Goda
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Goda
-
Anoolka, nie pisalam wtedy z wami i nie wiedzialam, ze az tak zle mialas po wypadku... ja i tak boje sie wsiasc za kierownice, a po wypadku...nigdy w zyciu bym nie mogla...echhh...silna dziewczyna z ciebie :) i zaradna jak cholera:) no i umiesz cieszyc sie tym co masz :) a ja "stadnoje žywotnoje" jak tylko moje stadko zmniejsza sie to musze wyryczec sie w kacie, tak bylo z kazdym synem , kiedy wychodzili na swoje...a niby ciasnota i musialabym cieszyc sie:)
-
aha , ten gosc to, chyba za dlugo pisalam i mnie wywalilo :)
-
Anoolko, jak nie deklaruje sie, tylko przyjezdzaj, bedziesz miala chociaz i kazdy dzien cepeliny, i krew bardzo szybko zrobi sie znow jeszcze bardziej szlachetna (tlusta...hihi) jedna z przyczyn dlaczego ich ostatnio nie robie, to wlasnie ta...bo oni musza byc suto polewane skwareczkami i smietana, inaczej tak dobrze nie smakuja:)
-
Anoolka, wrocilam, ale dopiero teraz:( dzieki za kawe:) a co Cie tak wkurzylo??? moze zrob taka tabliczke wpracy "zakaz wkurzania Anoolki w piatki"? sorry, wczoraj nie dalo sie mi juz tu wejsc:( dzis do pracy plynalam z pradem, u nas kolejny dzien z deszczem, woda prze;ewala sie przez nogi, dobrze, ze w klapkach bylam, to ile weszlo tyle i wyszlo :)
-
ja teraz tylko na kawe, dzieki Anoolko:)bo zaraz musze wyjsc, ale wroce i poczytam... wczoraj bylam na wsi, przlecialam ogrody, szklarnie i znow kolejna dostawa na przetwory...hehe...ja jakos nie lubieto robic tylko na poczatku sezonu, tak mi strasznie nie chce sie zaczynac i mysle, a co jezeli w tym roku nic nie robic? :) ale jak juz zaczne, to potem szybko i bezbolesnie idzie:) u nas paskudnie pada z samego rana, a tak, to juz chyba z dwa tygodnie kazdy dzien iles tam deszczu dostajemy, jakos nie ma umiaru, jak posucha, to wiecej niz miesiac, jak deszcz ,to tez zapowiadaja kazdy dzien przynajmniej do konca miesiaca :(
-
no i wylogowalo mnie, bo ciagle spam i spam..:( a dziewczyny tu sobie gadu gadu ... moze i niezle te wschody na balkonie i nawet zachody, no i odchudzic sie mozno - jezeli Twoj L nie bedzie jakos zarcia na ten balkon przemycac :) ale, co to za urlop bez morza?:) Anoolka, jakos u was koniec roku nie po ludzku :)
-
ciekawe, jakie slowa oni uznaja za spam?? jeszcze raz : Megi, chopciaz nie bardzo znamy sie, ale jak najbardziej Ciebie rozumiem po tych przejsciach z mama, trzymaj sie, dbaj o siebie, bo tak latwo o tym zapomniec, kiedy masz tak zajety czas i mysli, a to zdrowia nie dodaje, uwierz mi... Anooka, ale ztym karlauchem to mialas przejscie, ja u was nie widzialam takich ogromnych, ale w egipcie to i owszem, a poduszke to moze szkoda?co ona winna:) ze zle widzisz?:) No i nie wierze, ze przejdzisz na 4 dniowki, zanudzisz sie w domu:) i wiem ze za chwile znajdziesz cos nowego do kupienia:) ja tez kcem ogladac taniec, moze byc zorba, moze byc sirtaki, a badz co badz, ale z Yoanka w roli glownej:) ja tez planowalam do Grecii tym latem, ale teraz, kiedy padl samochod, to juz d...blada, nic z rozrywek, tylko wszystko na samochod, i zeby to byl jeszcze nowy, nie , na takie juz 4-5 letni muszeė jeszcze uciulac..echh...bida
-
nie daje rady nawet czesciami, spam i spam, a opcii edytuj nie wiedze:(
-
Anoolka dzieki za kawe , no faktycznie o mnie krolowa zapomniala, a szkoda:) ale jej urodziny ogladalam, laskawie nam pokazano:) a ja tez wczoraj mialam gosci i to z takim slicznym psem, nie wiem jak po polsku sie nazywa, ale u nas nazywaja to samojed ( swoja droga, to dziwne, dlaczego czy sam siebie je?) mowia, ze ta rasa psow ,to jest taka specjalna do dzieci, bo cierpliwe nieziemsko i jeszcze bardzo dobrze ogrzewaja spiace dziecko ( na Alasce ;) troche pozniej poczytam i popisze, jak ogarne sie w pracy :) pozdrowienia :)
-
Opty , moze u was nie bedzie tak zle z tym przeliczaniem?? moze nie beda tak pazerne i po ludzku przelicza?? u nas na poczatku tez tak niby nie byl, a pozniej tak powoli i iby niepostrzegalanie... znow moj post uznaje za spam, chya nie da rady wkleic, ciekawe, co im przeszkadza? Hehe... Ale śmiem twierdzić, że w Polsce jest znacznie lepiej, niż u nas, chociaż wy narzekacie. Też zajrzałam do danych LSTD Yoanka, dobra liczymy: Średni kurs euro i złotego. 1 euro (EUR) = 4.3211 złotego (PLN) Srednia placa u was 4 351 złotych brutto U nas Vidutinis atlyginimas Lietuvoje: • 2016 I ketv. BRUTO („ant popieriaus“) – 748,0 EUR • 2016 Iketv. NETO („į rankas“) – 583,9 EUR x 4,32=2522.448 zl Ja jako ekspert juz wyzszej klasy, z pelna odpowiedzialnoscia sadowa, otrzymuje neto 602 Eur I tak mam prawie dwa razy mniej niz wy srednio 4 tys - 2 tys zl A ceny u nas sa przewaznie 1.5, 2 albo czasem nawet 3 razy wieksze. Dlatego my ogladajac, jak strajkuja w Polsce, nie roumiemy, jak mozno jeszcze czegos chcec, tak dobrze zyjac?? Faktycznie u nas takie same uczucia, jak u was patrzac na Hiszpana Za jedno euro nie kupie nawet litra mleka, kostka masla -1.20-1.40, mieso mielone od 2.80 w czasie akcji, do 4 , olej slonecznikowy 2, za 1 moge kupic cwiartke czarnego chleba na ryneczku Mieso przewaznie tam i kupuje, bo zaplace mniej niz w sklepie, za karkowke zaplace 5-6, za filet z kurczaka 4-5, za O znlazlam, u nas i u was bylo robione porownanie cen latem 2015 roku : „Z porównania wynika, że tylko cztery produkty na Litwie są tańsze. Za cztery rolki papieru toaletowego Tomas na Litwie zapłacił 0,81 euro, a Polsce – 1,19 euro, konserwowana fasola na Litwie kosztowała 0,69 euro, a w Polsce – 0,71 euro. Konserwowane pomidory też są nieco tańsze – odpowiednio 1,01 i 1,19 euro. Podobnie jest z keczupem – 0,63 i 0,71 euro. Na tym dobre wieści dla litewskich konsumentów się kończą. Szczególne wrażenie sprawia porównanie cen cukinii i jogurtu. Te produkty w Polsce są ponad 300 proc. tańsze. Sery, twarog, makaron, ryba są droższe na Litwie na 70-80 proc. Dwukrotnie droższe na Litwie są pomidory, papryka, banany, woda mineralna, melony.“ Jeszcze powiem ,moja J byla w Portugalii na wymiane studentow, pol roku, ceny tam sa albo takie, jak u nas, albo mniejsze (sery, olej, i t.p.) i sama widzisz ile oni zarabiaja, a ile my My w statystycznie jestesmy na samym koncu w EU, czwarte z konca, wy niedaleko, ale bardzo wygrywacie cenowo bez tego nieszczsnego Euro
-
no to ja mam kawe :) Anoolka , dzieki ide poczytac, i wkleje, co wczoraj pisalam w pracy, prawda zostala tylko jedna czytanka skopjowana tak, nigdzie zmiana nie wychodzi na lepiej, siostra pamieta, jak to bylo w Niemczach, do tej pory ludzie pamietaja, a niby niezle sie im powodzi, no moze teraz emigranci im ekonomike posadza... Opty , moja radosc ma juz roczek i 2 miesiace :)
-
Dziewczynki, zaprosze was po raz ostatni na kawe \\_/> \\_/> \\_/> \\_/> \\_/> \\_/> \\_/> \\_/> \\_/> \\_/> od wczoraj jestem bez pracy, dzis jeszcze wpadlam, zeby ze wszystkimi pozegnac sie, trocha to smutno, kiedy w tym miejscu spedzilo sie 25 lat, to prawie tak samo, jak zostawic czastke siebie. Napewno szybko nie znajde prace, a jezli juz, to calkiem nie ma pewnosci , ze tam bedzie net, wiec z wami tez musze pozegnac sie na dlugo. Zycze wam wesolych swiat, mokrego dyngusa, rodzinnej atmosfery, zrozumienia, prawdziwych przyjaciol( a najlepiej zeby tym przyjacielem byl wlasny maz:)...) zdrowych dzieciakow, dobrej pracy, ciekawego zycia, a przede wszystkim checi do zycia i doskonalenia sie, dbania o siebie( czasami trzeba byc taka egoistka i cos zrobic wylacznie dla siebie). Pozdrawiam wszystkie stare bywalczynie i te nowe :)
-
to moze dzis ja postawie kawe na dobry poczatek dnia \\_/> \\_/>\\_/> \\_/>\\_/> \\_/>\\_/> \\_/> poczytam, co napisaliscie i moze pozniej cos skrobne, o ile znajde w pracy wolna chwilke
-
To moze dzis ja rozpoczne dzien na topiku z kawa? \\_/> \\_/>\\_/> \\_/> \\_/>\\_/> she, jestes w bledzie na tym topiku nikogo nie ignoruja, i niczego nie popsujesz, kazda z nas tu przychodzila w kiedy miala trudny okres, wylewala swoje zale, kolezanki cierpliwie wysluchiwaly, probowaly pocieszyc jak sie dalo, cos poradzic...duzo osob nawet pisalo ,ze przychodzi tu zeby przynajmniej gdzies otwarcie powiedziec , co lezy na sercu, bo czasem nawet najlepszej przyjaciolce tego nie opowiesz, wiec pisz smialo, po to jest forum , zeby kazdy mial swoje miejsce i swoje zdanie. Masz ulubiona prace, to juz bardzo duzo, nawet nie wiesz jak wielu z nas moze o tym tylko pomarzyc, a jeszcze jezeli za taka ulubiona dobrze placa , to juz w ogole super:) A po drugie, a nawet po pierwsze, masz dzieci, to one musza byc najwazniejsze, wiem, ze trudno to zrobic, pamietam kiedy mialam kryzys, to zrobilam cos zjesc, ogarnelam mieszkanie i spac, taka ogolna apatia. Bardzo slusznie, ze masz zamiar walczyc o szczescie. Pewnie , ze jezeli kocha to musi postarac sie, musi sobie uswiadomic, ze na twoja milosc tez musi zasluzyc, ze nie ma podtykania pod nos. I nie pisz prosze, ze nikt nie czyta tego co piszesz, napewno nie ja jedna to przeczytalam i to nie raz. Zmykam do pracy, nie moge teraz wiecej napisac, moze wpadne pozniej. Milego dnia
-
a teraz slowko do beauceron, czytalam uwaznie wszystko , co napisalas, calkiem nie przynudzasz, piszesz ciekawie i z rozwaga, wiec nie musialam bezcelowo przesuwac kursorem:) wiesz, ja jestem straszna materialistka, ale zawsze z duzym zainteresowaniem czytam wszystko, co da sie o psychologii, Feng shui i tp... ale jestem pewna , ze o wszystkim musisz zadecydowac sama, nie opierajac sie o jakies wywody wrozki , czy naprzyklad speca od Feng shui . Powodzenia, trzymam za Ciebie kciuki
-
najpierw napisze do cieplej:) napewno nie mialam na uwadze Ciebie piszac o nierozwaznym chwaleniu sie, to byla calkiem inna osoba i chyba tylko najstarsze bywalczynie ja pamietaja:) w Twoim wypadku akurat mozesz podbudowac dziewczyny nadzieja ( prawda o ile warto, bo uwazam, ze kobieta tez musi wyznaczyc jakies granice, ktore da sie tolerowac i przekraczajac ktore juz nie warto miotac sie, a warto zrobic tak jak nasza Jako taka, tu zgadzam sie z bubrem, mam z nia kontakt i uwazam, ze teraz bedzie naprawde szczesliwa, nie bala sie zostac z trojka dzieci .... Mysle, bardzo wazne jest to, ze zrozumialas swoja wartosc, ze umiesz juz zadbac i o swoje interesy, nie tylko jego, ze twoje ja nie zagubilo sie gdzies po drodze, naprawde ciesze sie...zreszta ja juz kiedys o tym pisalam, nawet nie pamietam do kogo byly zwrocone te slowa, w zwiazku musza byc dwie osobowsci, na rowni, tylko wtedy to bedzie zdrowy zwiazek. Umiejetnosc cieszenia sie z drobnych wydarzen, jest nieoceniona, to jak nanizywac takie perelki na niteczke, robiac korale, dzien po dniu, a kiedy zobaczysz ile tego uzbieralo sie, moze naprawde pomyslisz, jednak jestem szczesliwa? :) Ja tez nie bede krolowa parkietu, ale tancze juz z mezem trzeci rok i coraz lepiej nam to idzie ,nie chodzi tu o jakies osiagniecia, ale o czas spedzany wspolnie i o ta radosc z takich drobnych osiagniec...o to, ze zadal sobie trud spelnic moje marzenie:) co innego , ze teraz to jemu juz chyba bardziej na tym zalezy:) a pamietacie makie? bardzo mnie ciekawi co z nia teraz dzieje sie...echhh nawet nie pamietam, kiedys ktos poradzil, chyba margo, odpowiadac : \"ja tez ciebie kocham\" zastosowalam i zadzialalo:) ja z tego topiku wzielam wiele dobrego, nie mowie juz o tym , ze zaprzyjaznilam sie z wspanialymi osobami, z ktorymi utrzymujemy kontakt:) ale i wiele tu sobie uswiadomilam, moze nauczylam sie bardziej cenic to co mam, moze uswiadomilam jaka to wartosc, nie umiem tak pisac jak kiedys pisala jako taka, jezeli pisze, ze zastanawiam sie i czytam dwa razy, to tylko dlatego zeby kogos nie zranic, bo na ogol przychodza tu osoby ktore i tak juz maja problemy, po co im jeszcze dodawac nowe, czasem nieprawidlowo osadzajac, albo cos radzac, nie wiedzac dokladnej sytuacji... Jezeli wyczytalas w moim poscie smutek, to moze tylko z powodu tego, ze nie zagladaja tu te osoby, z ktorymi zaczynalam pisac i bardzo by sie chcialo wiedziec, jak im teraz pwodzi sie:) naprzyklad zdance, margo, i innym Love dobrze zrozumiala, ja tylko probowalam usprawiedliwic sie dlaczego nie pisze. Jeszcze jedno, moze to glupie, ale kiedy zaczynam pisac, to czuje jakby obowiazek wpadac codziennie, kiedy nic nie napisze, to czuje sie niby nie zrobilam czegos co musialam, o ile mi pozwolicie wpadac czas od czasu, to bedzie ok:) A ty, mysle, jestes jak najbardziej w temacie, i nick masz taki cieply:) IWE, wiesz ,chyba mi brakuje podobnie, a wtedy niestety bardzo szybko mozno zauroczyc sie kims, kto spelnia te twoje wymagania i jest to bardzo niebezpieczna droga do nikad.... widze , shi tez ma podobny problem, ciekawe faceci przynajmniej podejrzewaja, ze mamy takie potrzeby?:) Agrypina mam nadzieje, ze dzis czujesz sie lepiej:)
-
Love w razie czego, no w razie tej agresji Bubra, to zawsze masz we mnie obronce:) pamietaj :) beauceron, mi tez milo poznac Ciebie, ja psychologia interesowalam sie od dawna, ale konkretnie pozytywnym mysleniem zainteresowalam sie w czasie kryzysu, mysle, ze bardzo to mi pomoglo. a to ten adres o pozytywnym mysleniu http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=408761 Buber, kobieta musi byc tajemnicza, inaczej nawet kulawy pies ja nie zainteresuje sie:D wszystkim milego weekendu no i kawa na dobry poczatek dnia \\_/> \\_/> \\_/>\\_/> \\_/> \\_/>
-
nie trzeba mnie wzywac , bo i tak do was juz od jakiegos czasu zagladam kazdy dzien, a czasem nawet dwa razy, tyle ze nie pisze. Byl prawda taki okres, ze nawet zagladac nie moglam, a teraz to raczej nie mam o czym pisac. Niestety kazdy uczy sie na wlasnych bledach( ja tez ) wiec chyba nie wiele by dalo takie doradzanie, albo pisanie jak u mnie bylo, zreszta chyba na poczatku tego topiku wszystko juz napisalam o naszej rodzinie i kryzysie, powtarzac sie nie widze powodu. Z drugiej stony czyms sie chwalic i machac, jak czerwona plachta przed bykiem, przed kobietami , ktore czasem czuja sie bardzo zle, chyba tez nie wypada.Jak to kiedys trafnie ujela Danuszka, o jednej takiej , co ciagle wchodzila i pisala jak to fajnie spedza romantyczne wieczory z mezem, jak cudowanie i tp... wtedy Danuszka napisala, ze to prawie to samo, jak glodnemu pokazywac kosz z jedzeniem, ale go nie dawac...chyba cos w tym jest... Moge wam powiedziec , ze u naszej Danusi wszystko uklada sie i jest coraz lepiej, ogromnie ciesze sie, ze byla taka silna i konsekwentna :) moze kiedys jeszcze sama tu napisze, a moze nawet o niej uslyszymy nie tylko z netu, bo ostatnio udowadnia, ze jest bardzo utalentowana osoba:) ciepla, bardzo sie ciesze, ze nastapila taka pozytywna zmiana:) to tylko jeszcze raz pokazuje, ze warto walczyc i mozno wszystko zmienic, ale po raz kolejny chyba powtorze, tylko wtedy, kiedy tego pragna obie strony, kiedy kazdy wlozy w to jakis wysilek, zrozumie, ze tak dalej zyc nie mozno....Mam nadzieje, ze teraz bedziecie pielegnowac swoje uczucie i dbac o zwiazek:) nie tylko ty jedna:) cicha, czasem jak malo nam trzeba doszczescia, drobina wiosny i juz usmiehnieta buzka, u nas niestety jeszcze zima, a sniegu dosypuje kazdy dzien, zreszta zbytnio sie nie martwie na weekend wybieram sie na narty. Agrypina, ty chyba juz radzisz sobie coraz lepiej, pamietam twoje pierwsze posty, teraz wygladaja calkiem inaczej i to na twoja korzysc:) beauceron , bardzo ladna afirmacja, z tego wnioskuje ze tez zagladasz na topik o pozytywnym mysleniu, ja ich czytam, tylko tam nie pisze, ale musze przyznac, ze czesto stosuje ich porady:) Love, dzieki ze jestes bardzo wyrozumiala, kochana jestes IWE, dobrze, ze juz czujesz sie lepiej, a za krasnolodkow, to czasem wartoprzebrac swoja wlasna rodzine, nich cos tez zrobia, a nie czekaja na to ze ciagle im pod noc podetkniemy gotowy obiadek i jeszcze posprzatamy. Ty ze swoim doswiadczeniam chyba najbardziej rozwanie umiesz doradzic dziewczynom. Buber, ciekawskosc to pierwszys topien do piekla....hihi...prawda mowia ,ze tam zawsze doborowe towarzystwo:) nacik, moze postaraj sie cieszyc tym, ze teraz jest lepiej i nie martwic sie na zapas, bo czasem nawet nasze mysli maja zdolnosc do materializowania sie. Co do twego pytania, to zgadzam sie z IWE, mozno szybko stracic to, co masz, i dopiero wtedy zorzumiec, ze nie warto bylo, ale u kazdego swoja sytuacja i trudno tu powiedziec jednoznacznie.... ja jestem za tym , zeby najpierw zakonczyc cos jednego, a dopiero potem wchodzic w drugi uklad...ale to tylko moje zdanie...tyle tylko wiem, ze nie jedna po czyms takim, miala moralnego kaca.... To bardzo trudno, kiedy w domu taka napieta cisza, wiem to po sobie, bo ja kiedy bylam wsciekla umialam milczec tygodniami, teraz dopiero z biegiem czasu wiem, ze zle robilam, nie warto marnowac tyle czasu z naszego krotkiego zycia....to nie jest gra, i to, ze odezwiesz sie pierwsza, nie oznacza ze przegralas, bo kiedy milczycie i miajacie sie jak obce ludzie , przegrywa kazdy, maz , ty, dzieci... jednego nie daj sobie wmowic, ze jestes nienormalna zona, bo czegos od niego wymagasz... to chyba tyle jak zawsze napislam za dlugi post...echhh.. krotkich pisac nie umiem, a na dlugie niestety nie mam w pracy czasu, to jeszcze jedna przyczyna dlaczego tu nie pisze, bo takie kilko zdaniowe posty, to tak mozno pisac, ale jakos jakby na odczepke....ja zeby napisac cos wiecej musze wszystkoprzeczytac nawet nie jeden raz, zastanowic sie, potem jakos to ubrac w slowa, potem jeszce w miare mozliwosci powylawiac byki gramatyczne, ktore czesto-gesto nasadze i tak to zajmuje mi dosyc spory kawal czasu:( wszystkim serdeczne pozdrowienia i tym czytajacym i piszacym, i moze jeszcze czas od czasu zagladajacym tu starym bywalcom:)
-
no i moze jeszcze slowko o przepracowanym facecie: zachodzi zona do pokoju i prosi: -kochany, wynies prosze smiecie... -alez ja tylko co usiadlem... zona z wspolczuciem i troska w glosie: -to se odpocznij, a co robiles? -lezalem
-
nie moglam nie wpasc dzis do was w taki dzien:) wszystkim kobietkom zycze w tym Dniu Kobiet, wiosny, jak nie na podworku , to w sercu, szczerych prawdziwych uczuc, wyrozumialych i kochajacych facetow, moze chociaz odrobinke romantycznych (jezeli nie da sie wiecej:D), wiary w siebie i swoje mozliwosci, optymizmu i sily, prawdziwych przyjaciol i wiele wiele kwiatow w waszym ulubionym kolorze i gatunku A dla Agrypiny podwojne zyczenia...hihi ...skoro ma podwojny powod:) bardzo czesto wspominam wszystkie stare bywalczynie tego topiku i mam nadzieje, ze u nich uklada sie jak najlepiej i dlatego nie zagladaja juz tu margo, zdanka, Kabba, Moka i inne dziewczynki no i dolacze sie do was z pyszna kawka\\_/> \\_/> i na dokladke moze kilka kropelek litewskiego \"Suktinisu\" :D
-
wow, jestem pod wrazeniem:) w kazdym drzemia jakies zdolnosci:) Druganowa, mam nadzieje, ze wytrwasz w swoim postanowieniu zmiany zycia na lepsze i jeszcze zarazisz tym SM, jak bardzo sie postara, to moze bedzie wszystko OK?:) niestety dzis jest mi smutno, bo chyba przez jakis czas mnie raczej bedzie tu maluczko, albo i calkiem nie bedzie , w pracy zaczyna sie kolejna nagonka i sprawdziany.Ja przynajmniej mam dobrze, bo pracujac w informatyce, wiem ze zaczynaja monitoring od dzis i logi beda potem sprawdzane:( wiec nie mam zamiaru narazac sie i jezeli bede wpadac tu ,to bardzo minimalnie, na jaki okres to bedzie nie wiem:( moze wpadne czas od czasu z domku, ale u mnie trudno dopchac sie do PC, zawsze w kolejce jakos zostaje ostatnia wszystko, uciekam, bo zaraz bedzie admin i zacznie sie ...hehe.. a dzis piatek i jeszcze 13...tfu tfu na psa urok.... moze czesciej wpadne na poczte, bo tam moge wchodzic przez swoja zakladowa skrzynke wiec nie bedzie problemow:) stawiam kawe \\_/> \\_/> \\_/> \\_/> \\_/> \\_/> \\_/> \\_/> i pozdrawiam wszystkich, milego weekendu
-
stawiam poranna kawe \\_/> \\_/> \\_/> \\_/> \\_/> \\_/> \\_/> \\_/> moze Love do nas dzis wpadnie? druga nowa, co ja moge powiedziec, kiedys ja odwalalam takie monologi, nic nie slyszac w zamian, albo w odpowiedzi:\" juz inaczej nie bedzie\"...ale jak sama piszesz, kazdy kto jeszcze zyje, to chce naprawde zyc, a nie tylko jakos wloczyc ten swoj zywot, moze TM musi dluzej nad tym zastanowic sie, zeby odpowiedzic na to wszystko, co uslyszal wczoraj rano?nie wiem...czasem dla nich jest wygodniej przemilczec i myslec, ze moze to rozejdzie sie po kosciach, glupia zonka uspokoi sie, a on bedzie mial TV, gazete , zarcie i swiety spokoj.Tylko dlaczego oni nie rozumieja, ze im zycie tez tak przechodzi obok, bez wiekszych wrazen, no chyba, ze zonka da powod powyzywac sie na niej, ze znow na nia spojrzal jakis nieznajomy facet? Nigdy w zyciu, przenigdy nie pozwole SM na to zeby mi wybieral przyjaciolki, nie tak wielu ich sie ma, takich prawdziwych.I ty nie pozwol na to, w tym jednym jestem stanowcza. wszystkim milego dnia
-
Love, tak mi przykro , wspolczuje wam bardzo...u mnie w pracy , moj kolega tak mial w przedzien nowego roku, do tej pory nie moze zasnac bez tabletki na sen, nie wiedzialam, ze facet moze byc tak przywiazany do swego czworonoga, ale faktycznie to on nim sie opiekowal, bo to byl bardzo duzy pies i tylko on mogl go wyprowadzic na spacer i tp...teraz mowi:" nikt mnie tak nie lubil w domu jak Gierda"... i chodzi bardzo smutny, a tyle mial przez nia klopotow, nie raz przychodzil powaznie pogryziony.Wiec mowimy, wezcie sobie malego pieska, bedzie radosc i dla Ciebie i dla zony, ale on zaparl sie i powiedzial, ze juz nigdy wiecej, moze jeszcze zmieni zdanie. druganowa, wiesz, chyba nikt tu z nas nie ma prawa komus cos ukazywac i przekonywac, albo powaznie doradzac, nikt tak nie zna naprawde sytuacji innego czlowieka, czasami nawet najblizsza rodzina, a co juz mowic o nas wirtualnych znajomych, najwyzej mozemy powiedziec jak u nas bylo, wysluchac, moze pocieszyc. No i nie mow, z kiedys bylas zaradna kobieta, a teraz to juz nie jestes??pozatym nie wierze, ze nie mozesz sobie wybrac sie na urlop sama, albo z kolezanka, niech to nie bedzie w ekskluzywnym hotelu na Bermudach, tylko pod namiotem nad lesnym jeziorem, ale to juz bedzie prawdziwy urlop w oderwaniu od domu i domowych trosk, chyba TM nie zginie sam przez kilka dni? a do towarzystwa jak nie corke, to pewnie jakas kolezanke zawsze znajdziesz:) poranna kawa czeka na was:) \\_/> \\_/> \\_/>
-
hihi.... Agrypina, moje balowanie bylo swietne, skutki \"kulinarnej rozpusty\" straszne, w postaci dodatkowych kg, osadzonych tam gdzie nie potrzeba:) ale to nie najgorsze, z tym da sie poradzic:) ale juz w 1 stycznia wieczorem zwalil mnie doslownie z nog jakis paskudny wirus, ktory po calym wilnie szwenda sie. malo ze czulam sie cala jak polamana, to jeszcze ciaglama ze soba cale przescieradlo, zamiast chustki do nosa, mam wrazenie, ze nawet ostatki mozgu mi przez ten nieszczesny nos powychodzily i teraz to juz nic madrego nie napisze:)ale i tak ciesze sie, ze to stalo sie dopiero po tym jak mialam wszystkie cztery bale za soba:) a mysle , ze nawet gdyby co, to warto bylo by takie cos odchorowac... Bo kazdy byl inny, wspaniale wesolo, na tanczaco. W tym roku nawet naszy zaklad pokazal ze umie zorganizowac cos wspanialego nawet dla 2tys osob, zorganizowl nam swietna zabawe taneczna w nocym klubie, z koncertem, zywa muzyka , niesodziankami do bialego rana. Druga zabawa, to byla taka niespodziewana, bo otrzymalismy zaproszenie od zaprzyjaznionej pary( z nimi tamczymy w szkole tanecznej) na taka, jak oni nazwali \"rospuste kulinaryjna\" , wiesz, za to co tam widzialam i ile w to wlozono forsy, mozno bylo wybudowac niezly domek.Po raz pierwszy bylam na takiej imprezie i chyba po raz ostatni...hehe....poza zarciem program kulturalny tez byl wystrzalowy, jakis super nowoczesny teatr w strojach stylu S. Dali, kabaret, ( po raz pierwszy ogladalam męski streaptize w wykonaniu Mikolaja) nie wspomne juz o damskim ( polowa facetow dlugo jeszcze miala taki dziwny wzrok...hihi)...konkursy ( calkiem przypadkowo wygralismy z MM taki improwizowany konkurs taneczny na salse) ale to tylko dlatego, ze chyba nie bylo nikogo kto gdzies zajmowal sie tancem.Bylo milo:) Na same spotkanie Nowego roku bylismy w mniejszym gronie( osob 40) ale w takiej bardzo przytulnej restauracji i tylko zaprzyjaznione pary ze szkoly tanecznej, wiec przetanczylismy do bialego rana ( czytaj do 6) ... no i teraz to juz chyba wyszlam na chwalipiete, ale Agrypina dopytywala sie, wiec ma:) zaraz pewnie mnie wywala za spam:) aha, zeby nie wygladalo to tak bardzo rozowo, to powiem, ze potem zachorowala moja mala, jeszcze po niej moj mlodszy syn, ktory musial zdawac egzamin z informatyki z temperatura , a teraz MM chodzi z rolka papieru i kicha, wiec zostal mi jeszcze starszy , ktory teraz tez zdaje egzaminy i wlasnie probuje go jakos utrzymac przy zdrowiu, lyka witaminy, a od wczoraj jeszcze profilaktycznie Cytrosept. w pracy nawet admin zalapal sie na ten wirusik, ale jego to akurat nie zaluje...hihi ..gdybym mogla, to nawet specjalnie o to postaralabym sie :) P.S. Buber, a co tak interesujesz sie z jakiego miasta Goldi? czy z obawy aby nie spotkac sie na drodze na jednym skrzyzowaniu? :D
-
witajcie dziewczynki, nie pisalam, ale czytalam, teraz dopiero mam nadzieje , ze przez chwilke mi nikt nie przeszkodzi i popisze. Love, no dziwne, ja zawsze uwazalam ze facet jest akurat o tych ciezkich prac fizycznych( zreszta moj nigdy od tego nie wykrecal sie) nie wiem, czy Towj maz nie czul sie glupio kiedy ty tak machalas lopata? a on co ogladal TV? ale chyba nikt nie moze miec wszytko na raz, za to, jak piszesz, umie byc troskliwym, a to moze nawet bardziej wazne w zyciu:) Bardzo Ci wspolczuje z powodu pieska, to smutne, ze wam tak zaczyna sie ten nowy rok. IWE, rozumiem jaki moze byc klopot z dzieckiem, osobiscie kiedy zakosztuje wagarow i ma do tgo odpowiednie towarzystwo, nie probowaliscie przeniesc go chociazby do innej klasy? nie mowie juz o szkole, bo czasem to jest niemozliwe. Goldi, bardzo dobrze, ze zaczernilas sobie nick, teraz jest wiadomo do kogo zwracac sie, bo nowe tu u nas czas od czasu pojawiaja sie, i potem by czlowiek czytajac topik pogubil sie, o ktorej nowej idzie mowa:) To naprawde koszmarne, ze takie cos powtorzylo sie nie po raz pierwszy:( to oznacza, ze jest nadzieja na poprawe, ale tylko mala:( no chyba, ze nim cos porzanie wstrzasnie i dopiero wtedy zrozumie, a czekac latami az wydorosleje, tak jak IWA pisala, to trzeba miec nielicha cierpliwosc i tylko w takim wypadku, kiedy nie ma mowy o podniesieniu reki na Ciebie, czy dzieci, bo to juz calkiem inna sprawa. Moze troszeczke zastanowi sie po tym, co mu powiedzialas, trzymam kciuki. A to, ze postanowilas cos robic dla siebie , to najwazniejsze, niech to bedzie na razie prawo jazdy, potem jeszcze cos, wazne zebys wiedziala ze robisz to dla siebie, ze doskonalisz sie, ze mozesz funkcjonowac samodziennie, ze nie jestes bezradna. Nina2005, witaj u nas , jak widze jestes chyba w moim wieku, bo sadzac z wieku dzieci , mam tak samo dwoje chlopcow prawie doroslych i corke 12lat. nie wiem, moze wiekszosci facetow odbija w czasie przekroczenia magicznej 40-45ki i zaczynaja szukac dziury w calym, albo oceniac zycie, nie podoba sie im cos, a wina trzeba obarczyc kogos innego, a w rzadnym wypadku siebie. Uwazaja ze nie musza pracowac na to aby w rodzinie dobrze sie dzialo, wystarczy ze przynosza pieniadze.a co te glupie baby od nich wymagaja?? zeby z nimi jeszcze rozmawial, cos wspolnie robil?pomagal, troszczyl sie, zajmowal sie dziecmi, to juz wprost bezczelnosc z ich punktu widzenia, smutne to...na szczescie jest wielu normalnych facetow, i mysle, ze kazda z nas moze miec nadzieje, ze w kazdym okresie zycia( nawet kiedy dawno juz nie jest sie nastolatka) jeszcze mozno wszystko zmienic, mlodosc juz nie wrocisz, ale byc szczesliwa jeszcze mozno i nie obowiazkowo razem z kims. Bycia szczesliwa trzeba sie uczyc chyba przez cale zycie, ale warto.Nina trzymaj sie cieplutko, moze wiecej nie dojdzie do rekoczynow? w zadnym wypadku nie mozesz tego tolerowac, bo uzna to za normalke. druganowa, nie moge zbyt wiele radzic, ale czytajac co pisalas o sobie, to jestes bardzo zaradna kobitka, potrafilas sama z trojka dzieci , wiem ze bylo trudno, ale ty masz to szczescie, ze wiesz, ze sama wszystko mozesz, wiec po co tolerujesz takie zachowanie SM? jak on moze Ci wytykac, ze chcesz ladniej wygladac, czy w kazdym twoim gescie doszukiwac sie kochanka?? pierwsze co mi nasuwa sie na mysl, to najczesciej obwinia kogos , ten, kto sam ma niezbyt czyste sumienie. Jezli twierdzi , ze kocha, to niech przede wszystkim zaufa.Nie mowie, ze ty nie mozesz sobie znalesc kochanka czy pozwolic na romans, bo nawet najstarsza i najmniej powabna moze znalesc sobie kogos, kto rozumie, ze najwazniejszy nie wyglad, tylko to, co czlowiek ma w srodku.Mysle ze musisz ze swoim powaznie porozmawiac, wytlumaczyc jak sie czuje z powodu takiego zachowania, bo im dluzej wiezien marzy o wolnosci , tym bardziej ona staje upragniona. I powiedz mu , ze nie chcesz zalowac tych lat, i uwazac je za zmarnowane, rodzina jest dla tego zeby do niej chcialo sie wracac, zeby miec tam swoj azyl spokoju, a nie po to zeby nabywac sie tam nerwicy i czuc sie ciagle niepewna, a jeszcze nie daj Boze ciagle czuc sie winna wszystkiego, za siebie za partnera i dzieci... Agrypina, buber pozdrowienia wszystkim nas odwiedzajacym i milego dzionka :)