Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

annorl1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    869
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez annorl1

  1. zwariowałyście z tymi kopytkami :) to od Kropelki biore kopytka dla męża a od Atrami dla siebie :p a mi od bardzo bardzo dawna chce się knedli z truskawkami, ale nie chce mi się robić...jakoś nie mam czasu, pewnie znając życie zrobie dopiero bardziej przy zimie :)
  2. Atrami, witaj :) przekop łopata ten ugór, rozdrobnij motyką lub grabiami, jak masz obornik to jak najbardziej daj i jeszcze raz przekop go z ziemią...powinno wystarczyć Atrami a ile planujesz sadzić tych truskawek? z tego co wyczytała, to truskawki powinno się sadzić na miejscu słonecznym :)
  3. Kropelko, witaj :) żeberka miałam wczoraj z buraczkami, ale na kopytka to chyba do Ciebie wpadnę :)
  4. a co do pogody to u nas straszny wiatr, ale słoneczko pięknie świeci więc dzień zapowiada się ładny :) Atrami, jak Twoje dzieciaczki? już lepiej?
  5. Margo, witaj :) i bardzo dziękuję za cenne rady :) na razie drzewka są taką siatką owinięte w koło, żeby jakies zwierzątka się nie pokusiły :) i w koło usypalismy kopczyk ale z ziemi żeby te same zwierzątka nie próbowały dostac się do nowej sadzonki od spodu :) co do obiadu...ja dzisiaj mam w planach jarzynową, i kołąbki, gołąbki się rozmrażają. aha i zrobiłąm juz placka :D zaraz wam pokaże :)
  6. witam dziewczynki :) dzisiaj noc byla spokojna, nie było mrozu więc mam nadzieję że moim drzewkom nic nie jest :) miłego dnia wam życzę :)
  7. Atrami w szkółce za drzewko płaciłam po 10 a reszte kupiłam na allegro i za drzewko płaciłam 13 złotych tylko grusza po 15 plus koszty przesyłki. mam tylko nadzieję, że wszystko będzie ok. w sumie już kiedys kupowałam u tego gościa maliny i było w porządku... Atrami w takim razie kolorowych :) ja uciekam myć gary i jeszcze może poskładam pranie chociaż mam lenia...ale mąż w pracy wiec mam czas do rana :D
  8. Atrami, my w tym roku też mamy zamiar sadzic truskawki, mam tylko nadzieje że się wyrobimy, mąż poprostu zaorał kawalek pola, jeszcze mu zostało zabronowac, potem folię połozyc i będzie można sadzić. sadzę na folii, bo juz widzę jak chetnie idę plewic te 100 truskawek :) oj, mi też by się przydało poćwiczyć, ale jestem leń i tyle mam do powiedzenia w tym temacie :D Domówiłam teraz resztę drzewek owocowych i wydałam 20 złotyych wiecej w sumie niż planowałam, no cóż...rezta na wiosnę albo za rok :) kupiliśmy 7 i 10 domówiłam, wiec na razie wystarczy :)
  9. Joela, zapisze do listy i jak będę zamawiała to i te polecone przez Ciebie zamówię :) dzieki za radę :) Atrami, ja nie mam żadnego doświadczenia z drzewkami :(
  10. oj Emmi, przydałby mi się ten pawer :) a ja obiad dopiero bedę stawiała, żeberka, do tego kasza i buraczki ćwikłowe, albo ogórki kiszone :)
  11. Atrami, chetnie odstąpie Ci te 10 arów :) jak chcesz to nawet 20 :) my już kilka drzewek kupilismy w szkółce na miejscu, ale dużo nie mieli, więc tylko 7 drzewek przyjechalo. panie tak niemiłe ze gdyby nie mąż to nie kupiła bym u nich...
  12. Emmi, witaj :) a cóż to za wariatkowo u Ciebie :) Margo, ja też mam zamiar zrobić sad osobno a krzaki owocowe osobno... też mamy sporo porzeczek czerwonych i czarnych, w sumie chyba 12 krzaków ale reki nie dam uciąć :) agrest i winogrono, też było ale wycięliśmy bo w złym miejscu poprzedni właściciele posadzili i przez 4 lata nie było winogron, a agrest w takim wilgotnym cieniu, że co roku zaraza go zjadała... maliny wczesne i białe tez mamy ale do przesadzenia, bo też w miejscu beznadziejnym, w ogóle to dużo jest porozrzucanych po całych naszych hektarach wszystkiego. papierówke też mam i super sa jabłka, i zawsze jest ich sporo :)
  13. Margo, mam nadzieje że dobre, bo wczoraj siedziałam ponad 2 godziny na necie i czytała, mąż już się niecierpliwił, bo przeciez w szkółce nam wszystko powiedzą. wiadomo, powiedzą albo nie powiedzą, chciałam pojechac i wiedzieć od razu czego chcę...
  14. Margo, właśnie tez myślałam o drzewach starych odmian i te które wymieniałam to niektóre takie właśnie są, bo pamiętam z babcinego ogrodu te pyszne jabłka :)
  15. Kropelko, to wpadaj do mnie, jak wpadniemy do lasu to od razu się dotlenisz :) ja mam czyste powietrze, ale zawsze jak chodzimy do lasu to przez kilka pierwszych minut mam zawroty głowy i źle się czuję tak czyste jest powietrze, potem mi przechodzi i do domu mi się już nie chce wracac mimo że to tylko kilkaset metrów :)
  16. Atrami, witaj. Zdrówka życzę dla Twoich pociech... My na szczęście na sad mamy sporo miejsca, tam gdzie przeznaczyliśmy miejsce jest na oko jakies 12 arów, ale zawsze można pójść z sadem dalej jak by brakło. wczoraj czytałam o drzewkach i odmianach. to jest to co chcę kupic i posadzić: jabłka: szra reneta, rajka, szampion, malinówka, koksa, ligol, katja i lobo grusze: konferencja, klapsa i carola śliwy: renkloda, renkloda althana, węgierka i ulena żółta czereśnie: burlat i vega co do wiśni, brzoskwiń i moreli jest mi odmiana obojetna. musimy jeszcze leszczyny dokupic i kilka krzaków owocowych, typu właśnie borówka, żórawina itp. truskawki bedę zamawiała jak tylko mąż skończy z polem... oczywiscie nie wszystko w tym roku, bo na razie mogę na drzewka wydac tylko 200 złotych, krzaczki kupuje osobno i z innych pieniedzy wiec to juz mniejszy problem. problem mam tylko taki że jeszcze nie wiem gdzie chcę krzaki posadzić, bo na pewno nie w sadzie, przy malinach tez nie bo tam jakies źródełka zaczęły się wybijać i z 12 arów malin zostało mi tyle co nic...
  17. Margo, dzięki za radę:) a co do tych staruszków, to myślę że tak jak pisze Margo to pracowitość, ale to są tez ludzie powojenni lub z czasów wojny, którzy zawsze musieli sobie radzić i dlatego tak dobrze się trzymają, to sa przynajmniej moje osobiste obserwacje :)
  18. cześć dziewczynki :) a ja miałam dzisiaj ciężką noc, obudziliśmy się z mężem o 3 i nie mogliśmy zasnąć, dopiero się nam to udało gdzieś po 5. moja pościel wietrzy się codziennie, już mąż o to dba, a jak jego nie ma to ja wynoszę :) i tylko jak deszcz pada nie wietrzymy. u nas dzisiaj mróz okropny! ale słoneczko jest, więc będzie piekna pogoda, od dzisiaj zaczynamy akcję: SAD, jedziemy po drzewka, już wiem jakie odmiany mają być jabłoni, gruszy i śliw, reszta byle była :) miałam dzisiaj do miasta jechać załatwić coś, ale pojadę dopiero we czwartek, jakoś nie zdążyłam z wszystkim... Margo, pytanie: gdzie Ty czosnek przechowujesz? w piwnicy? bo ja nie pamiętam gdzie rok temu trzymałam :o
  19. Babciu, dzięki za przepis :) ale wczoraj w końcu nic nie piekłam, zrobiłam pierogi z truskawkami :) a proszek juz kupiłam :)
  20. Emmi coś takiego znalazłam, wklejam całą wypowiedź: Moim sprawdzonym sposobem (zaraziłam nim wszytskie kobiety w mojej rodzinie i pare koleżanek z pracy) jest pranie z proszkiem do pieczenia (na jedno pranie dwa małe lub jedno duże opakowanie proszku). Oto etapy "mojego" prania: 1. kilkugodzinne moczenie w wodzie z dodatkiem proszku do prania i do pieczenia. 2. "odsączenie" brudnej wody. 3. włożenie mokrej firany do pralki. 4. normalne pranie ponownie z dodatkiem proszku do pieczenia i niewielkiej ilości proszku do prania. Moja Teściowa w ten sposób wybieliła kilkunastoletnie, zżółknięte firany kuchenne!
  21. prawie 2 godziny pracy, a tu się okazuje ze mojego rabarbaru nie ma! cos mi go zeżarło chyba ;( nawet nie mam jeszcze żadnych kwiatków żeby tam ewentualnie posadzić, bo namęczyłam się przy tym kawałeczku... zapraszam na niby pączki :)
  22. cześć dziewczynki :) dopiero jestem i zaraz uciekam :) właśnie usmarzyłam ogromną ilość racuchów drożdzowych na głębokim tłuszczu więc takie prawie pączki wyszły :) potem Was zaproszę teraz nie mam czasu, uciekam przesadzać rabarbar na miejsce stałe :) potem się pokaże to może ktos więcej się pokaże :)
  23. Babciu, witaj :) zapytam na szybko, mam ochotę na cos słodkiego, oczywiście muszę cos upiec i tu jest problem, nie mam ani czekolady, ani mleka, ani proszku do pieczenia. miał być snikers ale właśnie brakuje mi proszku, czy moge użyć sody? czy lepiej coś innego upiec? a jeśli cos innego to co? proszę o szybką radę bo chciała bym jeszcze przed powrotem męża żeby było zrobione :) Babciu, czyli jak moja kapusta leży zapomniana na polu to do jutra nic jej nie będzie?
  24. Emmi, ja słoneczniki zebrałam, bo mąż orał pole, ale też będę je wywieszała na jabłoni :) u nas zawsze było sporo słonecznika, nawet jak nie sadzę to na ogrodzie mi kilka urośnie :) tych z ogrodu nigdy nie ruszamy, właśnie żeby ptaki miały :)
  25. Emmi, to znalazłam o karmieniu sikorek: SIKORKA MODRASZKA... pokarm zawierający sporo tłuszczu, orzechy, łój (smalec), drobne nasiona, niesolona słonina. SIKORKA BOGATKA... ziarno słonecznika, siemię konopne, orzechy (ziemne, laskowe, włoskie), łój (smalec), kule oraz pierścienie z masy tłuszczowo-nasiennej. a co do gniazd, u nas też zrobiły sobie pod dachem ale to mi akurat nie przeszkadza, bo od kiedy ptaki mają gniazda, szerszenie i osy trzymaja się z daleka od domu i już nie robią bań na strychu. tak więc cos za coś. z tym że ja uwielbiam śpiew ptaków :)
×