Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

no to co

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez no to co

  1. Zabu- to chyba juz kolejny super udany Sylweter wlasnie w "lokalu"? :) Chodzicie sami czy z jakimis znajomymi? Odespalas juz tance? :) Agatka- no czasem dzieci dokarmiane butla marudza na karmienie z piersi. Ja tego problemu nie mialam, bo moje dziecko nigdy niczego z butelki nie pilo. U nas Sylwester tez bardzo udany. Co prawda polozylimy Gabi wyjatkowo na drzemke (nie spi juz w ciagu dnia od jakis 3 miesiecy) i ta drzemka chyba bardziej ja wyprowadzila z rownowagi niz pomogla ;), bo na poczatku marudzila troche i dala pokaz swojej upartosci ;). Ale potem swietnie sie dzieci bawily, doczekaly polnocy i z pol godziny staly w oknach patrzac na fajerwerki z zachwytem :) Mi sie dzis strasznie chce spac, mimo, ze spalam 9,5 godz- rzaaaadko az tyle spie.
  2. Agatka- hehe, nie musialam wykrakac. To akurat dosc czeste, ze dzieci karmione piersia maja rozne dziwne zachowania dotyczace jedzenia. Gabi raz w wieku ok 2 miesiecy po prostu odmowila jedzenia z jednej piersi- tak nagle i niespodziewanie. No ryk przy tej akurat piersi byl nieziemski. A jak polozylam ja do gory nogami wzgledem siebie, zeby zmienic strone jakby jadla z tej preferowanej piersi, to byla zadowolona. Na szczescie po chyba kilku dniach jej to przeszlo i juz nie wybrzydzala ;) Albo pamietam jak byl okres kiedy karmienie wygladalo tak, ze ssala 2 minuty, po czym odrywala sie od cycka i dla odmiany i urozmaicenia mi czasu ze 3 minuty sie darla w nieboglosy niewiadomo o co. I to wlasnie tylko przy karmieniu. Moze jej za szybko lecialo, moze za wolno, a moze jeszcze co innego. Kto wie ;) I zgadzam sie, ze karmienie nie jest latwe, jest bardzo trudne, ale warto :) Zabu- heh, tez mi to slowo lokal tak jakos nie pasowalo, ale mialam na mysli ogolnie wyjscie czy do restauracji, czy do jakiejs knajpki czy na jakis bal np w sali bankietowej czy takim lokalu, ktore teraz zajmuja sie glownie organizacja wesel. Jakos nie umialam innym slowem objac tych wszystkich miejsc ;) Co do snu to niezly :). Hehe, Agatka ma racje- nie byl straszny, bo to Nie Wasze dziecko bylo ;). Chociaz ostatnio gdzies przeczytalam cos co mnie rozsmieszylo: "Dzieci sa jak pierdniecia- mozna zniesc tylko wlasne" :D Gabi dzis mowi, ze chce isc na bal ;) Wszystkim Wam zycze udanego imprezowania i wielu pieknych chwil w Nowym Roku- by przyniosl kazdej z Was i Waszym Rodzinom, to co najlepsze. Biala- Tobie dodatkowo szybkiego prawka :) Do "zobaczenia" w Nowym Roku kochane
  3. No to fajnie, ze bedziecie miec towarzystwo :) Agatka- a na codzien masz jakas znajoma mame do towarzystwa na spacery czy do spotkania sie na kawce? P dzis po pracy wstapil po zakupy do carrefoura i dopiero za chwilke bedzie w domu :o. Tlumy, tlumy, tlumy... Nie chce myslec co bedzie jutro sie dzialo. Jeszcze polki z serkiem mascarpone byly puste i musial wstapic tu do naszego lokalnego sklepu. Tu bylo i mascarpone i zurawina :) A Warszawiacy juz sie rzucili na wsyztsko i niektore specjaly wykupione ;)
  4. My tez w domu, bedziemy miec gosci. Kameralnie i spokojnie :) Moja mama nas namawiala na pojscie gdzies do lokalu, ale wtedy weny na to nie mielismy. I dobrze, bo tej weny nadal brak ;) Moze jakby jacys znajomi mieli ochote i bysmy sie wczesniej zebrali, zeby sie okreslic to wtedy tak. Co roku sobie obiecuje, ze gdzies tak wyjdziemy, do jakiegos fajnego miejsca i na razie na obietnicach sie konczy. Najbardziej zawsze lubilam dobre domowki i w sumie poszlabym na taka wesola domowa imprezke :)
  5. Zabu- na Mikolajki mowi sie, ze Mikolaj zostawil prezent i na Gwiazdke tez u nas Mikolaj przychodzi :), nie tlumaczymy tego w zaden sposob Gabi, jakos to przyjmuje do wiadomosci i juz ;). Tylko, ze na Mikolajki nie miala okazji widziec Mikolaja, u nas P sie przeniera od zeszlego roku na Wigilie wlasnie. Najlepsze jest jak puka do drzwi i dziewczynki wiedza juz, ze to Mikolaj, bo czekaja na niego i maja minki takie przejete, fajne, nie do opisania ;) Wiem, ze w roznych rejonach to jest roznie, czasem dzieci czekaja na Aniolka, czasem na Gwiazdrora ;) U nas Mikolaj rulez ;)) A co do kafe to wiem, ze czasem tak sie przycina, no ale nie sadzilam, ze po prawie 5 godz wywali mi posty poprzednio pisane, ktore przez te 5 godz sie nie pokazywaly. I jeszcze w miedzyczasie kompa wylaczalam. Tzn nie ja, a Gabi ;) Super Ci sie udalo z sukienka :). Koniecznie zrob sobie w niej fotke i sie pochwal :). Gdzie sie bawicie w tym roku? Agatka- dokladnie jak piszesz, szkoda nerwow. Acha, Zabu, jesli chodzi o prezenty, ktore Gabi do gustu przypadly, to podobalo jej sie wszystko, bo nowe. Ale widze, ze dla niej niezmiennie najlepsze sa zabawki typu klocki, ciastolina, ksiazeczki (nieustannie je uwielbia), domino obrazkowe (kocha je tez rozwalac), rysowanie. I najlepiej jak my sie z nia razem bawimy. Nie jest typem dziecka, ktore na dlugo samo zajmie sie zabawka, chocby nie wiem co to byla za zabawka. Moze dlatego, ze od zawsze my duzo z nia czasu spedzamy na wspolnym czytaniu, rysowaniu itp, a moze po prostu to wlasnie taki typ. Szkoda, ze nam sie nie udalo kupic jej tej kolejki, bo rewelacyjna jest ta drewniana i na pewno bardzo by jej sie podobala (lubi cos konstruowac, ukladac) i tez nie udalo sie szwagierce kupic jej czegos w tym stylu http://allegro.pl/item862014003_wielofunkcyjna_tablica_magnetyczna_jumbo.html To tez na pewno by jej sie podobalo. Ale to nic, mam juz przynajmniej pomysly na urodziny ;)
  6. Zabu- na Mikolajki mowi sie, ze Mikolaj zostawil prezent i na Gwiazdke tez u nas Mikolaj przychodzi :), nie tlumaczymy tego w zaden sposob Gabi, jakos to przyjmuje do wiadomosci i juz ;). Tylko, ze na Mikolajki nie miala okazji widziec Mikolaja, u nas P sie przeniera od zeszlego roku na Wigilie wlasnie. Najlepsze jest jak puka do drzwi i dziewczynki wiedza juz, ze to Mikolaj, bo czekaja na niego i maja minki takie przejete, fajne, nie do opisania ;) Wiem, ze w roznych rejonach to jest roznie, czasem dzieci czekaja na Aniolka, czasem na Gwiazdrora ;) U nas Mikolaj rulez ;)) A co do kafe to wiem, ze czasem tak sie przycina, no ale nie sadzilam, ze po prawie 5 godz wywali mi posty poprzednio pisane, ktore przez te 5 godz sie nie pokazywaly. I jeszcze w miedzyczasie kompa wylaczalam. Tzn nie ja, a Gabi ;) Super Ci sie udalo z sukienka :). Koniecznie zrob sobie w niej fotke i sie pochwal :). Gdzie sie bawicie w tym roku? Agatka- dokladnie jak piszesz, szkoda nerwow. Acha, Zabu, jesli chodzi o prezenty, ktore Gabi do gustu przypadly, to podobalo jej sie wszystko, bo nowe. Ale widze, ze dla niej niezmiennie najlepsze sa zabawki typu klocki, ciastolina, ksiazeczki (nieustannie je uwielbia), domino obrazkowe (kocha je tez rozwalac), rysowanie. I najlepiej jak my sie z nia razem bawimy. Nie jest typem dziecka, ktore na dlugo samo zajmie sie zabawka, chocby nie wiem co to byla za zabawka. Moze dlatego, ze od zawsze my duzo z nia czasu spedzamy na wspolnym czytaniu, rysowaniu itp, a moze po prostu to wlasnie taki typ. Szkoda, ze nam sie nie udalo kupic jej tej kolejki, bo rewelacyjna jest ta drewniana i na pewno bardzo by jej sie podobala (lubi cos konstruowac, ukladac) i tez nie udalo sie szwagierce kupic jej czegos w tym stylu http://allegro.pl/item862014003_wielofunkcyjna_tablica_magnetyczna_jumbo.html To tez na pewno by jej sie podobalo. Ale to nic, mam juz przynajmniej pomysly na urodziny ;)
  7. Ech, ja nie wiem co z ta kafeteria. Przepraszam za ten caly balagan :o Te pierwsze posty to te, ktore probowalam wyslac przed wylaczeniem mi kompa przez Gabi i jak tu wchodzilam po wlaczeniu kompa teraz to nic kompletnie nie bylo. I tak za kazdym razem po nieudanej probie otwieralam w nowej zakladce nasz temat, zeby sprawdzic czy sie przypadkiem nie wyslalo i zeby nie dublowac postwo i tez za kazdym razem nic nie bylo. A jak w koncu za ostatnim razem post mi przeszedl to wszystkie poprzednie, lacznie z tymi sprzed wylaczeniem kompa i utraceniem tekstu skopiowanego sie pokazaly :o, nie wiem co tu sie dzieje. Sorki za ten balagan
  8. Jak nie uda mi sie wyslac tego posta to wypinam sie na kafe az mi zlosc minie Probowalam dzis z 10 razy wyslac posta, po czym Gabi wylaczyla mi komputer i stracilam tekst ze schowka. Nie chce mi sie juz tyle pisac.. U nas po Świetach dobrze, choc minely bardzo szybko i zmeczyly mnie troche te rozjazdy. Gabi ma fure nowych zabawek- nawet nie wszystko zabralismy od moich rodzicow, bo po prostu bysmy sie nie zabrali. To chyba dorosli wariuja, bo dzieci, szczegolnie takie male jeszcze na pewno nie oczekuja duzych i drogich prezentow. Smieszna byla sytuacja u tesciow. Tam prezentow byly 4 ogromne doslownie wory (jest 4 dzieci). I strasza o rok od Gabi siostra cioteczna dostala taka kolejke jak tu kiedys wklejalam- ta kolejka jest w takim pojemniku- wiaderku z wieczkiem. I jak Mikolaj wyjal to z worka to Marysia z nieskrywana wielka radoscia i usmiechem na buzi krzyknela: "o!! wiadro!!". No po prostu ucieszyla sie z wiadra ;) :D jak z niczego innego ;). Normalnie anegdota to dla nas pozostanie, naprawde sie z tego usmialismy ;) P byl Mikolajem i dwie najstarsze siostry Gabi pieknie sie wziely za piosenki i recytowanie wierszykow. Gorzej z Gabi i mlodsza Zosia ;). Zosia wczepila sie doslownie w swoja mame i calkiem buzie schowala i tak przez cala wizyte Mikolaja ;), a Gabi buzia w podkowke i do mnie na rece. A po chwili mowi na caly glos: "a gdzie jest moj tatus? gdzie poszedl? ja sie chce do tatusia przytulic" ;) A tatus akurat mial fuche Mikolaja ;)) Agatka- jesli chodzi o kolki to zwykle mijaja ok 3 miesiaca takze nie powinno byc juz takich komplikacji z karmieniem Dodalam pare najswiezszych fotek Gabi. Nie pamietam co jeszcze. A pisalam Wam, ze moja mama tez robi prawo jazdy? :) :) Pojutrze ma pierwszy egzamin, trzymajcie kciuki :). Boje sie, ze sie bardzo zestresuje. Nie wiem co ta moja mama jeszcze wymysli ;) moze zacznie niedlugo kurs na spadochron i pletwonurka ;). Ale to super, zawsze podziwialam takie osoby w dojrzalym wieku, ktorym jeszcze tak duzo sie chce. Mam wrazenie, ze moja Mama ma duzo wiecej energii czasem niz ja :o Biala- pewnie sie delektujesz jeszcze zwolnieniem :). Myslisz juz o kolejnym egzaminie? Mi jakos te 2 tyg od ostatniego szybko zlecialy, jeszcze 2 tyg i kolejny. Bierzesz sobie jeszcze jazdy dodatkowe? Ja juz tylko 2 godz przed egzaminem na rozruszanie, bo w zasadzie wszystkie elementy potrzebne do egzaminu opanowalam juz dosc dawno, tylko musze sie skoncentrowac, zeby znowu jakiejs glupoty nie walnac :o
  9. Jak nie uda mi sie wyslac tego posta to wypinam sie na kafe az mi zlosc minie Probowalam dzis z 10 razy wyslac posta, po czym Gabi wylaczyla mi komputer i stracilam tekst ze schowka. Nie chce mi sie juz tyle pisac.. U nas po Świetach dobrze, choc minely bardzo szybko i zmeczyly mnie troche te rozjazdy. Gabi ma fure nowych zabawek- nawet nie wszystko zabralismy od moich rodzicow, bo po prostu bysmy sie nie zabrali. To chyba dorosli wariuja, bo dzieci, szczegolnie takie male jeszcze na pewno nie oczekuja duzych i drogich prezentow. Smieszna byla sytuacja u tesciow. Tam prezentow byly 4 ogromne doslownie wory (jest 4 dzieci). I strasza o rok od Gabi siostra cioteczna dostala taka kolejke jak tu kiedys wklejalam- ta kolejka jest w takim pojemniku- wiaderku z wieczkiem. I jak Mikolaj wyjal to z worka to Marysia z nieskrywana wielka radoscia i usmiechem na buzi krzyknela: "o!! wiadro!!". No po prostu ucieszyla sie z wiadra ;) :D jak z niczego innego ;). Normalnie anegdota to dla nas pozostanie, naprawde sie z tego usmialismy ;) P byl Mikolajem i dwie najstarsze siostry Gabi pieknie sie wziely za piosenki i recytowanie wierszykow. Gorzej z Gabi i mlodsza Zosia ;). Zosia wczepila sie doslownie w swoja mame i calkiem buzie schowala i tak przez cala wizyte Mikolaja ;), a Gabi buzia w podkowke i do mnie na rece. A po chwili mowi na caly glos: "a gdzie jest moj tatus? gdzie poszedl? ja sie chce do tatusia przytulic" ;) A tatus akurat mial fuche Mikolaja ;)) Agatka- jesli chodzi o kolki to zwykle mijaja ok 3 miesiaca takze nie powinno byc juz takich komplikacji z karmieniem Dodalam pare najswiezszych fotek Gabi. Nie pamietam co jeszcze. A pisalam Wam, ze moja mama tez robi prawo jazdy? :) :) Pojutrze ma pierwszy egzamin, trzymajcie kciuki :). Boje sie, ze sie bardzo zestresuje. Nie wiem co ta moja mama jeszcze wymysli ;) moze zacznie niedlugo kurs na spadochron i pletwonurka ;). Ale to super, zawsze podziwialam takie osoby w dojrzalym wieku, ktorym jeszcze tak duzo sie chce. Mam wrazenie, ze moja Mama ma duzo wiecej energii czasem niz ja :o Biala- pewnie sie delektujesz jeszcze zwolnieniem :). Myslisz juz o kolejnym egzaminie? Mi jakos te 2 tyg od ostatniego szybko zlecialy, jeszcze 2 tyg i kolejny. Bierzesz sobie jeszcze jazdy dodatkowe? Ja juz tylko 2 godz przed egzaminem na rozruszanie, bo w zasadzie wszystkie elementy potrzebne do egzaminu opanowalam juz dosc dawno, tylko musze sie skoncentrowac, zeby znowu jakiejs glupoty nie walnac :o
  10. Po świetach ciezko w brzuchu ;) Mam tez mnostwo nowych "sprzetow" Gabi, chyba musimy myslec nad wybudowaniem domu z pietrem dla Gabi i jej zabawkowego swiata. A tak powaznie to jest szalenstwo, zeby dzieci tyle zabawek dostawaly. U tesciow, gdzie sa 4 dziewczynki to po prostu byly 4 wielkie wory prezentow, a po nich dwa ogromne wory ze smieciami z opakowan. Ogolnie prezenty bardzo udane, ale to po prostu bylo szalenstwo- na poczatku to juz same nie wiedzialy ktore i czyje prezenty maja ogladac ;) Hehe, jako anegdote mozna opowiadac pewna sytuacje- ze to wlasnie dorosli oszaleli z tymi prezentami dla dzieci, a dla samych dzieci nie jest to az takie wazne jesli chodzi o np wartosc prezentu. Otoz starsza o rok od Gabi siostra cioteczna dostala ta kolejke drewniana. Ta kolejka zapakowana jest w takie pudelko-wiaderko ze zdejmowanym wieczkiem. I jak Mikolaj wyjal z worka ten prezent to Marysia entuzjastycznie ze szczera radoscia na buzi krzyknela: "o!! wiadro!!" :D Takze dziecko i szczerze sie z wiadra ucieszylo ;) Tak w ogole Mikolajem byl P i oczywiscie dwie strasze siostry Gabi ucieszone i smiale- pieknie recytuja wierszyki i spiwaja. Najmlodsza schowala buzie w mame i tak nie odwracala jej ze strachu w ogole przez caly pobyt Mikolaja ;). A Gabi buzia w podkowke, do mnie na rece i mowi na caly glos: "a gdzie jest moj tatus? gdzie poszedl? ja sie chce do tatusia przytulic" ;) :D Tak ogolnie Swieta bardzo udane i spokojne, tyle, ze ja juz mialam troszke dosc tych rozjazdow :) Agatko- co do kolek to one zwykle ustapuja ok 3 miesiaca :) Wrzuce Wam dzis pare fotek jak Gabi pojdzie spac, to zobaczycie jaka juz mam duza pannice :)
  11. Acha, dodam jeszcze tylko do tego karmienia, ze oczywiscie nie bylo tak, ze non stop przez iles tam miesiecy sie meczylam. Nie, nie. Po prostu mialam takie chwile, ze chcialo mi sie wyc, wkurzalo mnie to, meczylo, mialam dosc. Ale ogolnie tez nie powiem, zebym sie rozplywala nad przyjemnoscia karmienia jak niektorzy. Choc tak jak wspomnialam- wiele chwil bylo pieknych, rozczulajacych i nie do zapomnienia. No i widzialam, ze Gabi to uwielbia ;)
  12. Agatko- no kryzys w 6 tyg to tez standard :). Laktacja skads musi wiedziec kiedy i jak sie dostosowac ;). Ja rozumiem Twoje zdanie. Przez wiele miesiecy karmienie psychicznie mnie kosztowalo tyle, co chyba nic innego w zyciu. Tylko wtedy jakos tak nie lubilam o tym mowic, z reszta w ogole malo kto o tym wie. Nie wiem, moze jestem masochistka, ze to znioslam pokornie ;), ale wlasnie nie potrafilam inaczej majac swiadomosc co jest dobre dla Gabi. No a potem to juz bylo z gorki i karmienie mialo czasem fajne momenty, czasem obie smialysmy sie do lez, bo ona takie miny robila, ze mnie rozsmieszala totalnie, a ja ja moim smiechem :) Agatka, Biala- nie mam tu Waszych maili, zostaly w domou w outlooku ;), wiec tu skladam Wam i Waszym rodzinom zyczenia- by te Swięta były pełne miłości, radości, dobrych nastrojów. Dla Was obu są wyjątkowe ze względu na Wasze dzieci :)- niech Wam Agatko Blazej przynosi wiele radosci na codzien, a Ty Biala ciesz sie wesolymi kopniakami swojego Malenstwa i odpocznij w Święta ile wlezie :) Wszystkim innym jeszcze tu zagladajacym takze zycze wspaniałych, wyjatkowych Świąt w rodzinnych atosferach. o plaszczu- a suknie i plaszcz masz juz wybrane? Wklej link jak mozesz. Hmm, mysle, ze salony obuwnicze z duzym asortymentem butow slubnych powinny miec cos na zimowa pore. Rozgladalas sie juz w konkretnych miejscach za butami?
  13. W sklepie masakra, nie chce mi sie nawet o tym pisac :o Zabu- az teraz P zapytalam czy mogl wyjechac, bo tak mnie ta opowiesc rozsmieszyla i jednoczesnie nie dowierzalam, ze nie pytalam go wczesniej. Mogl wyjechac :) Tez staram sie wszystko wczesniej pokupowac, szczegolnie prezenty, ale w tym roku kilka drobiazgow jakos tak odlozylam na pozniej i zaluje troche. Agatka- wiesz co, super sobie do tej pory dalas rade z karmieniem, pierwsze ok 4 miesiace sa najgorsze (ok 3 miesiaca moze byc kryzys laktacyjny- zmieniaja sie zapotrzebowanie i dziecko czesciej chce jesc, zeby nakrecic odpowiednio laktacje), potem jest naprawde lepiej, karmienie trwa tylko kilka minut, bo maluch uczy sie efektywnie ssac. Wiele mam wlasnie rezygnuje jak dziecko ma 2-3 miesiace, a szkoda, bo do tego czasu odwalily kawal roboty, a za niedlugo poznalyby te fajniejsze strony karmienia :), no i nie oszukujmy sie- dla dziecko to jeszcze dlugo bedzie najlepsze. Przemysl to :) Co do zdjecia to jak na jakims wyjde jak czlowiek to wkleje ;). A tak powaznie, to wiecie co, ja prawie w ogole nie mam zdjec :o. Jakis czas (juz dlugi) temu mialam jakiegos dola, ze wygladam fatalnie i wtedy za nic nie pozwalalam sobie zdjec robic, bo niecierpialam ich i jakos mi tak zostalo, ze jak widze aparat to zmykam ;) Dzis bylam na usg piersi, wszystko dobrze. Jestem przebadana, mozna myslenie o ciazy wprawic w czyn ;). Ale jeszcze chwile daje sobie oddechu ;) tym bardziej, ze Gabi w ostatnim czasie tak pokazuje rogi, ze rece mi opadaja. Uparta jest ponadprzecietnie.
  14. Czesc :) Biała- super, ze mozesz sie wyspac :) Kobiecie w ciazy nalezy sie czasem troche wiecej lenistwa niz innym ;) Ja prezenty bede dopiero pakowac :), mam nadzieje ladnie ;). Choinka u nas stoi ubrana od piatku, bo chcielismy sie nia troche u siebie nacieszyc ;), bo juz wczoraj wieczorem przyjechalismy do moich rodziow. Dzis mialam dwie wizyty u lekarzy i sie nalatalam po calej Warszawie. Na jeden dzien nie oplacaloby sie nam wracac do domu takze juz tu sie wezme za moja dzialke kulinarna ;) Dzisiaj jeszcze ostatnie zakupy nas czekaja i mam dreszcze na mysl o supermarkecie :o To co sie dzieje w tym miescie to po prostu przekracza wszelkie pojecie. A w ogole ludzie sie nerwowi zrobili jakos. Wczoraj P byl swiadkiem pewnej sytuacji. Zaparkowal jadac do pracy w takiej malej, waskiej uliczce, ktorej jedna strona caly czas jest zastawiona samochodami i dwa samochody na raz przejechac nie moga. No i spotkalo sie dwoch pewnych panow na przeciwko i zaden nie chcial ustapic. Wiadomo, ze pierwszenstwo mial ten, ktorego strona byla wolna, ale wlasnie jemu bylo latwiej ustapic, bo mogl zjechac na bok, a tamten musialby sie spory kwalek cofac. Najpierw zaczeli sie klocic i drzec na siebie. Potem zgasili silniki i tak sobie stali na przeciw ;). Pozniej jeden wyszedl, wzial jakis tam kanister z plynem, zajrzal pod maske, cos sobie dolal. I zamykajac maske, wzial ten kanister, zamachnal sie az tak biorac go za glowe i rzucil w tamten samochod! No ale nie dolecialo. Wtedy ten drugi ruszyl i przejechal mu ten baniak :D. No i wtedy tamten rzucajacy sie wkurzyl i z lapami do tamtego, otwoirzyl drzwi i sie rzucil na tamtego. A ten drugi potraktowal go gazem. W koncu jeden odjechal, a drugi za nim. P probowal to w czesniej jakos zalagodzic i zareagowac, ale panowie chyba dobrze sie bawili ogolnie. I to stare byki, jeden po 40stce, drugi po 60tce gdzies :) Agatka- jaka w koncu salatke robisz? Ta z lososiem? :) Karmisz jeszcze Blazeja piersia?
  15. No cos sie sypie kafe. Zabu- chyba nie dokonczylam opowiesci o zebie, jakas zakrecona jestem ;). Moja mama wziela te zdjecia na plytce do pracy i zaniosla do pracowni radiologicznej, zeby sprawdzili czy to narzedzie czy nie i babka powiedziala, ze to nie narzedzie na 100% tylko przepelniony kanal. Wiec moja dentystka na szczescie mi nie schrzanila tego zeba. Co prawda po tym newsie jak mi ta protetyk na tej konsultacji to powiedziala, to bardzo sie zdenerwowalam, ale wlasnie dziwne mi sie wydawalo, zeby moja dentystka tak zrobila, a nawet jakby jej sie to narzedzie zlamalo to zeby to zataila i nie przyznala sie. Na szczescie ta protetyk sie mylila. Tzn ona pewnie sobie to dopowiedziala nie rozumiejac decyzji dlaczego mam tego zeba wyrwac. Tak czy siak na razie bede miala korone i zobaczymy jak to sie bedzie trzymac. Mam nadzieje, ze moze z pare lat jeszcze wytrzyma. Dzieki Ci kochana za ten przepis na tiramisu. Robilam dzis :). Takie proste, a takie cudo. Caluje Cie po stopach za ten przepis ;) A ja na jutro na obiad robie poledwiczki wieprzowe w marynacie ziolowej z musztarda i miodem. Zobaczymy co wyjdzie :). No i do tego surowka z kapusty, kulki ziemniaczane i brzoskwinie z puszki z zurawina i natka pietruszki (ostatnio gdzies przy innym przepisie zobaczylam taki pomysl i okazalo sie pyyyyyszne :) ). Agatka- no to nie za fajnie ma Twoj maz w pracy. Bezczelnie wykorzystuja pewne uzaleznienie :o Przepisy na salatki (obie dzis robilam i przegryzaja sie na jutro w lodowce :) ): 1. salatka warstwowa z tunczykiem- podaje skladniki na spore, prostokatne naczynie zaroodporne albo taki wiekszy i plaski pojemnik do przechowywania zywnosci: Składniki: 2 puszki tuńczyka (ja daję jedną w sosie włąsnym, a druga w oleju) 7-8 jajek 1 średnia cebula (8 dag) 5-10 dag masła 20-25 dag żółtego sera majonez kukurydza sól pieprz Tuńczyka odsączyć z zalewy. Jajka ugotować na twardo, ostudzić i oddzielić białka od żółtek. Białka i żółtka zetrzeć osobno na tarce od małych oczkach (ja bialka scieram na wiekszych). Cebule pokroić w kostkę. Masło zamrozić. Żółty ser zetrzeć na tarce o małych oczkach. Przygotowane składniki układać warstwami w następującej kolejności: białka, połowa żółtego sera,majonez, kukurydza, cebula, tuńczyk, masło (zamrożone należy zetrzeć na tarce o małych oczkach bezpośrednio na tuńczyka- ja tre na duzych :), na malych by sie jak dla mnie za bardzo mazalo), resztę żółtego sera, majonez i żółtka. Każdą warstwę majonezu posolić i popieprzyć- ja tego nie robie i tak jest pyszna :) Schłodzić w lodówce. Sałatka jest najlepsza na drugi dzień. 2. Salatka wielowartsowa, ukladac kolejno warstwami: - sloik selera konserwowego - puszke kukurydzy - szynke 25 dag pokrojona w kosteczke - puszke czerwonej fasoli - majonez - ogorki konserowe (na oko ok pol sloika) - jajka na twardo (5 szt.) - por (nie posypywac za duzo, bo bedzie za ostra) - majonez - starty zolty ser (25 dag) Polecam te salatki bardzo, zawsze wszystkim smakuja. Biala- zapisalas sie na kolejny egzamin? Ciekawa jestem jakie macie terminy oczekiwania. Ja nastepny mam 12 stycznia. Najwczesniej moglam 8ego, ale albo na 6 rano albo na 20 ;). A chyba 9 na 15- ale wtedy moglabym zostac wylosowana np przed 16 i w takich godzinach szczytu jest masakra. U nas przy wyjedzie z wordu, w ktorym zdaje jesli kaza skrecic w lewo (a zwykle tak kaza, bo trudniej) to trzeba nawet 5 pasow w poprzek (!) przeciac i czasem wlaczenie sie do ruchu graniczy z cudem :o Zabu- niezly pomysl z rzucaniem karpiem ;), ale raz, ze juz jest zgoda od wczoraj wieczorem :), a dwa, ze ja sie brzydze karpi ;) :D Dobranoc
  16. Biala- przykro mi. Ale to naprawde zaden wstyd nie zdac za pierwszym razem ;) Ja tak sie balam (zupelnie irracjonalnie, bo na calych jazdach luk wychodzil mi w 100%), zeby na placu nie oblac. Tak sobie myslalam, ze byleby nie na placu, byleby nie na placu. No ale jak oblalam 2 razy tak, ze juz w zasadzie bylam bardzo blisko pozytywnego konca to powiem Ci, ze chyba wolalabym na placu. W sensie takim, ze mniej mi by bylo szkoda ;). Ale to pewnie mi sie tak wydaje, bo za kazdym niezdaniem nie bylabym z siebie i z wyniku zadowolona ;) Dzis mam jakiegos dola i mysle sobie, ze moze ja sie do tego nie nadaje. Manewry, manualne sprawy opanowalam bez wiekszego problemu bardzo szybko. A na egzaminie takie kwiatki z rzeczy, ktore w ogole niby mam zakodowane, ze obudzona w srodku nocy niby bym wiedziala co i jak... A wczorajszego razu zaluje szczegolnie, bo pan egzaminator naprawde czlowiekiem byl. Dzis w nocy zle spalam. Nie dosc, ze pozno sie polozylam, z 40 min nie moglam usnac, to Gabi przyszla o 3 do nas i sie wiercila przez jakies 40 min, wiec znowu nie spalam prawie. A to co spalam to snilo mi sie caly czas, ze jezdze, zdaje egzaminy i tak w kolko. Obudzilam sie niezle wymeczona. Humor mam dzis taki, ze nie pamietam, kiedy mialam az tak zly :o Jestem niewyspana, tuz przed okresem, mam mnostwo roboty, bo mamy gosci w sobote i jeszcze gonie z reszta porzadkow przedswiatecznych. A do tego z P jakas linia spiecia. Niech mnie ktos dobije, blagam :o Zabu- przypomnialo mi sie z tymi dotacjami. Domyslalam sie kochana ile staran i pracy w to wlozyliscie, ile czasu poswieciliscie i jak to musi byc jednoczesnie wkurzajace i przykre, ze to takie rozgrywki sa na tym szczeblu. No ale moze to jeszcze o niczym zlym nie swiadczy, ze nikt na strone nie zajrzal? Dalej trzymam kciuki. I jeszcze odnosnie zdawania w mniejszych miastach. Od nas jezdza pielgrzymki ;) cale zorganizowane wycieczki. Tyle tylko, ze to czasem trzeba poswiecic caly dzien, a ja w takich sytuacjach zostawiam Gabi z moja babcia i nie chce jej zostawiac na caly dzien, bo bym sie tym stresowala. Babcia juz swoje lata ma, a Gabi ma dni, ze potrafi byc bardzo absorbujaca. A teraz to jeszcze musialabym sie bawic w podania, czesto jest tez inny samochod niz w Warszawie, wiec musialabym sie przestawic itp. No nic, moze po 5tym razie sie wkurze tak, ze gra bedzie warta zachodu ;)
  17. No domyslilam sie, ze mialas jeszcze jazdy :) Agatka- u nas niestety nieraz sie dlugo bardzo jezdzi. Instruktor mi mowil przedwczoraj, ze jedna jego kursantke wozil prawie 2 godz, po czym ja wlasnie oblal na czyms bardzo spornym. A tak 1h- 1 h 15 min to standard.
  18. No to warunki jak na uczacego sie kierowce ciezkie. Ale nie martw sie, niektorzy chwala takie warunki, bo sie jedzie caly czas 20 km/h :). Takze nie jest to calkiem stracona pozycja :) Tylko z parkowaniem ciezko- jak parkowalam w poniedzialek na nieodsniezonych parkingach, ale wyslizganych juz dobrze to auto sie momentami krecilo. Powodzenia! I daj znac koniecznie po.
  19. Biala- pewnie sie juz troche stresujesz wiec tym mocniej trzymam kciuki :) U nas nasypalo duzo sniegu i sypie dalej. Mam andzieje, ze u Ciebie bardziej sprzyjajace warunki
  20. Jejku, tyle tematow poruszalyscie, ze nie wiem od czego zaczac ;) Jesli chodzi o Wigilie i Swieta to my na Wigilii najpierw bedziemy u moich rodzicow, a potem jedziemy do tesciow. Mimo, ze to 100 km to zawsze pokonujemy ta odleglosc dosc szybko (zawsze puuuusto jest). Jeszcze jak Gabi byla mala to moglismy sobie odpuscic, ale jak teraz jest juz taka swiadoma to nie ma takiej opcji, zeby nie jechac, bo tam sa dzieci, p przebiera sie za Mikolaja itp :). Dla Gabi wielka radocha i juz od mniej wiecej 2 tygodni slysze, ze chce jechac do Marysi (jej 3,5 letnia faworytka wsrod jej siostr ciotecznych ;) ). Choc zawsze dodaje, ze do Zosi i Pati tez chce jechac ;) Pierwszy dzien Swiat u tesciow, a wieczorem wracamy i drugi dzien Swiat z moimi rodzicami i dziadkami. Ja zawsze przygotowuje dwa ciasta i dwie salatki (tylko, ze i salatki i ciasto tego samego rodzaju, bo po jednym do rodzicow i po jednym to tesciow). Taki tylko moj wklad ;) I moja mama i tesciowa robia pyyyyyszne rzeczy :) Zabu- faktycznie ciekawe z tymi ziemniakami na Wigilie ;) :D Twoj M to Cie pewnie ozlaca za te smakowitosci, jakie mu robisz :) Pytalas o prezenty dla Gabi. Na pewno dostanie taka lalke: http://allegro.pl/item843478768_zapf_creation_lalka_little_sunshine_pilot_poznan.html Tylko, ze wyjmiemy jej chyba na razie baterie. Ta lalka jest po prostu bardzo ladna, przyjemna w dotyku (mieciutka na brzuszku), dobra jakosciowo. A jednak poprzednie lalki, ktore ma byly nie za fajne. Dostanie tez rowerek. Chcialam taki: http://www.allegro.pl/item855776499_rower_rowerek_mbike_lillies_16_3_6_lat_alu.html ale z tego nie ma rozmiaru kol jaki mnie interesuje- albo za malenkie albo za wielkie. No i chyba jakies porzadniejsze pianinko- takie bardziej jak dorosly keybord i klocki lego duplo. No i mysle jeszcze nad jakimis fajnymi zabawkami manualnymi, bo ona to uwielbia (np w stylu zestawy ciastoliny, ale tego ma od groma juz), no i ksiazeczki obowiazkowo, bo to tez rzeczy, ktore niezmiennie sie jej nie nudza. Oczywiscie nie wszystko od nas, ale np tez od moich babc, ktore daly pieniadze, a my mamy jej cos kupic. A na mikolajki dostala rzeczy do pokoju: Takie dwie poduszki (zebra i lew): http://allegro.pl/item848603233_poduszka_poduszki_dla_dzieci_rozne_wzory.html Taki zegar (lew): http://allegro.pl/item856279126_zegar_scienny_dzieci_nowe_wzory_bateria_gratis.html I taka miarke wzrostu (tygrys): http://allegro.pl/item850760033_miarka_wzrostu_dodatki_rozne_wzory_nowosc.html Jest zachwycona :) Jesli chodzi o remont to najpierw chyba drzwi zewnetrzne, potem malowanie i przygotowanie miejsc pod oscieznice drzwi wewnetrznych (jesli wymieniacie razem z oscieznicami), potem panele i montaz samych drzwi wewnetrznych. Z farb polecam te http://www.beckers.pl/ Tesciowie maja w salonie pomalowane tymi lateksowymi i naprawde widac, ze to farby lepszej jakosci. Tylko z tego co wiem to maja ta wade, ze sa drogie ;). My malowalismy duluxem kolory swiata i ok, ale w jednym pokoju, gdzie kolor ciut ciemniejszy to nawet 3 razy bylo malowane, zeby rowno pokryc. Niektorzy tez polecaja dulux once. Pochwal sie potem koniecznie tym dekorem wlasnej roboty :) Agatka- z salatek to moge polecic dwie warstwowe. Tylko jutro poszukam przepisu. Jeden na pewno latwo znajde w googlach, ale drugiego znalezc tam nie moge, a gdzies posialam wydrukowany przepis. Ale najwyzej zadzwonie do szwagierki i zapytam, bo ona mi sprzedala ta salatke. A moimi ulubionymi sa niezmiennie takze: 1. wedzona piers z kurczaka, ananas, kukurydza i ryz gotowany w kurkumie, troszke pora, majonez. 2. ananas, szynka, seler konserwowy, jajka, majonez. Biala- no faktem jest, ze latwo z tym zdaniem nie jest. Ale skup sie na luku i badz dobrej mysli, a nuz sie uda :). No i daj znac koniecznie jutro jak najszybciej. Ładne imiona :) Zabu- z zebem niezla heca. Poszlam skonsultowac, siadam na fotel, a baba mi mowi, ze mozna normalnie korone, ale ze zrobi zdjecie jeszcze. Zrobila i mina jej zrezdla. Mowi, ze juz wie czemu chca mi wyrwac. Ze w tym zebie podczas leczenia kanalowego pozostawiono mi ponad pol cm narzedzia :o. Szok. P mial wtedy tego samego dnia 2 godz pozniej wizyte u tej naszej lekarki, ktora akurat mi robila tego zeba. Pojechalam od razu z nim wyjasnic. Ona jeszcze raz tez mi zrobila zdjecie i ogladala na tych, ktore juz miala i mowi, ze jej zdaniem to nie jest narzedzie na pewno tylko przepelniony kanal co czesto sie zdarza i bledem nie jest (bo niedopelniony tak). Dala mi na plytce wszystkie zdjecia, w ogole pokazywala mi tam rozne parametry i rozne zdjecia, zeby pokazac mi jaka gestosc ma metal i jaka wypelnienie. No i mowi, ze ona mi udostepnia te wszystkie zdjecia i zebym poszla to gdzies jeszcze skonsultowac, ze ona sie niczego nie wypiera. Pytam ja jeszcze co w takim razie z ta korona. Bo ta inna babka z jej kliniki kaze wyrywac, a tamta z konsultacji mowi, ze mozna korone spokojnie. No i ona obejrzala i mowi, ze technicznie da rade korone, ale bez gwarancji powodzenia tego, ze moze byc tak, ze nie bedzie sie to mocno trzymac (wklad). No ale pytam jej co by zrobila jakby to byl jej zab. Ona mi mowi, ze probowala by korone tylko tansza, akrylowa, a nie porcelanowa. A jak sie sprawdzi powiedzmy przez 2 lata to wtedy porcelanowa dopiero. Takze bede miala korone na wlasne ryzyko :). Az tak duzo nie ryzykuje, bo jakies 650 zl, a byc moze sie uda i ladnie sie bedzie trzymac? Kazala mi jeszcze troszke wyciac dziaslo (wiem brzmi masakrycznie, ale zabieg byl calkowicie bezbolesny, krotki i bezproblemowy potem), bo to moze zwiekszyc szanse na powodzenie tej korony. Podcinala mi to dziaslo ta babka, ktora zakwalifikowala ten zab do wyrwania, bo ona ma specjalizacje tam z chirurgii, no ale nie komentowala specjalnie. Taka oto historia. Jak ktos to przeczytal to klaniam sie nisko :)
  21. No zesz, kurwa, za przeproszeniem. Napisalam dlugiego posta i mi go wcielo Nie zdalam :(. Mam nadzieje Biala, ze dla Ciebie godzina bedzie szczesliwsza :) Mialam super egzaminatora- ludzki, mily, usmiechniety. Ewenement wsrod warszawskich. Jezdzilam 45 min i nie zdalam na wymuszeniu pierwszenstwa w miejscu, gdzie jezdzilam milion razy i doskonale wiem kto ma tam pierwszenstwo. Tylko nie wiem co mi do lba strzelilo, ze patrzac na samochod z wlaczonym kierunkowskazem w lewa strone moj mozg zakodowal, ze on w prawo skreca :o Egzaminatow powiedzial, ze z wielkim zalem wystawia negatywny, bo bardzo ladnie jezdzilam i jeszcze tylko prakowanie mi zostalo i z 10 min i mialabym juz egzamin zaliczony :o Co gorsze za pierwszym razem oblalam podobnie tez jezdzac 40 min, tylko, ze wtedy mialam takiego faceta, ze az mi skora cierpnie jak sobie przypomne ten egzamin :o W Warszawie to norma, ze sie zdaje 5-7 razy. Dzis zdawaly ze mna 3 dziewczyny, dwie po raz czwarty, a jedna szosty :o. Jeszcze gdyby zawsze byl taki spoko egzaminator, a nie takie chamy jak wiekszosc to moglaym tak zdawac. Zabu- ja chyba jednak pobije Twoj rekord ;) Najgorzej, ze na jazdach od dluzszego czasu idzie mi super i czuje, ze mam do tego dryg, a na egzaminie jakos sie skupic nie moge do konca i oblewam na tym, na czym w zyciu bym sie nie spodziewala... Biala- trzymam jutro kciuki za Ciebie :). Moze faktycznie brzuszek sprawi, ze egzaminator bedzie przychylniejszy :) Dziekuje Wam za kciuki Prosze od teraz trzymac do 12tego stycznia (grrr, dlugie terminy) to moze bardziej pomoga ;) Wybaczcie, ze tak monotematycznie, ale nie mam sil odniesc sie teraz do tego, co wczesniej pisalyscie. Zrobie to na pewno, ale pozniej :)
  22. No zesz, kurwa, za przeproszeniem. Napisalam dlugiego posta i mi go wcielo Nie zdalam :(. Mam nadzieje Biala, ze dla Ciebie godzina bedzie szczesliwsza :) Mialam super egzaminatora- ludzki, mily, usmiechniety. Ewenement wsrod warszawskich. Jezdzilam 45 min i nie zdalam na wymuszeniu pierwszenstwa w miejscu, gdzie jezdzilam milion razy i doskonale wiem kto ma tam pierwszenstwo. Tylko nie wiem co mi do lba strzelilo, ze patrzac na samochod z wlaczonym kierunkowskazem w lewa strone moj mozg zakodowal, ze on w prawo skreca :o Egzaminatow powiedzial, ze z wielkim zalem wystawia negatywny, bo bardzo ladnie jezdzilam i jeszcze tylko prakowanie mi zostalo i z 10 min i mialabym juz egzamin zaliczony :o Co gorsze za pierwszym razem oblalam podobnie tez jezdzac 40 min, tylko, ze wtedy mialam takiego faceta, ze az mi skora cierpnie jak sobie przypomne ten egzamin :o W Warszawie to norma, ze sie zdaje 5-7 razy. Dzis zdawaly ze mna 3 dziewczyny, dwie po raz czwarty, a jedna szosty :o. Jeszcze gdyby zawsze byl taki spoko egzaminator, a nie takie chamy jak wiekszosc to moglaym tak zdawac. Zabu- ja chyba jednak pobije Twoj rekord ;) Najgorzej, ze na jazdach od dluzszego czasu idzie mi super i czuje, ze mam do tego dryg, a na egzaminie jakos sie skupic nie moge do konca i oblewam na tym, na czym w zyciu bym sie nie spodziewala... Biala- trzymam jutro kciuki za Ciebie :). Moze faktycznie brzuszek sprawi, ze egzaminator bedzie przychylniejszy :) Dziekuje Wam za kciuki Prosze od teraz trzymac do 12tego stycznia (grrr, dlugie terminy) to moze bardziej pomoga ;) Wybaczcie, ze tak monotematycznie, ale nie mam sil odniesc sie teraz do tego, co wczesniej pisalyscie. Zrobie to na pewno, ale pozniej :)
  23. Dziewczynki, ja mam dzis egz na 12.30 :D Pierwszy oblalam po prawie 40 min jezdzenia Takze prosze o kciuki i szepniecie cos Gorze jak jeszcye ktoras zdazy :) Dam znac po i napisze cos wiecej ogolnie :) Biala- super, ze wrocilas i nie moge uwierzyc, ze to juz 6sty miesiac :) Za Ciebie tez trzymam kciuki :) :)
  24. Noc Gabi nienajgorsza :), obudzila sie po 24 jak my jeszcze nie spalismy, ale P szybciutko zaradzil i po chwili usnela. A potem po 6 sie obudzila (czyli ok godz wczesniej niz zwykle). P do niej poszedl, ale juz usnac nie chciala, tylko zazyczyla sobie nucenia-mruczenia i bajki chyba ;). Agatka- jakos tak wewnetrznie mam przekonanie, ze moje drugie dziecko tez bedzie dziewczynka ;). Nie wiem skad to mam. Zabu- bede pamietac o Tobie przez te najblizsze 2-3 tygodnie :). Mam nadzieje, ze sie uda z tymi dotacjami. Ja jutro ide do tej dentystki i sie troche boje :o Acha, Zabu- jestem pewna, ze i tak Cie swietnie ocenia w tych ankietach :). Ale ogolnie sytuacji nie zazdroszcze
×