogę liczyć na żadną pomoc... Obie Babcie pracują :( i jak tak dalej będzie, to pracować będą do 65 roku życia :/ taki kraj! Zresztą apropo pomocy, to właściwe teraz też na żadną nie mogę liczyć... sami musimy sobie ze wszystkim radzić... ale nie ukrywam, że było pare takich sytuacji, że ze swojej bezsilności i ludzkiej niesprawiedliwości zalewałam się łzami... ale potem patrzyłam na swoje Dziecko i powtarzałam sobie, że dam rade! I jakoś daję... Muszę! Dla Niego... Byłam z Krzysiem u siebie w pracy w zeszłym tygodniu... no i musze przyznać, że u mnie też nieciekawie, bo roboty nie mają :( więc się wszyscy z góry cieszą, że ja na macierzyńskim, bo płaci mi zus, nie firma ;) i mówią, że lepszego czasu sobie na dziecko wybrać nie mogłam :P jakbym wiedziała to wszystko planując :] i wszytsko byłoby super! byle by ta robota się pojawiła do tego czasu i bym miała gdzie wogóle wracać :( Mam nadzieję, że jednak pracę od września mieć będziesz :) A co do domku, to no niestety - pochłania sporo pieniążków... A wykończeniówka to już wogóle studia bez dna :/ ale wkońcu się doczekacie :) Może i my kiedyś się domku doczekamy ;) póki co musi nam starczyć skromne 48m2 ;) Bajbajko hop-hop! Nie zaglądasz już tu do nas wogóle? :(
  23. ViVieen

    Śluby - październik 2009

    Hej :) A Wy co? Wakacjujecie się, że nic nie piszecie? :(
  24. ViVieen

    Śluby - październik 2009

    Przepraszam, że znów tyle o mnie... Madeleine dawno już Cię tutaj nie było :( Jak tam konsultacje lekarskie? Mam nadzieję, że Ty już po operacji, która zakończyła się szczęśliwie... Może też gdzieś wyjechałaś na wakacje, by odpocząć od tego wszystkiego, by znów nabrać dużo sił? Proszę odezwij się, daj znać, że wreszcie wszystko zaczęło Ci się układać... że dostałaś zielone światło, by znów się starać o dzidziusia... Często o Tobie myślę! Wierzę, że przyszły rok będzie z Bajbajką Wasz! Bajbajko a co tam u Ciebie? Jak staranka? Rozpoczęte już? Kiedy znowu wracacie do Polski i jak tam postępy w budowie? Magggi Ty masz wreszcie upragnione wakacje i wiecej czasu, by poświęcić Julce :) a u Ciebie wkońcu jak z pracą na przyszły rok? Będziesz miała? No i jak budowa? Skończycie w tym roku, żeby się wprowadzić? Aha, Ty też coś pamiętam pisałaś, że macie się zacząć w wakacje starać o kolejną dzidzię... Trzymam więc kciuki! Koniecznie dawajcie znać :***
  25. ViVieen

    Śluby - październik 2009

    Dziękuję Magggi Człowiek Małej Wiary ze mnie! Nie sądziłam, że wytrwam do 2 czerwca... a tu mamy już 5... Odliczam więc dni... może i nawet godziny... i z jednej strony troszkę się boję... ale z drugiej strony wydaje mi się, że osięgnęłam ten ostatni etap wtajemniczenia i może dlatego już nie umiem się doczekać Maluszka... Dla mnie każda chwila ciąży to Cud, który jeszcze trwa... więc czerpię z tego ile się da... Za każdy dzień dziękuję Bogu... i proszę o szczęśliwe rozwiązanie... Myślę, że dam znać już PO. Proszę Was tylko, żebyście trzymały za mnie kciuki, żebym pomogła Mu w tej jego ciężkiej przeprawie na Ten Świat...
×