sama_mama_73

Akri - przyzwyczaiłam się do tego, że nigdy nie ma łatwo ;) Ale raz, życie mogło by mi zrobić prezencik i zesłać mi fajnego pana z bardzo bliska i do tego bez żadnych problemów :) Ciekawa jestem czy się doczekam ;) Myślę,że grunt to sie nie poddawać i stale probować :) A będzie i nagroda ;)

Przebąkuje coś i powrocie w następnym roku - ale nie sądzę, żeby sie zdecydował. Tam ma dobrze, swoją firmę a tutaj musiałby zaczynać od początku. Chociaż mówi,że tęskni bardzo za Polska no i ma tutaj córkę .

Star - jak znam życie to z żadnym nie wyjdzie :) Ale chętnie ich obu poznam-chetniej jednak bruncika ;) Chociaż powiem Ci, że ten z Niemiec też jest fajny jeśli chodzi o urodę. Tyle, że jeśli chodzi o charakter - to jest raczej do mnie netowo nie do poznania. Ciężko wyczuć.

Tak, to ten z zagranicy.Jest ode mnie z miasta i przyjeżdża na święta, więc pewnie się spotkamy. Zresztą przypomina mi ciągle o tym ;) Jest jeszcze drugi pan, wspominałam o Nim - brunecik. Bardzo sympatyczy facet i przystojny. Tyle, że to jeszcze nie czas na Niego . Ma teraz na dniach sprawę rozwodową, myślę, że nie jest w dobrym stanie psychicznym chciaż nadrabia "miną" No i akurat On podoba mi się bardzo - przypomina mi troszkę wrocławianina :) Ciekawa jestem dlaczego ja zawsze poznaje w tym samym czasie dwóch panów ?;) A potem i tak zostaje z niczym :)

Ja jutro jak nie będzie bardzo zimno, chcę wyciągnąć chłopców na spacer nad morzem. Też już jednak z niecierpliwością czekam na ciepłe dni , kiedy całe wekendy będzie można spędzać .... gdzieś :):):) Już niedługo rocznica topiku :) Aż nie chce mi się wierzyć, że to już rok. Wtedy czekałam na Wielkanoc i spotkanie z wrocławianinem ... Teraz znowu Święta i spotkanie z kimś innym ( jeśli dobrze wszystko pójdzie) - też z daleka :)

Taka stagnacja też jest niedobra, zawsze jednak przydaje się jakaś odmiana. Moze warto męża wyciągnąć gdzieś na jakiś koncert, do teatru czy na wycieczkę w jakieś urocze miejsce ( choć pewnie pora roku i pogoda takim wypadom nie sprzyja )

A ja znalazłam mebelki, które bym chciała tyle, że oczywiście drooooogo jeszcze muszę je realnie zobaczyć czy mi będą pasowały do calvadosu, bo oczywiście jest wenge :) No i podejrzewam, że będę musiała remont o kilka miesięcy przełożyć, chciałabym całość jednak od razu zrobić, a przy tej cenie mebeli, niestety nie wystarczy mi kaski . Star- no właśnie, może przy okazji właśnie ćwiczysz i ręce i mięśnie pleców. Dlatego bolą . Akri -no niestety zawsze może być gorzej ... Tyle, że hmmmmm dobrze by było, żeby zawsze było pięknie :) I nie tylko w marzeniach ;) Ale jak to w życiu - zwykle jest sinusoida ;)

Dobrze, że na szczęscie nic poważnego Ci sie nie stało. Ja jak z dwa miesiace temu spadłam ze schodów, to jeszcze do tej pory boli mnie kostka :O Pewnie powinnam wtedy iść do lekarza...no ale nie poszłam :) U Ciebie ktoś zawinił, a ja spadłam przez swoją głupotę :O Tak to jest jak schodzi się po schodach i pisze smsy do kolegów :) Idziemy kolegę synka odprowadzić, ładnie się bawili ale oczywiście sprzatania będę miała co nie miara :) A na noc przychodzi kolega starszego synka, więc cały dzień ruch w domu ;)

Akri przewróciłaś się ? :( Zasłabłaś czy tez podknęłaś się o coś ? Nic Ci się nie stało poważniejszego ?

Star powiem Ci, że od hulania na pewno mi sie obwód pasa zmiejszył bo czuję to. Ale czy brzuch jest lepszy ... hmmmm no nie wiem ;) Na pewno trzeba we wszystkim wytrwałosci - także w ćwiczeniach, dlatego upłyną miesiące zanim na prawdę będą wyraźne zmiany . Nie masz narysowane, napisane jak należy ćwiczyć ? Może brzuch nie boli, bo jest przez kolyskę odciążane ale obciążasz z kolei ręce i kręgosłup ? Nie mam zielonego pojecia ... Złoty- ja też lubie mięte. Ale bez kawy to też nie mogę ;)

I mam chwilkę luzu ;) Jeden synek poleciał na randkę, u drugiego jest kolega i w spokoju mogę wypić chociaż kawę :) Lost - gdzie Ty się podziewasz ?:) Star - na moj rozum to jednak chyba mięśnie brzucha powinny choć troszkę boleć a nie ręce i kręgosłup. Może napinasz nie te mieśnie przy brzuszkach? Cholerka nie znam sie na tym ... :):):) Myślę, że niepotrzebnie wracasz do ostatniej kłótni w rozmowie z mężem. Może czasami nie warto wracać do pewnych spraw, chociaż bolą ... ? Tym bardziej, że macie tylko kontakt telefoniczny i tak łatwo odłożyć słuchawkę . Złoty- przeczytałam te trzy słowa ;) Ale ok, odpiszę Ci na maila :) Awe- nie chcę myśleć co będzie jutro jeśli Twoj mąż już dzisiaj jest nieżywy :D ;) Akri - jak wiadomo to sobota raczej dzień roboczy ;) Tobie też życzę miłego, sobotniego popołudnia :) Zresztą wszystkim innym też :)

Ja od zawsze preferuję taki tryb życia- w miarę wcześnie spać, rano skoro świt wstać ;) Jak późno się wstanie to wtedy dzień taki krótki się robi. Jeśli tak goście pośpią dzisiaj cały dzień i wieczorkiem pójdą z mężem, to Ty w sumie będziesz miała luzik ;) Tylko mężuś będzie troszkę nieżywy ;)

Hej Awe :) To nieźle poszaleli ;) Wstana pewnie wieczorem i dzisiaj znowu posiedzą do rana ;) To będzie ciężki wekend ;)

Witajcie :) U nas zimowo, napadało śniegu . Miłej soboty :)

Star- czasami taki dzień na nic nie robienie bardzo się przydaje :) Też tak sobie robię, od czasu do czasu ;) O 20. 00 na Polsacie jest "Alwin i wiewiórki", świetny film ( dla dzieci :))... polecam :)

Awe- dzisiaj to ja wzięłam się za sprzatanie, wielkie gotowanie zostawiam na niedzielę ;) Akri- na pewno normalne gołąbki to są jedyne w swoim rodzaju - ale te też są zawsze jakaś alternatywą obiadową, szczególnie jak brak jest czasu . Star - dasz radę :) Zresztą musisz - nie kupując fajek spłacasz kozaczki ;) A potem czeka Ciebie kolejna nagroda, którą będziesz mogła sobie kupić już za zaoszczędzone pieniążki ;) Miłego wieczoru :)

Akri - szybsza wersa gołąbków jest taka, że zamiast przygotowania kapusty w tradycyjny sposób, szatkujemy ją i dodajemy do farszu (mięsa mielonego+ryżu+ przypraw) Potem formujemy kotleciki i podsmażamy na patelni ( na małym ogniu żeby kapusta sie nie przypaliła) Następnie przekładamy do garnka i tak jak w przypadku tradycyjnych gołąbków dusimy pod przykryciem . Oczywiście można zrobić sos pomodorowy. Takie "oszukane" gołąbki nie różnia się smakiem od tych "normalnych" jednak wykonanie nie jest takie praco i czasochłonne. :)

Mmmmmmm Awe - narobiłaś mi ochoty na gołąbki :D Może zrobię na wekend choć szybszą wersję ;) Bo bawić pewnie mi sie nie będzie chciało ;) Zresztą ja to raczej jestem z tych, co jak wejdą do kuchni to rzadko im cos wychodzi ;)

Witajcie :) Rano odcieli mnie od internetu ;) Akri, u nas też zimowo, co chwilę są śnieżyce i za diabełka nie widać wiosny :( A dopiero przed nami znowu powrót dużych mrozów :( Do wekendu zostały ( przynajmniej mi ) 4 godziny - więc nastrój tak czy inaczej z każdą minuta co raz lepszy ;) Awe - o której masz gości ? Co dobrego nagotowałaś ? ;) Miłego dnia :)

Jesteś WIELKA !!!

Zmykam Dziewczyny :) Miłego wieczoru i spokojnej nocy :)

Star mój młodszy synek też by tylko gości przyjmował . I sam chodził po domach ;) Już na wekend zaprosil kolegę, a najlepiej by było gdyby przyszła cała grupa z przedszkola ;)

Star troszkę stracisz kaski na te nadprogramowe wysyłki ... a jak Twoje niepalenie ? :) Nie chwalisz nam sie ostatnio czy trwasz w postanowieniu czy poległaś z kretesem ;) Akri ja tez łapię się na tym,ze wracam do przeszłości ale tej sprzed małżeństwa i po małżeństwie. Nie rozpamietuję co poszło źle, nie analizuję tylko staram się pamiętać te wszystkie dobre wspomnienia . Myślę, że rzadko kto myśli do przodu, za bardzo nie idzie tego przewidzieć. Za to wspomnienia zawsze są w nas i myślę, że każdy dojrzały człowiek ma juz świadomosć przemijania. Dlatego uważam, że należy to życie przeżyć tak, żeby za 20, 30 lat było w nas jak najwięcej dobrych wspomnień a nie jakaś pustka .

Kuchy już Awe porobione ? ;)

Ja myślę, że każdy wiek kobiety ma swój urok ... ale jednak mimo wszystko chciałabym, żeby ten czas zatyrzymał się tak kilka latek po 30 ;) Szkoda, że się nie da ... :) Akri - czyżby jakaś melancholia Ciebie dopadła ?:) Ja przyznam się, że mnie tak ... Czytam właśnie odkopany topik sprzed kilku lat. Oj, działo sie wtedy dużo w moim życiu uczuciowym...miło się to czyta. Chociaż już na 100% jestem pewna, że osoba, która była dla mnie ważna paskudnie wobec mnie postapiła. Nie wiem czy można to wytłumaczyć tym, że zrobił to z miłości, żeby być bliżej mnie, żeby mieć kontakt ze mną ...