Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

annorl1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    869
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez annorl1

  1. oj, coś wiem o tym sępieniu ze stołu :) jak my jemy, to czarny tak żałośnie piszczy, ale to nas nie rusza, za to biały tylko siedzi pod stołem i spokojnie patrzy, i to nas cholera rusza :) ale mamy zasadę, żadnego dokarmiania psów jak my jemy. psy jedzą o innych porach niż my i czasem jak jemy np. owsiankę to gotuję ciut więcej i dopiero jak my skończymy jeść to dostają trochę do swoich misek. inaczej by nam na głowę weszły :)
  2. oj kafe szaleje dzisiaj i to na całego :) Margo, moje tylko suchą jedzą i tak jak pisałam bardzo rzadko im gotuję. wczoraj dostały karmę z puszki, bo przyszła też jako gratis do karmy, to czarny spałaszował wszystko, a biały nawet nie tkną, tylko powąchał i odszedł. ale czarny to zje wszystko. ta nowa karma o dziwo podeszła białemu, teraz kupiliśmy mu ryż z jagnięciną i naprawdę mu smakuję, bo zjadł rano pół porcji dziennej, a normalnie taką dzienną porcję to on miał na 2-4 dni.
  3. ale się moje wypowiedzi zdublowały :) Kropelko, wróciłam wczoraj wieczorem, a raczej już w nocy, bo przed 22 wiatr okropny, ale pranie wywiesiłam to szybko wyschnie, i powiem że mnie tak przewiał ten wiatr, że i ból głowy minął :) Margo, moje psy jedzą tylko karmę suchą. czasami im cos ugotuję, ale to bardzo, bardzo rzadko. w takiej karmie, kupnej i suchej wiem że psom niczego nie braknie, bo wszystko jest. dodatkowo dostają tylko codziennie porcję tranu.
  4. Margo, Kropelko, Pomarańczki :) witam u nas też bardzo wietrznie, ale na szczęście bez deszczu, za to wczoraj cały dzień padało. chyba dzisiaj jakies niskie ciśnienie, bo od samego rana strasznie boli mnie głowa, tak bardzo że już 2 tabletki zjadłam mimo iż normalnie ich nie jem. ale to nic nie pomogło... co do przepisu na faworki to nie mam, bo ich nie piekę, ale jak by ktoś był zainteresowany mam świetny przepis na pączki, wychodzą przepyszne i zawsze się udają :) od lat stosuję ten przepis. już nawet nie pamiętam skąd go mam, czy z książki kucharskiej czy z neta, ale stawiam na książkę :) Margo, serek na obiad...to może leniwe zrobisz? a ja nie mam dzisiaj pomysłu na obiad przez ten ból głowy, a zaraz idę ciasto chlebowe robić, tylko czekam aż mąż w kuchni kolejną nową szafkę przymocuje :) wczoraj moim psiaczkom przyszła karma i muszę pochwalić firmę, bo ekspresowo przyszło do tego dużo prezentów, a do tego jeszcze jedna karma miałą 20% gratis nic nie pisało na allegro o tym więc jak przyszło zamiast 15, 18 kg. to miła niespodzianka :)
  5. Margo, Kropelko, Pomarańczki :) witam u nas też bardzo wietrznie, ale na szczęście bez deszczu, za to wczoraj cały dzień padało. chyba dzisiaj jakies niskie ciśnienie, bo od samego rana strasznie boli mnie głowa, tak bardzo że już 2 tabletki zjadłam mimo iż normalnie ich nie jem. ale to nic nie pomogło... co do przepisu na faworki to nie mam, bo ich nie piekę, ale jak by ktoś był zainteresowany mam świetny przepis na pączki, wychodzą przepyszne i zawsze się udają :) od lat stosuję ten przepis. już nawet nie pamiętam skąd go mam, czy z książki kucharskiej czy z neta, ale stawiam na książkę :) Margo, serek na obiad...to może leniwe zrobisz? a ja nie mam dzisiaj pomysłu na obiad przez ten ból głowy, a zaraz idę ciasto chlebowe robić, tylko czekam aż mąż w kuchni kolejną nową szafkę przymocuje :) wczoraj moim psiaczkom przyszła karma i muszę pochwalić firmę, bo ekspresowo przyszło do tego dużo prezentów, a do tego jeszcze jedna karma miałą 20% gratis nic nie pisało na allegro o tym więc jak przyszło zamiast 15, 18 kg. to miła niespodzianka :)
  6. Margo, Kropelko, Pomarańczki :) witam u nas też bardzo wietrznie, ale na szczęście bez deszczu, za to wczoraj cały dzień padało. chyba dzisiaj jakies niskie ciśnienie, bo od samego rana strasznie boli mnie głowa, tak bardzo że już 2 tabletki zjadłam mimo iż normalnie ich nie jem. ale to nic nie pomogło... co do przepisu na faworki to nie mam, bo ich nie piekę, ale jak by ktoś był zainteresowany mam świetny przepis na pączki, wychodzą przepyszne i zawsze się udają :) od lat stosuję ten przepis. już nawet nie pamiętam skąd go mam, czy z książki kucharskiej czy z neta, ale stawiam na książkę :) Margo, serek na obiad...to może leniwe zrobisz? a ja nie mam dzisiaj pomysłu na obiad przez ten ból głowy, a zaraz idę ciasto chlebowe robić, tylko czekam aż mąż w kuchni kolejną nową szafkę przymocuje :) wczoraj moim psiaczkom przyszła karma i muszę pochwalić firmę, bo ekspresowo przyszło do tego dużo prezentów, a do tego jeszcze jedna karma miałą 20% gratis nic nie pisało na allegro o tym więc jak przyszło zamiast 15, 18 kg. to miła niespodzianka :) czarny od samego rana bawi się gratisową zabawką bo super piszczy czyli jego ulubiona :) a biały? biały chyba nigdy nie miał zabawe piszczących, bo chce z nią walczyć :) śmiesznie to wygląda. no i białemu smakuje nowa karma, bo zjadł pół miski rano, więc w końcu mogę być o niego spokojna... co do pytania Pani Pomarańczowej, to gdybyś czytała uważniej topki to byś wiedziała czy pracuję czy nie. a jeśli nie to dlaczego, albo jeśli tak to dlaczego :)
  7. Margo, Kropelko, Pomarańczki :) witam u nas też bardzo wietrznie, ale na szczęście bez deszczu, za to wczoraj cały dzień padało. chyba dzisiaj jakies niskie ciśnienie, bo od samego rana strasznie boli mnie głowa, tak bardzo że już 2 tabletki zjadłam mimo iż normalnie ich nie jem. ale to nic nie pomogło... co do przepisu na faworki to nie mam, bo ich nie piekę, ale jak by ktoś był zainteresowany mam świetny przepis na pączki, wychodzą przepyszne i zawsze się udają :) od lat stosuję ten przepis. już nawet nie pamiętam skąd go mam, czy z książki kucharskiej czy z neta, ale stawiam na książkę :) Margo, serek na obiad...to może leniwe zrobisz? a ja nie mam dzisiaj pomysłu na obiad przez ten ból głowy, a zaraz idę ciasto chlebowe robić, tylko czekam aż mąż w kuchni kolejną nową szafkę przymocuje :) wczoraj moim psiaczkom przyszła karma i muszę pochwalić firmę, bo ekspresowo przyszło do tego dużo prezentów, a do tego jeszcze jedna karma miałą 20% gratis nic nie pisało na allegro o tym więc jak przyszło zamiast 15, 18 kg. to miła niespodzianka :) czarny od samego rana bawi się gratisową zabawką bo super piszczy czyli jego ulubiona :) a biały? biały chyba nigdy nie miał zabawe piszczących, bo chce z nią walczyć :) śmiesznie to wygląda. no i białemu smakuje nowa karma, bo zjadł pół miski rano, więc w końcu mogę być o niego spokojna... co do pytania Pani Pomarańczowej, to gdybyś czytała uważniej topki to byś wiedziała czy pracuję czy nie. a jeśli nie to dlaczego, albo jeśli tak to dlaczego :)
  8. Kropelko, Margo, Joelo witam :) Kropelko ciasteczka dyniowe pyszne! Joela, pączki bęą jak co roku :) zazwyczaj smażę też dla mojej zapracowanej rodzicielki i dla kilku znajomych, bo jakoś zawsze wychodzi mi ich bardzo dużo :) chociaż nie wiem jak to się dzieje... Margo, wiatry są i to okropne! u nas zimno, deszczowo i wietrznie... miłego dnia dziewczynki, ja dzisiaj jestem u mamy, wrócę wieczorem.
  9. Kropelko, już 5 dni na marchwiance jesteś? oj, długo... a blender mam nowy, taki z zelmera, ale tak jak pisałam, on nie radzi sobie z przerobieniem ziaren na mąkę, czy pestek na miał. ten był stary z firmy MPM, ale naprawdę świetny do takich "męczących" prac :) a u mnie produkcja ciasteczek dyniowych w połowie...trochę wyjdzie z tej jednej porcji.
  10. Gospocha, kopytka...to brzmi jak poezja, może zostało Ci coś z obiadu, chętnie zabiorę na wynos :p a ja właśnie załatwiłam stary, a nawet bardzo stary blender/malakser, jak go zwał to go zwał, ale służył mi długo, a wczesniej jeszcze dłużej komuś innemu, świetnie radził sobie z mieleniem kaszy gryczanej na mąkę, ziaren i przypraw, a dzisiaj na goździkach mi padł, wygląda na to że silnik, raczej już nie do naprawy, a szkoda, bo zelmer tego nie potrafi... czas najwyższy chyba zakupić moździerz :( a tak w ogóle to właśnie robię ciasteczka dyniowe, takie aromatyczne z cynamonem, gałką i goździkami :) a co u Was dziewczynki ?
  11. jestem, jestem Dziewczynki :) Margo, Kropelko, Gospocha witam :) jeśli chodzi o chorobę to był na szczęście fałszywy alarm :) jestem zdrowa jak koń! wiosna u was powiadacie? a u nas od wczoraj prawdziwa jesień, silny bardzo zimny, wręcz przeszywający wiatr, do tego deszcz. jest koszmarnie, tak depresyjnie... co tam dzisiaj macie na obiad koleżanki? ja nastawiłam właśnie barszczyk czerwony, tylko teraz się zastanawiam czy go zabielic i z ziemniakami zjeść, czy podać czysty z jajkiem... nie mam jeszcze koncepcji, bo zjadła bym i tak i tak :p a my wczoraj z mężem kupiliśmy pieskom po kości i od wczoraj mają zabawę :) tylko na noc im zabrałam, żeby na siebie nie warczały.
  12. aha, a Wam życzę wszystkiego dobrego w nowym już roku :)
  13. witam wszystkich noworocznie. jak Wasze pieski przetrwały tę straszną noc? nasz czarnuch obudził nas przed północą jak zaczęli strzelać petardami i przez godzine nie mogliśmy go uspokoić, mimo że zabraliśmy go na łóżko i cały czas był głaskany po uszach. oj, sylwester to straszny czas dla psiaczków... a mnie tak na "dobry" początek nowego roku jakieś choróbsko bierze. tak więc zaraz uciekam do łóżka i spać.
  14. Joela, a co tam dieta, dieta nie zając nie ucieknie piecz chlebek :) Margo, dzięki za przepis na bułkę. a u nas ksiądz już był, gdzieś koło 16, zaraz potem się na chwilkę położyłam i tak mi się zasnęło, że dopiero wstałam, jestem ledwo przytomna, ale jak mi przejdzie to jak ja zasnę w nocy? a co do potraw to nie pomogę, bo mój mąż mięso może jeść codziennie, tak samo jak ryby. więc u mnie problemów raczej brak.
  15. Margo, spróbuję zrobić ze smietany wiejskiej, bo po pierwsze szkoda mi pieniędzy na coś co mam i wykorzystać muszę, po drógie nie chce mi się specjalnie do sklepu po śmietanę jechać, a mam kilka kilometrów, a poza tym nie chce mi się w tych kolejkach stać. sąsiadka dzisiaj była w sklepie i mówi że mimo iż jak na wioskę parking duży, nie było gdzie stanąć, ludzie powariowali. przecież sklep tylko jeden dzień będzie zamknięty. nigdy nie rozumiałam tego szału zakupów, przed świętami i przed sylwestrem, czy przed długimi weekendami. no chyba że ktos poda przepis na masę orzechową bez śmietany :) Margo, a podaj przepis na tą bułkę, może i ja jutro zarobię jak już chleb z pieca wyjmę...była by jakaś odmiana :) Kropelko, to prawda niektóre leki przywrócili, ale nie wszystkie, ja na szczęście nie potrzebuję żadnych, ale umiem się postawić w sytuacji dajmy na to mojej sąsiadki, która sama mieszka, renty ma niecałe 700 złotych, opłaty zrobić musi, opał na zimę kupić i jeszcze lekarstwa, w tym miesiącu ja jej wybierałam to myślałam że w aptece padnę, po jednej wizycie u lekarza, dostała leki za ponad 300 złotych! gdyby jej dzieci nie pomagały, to z czego ta kobieta ma żyć? a jeszcze jak część leków będzie płatna 100% ? już teraz wiele osób odchodzi od okienka w aptece bez leków, albo tylko z częścią leków, bo nie maja pieniędzy. polska to jest chory kraj. na ludziach szukają oszczędności, ale sobie dali po 500 złotych podwyżki i tablety kupili sobie bo przecież są im potrzebne, poza tym dzięki tabletom mają zaoszczędzić na kartkach i tuszu, bo nie będzie się tyle drukowało. jasne. już to widzę, po prostu zrobili sobie prezenty, a ludziom to wszystko zabiorą.
  16. witam dziewczynki Margo, dzięki za przepis :) zbieram śmietanę za 2 dni z mleka, będzie akurat do masy :) u nas dzisiaj cieplutko. 8 stopni na plusie, słoneczko świeci. czekamy na księdza, który od 3 dni dojść nie może i nie wiadomo gdzie jest i kiedy u nas będzie. a co do chleba, to Twoi faceci wiedzą co dobre :) ja jak czasem jestem u mamy, teściowej czy znajomych i jem śniadanie czy kolację, to białym kupnym chlebem nie mogę się nigdy najeść, jem jem i głodna jestem cały czas. u mnie pieczenie chleba zaplanowane na jutro. Kropelko, a z tymi lekami, to słyszę od wczoraj w radio co się dzieje, w aptekach kolejki, leków było więcej zamówionych, a już brakuje. toż to koszmar! ale to wszystko dzięki naszemu wspaniałemu rządowi :p
  17. to nie do mnie było :) dopiero teraz doczytałam
  18. Joela, przepraszam, ale nie mam pojęcia o co chodzi :o
  19. Babciu, mój tez nie jest bardzo twardy, coś jak biszkopty takie sklepowe, dla dzieci. a ma może ktoś dobry sprawdzony przepis na masę orzechową?
  20. Ofka, dzięki :) na to wychodzi, że osoby w żałobie przez rok nie powinny z domu wychodzić, zaglądać do neta, umawiać się ze znajomymi, przyjmować gości, nie mówiąc już o gotowaniu i pieczeniu ciast :p najlepiej to żeby osoby w żałobie od razu wszystkie razem wskoczyły do wykopanego grobu :) żałoba swoją drogą, a żyć trzeba. niestety jak widzę nie każdy to rozumie.
  21. Anula, a u nas dzisiaj od rana pięknie świeciło słoneczko, cieplutko było. bardzo przyjemnie i aż ciężko uwierzyć że to koniec grudnia jeśli o mnie chodzi, to ja właśnie raczej z tych odważnych w gotowaniu :) no, może poza ślimakami, krewetkami i takimi podobnymi :p a co do tego że pyszne to jak mąż prosi o dokładkę, to znaczy że nie tylko mi smakuje :) a ciasta jeszcze zostało więc na kolację jeszcze zjemy placuszki dziwne rzeczy się dzieją, ale na wsi suczki jedna po drugiej mają cieczkę, a w grudniu i to pod koniec nigdy się to nie zdarzało zawsze na wiosnę. A co do Atramki, to mam nadzieję, że do nas wróci...
  22. witam dziewczynki. Kropelko, to kuruj się. mojego męża też jakiś katar podejrzany złapał i rano wypił Teraflu teraz zrobię mu kolejna porcję. sąsiadka ta starsza też coś złapała, bo i kaszle i gardło ją boli i katar ma. też ją trochę muszę podkurować :) a ja dzisiaj na obiad robiłam sprzątanie lodówki :p czego tam nie było, starłam patisony, cebulę i marchewkę, do tego wrzuciłam pół kostki twarogu, szklankę gęstej śmietany, jaja, resztki makaronu z wczorajszej kolacji, i resztki ziemniaków z wczorajszego obiadu, do tego trochę mąki sól i pieprz. wszystko zmiksowałam na gładką masę i usmażyłam. wyszły przepyszne placuszki które podałam z dipem czosnkowym :) Kropelko, jak zawinęłam te pierniki w ścierkę i potem w folię spożywczą to nic im nie będzie, zrobiłam to dość szczelnie.
  23. nie da mi. a gdzie ja napisałam że idę na sylwestra? o modlitwę prosiła, i mój brat od porządnych ludzi ją na pewno otrzymał, w to wierzę, ale ile można na forum pisać? to co czuję zostaje dla mnie, nie przelewam tego na kafeterie. a żyć trzeba dalej. jak byś była osobą wierzącą, wiedziała byś o czym piszę. czyli wg. ciebie teraz ja i cała moja rodzina przez rok powinniśmy siedziec w domu, płakać, płakac i jeszcze raz płakać? gości nie przyjmować? zakupów nie robić. a wigilię musieliśmy przeżyć w miarę normalnie, dla naszej mamy. dla dzieci.więc wg. ciebie wigilii też robić nie powinniśmy, bop brat umarł. bo skoro się czepiasz gołąbków, to chyba o to ci chodziło. szkoda nerwów na takiego kogoś jak ty.
  24. Kropelko, spróbuj teraz kliknąć, zmieniałam stronki i jak by co dodałam jedną na której są wszystkie dostępne kliknięcia. :)
×