Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

no to co

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez no to co

  1. aaaa, juz wiem :) Diabelku- do wiosny sie na pewno stad nie wyprowadzimy :) Zreszta akurat w wiosne i lato to ja moge tu mieszkac, bo wtedy zupelnie inaczej wyglada tu moja sytuacja ;). Takze mysle, ze uda sie to spotkanie :). Wiecie co, w ciagu 3 dni uslyszalam okropne historie odnosnie kobiet w ciazy, nieszczescia straszne i jakos nie moge sie otrzasnac. Ciagle o tym mysle. Wczoraj jak sie polozylam to godzine zasnac nie moglam :(. Mimo, ze nie znam osobiscie zadnej osoby dotknietej tymi nieszczesciami, to tylko znajomi znajomych. Wczoraj przy zasypianiu to juz mi w ogole na psychice siadlo, bo zaczely mi jakies mysli naplywac odnosnie moich bliskich. Panicznie i najbardziej na swiecie boje sie utraty bliskich. I jeszcze wtedy (a to byl srodek nocy) przyszedl mi sms. Komorke mialam w drugim pokoju, bo nie trzymam przy Gabrysi raczej. Wiec wylaze z lozka jakas rozdygotana, a tam jakis quizz od operatora. Chyba tam zadzwonie i ich lekko opierdziele, ponoc tylko taki sposob, zeby przestali z tymi durnymi smsami.
  2. My ostatnio od tesciow przywiezlismy piekne dynie- jedna na zamowienie mojej mamy ;) druga pomrozona na zupki dla Gabi :). I moja mama wlasnie z tej swojej zrobila zupe z dyni. Nie wiem z jakiego przepisu (pewnie w wiekszosci z wlasnego ;) ), ale pyszna byla :). Przed podaniem mama posypywala zupe juz rozlana w miseczki platkami migdalowymi. Pyyyycha! :) maniusia- mam jeszcze tiramisu. Zapraszam :). Jakbys sie do mnie wybrala, to nawet nowe zrobie ;). Doskonale sobie zdaje sprawe, ze jak Gabi zacznie sie sama przemieszczac to bedzie mniej spokojnie ;). Meza brat ma dwa lata starsza corke, a siostra rok starsza od Gabi (sa prawie rowno rok po roku, bo one z maja obie, a Gaba z czerwca). Najlepiej to jest jak sie razem zbiora- o mamooo, jedna cos wywala, druga chce Gabi wlozyc palec do oka itp ;). Nie wiadomo w co rece wlozyc :). A wyjmowanie z szuflad, zagladanie wszedzie to ulubione zajecie dzieci, normalka :P A, ja tez nie umiem grzebac w lumpeksach. Ale w warszawie jest juz mnostwo takich, ze wszystko jest poprane, wisi na wieszakach, wiadomo gdzie co jest :). A jeden w Warszawie mam taki, ze mnostwo rzeczy dla dzieci (znaczna wiekszosc) i ta pani kojarzy juz mnie i moja mama (ona znalazla ten sklep) i jak przychodzimy to wszystko nam wyciaga i sama proponuje. Zawsze super rzeczy :). A w drugim mam znajoma- moja mama tam zaglada i kupuje mi dla Gabi, tam jest w ogole osobny dzial dla dzieci. Dianusia- lepiej sprawdzic wszystko i przebadac. Dla Ciebie . Jak juz wszystko wyleczysz i posprawdzasz to bedziesz super zdrowa babka :). Mi mama ostatnio kupila super czarny plaszczyk Nexta, jak nowy za 20 zl :D. Nie wiem ile musialabym zaplacic za nowy, bo w Nexcie nawet moja noga nie postanela nigdy ;). W Wwie sa tylko w Zlotych Tarasach, a ja tam jeszcze nie bylam i nie zamierzam poki co, bo w spedy takie z malym dzieckiem nie zamierzam. Wiem tylko od znajomej, ze ceny ubranek dla dzieci kosmiczne- wlasnie zwykle bielizniane body potrafi 4 dychy kosztowac :o.Ale za to ta firma robi jedne z ladniejszych ubranek- maja wlasnie takie brylanciki ;). Moje dziecko ma mnostwo wyjsciowych ubranek z lumpeksow- i tych na codzien tez. Po prostu jakosc nawet bawelny zupelnie inna. Holly- hop, hop Czy ktos ma jakis kontakt z a_guu poza forum? Jestem strasznie ciekawa czy Borysek sie juz pcha :) Kasiak- ja tez mam zachowane testy :) dwa- bo nastepnego dnia rano polecialam po nastepny, zeby potwierdzic moje szczescie :) W ogole kupilam Gabi album- 5 lat z życia dziecka ze zdjęciami Anne Geddes i mysle, ze bedzie miala fajna pamiatke :) Zabu- nie wiedzialam, ze jestes tak uzdolniona kulinarnie :). Twoj maz ma z Toba dobrze :) Chyba chcialam cos jeszcze napisac, ale hmmm... zapomnialam ;)
  3. heh, Kasiak ciekawe czy z lekkim sercem oddasz Kubusia jakiejs innej kobiecie ;) :P tez w ciazy 16 tydz- doczekasz sie kochana, doczekasz tego tulenia :). I to nawet niewiadomo kiedy zleci. Ja jak dzis pamietam jak robilam test i wyszly 2 kreski, a tu teraz 4,5 miesieczna pannica lezy kolo mnie na macie i chwyta wszystki zabawki, ze az wiory leca ;). Duzo sobie odpoczywaj. I- wysypiaj sie :) Gabi na macie ma taka jedna wiszaca zabawke kolko, a do kolka przyczepiony na sznureczku delfinek. ta zabawka jest dosc dluga. I kladac ja na macie przelozylam tego delfinka 3 razy przez srodek kolka, zeby dobrze go widziala. A teraz patrze, ze odkrecila to zupelnie. Szok, nie wiem jak to zrobila, bo to kolko jest dosc male i trzeba delfinka przez srodek przelozyc. Maly kombinator mi rosnie ;) A w ogole to mam bardzo charakterne dziecko ;). Tak jak Ciebie Kasiak, tak i mnie rozbrajaja te minki, kiedy zaraz ma byc placz ze zlosci ;). Ale tak w ogole to jestem w szoku jaka jest pogodna. Ona rzuca usmiechy na prawo i lewo :). Rybka moja kochana :) Holly- mialas nam kiedys napisac na maila co wymyslili Twoi tesciowie jak byliscie na wakacjach ;). Ciekawa jestem, a co :P. Rzecz jasna pracusiu w wolnej chwili ;). Opowiesci o tesciach potrafia rozbawic nieraz do lez- kiedys czytalam na kafe taki topik- szok :D Juz wiem czemu jeszcze nie moge sie doczekac jak gabi podrosnie ;). mam dla niej tyle cudnych ciuszkow, ze nie wiem czy zdaze jej zalozyc ;). Kupuje je namietnie w dwoch lumpeksach z sortowana i segregowana odzieza. Mozna znalezc takie perelki, ze po prostu oko sie raduje :). Sa ta ubranka swietne jakosciowo i po prostu sliczne :). W sobote kupilam jej 3 sukieneczki, 3 pary spodenek i 2 bluzeczki i zaplacilam za to 29 zlotych :D. Zadna z tych rzeczy nie nosi najmniejszych sladow uzytkowania (2 pary spodenek sa na 100% nowe, bo mialy metki :) ). Nie wiem ile musialabym zaplacic za takie spodenki Umbro czy Nexta, skoro w Next zwykle body kosztuje 40 zlotych ;). Owszem, sa w tych lumpkach tez znoszone rzeczy, ale ja wybieram takie pereleczki :). Kurcze, mam jedna znajoma, ktora ubiera sie w lumpeksach i jest jedna z najlepiej ubranych osob, jakie znam. Tylko miec na to czas :). Jak Gaba podrosnie to ubiore i siebie ;)
  4. no i kawy nadszedl czas :D a do kawy wiadomo co.. ;) zabu- ja to wlasnie nakladam przy pomocy lyzki- tzn kroje nozem, a potem pomagam sobie lyzka :) co za roznica- nawet jak sie rozwali to jest pyyyyyszne :D kiedy sie przeprowadzacie? Dianusia- jak sobie uswiadamiasz dla osiagniecia jakiego celu bierzesz leki, ktore ciezko znosisz to na pewno Ci latwiej naciesz sie tipsami, bo jak myslisz o dziecku to pozniej raczej w gre nie wchodzi ;) a Diabelku- zapomnialam Ci napisac. Gabi tez przez jakies pierwsze 1,5 miesiaca nie lubila kapieli, o kurczee, jak ona wtedy sie darla, a nam pot po tylkach az lecial ;) Ale teraz uwielbia kapiel i jest to czysta przyjemnosc dla nas wszystkich- wiekszosc dzieci lubi kapanie, wiec prawdopodobne, ze i Natalka polubi :) Chcialam przejrzec krzeselka do karmienia, ale me dziecie rozdarlo buzke :). Nie moge sie doczekac jak zacznie palaszowac inne rzeczy. W ogole tylu rzeczy nie moge sie doczekac :). Heh, kolezanka, ktora ma trojke dzieci mowi, ze to tak jest. Przy pierwszym czlowiek wlasnie by chcial, zeby roslo jak najszybciej, bo nie moze doczekac sie pierwszego slowa, kroczkow itp. A mowi, ze przy tym trzecim to chciala jak najdluzej zatrzymac czas i cieszyc sie takim bezradnym malenstwem :). Ach, ta ludzka przewrotnosc ;) zmykam!
  5. o! i w koncu nie ma tej wkurzajacej reklamy vichy po obydwu stronach :) zabu, juz mozesz byc na kafe non stop ;)
  6. zabu- tiramisu zrobione :D juz rano odrobinke sprobowalam jak wyszlo- niebo w gebie :D bedzie cieszyc me podniebienie przy kawce pozniej ;) Rzeczywiscie amaretto sie swietnie spisuje :) Acha, i skorzystalam z Twojego pomyslu, zeby bez bialek zrobic- nie wiem jakie by bylo z bialkami, ale bez jest rewelacja ;). Dzieki za przepis kochana Co do modyfikowania przepisow to ja tez tak mam czesto :). Po mamie, ona jest od tego specjalistka, co wiecej- zawsze na plus to wychodzi jej potrawom ;) Super, ze znalezliscie takie fajne mieszkanie :). Jeszcze z takim bywalcem tam :D. Wlasnie- najfajniejsze jak pisala Agatka, ze bedziecie miec przyjemnosc obcowania z nim bez zadnych obowiazkow nad nim :). Kasiak- Kuba fajny i ladniutki chlopczyk! Rosnie, rosnie :). Choc przy Gabi on wydaje mi sie taki malenki jeszcze. Ale to nie kwestia wielkosci raczej tylko tego jak dziecko sie bardzo zmienia gdzies po 3 czy po 3,5 miesiaca :). Naprawde rosie Ci pociecha :). Zgadzam sie znow z Agatka, ze to ostatnie zdjecie jest super, pociesznie wyszedl :) Diabelku- fajnie, ze zajrzalas . Takie panikowanie Ci przejdzie (w wiekszosci przypadkow przechodzi ;) ), choc wiadomo, ze o corcie sie juz zawsze bedziesz martwic na pierwszym miejscu. Co do karmienia to wazne, ze Natalka sie najada sztucznym mleczkiem, a przy okazji z cycusia dostaje to co najlepsze :). Zagladaj do nas w miare mozliwosci no i pamietaj o przesylaniu nowych fotek co jakis czas :). Tak sobie pomyslalam, ze moze na wiosne spotkamy sie na jakims spacerze :) Dianusia- bidulko Ty nasza . Zafunduj sobie moze jakis ekstra relaks, moze masaz, kilka minut w solarium. I nie dawaj sie zlemu nastrojowi mimo wszystko! Choc ja tez mam dzis lekko obnizony nastroj, ale tak zwykle mam po weekendzie, kiedy P musi wracac do pracy- a tak fajnie nam jest we trojke :). A teraz mielismy takie az 4 dni. No i trzeba sie znow przestawic buu. Ale chyba malo kto lubi poniedzialki ;) Tak czy siak- jak najbardziej milego poniedzialku Wam zycze! aaaa, maniusia- zapraszam na kawe ;)
  7. kurcze, padam na pyszczek ;) chyba to powietrze teraz mnie tak oslabia- codziennie 3-godz spacer to za duzo tlenu jak na moj mozg ;) przy tym powietrzu rzecz jasna, bo teraz juz takie ostre- mocno dotleniajace ;) zabu- ale mam smaka, tylko mascarpone i amaretto brak :o maniusia- nie daj sie depresji jakos trzeba ta zime przezyc ;) a_guu- trzymaj sie kochana! jeszcze bedziesz z rozrzewnieniem spogladala na brzuszki, mowie Ci :P ;) mialam Wam tyle rzeczy napisac, ale serio jakas jestem snieta! a musze magazynowac sily, zeby mi starczylo na U can dance :P a tylko jedno! Wiecie co- dzis na spacerze sobie pomyslalam, ze my to dziwne jestesmy ;). Bo wychodzilysmy za maz w 2006 i w 2006 powstal ten topic :). A teraz to z dwuletnim wyprzedzeniem ;). A zabu to mega dziwna jestes, bo Ty dolaczylas juz po :D ;)
  8. zabu- dobre z tym kawalem :D wiesz, ja doskonale pamietam jak strasznie balam sie szczepionek. Kiedys tata ze mna pojechal- mialm bodajze z 6 lat. I wymnkelam sie z gabinetu i myk w poczekalni pod te wielkie metalowe stoly a\'la przewijaki- wlazlam w sam rog i trzymalamm sie kurczowo nogi tego stolu :D tata z pielegniarka probowali wszelkich sposobow przekonania mnie- niestety musial tata w koncu sam wczolgac sie pod stol ;) :P zabu- dawaj no tu przepis na tiramisu, bo tylko nam tu ciagle smaka robisz ;)
  9. Zabu i czytajaca Was- prosze mnie nie zawstydzac ;) a tak serio to milo mi, ze ktos ma mnie za rozwazna osobe :). Bo wiecie- z ta rola matki to jest tak troche dziwnie u mnie. Ja od poczatku czytalam niewiele jakis tam poradnikow, tylko jakies tam wybrane zagadnienia, ktore mnie po prostu interesowaly. Bo teraz generalnie jest tak, ze zachodzi sie w ciaze i czyta tony madrych rad, czyta, czyta, czyta. Czasem sobie myslalam, ze moze ja jakas dziwna jestem, bo moze powinnam sie teoretycznie przygotowac ;). Ale jakos czulam, ze instynkt wiele rzeczy sam mi podpowie. I rzeczywiscie. Jak ochlonelam po porodzie i to wszystko sie ustabilizowalo, to widze, ze dziecko tak naprawde nie jest trudne w obsludze ;). Ono potrzebuje tylko milosci, czasu, zainteresowania, zaangazowania. Niby niewiele, ale jednak- trzeba to z siebie dac :). Ostatnio gdzies natknelam sie na fajna mysl: \"dziecka, gdy przychodzi na swiat nie da sie wychowywac, mozna sie nim tylko opiekowac\". Tyczy sie to rzecz jasna takich malenstw ;). Pozniej wychowanie jest jak najbardziej wskazane :P. Ja wiele rzeczy robie po swojemu- np Gabi spi z nami i mam przekonanie, ze to jest dobre dla mniej. I chocbym w 50 poradnikach wyczytala, ze nie to i tak poki co bede z nia spac :). Nie jestem jakas wyjatkowa mama. Mam tez czesto slabosci i chwile troche gorsze.Ale to chyba normalne- mieszcze sie zatem w przecietnej ;). w kazdym badz razie dzieki Wam za mile slowa Holly- co tu gdybac ;). Moze zanim pomyslicie o dziecku to bedziesz juz miala wlasny biznes i jakos to sie samo rozwiaze ;) pozazdroscilam Ci babskiego spotkania! :) Czekam jak Gabi zacznie palaszowac inne rzeczy niz tylko moje mleko i wtedy spotkam sie z psiapsiolami :) Zabu- a musicie sie juz teraz okreslic czy chcecie to mieszkanie? Bo tak to moglibyscie je miec w zanadrzu, a ewentualnie sie rozgladac za jakims mniejszym, moze tez cos fajnego by sie trafilo. Bo 70 m to rzeczywiscie duzo jak na 2 osoby. Podobnie jak Holly nie dowierzam, ze nie wymyslasz sobie ciagle zajec- Ty jestes zywiol, ciagle gnasz :). Podziwiam za chec doktoratu- mi by sie nie chcialo ;). Dianusia- musicie uzbroic sie w cierpliwosc i spokoj- teraz dlugie, ciemne wieczory nadejda. Moze beda owocne ;). Domyslam, ze to trudne jak sie pragnie dziecka, ale sprobuj sie nie nakrecac Jesli chodzi o mdlosci to mowia, zeby przed wstaniem z lozka zjesc kawalek chleba czy sucharka. Ale mi to nie pomagalo. Zreszta nic mi nie pomagalo. Mialam koszmarne mdlosci- co wiecej rano najmniej mnie meczylo, z uplywem dnia bylo coraz gorzej. Ale moze kolezance pomoze. czytajaca Was- mozesz tez pisac, nie tylko czytac ;) Zapraszamy! maniusia, Kasiak- co u Was? my dzis bylysmy na szczepieniu- Gabi standardowo rozryczala sie na widok pielegniarki podchodzacej zmierzyc jej glowke i klatke piersiowa ;). A jak sie juz uspokoila to wszedl chlopczyk, ktory bardzo plakal, wiec z czystej empatii rozryczala sie ponownie ;) wazy 7330 moj klocuszek :) sluzy jej mamine mleczko ;) buziole!
  10. Holly- zupelnie rozumiem o czym piszesz. Ja tez lubilam zawsze byc niezalezna. Tak sie zlozylo, ze juz na studiach pracowalam- mimo, ze caly licencjat mialam dziennie. Jakos tak sie na pierwszym roku zlozylo, ze mialam w pierwszym semestrze 2 dni wolne i wtedy pracowalam- w banku poszli mi na reke i bardzo elastyczne mialam te godziny pracy- kiedy mialam czas. Odtad zawsze mialam swoje pieniadze i bardzo lubilam ta niezaleznosc. Tez nieraz gryzlam sie z myslami (jeszcze w ciazy) jak to bedzie jak przestanie wplywac moja pensja na moje konto- tzn jak ja sie bede czula z tym. Ale, jak pojawila sie juz Gabrysia to wszystko sie przewartosciowalo. Zrozumialam, ze tworzymy rodzine- kazde z nas stara sie jak moze, by zylo sie nam jak najlepiej. To, ze przez jakis czas nie bedzie wplywac moja pensja nie znaczy, ze ja nie pracuje. wrecz przeciwnie- mam teraz ciezka i niezwykle odpowiedzialna prace. Nigdy nie czulam na sobie takiej odpowiedzialnosci jak teraz, kiedy w moim zyciu pojawil sie maly czlowieczek i nagle zdalam sobie sprawe, ze jest on od nas zalezny w 100%. Jak sobie to czlowiek uswiadomi to dosc niesamowite uczucie :). Stajac sie matka przyjelam zasade, ze dobro dziecka jest najwazniejsze- moje rowniez, nie zapominam o sobie :), ale jednak macierzynstwo wiaze sie poniekad z poswieceniem. Takze bez bolu odlozylam na razie moje ambicje zawodowe na bok. To jest czas dla mojej coreczki i gleboko wierze, ze on zaprocentuje gleboko wiezia miedzy nami :). Co nie oznacza w zadnym wypadku, ze potepiam kobiety, ktore szybko wracaja do pracy- bron Boze. Kazdy wybor niesie ze soba jakies tam bolaczki :). A mama powinna dzialac zgodnie ze soba- szczesliwa mama to szczesliwe dziecko. Dianusia- za duzo nudy w pracy to cos okropnego. Fajnie miec czasem np luzniejszy dzien, ale notoryczny brak zajec jest nie do zniesienia. Czytaj zatem :) . I nie lap dola! Choc wiem, ze ta wizja listopada taka dobijajaca :o. I jeszcze ta ciemnica tak wczesnie- buuu. Ale przyjdzie w koncu wiosna ;) A_guu- nie poznalam jeszcze kobiety w ciazy, ktora pod koniec nie mialaby dosyc juz tego stanu ;). Kazda to przechodzi . Trymam kciuki za szybkie i szczesliwe rozwiazanie. No i zeby jednak maz nie spekal ;) Bo choc to rzeczywiscie jego decyzja, to jesli kobieta tego chce to jest to niesamowite wsparcie. Tak czy siak dacie rade z Boryskiem :) Bede o Tobie myslec! Diabelku- hop, hop. Zagladasz tu czasem? Jak Natalka rosnie? Bardzo daje w kosc? Czy jest aniolkiem? :) buziaki kochane!
  11. agatko- prace i tak mamy w Warszawie- nie wyprowadzilismy sie nie wiem jak daleko, bo po prostu pod warszawe (a w zasadzie nad :P ). Ja teraz nie pracuje bo wiadomo :) (nota bene przedwczoraj skonczyl mi sie macierzynski- jak moglabym zostawic jeszcze taka kruszyne moja? 18 tyg macierzynskiego wymyslil albo facet albo feministka ;) ), ale i ja i P prace mamy wlasnie w Warszawie. Ja sie tu zwyczajnie nudze- dla mnie za malo sie dzieje. No i rzeczywiscie brak mi troche znajomych i rodziny- chcialabym, zeby moja mama np z raz w tyg do mnie wpadla- i wcale nie chodzi mi o odciazenie mnie od Gabi, ale tak po prostu- ja sie prawdziwie przyjaznie z moja mama :) Tu w tyg jestesmy (tzn ja, bo P jest w pracy) odcieci w zasadzie od bliskich nam osob. Ciezko mi logicznie wytlumaczyc o co mi chodzi- bo to wszystko wynika z moich bardzo subiektywnych odczuc. O- zmieniajac temat- sobie pomyslalam, ze ciezko Ci bedzie kiedys w ciazy skoro tak kochasz gorace kapiele- bo w ciazy sa niewskazane ;) Zabu- na przedmioie zwanym zawodoznastwem babka powtarzala nam, ze teraz jest era tworzenia sie nowych zawodow- wiec nie trac nadziei kochana ;) Ja znowu dzis (chyba ze 3 raz w ciagu tygodnia czasu moze) musialam sama kapac Gabi, bo P tak pozno wraca jesli po drodze ma cos do zalatwienia (dzis np wstapil po zakupy do hipermarketu). Ech! Pozalilam sie- teraz ide ja glebnac w wannie :)
  12. agatko- zastanawiamy sie nad kupnem mieszkania w Warszawie, w dzielnicy, na ktorej mieszkalam (moja ukochana) :) Rok temu bylo tak, ze ceny mieszkan tam byly 2 razy wieksze niz tu gdzie kupilismy. Teraz sie te proporcje zmienily bardzo i za jakies 40-50 tys wiecej moglibysmy miec tam mieszkanie tej samej wielkosci (aczkolwiek z rynku wtornego). zabu- wiesz, jak sobie pomysle, ze 30 czy 35 tysiecy mialabym oddac na podatek tylko dlatego, ze ktos wprowadzil durna ustawe to szlag mnie trafia i noz w kieszeni sie otwiera. To niemale pieniadze . Zobaczymy jak stoimy z nasza zdolnoscia kredytowa :). Acha- to tyczy sie wszystkich mieszkan kupionych po 2006 roku (liczy sie data aktu notarialnego), bez wzgledu czy z wlasnej krwawicy, z kredytu czy z pieniedzy dziadka Zenka ;) Wczesniej bylo tak, ze jesli pieniadze ze sprzedazy pzeznacza sie tez na kupno mieszkania to sie podatku nie placi. A teraz jakies ulgi meldunkowe wprowadzili . No nic, rozwazam jeszcze mozliwosc zamiany mieszkania- ale nie wiem do konca jak to formalnie w tej kwestii wyglada. Chyba ide sie kimnac z Gabi ;)
  13. agatka- swietne imie :) kojarzy mi sie z pewnymi wakacjami w wieku, hmmm kiedy to bylo, jakis 18-stu lat :D Holly- w tym szalenstwie jest metoda :) moja mama tez stosowala tzw zimny wychow ;) (oczywiscie w granicach rozsadku) i z bratem jestesmy zdrowi jak ryby- wiadomo, jakies drobne infekcje raz czy dwa razy do roku sie zdarzaja, ale generalnie mamy odpornosc. Ja zdecydowanie uwazam, zeby Gabi nie przegrzac. Za wspolczucie dziekuje, ale nie ma czego ;) Bo dzis sobie cale 2 godzinki spacerowalysmy- u mnie dzis piekna pogoda byla- wyzowa, ze sloneczkiem w pelni- zimno dopiero dalo sie odczuc jak slonce zaszlo :) Zabu- no gna wilka do lasu, co tu duzo mowic. W pt idziemy do banku zaniesc odpis z ksiag wieczystych i od razu pogadamy z facetem, ktory nam kredyt prowadzi (fajny, konkretny facet). Zobaczymy jak to wszystko wyglada w kwestiach formalnych- i albo polegniemy albo chwycimy byka za rogi ;) Jest jeszcze jednen maly szkopul- od 2007 zmienily sie przepisy (niby dla dobra obywateli ) i byc moze trzeba bedzie zaplacic 19% podatku od zysku na sprzedazy mieszkania. O zesz k.. cisnie mi sie na usta- co za zlodziejstwo. To niby mialo powstrzymac fale kupowania mieszkan dla zysku wylacznie przez ludzi bogatych. Tylko, ze uderza tez w zwyklego Kowalskiego, ktory po prostu chce zmienic miejsce zamieszkania . Szkoda, naprawde szkoda, ze w tym kraju nikt nie ma pojecia co to gospodarka wolnorynkowa- a przynajmniej nikt, kto jest dopuszczany do wladzy. No to sie rozzalilam, a teraz czas cyca na wierzch wyciagnac, bo ssak sie domaga ;) paaa
  14. Wi- ja wiem, ze zarobki sa nieadekwatne do cen mieszkan. Ale wierz mi, ze ja mam znajomych, ktorzy w Warszawie zarabiaja tyle co u Was, a ceny mieszkan horendalnie wysokie :o. U mnie w pracy sa osoby, ktore zarabiaja 1600 brutto, a maja naprwde odpowiedzialna prace- kazdy ich blad jest wytykany w raportach audytu i maja nieprzyjemnosci wtedy. Co nie zmienia faktu, ze ogolnie ceny mieszkan w calej Polsce sa porabane. No coz- PO nam wiele obiecuje- czekamy :) Z tym salonem to nie bardzo rozumiem- z tych 17m2 jeszcze mialby zostac wydzielony aneks? Moi znajomi maja mieszkanie dwupokojowe- w tym salon jest z aneksem. Sam salon ma cos niewiele ponad 16m2 i jest OK. Niewielki ten salonik, no ale czego mozna sie spodziewac skoro cale mieszkanie niewielkie :) martaanna wzajemne pozdrowienia dla Ciebie i synka :)
  15. Wi- my tez nie mamy piwnicy, ale mi to niespecjalnie przeszkadza. Przetworow nie robie :P, a te od mam bierzemy sukcesywnie, w miare potrzeby :). 3 km od nas mam babcie, ktora mieszka w domu i jak chcemy cos tam trzymac (opony itp) to nie ma problemu, pewnie dlatego tego az tak nie odczuwam. Rowniez jak Holly zazdroszcze Ci cen mieszkan, bo u nas mniej wiecej taki same- tzn w Warszawie (fizycznie mieszkam tu, ale jakos nadal tam jest moje miejsce ;) ). My wlasnie z mezem jestesmy na etapie szybkiej decyzji czy nie sprzedac tu mieszkania i kupic w Warszawie. Co prawda kredyt by wzrosl, ale- zyskalibysmy duuuuzo. Zabu- moj brat tez byl w komisji i powiedzial, ze nigdy wiecej (tez nasz tata go w to wkrecil ;) ). Skonczyli o 5.30, bo mieli 85% frekwencje i ich komisja obejmowala duuuzo ludzi. Odpocznij kochana
  16. tematy prac mgr czesto sa zakrecone :) a te ze studiow technicznych to juz w ogole ;) to ja mam pory posilkow jak Holly :D Holly- rzeczywiscie chyba tak jest, ze jak czlowiek ma swoje zycie, ktorego rytm lubi, swoje przyzwyczajenia, czesto wygodne, to nie ciagnie do posiadania dzieci- bo co tu duzo mowic- dziecko wywraca swiat do gory nogami :) zmienia go kompletnie :) przynajmniej przez ten pierwszy okres kilku miesiecy :) Co prwda w zamian dostaje sie niewyobrazalnie duzo, ale z wlasna wygoda to sie trzeba na jakis czas pozegnac :P ale to nic- moge padac wieczorem ze zmeczenia, a jak rano (kiedy ja jeszcze w najlepsze bym pospala, ojjj taaaaak) budzi mnie Gabi i patrzy na mnie szeroko otwartymi oczyma z najszczerszym na swiecie usmiechem to coz- wiem po co zyje :) kurde, coraz gorzej z ta pogoda :o hmm, teraz moj maz zaczyna poruszac temat przeprowadzki do warszawy z powrotem.. ide sobie budyn ugotowac, a co :)
  17. Holly- podziwiam za energie i zapal do pracy! juz zaraz weekend, juz za chwileczke :) maniusia- czyli jak zgadzasz sie z Holly co do drugiego imienia to i ze mna, bo ja wlasnie napisalam, ze dla mnie to zbedny bajer :D ;) choc sama mam drugie i tez jak Agatke ani mnie to ziebi ani grzeje :) Mam Anna na drugie- mojej mamie bardzo podobalo sie to imie, ale ze bylo wtedy bbb popularne to nie chciala tak mnie nazwac. No i zostalo jako drugie :) Choc i tak pierwsze wiadomo bylo jakie bedzie- bo co do tego to juz inna historia :) Co do depresji, to hmm, nienawidze jak jesien nadchodi, ale zawsze jakos sobie z tym radzila- a to kino, a to plotki w knajpce z psiapsiolami itp, a teraz moje zycie towarzyskie chwilowo jest ograniczone do minimum- i w ta pogode baaardzo mi to doskwiera. No jakas nostalgia mnie dopadla :o ide spac- tez jak maniusia chcialabym az do wiosny :) papa kochane!
  18. ale dzis tu cicho :) no ale jak mozna byc zywiolowym w taka pogode :o sama u siebie stwierdzam, ze co roku cierpie na depresje sezonnowa :o no po prostu mnie mega dobija ta pora roku i juz :( nie wiem jak ja to zniose siedzac w domu... na wiosne chyba narodze sie na nowo :) maz zamowil przedwczoraj jakiejs kursy audio angielskiego dla zaawansowanych, bo chce sobie jakos pozytecznie dojazdy samochodem do pracy wypelniac :) moze i ja skorzystam- zawsze to jakis pomysl na cos dla siebie :) tylko... najpierw musze sprawdzic ile ja w ogole pamietam ;) jejjj, angielski to byla moja pasja w czasach liceum- mialam 8 godz tygodniowo plus prywatne zajecia- i calkiem niezle opanowalam ten jezyk- potem na studiach niezly zastoj- jejku, ile razy to juz snily mi sie koszmary, ze zdaje jakis egzamin i nie pamietam tylu rzeczy, a wiem, ze je mialam w jednym paluszku- to moj wyrzut sumienia, ze tyle bylo nauki, a zaprzepaszcone potem :( moze czas nadgonic, odswiezyc :) maniusia- no moze sie Gabi przestraszyla rzeczywiscie ;) dzis juz tak pieknie nie bylo, ale 1,5 godziny spala! miala tez zamiar po 14-tej, ale po 5 minutach slysze w kuchni ze juz gada w najlepsze- tyle ze spania bylo :) a teraz maruda- bo niewyspana! wsadzilam ja w hustawke, moze sie wyciszy i zaraz kolejna proba! dobra, zabieram marudera i ide walczyc ;)
  19. Kasiu- Kubus pychotka :) maniusia- no nie kracz- dopiero co jej sie odmienilo, ze w ogole sypia w mieszkaniu :) a dzis spala te 130 minut i to jest rekord niewyobrazalny :) :) (tyle spi tylko na spacerach). Oj, pewnie, ze czasem fajnie byc samemu :) Ja nie raz jak juz nosem ryje to chcialabym, zeby choc na godzinke ktos mi Gabi na spacer wzial, a ja bym sie blogo relaksowala :) Ale z dzieckiem to jest tak dziwnie- niby jak spi to sie ciesze majac troche spokoju, a jednoczesnie czasem juz mi sie do niej teskni, zeby otworzyla te oczeta i usmiechnela sie na moj widok od ucha do ucha :) Jednym slowem- matka wariatka ;) Kochana- moja mama ostatnio jak moj maz byl chory to polecala mu taka miksture z cytryna: 1/3 cytryny, 1/3 wody i 1/3 wodki lub spirytusu (mozna jeszcze miodu dodac)- ponoc super dziala. Tylko, ze ja nie moge tego ostatniego skladnika :P buziaki!
  20. a- fajna kotka :) mi sie podoba Afera, Figa i Furia :)
  21. Diabelek dopiero co urodzila corcie- Natalke :) z brzuszkami chodza jeszcze a_guu, tiki i Kiedys :) mozemy rozbudzic Agatko, bo w sumie to niedlugo wszystkiie sie rozpakuja i juz zadna w dwupaku nie bedzie :) tak ten czas szybko leci ;) Kasiu, nie dostalam zdjec :(
  22. Kasiak- ja tez chce nowe zdjecia Kubusia! dobra, zmywam sie, bo sie obudzila- 2 godz 10 min!!! w mieszkaniu!!! rekord zyciowy!!! :) :) :) i nie drze sie teraz, a gada :)
  23. o matyldo! zapomnialam Wam sie pochwalic mega przelomem! Gabi od jakiegos czasu spi codziennie od ok 9.30 mniej wiecej 40 min- godzine. Potem po 12 tez ok 50 min! A teraz juz spi od 12.20 sama :D ojjj, zeby nie przechwalic :P
  24. agatko- zapodaj no te kocie foty na mojego maila :P
  25. dobra... jako tako sie wytlumaczylas ;) a teraz zagladac nam tu :) kawa to genialny wynalazek! ja kocham kawy wszelkiego rodzaju- w kawiarniach takich z prawdziwego zdarzenia moglabym siedziec pol dnia i pic.. i pic :) Marzy mi sie wlasna kawiarnia z takimi mniamusnymi kawami- i ten zapach... mniammm :)
×