koniczyna30

cholera. alergia i astma też jest efektem podawania tych szczepionek w wieku niemowlęcym, a moja mała choruje na oba. Udało mi się tylko zminiejszyć te dolegliwości ale nie zaniknęły całkowicie!!! "nieszczepione są na ogół zdrowsze, znacznie rzadziej chorują na choroby psychoneurologiczne, astmę, alergie oraz inne choroby typu autoimmunologicznego, i lepiej radzą sobie z chorobami zakaźnymi "

Hej klapacius, jak tam u ciebie? Będziesz szczepić swoje małe normalnie szczepionkami z toksyczną rtęcią czy może jakoś prywatnie? Wkleiłam powyżej fragmenty artykułu o toksycznych szczepionkach używanych obecnie w Polsce!

"rtęć w postaci thimerosalu była i nadal jest dodawana do wielu szczepionek niemowlęcych w Polsce ...Najbardziej niepokojącym zjawiskiem jest obserwowany prawie na całym świecie kilkunastokrotny wzrost zachorowań na choroby psychoneurologiczne (autyzm, ADHD, upośledzenie umysłowe, padaczka i inne) w ciągu ostatnich dwóch dziesięcioleci...W Polsce umieralność niemowląt (obecnie około 6-7 na 1000 żywych urodzeń) jest ok. 2 razy większa niż w krajach skandynawskich, gdzie wynosi ona około 3/1000. Co więcej, w r. 2007 umieralność polskich niemowląt wzrosła w stosunku do roku poprzedniego ...Polskie niemowlęta w pierwszych 18 miesiącach życia otrzymują 16 obowiązkowych szczepień przeciw 10 chorobom: gruźlicy, żółtaczce B, błonicy, krztuścowi, tężcowi, polio, odrze, śwince, różyczce, i zakażeniom Haemofilus influenzae b. Dodatkowo zalecane są szczepienia przeciw: Streptococus pneumoniae, Neisseria meningitidis, rotavirus, influenza virus, herpes virus varicellae, i hepatitis A virus, co może stanowić razem liczbę 26 szczepień w pierwszych 24 miesiącach życia. ...Ta ilość rtęci jest 83 razy większa od uważanej przez EPA za bezpieczną (0,1 μg Hg/kg/dzień) dla dorosłego człowieka. Dla 4 kg niemowlęcia będzie to dawka Hg (rtęci) 125 razy większa niż uznana za bezpieczną dla dorosłej osoby. To jest poprostu przerażające!!!

Tak! Myślę że za 6 tygodni a nie wcześniej, chociaż już prawie mamy wszystko. Najwięcej kosztował wózek, ale co tam. Poprzednio z córką wszystkiego mi brakowało bo nie miałam w ogóle kasy, a teraz już mogę sobie pozwolić na więcej, zwłaszcza że becikowe trochę zwróci:) Wózek poprostu przepiękny, trochę się bałam bo kupiony na allegro za 1500(normalnie kosztuje 2000) i nie byłam pewna czy to nie oszystwo, ale przyszedł więc super! Prześliczny Chicco Trio Scoop 2010 3 w jednym z fotelikiem kolor Africa(śliczny pomarańcz). Jestem po prostu zachwycona a córka już wozi w nim swoje misie! Chyba było warto.

Frezyjka, Czuła iinne mamusie: Czytałyście może artykuł o wpływie rtęci zawartych w szczepionkach na nasze dzidzie? To poprostu oburzające że nie da się z tym nic zrobić. A nasz rząd wspaniały woli ukrywać fakt umieralności niemowląt i różnych chorób przed nami!!! Wpiszcie sobie w google"szczepienia w polsce a rtęć" i od razu wyskoczy wam List otwarty prof. dr Maria Doroty Majewskiej Kierownika Katedry Marii Curie Komisji Europejskiej . Warto to przeczytać. Może któraś z was wie czy można zakupić inne szczepionki dla dziecka takie z małą zawartością toksycznej rtęci? Córkę do tej pory normalnie szczepiłam w przychodni, ale teraz to już nie wiem co zrobię w przypadku synka. Chyba nawet nie zgodzę się na szczepionki szpitalne jeżeli tylko są jakieś inne alternatywy.

Witam nowe staraczki:) głowy do góry, ja jeszcze 6 tygodni do rozwiązania, ale ciężko już z chodzeniem.

Czuła; rzeczywiście się strasznie wycierpiałaś...Ale że gin ci nie mówił że miednica wąska to dziwne...Ukatrupiłabym. Ja w grudniu poród ale myślę że bedzie dobrze tak jak 9 lat temu. Wszystko było ok, kilka parć raptem i położyli mi córcię na brzuchu. Tyle że długa I faza porodu więc dali oksytocyne na przyspieszenie skórczy. Jak będziesz miała czas to napisz czemu była skrobanka, jestem bardzo ciekawa, bo kleszcze to wiem kiedy sie stosuje, ale skrobanka po porodzie? Mi chyba tylko oczyszczali macicę jakims alkoholem żeby odkazić, uczucie okropnie palące ale bez znieczulenia zresztą jak cały poród. No i tyle że pamiętam-leżałam 40 minut z suchym lodem na brzuchu bo chyba macica nie chciała się kurczyć...Mam nadzieję że i tym razem obędzie się bez większych komplikacji. Acha i mam pytanie czy dalej stosują naciskanie na brzuch jak dziecko nie chce wyjść, bo słyszałam że to podobno zakazane a mi się oczywiście trafiło wtedy. Myślałam że zabiję tą położną co mi się wręcz położyla na tym brzuchu. Podobno dziecko może się przydusić od takich praktyk! Zmykam do łózia żeby odpocząć...Pa wszystkim

Majeczko,o tako to nawet nie myślalam bo te z tych tanich i taki już miałam podobny to przekładana rączka się popsuła. Bardziej teraz patrze na typu coneco lub baby dreams,espiro i też chicco tyle że chicco mają małe kółka i nie wiem jak to się sprawdzi na śniegu, ale w końcu długo tego śniegu nie będzie, większość roku jest bezśnieżna. Może warto wziąć to chicco...sama nie wiem. interesuje mnie na pewno kwota między 1000 a 2000 zł i najlepiej z fotelikiem samochodowym i torbą do wóżka. Jeszcze fajne są typu X-lander ale te są ciężkie 17kg z gondolą a np. chicco dużo lżejsze, tyle że te kółka! Trójkołowych nie chce bo jest problem z podjazdami, one są ustawione pod 4 kołowe wózki. Jak coś komuś wpadnie do głowy albo ma już sprawdzone proszę o cynk:)

hej, mamuśki a macie może już wózek dla dziecka? Jakiej firmy, bo coś nie mogę się zdecydować a muszę mieć duże koła do gondoli na pewno, bo synek się urodzi w zimie, więc ciężko będzie jechać po śniegu z małymi kółkami. Chyba muszę wziąć na razie taki, a ten typu parasolka na spacery lekki to może później. doradźcie coś jak juz macie wybrane

zmykam już dziewczynki do porządków. Może jeszcze wejdę później na forum ale raczej by was poczytać staraczki i mamusie

dula a czego się boisz? naturalnego czy cięcia? przecież jakoś dziecko musi się urodzić. temat jak najbardziej normalny ale jak chcesz to możemy zmienić tyle że wolałabym zaczekać aż frezyjka i czuła coś napiszą bo dla niektórych z nas to już poród blisko i dobrze by się było coś dowiedzieć na czasie.

wolę naturalnie, lekarz mówił że cesraka też nie jest taka obojętna i może być potem wszystko ok, albo nie ok, że to podobno ostateczność jak poród drogami naturalnymi jest większym zagrożeniem.

no ak, ale ja miałam przecież już cięcie brzucha(operacja w 6mcu poprzedniej ciąży). Cięcie jest pionowe, wiec jakby mi teraz zrobili cesarkę to niezbyt fajnie, bo bym miała odwrócony krzyż na brzuchu!!!

No chyba że urodzę wcześniej. A oczywiście dopiero robimy przemeblowanie i nic jeszcze dla dziecka nie mam. Zostało mi tylko kilka ubranek po córeczce ale mąż nie pozwala żebym ubierała w "damskie różówe ciuszki' sunka, wiec nie mam jeszcze nic.

Majeczko, duży rzeczywiście synek. Moja córcia miała 56cm i ważyła 3100g. Lae teraz i więcej przytyłam , brzuch większy i lekarz też mówi że duże dziecko to już się boję ile będzie miało i żeby tylko nie trzeba było cesarki. A potem to i tak wyrośnie bo moja córka co prawda urodziła się z wagą 3100 ale potem tak jadła że do tej pory jest brana za 2 lata starszą(mąż na pewno ma w tym swój udział bo wysoki a ja też nie jestem mała).

Frezyjka, Czuła: Jak się pojawicie na forum proszę powiedzcie coś jak przebiegał poród, czy brałyście znieczulenie? Podobno teraz można je dostać za darmo ale czytałam też że są jakieś skutki uboczne więc się waham czy brać czy nie. Poza tym nie wiem jak to teraz jest(jak ja rodziłam córkę 9 lat temu to było zupełnie inaczej), czy muszę się jakoś zapisać na poród do szpitala w którym chcę rodzić lub wybrać położną i z nią się kontaktować jak się wszystko zacznie? Wtedy to poprostu wzięłam torbę i pojechałam i od razu mnie przyjęli. Ale to był niż demograficzny a teraz to podobno dużo rodzących i boje się że nie będzie miejsca, poza tym słyszałam też że chyba trzeba w tym szpitalu w którym pracuje lekarz prowadzący ciąże. Nie wiem czy to prawda, ale mnie to nie pasuje bo chodzę na wizyty do lekarza ktory na pewno nie przyjmuje w pobliskim szpitalu(jeżdze do niego daleko) bo to prywatnie z zakładu pracy wiec mam za darmo dobra opieke a wolalabym tam gdzie poprzednio rodzilam i w dfodatku to blisko domu. Proszę o poradę obecne świeżo upieczone mamusie. Inne staraczki też proszę o poradę jeśli coś wiedzą na ten temat!!!

Dzięki majeczko. Nie wiem jak on to robi, bo przecież w 8 mcu to już dziecko jest tak zwinięte ze pupa u góry a nóżki zgięte aż do buzi(przynajmniej tak pokazują położenie w książkach) ale widać znalazł sobie sposób na wyprostowanie..cha cha cha...

ja też się dziś melduję wyjątkowo wcześnie. Synek nie dał mi spać dając już nad ranem kuksańce w moje żebra. Teraz żeberka całe obolałe! Poproszę więc herbatkę!!!

ja też cały czas czuje jakbym miała nie donosić. Mały jest na razie cały czas większy o 2 tygodnie, więc czuję się teraz jakbym była w 34 a nie 32 tygodniu. Po nocy wstaję z potwornym bólem spojenia i miednicy oraz bólem krzyża. Brzuch wydaje mi się olbrzymi jakbym miała bliźniaki, no i przytyłam już 11,5 kg więc już tyle co przez całą poprzednią ciążę! Straszne. A przecież dbam o siebie, nie przejadam się a przynajmniej staram nie przejadać, pływam w niedzielę na basenie a 2 razy w tygodniu ćwiczę callanetics. Myślę że nie dotrwam do 40 tygodnia albo mi chyba rozsadzi ten brzuch! Trzymaj się, koszmar dopiero się zaczyna koło 7,8 miesiąca kiedy już sama nie dasz rady włożyć skarpetek i butów na nogi. Mam wrażenie że jak je zakładam to cały czas gniotę moje maleństwo. Moj M pomaga jak tylko może ale jak jestem sama i muszę wyjść to już jest problem. dla Ciebie moja droga!

sorry za byki...coś mi ta klawiatura nie pasuje...

cześć dziewczynki. Nie było mnie raptem kilka tygodni na forum a tu takie niespodzianki. Rety!!!Dziewczyny-nowe ciężarówki gratulacje!Frezyjko i Czula wieljkie gratulacje i caluski dla wasdzych bobasków . Ja już też chcę być po...A tu jeszcze 2 mce...Dopiero 32 tydzień leci...już coraz ciężej się chodzi, zwłaszcza jak mi się dzidzia pręży...już wiem na pewno że synek, tym razem na usg juz pan doktor pokazał dokładnie "męskie klejnoty" bo już się odwrócił synek główką w dół! Mąż jest uradowany i odściskuje mnie codziennie. Ach ci faceci, tylko czekają na syna, jakoś nie pamiętam by się tak przymilał jak byłam w ciąży z córeczką!!!

a ja już w domciu do końca ciąży. wczoraj byłam u gina i po ostatnich bólach i twardnieniu brzyucha oraz dusznościach w pracy chyba się wystraszył i kazał już siedzieć w domu...I dobrze bo już brzuch był twardy jak kamien i tylko leżenie w ciągu dnia pomagało i robił się miekki:) U mnie przemeblowanie wiec będę miała więcej czasu by poukładać rzeczy na nowe miejsce no i częściej można się zdrzemnąć, bo w pracy to nie bardzo...

9 dni rozumiem po terminie i 3 pozytywne testy tak? Jak na moj gust jestes na pewno w ciazy, ja robilam tylko 2 testy i potem poszlam do gina. Zobaczylam na usg w 5 tygodniu ciazy w macicy mala kropeczke, wiec bylo ok. Mnie dopiero objawy ciazowe pojawily sie w 7 tygodniu ciazy i to takie ze na mc zostalam na L4 w domciu. Wtedy to nudnosci 24/dobe i zawroty glowy ze hej. A do tego czasu tylko klujace sutki od momentu owulacji az do konca 1 trymestru. Laseczka raczej na pewno jestes w ciazy. Ciaza biochemiczna to tez ciaza tyle ze na skutek jakis nieprawidlowosci mozesz stracic dziecko nawet zaraz pio tescie. Ale testy pozytywne raczej nie klamia, no i ten bol piersi to na pewno ciaza.

salfazin - 1 tab dziennie, ztego co pamietam na noc, ale wszystko jest napisane na opakowaniu. Producent: Puritan's Pride. Ja kupowalam tez od tego samego producenta kwas foliowy bo pakuja po 100tabsow i wychodzi duuuuuuuuuzo taniej niz folik, a jak sie lyka razem z mezem to szybko schodzi

pewnie trzeba probowac ziolek, dodatkowo sa zdrowotne oczyszczaja organizm z roznych toksyn:) ja na poczatku podchodzilam sceptycznie jak kolezanka zachwalala ziola, podobno jej znajoma z mezem miala straszne problemy i po 3 latach niepowodzen w koncu udali sie do zielarza(100zl platne bylo od osoby) ktory na podstawie moczu jej i meza dopasowal odpowiednie ziolka na plodnosc. i zaszla w pierwszym cyklu. Ja postanowilam sprobowac za darmo wiec znalazlam w internecie uniwersalne ziolka ojca klimuszki i dalam sobie czas, jakby sie nie udalo to tez planowalam znalezc dobrego zielarza i dopasowac ziola indywidualnie ale na szczescie sie udalo:) Czasem dobry zielarz jest lepszy niz niejeden gin!