Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

no to co

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez no to co

  1. No niezle sie teraz klocuszki rodza, czesto slysze o dzieciach powyzej 4 kg. A to co jemy faktycznie jest przerazajace :o, mnie to czasem wpedza w jakas paranoje, ze dostane kiedys na pewno przez to raka np :o Staram sie jak moge ograniczac chemie w tym co jemy, zwracam uwage na sklady i wybieram te mniejsze zla. Np smietany bez zagestnikow czy przyprawy bez glutaminianu itp, chleby bez ulepszaczy. O wlasnie, odnosnie jedzenia. Mozecie mi napisac co Wasi mezowie jedza w pracy? Bo moj zdaje mi sie, ze za duzo chleba je i mam plan, zeby mu jedna kanapke zastapic salatka. Bede mu robic wieczorem i sobie przy okazji. Gorzej jak najdzie mnie jak w ciazy z Gabi, ze przez jakis miesiac dzien w dzien jadlam salatke grecka, bo na taka tylko mialam ochote ;)
  2. Tez cos o tym slyszalam, ale to nie wiedzialam, ze duzo wieksze prawdopodobienstwo u wiekszych dzieci (choc to w sumie logiczne). Ale dziwne, ze wczesniej juz nie miala wskazan do cesarki ze wzgledu na taka wage dziecka. No chyba, ze sie az tak pomylili przy szacowaniu wagi na usg.
  3. O kurcze, Zabu, ale kawał chlopa. Ciezko musi byc rodzic tak duze dziecko, choc w sumie glowy dzieci maja z reguly podobne, a to tu tkwi glowny szkopul ;)
  4. Zabu- nie mam az tylu sensownych sasiadek, a choc pomysl bylby fajny to i tak trudny do zrealizowania. Ja np dosc czesto sobie jezdze do Wwy albo w lato do babci i byczymy sie w ogrodzie. Agatka- w przedszkolu mi nie sprawdza, ale zus moze mi sie przyjrzec. Nie bede tak kombinowala, w ogole w pracy byloby mi glupio tak robic. Nie wiem z reszta jak to by mialo byc- chyba nie mialabym prawa wracac do pracy we wrzesniu juz wiedzac o ciazy, a wlasciwie bedac w niej mocno zaawansowana ;). Z reszta, tak jak pisalam, na poczatku balabym sie troche chorob i nie wyobrazam sobie tego dowozenia Gabi rano do przedszkola z takim maluchem. Ale bardzo Wam dziekuje za wszelkie pomysly :) Heh, ten tekst o Baku jest boski :D Mialam jeszcze pare takich ulubionych, ale pamiec mnie zawodzi ;) cos z pedalem kojarze ;)
  5. Agatka- dzieki, zwroce uwage na te gondole dokladnie ;). Ale to za jakies pol roku ;) albo gdzies wczesniej przy okazji. Oboje jestesmy zatrudnieni, a nie pracujemy. Ja dla nich nie pracuje, bo jestem na wychowawczym. To juz jest calkowita dyskwalifikacja. Z reszta wiem od mam z placu zabaw jak tu jest z dostawaniem sie do przedszkola panstwowego. W prywatnym niechetnie przyjmuja na czesc dnia jesli planowo nie maja takich grup, tzn oczywiscie mozna sobie posylac na ile sie chce, ale z oplat nie zejda, ale tyle, ze smieszne to jest. Opiekunka raczej nie wchodzi w gre, po pierwsze watpie, zebym znalazla taka zaufana tylko na 3-4 godziny dziennie, a po drugie to chcialabym, zeby Gabi miala kontakt z dziecmi wiekszy, a po trzecie to watpie, zeby Gabi byla z tego rozwiazania zadowolona, przynajmniej na poczatku. Zabu- no tak, interes moglby byc dobry, ale u nas to problem z lokalami do wynajmu. Na pewno przydaloby sie tez cos w rodzaju takiej sali zabaw dla dzieci, bo nie ma tu, a w zime to juz czasem niewiadomo co z tymi dziecmi robic. No nic, nie tak daleko jest taka placowka: http://www.wyspyleonarda.pl/ W zakladce "co proponujemy" maja opisy zajec. Maja cos w rodzaju warsztatow rytmiczno-tanecznych, jakies zajecia plastyczne, jakies warsztaty malego odkrywcy. Mysle, ze bede z nia jezdzila na takie cos przez ten rok (oczywscie jesli sama bedzie chciala, bo choc mam pewnosc prawie, ze same zajecia podobalyby jej sie bardzo, to moze byc tak, ze nie bedzie jeszcze gotowa- Gabi jest przebojowa i bardzo smiala, ale jak troche pozna teren i srodowisko, inaczej sie chowa za mame czesto ;) ), a do przedszkola pojdzie do 4latkow. Zabu- zapomnialam Ci z tego wszystkiego napisac, ze super brzmi opis Waszych scian. Bardzo zazdroszcze takiego wyczucia smaku i fajnych pomyslow na aranzacje :). Agatka dobrze radzi- w jednym walnij ornament, a w drugim zdjecia :) Agatka- odwazne polaczenia kolorow i to jeszcze w kazdym pokoju :) Ta czerwien z bezem szczegolnie fajnie mi brzmi. Ja sie czuje najlepiej chyba w dosc jasnych pomieszczeniach. Moje dziecko ma cos z natury filozoficznej. Wczoraj mowi do mojej mamy: "Babciu, wiesz... Ja wiem, ze chyba nie wiem" ;) Dobra, spadamy na spacer, choc najchetniej polozylabym sie spac :)
  6. Wiesz co Zabu, nie jest konieczne. I tak tu z zaprzyjazniona sasiadka, z ktora sie spotykamy codziennie prawie bedziemy mialy male przedszkole, bo ona ma synka mlodszego od Gabi o 1,5 miesiaca, a teraz pojechala juz do rodzicow do Wwy, bo gdzies za 2-3 tygodnie ma rodzic coreczke :). Tak sobie w ogole mysle jeszcze, ze Gabi moglaby sie w jakis sposob odrzucona poczuc jakbysmy ja dali do przedszkola, a maluch zostawalby ze mna w domu. No i jeszcze sprawa codziennego prowadzania do przedszkola- jak np deszcz, wielki mroz czy snieg. P by raczej Gabi nie zaprowadzal, bo on wczesnie dosc wychodzi, a nie chcialabym tak wczesnie dawac jej i nie na calutki dzien. Owszem, moglabym pewnie jakby sasiadka byla zostawiac na te 15 min malucha u niej, ale oni tez nie zawsze sa, czasem tez jezdza do Wwy do rodzicow itp. A o przedszkolu myslalam, bo wydaje mi sie, ze z paru wzgledow byloby fajne dla Gabi. Ona od roku gdzies spiewa mnostwo piosenek, lubi tanczyc, miec takie jakies zajecia- rysowanie, wycinanie, malowanie. W przedszkolu czas jest zorganizowany na maksa, a mi sie zwyczajnie nie chce caly dzien robic takie rzeczy ;), a dwa ze przy malym dziecku tez czasu na to bedzie mniej.
  7. Moze i te piankowe duze tez sie sprawdzaja, ale i tak wolalabym pompowane. Mniejsza z tym- i tak bede sobie musiala wozek pomacac i poprobowac. Dla mnie wozek musi byc przede wszystkim dobrej jakosci i praktyczny- niespecjalnie mi przeszkadza jesli w kolo tysiac takich samych. Tzn to bedzie ostatni czynnik brany pod uwage przy decyzji ;) Mam teraz niezly dylemat co z przedszkolem Gabi. Do panstwowego sie za chiny ludowe nie dostanie, a prywatne to juz jednak powazniejszy wydatek. To raz, ale dwa to boje sie, ze moze w przedszkolu na poczatku chorowac, a nie bardzo mi sie widzi czestowanie takiego maluszka roznymi wiruskami :o Ech, oszaleje ;)
  8. U nas tak duzo tych x landerow nie ma, za to jak bylismy w Łebie dwa lata temu to zatrzesienie :) Ten atlantic ma za krotka gondole z tego co widze- 76 cm tylko. Ale na decyzje wozkowe mam jeszcze ladnych pare miesiecy :)
  9. Zabu- fajnie piszesz o Dziadku :) niby nic takiego, ale jakos sobie tak czlowiek wyobrazi od razu takiego fajnego straszego Pana ;) Wozek ten pierwszy mielismy od siostry P po jej corce, po Gabi jezdzila nim jeszcze ich mlodsza corka, wiem, ze cos tam im sie stalo z kolem i mysle, ze w ogole juz sie wysluzyl :). Takze kupimy nowy. Agatka- no wlasnie ze wzgledu na pore roku chce jak najdluzsza gondole. Chyba z tych, co mi sie podobaja najdluzsza jest w x landerze (85 cm). Podoba mi sie ten (typ Boston): http://allegro.pl/item911289809_mikado_boston_milano_ox_ford_city_car_promocja.html Tylko ona ma chyba te przednie kola piankowe, a tylko tylne pompowane i sie troche tego boje. No i ten x lander: http://allegro.pl/item910905096_x_lander_xa_08_spacerowka_gondola_torba_bag_iii.html
  10. Tak, kazda z nas ma juz tu conajmniej 3ego, a co sprytniejsze nawet 4ego meza ;)
  11. Matko z corka! Chlopak rzecz jasna, ale mi sie literka zjadla i byk wyszedl az bola oczy ;)
  12. No co Agatka- charakterny jest, ma po kim ;) :) Mozesz mi napisac jaki macie wozek? Wozek ten pierwszy to chyba jedyna rzecz, jaka bedziemy musieli kupic. No chyba, ze sie okaze, ze hlopak bedzie to ubranek troche ;)
  13. No to faktycznie sie wzielysmy do roboty o podobnej porze ;) Gabi sie zasiedziala 8 dni w brzuchu, wiec i jak z tym dzieckiem tak pojdzie to moze miec urodziny ciut po Blazeju :) P jest wniebowziety i dumny :). Rodzicom mialam jeszcze nie mowic, ale oczywiscie nie wytrzymalam i powiedzialam. Tez przeszczesliwi, mama szczegolnie entuzjastycznie zareagowala :) Rodzina P jeszcze nie wie. Zabu- jak Twoja dolegliwosc skorna? Wiadomo w koncu co to bylo i z czego? Agatka- a jak u Blazeja? Spokojniej z tymi objawami azs?
  14. Agatka- no u nas to juz drugi raz tak zaskoczylo :) Wychodzi mi termin na 20.10 :), Ty chyba mialas podobny? Na razie jestem tylko spiaca, ale to bardzo wczesnie jeszcze. Ale az jakos tak mi dziwnie bez tych mdlosci- jakby byly mialabym wieksza pewnosc, ze jest OK. No ale przy Gabi mi sie zaczely gdzies w 7mym tyg, wiec jeszcze wszystko przede mna ;) Do lekarki mam dopiero na 8.03, no ale przynajmniej jak mi wtedy da skierowanie na usg to bedzie na pewno widac serduszko juz ladnie. Troche to do mnie jeszcze nie dochodzi ;) Ide, bo opijaja moje prawko ;) i mnie wolaja, ja wzniose toast leszkiem free ;)
  15. Dzieki :) Zapytalam juz Gabi czy chcialaby miec siostrzyczke albo braciszka, na co ona mi: "nie, ja mam kolege" ;) A tak w ogole to my z P mamy niezla plodnosc- znowu od razu zaskoczylo, w pierwszym miesiacu kiedy stwierdzilismy, ze niech sie dzieje co chce ;) Holly- ta torebka moja bedzie ;) http://sklep.wukador.pl/index.php?products=product&prod_id=137 kolor oliwka Musze leciec chwilowo, bo Gabi usypia :o wstala razem z nami o 5.45 i dotad grasowala, ech
  16. Dzieki dziewczyny :) To teraz sobie zaraz zamawiam w nagrode ta torebke z Wukadora :) Agatka- Ty czulas od razu radosc, do mnie to troche nie docieralo. Wczoraj tak sie stresowalam, ze gdyby ktos mogl cudownie pstryknac i zrobic, by bylo juz po egzaminie, nawet ze skutkiem negatywnym, to i tak bym na to przystala- takie mialam mysli. Dzis pol nocy spac nie moglam- niby przysypialam, ale to mnie meczylo okrutnie. Egzamin mialam na 7 rano, musialam wstac o 5.45. Wygladalam jak zombie, mialam takie powieki napuchniete. Juz po prostu nie dawalam rady z tym zniecheceniem, rozczarowaniami, nerwami. Przy pierwszych dwoch bylam spokojna, potem juz coraz gorzej. Takze ze mnie najpierw zeszlo wielkie napiecie, ale jednoczesnie poczulam wtedy jak jestem zmeczona. Teraz dopiero zaczyna do mnie docierac i jak sobie pomysle, to wlasnie buzia mi sie cieszy na sama mysl ;) A tak w ogole dziewczyny to nie dostalam w tym miesiacu okresu. Zgadnijcie dlaczego? :D Mialam na razie nic nikomu nie mowic, no ale.. nie moge wytrzymac ;) Z tego tez powodu bardzo chcialam dzis zdac, bo niedlugo moze byc roznie. Egzaminatora mialam takiego zachowawczego i milczka, troche czepialski tez byl w dwoch momentach ;) (najpierw mi kazal tuz po wyjezdzie z osrodka rozpedzic sie dynamicznie i zatrzymac sie przy koncu zywoplotu- tylko tam jest na calej linii zywoplot i ja myslalam, ze ogolnie przy jego koncu, a on mi mowi przy jego pierwszej czesci, ze juz tu- no to hamuje, a on do mnie, ze to mialo byc hamowanie w wyznaczonym miejscu, a nie awaryjne ;) :P, a potem mi zgasl przy zawracaniu z wykorzystaniem podjazdu, bo byla kuuuupa sniegu i tez mi dogadal od razu ;) ), ale ogolnie w porzadku facet, swin mi na miescie nie podkladal :). No i po 7 rano w sobote Warszawa spi na kacu ;), takze malutki ruch- tylko na duzych skrzyzowaniach cos sie dzialo, a tak to luzy :) Uffffff :)
  17. Zdałam :D Dzis o 7 rano :) Sama jeszcze w to nie wierze ;) Koniec mojego koszmaru :) :D
  18. Ja o ostatnim egzaminie tez juz nie mowilam wiekszosci ;), bo po prostu potem draznia mnie te wszystkie pytania.. Teraz mam ochote w ogole juz nie zdawac i pewnie bede miala chec zwiac ;) Kurcze, jesli trafisz na fajnego egzaminatora i zaliczysz plac to powinien Cie potraktowac troszke przymykajac oko jesli zdarza Ci sie jakies drobne bledy. Brzuszek lagodzi obyczaje ;)
  19. Puk, puk. Co tu tak cicho? Wszystkie poznikaly. Ja bym znowu spala na siedzaco, a nawet stojaco, wiec ide tylek wymrozic :) i porobic troche za wola zaprzegowego z saniami ;)
  20. Dzieki Agatka. Przykro mi i tak jakos dziwnie, ale na szczescie jakos bardzo tego nie przezywam. Za to bardzo szkoda mi babci, to jednak siostra. Babcia miala z ciocia rozne "przeboje", o ktorych z racji szacunku do zmarlej nie bede pisala. Napisze tylko tyle, ze babcia wybaczyla wiele, wiele zniosla, a mimo to potrafila wyciagnac reke i wiem, ze to daje jej teraz spokoj i dalo ogromna ulge w obliczu tej szybkiej choroby i smierci cioci. Powiem szczerze, ze ja ze swoim charakterem jednoczesnie podziwialam babcie za to i nie potrafilam zrozumiec jak mozna tyle wybaczyc. Teraz widze jakie to bylo wazne i potrzebne. Szkoda mi tez i bardzo przykro z powodu moich ciotek i kuzynostwa, ktorzy na pewno bardzo to przezywaja. Pogrzeb w piatek. Mi nie pozostaje nic innego jak modlic sie za dusze cioci i jej rodzine, ktora ma teraz ciezkie chwile. Czy Wy tez jestescie tak senne? Jakims cudem moje dziecko zrobilo mi dzis prezent i zdrzemnela sie w dzien 2 godziny, a ja z godzinke z nia :) W pt Gabi mowi do mnie: "- Mamusiu, potrzebuje zadzwonic do tatusia. - Tak? A po co potrzebujesz zadzwonic? - No bo... (tu wyczuwalna chwila zastanowienia nad odpowiedzia)...potrzebuje dac mu taka wskazowke" ;) Biala- zapisalas sie juz na egzamin? Mi sie wczorj dla odmiany snilo, ze w kolko cwiczylam gorke na samochodzie, potem motocyklu i chyba rowerze ;) :D, bo niby oblalam wczesniej na gorce. Jak to bedzie sen proroczy to chyba strzele sobie w glowe ;)
  21. Zabu- no serca to ciocia zdrowego na pewno nie miala juz, trudno mi mowic o szczegolach. Napisalam miala, bo dzis zmarla :(
  22. ;) My weekend w rozjazdach i po powrocie kocham wtedy jak nigdy te wieczory spokojne w domu :) U nas nic nowego. Niezle sie juz stresuje kolejnym egzaminem, to myslenie mnie dobija, sni mi sie czasem :o. Osiewieje za nim zdam :( Ciotka moja (siostra babci) jest w szpitalu w stanie agonalnym i pewnie bedzie przykra okolicznosc do spotkania sie z dalsza rodzina. Takie to dziwne, widywalam ja dosc czesto, bo mieszka bardzo blisko babci, niby ma juz 83 lata, ale taka sprawna jeszcze byla (teraz w ostatni weekend byla 11sta rocznica smierci jej meza i zamowila msze i na obiad rodzinny duzo sama szykowala, piekla ciasta), zawsze miala jeszcze pomalowane paznokcie :) i bizuterie pozakladana. Miala atak trzustki- zapalenie i z racji wieku nic nie mozna juz zrobic (serce nie wytrzymaloby narkozy). Dziwne to zycie, czlowiek sie na chwile zatrzymuje przy takich wydarzeniach. Wspolczuje ciociom moim, bo strata matki chyba zawsze jest ciezkim przezyciem, niezaleznie od wieku mamy. Zmykam spac, bo ostatnio mam chyba jakies deficyty i tylko to bym mogla robic ;)
  23. Biala- naprawde zycze Ci z calego serca, zeby dla Ciebie ten 4 raz byl ostatnim- pozytywnym rzecz jasna :). Bo na pewno bardzo bys chciala wyrobic sie przed pojawieniem sie Malej na swiecie. Agatka- u nas duzo osob z Warszawy jezdzi np do Ostroleki czy Łomzy zdawac, a tam np sa grande punto. Wiem ze gdzies tam jest tez panda. Takze roznie to bywa :)
  24. Zabu- no nasz poprzedni samochod tez mial takie wymiary- 4,8 na prawie 1,9 i nie mial czujnikow parkowania ;) :D A w naszym obecnym to jakos tak pedaly zdaja mi sie bardziej z prawej strony jakby, tam gdzie w yaris mam gaz to tu prawie hamulec, pewnie trudno bedzie mi sie przestawic. Ale co ja sie teraz o to martwie... A moja szwagierka tuz po zrobieniu prawka przesiadla sie do jeszcze dluzszego- ponad 5 m. Najpierw jezdzila z mezem, teraz juz super daje rade sama :)
  25. No to mialas Agatka dobra szkole jazdy ;) My mielismy 3.0 i stanowczo za duzo, przy kupowaniu tego co mamy warunkiem moim bylo do 2.0 wlasnie :). Biala- no wlasnie, a na jakie u Was sa elki? U nas toyoty. P wczoraj mi powiedzial, ze kolega z pracy mu mowil, ze jego siostra 19 razy zdawala prawo jazdy. W koncu sie wkurzyla, darowala sobie i jezdzi bez prawka od dawna. Nikogo nie zabila ;) Ale swoja droga to ja byum tak nie umiala- kiedys mi sie snilo, ze bez prawka jechalam i jeden w wiekszych koszmarow tak sie balam ;). Ale ja z tych strachliwych ;)
×