Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

annorl1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    869
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez annorl1

  1. witam Panie :) dawno mnie nie było na tym temacie, ale więcej jestem na Zagrodzie. Margo, pytałas kiedyś co robię z nadmiarem groszku, u nas rzadko takowy się zdarza bo na świeżo zjadamy, ale jak się uda zrobić jakiś zapas, to wrzucam do wrzącej osolonej wody na kilka sekund, potem hartuję w zimnej wodzie odcedzam i do woreczków do zamrażarki, do zupy jarzynowej w zimie poezja :D w słoikach raz robiłam i nie wiem czemu nic mi nie chce wyjść, ani groszek, kukurydza, fasolka. normalnie nic! wszytsko kiśnie i jest do wywalenia, dlatego wiecej nie robię. a co do marchewki, to gdzies miałam przepis na pyszne ciasto marchewkowe, w wolnej chwili poszukam i sie podzielę. a i na pewno mam przepis na ciasteczka marchewkowe, przepyszne! miłego dnia wszytskim życze :D
  2. Margo, przykro mi z powodu Waszego przyjaciela pieska, wiem jak taka śmierć boli, bo to w końcu członek rodziny miłego dnia wszytskim życzę, ja walczę z malinami i porzeczkami naprzemiennie, no i oczywiście cały czas z bąkami i komarami :P z warzyw na razie to tylko fasolkę szparagową zbieram i ogrom groszku konserwowego :D
  3. hej Margo :) a u nas pogoda fajna, nie gorąco nie zimno, teraz 20 stopni ale słońca prawie brak. ulewy były w województwie, ale nas na szczęście ominęły. ja dzisiaj siedzę od rana w domu i się nie ruszam prawie nigdzie, tyle co do kaczek, kur czy królika zajrzeć czy nie trzeba im dac jeść i czy wszystko w porzadku. wczoraj po 22 zaczelo sie u mnie klucie pisklaków :D pierwszy przyszedł na świat zaraz po 6 rano :D teraz jest ich 9 :) tak wiec mam zajecie :) miłego dnia wszytskim życze :)
  4. witam :) u mnie w końcu cos kropi, akurat zaczeło jak byłam w trakcie siekania w ogródku, ale zaraz ide dalej. w końcu nieco chłodniej, ale tylko nieco, bo 22 stopnie na zewnątrz, w domu mimo pootwieranych okien i drzwi na oścież jest 24 stopnie, nie wiem skąd :/ nalewka miętowa wczoraj nastawiona :D lipa zaczyna kwitnąć, pszczoły słychac od rana, ale to jeszcze nie to co powinno być. za 2 dni planuje zbiór lipy na herbatkę. no i prawie po mimi deszczyku :/ ale się napadało...idę do ogródka w takim razie, posiac buraczki bo z tych to widzę że po tych upałach, gradach i ulewach to już nic nie będzie... miłego dnia wszystkim :)
  5. hejka wszytskim :) heh, ja teraz też chętnie bym sie przestawiłą na życie nocne, no ale zwierzaki mi na to nie pozwolą :D dzisiaj do 2 w nocy gotowałam kompoty i wszytskie okna jak były w domu otwarte na oścież plus drzwi, to koło północy tak sie cudownie zrobiło, tak chłodno, że chwilami miałam ochotę przymknąć jedno okno :D a teraz mimo upału, bo już w cieniu jest 27 stopni trzeba sie zabrać za porzadki, bo wczoraj nie miałam juz siły sprzątać po słoikach. no i pasuje kompoty do piwnicy wnieść, ale to ja tylko zrobię miejsce na półkach a resztą zajmie sie mąż jak wróci z pracy, takie noszenie słoików to nie na mój kręgosłup jednak, wyszło mi 55 słoików, większość litrowych, więc chyba musiała bym nosić po 5 maksymalnie żeby jakoś tego bardzo nie odczuć :P ale po co sie męczyć jak mąż zrobi to bez wysiłku. jak tylko rosa obeschnie idę na zbiór mięty do nalewki :D upał upałem, ale o zimnych jesienno-zimowo-wiosennych wieczorach trzeba pomyślec juz teraz :D miłego dnia wszystkim życzę :)
  6. Iwa, witaj :) no niestety, ja też nie mam dostępu do taniego spirytusu, wiec płacę w sklepie 43-45 zeta za 0.5l niektóre alkohole też robię na wódce, ale nalewki na spirytusie, bo na wódce, to bedzie po prostu wódka smakowa, a jak dodać miodu to likier :D z truskawek nie robię nalewek, jedynie łączę je z innymi owocami, do ratafii. co do borówek, muszę się do lasu przejść i nazbierać jak będą, chociaż u nas skąpy las w borówki, ale na naleweczkę wystarczy na pewno ;D śliwkę robiłam rok temu, i była tak pyszna, ze 0.7 wypiłam sama w tydzień. ale normalnie to ja alkoholu nie piję :P tłumacze sie tym że męża nie było w domu, zima była wiec ze znajomymi przez neta czy z siostrą w ten sam sposób piłam :D smak śliwki był cudowny i też robiłam tak że kilka śliwek wrzuciłam z pestkami. co do leżakowania to u mnie nie ma z tym problemu, wiekszość spokojnie sobie leżakuje ro a niektóre nawet 2 lata. zawsze jakiś zapas jest wiec jest się czego napić :D
  7. Margo, dzięki z aprzepisy :D kukułkę znam, od 2 lat robi furorę u mnie w domu :D orzechówkę też znam, tez od kilku lat ją robię. ale ja robię 2 wersje, jedna to hard czyli tylko orzech i spirytus, ta jest lecznicza na wszelkie dolegliwości żołądkowe, a druga to do nalewki ze spirytusem dodaję miód, potem sobie przynajmniej rok leżakuje, jak każda moja nalewka :) ale jest pyszna :D co do tej z mięty, to szukam jednak ze świeżej mięty, a poza tym to z mlekiem skondensowanym trochę boję, ona moze stać tak w barku dłuższy okres czasu i sie nie zepsuje? bo ja sie tego właśnei boję. ta z sokami brzmi świetnie, nigdy nie robiłam nalewki z soków, zawsze ze świeżych malin zalanych spirytusem :) może w tym roku spróbuję :) tylko maliny sie pokażą :D a co do zapachu Rajdu to ja mam go w gniazdu przy oknie, czyli prawie 4 metry od "głowy" łóżka :D miłego dnia wszytskim życzę :)
  8. aha, jeszcze chciałam dopisać bo urwałam myśl :P w domu na noc włączam Rajd do kontaktu, uzywam go od 2 lat i przynajmniej w domu czujemy sie bezpiecznie :D i mozna spać spokojnie więc polecam , jak dotąd nic innego nie znalazłam równie skutecznego...
  9. brrrrr, chyba musze jakoś zablokować klawisz kasowania tekstu w lapku :/ sie spisałam, to jeszcze raz :P Witam Wszystkich. Margo u nas tez prawdziwa plaga komarów, na zewnątrz jakoś trzeba to przeboleć, wczoraj nawet za rada internetową natarłam sie cała papką z cebuli bo podobno odstrasza komary i poszłam pielić truskawki, no i PODOBNO pomaga, bo wróciłam cała pokasana :/ truskawek w koncu trochę wiecej, nie za dużo, ale cos tam mozna nazbierać, wiec sezon nalewkowy uważam za rozpoczety ;D truskawki do ratafii leżą w spirytusie od tygodnia, nalewka z kwiatów czarnego bzu tez juz leżakuje :D następna będzie porzeczka, wiśnia jeśli tylko teściowa bedzie miała, bo u nas zero i czereśnia do ratafii :D czytałam dzisiaj o nalewce mietowej i się na nią napaliłam, w tym tygodniu musze kupić kolejną porcje spirytusu, ja na nim chyba zbankrutuję, albo zacznę sama pedzić jakiś bimber :D żebym tylko umiała :d jeśli macie jakieś godne polecenia nalewki, wypróbowane przez Was i smaczne to prosze o przepisy, bo ja alkoholu nie piję ale nalewki i owszem :D kto na Garze siedzi to już wie, ze mamy nowego Domownika, czyli małego Toteczka :D śliczny i kochany :D a teraz miłego wieczorku wszytskim życze i zmykam na razie :*
  10. witam :) upał, upał, upał :/ Margo tak jak piszesz, albo deszcz albo upał, nic po środku :/ wracając do zup. to rzadko robię je na mięsie. chyba ze zostanie mi rosół. i tak np. kalafiorową i jarzynową na rosole robię, dla mnie najlepsza. oczywiście na koniec na odrobinie oliwy podsmażam cebulke i wrzucam do zupy :) no i te 2 zupy muszą być jak dla mnie koniecznie zaciągnięte śmietaną na koniec. oczywiście nie mówię że robię tak zupy zawsze, czasem mam ochotę na pomidorową na żeberkach, wtedy robię nieco inaczej :) ale to tak w skrócie. pamietam moje początki bez kostki rosołowej, szczególnie rosół...nie potrafiłam go zrobić, nie smakował, ale kubki smakowe były przyzwyczajone do chemii i to przez to.
  11. przepraszam, nie było mnie dzisiaj cały dzień i w sumie dopiero wróciłąm. jutro napiszę jak robię inne zupy :) dobrej nocki :*
  12. witam :) a ja podam mój sposób na zupy bez chemii, nie używam juz chyba kilka lat tego syfu :) podstawą moich zup jest uwielbiana przeze mnie cebula i por. posiekaną cebulę, niekoniecznie drobno rumienię na oliwie w garnku w którym ma sie gotować docelowo zupa. dorzucam posiekany por, startą na dużych oczkach marchewkę i pietruszkę. podstawa zupy jest, wlewam wodę i wrzucam pomidory ze słoika jeśli to ma być pomidorowa, do tego liść laurowy, ziele angielskie, owoc jałowca, pieprz w ziarenkach kolorowy dorzucam proszek z nóżek grzybów leśnych, doprawiam pieprzem, soli w zasadzie nie trzeba do takiej zupy. na koniec bazylia, majeranek, koperek, pietruszka, lubczyk, oregano. w sumie, to czasem jakieś zioła jeszcze dorzucę od siebie, ale to tak co widzę i na co mam smak, widzę czy będzie pasować czy nie :P tak samo robię grzybową, tylko na etapie smażenia warzyw wrzucam grzyby czy to mrożone/świeże czy też podgotowane suszone. wtedy do wywaru dolewam wywar z grzybów. wiecej napisze potem :)
  13. witam :) Gościu, ja nie wiem po ile są u nas truskawki, nie mam gdzie sprawdzić, ale nie kupuję bo czekam na swoje. tylko ze coś mi zjada truskawki takie juz prawie czerwone :/ nie są to slimaki bo ich tam nie ma. moze moje własne kury? :p bo czesto tam chodzą. ale jak m i sie uda przynieść kilka to sa pyszne, słdkie i soczyste :D dzisiaj pierwszy dzień nie wiem od kiedy ciepło i słońce, więc licze że przyniosę trochę truskawek. ale podobno po południu u nas zapowiadają burze i grad :/ oby sie nie sprawdziął pogoda. miłego dnia wszytskim zyczę :)
  14. oj, znam i ja takie osoby :D chyba każdy zna takie osoby co to nic sie nie opłaca robić, bo lepiej kupić, na to czasu sie nie traci :P co wiecej, znam jedną rodzinę co na wsi mieszka, nie przelewa sie, warunki do tego żeby jakieś zwierzaczki trzymac na mięso i jaja są idealne, wręcz godne pozazdroszczenia, to stajnia pusta stoi, bo w dzisiejszych czasach sie nie opłaca chować, ale o jajka prosić to im sie opłaca, z tym że jak powiedziałam że za jajka chcę pieniądze, to juz nawet to im sie nie opłaca :P tacy ludzie to zwykłe nieroby, a i czesto pasożyty, bo kogo sie da to wykorzystają, nawet schorowaną matkę rencistkę :/
  15. oj, zgadzam się z Tobą Gościu co do Margolci :) u nas deszczu cd. chwile słonko zaświeci a za 5 min deszcz :/ juz mnie coś trafia. wg. prognozy pogody to w naszych stronach deszcz ma być do przyszłego wtorku :/ miłego i słonecznego dnia wszytskim życzę. ja uciekam coś w domu ogarnąć, bo co raz to mi kaczuchy przerywają robotę, jak widzę że na wędrówke się wybierają, to ja z nimi :P
  16. nie wiem czy wiosenne grzyby są z robakami bo nie byłam jeszcze. nazbieram to sie przekonam,nie jadam grzybów z robakami, ludzie którzy jedzą wiosenne grzyby z robakami jedzą też jesienne grzyby z robakami :P więc nie widze różnicy, ja nie jadam żadnych z robalami tylko je wywalam. no ale co kto lubi. nazywanie ludzi swiniami tylko dlatego że wiosną pare grzybów znajdą jest bynajmniej nie na miejscu, a skoro piszesz o grzybach z robakami, to może sama/sam takie jesz? :D
  17. tak, słyszałam od sąsiadki ze ludzie na wsi juz grzyby przynoszą na obiadek :) mąż był ostatnio ale nic nie znalazł, jutro sie wybiorzemy do lasu więc może coś przyniosę :D
  18. Margo, proszek toja mam bo jesienią nóżki mieliłam :) mam tego po rozdaniu rodzinie i znajomych 3 duże słoiki :P ale żeby w zamrażarce przechowuwac nie wiedziałam, taki suchy? normalnie słoik zakręcić i do zamrażarki? nie mam moli ale skoro mam tyle proszku to moze go jakoś zabezpieczyć. grzybów zostało mi całe 2 poszewki na poduszkę jaśka, bo w takich bawełnianych właśnie je przechowuje. oprócz tego 5 torebek z cukru i jeden słoik :P tak wiec jak masz ochotę to chetnie sie podziele, większość to kozaki, ale ja je lubię, wiem ze nie wszyscy chodź nie wiem czemu. np. moja sąsiadka tylko prawdziwki uznaje za grzyby a inne to taki gorszy gatunek grzyba dla niej :o u nas też pada, wczoraj była ładna pogoda i trochę przeplewiłam ogródek, dzisiaj miałam skończyć no ale trudno... najbardziej mi szkoda moich kaczuszek bo biedne muszą w kurniku siedzieć zamiast w stawie :P
  19. hej wszystkim :) a ja mam takie pytanko, moze mi ktos podac sprawdzone przepisy na grzyby suszone? jakiś pasztecik czy coś w tym rodzaju? wiem, pełno tego w sieci, ale ja chcę sprawdzony :P niedługo zacznie się nowy sezon na grzyby, a u mnie jeszcze spory zapas grzybów. trzeba je jakoś wykorzystać :P zreszta u mnie zapasy piwniczne tez mało co ruszone po tej zimie, męża w domu nie było przez zimę, wiec co ja tam sama zjadłam? miłego dnia wszytskim życzę :)
  20. czosnku w przepisie jest 1/2 główki czyli połowa :D
  21. a takie jeszcze pytanko, jakie warzywa moge jeszcze wsadzić w ziemię? cebule, np.? bo tez nie posadziłam kukurydzę? czy za późno? ziemniaków trochę chciałam wsadzić ale ludzie mają już duze i chyba też za późno? reszte posadziłam chyba, przynajmniej tak mi sie wydaje :P aha, a słonecznik? bo tylko wsadziłąm kilka i juz wyszły, ale chciałąm jednak więcej go posadzić
  22. Margo, dzięki :) dzisiaj sadze fasole. u nas też susza była, a teraz od 3 dni deszcz, w pierwszy dzien to ulewa z gradem, wczoraj deszcz, a dzisiaj mrzawka, biedne kaczuszki znowu spedzą dzień w kurniku :/ miłego dnia wszystkim życzę ,a Tobie Margo życze deszczu
  23. witam po długiej nieobecności :) mam pytanko, jako że w tym roku z wszytskim jestem do tyłu, czy opłaca sie jeszcze sadzić fasole jaśka czy dac sobie spokój? wcześniej nie sadziłąm bo była susza u nas, czekałam na deszcz od początku maja, no ale dopiero wczoraj padał deszcz, i teraz moje pytanie, co z ta fasolą? pozdrawiam wszytskich czytających i piszacych :*
  24. Margo to Ci zazdroszczę, bo u nas wczoraj cały dzień padał deszcz i dzisiaj mozna sie zabić takie ślisko jest :/ jest tylko -1 a wczoraj było+2 zima to na pewno nie jest...
  25. nie spotkałam się z sałatą, ale nie podoba mi się to :/ sałata jest miękka i chyba nie nadaje się do duszenia :p a jak z kapusty ściągam liście? czasem jest tak fajna kapusta że liście odchodzą same bez parzenia jej, aczasm neistety tzreba sie namęczyć :/
×