no to co
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez no to co
-
Agatko- wielkie gratulacje :)
-
Agatka- jak tam obrona?? na pewno piekna piateczka :) Zabu- oj, jak ja nie znosze biegania :P Kazda inna aktywnosc wole. Uwielbiam plywac, jezdzic na rowerze, spacerowac, grac w siatkowke (oj, to dawno) i wolalabym sie tym usprawniac. Bieganiem nigdy ;). Podziwiam za motywacje :) U mnie pogoda dzis nawet nawet. Jest slonecznie i cieplo, chlodniej tylko jak slonce zajdzie za chmure. Ale rzeczywiscie aura jakas ciezka, bo i w glowie mnie cos lupie. W zwiazku z tym popijam kawe w blogim spokoju :). Poki dziecko smacznie spi ;) Masz racje z tym czasem i tymi zmianami, ale powiem Ci, ze cudze dzieci szybciej rosna ;). Dopiero jak wlasnie dobijamy do roczku to sie zlapalam za glowe kiedy to zlecialo :). No imprezka sie szykuje, a jak :D. Menu juz ustalone (slina mi cieknie na sama mysl ;) :D ) ;), tylko nie wiem jaka trzecia salatke zrobic, nie mam jakos weny ;). Moze ktos podda pomysl? Jedna planuje moja ukochana z kurczakiem wedzonym, ananasem, ryzem w kurkumie i kukurydza, druga to owocowa, a trzecia nie wiem. Lubie bardzo jeszcze salatke z pieczarkami, ale ze beda tez pieczarki faszerowane i jajka faszerowane pieczarkami to juz moze wystarczy tych pieczarek ;). No nic, cos wymysle :)
-
zabu- watpie, zebys sie patrzyla sie w taki sposob na to ciazowe zjawisko, zeby jej to przeszkadzalo :). Chodzilo mi o okreslony typ osob, nie bardzo potrafie wyjasnic dokladnie, ale chyba temat juz przewalkowany ;) Przyszlam z Gabi posluchac jej radia (radio dla dzieci), fajne wyciszajace piosenki sa puszczane wieczorem, spokojne melodie :), a w dzien sluzy nam do tancow ;) :) Ja aktualnie jestem pochlonieta komponowaniem menu i robieniem listy zakupow (wole juz zaczac, zeby o wszystkim pomyslec i nie dzwonic potem do P ze jeszcze to i to i tamto ;) ) na urodzinowa imprezke Gabi :). Rowno rok temu na kontrolnym KTG mloda pani doktor stwierdzila, ze zaczyna sie rozkrecac akcja porodowa i skierowala mnie do szpitala. I pol dnia do wieczora spedzilam na porodowce (bedac zla, bo przeciez wiedzialam, ze nie rodze, moja lekarka mi zawsze powtarzala, ze bede to czula i na pewno z niczym innym nie pomyle, a ja nic nie czulam ;) ). Po kilku godzinach stwierdzili, ze przenosza mnie na patologie, a nastepnego dnia rano zapis KTG byl tak gladziutki, jakbym w ogole w ciazy nie byla ;) i wypisali mnie do domu. Oj, kiedy to zlecialo :)
-
Maniusia- nie zauwazylam Twojego poprzedniego postu (w tym czasie pisalam swojego, a potem juz nie czytalam). Bardzo sie ciesze, ze z Mala wszystko OK :). Zagon meza do porzadnych masazy ;) zeby ta rwe szxybko wygonic :) Zabu- to o czym piszesz to inna sprawa. Rzeczywiscie czasem sie mozna zastanawiac czy kobieta jest w ciazy czy taka jej uroda ;). No i wtedy glupia sytuacja, bo np jakby to bylo w autobusie i by ustapic miejsce to jesli okazaloby sie, ze brzuszek to nie ciazowy to taka pani moglaby sie glupio poczuc, a osoba ustepujaca jeszcze glupiej :). Natomiast normalna osoba nawet zastanawiajaca sie wlasnie czy to taka tusza czy ciaza nie gapi sie nachalnie na niczyj brzuch kawal czasu niczym ciele w malowane wrota ;). Po prostu chyba jest pewien typ osob, ktore tak maja. Duzo, oj duzo sie wyjezdzilam w metrze. Tam mozna zaobserwowac wiele ciekawych rzeczy, bo siedzi sie tak, ze wszystkich widac. I nieraz widzialam np reakcje niektorych na osoby niepelnosprawne np na wozku- naprawde niektorzy potrafili sie gapic i gapic, niemalze z otwarta buzia :o. Kiedys bylam swiadkiem sytuacji w supermarkecie, kiedy dziewczyna w zaawansowanej ciazy stala do kasy (tuz przede mna), a w rownoleglej kolejce do kasy obok stala pani ok 60-tki. I gapila sie i gapila na ten jej brzuch. Dziewczyna w koncu nie wytrzymala i zapytala: \"co sie tak pani gapi\". I nie czekajac na odpowiedz dodala cos w stylu: \"co za ludzie, czy kobieta w ciazy to naprawde takie zjawisko czy dziwadlo, ze oczy trzeba wytrzeszczac\". Po czym odwrocila glowe w druga strone i tak juz stala do konca kolejki :). Jak rozmawialam z moimi kolezankami, ktore maja ciaze za soba to potwierdzaja, ze niektorzy maja po prostu syndrom nachalnego gapia ;). Jak czytalam nieraz forum ciazowe to kiedys ktoras dziewczyna napisala, ze tak ja babka gapiaca sie wkurzyla, ze pokazala jej jezyk ;) :P. Nie wiem, mysle, ze trudno to opisac, ale kobieta w ciazy raczej wyczuwa po prostu takich gapiow dla samego gapienia sie :) Wiadomo, ze kobieta w ciazy zwraca uwage i nie sposob nie zauwazyc brzucha ciazowego, przyciaga na chwile wzrok. Niektorzy sie mile usmiechaja, inni bez reakcji, roznie. No ale sa i tacy co oczy wytrzeszczaja niewiadomo na co ;) Agatko- to juz calkiem niedlugo ta Twoja obrona. bedziemy trzymac kciuki. A ja zaczynam obmyslac menu na impreze urodzinowa Gabi :)
-
Nam wlasnie na szkole rodzenia mowili, zeby siadac w autobusie i jak nikt nie kwapi sie do ustapienai to po prostu porposic jakas mloda osobe o ustapienie miejsca i juz. Kolezanka mojej mamy polamala sie w autobusie, bo jak ten zahamowal to przefikolkowala przez pol autobusu. Oj, masz racje, ze nieraz ktos zachowuje sie denerwujaco i ze brakiem kultury nie wykazuja sie tylko mlodzi. A czasem wrecz przeciwnie. To budzi pewnego rodzaju bunt i chec przekornego zachowania- naturalne :). Natomiast osobiscie nie wyobrazam sobie, zeby mnie kobieta w ciazy, staruszek czy jakas osoba ewidentnie tego miejsca potrzebujaca bardziej niz ja musiala prosic o ustapienie. Bedac w ciazy bardzo czesto bywalam w castoramie, leroy merlin, praktikerze i obi :P i faktycznie czesto miedzy polkami mijalam brzuchatki :)
-
Zapomnialam, ze przejelyscie sie moim domofonem i sie dopytywalyscie ;). Oto nie zalozyli nam go jeszcze , ale przynajmniej dzis po mojej ostrej interwencji w administracji dzwonila do mnie przemila pani z tej firmy i ladnie sie umowila na nastepny czwartek. Wiec jest jakis postep, nareszcie! Maniusia- mnie akurat kregoslup nie bolal, ale to bardzo powszechne w ciazy. Wiec mysle, ze to taka typowa dolegliwosc. Pewnie lekarz rozwieje Twoje obawy. Z tym wpatrywaniem sie w brzuch to wiem o czym mowisz. Pozniej jak bedzie juz duzy dojdzie wpatrywanie sie obcych osob. Naprawde zadziwiajace, ze dla niektorych moze to byc taki widok, ze chyba sie toche zapominaja czasem nachalnie sie gapiac. Jakby to bylo niewiadomo co. Pamietam jak raz mloda babka w metrze sie na mnie gapila jak wracalam od lekarki. Cala droge gapila sie na moj brzuch jednoczesnie unikajac konfrontacji wzrokowej. Moze dlatego, ze ona plaszczyla tylek na siedzeniu, a ja stalam :). Swoja droga nie rozumiem jaka trzeba miec kulture, zeby nie ustapic miejsca osobie np o kuli albo starej albo kobiecie w ciazy. Naprawde tego nie rozumiem. Wiem, ze czasem i ktos mlody musi siedziec, bo sa rozne przypadlosci itp itd, ale jak w wagonie metra jedzie kilkadziesiat osob to chyba mozna zalozyc, ze wiekszosc jest zdrowa i w pelni sil ;). W metrze stalam sobie spokojnie jesli bylo zapchane (choc wsiadalam na takich stacjach, ze zazwyczaj mialam miejsce siedzace), ale w autobusach jak ktos mi ustepowal to korzystalam, bo nieraz autobusy hamuja nagle albo sa mocne zakrety i wtedy moze byc niebezpiecznie. Ale byly tez mile przypadki. Np raz dosc mloda babka przepuscila mnie w kolejce do kasy. Co prawda ja sie swietnie wtedy czulam i dziekowalam jej i prostestowalam jak moglam, ze spokojnie postoje, na co ona sie nie chciala zgodzic, twierdzac, ze sama byla w ciazy i wie jak to jest ciezko nieraz ;) dobrej nocki
-
maniusia- super, ze wszystko OK :) i rzeczywiscie fajnie jak brzuszek skacze :) widac juz brzusio? Musisz podeslac fotki :) Tez mnie zdziwila ta dedykacja :). Pierwsze slysze, zeby komus dedykowac prace :). Ani na jednej ani na drugiej uczelni nie praktykowano tego :) Zmykam zaraz na spacer, przy okazji kupie sobie kalafiorka na obiadek, mniam, mniam :)
-
dzien dobry :) Jakos ostatnio nie mam weny, upaly mnie oslabiaja :P Gabi urzadza pobudki o 5, a ja chodze spac ok 24- 24.30 :o. Jakos tak zawsze sie schodzi, choc codziennie obiecuje sobie polozyc sie wczesniej. Ale przy Gabrysi naprawde niewiele moge zrobic, a jestesmy na siebie \"skazane\" jakies 11 godzin dziennie ;). Takze wszystko nadrabiam wieczorem :). Ale moze znalazlam sposob na jej wczesne pobudki. W sypialni mamy dosc jasne rolety i cieniutka, zwiewna zaslonke (tylko do ozdoby sluzy, okna sie nia nie zasloni). No i okna wychodza na wschod, wiec rano slonce swieci w calej okazalosci i bardzo jasno sie robilo w pokoju. Na probe prowizorycznie wczoraj zaslonilismy okna czyms porzadnie chroniacym przed sloncem. Co prawda obudzila sie o 4.50 (co za kosmiczna godzina ;) ), ale przed 6 zasnela znowu i spala do 7.40, a ja razem z nia, wiec jestem mega wyspana :). Zaraz prysznic, kawka, cos na zab i chyba na spacerek skoczymy, bo potem upal nie daje po prostu wyjsc na to slonce tu. Normalnie pewnie bysmy do babci pojechaly, ale zakladaja nam domofony (sprawa sie ciagnie kilka miesiecy ), u nas byl jakis problem z kablem i maja to zakonczyc w tym tygodniu, ale kiedy to nie racza uprzedzic , wiec wole byc na miejscu. Milego dzionka kobietki :)
-
Niezli numeranci te Wasze koty :) Pocieszne :) Zabu, niby wydaje sie to niemozliwe jakby sie tak zastanowic, ale zachowanie zwierzat wlasnie nieraz temu przeczy. Moj pies sie np obrazal i normalnie wtedy stroila fochy, ostentacyjnie wychodzila z pokoju dystyngowanym krokiem krecac ta swoja psia pupa ;). Mowi sie, ze takie zwierzeta jak psy i koty nie maja uczuc. A zachowanie zwierzat mowi co innego. Kot mojej babci jak zginal piesek, z ktorym sie chowali i spali zawsze razem doslownie w objeciach swoich, plakal i miauczal cale dnie i noce na schodach, odmawial jedzenia przez kilka dni. No i bylam przekonana co do uczucia mojego psa do mnie ;) :). Zero watpliwosci ;) :)
-
zabu, nie wiem szczerze mowiac czy odmowila chemioterapii w wiadomosciach mowili, ze chorowala juz od 9 lat miala teraz przeszczep, wdala sie infekcja, posocznica, to przyczyna smierci
-
Dzis net jest, bo jestesmy w domu, ale jakos nie mialam nawet czasu kompa wlaczyc do tej chwili :) Najpierw nasze codzienne maratony, potem obiad i tak czas jakos uciekal. Wczoraj bylysmy u babci calutki dzien, ale kwitna akacje i pelno jest takich malutkich muszek, nie bardzo mozna wysiedziec na dworzu. No i druga sprawa, ze jak jestesmy gdzies to Gabi w dzien duzo gorzej spi, zdecydowanie krocej. Dzis nie jest tak goraco, wiec zostalysmy w domu, niedlugo idziemy na kolejny spacer, tym razem na rowerek :) :). Gabi go uwielbia ;) Wlasnie w Wydarzeniach uslyszalam, ze zmarla Agata Mroz, ta siatkarka. Byla jeszcze taka mloda i zostawila malenka coreczke :(
-
Empatia wazna rzecz, ale tu jest przesada wypominanie nam jej braku, bo wyolbrzymiacie to wszystko- z reszta skoro tylko podczytujecie to macie inne spojrzenie jednak na to niz biorac udzial w czynnej dyskusji, nie pozna sie kogos tak tylko biernie czytajac. Kasiak przezyla na tym forum niejeden najazd pomaranczy, ktore nieraz byly naprawde wredne. Nie twierdze, ze Kasia nie jest wrazliwa osoba i na pewno nie odmawiam jej wrazliwosci. Ze tez zawsze pomarancze sie udzielaja jak \"cos sie dzieje\" :). Bylismy dzis w tym zoo. O matko, jakie dzikie tlumy :o. Gorac okrutny, zwierzeta, ktore mogly to pochowane gdzies w cieniu. W sumie fajnie pospacerowac i tak sie porzadnie chodzeniem zmeczyc, ale nie w takim upale i tlumie. Juz sie umowilismy na kolejny wypad, ale gdzies we wrzesniu i nie w zadne swieto ;), czyli na spokojnie. Kupilismy Gabi z okazji jej swieta basen, do tego poki co caly wor pileczek kolorowych takich jak do suchego basenu (na razie jeszcze za zimno, zeby sie na dworzu kapala, pozniej basen bedzie wodny takze ;) ). Czytalam wczesniej, ze dzieci uwielbiaja te pileczki, ale nie wiedzialam, ze tak ja to zachwyci :) :) :) a ich wywalanie z basenu jest suuuper ;). No i jeszcze klocki- tez ciesza sie zainteresowaniem, szczegolnie jak mama albo tata cos zbuduja, a Gabi rozwala ;). Ale generalnie to poki co chyba klocki ciesza najbardziej tate ;) :P odezwal sie w nim maly chlopiec ;) Jej, moje slonko w tym miesiacu skonczy roczek! Kiedy to zlecialo :)
-
Ale mialam ciezki dzien, tzn pelen zajec :) Okazalo sie, ze jutro wpadnie do nas brat P z zona i corka i wybieramy sie do zoo :), trzeba bylo troche sie przygotowac. doremi...- bez przesady z ta empatia ;). Nikt tu Kasi nie obrazal, nie naskakiwal na nia itp. Jesli chodzi o mieszkanie z tesciami to glownie ja wyrazilam swoje zdanie obszerniej :) i wyrazilabym je jeszcze raz- jak Kasiak cos tam mi napisala o jakims traktowaniu z gory to jeszcze raz przeczytalam swoje wypowiedzi na ten temat i nie widze w nich niczego co mogloby dotknac Kasiaka. To chyba normalne, ze kazda z nas ma swoj sposob na zycie? Jesli ktos z wlasnej woli, a nie z przymusu chce mieszkac z tesciami to jego swiete prawo :). - Odnosnie wozka- rozmuchany temat :). Ja napisalam jedynie, ze szukalam innego typu siedziska. Jak bysmy padly z zachwytu to bylaby jedynie sluszna reakcja? ;) Naprawde wielkim naduzyciem jest doszukiwanie sie w tym temacie krytykowania Kasi. - Dla zdjec dzieci na nie bylam tylko ja i zaba :). To mniejszosc jakby nie patrzec ;) - Zjechalysmy ja zupelnie w temacie o zatrudnianiu kobiet? Tu moge sie jedynie usmiechnac, bo to byl zupelnie lightowy temat :) - Jesli chodzi o maila z nazwiskiem to dla mnie mozna miec i jeszcze z adresem jesli tylko sobie ktos tego zyczy :). Nigdy nikomu nie wytykalam jakiego ma maila. To ktos (jesli mnie pamiec nie myli to ktos na pomaranczowo z reszta) tylko Kasi uswiadomil jak oburzyla sie bedac pewna, ze krytyka na pomaranczowo jest autorstwa ktorejs z nas (to jest Twoim zdaniem OK??). Skonczmy temat, bo to nieladnie tak o nieobecnych ;) Trzymajcie sie dziewczyny!
-
Agatka- totez ujelam to w cudzyslow :). No niewazne, mniejsza o to. Mam pewna \"teorie\", ale przemilcze. Moze Kasia w koncu sie pojawi. zabu- widzialam juz ten Wasz plener. Bardzo fajny. Choc ja powiem Wam szczerze, ze nie chcialabym pleneru wylacznie w zamknietych pomieszczeniach. Mnie zawsze ujmowaly plenery nad morzem, ale nie przypuszczalam, ze zisci sie to moje ciche marzenie. No ale tak sie poukladalo potem samo, ze sie udalo. drugiej zas strony jak patrze na Wasze zdjecia (tzn robione Wasza reka :) ) np w zamkach jakis, na lakach czy jakis super ruinach to tez baaaardzo mi sie takie scenerie podobaja. Zabulino, ja rozumiem doskonale, ze Wy macie swoje inne zajecia i tylu klientow na miejscu, ze nie na reke Wam chetni z daleka :). No ale ja sobie tak tylko hipotetycznie pisze, wszak brat nawet zareczyn jeszcze nie planuje i mysle, ze slub nie wczesniej niz za 3 lata ;), takze wiele sie jeszcze moze zmienic. Niemniej na pewno jak tylko sie dowiem o takich planach i zacznie sie organizacja to powiem im o Was na pewno :) :) Gabi cos sie przy usypianiu wyciszyc nie mogla. W koncu ja sie polozylam, ja sobie na sobie, przytulilam, przykrylam kocykiem i zaczela przysypiac. Tak juz sobie zaczynala drzemac lekko kilka minut, zapadac w sen, a ja tak na nia patrzylam, bo mega slodko wyglada spiac i nagle nie otwierajac oczu w tym pol snie powiedziala: \"mama\", \"ma-maa\". Tak cudnie slodko. Naprawde smiem twierdzic, ze dla takich momentow warto miec dzieci ;)
-
Agatka- nie zamierzam prostowac codziennie, nie mam na to czasu ;). No zastanawiam sie jeszcze nad wyborem, wieczorem cos zamowie. 100 zl roznicy w cenie, jesli mialaby byc rzeczywiscie trwalsza to moge dolozyc. Z drugiej wlasnie strony nie bede jej raczej codziennie meczyla :) Moim osobistym zdaniem (przeczuciem) Kasiak sie \"obrazila\" (w cudzyslowiu, bo nie do konca o typowe obrazenie sie chodzi). Nie wiem czy ktos lapie co mam na mysli. A moj pasozyt wlasnie zaczal marudzenie przeddrzemkowe ;). Ide ja przewinac, bedzie proba uspienia, a potem sie szykuje do dentysty-sadysty ; )
-
zabciu, to ratowanie kiecek to tylko taki mily dodatek ;). Powiedz mi, bo wiem, ze chyba zdarzalo Wam sie robic zdjecia ludziom mieszkajacym daleko od Was- jak wtedy jest z plenerem? Czytalam wizaz kochana, oj czytalam. Czytanie o prostownicach to bylo moje zajecie w wolnym czasie w ostatnich dniach :). Juz chyba wybralam: http://allegro.pl/item369877065_prostownica_ga_ma_25_mm_z_regulacja_temp_tondeo.html Zasatanawialam sie jeszcze nad prostownica Remingtona, bo ponoc tez jest swietna (sama mam suszarke tej firmy i bardzo sobie chwale): http://allegro.pl/item366309271_prostownica_remington_s1031_regulacja_temp_lcd.html ale wlasnie na wizazu czytalam, ze po jakims czasie plytki zaczynaja sie lekko zdzierac. Wiec chyba ta GA.MA jednak :) Zmykamy na spacerek, tymczasem A po powrocie pojem truskawek :) mniam (choc to jeszcze nie to na co czekam). A ostatnio w sklepie widzialam juz czeresnie (kocham!), ale 25 zl za kg jeszcze mnie odstrasza ;)
-
zabu- zadradzisz cosik szczegolow tej sesji? Strasznie tajemniczo brzmi :). Cos mi sie zdaje, ze jak moj brat bedzie przebakiwal kiedys (jeszcze nie szybko :) ) o slubie to bedziemy z Toba pertraktowac ;). Co prawda naszego fotografa tez polecilabym kazdemu z czystym sumieniem, ale on nie umie jakby co sukienki podratowac :D ;). Maniusia, Ewa- jak tam samopoczucie? Ktos pisal o rybce w menu dziecka- rzeczywiscie superwartosciowa (Gabi dzis szamala pyszne pulpeciki z dorsza na obiadek :) ), ale ja uwazam, ze 6-sty miesiac to zdecydowanie za wczesnie. Ja w ogole popieram stary schemat. Ale to moje zdanie, oparte na opinii kilku super specjalistow, ktorych mialam szczescie spotkac. A rozne dzieci sa naprawde roznie zywione. Dziecko mi sie na spanie w ciagu dnia buntuje, ojjjj ile ona ma energii, nie wiem skad dzieci ja czerpia. Naprawde niebywale :) Ja dzis stacjonuje w Wwie, bo jutro wizyta koejna u dentysty, brrr :(. Brat dzis wrocil z wyjazdu, czarny jak murzyn i tylko mnie wkurza :P. Bo ja przy nim bielsza niz kartka papieru, choc wydawalo mi sie, ze na tych codziennych spacerach juz sporo sie opalilam (buzia i dekold szczegolnie) ;). Dzis jechalam rano z P i jak przjezdzalismy Wisle to jakis koles kukal przez CB radio :D. Normalnie \"kuku, kuku, kuku\" co chwila. Pytam sie co to za wariat, a on, ze codziennie tak robi (ktos ma stacjonarne cb), a czasem np beczy \"bee bee\" :D. I to jak juz P jedzie miedzy 7 a 8 rano- ze sie komus chce- ludzie sa dziwni ;). Ja bym wolala pospac :) Planuje kupic sobie dobra, profesjonalna prostownice do wlosow. Czy ktoras z Was moze cos polecic? Dobra, uciekam, bo dziecko chyba chce sie w koncu oddelegowac do spania :)
-
Dawno mnie nie bylo :) :) U mnie rano bylo lekkie zachmurzenie, ale cieplo, a teraz jest slonecznie i mega cieplo :). To w ramach czynienia wspolnej prognozy pogody ;) My po chrzcinach, P byl chrzestnym :). Wrocilismy wczoraj wieczorem dopiero. A wyjechalismy juz w sobote, takze w sumie 3 dni nas nie bylo w domu. Jakos przezylismy z Gabi, chrzciny byly w takim lokalu bankietowym- duuzo miejsca, ogrod, pokoj dla matki z dzieckiem (z duzym lozkiem i lozeczkiem), wiec Gabi miala sie gdzie wyciszyc i zdrzemnac. Co prawda miala braki ogolnie we snie, bo pozniej szla spac na noc i drzemki krotsze, ale bylo naprawde OK, nie umeczylismy sie. Za 3 tyg mamy kolejne chrzciny i tych sie bardziej obawiam, bo beda w domu, mnostwo ludzi i ogolnie pewnie bedzie harmider. No zobaczymy. Napisalam wiecej, ale Gabi wola am am, wiec ide jej grzac obiadek :)
-
Oczywiscie nie ma co przesadzac, popadac ze skrajnosci w skrajnosc :). Moze sie zle wyrazilam- ta moja znajoma od tego 7-ego miesiaca dawala jej juz normalne, dorosle zarcie, smazone rzeczy itp.
-
Viss- no niestety zdarzaja sie nieodpowiedzialne mamy. Moja znajoma swojej 7 miesiecznej corce dala jejecznice smazona z cebula i pieczarkami. Teraz mala ma 2,5 roku i je totalnie wszystko. Ja daje jajecznice, ale na parze :P. Na pewno Gabi jeszcze dlugo nie zje niczego smazonego ciezkostrawnego. Wyjatkiem beda jakies nalesniki itp od czasu do czasu, ale to jeszcze nie teraz :) Agatko- my np kupilismy krzeselko do karmienia takie plastikowe (a w zasadzie Gabi je dostala na Gwiazdke od chrzestnego) z tacka przyczepiana, mozna ustawic je wysoko, ze dziecko wszystko widzi, albo bardzo nisko. Mozna polozyc rozne rzeczy na tacce i maluch ma zajecie. Jak sie kapie albo robie cos w kuchni i potrzebuje unieruchomic Gabi to wsadzam ja tam na ta chwile.
-
Diabelku- moja Mala w tym wieku tez potrafila tyle razy sie obudzic! :o Przeszlo :) Napisz mi w wolnej chwili o tej opiece prywatnej, ktora macie dla Malej. Rozumiem, ze pewnie z Wolomina? Ciekawa jestem czy w nocy dojezdzaja poza obszar.
-
Zabu- jestem otwarta na rozne kamienie ;) Tak jak mowisz- jak bedziesz miala czas, chec i wene to obgadamy szczegoly :). Z ta slawa to nie zartuje :) :P Ta matka,ktora namawiala mnie na kupno chodzika przekonywala mnie, ze spokojnie bede mogla cos zrobic np w kuchni przy dziecku. No rece opadaja :o. I stwierdzila, ze ona jak tylko jej dziecko zacznie stawac to kupuje od razu. Tym dziwniejsze dla mnie, ze jej pociecha ma wzmozone napiecie miesniowe i jest rehabilitowana. I jeszcze chce z chodzikiem ryzykowac. A swoja droga na innym forum typowym o macierzynstwie, ciazach itp byl temat chodzika i jedna matka podala argument, ze chodzik swietnie wplynal na rozwoj jej corki, bo ta jak miala 7 mies to nie chciala podtrzymana stawac na nozki (ciekawe skad jej przyszlo do glowy, ze takie dziecko powinno???), a w chodziku zaczela szybko stawac, a potem chodzic. No tak, nie ma to jak sztucznie przyspieszac rozwoj malucha i to niewlasciwie. Agatko- biedny kociak po narkozie. Moja psina chyba ze 2 czy 3 razy w swoim zyciu musiala miec narkoze (czyszczenie zebow) i tez zachowywala sie jak pijana, tylko ze ona szybko dosc sie wybudzala i silowala sama ze soba, nie dawlaa sie wtedy np utulic, zeby pospala jeszcze. A ja dzis spie. Jeszcze maly koczkodan zlosliwy nie chce spac :(
-
zabu- taka pani fotograf zlota raczka to skarb :). No tak czulam, ze te dwa naszyjniki w pierwszej kolejnosci znajda amatorki :). Na pewno musze cos od Ciebie kupic, bo po pierwsze bardzo mi sie podoba Twoja bizuteria, a po drugie to ja czuje, ze bedziesz slawna (nie wiem czy z powodu bizuterii, zdjec czy wyuczonego fachu, ale slawna na pewno) :) ;). Ot, taka inwestycja ;) :D Tylko chyba jak bedziesz po sezonie slubnym i jak bedziesz miala czas to poprosze Cie o jakies indywidualne zamowienia :) Moj brat wlasnie kupil swojej dziewczynie taka bizuterie z bursztynem w Aparcie: http://img367.imageshack.us/my.php?image=img0349mr5.jpg Strasznie podobaja mi sie wisiorki w takiej formie- czy jest mozliwe, zebys zrobila cos w tym stylu? Tzn wlasnie wiszace kolczyki, ale takie krotkie, delikatne i wisiorek w takiej formie? (niekoniecznie bursztyn i niekoniecznie w ksztalcie takich kostek). No i za cene nizsza niz w Aparcie ;) (brat zaplacil za ten komplet 250 zl- sama nie wydam na bizuterie taka dla siebie az tyle, no chyba, ze poddam mezowi pomysl na jakas okazje ;)- ale akurat mam z tej kolekcji wlasnie komlet z apartu tez z bursztynem, wiec odpada :) ). Ja tam na weselu tylko wylalam na swoja suknie kawe ;) :P na szczescie material nie przyjmowal od razu i wszystko dalo sie sprac od reki, nic nie bylo widac :). Podratowala mniew tej akcji swiadkowa. Nasz fotograf byl super, ale na pewno nie nadawalby sie do takich przypadkow :D ;) Ale u nas dzis zimno, brrr :(. Dzis jedna z mamus-kwok (moich osiedlowych ;) ) rozpetala dyskusje na temat chodzika. Nie wiem jakie jest Wasze zdanie na temat tego urzadzenia, ale ja zupelnie nie rozumiem jak mozna byc taka ignorantka, zeby wsadzac dziecko do chodzika :o Milego wieczoru! I duzo slonka na jutro!
-
Bardzo podoba mi sie b (choc nie dla mnie samej) i f :) Bursztyny bardzo lubie, ale w mniejszym wydaniu :). Na gwiazdke dostalam od P piekny komplet- kolczyki i lancuszek z zawieszka z nietypowym dosc bursztynem. Ale masz racje zabu z tymi cenami w Aparcie. Moj szanowny maz nieopatrznie zostawil w prezencie rachunek i zatkalo mnie totalnie, troche za bardzo sie cenia ;). Zabu- wzajemnie milego weekendu, niech sprzet ciazy jak najmniej Wstawilam dzis 5 pran ;) i wysprzatalam cale mieszkanie na blysk :). Chyba po tym jak Gabi lepiej dostalam powera z radosci, no i moze tez troche odstresowanie przy sprzataniu mialam ;). Zaraz musze P oderwac od jego zabawek (cos majstruje w CB radiu) ;) i idziemy odsypiac nocke poprzednia. Agatko- ucaluje tego mojego ptysia jak tylko wstanie. Z reszta caluje ja bardzo czesto, wiec ktoras partia buziakow pojdzie na ucalowania od Ciebie ;). Jak skonczycie ten salon sobie to koniecznie przeslij fotki :) Wczoraj jak tak czekalismy z Gabi w tym szpitalu to sobie pomyslalam jakie nieszczescie maja rodzice dzieci, ktore powaznie choruja i niemal mieszkaja w szpitalu. Boze, co to musi byc za zycie :( Sciskam Was mocno! My jutro jedziemy sie ogrodkowac jak z Gabi bedzie calkiem OK ;), wieczorem mamy gosci (moj brat z dziewczyna), a w niedziele pewnie pojedziemy do rodzicow moich, bo P w pon ma dentyste to pewnie sobie przenocujemy i w pon wyzyje sie spacerowo w moich ukochanych parkach :). Ale pewnie i tak zajrze w weekend. Buziaki
-
O, widzę po wpisie Zabuliny, że Diabełek sama przesłała Wam fotke, ale ja przed chwila trwajac w niewiedzy tez Wam przeslalam :) Diabelku- chyba bardzo pogodne usposobienie ma Natalka, co? :) Kapitalne minki robi :) Myslalam, ze Ty mimo ciezkich przezyc przy porodzie bylas zadowolona z opieki. Ja tym ortopeda bylam zrazona totalnie, ale ze najblizej to dalam im druga szanse. Ostatnia na pewno. Gabi nie chciala lekow przyjmowac (wszystkie plynne), ledwo co jej wcisnelismy. Poza tym bardzo spiaca byla. Pospala ponad dwie godziny do 14.15 i dopiero po tym po jakims czasie dalam jej piers. Nie zwrocila :) :) :). Boze, odetchnelam! Niedawno dostala kolejna porcje cycusia i tez bezzwrotnie ;) Jak sie ciesze, kamien z serca. Wczesniej jeszcze przed drzemka P dal jej troszke buleczki i to tez chyba byl dobry pomysl, bo zoladek sie rozruszal i przyjal. Dziewczyny, jaka ona wczoraj i dzis byla dzielna (w sumie pomiedzy tymi akcjami z wymiotami to byla pogodna, radosna), w ogole nam nie marudzila, tulila sie i dzielnie zniosla czekanie na tym nocnym dyzurze, mimo totalnego niewyspania. Poszla spac juz po polnocy i czesto sie budzila, a wstala i tak o 6 rano usmiechnieta (to chyba jej stala pora). Za to dzis troszke odsypiala w dzien. I na pewno wczesniej ja polozymy. A teraz juz tanczy do ogorka wasatego :) :) Cycus krzepi :) Zabu- ale Gabi nie jest wylacznie na piersi juz dlugo :). Je wiele innych rzeczy, choc przyznaje, ze cycus jest faworyzowany ;) i zawsze chetnie. Ja podejrzewam, ze to jednak bylo zatrucie jakies, wirusy najczesciej objawiaja sie jeszcze goraczka i czesto biegunka. Co prawda lekarka powiedziala, z jest leciutko zaczerwienione gardlo, ale to moze byc od podraznienia gardla od wymiotow. O nietolerancji maminego mleka nie moze byc mowy :). Wczoraj zaczelo sie jak zjadla duzo jablka, kurcze niby zdrowe, ale kto wie czym te jablka sa pryskane i kto je wyhodowal. Zoladek dziecka jest tak delikatny, ze rozne rzeczy moga zaszkodzic, Druga sprawa, ze wczoraj Gabi w ogrodzie u babci wyciagala rece do bzu i urwalam jej galazke. No i nagle zaczela go konsumowac i chyba jakis kwiatuszek zjadla, byc moze cos jej sie do zoladka przylepilo. Trudno teraz zgadywac czy cos zaszkodzilo czy to wirus. Najwazniejsze, ze juz lepiej, ufff. Zabu- rzucilam tylko okiem na fotki bizuterii, bo nie bardzo mam czas teraz przyjrzec sie dokladnie, ale masz fach w reku! :) Co prawda ja osobiscie raczej nie nosze takiej \"duzej\" bizuterii, ale bardzo mi sie podoba u innych :). Poogladam na pewno dokladnie i poczytam opisy z czegoz te cuda :) dziekuje Wam za kciuki