kajunia99

Cześć martusia2801 i PyZa1986! Podobnie jak Wy jestem czytającą forum i tylko kilka razy zabierałam głos. Bardzo mi przykro, że tak to teraz wygląda, ale mam nadzieję, że dalej chociaż niektóre z dziewczyn będą pisać. Co do mnie to jestem po wizycie u lekarza (wczoraj). Synek b. duzy, niestety od dzisiaj jestem na zwolnieniu i mam zażywać cordafen (na skurcze brzucha, bo skróciła mi się trochę szyjka, która jak do tej pory zawsze była mocna i długa). Czy któraś z Was też miała ten lek? Jakoś nie przypominam sobie, żeby któraś o nim pisała. Pierwszy mój syn urodził się przedwcześnie (32tc) i dlatego teraz nie możemy zlekceważyć tego skracania się szyjki. Dziewczyny nie zwracajcie uwagi na głupie wpisy i tyle. Jestem dobrej myśli, że sierpniówki przetrwają. W końcu teraz zaczynają się dla nas najbardziej \"gorące\" miesiące i to pod każdym względem. Dobrze wiedzieć jak przeżywają to inne kobiety. Trzymajcie się, pa.

Cześć kochane brzuchatki! Przez ostatnie dwa dni znowu tylko Was czytałam i zanim doczytałam to niestety, ale już nie miałam siły pisać. No cóż, brak sił, jakaś niemoc mnie dopada. Od dzisiaj mam wolne no i zabrałam się z samego rana za porządki. Przeliczyłam jednak swoje możliwości, bo po umyciu jednego okna, wypraniu i zawieszeniu firanki to brzusio tak mi się napiął, że musiałam się położyć. Po dwugodzinnej przerwie to niestety dalej jak wstaję czuję że jest jakiś inny. Tak jakby dzidziuś się rozciągał i prostował na wszystkie strony. Mąż wrócił do domu i musiałam mu obiecać, że dzisiaj już nic robić nie będę. (firankę na drugie okno już sam zawiesił). Jeśli chodzi o imię dla dziecka to jak na razie stawiam na Huberta, Aleksandra, Wiktora. Piszę jak na razie, bo jak to kobieta - co jakiś czas zmieniam zdanie. Co do ubrań, to właśnie wczoraj dostałam paczkę zamówioną przez Internet z firmy Haltex. Trochę się obawiałam, bo już wcześniej też robiłam zakupy przez sklep internetowy 9fashion, no i tak do końca nie byłam zadowolona. Tym razem jednak jest ok. Kupiłam sukienkę GEOMETRY i spodnie ciążowe, takie z gumą w pasie. Wszystko w dobrym gat. i super pasuje. Co do zwierząt to od czterech lat mam najlepszego pieska pod słońcem - pudla miniaturkę a raczej pudelkę. Naprawdę świetny kompan dla dziecka. Kupiliśmy ją dla naszego starszego syna, żeby miał się z kim bawić. Sunia jest b. mądrym psem, szybko się uczy, a co najważniejsze nie gubi sieśrci ani nie czuć w domu psa. Poza tym, to tak przyjacielskiego zwierzaka to jeszcze nie widziałam. A jak potrafi okazywać radość..... Dużo jeszcze mogłabym o niej pisać, ale już nie chcę Was zanudzać. Jednakże polecam do zabaw z dziećmi.

Cztery tyg. temu tez miałam silne bóle podbrzusza, zwłaszcza przy wstawaniu, nie mogłam zrobić kroku. Moja gin zaleciła mi wtedy nospę 3x dziennie i szczerze mówiąc dosyć szybko mi te bóle przeszły (2,3 dni). Ale też się wtedy wystraszyłam,że coś złego się dzieje. U mnie długość szyjki-4cm. Bebe będzie dobrze, trzymaj się. Zazdroszczę Wam tego słoneczka, u mnie przez te grube chmury to dzisiaj się chyba w ogóle nie przebije.

Witam w niedzielny poranek! Niestety straszna mgła dzisiaj u nas, a wczoraj takie piękne słoneczko. Właśnie mąż pojechał do pracy, więc mogę trochę popisać. M uważa, że za dużo czasu spędzam przed komputerem i jeszcze trochę to synka nazwę ENTER :-). Jeśli chodzi o wagę mojego dzidziusia to lekarka, która robiła mi badanie powiedziała, że jest dosyć duży, dlatego chciałam sprawdzić jak to wygląda u innych. Dzięki za odpowiedzi. No i rzeczywiście-duży, aż się boję myśleć ile będzie miał przy porodzie. Ale cóż - damy radę, najważniejsze aby był zdrowy. Dużo słońca i buziaki, pa.

Pierwsze dziecko rodziłam w Wejherowie, a w Gdańsku dzisiaj byłam właśnie na Zaspie u dr Swiatkiewicz, wcześniej robiłam test Pappa i potrójny w Invictie.

Dziękuję za dopisanie mnie do tabelki. Jeżeli chodzi o wagę to ja mam już +9kg no i brzuch sporawy (96cm w najszerszym miejscu). W pierwszej ciąży to tyle co teraz miałam przy porodzie. No ale to już było tak dawno no i wtedy waga początkowa też była inna. I oczywiście gratuluję maartusia1. W dzisiejszych czasach to faktycznie jest się czym cieszyć, gdy zda się prawko. Korulka - fajnie, że córeczka. Może faktycznie teraz to już same dziewczynki zostały?

Cześć dziewczyny! Wreszcie wróciłam do domu po strasznej jeżdzie ulicami Gdańska. wszystko zakorkowane. Ale warto było, bo jestem już po usg. Tak oto synuś rozwija się prawidłowo, wszystko jest w porządku. Nie chciał tylko pokazać buźki, taki uparciuch (po ojcu :-)). Odwrócił główkę do tyłu i tylko uszko jedno ładnie było widać. A szkoda, bo to fajna pamiątka (mam nagranie 3d). Jak na swój wiek czyli 22 tyg. to jest dosyć duży, bo ma aż 598g, a ostatnio na usg 3 tygodnie temu - 300g, a więc rośnie szybko. Z tego co się orientuję jest tu sporo dziewczyn z terminem w okolicach 5.08. Napiszcie dziewczyny,ile ważą wasze maluszki.

Alidżi, ja czekałam 8 lat aż mój mąż się zgodzi na kolejne dziecko. Nie, że od razu chciałam drugie, ale tak od trzech lat już coraz częściej mu o tym przypominałam. A potem jak już zaczęliśmy starania to ponad rok trwały, juz myślałam że nic z tego nie będzie, ale na szczęście udało się i tak oto mogę tu być razem z wami. Także nie od razu, a po jakimś czasie może też zmieni zdanie.

Dziękuję wszystkim dziewczynom za słowa powitania. Jeśli chodzi o płeć mojego maleństwa to już od 12 tygodnia wiem, że noszę pod serduchem kolejnego synka. Tym samym powiększa się grono chłopców sierpniowych (ach co to za LWY będą ;-). Moje dziecko nie należy do wstydliwych, na każdym usg, których miałam już chyba 6, pokazywał swoje klejnoty i mam 100% pewność co do płci.

Jeśli chodzi o pękające naczynka to też mam ten problem. Mimo nawilzania robi się ich coraz więcej. Czy ktoś ma może jakiś wypróbowany sposób, aby się już nowe nie pojawiały, bo raczej pozbyć to już się chyba ich nie pozbędę.

Dzięki RHM, popróbuję teraz ustawić sobie taką fajną stopkę jaką wy już macie. Jutro idę na usg genetyczne i trochę się denerwuję.

Cześć dziewczyny, czytam was już dosyć długo. Tyle piszecie, że samo czytanie zajmuje już sporo czasu, i pewnie dlatego jakoś nie mogłam się zebrać żeby wreszcie do was napisać. No ale w końcu lepiej późno niż wcale. Kilka słów o mnie: termin porodu - 5 sierpnia, stan rodzinny - mąż, 1 dziecko (syn 10 lat), wiek- chyba najstarsza z was, więc na razie pominę milczeniem. Nadal pracuję, chociaż muszę przyznać, że jest mi coraz ciężej z powodu dużego już brzusia. Mam nadzieję, że pozwolicie mi dołączyć do swojego grona. Czekam na odp. Pozdrawiam cieplutko.