sama_mama_73

Lost - walczyć się pewnie nie da, bo próbując nie myśleć i tak myślisz o tym( rozumiesz o co chodzi? :) )Ale tak jak napisała Star - żeby zapomnieć o kimś czasami dobrze jest poznać kogoś innego . A tu jest zawsze szansa, że z tego coś wyniknie . Złoty- wczoraj nawalilam, bo mi sie nie chciało ćwiczyć :P Ale dzisiaj nadrobię to ze zdwojona energią :P

Lost - tylko szkoda na to rozpamiętywanie Twojego życia. Czas niestety szybko leci. Złoty - dla faceta kwiatka ? :P ;)

Witajcie :) Lost, Star straszne smuty Was wczoraj ogarnęły. Na necie bardzo łatwo znaleźć adoratorów, klawiatura, jak papier wszystko wklepie - ale jak przychodzi zo znalezienia na prawdę prawdziwych adoratorów w życiu realnym, to niestety nie jest już to takie łatwe. Ale trzeba próbować a nie wzdychać do kogoś kto był pół roku, czy rok temu . I tak na prawdę zupełnie sie go nie znało. Awe - witaj niedzielnie :) Złoty - Ty też :)

Dziewczyny - no przestancie- takie smuty na koniec :) Bardzo dużo daje optymistyczne podejście do życia i na tym topiku ono obowiazuje ;) To nie znaczy jednak, że czasmi nie można posmucić, bo to zdarza się nawet największym optymistom :) GKMG - dobry wieczór i dobranoc, bo już mnie tu nie ma ;)

Nie będziesz sama jeśli dasz sobie szansę :) Bo w tym jest problem, nawet nie próbujesz.... niestety te kilka prób, które są za Tobą to za mało. I to też było na zasadzie " chcę ale sie boję "... Trzeba próbować aż do skutku ... Zmykam Lost, piwko mnie uśpiło :) Dobranoc :)

Star - ale tylko do jutra :D ;)

Dobranoc Star :) Ja dzisiaj poznałam zajefajnego faceta :D Ale we śnie :D

Lost - jeśli będziesz bała się odrzucenia to nigdy nie otworzysz sie na mężczyzn. I nigdy nie stworzysz zwiazku. Niestety związek, uczucia to zawsze jest ryzyko i trzeba liczyć sie z tym, że zostanie się zranionym. Ale też nie można zakładać z góry, że sie nie uda, że zostanie się odrzuconym . Zaplanować sie nic nie da - ale dopomóc zawsze mozna. A Ty sie asekurujesz na wszelkie sposoby :P

O nie - napisałaś, że zaczniesz próbować z panami :) Trzymam za slowo ;) Czy ostygł mój zapał ? :) Hmmmmja myślę, że dopiero na wiosnę się rozkręcę ;) Teraz pewnie będzie z kilka tygodniu "spokoju" ;)

Star - niestety zwykle samo sie nic nie uklada. Chyba, że Twój mąż kogoś pozna za granicą i to On podejmie decyzję o rozejściu .

LOst - ale słowo się rzekło.. obiecałaśśśśśśśśśs :D Nie można i nie powinno się żyć przeszłością :) Nie zmieniaj tu tematu na mnie, bo wiesz, że ja tam mogę mieć chwilę przerwy ale i tak wrócę do pisania i umawiania się z panami ;) Na razie piszę z jednym, mieszka w sumie na razie w Niemczech ale planuje powrót ( niby) i jest z mojego miasta . Na razie poznajemy sie mailowo a jak przyjedzie do PL mamy się spotkać . Ale to przyszłość - każdy dzień może przynieść jednak zawsze cos nowego ;) A to wyjście z koleżanką to gdzieś, gdzie będą mężczyźni ?:D

Ale pewnie Star w końcu nadejdzie ten moment podjęcia decyzji. Nie da się tego w nieskończoność przekładać i odsuwać .

Lost - napsizesz coś więcej ? :) Z mężczyzną ? :):):) Pamietasz o umowie, załatwisz sprawę z pracą i zaczynasz próbować z mężczyznami ?:)

No właśnie to jest zawsze najtrudniejsze- gdzie mieszkać po rozejściu się z mężem czy partnerem. Ja miałam komfortową sytuację, swoje mieszkanie i pracę, która pozwala nam w miarę spokojnie żyć .

Star a będziesz mogła zostać w tym mieszkaniu czy będziesz musiała wynajmować ?

Star - to jest zawsze wyjście, jeśli facet ma coś innego w zamiarze a usłyszy o kumplowaniu to rzeczywiście szybko go nie ma ;) Ostatnio kilka razy zastosowałam ten sposób - podziałał . Lost - dzisiaj zdecydowanie nie dam rdy :) Nie chce mi się w sumie :) Jakaś większa uroczystość Cie czeka ? Czy spotkanie firmowe ?

Star - Twoja sytuacja jest o tyle "łatwiejsza", że nie mieszkacie razem i możesz się odciąć - Mamce nie zazdroszczę :( Hej Lost :) nie dam rady dzisiaj ćwiczyc to pewne :) Ale nic to, jutro podwójna dawka ;) To już takie wiosenne zakupy ciuchowe ?:)

Ja dzisiaj też odpuszczam ćwiczenia. Jeszcze się dobijam wlaśnie piwkiem ;) Na pewno łatwiej było by Ci podjać wtedy decyzję, ale też dopiero wtedy Twoj mąż mógłby zacząć walczyć, niekoniecznie o Ciebie . Na prawdę różne historie slyszałam i wydaje mi sie, że najlepiej zawsze zakończyć jeden związek a dopiero wtedy zacząć kolejny. Chociaż, patrząc na moje życie i moje "przygody" to znalezienie nowego partera nie jest prostą sprawą .

Rodzice poszli było bardzo miło.Jestem tak opita i objedzona, że pewnie nie wlezę na steperek ;) Star- komplementy zawsze poprawiaja humor :) Tylko ja to mam zawsze obawy, żebyś nie skomplikowała sobie i tak już skomplikowanego życia. W końcu znajdziesz faceta dla ktorego Ty będziesz ważna i on stanie sie ważny dla Ciebie. I co wtedy ? Mamka- przykro mi bardzo, że nie masz juz rodziców. Zawsze łatwiej było by rozpocząć " nowe życie". Chociaż patrząc na moje doświadczenia mogą też takie sprawy utrudnić . Ty piszesz dokladnie to samo co ja bym napisała 3, 4 lata temu . Dokładnie miałam te same odczucia, ale w którymś momencie byłam zdeterminowana do tego, żeby powalczyć o sobie i szczęśliwe dzieciństwo dzieci. Przede wszystki musisz zobaczyć czy bedzie Cie stać utrzymać siebiei synka. Mieszkając poza Polską, na pewno jako samotna mama otrzymasz większe świadzenia niż w Polsce ( tu nie ma w sumie żadnych) Nie masz na prawdę tam żadnej przyjaciółki, bliższej osoby ktora na początku mogła by Ci pomóc ? Jeśli sie zdecydujesz na odejście , dasz radę na pewno, często nam się wydaje, że nie mamy już sił na nic, a one przychodzą i tak w jakimś momencie. Kobiety zdeterminowane potrafią wszystko ... uwierz w to . Awe - dokladnie, rozmowa zawsze pomaga. A kiedys byłam taka skrytą osobą :) Teraz skonczyc gadać nigdy nie mogę ;) Miłego wieczoru :)

Dziewczyny, ja uciekam. Niedługo przyjdą na kawę moi rodzice, a ja jestem daleko w polu

Akri najgorsze jest to, że jak sie z kimś mieszka to nie da się ignorować róznych zachowań. Trzeba podjąć decyzję i odciąć się od tej osoby inaczej, żyjąc tak latami człowiekowi psychika wysiada. Dokładnie tak jak pisze mamka, traci się radość życia. Mnie też w pewnym okresie życia wszystko przestało cieszyć. Mamka na pewno nie będzie Ci łatwo, tym bardziej, że mieszkasz za granicą i jeszcze rzeczywiscie masz Maluszka w domu. Rodzice mieszkaja w Polsce, nie możesz do Nich wrócić ?

Ile Twój dzieciaczek ma lat ? Chłopczyk czy dziewczynka ?:) Z jakiego regionu Polski jesteś ?

Zaczrnia sie w "moje konto" Mamka - tutaj były i wesołe i smutne tematy- nie zawsze jest w życiu różowo a na pewno tutaj znajdziesz osoby z którymi można normalnie porozmawiaći zawsze łatwiej jest człowiekowi jak się wygada. Wiem, że nie jest Ci łatwo i rozumiem wszystkie Twoje dylematy- bo sama przez to przechodziłam. Nie ma sytuacji bez wyjścia, choć na pewno czasami trzeba podejmować bardzo trudne decyzje życiowe. Przede wszystkim musisz zadbać też o siebie, bo szczęśliwa mama to tez szczęśliwe dziecko . Dzieci bardzo mocno odczuwaja nasze nastroje i są niespokojne jak wyczuwają, że jesteśmy smutne .

Awe , miłego dnia :) Mamka - bo to nie jest łatwo podjąć decyzje o odejsciu od partera kiedy ma się dziecko czy dzieci. Ja rok czasu biłam sie z myślami, szukałam porad, rozmawiałam, bałam się w ogóle przyznać, że przestałam kochać meża( bo jak tak można ? ) Ale potem kilka zdarzeń wpłynęło na moja decyzję - i już nic nie mogło mnie powstrzymać.

Hej Mamka :) Ja myślę, że kiedy przelewa sie czara goryczy kobietę na wszystko stać. Ja zakończyłam swój związek mając dwójkę dzieci, w tym też przecież młodszy synek był jeszcze mały, starszy miał już duże problemy emocjonalne. Nie miałam wsparcia w rodzicach ( szczególnie mamie) bo jej było wstyd, że będę rozwódką ( chociaż "miłościa" do mojego eksa nie pałała) i dałam ze wszystkim radę . Teraz moi rodzice widzą wesołą szcześliwą córkę, dzieciaki też wesołe, ze starszym było dużo "pracy" i przy pomocy terapii udało sie sprawić, że jest wesołym dzieciakiem. I nigdy, ale to nigdy nie będę żałowała tej swojej decyzji. Nie jest czasami łatwo, ale też nie ma niepotrzebnych nerwów zwiazanych z parterem, którego i tak w naszym życiu nie było . U mnie było jak u Ciebie, mój dodatkowo nie przepraszał, to ja byłam winna wszystkiemu . Mamka zaczernij nick i dołącz do nas :)