no to co
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez no to co
-
Bylismy odbebnic szczepienie i wizyte kontrolna i nastepne klucie dopiero na roczek, huuurrra :). Mam co dziwgac, oj mam. Nasza pannica wazy rowne 9 kg ;). O bolu plecow, ktory mnie czasem dopada wole nie pisac. Tyle tylko, ze ja po tym zapaleniu korzonkow mam naprawde czasem klopoty. Nie powinnam w ogole w czasie leczenia tego dzwigac. Lekarz absolutnie zabronil mi wtedy dzwigac, zaznaczajac, ze dziecko do piersi ma mi maz podawac. Ciekawe, ciekawe :D. A co z jego praca? ;). Skoro jestem na codzien zupelnie sama z Gabi i calutkim domem na glowie, niemozliwoscia jest, zeby nie nosic Gabi :). A tym bardziej nie podnosic- bo w zasadzie to najwiecej mi szkodzilo. Kiedysiu- :) A_guu- bardzo Ci wspolczuje tej slabo gojacej sie rany. Oszczedzaj sie na ile mozesz Agatko- koniecznie zbadaj ta toksoplazmoze. Moja kolezanka wlasnie od kota zplapala i jej synek mial powazne problemy ze zdrowiem. Nie wiem, jaki jest jego stan dzisiaj, bo to kolezanka z pierwszych studiow, nie mamy juz dzis kontaktu. Czyli- przeglad generalny i do dziela :D
-
http://www.youtube.com/watch?v=cXXm696UbKY http://www.youtube.com/watch?v=iXNnJE6gNEk&NR=1 http://www.youtube.com/watch?v=jG5rQ3D_Zrw http://www.youtube.com/watch?v=m_BHG-7T3iY Rozne sa oblicza dzieciecych smiechow ;). Agatko- jesli zdecydujesz sie na dziecko to byc moze zmniejsza Ci sie niektore leki albo nawet nie bedziesz o nich myslala. Ja tak mialam. Ciaza naprawde rozne rzeczy powoduje u kobiet ;)
-
Kasiak- przykro mi z powodu smierci cioci. Ech, takie choroby niestety nie patrza na wiek.. Rozumiem Twoja milosc do Kubusia :). I smiech dziecka takiego malego to rzeczywiscie cos, co chwyta za serce i cudnie sie tego slucha :) :) :). Ostatnio Gabi w samochodzie dobre 15 minut w glos rechotala z moich minek ;) - az facet nalewajacy nam gaz zagladal przez szybe nie dowierzajac, ze taki maluch tak rechocze :). Mata edukacyjna to fajna sprawa, tylko dzieci dosc szybko z niej wyrastaja. Gabi kreci sie juz i pelza w rozna strony i ciezko ja na tej macie utrzymac ;). A wkladanie sobie stop do buzi mnie zawsze u dzieci rozwalalo. Gabi jak tylko zdjeme jej rajstopki badz skarpetki to fascynuje sie swoimi golutkimi stopami :). Nota bene- malenkie stopki to cos przepieknego :D
-
wtrace sie Wam tu na chwile ;) Kiedysiu- serdecznie Ci gratuluje! Niech Wasz Skarb rosnie zdrowo i przynosi Wam mnostwo pociechy i radosci . Widze, ze Twoj synek podobny wymiarowo do Gabi (chodzi oczywiscie o wymiary urodzeniowe ;) ). Jakbym tez mogla prosic o fotki.. :) Duzo sil dla Ciebie! :)
-
Kasiu- zdrowe dziecko jest jednym z najwiekszych darow od Boga... Ja w tej sprawie staram sie miec duzo pokory i codziennie dziekuje za zdrowie Gabi, to taki skarb. Jak tam zabkowanie Kubusia? Bolesne? Wyrzal sie juz zebolek? Gaba zaczyna sie robic mobilna, w ogole jest strasznie ruchliwym dzieckiem i wkurza ja jak ja zapinam w lezaczek czy krzeselko do karmienia ;). Traktuje to czasem jako atak na jej wolnosc osobista ;). Tylko, ze sa momenty, ze po prostu musze ja tam na chwilke wlozyc- nie da rady inaczej skoro cale dnie jestem sama :). Jejku, co to bedzie jak zacznie raczkowac- kawe chyba bede pila zimna, przygotowana poprzedniego wieczoru ;) :P
-
Agatka- to chyba zadne wykroczenie poza norme, jakby czlowiek tak analizowal kazdy szczegol, to zawsze moglby czekac na ten lepszy moment ;). Wiele osob tak ma :). Az Ci zazdroszcze tego, co Cie czeka :). Czasem tak mi brakuje tego baraszkowania Gabi w brzuchu. Mega cudne uczucie :). No i przez dlugi czas ma sie w sobie dwa serca- jak dla mnie zupelny kosmos ;) Kasiak- dostalam to kiedys na maila i czytalam na innym forum tez. Piekne i bbbb wzruszajace. W ogole odkad zostalam mama to wzruszaja mnie tak bardziej, prawdziwie niektore rzeczy zwiazane z dziecmi. Mam na mysli np chrzest dziecka. Bylismy przedwczoraj w kosciele i akurat byl chrzest, az mialam lzy w oczach :). A to dlatego, ze juz teraz sama wiem, jak wielkim przezyciem duchowym jest chrzest wlasnego dziecka (no dobra, w tym wypadku wzruszam sie bardziej nie odkad zostalam mama, ale odkad ochrzcilismy Gabe ;) ). Zabu- zdrowka . Super, ze targi tak udane :). Mam nadzieje, ze i owocne beda :). Ryczaca buzka to {beksa}. Z reszta tu masz wszystko :) : http://forum.o2.pl/emotikony.php A u mnie dobrze, nawet bardzo :). Gaba w weekend i wczoraj byla mega grzeczniutka, dzis pieknie spala (do 7.50, a potem jeszcze zaliczylam z nia drzemke od 9.30 do 10.45 :D ), teraz tez jest grzeczniutka :). Bylabym super wyspana, gdyby nie to, ze po 1 poszlismy spac . Tylko ladnej pogody mi brakuje, ale pocieszam sie, ze jeszcze ze 2 miechy i zacznie pachniec wiosna :D. No a poza tym to zaczynamy sie rozgladac za wakacjami. Juz teraz, bo chemy jechac do domku, a nie na kwatere, no i trzeba tak szybko rezerwowac. Ceny troche powalajace (domku jak na 4 os ponizej 250 z za dobe w sezonie to nie ma co szukac ;) ). Lubie planowac wakacje, bo wtedy czuje jakby byly ciut blizej ;).
-
nie wiem jak ja Was czytam, ze nie doczytuje ;) dopiero teraz przeczytalam o postanowieniu noworocznym Agatki :) Coz za zmiana planow, tak spontanicznie? :). zabu- jak zdrowko? jak poszlo na targach? Kinimod- no wlasnie, nie macie perspektyw na zamieszkanie osobno? Wspolczuje, naprawde . Nie wyobrazam sobie mieszkania z tesciowa (a mam bbbb fajna), a co dopiero z jakas podla baba- nie daj sie! Kasiak- rosnie Kubolek, rosnie. Fajne minki robi ;)
-
niezle sie zmienia mala Natalka, co? :) zabu- niezle rozszyfrowanie Gabi :P ;) No dzis troszke lepiej, ale dalej daje czadu. Charakterna mam corenke, nie powiem :). Ale chyba wiem co jest przyczyna, po prostu rozregulowala sie kompletnie przez ten ostatni czas, kiedy P mial ciagiem 11 dni wolnego i ciagle gdzies jezdzilismy (wiadomo, swieta). Musi wrocic do swojego rytmu. Bo choc ostatnio w nocy robila nam niezle wybryki od czasu do czasu, to w dzien potrafila byc zaskakujaco grzeczna, az czasem w szoku bylismy :). No nic, buntuje sie teraz i przez najblizsze weekendy mam zamiar sie nigdzie nie ruszac (czyt. tesciowie, bo oni dosc daleko), zawsze kazdy moze do nas przyjechac :). No wyjatkiem jest ten weekend, bo moja mama skonczyla dzis 50 lat :) :). Biegne spac, bo i ja jestem przestawiona kompletnie :o. Wieczorami moge siedziec do oporu, a rano to masakra.
-
Po pierwsze- szczesliwego Nowego Roku dla wszystkich Was i Waszych rodzin! Niech ten rok obfituje we wspaniale wydarzenia, radosci i wszelka pomyslnosc Zabu- napisalam juz mailowo :) ale publicznie tez nie omieszkam pochwalic! :). Sliczna sukienka (oryginalna, bo na bale sylwestrowe panie czesto kupuja na jedno kopyto ;) ) i Tobie w niej bylo slicznie. Ciesze sie, ze sie dobrze bawiliscie i wytanczyliscie. My na bal uderzamy za rok :) :) Kasiak- skoro nie macie barier finansowych to gnaj za mezem. Najwazniejsze, zebyscie byli razem we trojke.
-
zabu- strasznie jestem ciekawa jakie cudenko sobie wybralas :). Mam nadzieje, ze pochwalisz sie pozniej jakas fotka :). Alez Ty kruszynka jestes :). Agatko- ja tez uwazam, ze to dosc duze kwoty. I masz zupelna racje, ze najwazniejszy to jest stosunek chrzestnego do dziecka, to zupelny priorytet i wybierajac chrzestnych wylacznie tym sie kierowalismy. Chrzestnym jest moj brat, ma dopiero 22 lata i konczy w tym roku studia inzynierskie dziennie, wiec nie pracuje jeszcze na stale. I ja od niego naprawde niczego sie nie spodziewalam, zupelnie nie o to chodzi. Na poczatku bylam strasznie wsciekla, bo pomyslalam, ze te pieniadze dali mu moi rodzice i zla bylam na nich, bo oni sami dali Gabi bardzo duza kwote, a do tego dokupili jeszcze piekny zloty lancuszek z medalikiem. Nie szkodzi, ze ich stac, nie w tym rzecz. Uwazalam to za zupelnie niepotrzebne, zeby moj brat musial cos dawac. Ale okazalo sie, ze to on dal te pieniadze. Ostatnio pracuje sobie dorywczo i po prostu dal od siebie. Tak chcial, taki mial gest. Ale naprawde jesli dalby najmneijszy drobiazdzek, to nadal uwazalabym go za najlepszego chrzestnego, bo po prostu wiem, ze gdyby cos nam sie stalo, zajalby sie Gabi, wiem, ze bedzie sie nia interesowal, nie tylko od okazji do okazji. I chyba kazdy normalny rodzic tak patrzy, pod tym katem. Takze Kinimod, dajcie po prostu tyle na ile Was stac.
-
hej kinimod! odklejaj czasem meza od klawiatury :P Oj trudno powiedziec ile powinien dac chrzestny, bo chyba tyle, na ile go stac :). U nas Gabi od chrzestengo dostala tysiac zlotych, a od chrzestnej 500 zl i zloty medalik. Ale wydaje mi sie, ze to dosc duzo. Nie sluchaj ile sie powinno, kazdego stac na co innego.
-
witajcie po świętach! U nas wigilia i pierwszy dzień Świąt były dla Gabi troszkę nerwowe, bo za dużo wrażeń zdecydowanie. Najpierw byliśmy na wigilii u moich rodziców i tam było OK- wesoła, rezolutna, zadowolona. Później pojechaliśmy do teściów- że mamy do nich 100 km, to Gabi całą drogę spała. Była to już prawie pora jej nocnego snu, więc jak się obudziła to nie była zadowolona, tym bardziej, że z teściami, ich domem i rodzeństwem męża nie jest tak obyta, bo przecież jak widzimy się z nimi co jakieś 3 tygodnie to takie małe dziecko nie pamięta tak dobrze. No i się na wejście na rękach u teściowej rozryczała. Tylko podzieliliśmy się opłatkiem i wzięliśmy się za jej usypianie, co nie było łatwe i trwało ponad 2 godziny ;). Pierwszego dnia Świąt też wieczorem jeszcze troszkę rozbita była, bo przez to podróżowanie całkiem rytm jej dnia był zaburzony. Ale ogólnie wszystko super i to były naprawdę wyjątkowe Święta :). No i Gabrysia dostałą mnóstwo pięknych prezentów :). A ja po tych świętach jakaś śpiąca non stop jestem ;). Normalnie sen zwala mnie z nóg. ziewam tak, że oczy łzami mi zachodzą i ledwie widzę znaki na klawiaturze ;). Ale to nic- zaraz idziemy na spacer we trójkę to się rozbudzę na tym zimnie :). Agatka- podziwiam za nieodzywanie sie ;). Ja tak dlugo nie umiem :). I zgadzam sie z zabu, ze najgorsze to isc spac pokloconym, okropnie sie wtedy czuje, nie daje mi to spokoju i zawsze w koncu jak juz nawet zasypiamy to chociaz poglaszcze P po reku czy glowie na znak, ze juz OK :). On to w ogole nie jest klotliwy i nie znosi takich chwil milczenia. O kurcze, ide, bo walne glowa w klawiature ;)
-
Jeszcze tu moje drogie małe życzonka, bo nie do każdego mam maila, żeby przesłać (np. martaana ) ... W Wigilijny Wieczór Niechaj cuda się zdarzają, i czas Świąt przypominają. Niechaj Gwiazdka jasno świeci, małym, średnim, dużym Dzieciom. Niechaj Nikt nie będzie sam, znajdując klucz do serc ludzkich bram. Niechaj wszystkie waśni, zwady, smutki, żale ustąpią miejsc miłości i radości, niczym w karnawale. Niechaj uczta będzie znakomitą, pełną najlepszych tradycji, smaczną i sytą. Niechaj czas świąteczny w spokoju i odpoczynku upływa, by nabrać sił na powitanie Nowego Roku co przybywa. Niechaj Wszystkim dobrze się darzy, Niechaj się spełni co Wam się marzy… Najlepsze życzenia Świąteczne! Dzis jedziemy juz do moich rodzicow i zostaniemy juz. Jestem kompletnie niezywa. Gabi juz czwarta noc z kolei funduje nam super rewelacje :o. Klade sie pozno, bo wiadomo, okres goracy jest co robic, a potem spimy juz po 3-4 godziny :o. No i jeszcze nad ranem nagle gruchnela nam choinka na podloge. Malo bombek sie potluklo, ale sprzatanie o 4.40 to nie moje wymarzone zajecie ;)
-
zabu- super wiersz :) tez nie wiedzialam czyje to, ale google mi podpowiedzialy, ze Andrzeja Waligorskiego, zgadza sie? :) A propos swiat znalazla jeszcze jeden jego wiersz :D: Choinka Oto choinka stoi w pokoju: Piękna, jak jeleń u wodopoju. A na niej bombki, trąbki, gołąbki, Srebrne jarząbki i złote ząbki, I landszafciki Szklarskiej Porąbki, Pędzla malarza Gwidona Pompki. Stoi choinka, jak to choinka. Pod nią rodzinka, jak to rodzinka. Znaczy się chłopczyk oraz dziewczynka, dziadkowie - staruch i starowinka, Dalej taticzek tudzież maminka, Szwagier, niejaki Hilary Świnka, Okaz cwaniaczka i sukinsynka, Wreszcie kuzynka na wpół kretynka, A pod nią kocur, chomik i psinka. Słowem - typowa, zwykła rodzinka. Zaraz serdecznie się ucałują, Śliczną piosenkę zaintonują, Z dziećmi figlarnie pobaraszkują, Do stołu siądą, papu skosztują, Mlasną, do pełna się naładują, Pogwarzą i popolitykują, Wszystkich znajomych obtentegują, Flachę otworzą i się podtrują, Potem nawzajem się poturbują. A wtedy przyleci aniołek, Z gwiazdeczką jak lśniący węgielek, Wylizie ostrożnie na stołek I powie \"Och, ale bajzelek\". I zaraz fru na ulicę, A zamiast prezentów i schedy, Zostawi im obietnicę - - Jak się poprawią, to wtedy... A oni by może i chcieli, Ale by pewnie nie umieli, Ponieważ to jest zwykła rodzinka. Znaczy się chłopczyk oraz dziewczynka, dziadkowie - staruch i starowinka, Dalej taticzek tudzież maminka, Szwagier, niejaki Hilary Świnka, Okaz cwaniaczka i sukinsynka, Wreszcie kuzynka na wpół kretynka, A pod nią kocur, chomik i psinka. Słowem - typowa, zwykła rodzinka. Oraz przesadnie piękna choinka, Która zajmuje najlepszy kąt. Jakby nie było -- Wesołych Świąt! Agatko- nie dramatyzuj tu, ze nie masz o czym pisac :). O prosze, pierogi sie znalazly ;) :P Dasz rade :). Dziewczyny, ja nie raz podkreslalam, ze naprawde z przyjemnoscia poczytam o czym innym niz dzieci. Po to tu jestem, zeby tez troche sie oderwac. Trudno, zeby bylo inaczej niz tak, ze moje posty sa zdominowane Gabrysia, bo siedze z nia zupelnie sama jakies 11-12 godzin dziennie, tym bardziej, ze od jakis 3 tygodni ciagle jest zgnila pogoda i tak rzadko wychodzimy :o. Czasem mam wrazenie, ze zwariuje ;)
-
dziewczyny, nie wiecie czy zaglada tu mx3? Chcialabym zobaczyc jej maluchy :). Pewnie sa juz duze i rozrabiaja :). Widzialam je tylko ze zdjec jeszcze ze szpitala.
-
Mi mama od zawsze powtarzala, ze dzieci wychowuje sie dla innych, nie dla siebie. I mam to gleboko zakorzenione :). Za to tez szanuje moja mama, ze do kiedy mogla bylo wpajanie, zakazy itp. w ramach rozsadku, tak cieplo i madrze, a potem pozwolila nam na wlasne zdanie, poszukiwanie wlasnej drogi. Mam naprawde swietna mame. W dodatku wiele osob mi to mowi, bo strasznie rowna z niej babka. Z reszta tate tez znajomi zawsze bardzo lubili, bo on to w ogole luzak ;). Ja nosze Gabi na rekach, caluje i sciskam ile moge. Bo wiem, ze nie da sie tym rozpiescic (w sensie rozpaskudzic) malego dziecka i wiem tez, ze tak szybko przyjdzie czas, kiedy powie: \'wez mamo, daj spokoj, nie rob wstydu\' :). Dzieci tak szybko rosna. Holly- ja robota mam, ale przyznam, ze stoi w szafie :o. Za duze to dla mnie, za duzo skladania, mycia itp. Ale jesli ktos robi takie rzeczy, ze nie zastapi tego mikser czy blender to jasne, ze fajna sprawa. Ja sie obchodze z mikserem i blenderem wlasnie :). Co do cierpliwosci- oj, trzeba jej miec duuuzo do dzieci. Ja zawsze bylam impulsywna, wybuchowa, czesto emocjonalnie reagowalam. Ale widze naprawde jak przez te pol roku zrobilam ogromne postepy. Sama siebie zadziwiam. Juz nie jest mnie tak latwo wyprowadzic z rownowagi. I do Gabi mam cierpliwosc naprawde duza. To chyba taka wyjatkowa milosc, ze nawet z tym sobie radzi ;). I powiem Wam, ze jestem pelna podziwu dla P. On z takim spokojem i cierpliwoscia, miloscia potrafi Gabe uspokajac. Dzis w nocy np wiecej ja uspokajal niz ja. Mimo, ze rano do pracy musial jechac jak codzien.
-
Zabu- \"swiezo za-kupione\" hehe :D A wiesz, ze piszac poprzedniego posta tez sobie wyobrazilam wlasnie jak przyprowadza do domu chlopaka, a ja jej robie taka kiche :D. Fakt, mam potwornie zlosliwe poczucie humoru (P przez to czasem cierpi ;) ), ale nie wiem czy wobec wlasnego dziecka bede miala sumienie :). Ale samo posiadanie takiego asa w rekawie jest fajne :P
-
dzieki :) oj szaleje Kubolek z zabkiem, wczesnie :). Choc ciekawe kiedy mu wyjdzie. Bo Gabi dwie dolne jedynki wyszly 1,5 miesiaca temu, a w innych wlasnie juz bardzo dlugo widac biale plamki, ale zebolkow brak :). Jej, myslalam, ze chociaz pospi teraz dluzej. Gdziez tam. 40 minut :o. No i juz marudzi, trze oczy. Kasiak- ja nie mam nic przeciwko, zeby sie na jedzonko budzila, ale nie na 4 godziny :P. Na jedzenie to na pewno bedzie sie budzic jeszcze dosc dlugo, bo dzieci piersiowe tak maja. Butelkowe szybciej zaczynaja przesypiac nocki. Jesli chodzi o chrzest to 7 miesiecy to nie pozno moim zdaniem, tylko juz Ci wspolczuje tego ciezaru na rekach ;). No chyba, ze nie bedzie Kubus spal i bedzie sobie juz wtedy siedzial. Ja pamietam, ze w pewnej chwili myslalam, ze juz nie dam rady utrzymac Gabi (bylo 12 chrztow, wiec troche to trwalo ;) ), bo jednak spiacy czlowiek jest ciezszy, bo bezwladny :). Zabu- o tak :). Bede sie odtad pocieszac, ze bede mogla jej to wypomniec ;) :P. To doda mi sil :). Holly- my od moich rodzicow dostalismy prezent we trojke razem :). Bo wybralismy sobie sokowirowke (Gabi zabawek i ubranek ma multuuuum, a i tak dostanie kolejne od innych). No i w Saturnie ta, ktora wybralismy kosztowala 420 zl. Znalezlismy w jakims sklepie internetowym za 370 juz z dostawa, zamowilismy. No i status zamowienia ciagle byl w realizacji. W koncu dotarlo do mnie, ze przed swietami jej nie dostaniemy, no i anulowalam zamowienie, a P wracajac z pracy wstapil do saturna ;). No ale z drugiej strony nie trac nadziei- ja przedwczoraj wyslalam paczke dla mojej chrzesnicy (mieszka w innym miescie) i dzis dzwonila jej mama z podziekowaniem i informacja, ze doszla :),
-
co za noc, co za dzien :o Gabi dzis konczy pol roczku i chyba postanowila w nocy to swietowac. Naprawde takiej nocy to nam jeszcze wczesniej nie fundowala. Pobudka po 1-szej i nawet nie wiem do ktorej z nia walczylismy, usnela chyba po 4-tej. Co prawda dostala troszke kataru, ale po kropelkach mogla swobodnie oddychac, tylko ze chyba juz sie tak rozbudzila, ze koniec. Rano ostatnio spala do 7.30, a dzis 6.15 koniec spania. Mysle sobie ok, wstane od razu, przebiore ja. No i tak kombinuje, ze moze jakas nowa bluzeczke jej zaloze skoro dzis jej male swieto, fotki jej popstrykam (mam taki specjalny album i tam jest rozdzial do opisanai i wklejenia zdjec \'mam pol roku\', wiec fotki musza byc :) ). Wyszukalam sliczna nowa bluzeczke, super rajstopki do tego, tez nowiutkie. I zadowolona bylam :). No ale po pierwszej drzemce cos Gabi bardzo marudzila. No i odkrylam jak slicznie przechrzcila nowe ubranka. To nie forum ciaza, gdzie o kupach pisze sie w detalach, wiec pozostawie to Waszym domyslom :D ;). Powiem tylko tyle, ze nie wiedzialam jak sie do niej zabrac (tzn do Gabi ;) ), jak ja rozebrac. Body, bluzka, rajstopki, pieluszka flanelowa, na ktorej lezala i przescieradlo do prania. A ja jeszcze bez sniadania i oczy powinnam miec na zapalki :). buziaki!
-
a! Kasiak- tez tak mam, ze nie moge sie doczekac choinki :)\\ My dopiero w sobote ubierzemy, bo wtedy kupimy zywa choinke (innych nie uznaje ;) ) i jeszcze troche ozdob musimy dokupic. Kasiak- kiedys pisalas, ze na Boze Narodzenie bedzieci chrzcic Kubusia. Dalej taki plan?
-
Ja ostatnio jak spotkalam sie z kolezanka na kawie (wreszcie gdzies wyszlam :D), to ze umowilysmy sie w Arkadii, to od razu rajdzik szybciusienki po galerii. No i weszlam do reservwd i kupilam P bluzke (nazwijmy to bluzka, bo trudno mi znalezc dobre slowo, cos jak polo na dlugi rekaw ;) ). No i jeszcze chce mu cos dokupic, ale nie wiem co.. On z tych co niczego nie potrzebuje ;). Ja sobie tez chetnie fundnelabym torebke, ale nie mam serca. Mam juz tyle torebek, ze pol miasta bym obdzielila ;). Ale to tka choroba :o ;)
-
Marcy- oczom nie wierze :). Witaj kochana! Kiedy maluszek planowo ma zawitac na swiecie? Heh, tez w pierwszej chwili nie wiedzialam co to BB 4.1, ale jak wytezylam moj super umysl, to przypomnialo mi sie, jak poszlam zaniesc koledze, ktory mieszka na moim osiedlu, a jednoczesnie razem pracujemy no i prywatnie sie przyjaznimy, moja legitymacje ubezpieczeniowa do podstemplowania, no i on z dziewczyna ogladali akurat to. Jejku, co za masakra :o. Mi szkoda by bylo czasu :). Dianusia- ja tez trzymam kciuki! Zabu- zapomnialam wziac udzialu w konkursie :P. Ale i tak bym nie zgadla, ze az tak tanio ta benzyna!! buziaki!
-
ja zagladam, ale nie mam weny doslownie niemoc mnie dopadla :o zapomnialabym, mialam Was przeprosic od Dianusi, ze nie zaglada, ale ma urwanie glowy w pracy buziaki
-
wiem, wiem Kasiu z tymi sloiczkami :) Tez to czytalam gdzies. Ale nie do konca ufam sloiczkom po prostu i tej opinii. Uwazam, ze ten przemysl jest troche sztucznie napedzany. No ale oczywiscie zalezy skad ma sie warzywa. Z supermarketu nie odwazylabym sie ;). Ale ja juz myslac wczesniej o Gabusiowym zarelku pomrozilam troszke dyni, morelek itp ze sprawdzonego zrodla :).
-
a_guu- moge sie tylko domyslac co przezylas Ale najwaziejsze, ze Borysek jest z Wami. Badz dobrej mysli, musi byc silny chlopak , a tak jak mowi zabu dzieci szybko nadganiaja. Duzo sil dla Was kochana! zabu- moj maz mawia czasem tak samo ;). Ze najlepszy sposob na zabezpieczenie sobie starosci to duzo dzieci ;). Poniekad to zart. Ale i troche prawdy w tym jest :). nie wiem czy tak latwo bedzie mi sie zdecydowac. Chcialam dzieci z roznia 2 lat, ale opieka nad nimi chyba by mnie przerosla w bardzo prozaicznych sprawach, typu wyjscie na spacer. Przeciez takie dwuletnie wszedzie chce biegac, ale znowuz potrzebuje tez czasem wozka. Dwoch nie dalabym rady pchac ;). No i takie tam ;). Znowu 3 lata to Gabi moglaby isc do przedszkola. Ale to ile ja lat musialabym siedziec w domu? :) Tak sobie tylko glupio mysle, bo po prostu poki co jeszcze mi sie nie chce drugiego :P Pytalas ostatnio o kolor oczu naszych maluchow. Wiec Gaba dalej ma niebieskie. Ponoc do 6 miesiecy moze sie zmienic kolor, a do roku odcien. No zobaczymy :)