Barb
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Barb
-
Witam wszystkich, piekny dzis dzien mamy, zeby tak trwal dluzej i zeby nie trzebabylo jutro isc do pracy na 10 godz!!!! A dzis zrobilismy sobie wycieczke, ledwo stoje na nogach. Bylismy w muzeum, w oceanarium i w planetarium. Pozwiedzalismy troche i porobilismy troche zdjec. Dla mieszkajacych w Chicago i okolicach podaje informacje ze od dzisiaj do 11 czerwca wstep jest za darmo w tych trzech miejscach.. Teraz jedziemy z szwagierka do solarium i do kosciola. Gadzina- ale ci fajnie, ja w Polsce tez mialam swoje czeresnie, a tu takie bezsmakowe ze sklepu.... A twoj maz jest Francuzem czy Polakiem? Margot- jeszcze raz gratulacje, a kiedy wyniki? Bagatelka- jak bylo w POlsce??? Ale bym pojechala.... Gruszenka- a jak tam twoj obiekt westchnien? Mam nadzieje ze wszystko ok. Pozdrowienia dla wszystkich!!!!
-
Hej Kokus, w Chicago dzis goraco, pierwszy weekend ladny, bez deszczu od dluuugiego czsu, wiec trzeba korzystac z pogody. Dlatego dzis uciekam gdzis w teren z moim dzieciakiem. Pozdrawiam wszystkich, milego weekendu!!!!!!! :)))))))))
-
Hej, pozdrawiam wszystkich!!! Nareszcie weekend- zisiaj 10 godzin w pracy dluzylo sie niemilosiernie, myslalam ze juz nigdy sie ten dzien nie skonczy. A nie bylo za bardzo co robic, bo dziecko 2 razy pod rzad ogladalo Wladce Pierscieni. Franci- a co studiujesz? Na ktorym roku jestes? Naneczko- naprawde szalone przezycia, ja tez mam wiele wspomnien, nie zwiazanych akurat z tym filmem, ale tez z przyjaciolkami z Polski. Fajnie by tak bylo powspominac...A nasze dzieci tez by sie pewnie razem chetnie pobawily... Marzenko- swietnie wygladasz!!! Tylko pozazdroscic takiej figury!!! Piwonia- zycze udanej wycieczki, bez przygod i Brata Pitta ( no chyba ze chcesz...). Margot- jak poszly egzaminy!!! Czekamy na relacje...
-
Witam wszystkich!!! W Chicago pierwszy dzien bez deszczu od dlugiego czasu!!! Marzenko- podam ci dzisiaj tel. do agencji pracy, sorki ze dopiero teraz ale tak mnie to wszystko pochlonelo- gosc w domu, i nowa praca. Super ciuszki kupilas!!! Fajnie ze twoj maz lubi chodzic na zakupy. My bylismy z jego siostra w niedziele na zakupach i po pol godz. juz wuchodzil ze sklepu, wiec musimy teraz same jechac bo nic nie kupilysmy. Mam nadzieje ze wasze wakacje sie udadza. Mnie tez narobiliscie ochoty... Kokus- tak, w Krosnie sa huty szkla, produkuja szklanki i inne rzeczy w tym stylu, rowniez krysztalowe rzeczy. Naneczko- czy ty jestes z Jasla??? Haneczko- wracaj do nas jaknajszybciej i pisz jak tam nowe mieszkanko. Mam nadzieje ze fajnie sie wam bedzie mieszkalo. Papuga- moj maz jest z okolic Strzyzowa, to pod Rzeszowem, a studiowal w Rzeszowie na Wyzszej Szkole Informatyki i zarzadzania. Gruszenka- ja tez niestety, nie moge narazie jechac do Polski, a taaaak bardzo bym chciala (tylko na wakacje oczywiscie, nie mieszkac)!!! Zazdroszcze tym dziewczyna ktore jada na wakacje do Polski... Gadzina- jak tam Fasolka- kopie juz??? Piwonia- zycze udanych wakacji, wiesz ja tez mam ochote sie gdzies wybrac, ale blisko, Wisconsin, albo Michigan, tak zeby na weekend tylko, bo nie dostane na razie wiecej wolnego w nowej pracy...
-
Maya- ja jestem z okolic Krosna.
-
Maya- a ty???
-
Piwonia- wlasnie porozsylalam zdjecia do wszystkich, ale od ciebie mi sie wrocily. Napisz czy obydwa maile ze zdjeciami sie wrocily, czy tylko jeden. kto nie dostal zdjec ode mnie a chce dostac niech da mi znac. :)))))))))
-
Ok, daj znac kiedy bedziesz miala czas. :))))))
-
Franci- czy ty do Chicago sie wybierasz? Ja mieszkam w okolicach Chicago, bardzo blisko- na przedmiesciach. A bylas juz kiedys tutaj?
-
Witam wszystkich!!! Staniki pewnie swietuja Memorial Day- my tez, wlasnie wrocilismy od znajomych. Kokus- nie, powodzie w Chicago nie sa normalne, wogole w tym roku maj jakis nieudany, pada kazdy dzien. Byly moze 10 dni slonca, reszta pada caly czas. Jutro 1 czerwca, a tu lata nie widac, zawsze w maju juz byly upaly. No ale anomalie pogodowe staja sie powoli normalne. Piwonia- a kiedy zorganizujemy spotkanie we trojke (+mezowie)??? Jay- ja staram sie ostatnio gotowac codziennie, a to dlatego ze pracuje teraz tylko 3 dni w tygodniu. Ale wczesniej tez troche torebkowe jedzenie, troche restauracjowe. Pozdrawiam wszystkich!!!!!!!!!
-
Jay- znam to uczucie z zatokami, jako nastolatka bardzo czesto mi to dolegalo, nie wiem sama dlaczego, a i tr=eraz mi sie nieraz przydarza. Zycze powrotu do zdrowia!!! Szybkiego!!!! Margot- ja tez nosze soczewki. Bez nich bym nic nie widziala. Nie umialabym zyc bez sozewek....
-
Witam wszystkich! W Chicago burze caly dzien, rzeka kolo mojego bloku juz prawie wylala. Sasiednie miejscowosci pozalewalo. Zalalo rowniez droge do mojej pracy, wiec w srode bede musiala szukac innej drogi. Kokus- dostalam zdjecia, bardzo fajne, sliczny piesek i cudowny ogrod. Ty tez fajnie wygladasz. Ale twoja zona ma fajnie z toba. Moj maz tez mi pomaga w nauce- tzn z informatyki bo on ma licencjat w tym kierunku. Gruszenka- ciesze sie ze ci sie fajnie uklada z twoim ukochanym, zycze ci zeby wszystko sie dalej tak ukladalo. A prace w restauracji tez znam, najbardziej lubialam tipy z wielkich stolikow (na 4 osoby i wiecej), no i poznalam wielu nowych ludzi. Maya- wiesz, ja tez nie wiem co robic dalej, szukajac pracy kieruje sie zarobkami. Ostatnio mam wakacje i nie ma zielonego pojecia jakie klasy wziasc po wakacjach (w tym semestrze bralam ksiegowosc i wstep do informatyki). Mam nadzieje ze wkrotce cos ciekawego ci wpdnie do glowy. Gadzina- powodzenia na egzamianch, jak tam Fasolka? Masz racje, w Polsce na kazdym kroku sie kogos spotykalo. Wystarczylo wyjsc do sklepu lub na rower. A tu nigdy na nic nie ma czasu. No i znajomych sie nie ma tylu. Franci- ja cie rozumiem, rowniez bardzo tesknie za Polska, jestem w Stanach juz prawie 3 lata, ale nie wyobrazam sobie powrotu, nie wiem czy teraz potrafilabym sie odnalesc. Na razie wiec tu zostaje, nie wiem czy na stale. Zobaczymy... Marzenka- mam nadzieje ze jeszcze sie spotkamy z Piwonia we trzy. Wysle ci dzisiaj numer telefonu do agencji pracy. Dark Elf- ja tez chce do Polski, chociaz na chwilke pojechac... pogadac z przyjaciolkami, z rodzina... buuuuuuuuuuuuu....... Czekam na zdjecie z grzywka...
-
Jay- ale ci fajnie, u was cieplutko, a u nas dzisiaj zimno i wszyscy choruja. Papuga- witaj!!! Ja mieszkam kolo Chicago. A ty skad piszesz??? Franci- czesc!!!
-
Witam wszystkich, ostatnio zadko zagladam, a to dlatego ze nadal grypa mnie meczy i nie mam sily na nic. Kokus- ja tez z podkarpackiego jestem. Marzenko- jak tam spotkanie z Piwonia? Dostalam zdjecia, fajnie wygladasz. Szczuplutka... Margot- ciesze sie ze twoj brat jest zdrowy. Ale zawsze lepiej sie upewnic. Gadzina- zazdroszcze tych poziomek. Ja w Polsce tez mialam swoje. A tu nie.
-
Marzenka- nie wiem co ci poweidziec, bo samochod rzecz niezbedna, musisz jakos dojechac do pracy. Chyba zeby cie Franek zawiozl i przywiozl. Ja bym na twoim miejscu poszukala przez agencje pracy. Oni maja dosyc dobre prace (mam na mysli $). Jak chcesz to moge ci podac pare numerow telefonow do agencji.
-
Piwonia- niestety, ja nie moge do was jutro dolaczyc, bo musze isc do pracy rano. Szkoda, bardzo bym chciala... buuuu..... Jay- ja bym cie chetnie odwiedzila, ale z dzieciakiem to za dluga droga... Ale ty mnie mozesz odwiedzic jak chcesz... Moj maly spadl dzisiaj ze schodow, na sam dol, na glowe. Juz myslalam ze po nim, az go zatkalo i nie mogl slowa z siebie wydobyc. Myslalam ze umre ze strachu. Ale 10 minut pozniej juz biegal z dzieciakami po podworku, tylko buzia cala w guzach i siniakach.... badzie sie goilo chwile...
-
Marzenka- gratulacje!!!! Super! Rob prawko jaknajszybciej!!! MArgot i Gadzina -powodzenia w szkole!!! Akara- czesc!!!
-
Witam wszystkich!!! Mnie wczoraj glos odjelao, tak zachryplam ze ledwo mowie. Jay- gratulacje!!!! Moj brat tez ma core w Polsce, teraz ma 1,5 roku i urodzila sie jak ja juz bylam tutaj, wiec nigdy jej nie widzialam, a tak baaardzo bym chciala ja zobaczyc. Zycze ci zybys ja zobaczyla jak najszybciej. Gadzina- tak, to jest amerykanska rodzina. Wiesz, ja jak bylam w ciazy, chyba 7-my miesiac to mialam 2 leczenia kanalowe i znieczulenia za kazdym razem i przeswietlenie, ja mysle ze przez pierwsze 3 miesiace nie mozna robic znieczulen, a potem juz mozna. Gadzinko kochana, mnie sie tak strasznie zeby psuly jak bylam w ciazy, co chwila chodzilam do dentysty, bo dzidzius wyciaga z ciebie cale wapno. Musisz uwazac, bierz witaminy+wapno. Kokus- ja w Polsce mialam swoj maly ogrod i bardzo lubialam o niego dbac. A teraz ,jak juz pisalam wczesniej do Dark Elfika, moj brat z bratowa tam mieszkaja i ostatnio kuzynak przyjechala yu z POlski i przywiozla zdjecia i moj ogrod to ruina- trawa po pas (wyzsza niz plot), kwiaty juz pewnie umarly. Niektorzy ludzie nie maja serca... Margot- zycze udanych wakacji. Ale ci fajnie... JA tez chce 6 tygodni wakacji... i to jeszcze w POlsce... buuuu.........
-
Kokus- dzieki za slowa otuchy i przyjazni!!!! Ja rowniez sie dopisuje!!! Rowniez bardzo cenie sobie wasza przyjazn i ciesze sie ze tu zagladnelam i Was znalazlam. Marzenko- mi tez sie tak czasem zdarza ze nie moge sie przebic na nowa strone, kiedys nawet caly dzien nie ukazala mi sie nowa strona, mimo ze dostawalam powiadomienia mailem ze pojawily sie nowe wiadomosci. Margot- przykro mi ze twoi rodzice nie interesuja sie twoim bratem. To smutne ze rodzic moze byc taki w stosunku do swojego dziecka. Ja tez mam przykald w rodzinie (kuzynka i jej matka) i wiem jak bardzo pokrzywdzona przez los jest z tego powodu ta osoba i jak jej bylo ciezko isc przez zycie. Pozdrawiam wszystkich, jutro do Was nie zajrze bo ide do nowej pracy do wieczora, a o 7 jade odebrac siostre mojego meza z lotniska. Zycze milego dnia!!!!
-
Tak, Guciu, wszystkie juz jestesmy zajete, a niektore nawet dzieciate.
-
Witam wszystkich, siedze w domu chora, strasznie sie przeziebilam. Bylam wczoraj w nowej pracy i jakos pod koniec dnia mnie rozlozylo. Moj maz i syn tez choruja. Ledwie zyje, lzy mi z oczu leca, taki mam katar. A jutro przyjezdza siosira mojego meza zPolski, i tyle mam jeszcze sprzatania, i cos by sie przydalao ugotowac. Nie wiem jak ja to wszystko zrobie. Na szczescie maz pomoze. MArogt- trzymam kciuki za twojego brata, wierze ze wszystko sie dobrze ulozy. Marzenka- przykro mi z powodu twojej mamy. Wiesz, ja nie wierze za bardzo w polskich lekarzy- moja babcia zlamala noge i byla w szpitalu, i lekarze jej podali za duzo srodkow uspokajajacych i zapadla w spiaczke, a potem zmarla. Z powodu zlamanej nogi umrzec...??? Chcielismy szukac sprawiedliwosci, ale pokazali nam akt zgonu podpisany przez 2 lub 3 lekarzy, a na nim 10 roznych chorob, ktore rzekomo miala. Gadzina- ja zadko ogladam telewizje bo przewaznie nie mam czasu, a moj maly tez czasem oglada bajki. Pewnie to nie jest dobre, ale musze to dziecko czyms zajac, bo inaczej nawet bym nie mogla wyjsc do lazienki. Ale w rodzinie u ktorej bawie dziecko, nie wolno dzieciom ani nastolatkom ogladac telewizji, tylko w weekendy po godzinie. Pozdrawiam wszystkich!!!
-
Gadzina- ja w 6-tym miesiacu poszlam na USG i wtedy dowiedzialam sie ze to chlopak. A ze mna to bylo calkiem odwrotnie- pierwsze 3 miesiace czulam sie bardzo zle, bylo mi caly czas niedobrze, dlatego malo jadlam i wogole nie mialam apetytu, bo jak poczulam zapach jedzenia, to czasem mi sie niedobrze robilo. Za to ostatnie 2 miesiace mialam bardzo wielki apetyt, i jadlam duzo, dlatego przytylam 30 funtow (ok 15 kg). Pozdrawiam wszystkich!!!
-
Wlasnie zajadam truskawki i praypomnialo mi sie jak moja babcia w Polsce miala cale pole truskawek i poziomek i moglysmy sobie zrywac ile chcialysmy. I nieraz objadlysmy sie tak ze az nas brzuch bolaly!!! Poza tym robilysmy sobie ciasta z tych truskawek i galaretki i jogurty i sernik na zimno... mniam...mniam...Jednak zycie na wsi mialo swoje uroki, mimo ze sie mieszkalo na zadupiu, ale bylo naprawde wspaniale.
-
Dark Elf- Moi rodzice w Polsce mieli ogrod i ja tylko o niego dbalam, wiec troche sie znam. Po prostu tam zasislam kwiaty, troche z nasion, troche z sadzonek kupionych na zielonym rynku. Krzewy juz tam byly- to jeszcze moja babcia zasiala dawno temu. Lubialam dbac o moj ogrod. A teraz przyjechla moja kuzynka z Polski i przywiozla mi zdjecia tego mojego ogrodu- az sie przestraszylam-trawa chyba po pas, kwiaty juz pewnie dawno umarly. Tak moj brat z bratowa dbaja, a najlepsze ze zadne z nich nie pracuje... nawet im sie nie chce o ogrod zadbac...