no to co
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez no to co
-
Zabciu- ja Cie zupelnie rozumiem. Mamy podobna sytuacje, bo tak to bywa w duzych rodzinach i jesli sie jest lubianym :). No ale nie bardzo mozna chyba cos poradzic. Mysle, ze M dlugo sie tym zamartwial nie bedzie, przejdzie mu po tym pierwszym szoku.
-
Aaaa. Wiecie co, Gabi dzis kilka razy powiedziala "mama". Co prawda slysze to od jakis 4 czy 5 miesiecy, na zmiane z baba, papa, tata, dzidzi, dziadzia i reszta trudna do powtorzenia ;), ale wydaje mi sie, ze wie, co mowi. Wyraznie patrzy na mnie i oczekuje reakcji. Nie wiem czy to mozliwe, zeby tak wczesnie?? Powtarzam jej od blisko 9 miesiecy mama wezmie, chodz do mamy, powiedz mamie, mama przewinie, no i gadam do niej: powiedz mama. No sama nie wiem :). Ja ponoc wczesnie bardzo mowilam, majac rok i dwa miesiace gadalam zdaniami i w ogole jako dziecko straszna gadula bylam :P Jak mowie teraz go Gabi mama to powtarza po mnie. Widac opanowala to slowko, bo nie jest to juz przypadkowy zlepek sylab, tylko powtarza za mna raz, jak znowu powiem to znowu powtarza. Ech, a moze przeceniam umiejetnosci mojego prywatnego malego czlowieka? :)
-
zabu- super, ze wyjazd sie udal :) Ciekawy temat poruszylas. Chyba jedyna zasada savoir vivre stosowana przy proszeniu na chrzestna czy chrzestnego jest taka, ze dziecku sie nie odmawia. Ale uwazam, ze duzo racji w tym, co piszesz. Chrzesniacy to radosc i wyroznienie (jak sie pomysli, ze rdzice nas wybieraja na kogos tak waznego to naprawde mile!), OK, ale tez przede wszystkim poczucie odpowiedzialnosci, obowiazki, no i nie oszukujmy sie- wydatki. My jak prosilismy na chrzestnych to wiadomo bylo, ze z mojej strony bedzie moj brat, a z P strony mielismy do wyboru albo siostre albo bratowa. I powiem szczerze, ze ja jak tylko zakielkowala mi w glowie mysl o chrzestnych to od razu pomyslalam o siostrze P, nie tylko dlatego, ze jednak pewnie P jest blizsza siostra niz bratowa (chociaz moze zle to okreslilam, bo obie szwagierki mam naprawde fajne), ale wlasnie dlatego, ze ta bratowa majac 28 lat ma czworo chrzesniakow juz. Siostra P miala wtedy dwoje, Gabi trzecia ;). W ogole u P w rodzinie to jest mnostwo dzieci, bo on ma starsze rodzenstwo cioteczne albo w podobnym wieku. A u mnie szal dopiero sie zacznie- ja mam tylko brata mlodszego, no i z rodzenstwa ciotecznego tez jestem najstarsza. W dodatku jest nas tylko 3 dziewczyny, a 7 chlopakow, wiec podejrzewam, ze jeszcze bede miala okazje byc chrzestna nie raz :). Teraz siostra P za chwilke rodzi. Nie mam pojecia kto bedzie chrzestnymi, ale chrzestnym straszej coreczki jest brat P, wiec jesli z ich strony beda wybierac chrzestnego, a nie chrzestna (moze tak byc, bo ze maz siostry ma dwie siostry, braci brak ;) ) to pewnie wybor padnie na P i to tez bedzie jego trzeci chrzesniak. Takze trudno Ci cos poradzic. Zapewne Twoj M nie odmowi, takze chyba tylko mozesz go wspierac, ze w modlitwach znajdzie sie jeszcze miejsce dla tego trzeciego Malenstwa i ze na pewno podola temu obowiazkowi, cokolwiek by sie nie wydarzylo w zyciu tego Malucha :). No i ze musi byc fantastycznym facetem skoro ma takie wziecie jako chrzestny :)
-
Ewa- jak tam samopoczucie? Urlopik juz sie zaczal? Agatka- no ale chyba dobrze, ze ostatecznie nie zdecydowaliscie sie na zostanie z tesciami, bo teraz na pewno sie bardzo cieszycie, ze macie swoj WLASNY KAT :). A kredyt- co tam, prawie kazdy dzis jakis ma ;). Jesli chodzi o Twoja prace i ewentualna ciaze- rozumiem w 100%, w pewnych sytuacjach sie nie ryzykuje. Uuu, zmeczylam sie pisaniem juz ;) Dlatego nic juz wiecej nie napisze ;)
-
Jakim cudem moj post znalazl sie tu dzisiaj o 19.19 skoro ja tego posta pisalam 5 marca o 23.52, a dzis mnie tu nie bylo, a juz na pewno o tej porze, kiedy mialam znajomych u siebie w domu????? Bardzo to ciekawe... Ewa- Kobitki, wszystkiego najlepszego z okazji naszego swieta :) Zdazylam :P
-
zabu- podziwiam, ze nie przyssaliscie sie jak reszta pijawek jak piszesz do kieszeni tesciow. Wszak to bylby luksus, wygoda, zero klopotow i zamartwiania sie jak sobie polepszyc byt. Naprawde podziwiam, bo niewielu majac taka okazje poszloby swoja droga tak jak Wy. To chyba cud, ze przy takim podejsciu Twoich tesciow Twoj maz jest zupelnie inni niz oni, niezepsuty :). Trafil Ci sie wyjatkowy egzemplarz skoro wychowywany w takiej rodzinie nie przesiakl tym :) . Super macie podejsice, naprawde. Kasiak- poczucie wyzszosci? Tzn, ze mialabym czuc sie lepsza bo ja stawiam swobode nad wygode, a Ty wygode nad swobode w tym wypadku? ;). Nie patrze z gory na nikogo kto postepuje inaczej niz ja, w tej sytuacji na nikogo kto mieszka z tesciami czy rodzicami, bo tak mu wygodnie, a juz tym bardziej na nikogo kto mieszka tak z koniecznosci. Nie mialam zamiaru ani Ci dopiec, ani obrazic. Chyba za personalnie odebralas to, co pisalam wyrazajac wlasne zdanie. Przeciez to, ze nie rozumiem jakiegos postepowania nie znaczy, ze uwazam sie za lepsza. Dzis nie rozumiem np jak mozna palic, a sama kilka ladnych lat palilam ;). Takze dla Ciebie i prosze mi sie tu zadnych ironii nie dopatrywac (choc kocham ironie i zlosliwe poczucie humoru w jednym ;) ale nie na forum, gdzie tylko litery sa przekazem i ktos moglby sie nie zorientowac, ze to zarty ;) ). Ja po prostu tak cenie swobode i to, ze mam ta swoja wlasna przestrzen, ze ze swojego punktu widzenia nie potrafie zrozumiec jak mozna chciec mieszkac z tesciami z wyboru. Co nie znaczy, ze nie pojmuje swoim rozumkiem, ze inni moga taka opcje wybrac i byc zadowoleni :). Juz jakis czas temu jednak odkrylam, ze ludzie sa rozni ;). Jesli Cie czyms urazilam to wybacz . Nie doszukuj sie za kazdym razem jak ktos cos radzi czy wyraza odmienne zdanie jakiegos ataku na wlasna osobe, bo to nie tak :) Holly- ykhmm, cos wiem o tym niekontrolowanym wydawaniu. Zauwazylam, ze mam tak po mamie ;). Z drugiej jednak strony musze zawsze miec odlozony jakis bezpieczny zapas. Teraz odkad mamy Gabi to troche inaczej, bo czesniej na nia wydaje niz na siebie, nie mam tak czasu pomyslec o sobie ani na tyle wyjsc co kiedys :). Cudownej aury w Paryzu, bawcie sie wysmienicie Dobranoc!
-
zabu- udanego wyjazdu, wypocznijcie, nacieszcie sie soba , wynartujcie ;) Co do reklamy- rozgryzlas to iscie psychologicznie ;). Niestety, firmy farmaceutyczne nie maja skrupolow- liczy sie kasa, kasa, kasa, kasa...., pozyskac klienta. Malo to smaczne, ale taki lajf ;). A ze jak juz pisalysmy grupa do ktorej adresowana jest reklama bardzo latwo manipulowac to wykorzystuja to na maksa. Bo nie chodzi juz o sama slusznosc tej szczepionki, ale o to co po cichu przekazuje ta reklama- szok :o. Ja dzis mialam pracowity dzien :). Dzis byl u nas moj tata (oddal w poblizu samochod do warsztatu), wzial Gabi na spacerek, a ja w tym czasie wysprzatalam mieszkanie na blysk. Dostalam takiego speeda, ze sama bylam w szoku ;). Jakby tak wlasnie raz w tygodniu ktos mogl mi ja wziac tylko na spacerek, ile rzeczy bym porobila :). A teraz wieczor dla mnie :). A jutro przyjezdza do mnie przyjaciolka na ploty, a potem poznym popoludniem spotykamy sie u nas juz w damsko-meskim, troszke wiekszym (aczkolwiek nadal kameralnym) gronie :) Buziaki!
-
wziąć
-
aaaa, tylko, ze na mnie ta antykoncepcja nie dziala ;) wrecz przeciwnie- uwielbiam takie sklepy ;) i jak biore piata czapke to dopiero P pyta mnie po co ;) no ale na szczescie nie czesto mam takie wybryki, mieszcze sie w normie :)
-
Rozumiem o jakie kobiety Ci chodzi i przyznaje racje :) A z tymi ubrankami to dokladnie tak jest- w ogole sie cena nie przeklada na wartosc. A najlepsze, ze sie nawet nie zdazy dziecku wszytskiego zalozyc- przynajmniej ja tak juz nie raz mialam. A sklep (tylko duzy) z rzeczami typu wozki, lozeczka, foteliki itp to zloty interes! Szkoda tylko, ze potrzeb kupe kasy, zeby cos takiego rozkrecic.
-
No nie ma co sie za bardzo ekscytowac, bo nieuczciwi ludzie zawsze beda i niestety dotykac to bedzie tych uczciwych. Nie chodzi tu tylko o kobiety w ciazy, ktore dostaja cos z kieszeni innych. Tak samo jest np z leniami, ktorym sie nie chce pracowac i wola na zasilkach jechac (nie mowie, ze wszyscy bezrobotni, ale jednak sa i tacy). Albo z wiezniami. No tak juz jest, ze sie lozy na rozne elementy ;). Ja pracowalam do 7-ego miesiaca, choc wczesniej na poczatku bylam miesiac na zwolnieniu, bo nie nadawalam sie po prostu do niczego wtedy. Pracowalam w sumie kilka lat w tej firmie (z przerwami co prawda, ale to juz inna bajka). To moloch, nie mam zadnych wyrzutow wobec nich. Wrecz przeciwnie, uwazam, ze za duzo z siebie dawalam :P. Acha, i nie bede miala skrupolow zajsc na wychowawczym w kolejna ciaze jesli uznamy, ze chcemy drugiego dziecka. Lepiej by bylo jakbym np po dwoch latach wrocila, popracowala chwile i znowu zaszla w ciaze? (Pisze chwile, bo pewnie bylby to stosunkowo krotki czas, biorac pod uwage, ze nie chcialabym by roznica miedzy dziecmi byla wieksza niz 3 lata. No a wczesniej niz Gabi bedzie miala 2 lata nie oddam jej do zadnego zlobka czy przedszkola, wiec musze, a przede wszystkim chce z nia sama byc).
-
Nieprzytomna jestem :o Zabu- ja sie zgadzam, ze ze strony takiego pracodawcy to wyglada nieciekawie. Wiecej- pewnie jakbym sama byla takim drobnym przedsiebiorca to tez bym faceta zatrudnila ;) :). Tylko, ze moim zdaniem wszystkie propozycje uregulowania tego, jakie padaly ze strony rzadu sa po prostu nienajlepsze. Mpje dziecko wlasnie zrobilo tu w pokoju taki balagan, ze szok ;). Mata z piankowych puzzli jest rozebrana na czesci pierwsze co do elementu, zabawki porozwalane, totalny chaos. Co to bedzie pozniej ;)
-
zabu- podziwiam, ze nie przyssaliscie sie jak reszta pijawek jak piszesz do kieszeni tesciow. Wszak to bylby luksus, wygoda, zero klopotow i zamartwiania sie jak sobie polepszyc byt. Naprawde podziwiam, bo niewielu majac taka okazje poszloby swoja droga tak jak Wy. To chyba cud, ze przy takim podejsciu Twoich tesciow Twoj maz jest zupelnie inni niz oni, niezepsuty :). Trafil Ci sie wyjatkowy egzemplarz skoro wychowywany w takiej rodzinie nie przesiakl tym :) . Super macie podejsice, naprawde. Kasiak- poczucie wyzszosci? Tzn, ze mialabym czuc sie lepsza bo ja stawiam swobode nad wygode, a Ty wygode nad swobode w tym wypadku? ;). Nie patrze z gory na nikogo kto postepuje inaczej niz ja, w tej sytuacji na nikogo kto mieszka z tesciami czy rodzicami, bo tak mu wygodnie, a juz tym bardziej na nikogo kto mieszka tak z koniecznosci. Nie mialam zamiaru ani Ci dopiec, ani obrazic. Chyba za personalnie odebralas to, co pisalam wyrazajac wlasne zdanie. Przeciez to, ze nie rozumiem jakiegos postepowania nie znaczy, ze uwazam sie za lepsza. Dzis nie rozumiem np jak mozna palic, a sama kilka ladnych lat palilam ;). Takze dla Ciebie i prosze mi sie tu zadnych ironii nie dopatrywac (choc kocham ironie i zlosliwe poczucie humoru w jednym ;) ale nie na forum, gdzie tylko litery sa przekazem i ktos moglby sie nie zorientowac, ze to zarty ;) ). Ja po prostu tak cenie swobode i to, ze mam ta swoja wlasna przestrzen, ze ze swojego punktu widzenia nie potrafie zrozumiec jak mozna chciec mieszkac z tesciami z wyboru. Co nie znaczy, ze nie pojmuje swoim rozumkiem, ze inni moga taka opcje wybrac i byc zadowoleni :). Juz jakis czas temu jednak odkrylam, ze ludzie sa rozni ;). Jesli Cie czyms urazilam to wybacz . Nie doszukuj sie za kazdym razem jak ktos cos radzi czy wyraza odmienne zdanie jakiegos ataku na wlasna osobe, bo to nie tak :) Holly- ykhmm, cos wiem o tym niekontrolowanym wydawaniu. Zauwazylam, ze mam tak po mamie ;). Z drugiej jednak strony musze zawsze miec odlozony jakis bezpieczny zapas. Teraz odkad mamy Gabi to troche inaczej, bo czesniej na nia wydaje niz na siebie, nie mam tak czasu pomyslec o sobie ani na tyle wyjsc co kiedys :). Cudownej aury w Paryzu, bawcie sie wysmienicie Dobranoc!
-
zabu- podziwiam, ze nie przyssaliscie sie jak reszta pijawek jak piszesz do kieszeni tesciow. Wszak to bylby luksus, wygoda, zero klopotow i zamartwiania sie jak sobie polepszyc byt. Naprawde podziwiam, bo niewielu majac taka okazje poszloby swoja droga tak jak Wy. To chyba cud, ze przy takim podejsciu Twoich tesciow Twoj maz jest zupelnie inni niz oni, niezepsuty :). Trafil Ci sie wyjatkowy egzemplarz skoro wychowywany w takiej rodzinie nie przesiakl tym :) . Super macie podejsice, naprawde. Kasiak- poczucie wyzszosci? Tzn, ze mialabym czuc sie lepsza bo ja stawiam swobode nad wygode, a Ty wygode nad swobode w tym wypadku? ;). Nie patrze z gory na nikogo kto postepuje inaczej niz ja, w tej sytuacji na nikogo kto mieszka z tesciami czy rodzicami, bo tak mu wygodnie, a juz tym bardziej na nikogo kto mieszka tak z koniecznosci. Nie mialam zamiaru ani Ci dopiec, ani obrazic. Chyba za personalnie odebralas to, co pisalam wyrazajac wlasne zdanie. Przeciez to, ze nie rozumiem jakiegos postepowania nie znaczy, ze uwazam sie za lepsza. Dzis nie rozumiem np jak mozna palic, a sama kilka ladnych lat palilam ;). Takze dla Ciebie i prosze mi sie tu zadnych ironii nie dopatrywac (choc kocham ironie i zlosliwe poczucie humoru w jednym ;) ale nie na forum, gdzie tylko litery sa przekazem i ktos moglby sie nie zorientowac, ze to zarty ;) ). Ja po prostu tak cenie swobode i to, ze mam ta swoja wlasna przestrzen, ze ze swojego punktu widzenia nie potrafie zrozumiec jak mozna chciec mieszkac z tesciami z wyboru. Co nie znaczy, ze nie pojmuje swoim rozumkiem, ze inni moga taka opcje wybrac i byc zadowoleni :). Juz jakis czas temu jednak odkrylam, ze ludzie sa rozni ;). Jesli Cie czyms urazilam to wybacz . Nie doszukuj sie za kazdym razem jak ktos cos radzi czy wyraza odmienne zdanie jakiegos ataku na wlasna osobe, bo to nie tak :) Holly- ykhmm, cos wiem o tym niekontrolowanym wydawaniu. Zauwazylam, ze mam tak po mamie ;). Z drugiej jednak strony musze zawsze miec odlozony jakis bezpieczny zapas. Teraz odkad mamy Gabi to troche inaczej, bo czesniej na nia wydaje niz na siebie, nie mam tak czasu pomyslec o sobie ani na tyle wyjsc co kiedys :). Cudownej aury w Paryzu, bawcie sie wysmienicie Dobranoc!
-
Diabelku- bede pamietac o modlitwie za dobry wynik u Natalki Kasiak- nie chodzi o to, ze to tylko forum, tylko o to, ze mozemy miec inne zdanie i poglady, a mimo to szanowac sie i miec do siebie sympatie :). Na tym chyba polega dojrzalosc. I na tym, ze odmienne zdanie nie podnosi cisnienia ;). U nas w koncu ladna pogoda sie zrobila i zaliczylysmy spacerek, bardzo przyjemny, sliczne sloneczko swieci :)
-
Kasiak- przeciez nie twierdze, ze moje podejscie jest recepta dla wszystkich. Nie ma to nic wspolnego z nietolerancja. Ale chyba mozemy tu wyrazac swoje zdanie i niekoniecznie musimy sobie ciagle kadzic, co? :) Chyba mozna miec odmienne? ;) Ja tez nie znosze wsciubiania nosa, w ogole baaaardzo cenie prywatnosc i swobode i dlatego nie wyobrazam sobie mieszkac z rodzicami czy tesciami. Tez mam taki charakter, ze nie dam sobie, ale jednoczesnie mialabym pokore wobec tego, ze mieszkam jednak u kogos i korzystam z jego pomocy, wiec jak przypuszczam nie bylabym do konca ze soba w zgodzie. Na pewno latwiej byloby mi mieszkac z rodzicami, bo super sie z nimi dogaduje, no i wiadomo kontakt bardziej bezposredni, ale jednak jak jestesmy na odleglosc to kocham ich i cenie jeszcze bardziej :). Diabelku- jestes bardzo dzielna Ja z kupnem spacerowki sie wstrzymywalam, bo wydaje mi sie jednak, ze one sa duzo gorzej amortyzowane niz te gondole czy wielofunkcyjne na pompowanych kolach, sa poza tym cieplejsze, no i maja stabilniejsze podloze dla malutkiego dziecka. Ale ja co prawda nie musialam nigdzie dzwigac tego wozka, stal na dole.
-
Kasia- jeszcze odnosnie spacerowki. To Peg Perego jest od pol roku i przy rozlozonym oparciu moglabys spokojnie juz Kubusia za niedlugo tam wlozyc. Po jakim terenie zwykle spacerujesz? Rownym, chodnikach, jakis polnych drogach? To wazne przy wyborze wozka. No i lepiej, zeby miala wieksze kolka, choc niekoniecznie sugeruj sie zdjeciami i jak to wizualnie wyglada, bo ja np to PP na poczatku odrzucilam, bo mi sie te kolka duzo mniejsze wydawaly. A one sa spore naprawde (pamietam jak Agatka wklepila mi jakis wozek, w ktorym kolka wydawaly sie bardzo duze, a okazuje sie, ze ten ma takie same).
-
A, samochod tez mamy na gaz, ale duzo jezdzimy, no i silnik 3.0 musi swoje wypic ;). No i to, ze Gabi mi daje na forum i w ogole przy kompie posiedziec to nie znaczy, ze siedze duzo :). Po prostu czasem w ciagu dnia zerkam i tyle. Tez spacerujemy mnostwo (jak tylko pogoda pozwala), no i w ogole jak to przy malym dziecku- jest co robic ;).
-
Kasiak- owszem, jest jeszcze wlasnie drugi powod, dla ktorego mlodzi ludzie zostaja z rodzicami- wygoda (obiadki, pomoc przy dziecku, wszystkie obowiazki domowe rozkladaja sie na wiecej osob, wiadomo). Dla mnie osobiscie ten powod tez jest kompletnie niezrozumialy. Ja po prostu zawsze chcilam swoja rodzine budowac oddzielnie, bez wtracania sie czyjegos. Pewnie, ze jest mi ciezej sto razy jak mam byc sama z dzieckiem 10 czy 12 godzin i w tygodniu nie mam zadnej pomocy, ale jestem bardzo zadowolona z tego wyboru. I nie musze sie wsciekac na tesciowa :). No ale oczywiscie kazdy sam decyduje, jak mu pasuje. Spacerowke kupilismy w Calineczce (www.calineczka.pl), tylko ze normalnie u nich w klepie. Wozek sprawdza sie rewelacyjnie, pierwsza klasa :)
-
Wiecie co, tak sobie wieczorem pomyslalam, ze tyle mlodych ludzi u nas w kraju nie stac na luksus zostania z dzieckiem na dluzej. Nie moga sie usamodzielnic, zakladac rodziny albo mieszkaja na kupie z rodzicami/tesciami (z mojego punktu widzenia nie bardzo jest inny powod niz finansowy dla mieszkania z rodzicami). Gdyby moj maz zarabial tyle co ja to w zyciu nie stac byloby nas na taka sytuacje jaka mamy. I nie chodzi o to, ze ja zarabiam jakos fatalnie malo, ale o to, ze kredyt, oplaty, paliwo (na samo paliwo wydajemy ok 600 zl miesiecznie) i zycie ogolnie kosztuje nas tyle, ze ze sredniej pensji nie starczyloby. Wczoraj spotkalam kolege z pracy, ktory mieszka na naszym osiedlu, a prywatnie jest moim swietnym znajomym. Ma 27 lat, widze, ze rodzina jest dla niego bardzo wazna w zyciu, na widok dzieci oczy mu sie swieca ;), ale z dziewczyna nie moga sobie pozwolic na zalozenie rodziny, bo tez maja kredyt i sporo oplat, a jakby jej pensja odeszla to ledwo by starczylo na oplaty. A rodzice jeszcze dlugo beda pracowac, takze dzieckiem sie nie zajma. Smutne to. Dobranoc!
-
Kasiak- co to jest tyle postow? :) Kiedys, w okresie naszej najwiekszej plodnosci (wtedy jeszcze postowej tylko ;) ), jak mialam baaaardzo goracy okres w pracy, przygotowania do slubu i zylam po prostu ciagle na 5-tym biegu, pamietam, ze mialam dziennie kilkanascie stron do nadrobienia :). Oczywiscie nie czytalam tego, nie mialam juz sil wieczorami, z czasem przestalam zagladac, bo nie wiedzialam o co chodzi :). Byl taki okres :). Teraz jest na spokojnie i nawet przy Gabi jestem na biezaco ;). Mialam dzis jakis spadek formy, jakis dolek mnie chwilowy dopadl. Maz zaradzil przynoszac mi piekne tulipany :)
-
Diabelku- Gabi odpukac nawet katarku nie miala. Raz cos jej tam niby w nosku slychac bylo przez 2 dni, ale oddychac mogla swobodnie. Sol morska, masc majerankowa i odpowiednie nawilzenie plus spacery poki to tylko katar (oczywiscie przy normalnej pogodzie) wystarcza. Jakby nie mogla oddychac noskiem to mozesz zakroplic nasivin.
-
u nas tam chyba nawet od 3 miesiecy Diabelku- jest taki basen w Wolominie?
-
Masz calkowita racje! Tance u dzieci sa rozwalajace i maja to juz we krwi. Nie zapomne jak bylismy u mojej chrzesnicy jak miala jakos troszke ponad rok. I byla w tv 'szansa na sukces'. I Pati ze swoim bratem blizniakiem, jak zaczarowani dali pokaz tanca. Bylo lato, upal, ona w leciutkiej sukieneczce jak baletnica wywijala, on w samym pampersie i koszulce byl tak przesmieszny, ze nie da sie opisac. Plakalismy prawie ze smiechu z P. Co wiecej tanczyli z elementami charakterystycznymi kazde dla swojej plci :). Cudny widok. Basen dla dzieci uwazam za fajna sprawe (choc troche mnie te bakterie przerazaja), ale u nas tu nie ma takiego basenu. Tam gdzie mieszkalam w Warszawie jest tuz obok i jak sie cieplo zrobi i dni beda dluzsze to sprobujemy (pewnie i tak tylko weekendy wchodza u nas w gre, bo Gabi chodzi bardzo wczesnie spac, nie dalibysmy rady czasowo po pracy P) :). Gabi uwielbia wode, mialaby niezla frajde.
-
Ja tez trzymam kciuki, zeby bylo OK. Jesli masz jakies watpliwosci to pewnie, że zrob usg gdzie indziej jeszcze, nie zaszkodzi zweryfikowac. No i zagladaj do nas :) zabu- ja mam po prostu swoje zdanie na ten temat, zbudowane na tym co wyczytalam (a czytalam o tym dobre kilka wieczorow). To jedyna metoda w tym nagonkowym szalenstwie- podejsc do tego zdroworozsadkowo, poszperac w informacjach i zdecydowac. Wiecie co, Gabi uwielbia tanczyc :). Jak tylko uslyszy jakas muzyke to od razu raczki i nozki w ruch :). A jak to fajnie wyglada jak ma sie ja wtedy na rekach, normalnie tanczy nogami :)