Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Goda

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Goda

  1. witam wszystkich i bardzo wam dziekuje za slowa wsparcia, wy to umiecie zrozumiec tak naprawde...dzis juz pozbieralam sie i jestem w pracy...tylko, ze ciagle ktos przychodzi i pyta jak tam u mego syna, jak to sie stalo , ciagle mi wszystko przypomina sie i mam lzy w oczach...moj szef byl tak wyrozumialy, ze pozwolil mi wczoraj nie przyjsc do pracy, moglam zostac z nim w szpitalu. Na szczescie juz jest lepiej, temperatura spada, mam nadzieje, ze te antybiotyki beda skuteczne.Teraz najwazniejsze, zeby nie bylo zapalenia. Niestety tak szczelnie ma sszyte te szczeki, ze nie da sie ani dobrze tego przeplukac ani wyczyscic. Rozmawiac jeszcze nie moze. Najgorszy problem teraz bedzie z jedzeniem, bo nie wyobrazam jak mu podac mieso naprzyklad przez splaszczona slomke:(( Jak narazie to tylko soczki i bulion.Chyba musze kupic sobie jakis robot kuchenny, zeby bylo latwiej, bo jednak takie przecieranie przez sitko, to moze byc dla kilumiesiecznego dziecka.... i to przez 30 dni najwazniejsze zeby wyszedl z tego z jak najmniejszymi stratami...nie mowie juz , ze to klasa maturalna, ze za tydzien mial miec olimpiade fizyki na ktorej mu bardzo zalezalo, ale ja uwazam , ze zdrowie jest najwazniejsze.... Jetescie kochane, ze tak chcecie i pomagacie mnie, czasami zrozumienie i wspolczucie wiecej daje niz pomoc fizyczna...buber, nie wiem czy da sie cos zrobic z tymi , co na nich napadli, policja powiadomiona, ale pewnie bedzie znow tak jak zawsze, czyli nic, poniewaz to byli osoby calkiem nieznajome.....milo , ze jeszcze nas czas od czasu czytasz makia___ wiesz, pewnie bylby caly i zdrowy, gdy uciekal tak jak reszta, ale czy moglby potem popatrzec w oczy koledze??ktoremu moglo sie skonczyc calkiem zle??a tak ma tylko zaszyte pod okiem, na szczecie oko nie ucierpialo, okazalo sie, ze to moj ucierpial bardziej. Ale zawsze uczylismy uczciwego zachowania sie, no bo i tak ten swiat schodzi na psy, co bedzie jezeli jeszcze i my pozostaniemy obojetni na bol i cierpienie , i nie tak wazne czy to czlowieka, czy bezbronnego zwierzaka. Nigdy sama nie przeszlam obojetnie, nie raz dzieci widzieli jak bronilam jakiegos psa czy kotka...a co do tych \"przyajciol\", ktorzy ratowali sie ucieczka, to chyba bedzie musial dobrze zastanowic sie.... jako_ taka ___tak ciesze sie, ze jestes, przeczytalam wszystko, ale napisze troszeczke pozniej, bo teraz w pracy musze nadrobic za wczorajszy dzien... jeszcze raz wam wszystkim bardzo dziekuje....
  2. jest mi tak cholernie zle:((((( nawet nie wiecie jak, dopiero wrocilam z szpitalu, gdzie operowano mego mlodszego syna....wstapil sie za kolege, na ktorego napadl o wiele straszy chlopak i tak dostal w szczeke, ze mu polamano i to bardzo niefortunnie...teraz jest po kilkugodzinnej operacji, caly posrobowany, dwa tygodnie w szpitalu, miesiac z taka unieruchomiona szczeka poskrecana na pretach zelaznych, 30 dni jedzenia, a raczej picia przez slomke i to taka splaszczona, bo inaczej nie wchodzi...ja sobie poryczalam, a maz mowi ciesz sie , ze zywy, faktycznie to prawda, moze musze cieszyc sie, ze zywy i wrazliy, bo on jeden zastapil sie za kolega, a paczka byla 7 osob, z tego 5 chlopakow...kiedy pomysle, ze przez prawie 6 lat z ortodontem walczylam o jego zeby i teraz wszystko do d..., bo zaczniemy od nowa, jezeli tylko sie da za miesiac...lekarz powiedzial, ze gdy tylko szczeka zrosnie sie, trzeba bedzie wyrwac pekniety zab.... cala mnie trzesie, keidy pomysle co moglo sie stac, bo gdyby nie ochroniarz , ktory znajdowal sie obok i wystrzlil odstraszajac , moglabym juz nie miec syna..bo podbieglo jeszcze trzech i oni we dwojke na pewno nie obroniliby sie sami....
  3. no prosze, tak rozpisalam sie, ze zanim skonczylam wpisaly sie dwie osoby:)) betak, wspominamy , sama to wiesz:) Emmi, te wszystkie moje wyjazdy, to tylko dzieki zespolowi, nie mialabym nigdy forsy na cos takiego:) nawet te nieszczesne 150lt, ktore teraz wydaje na nasza szkole taneczna odrywam od serca z nieczystym sumieniem, ze moze by lepiej cos dla dzieci kupic , czy zobic. Ale potem zawsze przypominam, slowa, nawet nie pamietam juz czyje, ale bardzo bardzo wspaniale, najlepsze co mozemy dac swoim dziciom to milosc rodzicow do siebie.I tu chyba ta prawda, bo kochajaca sie para, daje najwieksze szczescie swoim dzieciom, daje im przyklad jak moga pokierowac swoim przyszlym zyciem, daja im poczucie bezpieczenstwa. A te nasze wieczory taneczne naprawde wiele daja dla mnie i MM, wiec jakos sobie usprawiedliwiam ten wydatek:)) Teraz pilnie poszukuje dla swojej malej baseny bo musze cos z tym kregoslupem robic, zanim naprawde nie skrzywil sie. Ale musze znalesc w miare bezpieczny, bo znajac moja mala i jej liche umiejetnosci plywackie , to moze bardzo szybko \"naburbulowac sie\" Zalatwilas cos swemu misiaczku??? Bo ja juz obejrzalam dwa, i wiesz, jakos nie bardzo higienicznie wygladalo :(( a te co sa w sportowych klubach to potrzebuja tyle, ile ja zarabiam za caly miesiac.... Emmi,____co do moich \"niedzwiedzi\" to starszy ma juz nawet panne, buntuja sie, a raczej starszy, ale mlodszy tez juz by mogl, bo latem skonczyl 18:) ale naprawde maja wiele swobody, moja sasiadka i kolezanka, dziwi sie jak moglam juz kilka lat temu wyjezdzac z MM i mala zostawiajac chlopcow na tydzien, chyba wiedzialam, ze nic strasznego nie zrobia, ufalam im i tyle. A sasiadka mowi, ze jej syn ciagle jej wytyka, ze Tomka mama i to i tam pozwala, ze oni moga pojechac sami gdzies, zostac na noc, a on nie.Mysle , ze nie mozemy tak ochronic przed wszystkim swoich dzieci, sami musza tez troszczke przynajmniej zakosztowac swobody i zycia, zeby nie rzucic sie potem jak zglodniale na swobode, nie wiedzac co ze soba zrobic, nigdy nie bylam kura domowa i nadopiekuncza matke, jak narazie dobrze na tym wychodze, co bedzie dalej nie wiem
  4. Margo___tylko spokoj, najlepiej zaplanuj cos tak, zeby mozno bylo na cebulke, jak zimno to dodasz, jak za cieplo to mozno cos zdjac:) i po problemie Moja mala sama jtylko jeden jedyny raz stlukla okulary , zaraz powiem dlaczego i jak to sie usmiejecie, bylismy na wsi, siedziala na hm...jak to po polsku sie nazywa, u nas na to mowia nocnik, ( miala wtedy chyba cos okol 2lat) zdenerwowala sie , ze brat nie podal szybko papier toaletowy i walnela okularami w sciane.Oprawka niemiecka OK , wytrzymala, ale szklo nie:)) Ale ze dwa razy musielismy wymieniac okulary calkowicie, raz starszy syn usiadl na nich z rozpedu , a drugi raz pobila sie na podworku z chlopakami i ktos przypadkowo na nie nadepnal, kiedy spadli z nosa. Ja juz przy drugiej kawce, chwilowy luz... Fajnie, ze juz tak dlugo znacie sie, prawie rok:) Ja mysle , ze topick jest tak dlugowieczny tylko wtedy ,kiedy spelna dwa warunki, ciekawy temat i mili ludzie:) A czasem wchodze na ciekawe tematy, ale ktos tak niesympatyczny umie zniszczyc temat swoimi zlosliwymi wybrykami, cale szczescie, ze ten naszy chyba nie przyciaga dziecinade, wiec mami spokoj:)) zdanka obiecala narocznice tort, to moze ja cos tez, ale nie na deser, jakies czenaki, albo cepeliny??no zeby bylo tak roche na miedzynarodowo:)) Pozdrowienia dla wszystkich, Emmi, zdanka, betka odzywaj sie czesciej i czekam na twoj list, ciekawe jak sie miewa Mokka, Kaba, samotna? Makia,___ wczoraj rozpoczelismy sezon taneczny, mielismy pierwsze zajecie i bylo bardzo milo, bo zebrala sie cala grupa, poza jedna para ( ona wyjechala na kursy jogi do Wiednia)...hihi nasza instruktorka od tanca, zappowiedziala na zime prawdziwego murzyna z RPA na miesiac, bedzie uczyl mambe i salse i jeszcze jakis taniec, tej nawet nazwy nie znam hihi...cos jak Bokaczio, czy jakos tak( ciekawe czy przynajmniej sympatyczny bedzie??) ale nie da sie zaprzeczyc , ze nikt nie ma takiej plastyki ciala jak oni. Bossa nova____ ty to masz zdrowie , tyle przesiadywac przed komputerkiem, a c do tych ciemnych okularow , to chyba zaraz tez zaloze, mam nadzieje, ze "ocieplilo sie" i juz pozbylas sieprzynajmniej jednego swetra?:)) cicha ____a wracajac do tego , co powiedzial TM, jak mozno rozmawiac z nieznajomymi, ja mam uczucie, ze dawno was znam:) a pozatym macie podobne problemy, inni mnie po prostu nie rozumieja, no bo czego ja jeszcze wymagam???facet poswiecil sie dla mnie nawet na tance poszedl....hehe....ale i unas bywaja nawroty cichych dni , i takich , kiedy zamieniamy dwa nic nie znaczace zdania, wiec problem chyba wciaz jest, niezadowolenie z siebie i partnera, tez miewam nawrtoty, zwatpienia, rozwazania, co by bylo gdyby...itp...ale to wszystko chyba ludzkie, nie znam nikogo , kto by byl tak pewny siebie i wszystkiego...no chyba ze jakas zarozumiala nastolatka, ale i taka zycie szybko nauczy...gdzies przeczytalam, ze to wszystko z braku forsy, zmeczenie praca, ciagle kopoty odbieraja nam chec obcowania, ale to gowno prawda.....mam przyjaciolke, ktora ma przychodzac a sluzaca i nianke, a mowi ze jej sie czasem chce wyc w tym wycackanym domu, bo nawet nie moze do siebie zapraszac kolezanki swoje stare, a te nowe znajome, odpowiadajce jej MM stanowiskiem i forsa, to ona sama nie cierpi. Jej maz ciagle w biznesie, nawet w domu odbiera telefony i ona w odpowiedzi czesto slyszy : "nie zawracaj mi glowy, pojdz z tym do psychologa, do klubu i tp" nie zamienilabym sie na taki dostatek, wole lepiej ponarzekac na swoje zycie, ale miec swobode i swoje zdanie w domu.....
  5. witam dziewczyny z poranna filizanka kawy, lub herbatki, co kto woli. dzis jestem wczesniej w pracy, no bo MM po urlopie to ma tam urwanie glowy i zaczyna prace wczesniej, a poniewaz czesto wiezie do pracy mnie, to pomyslalamlepiej ja przyjade pol godziny wczesniej do pracy , niz bede sie tlukla transportem miastowym te pol godziny:) Love,____nie wiem dlaczego twoja corka miala jakies kompleksy w zwiazku z okularami, moze dlatego, ze pozniej zaczela je noscic.Moja ma okulary od chyba 9 miesiecy.( bo musimy koregowac roznice, jedno oko na 100% , drugie znacznie slabsze, ale ciagle obiecaja ,ze to naprawi sie jeszcze, chociaz juz nie bardzo wierze, ale poprawa jest). Moze dlatego, ze jest taka aktywana i zdecydowana, nigdy mi nie skarzyla sie, ze ktos z niej wysmiewal, lub nie bylo tak , zeby nie chcialaby noscic okulary. ten jedyny wypadek , to akurat wtedy w przedszkolu, kiedy schowala okulary, ale to dlatego, ze nie chciala byc babcia na przedstawieniu:)Prawda ona zawsze byla taka, ze nie dala sobie w kasze dmuchac.Ja nawet mialam obawy, ze jest taka za bardzo jak by to powiedzic\"chlopieca\", myslalam moze dlatego , ze wychowuje sie w takiej meskiej rodzinie, bo bawi sie z chlopcami, maz poza nia swiatu nie widzi , wiec tez o wiele wiecej czasu jej poswieca niz ja i tp. Ale MM mowi, tak to w zyciu bedzie miala latwiej, nie bedzie mazgac sie przy byle niepowodzeniu.Moze i mial racje, ale ona za bardzo nawet nie zwraca na wszystko uwagi, osobiscie na nauke:(( Co dotyczy pakowania, to ja chyba nawet lubie, ale to moze dlatego, ze mialam setki tych wyjazdow, i to na dlugo , z zespolem. I chyba juz nauczylam sie brac jak najmniej, wiem czego otrzbuje, wiem co bedzie przydatne, jakie ubranie zabierac ze soba i tp. Na poczatku, to nawet maly wyjazd do Polski na 3-4 dni, a ja pakowalam walize, teraz z tego to moge tylko posmiac sie, wystarczy mala torba:) Nalepsze pakowanie bylo na wyjzd do Australii, moglismy wziasc ze soba 25kg plus bagaz reczny. wszytko to bybylo super, ale to wlacznie z naszymi strojami. Przy najwiekszym ograniczeniu ( chor zabral tylko dwa stroje wilenski i lowicki) uzbieralo sie 12 kg, poniewaz tancerki maja o wiele wiecej strojow, musielismy im pomoc i zabrac jeszcze od nich na 8kg. a teraz wyobrazcie sobie ile nam pozostalo na nasze wlasne rzeczy( jechalismy na dwa miesiace i u nich w tym czasie byla zima, a u nas lato) mozno bylo pasc ze smiechu widzac, jak elegancko i lekko nieslismy reczne torby, ktore wazylyu tony, ale musielismy udawac, zeby nie kazano to dac na wage...hihi no tak, jak zawsze rozpisalam sie i juz pora zaczynac prace, pozdrowienia wszystkim:))) piszacym i podczytujacym:)
  6. No chyba udalo sie dzis mi z ta poranna herbato - kawka, jeszcze mam kilka minutek do rozpoczecia pracy, wiec wlasnie zaparzylam i zapraszam chetnych. Zaczela sie szkola i jak widze temat bardzo aktualny. Ja po czesci mam juz to za soba, ale opowim jak bylo u mnie.Straszy -Tomek i do przedszkola i do szkoly pedzil jak na swieto, tam z jego niewyzyta energija i pomyslami dopiero mial pole do popisu.Na szczescie zawsze dobieral sobie towarzystwo i co mnie tylko niepokoilo, to , ze przewaznie w kazdym byl liderem, balam sie ze przyprawi go o zawrot glowy. Nigdy nie zajmowalam sie z nim nauka, najwyzej tylko podpisanie dzieniczka i chodzenie na wywiadowki. Ale i nie potrzebowal tego, byl jednym z lepszych uczni w szkole, a jego wybryki zawsze balansowali na granicy, wezwac rodzicow do szkoly czy nie??ale jakos tak nigdy nie wezwano, moze dlatego nie byly to zlosliwe, tylko czasem glupie. Teraz studjuje i mam problem z glowy.Jak mowi maz makii, ze mna nikt nigdy nie siedzial , a juz na studia wyjechalam calkiem daleko i nikt mnie nie kontrolowal:) Z mlodszym bylo wszytko inaczej, do przedszkola -straszny placz przez kilka tygodni, kiedy zostawialam z rana i bieglam naprzystanek, to serce mi krajalo sie, bo jeszcze na przystanku slyszalam jego placz:( nocne placze i konsultacja u psychologa, kiedy juz postanowilam zrezygnowac z pracy, jakos adoptowal sie.Cichy i bardzo wrazliwy, na trudne sytuacje reagowal nerwowym smiechem. Szkola kolejny stres, nie chcial zostac beze mnie w lawce, pierwszy dzien przesiedzialam razem z nim:) w nauce nadgorliwy, jak mu cos trzeba bylo na poniedzialek, to juz we wtorek nekal mnie, ze mamo kup ten kolorowy papier i tp.Nigdy tez nie przysiadlam sie z nim do zajec.I nie uwierzycie jakie bylo moje zdziwienie, kiedy w starszej klasie wybrano go starosta klasy i tak juz przez 5 lat. tego to ja nigdy nie zrozumiem, taki ktory w lodowce moze zbladzic i nie znalesc zostawionego obiadu, ktory zapomina gdzie podzial kapcie i tp. Na moje zdziwione pytanie dlaczego? powiedzieli, ze on milczy milczy, ale jak juz ma swoje zdanie, to wypowie i przed kazdym nauczycielem i dyrektorem. fakt , strasznie uparty jest. No a moja mala, to dopiero podarek. Juz do przedszkola mnie wzywano, a to kogos zasypala piaskiem, a to pisakami stojac w koncie wymalowala cala podloge, a to schowala okulary ( szukalismy przez dwa dni) jak pozniej wyjasnilam chciala na przedstawieniu role wnuczki, a nie babci.Ale dzieci stwierdzily, ze ma okulary i bardziej pasuje na babcie..hehe, teraz smieje sie, a wtedy myslalam, ze bede miala nowy niemaly wydatek na okulary....W szkole jeszcze gorzej, uczy sie dobrze, ale ciagle o wszytkim musze przypominac, bo calkiem jej nie w glowie nauka, tylko by wszedzie uczestniczyla i przewodzila. A nuka, no tak traktuje jak zlo konieczne, uczy sie niezle, ale tylko wtedy kiedy nie zapomni czegos.Trudno na niej znalesc skrawek ciala, ktory kiedys nie ucierpial. I dobrze jezeli to beda tylko since, czesciej znaczniej powazniejsze urazy( porwane ucho, wybite zeby, polamana noga , reka i palce, strzesienie mozgu i tp) ona ze swoja hiperaktywnoscia chyba wpedzi do grobu.Mam taka cicha nadzieje, ze wydorosleje z tego, ale mama mowi, ze mam swoja kopie i nie mam co narzekac.... oj, ale rozpisalam sie, ciekawe czy ktosprzylaczy sie do tej kawki:) pozdrowienia , kochane dziewczynki
  7. witam wszystkich juz z pracy:) obiecalam poranna kawke, ale nie udalo sie, to bedzie teraz...w pracy malo tego, ze stol pozaklejany caly papierkami, co i na kiedy mam zrobic, to jeszcze telefony, a na dodatek w niedziele wieczorem padl serwer i musielismy reanimowac. Nie mam czasu teraz nawet poczytac o czym pisaliscie, zauwazylam tylko ostatnie wpisy i cieszy mnie ze jest Bossa nova.Wiesz ja chyba mam podobnie tzn, podobne wychowanie i opinie silnej i zawsze optymistycznej kobiety. Ale w momncie kryzysu to mi chyba nawet przeszkadzalo, no bo musialam jakos trzymac \"twarz\" na ludziach pogodna , punktualna i tp, a mi wtedy chcialo sie wyc, a nie usmiechac sie....ale tak to juz jest... Co innego wyzalic sie tu, gdzie ludzi emaja podobne problemy i nikt nie bedzie uwazal twoje problemy za blahostke, pozatym anonimowosc, tez daje wiecej luzu i nie musze tu w kazdej chwili potwierdzac swoj obraz silnej, zaradnej kobiety, tylko byc taka jaka czuje sie w tej chwili.... pozdrawiam wszystkich:) milego rozpoczecia tygodnia:) cicha, zdanka,kaba, Mokka( milo ze zagladasz) margo, mam nadzieje nie masz kaca? Emmi i wszystkim tu zagladajacym i > mocnaj kawki :)
  8. witajcie:))no nie moglam nie wskoczyc chociaz sprawdzic , czy pojawila sie margo:)) a tu prosze takie doborowe towarzystwo i to jak widze, nie w najgorszych nastrojach:)) szalenie sie ciesze ze jestescie...margo zawsze wiedzialam, ze silna z Ciebie babka:))dasz sobie rade, wierze w Ciebie i dobrze , ze nie probowalas za porada cichej utopic smutki w alkoholu ( ja probowalam jeden jedyny raz, nie pamietam czy pisalam) matko swieta do dzis to pamietam i zle mi sie robi...kiedys kiedy zostalam jedna , a wszyscy wlacznie z tojka dzieci wyjechali na swieto, to nie mialam gdzie sie podziac, wtedy normalnie nie znalazlam porzadnego haka, bo kawalek sznurka mialam:))...ale postanowilam raz w zyciu sprobowac czy alkohol pomaga, nie wiem jak na innych to dziala, ale malo z nie wyzionelam ducha, to psychicznie taki dol byl...ze och.....o 3 nad ranem poprawilo sie na tyle ze juz prawie dobrze stalam na nogach i zrobilam \"wielkie sprzatanie\" tzn po prostu powywalalm z mieszkania , to czego zalowalam przez 10-15lat, ta k trzymalo sie na wszelki wypadek.To jedyna dobra strona tej calej sprawy:)) Mokka jak to swietnie ze jestes:)) tak bardzo ciesze sie:))) I Kaba, ktora tak mnie nastraszyla, prosze bardzo nawet naladowana i energiczna:)) oj, ja wracam do pracy w poniedzialek, i u mnie na stole bedzie pewnie stos na wczoraj, albo jeszcze lepiej na lipiec, jak ja Ci wspolczuje:,,, Cicha ciuchow nie dalo sie uratowac,( moze i mozno bylo cos kombinowac, ale wtedy bylam tak wsciekla , ze wyalilam do smieci, potem juz trzymalam honor i z kosza na smieci nie wybieralam:))) na nowe zakupy to niestety musze poczekac, bo wyprawic trojke dzieci do szkoly, to ...ech...nie chce sie mi nawet gadac, ile przyszlo sie nakombinowac, zeby i ten mial nowy plecak, a tamty nowe buty, mala w ogole wszytko prawie musiala miec nowe, bo rosnie szybko....no nic to , mnie pociesza, ze kiedy bedzie dorosla ,to ona mi wszytko kupi:))) juz nie moge doczekac sie.... zdanka, ja niestety tez taka jestem, jak mi cos nie pasuje, to zacinam sie na amen i milcze, ale teraz juz probuje to przelamac w sobie, bo tak wiele dni stracilismy , ze az szkoda o tym myslec( tym bardziej , ze na mego to malo dzialalo, tez milczal i bylo chyba mu z tym OK) a ta twoja kolysanka super, moge ja u ciebie wyporzyczyc??? moze masz jeszcze akordy na gitare do tego?:))) MOkka, moze to Ciebie pocieszy, ale ja \"tyram \" w pracy za 850 Lt, lit to odrobinka wiecej niz zl, ale lubie swoja prace bardzo i mam przynajmniej luz i moge buszowac w necie :)) a ty bedziesz miala w pracy siec?:) Nikt ni ema kontaktu z BosaNova??? bo nie odezwala sie po tamtym poscie, martwie sie o nia:( moze do kogos pisala na gg czy mail? nie pojawia sie makia, ciekawe jak sie czuje jej mama? dobra uciekam, bo mamy jeszcze tort do zjedzenia, takie swieto...hehe, mala stwierdzila, ze dobrze tylko pojsc i spotkac sie, ale do szkoly to nie ma wiekszych checi:)) ide bo gryzie mnie sumienie, moj ukochny byl dzis na grzybach, przytargal dwa kosze( z tego prawdziwki-60szt) i teraz samotnie siedzi, i chociaz zapowiadalam ze sam nazbiera sam i porzadkuje to chyba pomoge :)) wszystkim pozdrowienia od poniedzialku obiecuje poranna kawke lub herbatke, wedle zyczenia, papa
  9. Margo specjalnie wpadlam tu tylko na chwilke, zobaczyc czy jestes, i nie ma:(( uwierz mi , nigdy samotnosc jeszcze nikomu nie pomogla, chyba ze tylko pomaga zagryzac siebie ciaglym rozpamietywaniem zalow, kiedy mysli w glowie jak kolowrotek, nie wazne w jakim kierunku ida, i tak zawsze wracaja w punkt wyjsciowy, do tego, co nas najbardziej boli.wiem jak trudno zboczyc z tej drogi, ale tylko rozmowa i obcowanie z innymi moze cos zmienic.Tak chcielibysmy wszyscy pomoc, a ta cholerna odleglosc nie pozwala nawet spotkac sie i tak normalnie porozmawiac. Trzymaj sie i wracaj jak najszybciej do nas, martwimy sie o Ciebie.
  10. margo__nie rob tego, nic nie pomoze to wlazenie, nie kryj sie przynajmniej przed nami.... nawet nie musisz tu opisywac co sie stalo i co to za oskrzenia, bo wiem , ze nie o wszystkim nawet tu da sie napisac:(( ale.... spojrz z tego punktu widzenia, glowne nie jakis tam zakichany facet (nawet kiedy to TM), a ty sama i zdrowie, a mam nadzieje, ze masz sie coraz lepiej , to naprawde o wiele wazniejsze niz wszystko inne...... porozmawiaj przynajmniej z nami, chociaz wiem, ze w takich chwilach nie chce sie nawet odzywac do nikogo.... nie wiem ,czy to ta cholerna pogoda, czy tak na ogol wczorajszy wieczor, ale tez mam podly nastroj. I do cholery ,mysle , ze chyba tak naprawde nie ma idealnych malzenstw, jak by nawet nie wiem co pisano tu i opowiadano, to zawsze tylko na jakis czas....co mozno powiedziec o malzenstwie, w ktorym dwojga moze przetrwac nie odzywajc sie przez caly wieczor?? I zadne artykuly w czasopismach mi nie udowdnia, ze to akurat idealna para, ktora umie i lubi milczec z soba i dobrze z tym sie czuje:( do d.... taka pogoda, pojde dzis do Domu Polskiego na wieczor rosyjskich romansow( czy to nie ironia, ze akurat w naszym polskim domie??) i pojde sobie sama, a niech mi tam, juz mam sportu po uszy.... pozdrowienia wszystkim
  11. Witajcie, znow na chwilke i w przelocie miedzy jednym wyjazdem adrugim, u nas dzis rozpadalo sie, wiec na jeden dzien zostalismy w Wilnie. Makia ___bardzo wam z mama wspolczuje, nie mam wiekszego doswaidczenia w tej dziedzinie, ale obawiam sie , ze moge szybko miec, kregoslup to najslabsze miejsce MM.Cigle miewa problemy, prawda jeszcze nie tak drastyczne, ale i nie chce leczyc sie:(( ciekawe czy kazdy facet tak samo boi sie lekarza jak lucyfer ksiedza??!! Margo ___to niesamowite , ze po takich przejsciach wracasz do siebie i tak optymistycznie piszesz:) Kaba___ nawet nie wiem co napisac, tak mi smutno sie zrobilo po tym co przeczytalam:((( to okropnie, jak faceci moga nas zranic, zdolowaci w ogole... Tym bardziej , ze wlasnie teraz staracie sie...powiedz jak potem mozno udawac ze wszystko jest OK? wiem cos na ten temat, takie slowa wracaja po wielu latach i to w samy nieodpowiedni moment, kiedy myslisz ze juz wszysto poszlo w zapomnienie...latwo powiedzic zapomnij, i nie trzymaj o to zalu, bo tym przede wszystkim ranisz siebie...ale....badz silna, moze jedyne wytlumaczenie TM, to , ze on tez bardzo martwi sie, bardzo stara sie o to malenstwo i dlatego ma nadszarpniete nerwy, ponioslo go i powiedzial bezmyslne slowa, ktore tak naprawde calkiem nie maja znaczenia, to byl tylko chwilowy odruch trzymaj sie, mysle ze my wszyscy trzymami kciuki za was :))aha i nigdy nawet przez chwile nie mozesz pomyslec, ze zasluzylas na takie slowa!!! cicha___ jakos ostatnio bardzo cicha sie zrobila:) moze cos wiecej skrobniesz? betka__ chyba tu zagladasz, obiecam ze odpisze na list, jak tylko znajde chwilke spokojna:) Nicka___ zgadzam sie z margo, ten zabieg nie jest taki grozny jak wyglada, moj starszy syn tez mial..i odpukac, wszystko jest ok, a przed tym kilka razy odchorowal na uszka, potem...tfu tfu...ani razu (Inna sprawa ze przylapal sto innych chorob, ale juz z tym nie zwiazanych) Mokka ____swietnie, ze bedziesz miala net, to sie znow spotkamy ciebie czesciej tu:))) pozdrowienia. zdanka___ mam nadzieje, ze ten zjazd absolwento bedzie udany, bo to taka wspaniala rzecz spotkac kogos po latach, z kim sie rozrabialo w szkole, i nie waze ze to bedzie moze juz lysawy PAn, czy niby stateczna Pani;)))) wszystki pozdowienia i buziaczki P.S. chyba nie znam jeszcze H.P. , ale mam nadzieje poznac:)
  12. witajcie doslownie na chwilke, jeszcze sie urlopuje:) jakos ostatnio tu pusto sie zrobilo, chyba nie jedna ja mam tak dobrze...zdazylam tylko pobierznie poczytac , ale najbardziej mnie zaniepokoil post BosaNova, czy j adobrze zrozumialam, bo nie wygladal tak calkiem dobrze ten jej post, wychodze i nie wiem dokad:((( Emmi gratulacje, sama wiesz za co:))) a co dotyczy spania z dzieckiem, to moje moze subjektywne zdanie, ale uwazam, ze musi spac w swoim lozeczku juz od malych lat, u nas zawsze tak bylo. zdecydowanie nie rozumiem rodziny w ktorej maz jest na drugim planie, chyba przynajmniej to mu sie nalezy, chociazby przytulenie sie na dobranoc?:) no chyba ze nie zasluzyl:)Tym bardziej problematyczne moze byc to , ze jest to chlopak. A te laskotki , przytulanie sie...mozesz ty pojsc do niego na dobranoc, albo on wskoczyc na chwilke do WASZEGO lozka. Zawsze uwazalam , ze sypialnia i lozko to jest wylacznie miejsce dla nas, dla mnie i MM. co innego kiedy dzicko jest chore, cos mu sie tam przysnilo i tp, ale to wyjatki. Nawet w czasie najwiekszego kryzysu u nas, nie odwazylam sie rozdzielic lozka, uwazalam , ze to bedzie juz ostateczny i nieodwracalny koniec naszego malzenstwa:) wiec uwazam , ze TM moze czuc sie slusznie pokrzywdzony:) :) wszystkim urlopowe buziaczki hihi ciekawe czy tu zaglada jeszcze buber, czy juz wyjatkowo babskie towarzyswo zostalo?:)) P.S na grzyblach sie znam( no bo musialam) MM jest pomieszany na grzybobraniu, na szczescie nie jest tego tak wiele tym latem, bo inaczej nie odeszlabym od plity calkowicie:) zupki i takie tam sosy robi MM, ale wszytkie marynaty z grzybkami na zime to juz musze ja:) tylko nie znam polskich nazw:)
  13. no i juz po szampanie:) teraz jest szampanski nastroj:) wlasnie umowilismy sie , ze przedluzymy imprezke po pracy na lodowisku:)) to chyba najlepszy pomysl w tak upalny dzien:))ja uwielbiam lod i lyzwy, odkad mamy w Wilnie lod, czesto tam zagladam , albo z mala, albo z towarzystwem:) Emmi jasne, ze bede bardzo tesknic za wami , i moze kiedys wieczorkiem wpadne chociazby poczytac, faktycznie, to jak juz pisalam , obiecalam kiedys nie wlazic na net z domu i nie przesiadywac, i staram sie dotrzymac slowa, bo wiem ,j ak to denerwuje, kiedy moj luby zasiadzie (chociaz on tylko rozklada tam pasjanse) wszystkim ogromne urlopowe pozdrowienia, trzymajta sie dziewczyny:))) ,
  14. Margo____ no tak, widze ze sprawy zalatwiaja sie wszedzie podobnie, nic dodac nic ujac, tylko chce sie kogos wtedy ukatrupic...:) ale nie warto dla takich gowniarzy sobie psuc nastroj...A o tym moscie podobno pokazno u nas w wiadomosciach wieczornych:) on nie byl jeszcze na rzece, tylko stal gdzie na podowrku, i podobno przez dluzszy czas odcinano kawalki od niego na zlom, a policje zawiadomiono, kiedy juz prawie nic nie zostalo:)))...u nas przez pewin czas byl tez bum na ten zlom, kradziono nawet kable telefoniczne i Bog jeszcze wiadomo co, nam by do glowy nieprzyszlo...ale najlepszy bajer byl, kiedy skradziono tablice pamiatkowa z gmachu gdzie znajduje sie sejm i podobno maja ochrone calodobowa:))) a z tym odkladaniem terminow wykonania mialam jedne raz tez bol glowy i bylam doslownie wsciekla, ledwo nie zawalilam cala sprawe. organizowalam uroczystosc jubileuszowa dla naszego zespolu i gosci, ponad sto osob, zamowilam torty, 5szt takie ogromne .Mialam zabrac wieczorem przed koncertem, dzwonie o umowionej godzinie, :jeszcze chwilka jeszcze dekoracja, dzwonie za godzine juz w stroju i prawie ze sceny: slysze przepraszam, ale nie przyszla ta panienka co tym zajmuje sie ...wyobrazasz jaki mialam potem koncert, o niczym inny nie moglam myslec , tylko co mam zrobic, jak z rana mi powiedza , przepraszamy, ale jeszcze cos tam niedorobione??? tak sie wkurzylam, postawilam na nogi wszytkie swoje kolezanki i znalezli w tym czasie inna firme, ktora zoobowiazla sie zrobic wszystko w ciagu nocy:)), a tamtej firmie , w ktorej zamowienie bylo zlozone przed tygodniem \"ladnie \" podziekowalam ...hihi...ciekawe co potem zrobili z nimi, ale to juz nie moj problem:)
  15. wow, ale niespodzianka, dzieki:)
  16. witajcie dziewczyny, jak zawsze z poranna kawa:) obiecalam wczesniej, ale cos musialam zrobic z samego rana w pracy, wiec dopiero teraz bedzie kawka:) A jak wiecie , mam dzis ostatni dzien w pracy przed urlopem, pogoda wspaniala, z radia leci :dziewczyny lubia braz:) i ogolny nastroj super, a jeszcze w obiad za powiada sie niezla imprezka, urodziny wspolpracownika( mlody chopak)...hihi w ogole to musze sie pochawlic, ze mam w pracy super kolektyw( moze dlatego, ze nie ma bab?:))) tzn jeszcze jedna jest, ale nas dwie na 14 bardzo milych facetow:) Makia uczesanie nie zmienialam radykalnie, juz mialam wlosy krotko, tylko trocha inny styl, aha no i z grzywka. Ale zmiana uczesania bardzo pomaga poprawic nastroj:) Ja wtedy bedac w dolku scielam wlosy z takich do pasa, na krotko.Moze dlatego , ze cale zycie mialam dlugie ( bo w zespole nie musialam doplatac warkoczy, kiedy mialam wlasne), dal wszystkich to bylo wielkie zaskoczenie i te komplementy, ze jest super i ze wygladam o wiele mlodziej, byli jak balsam na moja obolala dusze. Nie wiem co jeszcze tak poprawia nastroj i podbuduwuje nasze ego.A to , ze cudzy facet zawsze wiecej zauwaza , to fakt jak blin, jak mawiala moja babcia:) Jeszcze nigdy nie uzylam farby do wlosow, ale postanowilam , ze po urlopie zrobie sobie piorka...hihi Makia dlaczego masz tego dola??pomysl, nic nie ma wazniejszego od naszego samopoczucia, jak to wazne cieszyc sie tymi malymi chwilami , kiedy jest dobrze z M, kiedy widzisz, ze sie stara.Nie zabij w nim tej checi swoim nastrojem. Kiedys mi na urodziny podarowano taka duza klepsydre, i powiedziano widzisz ten piasek co na dole jest za nami, i juz go nie wrocisz, ten co na gorze nie wiem na ile nam dany, wiec zyj ta chwila ktora wlasnie ucieka wysypuje sie i nigdy juz nie wroci.Ja mysle, ze o ile wiecej szczescia mielibysmy w zyciu, gdyby umielibysmy cieszyc sie wlasnie ta chwila, ktora teraz jest, a nie zyc jakby na potem.Przynajmniej u mnie tak czesto bylo i teraz bywa, zaraz podrosna dzieci, to pozyje, potem kupimy samochod, to cos zrobie dla siebie, otrzymamy mieszkanie , to dopiero bedzie raj...i tak ciagle....nigdy nie umialam zyc na kredyt, tak jak zagranica robi wiekszosc, a co z tego, ze kiedy wszytko moze bedzie ,tylko ani checi ani sil juz na to nie bedzie??? :)) Mokka superowo, ze zagladasz do nas:)) i mam nadzieje, ze nie bardzo opedzalas sie od TM?:)) Emmi na urlop wybieram sie na kilka tygodni, moze kiedys tu wpadne was poczytac, kiedy wroce do Wilna, ale nie mam zamiaru siedziec w miescie, juz mamy plany na wojaze po calej Litwie:)) Margo dzieki za zyczenia mysle , ze pogoda musi, no obowiazkowo musi dopisac, bo czy ja nie zasluzylam na to?:))) a co z tym zasypianiem ,to nie wiem, bo jestem tak samo , jak to okreslilas niskocisnieniowcem od urodzenia:)ale jakos sypiam dosyc malo:) magnolia dorze , ze chociaz jedna odwazna i sobie wygodnie siada posrodku, a nie jak inne po katach...hihi szpiego komputerowy, czy ty ten sam post wklejasz na kazdy topic?:)) bo juz gdzies slowo w slowo to samo spotkalam:)) cicha a wracajac do nicku, to wtedy bardzo mi pasowal, bo przewaznie milczalam, tyle ze kazdego to strasznie prowokowalo do pytan, a dlaczego , a jak?...hehe a potem musialam zmienic, bo straszna gadula ze mnie, wiec moze i ty zmien i pisz wiecej:))?bedzie nam bardzo milo:) pozdrowienia wszystki, absolutnie wszystkim:)) buziaczki i zycze wam miec jak to powiedzial jeden taki\"miec lepszy czas\", moze jeszcze wpadne pozniej zobaczyc kto zameldowal sie:))) ciekawe buber podczytuje, czy juz calkiem nie zaglada?:)) P.S. dziewczyny , czy to prawda ze w Polsce skradli most????!!!! Bo dzis w pracy smieja sie i mowia , ze polacy sa w kradziezy nieprzescignieci, bo jeszcze nikomu nie udalo sie skrasc most, tylko im?? podobno gdzies w Gdansku ??milcze i nie moge ich nawet opierniczyc, bo nie wiem czy prawda:)) ale tak na wszelki wypadek mowie, ze polacy jak juz cos robia -to najlepiej:))))
  17. dziewczyny nie mam czasu teraz napisac, ale poczytajcie sobie http://www.zona-mnie-opierniczyla.blog.pl/ rozbawilo mnie do lez, osobiscie to o Lasagne:))) czy wam niczego to nie przypomina?:)) napewno poprawi humorek przynajmniej przez chwilke:)
  18. wlsanie przed chwila uslyszalam komplement co do uczesania...hehe...nawet szef zauwazyl, a MM albo nie zauwazyl, albo przemilczal :) kiedys bym sie tym martwila, ale teraz??:)...on chyba definitywnie zacial sie po tym , jak scielam bardzo dlugie wlosy, (miedzy innymi to tez zobilam , kiedy postanowilam zmienic wszystko)
  19. pobudka na tej kanapie!!! ja juz musze do pracy, a tu przez was przebrnac sie nie da...hihi...nie daj ty Boze jeszcze nastapie na kogos, a jeszcze gorzej jak na czyjas piete /diabelski usmiech/ nie wiem jak sie robi...hihi....zapewno nie zauwazyliscie ale i betka z nami jest, pewnie trzeba ja tez budzic bo musi do pracy:) i jak ktoras z was nie zauwazy ,ze my wczoraj z Betka zrobilismy nowe uczesanie i w ogole tak na Bostwo to sie obrazimy, prawda betka???!!!! No ide zaparzac kawe Jacobs.../nie wiem czy u was byla taka reklama, jak synus przyprowadza do domu dziewczyne i zapach kawy obudza rodzicow???/ moze i was obudze o tej porze...hihi...a to pewnie margo bedzie wsciekla:))) makia ciesze sie , ze masz lepszy okres w waszym zyciu, mam nadzieje, ze na dluzej. Zawsze to czlowiek wypoczety bardziej wyrozumialy:) no i ten tego...sami wiecie, bardziej chetny na seks:)) Za oknem wspaniale sloneczko juz teraz 20C, a za kilka godzin 28C, a za dwa dni mam urlop....Huuura:))) i bedziecie mogli sobie chrapac na tej kanapie do pol dnia, nikt nie obudzi tak wczesnie:))) aha, makia dzieki za slowa uznania dla naszego zespolu, prawda stronka strasznie dawno nie wznawiana, moze po urlopie ja zajme sie:) pozdrawiam wszystkich bywalcow i \"czajnikow\" tzn, tych ktore czytaja, ale sie czaja zawziecie:) cicha chyba musisz zmienic nick...hehe...zgadnij jaki ja kiedys mialam? nagroda wycieczka do Wilna i Trok:) wszystkim milego dnia [srece na dloni] Emmi przysiadasz sie ze swoim kubeczkiem herbaty?? a kto tam jeszcze czlapie??jesli moje oczeta nie myla to zdanka:))) P.S. jako taka ciesze sie , ze jestes juz z nami, pewnie sama wolalabys jeszcze byc z Kabba:) ona byla taka tajemnicza , tylko pisala , wroci Danusia to sama napisze, wiec pisz prosze wiecej jak tam bylo, czy dzieciaki zadowolone??czy jestes teraz tka dziewczyna braz??:) A swoje uczucia nie osadzaj pochopnie, moze jeszcze cos sie zmieni, wazne tylko zeby TM dostatecznie dlugo sie staral i tak naprawde serdecznie, buziaczki
  20. betka____ napewno jestes wrazliwa,osoba, inaczej nie zagladlabys tu i nie zadreczalabys siebie pytaniami, nie szukalabys winy w sobie , tylko w partnerze, a ze nie zawsze udaje sie byc wyrozumialym i lagodnym, to niestety nikt nie jest doskonaly, osobiscie kiedy masz tak trudny okres.....nie wiem, mi chyba pomoglo pozytywne myslenie( tylko bez przesady i bez bajek, ktore czasem mozno przeczytac w tych ksiazkach, bo nie wierze , ze od samego myslenia moge stac sie milionerem) ale naprawde mozno tam wyszukac cos dla siebie, bo niektore rady sa dobre na poprawe nastroju i samooceny. a kiedy juz bedziesz pewna swej wartosci, wtedy latwiej byc wyrozumiala i lagodna wobec innych
  21. nie bardzo roumiem o co tak naprawde wam poszlo:( moze ja cos przeoczylam, ale staralam sie przewijac topic i czytac, nadal nie widze jakichs bardzo obrazliwych postow , nie liczac ostatnich poczynajac od pomaronczowych z (31.07) 18:11. Nic nie wiem o mailach, wiec nie moge wypowiadac sie, ale to smutne, wygladalo , ze to jeden z nielicznych tematow na ktory zagladaja inteligentni i wrazliwe ludzie:( :( ze strony bubra, przewaznie to probowal wyrazic swoje zdanie i czesto mysle nawet dosyc powscigliwie.Moze mial kilka propozycji , ktore byli nam nie do przyjecia(tu konkretnie mowie o sesji zdjeciowej),i ale to jego strona widzenia i chyba mial prawo wypowiedziec. A ten post Emmi , kiedy byla taka wkurzona i zdenerwowana, tez moge zrozumiec, moze ja bym jeszcze nie tak klnela, kazdy miewa swoje dni kiedy trudno nie zalamac sie :( Ale te ostatnie posty naprawde sa bardzo niemilym dysonansem:( :(bo padly slowa i obwinienia bardzo konkretne, nie poznaje was...ludzie ktorzy umieli tak pomagac, pocieszac innch, usmiechali sie do siebie...ale przynajmniej w jednym Emmi ma racje, to jest jej topic i chyba przetrwal dzieki jej staraniom, bo czesto tylko ona podnosila go swoja obecnoscia smutno to wszytko....czy malo nam zlosci i smutku w zyciu realnym, ze jeszcze przynosimy to tu?
  22. Poranna kawa :)) hm...chyba kupie sobie jakis aparacik do capuchino, czy co?jednak to zobowiazuje robienie kawki dla tak milej grupy osob:)) dzis z opoznieniem, ale to tylko dlatego ,ze pisalam liscik do Betki. Margo nie narzekaj , ze rano:) Ja juz jestem na nogach od 2godzin, wiec dla mnie w sam raz:) i nie zapominajcie ,ze u mnie teraz jest 7:30, kiedy u was dopiero po 6:) Emmi____ sorry z tym adresem, chyba jakos przeoczylam, ale fakt betka ma ogromna sile przekonywania:))) zgadzam sie bez bicia:) adres podalam na ogole, wiec z niego moze skorzystac kazda z was:) tylko uprzedzam nie umiem i nie bardzo lubie pisac( o Bozzzzzz, ale za to ile gadam, dziewczyny , to cos strasznego) Margo __piszesz , ze nie warto u was zajmowac sie pakowaniem lata do sloiczkow, wiem ,ze u was w sklepach to jest taniej, a pozatym to ja nic nie kupuje, tylko cukier, wiec dla mnie oplaca sie.Gdybym musiala kupic tyle, ile zjadaja konfitur i dzemow moi chlopi, to bankrot calkowity.Ogolem na zime wekuje od 150do 200 sloiczkow.I kiedys na wiosne mi zabraklo, to kupujac w sklepie wygladalo po cenie, ze kupuje nie dzem pozeczkowy, a jakies najegzotyczniejsze owoce.... Makia_____ ciesze sie , ze mialas udane wakacje:))czasem takie oderwanie od domu i zmiana miejsca, dobrze wplywa na wszystko:) a co do tanca, to taka tam ze mnie tancerka,tancze dla przyjemnosci, i dla bycia razemz MM, sprawia to nam przyjemnosc.A co do zespolu, to mozesz sobie zobaczyc jak wyglada, kiedys zrobilam strone www, prawda dawno nic tam juz nie wpisywalam, ale zdjecia sa:)) oto adres http://www.tinklapis.lt/wilenszczyzna/ Piszesz, z emas znawet swoja grupe??super, napisz cos o tym:) Margo__pozdrow mame:) i udanego wyjazdu do Gdansku:)) jest przepieknym miastem, mielismy tam koncerty w stoczni, jest tak swoista architektura, super:))) Nicka___zachcialo sie sloiczkowania ??to przyjezdzaj, podziele sie surowcem...:))) ale cukier to musi byc Polski bo u was taniej:))) hihi jeszcze pamietam jak przywozilam z koncertow cale pai cukru z Polski, kiedys u was bylo w dwa razy taniej :) A co do gderania, to chyba bardzo trudno to wytrzymac, nic chyba tak nie odstrasza innych jak wiecznie niezadowolona mina, albo przygnebiona , wygaszona osoba.wiem co mowie, sama tez taka bylam.... betka ____fajnie ze zagladasz:)))reszte napisalam w liscie:) zdanka mam nadzieje, ze przylaczylas sie do wspolnej kawki??:) Turkus____napewno nikt Cie tu nie zignoruje, masz absolutnie ten sam problem co wiekszosc z nas.teraz ju znie mam czasu na pisanie, a odpowiedz dla Ciebie musi byc nie w kilku zdaniach, zreszta poczytaj co tu juz pisano.wiec kiedy znajde wolna chwilke, to napisze.a starac sie warto , tylko nieponizac sie, nie zatracac siebie, bo to droga do nikad.Im wiekszy masz zal, im bardziej czujesz sie przygnebiona , tym gorzej jest w domu.Ty musisz w pierwszej kolejnosci zadbac o siebie , wiem ze to trudne...ale wyobrazasz sobie jak trudno miec ciagle obok, narzekajaca, nieszczesliwa istote?moze to brzmi okrutnie, ale tak jest.Ja niestety nie jedna noc przeryczlam i mialam taki ogromny zal, ze myslalm nigdy o tym nie zapomneo matko, zaczelam to pisac, prawie godzine temu, ale ...praca jest praca.....znikam, pozdrowienia i buziaczki dla wszystkich piszacych i tylko czytajacych [kwiatek}
  23. witajcie i poranna kawka dla wszystkich :) wlasnie zabieram sie do czytania poczty i wiadomosci przy kawce. Betka moj adres goda_44@o2.pl , pisz bedzie mi bardzo milo:):) Margo_____ pogoda u nas byla ostatnio wspaniala, prawda teraz za oknem deszcz, ale na weekend juz obiecaja wspaniala:) urlop jak zawsze spedze czesciowo na wsi pomagajac rodzicom, pakujac wszystko co sie da do sloiczkow, konfiturki, marynaty i tp.A ostatnia czesc jak juz tradycyjnie spedzimy na odwiedzaniu rodzinki meza, ktroa jest rorzucona po calej Litwie, i bardzo serdecznie ich lubie:) a ma siostr i braci nie tak malo, bo az 7, ale jasne, ze najbardziej lubi swoja siostre blizniaczke, no i najmlodsza pare blizniakow:) Strasznie zaluje , ze juz nie zyja jego rodzice, mial tak wspaniala mame...ale i tak zawsze cala rodzina zbiera sie w domu rodzicow( wybudowal go sam dziadek, teraz jest w rejestrze zabytkow) Bardzo bym chciala urwac sie chociaz na kilka dni nad morze, ale kiedy ma sie trojke dzieci , to raczej nie bardzo realne, jak zawsze pewny brak w portfelu:)) I dlatego tak wdzieczna jestem zespolowi, z ktorym zwiedzilam caly swiat:) nigdy nie mialabym takiej mozliwosci sama:) Nicka___ ciesze sie, pomaga Ci chociaz odrobine czytanie, bo wiesz przynajmniej ja bylam tak naiwana, myslalam ze wszystko musi sie ukladac bez wiekszego wysilku z mojej strony, a potem to tak trudno nadrobic... cicha____ to nie jest tak dokladnie ze plawie sie calodobowo w szczesciu:) zawsze czlowiek tam ma jakies zastrzezenia i humory, jakies niespelnione wymagania, ale teraz kiedy wiem jak okropnie bylo i tez wiem jak bylo wspaniale , to moge sobie porownac te trzy okresy, poczatek , kryzys i teraz :) Ah i i o ile to nie jest zbyt intymne , to napisz nie tylko dla Mokki, ale i tu, kazdemu marzy sie namietnosc:) :)ale zgadzam sie z Toba ona na szczescie wraca, kiedy obie strony bardzo sie staraja:) Kaba_____wierze, ze wszystko bedzie dobrze, jedna z moich kolezanek, tak bardzo chiala i strala sie o dziecko, i przez tyle lat jej nie udawalo sie, a od kilku lat ma wspanialego synka:)) I wiesz co dzieci chyba wyczowaja takie kobiety , ktore pragna tego i ich lubia. Moja trojka zakochana w \"cioci Lili\" tak ja nazywaly, doslownie wchodzily jej na glowe , kiedy przychodzila do nas:) Wiesz ja jej chyba troche nawet zazdroszcze teraz, kiedy moje chlopcy juiz prawie dorosle, to ona ma teraz taka sliczna pocieche, ktora ciagle chce sie brac na rece:))ja juz nawet swoja Jolke z trudem bym utrzymala...hehe wszystkim pozdrowienia i zabieram sie do pracy
  24. Mokka___no faktycznie chyba nie czytalam, twoich pierwszych postow, zreszta jestem tu jeszcze tak niedawno i nie wszystkich znam:) A co do tego , ze kazda z nas spodziewa sie, z jej malzenstwo bedzie wyjatkowe, to nasza naiwnosc, nie chcemy wierzyc , ze milosc to chemia:) w 80%:)) i jak mowia , tylko ciezka praca pozwala przetrwac uczuciom.Wiesz , ja w wiekszej czesci winie w moim malzenstwie siebie, bo u nas bylo tak sielankowo, tak wspaniale na poczatku i przez wiele lat, ze chyba myslalam, ze tak i musi byc i przestalam starac sie.Nie wierzylam kiedy kolezanki mowily, jaki wyjatkowy jest moj maz i stalo sie, chyba zbyt czesto to slyszal od innych i zbyt malo ode mnie, zreszta wiele sie zmienialo, kazdy z nas ma swoje wady, ja bardziej niz on probowalam go przerobic pod siebie, a tego nie da sie..... Kiedy przez kilka lat mialam tak ciezki okres w malzenstwie, nie wiedzialam nawet czy jeszcze nim jestesmy, poznalam kogos w necie, wspanialego czlowieka, nawet przyjezdzal do Wilna , zeby tylko spotkac siena chwile....i chyba Bog chronil mnie, bo jednak nie dalam sie poniesc uczuciom...nikt o tym nawet nie dowiedzial sie.... nie powiem ile to mi kosztowalo , bo kto to nieprzezyl i tak nie zrozumie.... Ale moze tylko dzieki temu, dalej mam rodzine, dzieciaki sa szczesliwe, a powoli i ja tak sie czuje.....Glowa do gory, napewno przetrwasz okres u tesciow, a moze okaze sie ze nawet calkiem ni ebedzie tak zle jak myslisz( ja prawda mialam wspanialych) ja wczraj ogladlam odcinek , gdzie byla sprwa faceta, ktory probowal skrywac lysine, takim gniazdem z wlosow ( chyba z 2m) i jego chceli za to wywalic z pracy, ale sie usmialam:)a i musze przynac sie, ze jednak muzykia w oderwaniu od fimu nie brzmi tak dobrze:))))) pozdrwienia i trzymaj sie cieplutko:)
  25. margo ___podac ci chusteczke do otarcia lez?:) nie rycz , obiecla ze wroci, a pozatym u was w Polsce tez chyba sa kawiarenki internetowe, to moze czas od czasu poczyta i cos napisze? ciesze sie, ze juz zagladasz tu, to oznacza , ze czujesz sie lepiej, i mam nadzieje, ze z biegiem czasu bedzie coraz lepiej :)
×