Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Goda

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Goda

  1. Emmi ___tak mi smutno, ze znow mialas chwile zwatpienia w swoje sily i w to, ze jednak bedzie lepiej, ale wierze, ze to byla tlko chwila, wiem jak nas boli wszystko, co sie tyczy naszych dzieci. Ja moze reaguje trocha inaczej , bo musze to dzielic na 3. Ale zawsze tez emocjonalnie to odbieram.U mnie jest trocha podobnie, mam wrazenie, ze wiecej moze wybaczyc mi, niz dzieciom, on chyba juz od peluch uwazal, ze dziecko musi byc posluszne , poukladane, osobiscie chlopcy. I nie raz przez to przeplakalam nie jedna noc.Tak samo roumiem , kiedy dziewczyny pisza, jak odzywaja w czasie nieobecnosci meza ich dzieci., kiedys moj syn powiedzial fraze, ktora d otej pory mi wciaz nie daje spokoju \" fajnie by bylo gdyby, tak tato wyjechal na dluzej gdzies\" Ale wiesz potem przemyslalam to dobrze i czesciowo rozumiem to ,Bo zawsze to bardziej wymagajacy byl maz, jak cos sie stalo to biegli do mnie wyzalic sie, a przewaznie wszytkie ograniczenia to z jego strony. o wczesniejsze pojscie do lozka, to tato, bajke do poduszki, to ja.O sprzatanie pokoju, zmywanie naczyn to tato, do zabawy z nimi ja.Na kupno komputeru namawialam ja, na internet ja, a ogrniczenie czasu spedzanego przy komputerze to juz MM.I atka jakos niesprawiedliwy ten podzial, jakos ciagle na plus wychodze ja, ale chyba wazniejszy w tym byl akurat MM.To dzieki niemu nie musze teraz obawiac sie o chlopcow, mam pomocnych, zdyscyplionowanych, milych .Chyba zawsze musi byc ktos bardziej wymagajacy. Rozumeim, ze w twoim wypadku jest inczej, bo nigdy nikt nie moze , nie ma prawa wysmiewac sie ze slabosci, nie tolerowac swoje dzicko, nie wczuc sie w jego sytuacje:( Tylko chcialam powiedzic, ze nie sadz moze jego tak bardzo, bo kazdy , a to kazdy facet jest bardziej wymagajacy do swoich dzieci. I jescze jedno, u mnie te nieprzyjemne potyczki o dzieci, malaly z czasem, z dorastaniem dzieci, wiec wierze, ze u Ciebie tez bedzie lepiej. ale zawsze pisz do nas o wszystkim na co tylko masz ochote, nikt nie uwaza, ze zalisz sie najwiecej, pozatym kazdy pryzna, ze to ty podtrzymujesz ten topick marsa____ wyobrazam sobie juz twoja kuchnie musi byc super, osobiscie zaimponowala mi ta tak wielka roslinka:) od dawna juz chce miec papirus, ale obawiam sie, ze u mnie w mieszkaniu zbyt malo slonca, wiec dobrze rosna tylko te roslinki, ktore lubia cien:( Jak tam sprawy w przedszkolu? zdanka____, zupelnie zgadzm sie co do twoich przemyslen i rady dla Emmi, idelanych ludzi nie ma, a tym bardziej dzieci, tylko my musimy umiec lubic ich takimi , jakie sa.Latwo to daje sie matce, a znacznie trudniej z tym ojcom.Co z tego ze moj mlodszy jest genialny w nauce, za to moze zabladzic w naszej wlasnej lodowce, albo zapomniec skarpetki przed telewizorem, albo kiedy maz prosi podac mlotek, moze przyniesc gwozdzie, czy lopate.I juz skandal gotowy, slysze wtedy szydercze i obrazliwe epitety, gapa .... Zdanka, ja tez w sobote sadzilam ostatnie tulipany i narcuzy, ciekawe u kogo wczesniej zakwitna?:) pewnie u ciebie, bo jednak u was bywa cieplej:) qrde, myslalam ze tylko ja mam takie nieszczescie w rodzinie rozmiar buta 46...hihi okazuje sie ze jest jeszcze i 48??!!!zgroza, gdzie wy kupujecie obuwie, bo u nas juz wielkiproblem nawet z 46 Harry, super, ciesze sie za was i nowe mieszkanko, i remont zrobcie takie jaki sie wam wymarzy, powodzenia:) :) Margo___ no nie wiem skad w tobie tyle sily woli , zeby odmowic taaaakiej atrakcyjnej kapieli??podziwiam, podziwiam:) :) >Miałbyć to topik o samotności w małżeństwie a jest to prywatny topik Emmi, która tylko >użala się i niemalże prowadzi pamiętnik odczuć znalazłam sobie grono słuchaczy Emmi , a co to za glupoty teraz wypisujesz??? gdyby kous cos nie pasowalo, to by dawno juz sobie stad poszedl, prawda??!!! a pozatym my, nie tylko w roli sluchaczy tu przebywamy:) Aha, ja przylaczylam sie z tymi oknami, ale z Boza pomoca i mniejsza pomoca MM udalo sie mi sporzadkowac tylko trzy okna:) Ale i tak uwazam za osiagniecie nie lada, bo po sobotniej harowce na wsi, to bylismy naprawde zmeczeni ( grzebanie w ogrodku, scinanie ostatniej kapusty( tak z pol ha, zbieranie kamieni z pola, MM robi fundament po nowa szklarnie) a jeszcze w sobote wieczor wspaniala zabawa taneczna w stylu dysco latynoskie :) Margo uwazaj bardziej na siebie, a co do lekarzy to brak mi slow, widze ze u was podobnie:( wszystkim milutkim osobom pozdrowienia i milego rozpoczynajacego sie tygodnia p.S. makia, dzieki za termosik z kawa:)
  2. witam wszystkich:)) Zdanka, ty mi chyba z nieba spadlas z ta kawka, kochana jestes :) zaraz wracam, poczytam tylko co napisaliscie:)
  3. jescze raz witam:) kokus ja niestety nie mam czasu na stale bywanie, wiec wypadam z gry:) ale ot tak zawsze mnie kusilo wpisac sie ,kiedy czytam polacy z zagranicy...hihi margot:) witeczka a tak to faktycznie macie zgrana paczke:) a ja udzielam sie gdzie indziej, tez dosyc regularnie, wszytkim milych snow, a komus chyba milego poranku:)
  4. widze, ze macie ladna tabelke, ale zabraklo wam wschodu, dla rownowagi wpisze:) tym bardziej ze widze, ciagle ktos pisze w tym samym czasie co ja, tylko na innym temacie:) nick..............................miejsce...........................rocznik........ile zagranica ************************************************************************************* Amberangelic...............Okolice Chicago, IL..............1974..................8 Piwonia.......................Okolice Chicago, IL................1977.................11 Marzenusia..................Okolice Chicago, IL......... ......1984.................1,6 Mayenka......................Toronto, Can.........................1981.................1,3 Kokuś.........................Tarnobrzeg, PL.......................1963......czas wakacji Jay.............................Charleston, SC........................1975.................2 Margot.........................Francja..................................1980.................2 Funkia........................okolice Chicago, IL...............1970..................15 Dark Elf........................Springfield,IL....................1977........2 lata z hakiem JoAska........................Francja.............................1979...............pol roku Naneczka .........Niemcy, Monachium, Bawaria.......1975................5lat Akara........................Amsterdam..........................1980.............1rok10m-cy Basta....................Bradenton, FL............................?...................3 m-c Caffee.................Szwecja, Sztokholm....................1977................10 mie K-11.................................* Kanada *....................1969...............14 lat... Goda..............................Litwa................................1960..........od urodzenia:) wszystkim milym rodakom serdeczne pozdrowienia:)
  5. dzis nie bedzie kawy, spalil sie nam w pracy czajnik( tak pocichu podejrzewam ze nie bez pomocy jednego osobnika) wiec sama pojde gdzies wprosze sie na kawke:) Emmi___ czy posprzeczaliscie sie o kolor scian? czy bardziej powaznie? Harry, no prosze, nie wzbudzaj tylko zazdrosci, sobiscie z tym parkietem:) :) zycze aby \"ogladanie\" bylo udane:) Nicka ciesze sie, ze masz inny klimat, oby na dluzej:) moze ja trzeba regularnie wysylac na taki odpoczynek, podobno czesto tam znajduja sobie wielbicieli, moze w edy zostawi wam to mieszkanko?:) :) Cicha...hihi... nie wiesz za co dziekujesz, wiec...:) ja czytam teraz to, co mi przyslal Harry, prawda tylko do poduszki, bo w pracy ostatnio nie mam chwilki czasu. Margo___ nie przepracuj sie, odpoczywac tez kiedys trzeba, nie musi wszystko byc na wysoki polysk i zmeczona mama i zona:) dzis u nas wystawa i targi komputerowe, szef mnie i jeszcze jednego wspolpracownika wydelegowal, lubie sobie polazic i poogladac, tym bardziej ,ze zawsze spotyka sie wtedy wielu znajomych:) na ostatniej wystawie spotkalam swego wykladowce z uniwersytetu ( reklamowal jakis swoj program) i co najdziwniejsze -on mnie poznal:) wszystkim milego dnia, i chyba juz milego weekendu:)
  6. witam:) jakos wieczorna zmiana nie popisala sie:) wiec nastawiam wode, wybieram filizanki i zaparzam poranna kawe:) Harry, czy aby napewno nikogo?:) ;)? ale pamiec to masz wysmienita:) Marsa, bardzo mi podobalo sie to , co jest u ciebie....hihi kiedys opisze jak nam malowalo sie sciany i co wyszlo :) milego dnia wszytkim.... buber, czy naprawde nieprzyjemne?:) nie wierze, no chyba ze chodzisz tam robic depilacje:) wszystkim moc
  7. a teraz nadrabiam zaleglosci i czytam, co napisliscie w tym czasie:) Agrypina, bardzo rozumiem w tym wypadku TM, bo sama teraz ciagle jestem taka podenerwowana, juz lepiej teraz od razu wolalabym wiedzic jak z ta praca bedzie, niz czekac do nowego roku:( a TM ma rozmowe tez w grudniu, a podpisanie jeszcze pozniej to normalnie koszmar. Postaraj si byc wyroumiala dla jego humorkow :) czort,___ witaj w naszym gronie:) moja babcia zawsze mawiala nie tak straszny czort, jak jego ludzie maluja:) kiminku ci tez zazdroszcze:) a z zona, no roznie bywa, chociaz zdecydowanie jestem za tym , ze obiad mial byc i zainteresowanie z jej strony tez.Chociaz ciag dalszy wtedy czesciowo zalezal od ciebie.Moze nie chciala przeszkadzac ci w czytaniu i ogladaniu? albo wiedziala, ze masz juz ustalony scenariusz, piwko, tv? wiec nie zadala sobie trudu, zeby sprawdzic czy jeszcze ma jakis wplyw na ten twoj plan udanego wieczoru?:) moze sie czepiam, ale taka jedzowata, dzis jestem :) aha i jeszcze, kiedys , kiedy wiedzialam , ze nie ma szansy na mila zabawe w lozku, tez wolalam zasnac wczesniej , tzn zanim przyjdzie do lozka.Tylko ze u mnie to na ogol bywala godzina 23-24.wiec z zaineteresowanie oczekuje na cd, przylaczam sie do pytan Emmi i margo. Margo___ nawet nie wiem jak wygladasz, ale ze stylu pisania i temperamentu, to bardzo mi przypominasz kolezanke ze szkoly tanecznej, ja ja uwielbiam i zawsze widzac ja przypominam o Tobie:) wiesz, gdybys mieszkala blizej ,to napewno wspaniale zorganizowalibysmy sobie czas:) Mam nadzieje, ze ta kurtka jestes zadowolona :) Kaba___ super ze juz dochodzisz do siebie:) i jednak kochany TM, ze tak ci zafindowal, uawazam ze sie nalezy:) ja niestety nawet na taki luksus sobie pozwolic nie moge, ciagle mysle potem , potem, ale tak to juz jest gdy sie ma trojke ciagle czegos potrzebujacych:) jak juz bede babcia, to se ufunduje kilka dni nawet, tylko czy to wtedy jeszcze pomoze??....hihi...pewnie tylko na stan psychiczny :) Emmi co to za rewolucje?:) i to tak sama bez meza? dobrze, ze nie trzeba bylo wzywac ekipy ratowniczej, i ze nie ucierpieliscie na zdowiu:)Ale dobrze i to ze poprawilo humor, tu przypomniala sie moja tesciowa, byla wspaniala kobieta, miala duzy dom, wiele pokoi, i za kazdym naszym przyjazdem znajdowalam jakies zmiany , a musze przyznac umiala to robic naprawde dobrze:) buber____ przyznaj sie tak z reka na sercu, chodzisz dla samego zabiegu, czy dla tych ladnych dziewczyn???:) a moze dopilnowac zone, bo tam jest jkis sympatyczny mlody masarzysta?:) Harry, dzieki za poczte, jak wszytkoprzeczytam bede straaaaasznie oczytana dziewczyna:) zdanka, mam nadzieje ze dzis uda sie posadzic Tobie te tulipany, bo wczoraj u nas padalo bez przerwy, ja to bym chyba mogla tylko utopic:)
  8. Poranna modlitwa kobiety: Boze, prosze Ciebie, daj mnie: -madrosci, zeby rozumiec mezszczyzne, -milosci, zeby moc mu wybaczac, -cierpliwosci do jego humorow ...... -sily , Wielki Boze , nie prosze, a to jeszcze ukatrupie tego drania!!!! przepraszam , za ewantulne bledy, to wolne tlumaczenie z rosyjskiego:)
  9. No nie moglam dzis odmowic kawki, poniewaz zdanka juz wszystko przyszykowala, wiec zaparzam dla wszystkich :) a komu herbatka, to tez prosze:) zdanka, opowiesz cosik wiecej o tym seminarium? co to za spotkania? wszystkim serdecznie dziekuje za przemile zyczenia
  10. zaaaaapomnialam, do kawki mam tort i szampan :) moze trocha za wczesnie, ale co mi tam, raz kozie smerc :)
  11. witam, Zdanka woda jak znalazl, bo dzis rano tez zimno, ale juz pocieszyli , ze wlacza ogrzewanie. wiec robie wszytkim kawke, kto woli herbatke i zmykam do pracy, dzis bedzie bardzo zajety dzien, a pracujemy tylko do 13 (naszej) :) margo ciesze sie , ze juz usmiech chociaz niesmaly zagoscil na twojej twarzy:) buber ____nic bez pracy, masz slowniczek, a mysli tamte sa warte zrozumienia, uwierz mi na slowo:) cicha___ dziekuje, ja tez staram sie myslec pozytywnie:) a moze to juz czas na jakies zmiany w moim zyciu? kto wie, przynajmniej staram sie nie wysluchiwac wszytkich plotek i ploteczek na ten temat, bo kazdy ma swoje domysly. Nicka mnie chyba rozumie, jak czuje sie czlowiek w takej sytuacji. Kaba,____ sama nigdy nie mialam problemow z kregoslupem( odpukac w niemalowane) , ale moj maz niestety ma ciagle, wiec troche wiem co to jest, musisz bardzo dbac o siebie.Przynajmniej moj maz ma to po bardzo ciezkiej pracy od dziecka ( duza rodzina, pijacy ojciec i musieli juz od 7lat pracowac duzo zeby jako tako utrzymac sie) jako_taka ___wiesz jak to milo Ciebie widziec na topiczku?:)) i bosa sie odezwla, czyzby wszstkich kusi perspektywa tych tortow urodzinowych?:)) jak wy tak na slodko, to moze ja cos na litewska nute? jakies cepeliny czy czenaki?:) Agrypina___ nawet nie wiedzialam, ze cos takiego jest jak te leki, chyba musze o tym powiedzic siostrze MM, bo jej syn jest naprawde bardzo maly i taki drobniutki na swoj wiek, co ja bardzo martwi. marsa___ a z tym niedoslyszaniem to moze tylko tak jeszcze, ale na wszeli wypadek, chociazby zeby siebie uspokoic to obowiazkowo schodz z mala do lekarza.ja mialam podobny strach i chyba nawet w podobnym wieku. Osobiscie kiedy wolalismy Jolke, bedac obok w innym pokoju calkiem nie slyszala, nie reagowala.Potem kiedy lekarka stwierdzila, ze ona dobrze slyszy w domu wyprobowalismy taki trick, bedac w kuchni wolalismy, nic a nic jak bawila sie tak bawi dalej, nie slyszy, a kiedy znacznie ciszej powiedzialam do meza, ze zjemyu ta czekolade sami jak nie przychodzi, to byla w kuchni w jednej chwili:) cholera, okazalo sie, ze juz nawet w takim wieku slyszala wyborczo, tylko to co jej pasowalo, a ile mialam zmartwien z tego powodu??!! Emmi ___to dobrze , ze tak zastanawiasz sie, bo tak wiele niepotrzebnych rzeczy robimy pod wplywem impulsu , ja czesto potem zaluje:( fajnie, ze mieliscie sobie wieczor na spacerek z Misiaczkiem, wiesz ja was podziwiam, i ciebie i misiaczka, tyle czasu spedzac nad ksiazkami, to naprawde niesamowite, i napewno trudniejsze niz niejedna olimpiada. Zgadzam sie ze zdanka, ze obecna jestem tu nie tylo wtedy kiedy pisze, ale czesto myslami w ciagu dnia, nawet nie wyobrazam co by tak naprawde bylo, gdyby moglibysmy spotkac :) :) ciekawe, czy tak samo latwo przyszlaby nam rozmowa, czy jednak tak na zywo patrzac w oczy trudniej powiedzic nam o tym co boli? ale wierze ze bylo by bardzo milo:) moze kiedys zrobimy gdzies takie?:)naprzyklad w warszawie?:)...hehe....no tak, smiejcie sie, ale pomarzyc to chyba moge co?:) jedna bosa nam sie znalazla, a gdzie druga?:)) i makia nie odzywa sie.... pozdrawiam wszytkichtych jawnych i niejawnych:)
  12. Harry, przepraszam, to nie rozumiem dlaczego:( myslalam, ze to ty nie otrzymales mego listu...cholercia nie wiem co jest, bo to moja skrzynka pocztowa o najwiekszej pojemnosci az 250MB, wszystki inne listy otrzymuje bez problemu, nawet jak pisalam betka przeslala ksiazke Wisniewskiego , moze sprobuj wyslac tak na poczatek tylko bez zalacznika, jako test? ale ja upierdliwa jestem, co? juz chyba pora na poranna herbatke dla innych dziewczyn, bo pewnie wlasnie teraz wstaja:) > > >
  13. jejku tak zagadal;am sie, ze zapomnalam o kawie:) wiec rytualnaporanna kawka dla wszytkich:)) no prosze nawet pisalismy z Harrym razem, ja zaczelam wczesniej , tylko jak to jest w pracy z przerwami:) Harry nie badz taki twoj adres na tlen chyba nie dziala, bo napisalam do ciebie i nic:( nie boj sie nie pisalam nic takiego tylko robiac takie maslane oczka prosilam o ta ksiazke:) aha cicha, betka mi podeslala ta ksiazke \"Samotnosc w sieci\" zapytam u niej chybanic nie bedzie miala przeciwko temu zebym ja wyslal do ciebie, wiec nie bedziesz musiala isc do biblioteki:)tylko ze ja tez bardziej lubie czytac te ksiazki, ktore mozno polozyc pod poduszke:) faktycznie to zawsze tam u mnie jakas jest, czy lubicie czytac Bacha? jego ksiazki uwazam za niesamowite
  14. no tak niektore to po nocy pisza nie spia, nie bedziemy tu pokazywac palcem:) Kochana margo , ciesze sie, ze jestes z nami, kazda z nas przechodzila podobne okresy i pewno jeszcze nie jeden kryzys przejdzie....ja tez nie moge zrozumiec jak puscic w zapomnienie tyle wspanialych lat, tyle razem przezytych chwil, tak ranimy sie nawzajem...ale zawsze mowilam ze rani najbardziej najblizszy czlowiek....tylko szkoda kiedy on tego nie rozumie, nawet pewnie czesto nie spostrrzega , ze tak robi, ze tak wiele nas kosztuje to wybaczenie, zrozumienie czegos, co on uwaza za naturalne... tak samo Emmi, ktora tak emocojonalnie wszytko przyjmuje, az gotuje sie w sobie, ale jak widze po zastanowieniu sie jednak wyciaga odpowiednie wnioski:) i nigdzieb nie pojdzie, tylko tak wygraza sie:) :) cicha wspaniale, ze tak duzo i ladnie piszesz, wiecie co, ja zauwazylam ze naszy topik nie padnie nigdy, bo jakby przekazujemy paleczke, kiedy jedna ma gorszy dzien, to inna zaczyna wiecej pisac, pocieszac, chyba tak i musi byc w kochajacej sie rodzinie... tak musi byc, ale niestety nie zawsze tak jest u nas, w domu, wiec bez_barwna witaj w naszej rodzince, i napewno wybralas zly nick, kazda z nas jest barwna, ty napewno tez, zmien nick na barwna i pisz do nas, zawsze to w kupie razniej :) i zgadzam sie z cicha, ze pozytywne myslenie moze zadzialac cuda, jezli nie w naszym zyciu, to przynajmniej w naszej psychice, a potem to juz podziala, na nasze zycie:) a te koniki super, od dawna juz ich slucham. Kaba wiec bardzo rozumiem co ty lubisz, z MM niestety nie pospiewasz, no chyba ze na jeden glos, ale uwielbiamy to robic z nasza kompania z choru...hihi...i to robimy juz prawie profesjonalne, jednak te lata spiewek na glosy daja swoje. I czasem cos tak wzlezie w glowe, bywalo ze jedziemy i przez cala droge spiewamy cos , az do znudzenia:) osobiscie zapamietalam jeden taki kawalek, kiedy bylismy na spotkaniu ze Swietym ojcem w Czestochowie spiewalismy tam, a jeszcze byl niesamowity chlopieco -meski chor z Moskwy, oni mieli cudny kanon, faktycznie to bylo kilka slow, powtarzanych na wiele wiele glosow:) ale takim niesamowitym basem i barytonem, ze az przez cialo ciarki... Zdanka___ dzieki za pocieszenie, ale raczej bardzo marne szanse na przetrwanie naszego dzialu, a zmiane pracyna innym stanowisku nie wchodzi w gre, bo ogolnie naszy zaklad do Nowego roku ma zwolnic 285 osob.Wiec kazdy dzial kombinuje jak moze. Ale probuje za rada cichej myslec pozytywnie:) :) jak pisza na tym topiku o pozytywnym mysleniu, kazda zmiana jest na lepsze, tylko nie zawsze to od rzau rozumiemy:) A tulipany spoko jeszcze posadzisz:) napewno to mowie, bo jeden raz posadzilam na poczatku listopadu i bylo OK:) gdzie sie podziewa nasza makia??? wciaz gastroluje?:) Agrypina, jako taka, betka, buber , ruminka i moze Moka zagladnie , i wszystkim nie wymienionym wiele ciepla i radosci na codzien :)
  15. Agrypina dzieki:) postaram sie, na szczescie te chmury, to tylko wizja straty ulubionej pracy,( a pracuje tu po studjach juz 20lat) pocieszam sie, ze praca to nie wszytko, wazniejsza jest atmosfera w domu, a tu jest akurt OK:) tylko strasznie gnebi ta niepewnosc i wysluchiwanie roznych domyslow, zostawia nasz dzial , nie zostawa, i tak przez caly dzien w pracy, a ta niepewnosc moze potrwac przez miesiac, a nawet dwa.Juz wolalabym wiedzic teraz, niech by nawet i zla wiadomosc. Ja rozumiem , ze kiedy czlowiek chociaz raz zmienial prace, to ma latwiej, a ja chyba przyroslam d... do swego krzesla, ale co gorsze przyroslam sercem do naszego malego kolektywu, jest super mily i z niektorymi pracuje juz od poczatku:) Co u mego syna, wczoraj zdjeto mu szwy, juz moze jesc z lyzeczki, ale tez jeszcze nie twarde pokarmy, tu znow uklon w strone naszych drogich lekarzy, rece opadaja, nie zrobiono mu rentgen, nie wiemy jak zroslo sie, wszystkie te zelaza wyjmowal jakis praktyant, minimum srodkow przeciwbolowych, tylko popsikano na dziasla takim zamrazaczem. Winie siebie, ze nie olalam prace i nie poszlam z nim:( on po tym wszytkim mial pelne usta krwi, nawet nie mogl normalnie spytac co i jak, i jego tak odprawiono nic nie tlumaczac, co moze jesc, jak i tp.Dzis wydzwaniam i szukam lekarza prywatnego, ktory bedzie mogl wszystko sprawdzic i powiedzic , jak mamy postepowac dalej, przynajmniej chcialabym wiedzic czy kosc zrosla sie...tak sie ma , kiedy medycyna jest \"bezplatna\"
  16. witajcie:) dzis znow dorywczo, juz jestem w pracy, za oknem dalej mroz, zamarzniete kaluze, ale zapowiadaja jednak powrot jesieni:) tradycyjna kawka Kaba___ no dla takich slow czasem warto zyc:) ciesze sie, ze TM umie tak powiedziec:) super, tylko uwazaj nie lataj wysoko, bo jest zimno :) Przeczytalam ksiazke \"Samotnosc w sieci \" wierze, ze mogl napisac facet, tylko na 100% jestem pewna , ze napisala to czlowiek,, ktory przezyl cos podobnego w sieci sam, bo nawet ci ktorzy czytaja, maja dwa skrajne zdania : bzdury-swieta prawda....tak to jest, nigdy tego nie zrozumie czlowiek, ktory nie byl chociaz raz zauroczony przez kogos tak na odleglosc,,,,czasem trudno jest oddzielac real od netu....a potem ma sie ten bol, poplakalam sie na zakonczenie jak smarkata nastolatka...echhhhhhh Cicha___swietnie miec kogos tak niegroznego i milego, swietnie miec dowody, ze mozesz komus podobac sie i ze komus, chociaz ot tak na krotki czas chce sie poswiecac Tobie uwage:) to podnosi na duchu prawda? Margo____ide posiedzic razem z Toba, mam odpowiedni nastroj, moze do kogos porzucami nozami, a moze kogos ukatrupimy razem??zawsze to rozrywka, tym bardziej , ze Agrypina juz chyba wylazla, wiec nie ma obawy, ze ja tam jakos zahaczymy w tej norce i zaszkodzimy. A moze kogos zgwalcimy na pare??!!! aha, Kaba u mnie wychodza 4pralki, alboi wiecej, normalnie nie miesci sie wszystko, moja mala brudzi za trzech, a skarpet meskich mam...ech...brak slow Emmmi jak zawsze trwasz dzilnie na posterunku:):) Agrypina , zdanka, jako taka, betka marsa ruminka wszystkim pozdrowienia i ki
  17. zapomnialam!!! po pierwsze , poranna kawa, po drugie, pozdrawiam z pierwszym sniegiem:))...hihi chyba ja bede pierwsza sniezna:)
  18. Witajcie, zimno mokro i snieznie, nikt chyba nie spodziewal sie, bo dla drogowcow zaskoczenie totalne...brrrrrrrrrrrrr...ciekawe kiedy u nas wlacza ogrzewanie?? widze smuteczki wraz z jesienia przychodza na nasz topik, trzymajcie sie cieplutko, jak na razie nie mam nawet czasu cos napisac
  19. hihi, ale szybciutko mnie Emmi wywolala do tablicy, bedzie swietna nauczycielka:)
  20. ruminka___, kazdy ma swje zmartwienia i leki, z tego co piszesz to wnioskuje, ze twoje raczej sa takie nieprawdziwe, i jezli twoj maz jest naprawde taki fajny jak piszesz, to chyba bez obawy mozesz z nim o tym porozmawiac.Ale najwazniejsze to zaakceptuj siebie sama, pokochaj.Kochasz ludzi za ich dobroc, wyrozumialosc, serdecznosc, dlaczego zapominasz o tych cechach u siebie, zamartwiajac sie ze on zobaczy ciebie w zlym swietle?? a moze tylko kilka jego slow wystarczy zeby rozproszyc twoje niepokoje i podbudowac twoje ego? nie znam Ciebie, ale wygladasz mina osoba wrazliwa, a takie niestety czesciej cierpia :) wiecej wiary w siebie, moze jeszcze jakas pozytywna lektora. A wkazdym wypadku masz tutaj nas, zeby sobie wyzalic sie:) Nie mam dzis calkiem czasu a chcialabym uchylic wam nieba,Agrypina ____dobrze , ze napisalas, moze nie optymistycznie ,ale juz jestes z nami:) a teraz dla wszystkich w jesiennym nastroju na poprawe humorkow kawaleczek nieba, to jest piosenka ktora lubie sluchac kiedy jest mi wesolo, kiedy smutno i nigdy mi sie nie nudzi :) twoje lzy zamieniam w deszcz, co ma byc zwiastunem tecz... w ktorych zaraz bedziesz mogla odnalesc barwy i malowac usmiech na swej twarzy i znow kolorowo marzyc.... przysnij mi sie jeszcze raz, usiadz posrod naszych marzen..... podaruje ci moje mysli na poduszce miekkiej od snu.... obsypie cie pocalunkami lekkimi jak wiatr... z katem losu miec na pienku... zyc szczesliwie pomalenku, moze za to glwy nie dam, ale wiecej mi nie trzeba, wiecej mi nie trzeba, wlasny skrawek nieba... wybaczcie za ewentualne bledy, bo tak z pamieci pisalam:)
  21. ruminka ____witaj u nas ( dopiero w tej chwili spostrzeglam , ze mowie u nas, a tak niedawno bylam tak samo tu po raz pierwszy,) a wlaczyc sie do rozmowy mozno w kazdej chwili, niestety ona najczescej wciaz nie odbiega tematu. A poniewaz tu zagladaja wspaniali ludzie, to nawet nie zauwazysz jak bedziesz tu swoja :) pisac mozesz zawsze, nie czekajac nawet na dobry humor, po to chyba Emmi stworzyla ten topik, bo tych gdzie ciebie czekaja z dobrym humorem jest bardzo duzo, a tu pasujesz z kazdym :) Emmi___no wiesz, kiedy sama zamartwiasz sie za nas wszytkich na raz, to uwazasz za normalne, a nas nie chcesz\"obarczac\"? nie ladnie tak, masz natychmiast sie poprawic!! Agrypina, dlaczeg tak krociutko, ale na poczatek i tyle chyba juz dobre, mam nadzieje, ze jutro bedzie wiecej u nas tak wspaniala pogoda, i pod oknem pelno kasztanow, przynioslam sobie polozylam na biurko i zachwycam sie
  22. witam dzis pozniej. Ale dopiero teraz robie kawke i czytam, mialam po wczorajszej obronie bardzo duzo pracy, ale ogolnie wypadlo dobrze, szef nawet powiedzial , ze bardzo:) i jezli kots z was zauwazyl moja prosbe i potrzymal za mnie kciuki , to dzieki:) Ale widze ,ze Harry tez dzis nie zagladal, zaniedbal swoje obowiazki:) wiec serwuje kawke, dla Emmi kakao, innym chetnym herbatke z melisy wlsanorecznie wyhodowanej:) Emmi ____ slonko, piszesz, ze jestes zmeczona, chetnie bym wziela czesc twoich smutkow na siebie, bo dzielone na pol zawsze sa lzejsze, a jeszcze chetniej wzielabym na siebie to twoje niejedzenie, bo widzac jaka masz wage, to juz naprawde problem, a ja wrecz odwrotnie. Kiedy mialam kryzys to zajadalam go czekolada:( doszlo do tego , ze kiedy w pracy nie bylo z rana czekolady, to zle mi sie robilo... i tak doszlam do swojej nieszczesniej 60 ki, aerobik, sport i tance niestety zredukowalu tylko 2kg:( ale pracuje nad soba, tylko na jedno nigdy sie nie poswiece, to na zadna diete, nie moge i juz. marsa___ mam nadzieje, ze ten dentysta byl sympatyczny, bo inaczej na nic takie cierpienie:) i naprawde masz szczescie , ze dziecko tak szybko adoptowalo sie w przedszkolu, moja Jolka tez, ale az za bardzo szybko, potem wstyd mi bylo kiedy przychodzilam zabrac a ona plakala, ze jeszcze zostanie( pewnie wychowawczyni myslala, co za wyrodna matka, pewnie dziecko katuje w domu).Swietnie, ze ona sama juz wiele umie zrobic, bo zasze takie dzicko bardziej lubia wychowawczynie i samo dzicko ma mniejszy stres,mozesz byc dumna , ze tak wychowalas:) Harry____ napisalam do ciebie juz wczoraj na ten adres co podany , jezli nie otrzymales to szkoda:( a moj adres goda_44@o2.pl. I zgadzam sie ze ksiazki tego autora maja to do siebie, ze kazdy znajduje w nich co innego, i to czasem nawet diametralnie inaczej tlumaczy, tak bylo z mna i moja kolezanka z ksiazka \'Na brzegu rzeki Piedry...\" cicha ___ tak sie ciesze , ze u ciebie wszytko OK i masz dobry nastroj:) ja zauwazylam ze wszytkie przeciwienstwa losu maleja , kiedy wiesz ze przyjdzisz do domu i mozesz wyzalic sie, ze ciebie zrozumie i podtrzyma twoja rodzinka, TM, kiedy chcesz i cieszysz sie na powrot do domu, to chyba wazna czesc rprzepisu na optymistyczne spojrzenie i to bardzo wazna czesc:) a samochodem no coz, za bardzo nie zamartwiam sie i tak z niego to kupa zelaza, a juz oddalismy go w dobre rece i zapowiedziano nam ze za tydzien ten zlom bedzie na chodzie:) i hura mam dzis powod do szczescia pralka juz po remoncie i dziala:) a za oknem tak wspaniala pogoda, ze nie da sie dzis nie cieszyc sie tak wspanialym rankiem:) :) makia____kazdy miewa gorsze i lepsze dni, w czasie tych gorszych zawsze widzi sie wszytko bardziej czarno.Mam nadzieje, ze dzis juz masz chociaz odrobinke lepszy nastroj, pogodnego i sympatycznego dnia Ci zycze Kaba___ jak tam dzis nie potrzebujesz kawki? Agrypina-__wracaj do nas, chyba za dlugo trwa to zwiedzanie mysiej norki, na kanapie znacznie wygodniej i weselej. Gothika nie badz tak, odezwij sie jeszcze:) Betka, jako taka, buber, zapracowana margo i wszytkim wam duzo i na dobry poczatek dnia
  23. makia, chetnie sie podziele, a osobiscie z wami kochane dziewczyny:) najpierw trzeba sie obudzic z mysla, ze dzis bedzie fajny dzien i cos milego zawsze sie wydarzy.Potem trzba polezc do lazienki, przytrzymujac sie za sciany i uwazajac pod nogi, zeby nie upasc potknawszy sie o rolki Jolki, kapcie Giedruka, czy cos w podobnym stylu( tu wstawic dowolne), spojrzec na swoja zaspana hmmm...ze tak wyraze sie twarz w lusterku i optymistycznie stwierdzic, ale super wygladam, ciekawe zdaze jeszcze pod prysznic, bo z tak glowa to nie da sie wyjsc nawet wyrzucic smiecie, wygladnac za drzwi i zobaczyc czy jeszcze nie ustawila sie kolejka do wanny, po raz kolejny krzyknac \"wstawaj kochanie moje, juz po 5\", obudzic sie calkowicie pod strumieniem zimnej wody, czyszczac zeby, przeleciec myslami wydarzenia dnia wczorajszego i plany na dzis.Poceszyc sie, ze cale szczescie iz po tej kraksie nie ucierpial maz, ani ktos inny , tylko samochody. Robiac siebie na bostwo, kalkulowac , gdzie by tu zaciagnac nieduza porzyczke na remont tego auta.potem szybciutko zaplesc warkocze jeszcze prawie spiacej Jolce, w toku wydajac rozkazy MM, ktory na szczescie juz wstal, szykujac sniadanie dla dzieci, pocieszyc sie, ze ta pralka, co wysiadla w sobote , to i tak byla bardzo dobra i nawalila po raz pierwszy po 8 latach, i cale szczescie, ze nie zalelismy sasiedzi, bo oni sa niedawno bo euroremoncie:) powyklocac sie z chlopcami, ktory przyjedzie wczesniej do domu, zeby wpuscic majstra od pralek. wygladnac za okno i ucieszyc sie, ze nie pada i ze jest cieplutko bo az +9C. Przypomniec malej o ktorej ma dzis basen, uprzedzic chlopcow ze dzis jedziemy na wies pomoc rodzicom przy burakach i w ostatniej chwili wyskoczyc , zeby nie spoznic sie na autobus ( no bo samochod rozwalony)...szczesliwie dobiec i w biegu wskoczyc w odchodzacy autobus, mile spedzic pol godziny na porannej pogawedce z kolezankami jadacymi tez do pracy:) przyjsc do biura, wlaczyc PC, zaparzyc kawke, poczytac co napisaliscie, zadzwonic do domu po raz drugi obudzic Jolke. Ucieszyc sie sloneczkiem za oknem i tym ze mam nieprzewidywane pol dnia czasu na skonczenie swojej pracy( bo dyr wybral sie gdzies na miasto) a dzis o 13 to trzymajcie za mnie kciuki, bo musze obronic , to co robilam juz przez dluzszy czas:) pomysec, jak to swietnie, ze mam prace, ktora lubie, ze mam wspanialych wspolpracownikow, ze moge ot tak z wami popisac :) :) bardzo was lubie:) to tez recepta na dobry nastroj:) lubic i akceptowac innych , swoja prace ...i we wszystkim widziec jakas dobra strone, wiem ,ze czasem to trudno i nie zawsze mi to udaje sie, ale staram sie.... pozdrowienia wszystkim
  24. i jeszcze raz ja, nie wiem jak u was w Polsce, ale u nas dzis jest \"dzien Nauczyciela\", wiec tak na wszelki wypadek wszytkim tym, co wybrali ten ciezki i tak bardzo potrzebny zawod zycze wiele ciepliwosci, wspanialych uczni, swietnych pomyslow i wiele wiele
  25. a to moja pora rozpoczecia pracy, ale gdybym pisala od razu po tym jak wstane, to bym byla troszeczke wczesniej niz Ty:) tzn 4:30 :) ja tez rozpoczynam dzien od czytania listow i forum:) prawda nie zawsze mam czas cos napisac, ale przynajmniej czytam. A teraz zaparzam mocna kawe i zabieram sie do pracy, wszytkim milego dnia :)
×