no to co
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez no to co
-
witajcie :) u mnie pogoda paskudna, brrrr, nie cierpie takiej aury a_guu, gratuluje pracy! mam wreszcie zdjecia od fotografa :) plenerem jestem zachwycona ;) jak tylko moj wleczacy sie od 2 dni niemilosiernie internet pozwoli mi na to, to od razu poprzesylam Wam zdjecia
-
Dianusia- dzieki ;) :) Kasiak- niestety w ciazy bedziesz musiala przezwyciezyc swoje fobie dotyczace pobieranie krwi ;) ale wiesz co, ja to tak dzielnie znioslam wlasnie tylko dlatego, ze jestem w ciazy, nie myslalam w tym momencie o sobie, zmienia sie zupelnie swiadomosc :) dotyczy to wszystkiego, to niesamowite :)
-
mloda2- ja to taki dziwny przypadek jestem, ze ogolnie nie boje sie igly- moge miec zastrzyki, szczepionki, uszy mam przeklute :) ja sie boje tylko pobierania krwi, po prostu slabo mi sie robilo ;) ale fakt faktem, ze jezyka za chiny ludowe nie dalabym sobie przekluc- uwazam to za czysty masochizm ;)
-
narzeczona przekoro jedna, nareszcie sie odezwalas :) :)
-
hallo! :) Dianusia, dzieki za zdjecia, ponawiam swoje zdanie- bardzo ladna i elegancka z Was para {kwiat] my w ten weekend mamy miec zdjecia do wyboru, takze mysle, ze gdzies za 2 tyg bede mogla Wam przeslac ;) jak ktos bedzie chcial rzecz jasna :P bylam dzis na pobraniu krwi- hurrra, przezylam ;) trafilam na super pielegniarke (mialam z nia kontakt juz drugi raz)- strasznie sympatyczna, delikatna i profesjonalna :) uprzedzilam ja, ze moze mi sie slabo zrobic, to podczas pobierania tak mnie zagadywala (czy mialam w tym roku wakacje, gdzie bylam, jak bylo, czy na ferie zimowe cos planuje, kiedy sie dzidzius urodzi itp ), ze nic nie poczulam i nawet odrobine slabo mi sie nie zrobilo ;) :P a musialam miec naprawde sporo krwi pobranej, 4 fiolki, bo mam az 12 badan zleconych :) pozdrowienia dla wszystkich!
-
hehe :) muzykalne dzieci, skoro juz tanczyc zaczynaja ;) ech, ciaza to niesamowita sprawa :) trzymaj sie cieplo ze swoja wesola brygada :)
-
folik lykam :) co do witamin to na pewno okaze sie jak pojde z wynikami :) mozliwe, ze bede musiala cos lykac, bo nie dosc, ze nie moge nic w siebie wmusic, to jeszcze dosc dlugo ostatnio meczylo mnie przeziebienie- zdaje sobie sprawe, ze moge nie miec najlepszych wynikow no ale zobaczymy nie czytaj i nie sluchaj za duzo takich historii z ciemnym scenariuszem, ciaze mnogie pewnie sa narazone na jakies wieksze niebezpieczenstwa, bo i sa wiekszym obciazeniem dla kobiety, ale to naprawde sporadyczne przypadki, a po porodzie jest podwojna radosc :) bedzie dobrze powiesz mi czy chcesz znac plec maluchow? moze juz znasz? :) ja ostatnio chwile sie zastanowilam nad tym, jakie imona bym dala- i wiecie co- nie mam zupelnie pojecia ;)
-
mx, czesc kochana :) Twoje malenstwa sa juz takie duze :) :) ciesze sie, ze sie zdrowo rozwijaja :) chcesz znac plec? :) mnie na poczatku dol brzucha tez momentami bolal- na samym poczatku myslalam, ze to zblizajacy sie okres co do mdlosci- to przez nie od ponad 2 tyg prawie nic nie jem, suchy chleb, paluszki, az sie czasem martwie, ze nie mozna tak nie jesc, ale tak reaguje moj organizm i ponoc jest to czeste i normalne, malenstwu narazie niewiele potrzeba- najwiecej to spokoju :) a pozniej na pewno nadrobie ;) nic nie wiedzialam, ze wyjezdzasz do Norwegii :) duzo sie u Ciebie dzieje! pozdrawiam Cie serdecznie!
-
ok, to przynajmnie te akty juz mam :) odebralam juz z miesiac temu ;) albo jeszcze dawniej. Pewnie bym sie tak nie spieszyla gdybym nie potrzebowala tego dokumentu do umowy kredytowej- nie chce miec z tego powodu zadnych opoznien w oddaniu mieszkania :)
-
zaswiadczenie z usc, czyli akt malzenstwa? no i tak poczekam z tymi wymianami do zmiany adresu, mam nadzieje, ze zadne sankcje mnie za to nie spotkaja ;) holly, dzieki za info powiedz mi jeszcze tylko czy jest jakis czas na wymiane dokumentow?
-
Dianusiaa jasne, ze ja chce zobaczyc :) :) dziekuje za zdjecia, ktore przeslalas mi wczoraj- urocza z Was para, taka dostojna, elegancka :) kurcze, wiecie co, ja to sie juz wkurzam powoli- nadal czekamy na film i zdjecia od fotografa ;) co prawda maja juz byc lada chwila, ale ile mozna? mam zdjecia od fotografa- tego co robilismy w dniu slubu, pozowane, ale nie mam ich na plycie, a nie mam tez dostepu w tej chwili do skanera, zeby Wam przeslac no ale coz- jak dostane te, na ktore czekamy (bedzie ich mnostwo- z przygotowan, ze slubu, z wesela i z dwoch dni pleneru) to powysylam :) milego dnia wszystkim!
-
czesc :) ja jeszcze na zwolnieniu :) czuje sie juz dobrze (jesli chodzi o przeziebienie), wiec teraz to czyste lenistwo :P ;) a co, wolno mi chyba czasem ;) co prawda mdlosci sa moim utrapieniem i niezle mi daja popalic, no ale coz- musze to przejsc :) warto :) :) kurcze, kto mnie oswieci jak to jest ze zglaszaniem zmiany nazwiska? ja w zasadzie dopiero w banku raczylam poinformowac, choc jak dowiedzialam sie z przyslanego do mnie pisma, nie zaakceptowali mojego formularza zmiany danych, bo podpis im sie nie zgadza z tym na umowie (gdzie podpisalam sie jakies 6 lat temu). Ja wszystko rozumiem, wzgledy bezpieczenstwa.. sama pracuje w banku, ALE! na tym formularzu podpisal sie pode mna ich pracownik- ze przyjal formularz, wypelnialam w jego obecnosci, on zweryfikowal moje dokumenty, moja tozsamosc na ich podstawie. I to, ze w takiej sytuacji nie przyjmuja mojej dyspozycji- mimo, ze jeszcze dodatkowo zadzwonilam na infolinie, zalogowalam sie- po czym moge np zlecic przelew wszystkich srodkow z mojego rachunku, natomiast nie moglam potwierdzic zlozenia dyspozycji. Bank uparcie zada ode mnie podpisu identycznego jak na umowie :) Wkurzylam sie i powiedzialam, ze nie bede im wiecej wysylac tego debilnego formularza :P nie znosze po prostu biurokracji, ktora przekracza jakiekolwiek logiczne myslenie. ups, rozpisalam sie ;) no dobra, wiem, ze jeszcze musze zglosic zmiane nazwiska w funduszu emerytalnym (i dodatkowo ponoc wrecz obowiazkowe jest przy wspolnocie majatkowej uwzglednienie malzonka jako osoby, ktora ew bedzie dziedziczyc), u operatora komorki :) i w urzedzie skarbowym- i wlasnie tu mam pytanie do Was? zglaszalyscie to juz? jak sie do tego zabrac w ogole? ktos mi kiedys powiedzial, ze przy skladaniu zeznania podatkowego mozna dolaczyc taki formularz o zmianie danych osobowych, ze nie trzeba wczesniej. Prawda? Ja o tyle sie wstrzymuje ze zglaszaniem zmian, ze nie mam jeszcze nowego dowodu i narazie nie zglosilam checi jego wymiany. Z prostego powodu- lada chwila sie wyprowadzamy i zmieni mi sie adres zamieszkania- nie chce 2 razy zmieniac tych wszystkich dokumentow, bo to bez sensu. A pani w urzedzie stanu cywilnego powiedziala mi, ze zadnej kary za niewymienienie doklumentow w jakims tam czasie nikt mi nie da, co najwyzej moge miec niedogodnosci w postaci noszenia ze soba aktu malzenstwa jesli bede chciala gdzies udowodnic, ze nazywam sie tak, a nie tak. Jak ktoras wie jak mam sie ogarnac z tymi zmianami to pomozcie mi prosze :) Co to topicu tici to zdaje sie, ze jest to topic o planowaniu ciazy i staranie sie o dziecko po wczesniejszym stracie ciazy. Teraz chyba tam tiki i ewa siedza. Ja zupelnie je rozumiem, ze zyja teraz kompletnie czyms innym , ale mam nadzieje, ze jak juz osiagna to, czego tak pragna, to czasem zajrza poplotkowac tu z nami :) Kasiu, co do moich objawow to okresu ostatniego nie dostalam juz :) ale nie po tym sie zorientowalam, bo w zasadzie test zrobilam na drugi dzien po tym jak powinnam dostac okres (czyli zadne to spoznienie nie bylo). Strasznie dziwnie bolaly mnie piersi, byly tak nadwrazliwe jak nigdy. Ja przed okresem nie mialam wczesniej bolacych piersi, a bynajmniej nie tak, wiec zastanowilo mnie to. A ze poszlam do apteki , bo wszyscy w domu wtedy oprocz mnie chorowali, nakupowalam jakis gripexow itp, jakos tak przez mysl mi pzreszlo, ze moge sie zarazic i lepiej sprawdze testem czy wtedy spokojnie bede mogla ratowac sie jakimis lekami. Kupilam test i wyszedl ku mojemu zaskoczeniu pozytywnie :) :) nastepny tez :) no a pozniej potwierdzila to wizyta u lekarza. Jutro wybieram sie na badania krwi i moczu. Chyba umre ze strachu, bo nie znosze pobierania krwi, brrrr. Wole juz zastrzyki, nawet te bolesne ;) po prostu przy pobieraniu krwi robi mi sie potwornie slabo. Ale coz, musze sie chyba przyzwyczaic :) Kasiak, trzymam kciuki za Ciebie, zeby sie juz udalo :) o matko, tyle napisalam, ze chyba nikt tego nie przeczyta :D :p wybaczcie
-
czytam- ja nie zamierzam sie nigdzie przenosic :) po pierwsze nie nadazalam za tempem, jakie tu czasem bylo i naprawde nie mam czasu zagladac tu codziennie. Teraz jestem wylaczona troszke z mojego normalnego trybu, bo jestem na zwolnieniu lekarskim, wiec jest troszke inaczej. A w zakladaniu nowego topicu nie widze sensu- tytul to tylko pewna formalnosc, jesli chcialybysmy tu zagladac nadal i rozmawiac to chyba nikt nie zabronilby nam kontynuacji topicu :) Takze jesli topic umrze to coz, trudno, widac taki mu los pisany ;) wi :) ja doskonale Cie rozumiem! ja na codzien kompletnie nie mam czasu sledzic losow topicu, w pracy nie mam naprawde czasu na nic innego niz praca, a jak juz mam troszke czasu poznym wieczorem to ani mi sie sni wlaczac kompa jesli mam go codziennie 8 godz w pracy ;) sciskam Cie serdecznie! :) milej niedzieli wszystkim choc aura okropna :(
-
narzeczona, nie kokietuj, ze nikt o Tobie nie pamieta :P ;) i odzywaj sie :) nie dostalam zdjec z Twojego slubu. Masz jakies? wyslesz mi? poza tym ponawiam pytanie- czy ktoras z Was ma jeszcze zdjecia Kiedys? tak chwalilyscie jej szal, chcialabym tez pochwalic :) Kasiak, mx to chyba z tego co tu wyczytalam musi lezec w ciazy, dlatego tu nie zaglada hmm, wszystkie, ktore powiedzmy bylysmy od poczatku i w momentach najwiekszej popularnosci topicu, mamy juz sluby za soba. Pewnie naturalnym jest, ze piszemy coraz mniej, bo temat juz niezupelnie aktualny :) Co prawda czasem ktos dolaczy, kto o cos zapyta, ale nie ma tu juz takiego zycia. Tylko szkoda mi troszke, ze ten kontakt sie urywa. Czlowiek sie jakos zzywa i wraca tu jak do jakiegos \"swojego\" miejsca ;) zawsze mialam taka swiadomosc, ze nawet jak mnie tu nie ma, to jak wroce, to moge Was tu nadal zastac. No nic, mam nadzieje, ze niektorzy beda tu jednak czasem zagladac :) dobrej nocy- dzis spimy o godzine dluzej :)
-
ale tu cisza ;) dla mnie to lepiej jak jest spokojnie, bo jak wracam po dlugiej nieobecnosci to nadazam z czytaniem :P ale teraz to nie mam za czym nadazac ;) ktos moze mi powiedziec gdzie zniknely np marcy, zabulina, katka_u, wi, kiedyś i jeszcze pare osob, ktore wczesniej tu czesto zagladaly? Jestem ciekawa czy znacie powody ich nieobecnosci :) dianusia, moj mail to: dominika_c@o2.pl czekam na zdjecia!
-
dianusia- juz wiem czemu mi zdjecia od Ciebie nie przeszly! Ty masz mail na interii, a nie wiem zupelnie czemu, ale jak sciagam maile do outlooka to te z interii zawsze (!) sa bez zalacznikow :o nie wiem o co w tym chodzi.. Wiec jak mozesz to przeslij mi prosze jeszcze raz swoje zdjecia, tym razem nie sciagne ich do outlooka :) mloda2- Kasiak dobrze pamieta, ja sama robilam zaproszenia :) wyszly bardzo ladnie (kazdemu sie podobaly), prosto, ale elegancko, a do tego bardzo tanio. I w ogole nas nie umeczylo robienie ich, choc gosci mielismy naprawde duzo. Po prostu nie zabralismy sie za robienie ich wszystkich od razu, tylko sukcesywnie- jak do kogos jechalismy, to robilismy zaproszenie (jedno jakies 5 min sie robilo :) ) takze bardzo polecam robienie samemu Z tym papierem ile dokladnie zamowic to ja Ci nie pomoge za bardzo, bo ja zamawialam juz specjalnie przygotowane kartoniki pod zaproszenia- mialy nawet na srodku taka podzialke, zeby rowno zgiac. I to wydaje mi sie bardzo wygodne, po prostu zamowilam tyle sztuk ile mi bylo potrzebne zaproszen. A jak sie do tego wszystkiego zabralam? Najpierw pomyslalam nad wzorem zaproszenia i nad tym jak w ogole ono ma wygladac. Przegladalam troche stron z recznie robionymi zaproszeniami (duzo tego jest), mozna na cos wpasc tym sposobem. Chocby np: http://www.galeriazaproszen.pl/ http://www.recznierobione.pl/index.php?src=zaproszenia_slubne http://www.przed-slubem.com/ http://www.swistak.pl/aukcje/1169815,Zaproszenia-recznie-robione-.html Ja wybralam wzor z taka wstazeczka- znalam dokladne wymiary papieru, wiec pi razy oko biorac zapas wyliczylam ile potrzebne bedzie mi wstazeczek- i tak ze wszystkim. Jesli chodzi o tekst zaproszen, to w necie jest masa wzorow, np: http://www.marsgraf.pl/teksty.htm http://www.informator-weselny.pl/porad.htm - tu masz teskty na zaproszenia, rozne wierszyki, poezje, cytaty, ktore mozna na zaproszeniu umiescic Ja wszystko do moich zaproszen kupowalam na allegro, u tego uzytkownika: http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=2648786&p=1&p=0 Kupowalam tam kartoniki (ktore akurat na zdjeciu mialy od flesha zupelnie inny kolor, wygladaly jak biale, a w rzeczywistosci sa mocno kremowe- po konsultacji z ta pania zaryzykowalam i bylam bardzo zadowolona ;) ), wstazeczki, takie delikatne kwiatuszki i specjalny klej do klejenia, ktory nie pozostawia zadnych sladow :) uff, sorry za taki elaborat dlugi ;) milego dzionka!
-
ojjj, Ty sie zalisz i pytasz co zrobic z taka sytuacja, kiedy kierownik za duzo sobie pozwala czy po protu nie wiesz ktorego wybrac- kierownika czy swojego chlopaka? Bo pod koniec raczej zabrzmialo jak to drugie.
-
Ewa, dzieki, przepiekne zdjecia!!! holly, ja Cie doskonale rozumiem, takie dylematy to chyba dylematy wiekszosci mlodych kobiet. Co tu duzo mowic, polskie zarobki nie pozwalaja na swobodne macierzynstwo, kiedy instynkt sie obudzi. Ale my wzielismy kredyt :) kosztuje nas tyle, co placenie komus za wynajem, a przynajmniej idzie na nasze, a nie komus obcemu do kieszeni ;) Ja dziecka opiekunce tez nie oddam ani babci. Tyle tylko, ze u nas z pensja mojego meza sobie poradzimy spokojnie. Nie zamartwiam sie. Tylko ciesze :) a dziecko w wieku 30 lat to dzis normalka :) takze 20 lat i 50 to proporcje normalne :) ja bede miala 25 i 50 ;) mysle, ze tez ok ;)
-
dziekuje kochane za gratulacje :) no musze dbac o siebie, a przeziebienie mi wcale nie mija :( do jutra mam zwolnienie... nie czuje sie jakos zle, ale w gardle ciagle drapie i czasem mam suchy kaszel i katar- nos zatkany najczesciej. Normalnie w zyciu bym nie poszla na zwolnienie, jechalabym na jakis gripexach itp i jakos by sie rozeszlo. Ale teraz dmucham na zimne. Nie wiem czy isc jutro do pracy, czy znow do lekarza. Juz powoli trace cierpliwosc, bo to zwykle przeziebienie, a nie puszcza za bardzo :( No nic, nie marudze, zobacze jutro. Ewa, moj mail to: dominika_c@o2.pl Poprosze o zdjecia :) no i dopominam sie o zdjecia Kiedys, jak ktoras ma to przeslijcie prosze, wyrazila zgode :) co prawda 30 stron temu, ale mysle, ze nie ulegla przedawnieniu ;) dianiusia- dostalam od Ciebie maila i bardzo dziekuje, ale bez zalacznikow. Czyli bez zdjec. Jeszcze raz prosze, bo jestem ciekawa Twojej buzki! :) holly- co z tego, ze Ty najstarsza, a jak sama mowisz najpozniej pewnie masz w planach. Mamy po prostu inne strategie :) Ty teraz chcesz \"pozyc\", poziedzac swiat itp. Ja chce na odwrot- teraz dzieci, jak sie odchowaja troche, to my bedziemy wciaz mlodzi i pelni sil na szalenstwa :) Tym bardziej, ze jak dziecko skonczy rok, to podroze dalsze nie sa zadna przeszkoda :) Tak wiec kazda ma swoj plan ;) sciskam Was i ide do lozka, razem z sucha bulka, ktora zjem wlasnie na sniadanie ;) tylko to mi wchodzi i to jeszcze moge przelknac ;) milego dnia, moze jeszcze zajrze :)
-
Dianusiaa, wyslalam Ci kilka fotek, teraz czekam na Twoje :) Kasiaku- mam nadzieje, ze i Ty podzielisz sie z nami wkrotce radosna wiadomoscia :) ja sie strasznie ciesze, choc czasem nadal trudno mi w to uwierzyc :) no teraz moze juz nie- od jakis dwoch tygodni mdli mnie okropnie non stop ;) Kasiak, masz moze zdjecia Kiedys jeszcze? jesli tak to przeslij w wolnej chwili a, i dzieki za fotki z tego drugiego pleneru :) fajna z Was para z Twoja suknia ma sliczny kolor (dopiero teraz jakos to dostrzeglam wyrazniej :) ) w ogole moge szczerze powiedziec, ze zdjecia Was wszystkich sa sliczne, sliczne z Was byly panny mlode- radosne, usmiechniete, szczesliwe :) my nadal nie mamy zdjec z pleneru :o ale to w duzej mierze nasza wina, bo jakos sie tym nie interesowalismy za bardzo i nie ma sie kiedy z fotografem spotkac, dokonac selekcji itp (on jest z rodzinnego miasta mojego meza)- chodzi o to, ze ciagle mamy cos do roboty, a to moja mgr, a to zalatwianie mieszkania (na ktorego odbior nota bene nadal czekamy), rozgladanie sie juz za plytkami, fachowcami itp, a to wiadomosc o ciazy, a w zwiazku z tym rozne badania, wizyty lekarskie. No a teraz to ciagle chce mi sie spac, mdli mnie, prawie nic nie jem (to ponoc czeste) i do tego rozchorowalam sie czy ja kiedys zwolnie obroty zycia? ;) sciskam Was raz jeszcze!
-
witajcie :) ech, sie dzis naczytalam! od 470 str ;) jestem od czwartku na zawolnieniu, znalazlam chwile i na wstepie mam dwie prosby! :P pierwsza- o zdjecia Kiedys- na 473 str jest zezwolenie od niej na przeslanie mi ich :P bo ponoc wracaly :o druga- Ewa, Twoje zdjecia tez poprosze jesli mozna widze, ze na topicu sa nowe osoby i podtzrymuja go- witajcie :) co u mnie? wiele, wiele nowego :) pod koniec wrzesnia sie obronilam i mam swiety spokoj :D jest jeszcze jedna jedn nowina... po tym, co przeczytalam dzis o tym, co spotkało tiki (przykro mi bardzo :( ) zastanowilam sie, czy powiedziec Wam, bo jakos smutno i dziwnie mi sie zrobilo ale predzej czy pozniej nie utrzymalabym jezyka za zebami otoz- 3 tygodnie temu dowiedzielismy sie, ze jestem w ciazy :) to tyle, co u mnie- i tak duzo tego :) sciskam Was i pozdrawiam!
-
witajcie! :) po pierwsze- najserdeczniejsze zyczenia dla tych, ktore juz dolaczyly do grona szczesliwych mezatek :) badzcie zawsze takie szczesliwe jak w dniu slubu! po drugie dziekuje tym, ktore o mnie pamietaly w dniu mojego wielkiego dnia (holly, kinimod- ) dopiero teraz jakos sie zebralam, zeby tu zajrzec i cos skrobnac, choc mysle o tym od dawna ;) ale po slubie wyjechalismy na cudowne 2 tygodnie, teraz jeszcze dostosowujemy moj pokoj do mieszkania dla 2 osob (klucze do mieszkania odbieramy lada dzien- jeszcze z poltora miesiaca i zamieszkamy na wlasnym :) ) i ciagle cos do robienia pare slow o naszym slubie bylo pieknie! przede wszystkim sama ceremonia byla przecudna. Trafilismy na super ksiedza, ktory odprawil msze niesamowicie (kazal np gosciom po naszej przysiedze bic nam brawo ;)), byl strasznie cieply i serdeczny. Mielismy tez piekna oprawe muzyczna (flet, spiewala spiewaczka tez), Oprawa taka delikatna, ale wzruszajaca :) Pogoda jak na zamowienie- naprawde gdyby mozna bylo zamawiac to piekniejszej bym nie zamowila :) acha- i mialam zero stresu :) moj maz tez :) caly czas sie usmiechalismy :) ojej, nie wiem co Wam napisac- wszystko sie tak udalo i minelo jak w pieknej bajce wesele tez bylo super, goscie sie bawili w sumie powiem Wam, ze nie spodziewalam sie, ze wszystko moze nam sie az tak udac :) kochane, zdjec od fotografa jeszcze nie mamy i pewnie nie za predko beda (plener robilismy nad morzem :) moze jutro cos wybiore z tych zdjec, ktore moj brat pstryknal- nie sa za dobre, ale wysle kilka :) jesli chcecie ;) ps kasiaku- ja nie dostalam Twoich zdjec! :( a poprosze! :) trzymajcie sie kochane! buzka
-
Kasiak, agatka- dzieki moja psinka po prostu byla juz stara i chyba ogolna niewydolnosc organizmu choc serce nadal (jak zawsze) miala bardzo mocne od jakis 2 miesiecy nie najlepiej sie dzialo, czesto zalatwiala sie w domu, czasem, hmmm, nie wiem jak to nazwac, lapala jakies takie \"zawieszki\"- jakby nie wiedziala co ze soba zrobic ale to jeszcze nic juz od jakies 2 tyg ostatnich wymiotowala codziennie zolcia, co ja strasznie meczylo a 2 ostatnie dni byly koszmarne, leb trzymala tak spuszczony jak kon, gdy ciagnie woz, nie miala sily go podniesc nie miala juz swiadomosci chyba, czasem chodzila w kolko np ostatni dzien juz nie jadla i nie pila jak na nia patrzylam to ryczalam caly czas, tylko lzy mi na nia kapaly :( w srode jak wrocilam to myslalam, ze jest lepiej, bo pierwszy raz od jakiegos czasu juz merdala ogonem- witala mnie zawsze, ale czasem tylko podchodzila, a w srode pomerdala ogonem pozniej przyszla do mnie, siedziala ze mna, nawet \"zebrala\" przy obiedzie i zjadla kawaleczki kurczaka, ktore jej dalam nie wiem, moze psy przeczuwaja, kiedy zbliza sie ich koniec i zdobywaja sie resztkami sil na cos w rodzaju pozegnania... ale wieczorem niestety znow zwymiotowala, wymeczylo ja ta strasznie i po tym wlasnie miala juz ta glowe tak spuszczona, tylko lezala, albo chodzila w kolko nie moglam patrzec jak sie meczy i nie chcialam byc na tyle egoistyczna, zeby trzymac ja na sile przy zyciu weterynarz powiedzial, ze to starosc, ze nie ma sensu jej meczyc zasnela ponoc w chwilke, nie cierpiala powiem Wam, ze troche mi wtedy ulzylo, bo najgorzej mi bylo patrzec jak cierpi to juz w ostatnie dni nie byl ten sam pies, chuda sie okropnie zrobila, oczy bez wyrazu, jakby strasznie zmeczone godze sie z tym, bo dlugo z nami byla i miala dobre zycie, rozpieszczana byla ;) ale poplakuje jeszcze, bo strasznie tesknie za tym psem po prostu czuje, ze stracilam nigdy niestrudzonego przyjaciela, zawsze wiernego i to boli :( ale bedzie dobrze, musi byc milego popoludnia
-
czesc dziewczyny jak zwykle nie mam czasu za Wami nadazyc moj slub za 3 tyg, a ja chodze jak struta, gorzej.. od kilku dni tylko rycze :( musialam w czwartek uspic moja psinke :( :( :( stracilam przyjaciela, ktory byl ze mna przez cala podstawowke, liceum i studia zle mi strasznie :( ciagle sie lapie na tym, ze sprawdzam np czy ma wode w misce, a miski juz nie ma.., ze patrze na zegarek czy juz z nia nie trzeba wyjsc, po czym przypominam sobie, ze juz nie bedzie spacerow.. mam nadzieje, ze u Was wszystkich radosc pelna para sciskam Was, a tym, ktore maja w ten weekend slub skladam najserdeczniejsze zyczenia tak samo i tym, ktore to wazne wydarzenie maja za soba, a ktorym ja jeszcze nie mialam okazji zyczyc trzymajcie sie ps nie mam teraz nastroju tu zagladac, ale jak ktos czasem skrobnie mi trzy slowa na maila to zawsze przeczytam i odpisze ;)
-
hej :) Agatko spoznione, ale wszystkiego najlepszego :) dzis kupilismy ubranie dla P od stop do glow :) wyglada pieknie :D kiedys- ja nie mam nic przeciwko paskom, jak pisalam :) ale uwazam, ze moda nie powinna byc az tak jednokierunkowa, ze sa prawie same paski ;) nota bece- my tez kupilismy garnitur w baaaaardzo cieniutenkie paseczki- jest prawie czarny, juz z malej odleglosci tych paseczkow nie widac :) dziekuje za mile przyjecie :) Holly, jak cudnie z ta Kreta :) zdradzisz ile placiliscie? my tez mielismy plany na dalekie podroze, ale chyba damy spokoj w tym roku- mi sie dopiero co skonczyla waznosc paszportu i nie mam czasu wyrobic nowego :P (zreszta zmieniam nazwisko wiec dlugo nie bylby wazny ;) ), poza tym nasze zycie jest teraz na tak wysokich obrotach, ze jedyne czego chce to wlasnie po prostu odpoczac :) pozdrawiam Was! i obiecuje zagladac- w miare mozliwosci ps urodziny mam 3 sierpnia- czekam niedlugo na zyczenia ;) :P :D