Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

marekwro

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez marekwro

  1. jestem ciekawy co przyniesie to spotkanie... wiesz masz racje odnosnie Darii...nie wiem czy czasem juz ja nie jako wykorzystalem bo pewna granice przekroczylismy... cholera wiem ze poszlo to za daleko miedzy nami... jutro z Nia porozmawiam, przesune spotkanie w tego weekendu na jakis inny pozniejszy.. juz sie zgubilem ;(
  2. nie przyszla, napisala ze nie zdazy sie wyrobic...bedzie jutro... napisze wam pozniej co i jak, teraz musze isc sie uczyc :/
  3. iveta a ja mam noge rozwalona ;P ale i tak mysle o Niej... byc moze dlatego ze noga mnie juz nie boli jak napisac Jej esa? z uczuciem czy dystansem?
  4. hey... wstalem rano..od razu mysl o Niej, tesknota, chec napisania, chec porozmawiania, przytulenia, popatrzenia jej w oczy.... czemu to jest takie trudne...czemu kobiety, majace poczucie iz ten zwiazek i czas w nim byl dla nich czyms pieknym odchodza....? dlaczego ona odeszla...? ;( przeciez widziala iz staralem sie, kocham jak tylko potrafilem, bylem gotowy pielegnowac do konca wspolnych lat.. \"wiem co czujesz\" - nie zwracaj na mnie uwagi przyjacielu.. teraz to ty potrzebujesz wsparcia, podania reki i zrozumienia... wiem, moze to bedzie glupie, wredne, ale mysle ze dobrze ze Ci to napisala...lepsze to niz zobaczenie ich razem na miescie czy gdzies..tego bym sobie nie wyobrazal ;( teraz masz szanse by powiem niegrzecznie, starac sie ja jakas znienawidzic za to...to jest nie etyczne, ale bedzie Ci latwiej...dziwnie, jak mozna znienawidziec osobe kochajaca.. w takim wypadku kiedy juz wiesz ze jest z innym po pewnym czasie mozna..i dzieki temu mozna to latwiej zniesc...niestety u mnie tego nie ma...pragnalem by mi powiedziala ze mnie nie kocha, ze ten jej kolega to cos wiecej niz kolega...zaprzeczyla wszystkiemu! wiem co czujesz..WIEM! jestes teraz w stanie w ktorym bylem, teraz moze juz nie jestem ale dalej cierpie...na smierc trzeba miec odwage oraz trzeba zabic milosc w sercu...my tego nie mamy, my nie potrafimy nie kochac.. :( przyjaciol....wlasnie poznajemy ich w biedzie.. ;( mialem tak w ostatnim zwiazku...poprosilem tak mi sie wydawao znajomych by mi pomogli przejsc przez ten okres...wysmiali mnie... na nas mozesz liczyc! pamietaj Ci ludzie maja piekne serca i sa wrazliwi jak my...warto dla nich zyc, moze kiedys wlasnie jedna z nich znajdziemy i pokochamy... moze.. wierz mi czujesz...czujesz zal, cierpienie i milosc przytlaczana smutkiem... duzo rozmawiaj z nami..to pomaga! brak mi Jej... :(
  5. bede nie kulturalny..spierd... chyba nigdy jeszcze prawdziwie nie kochales..myslisz ze szczytem mezczyzny jest zarwanie panienki i pojscie z nia do lozka... szkoda mi Ciebie... te piosenki ona wybrala, a ja je pokochalem...ich slowa mowia same za siebie co czula do mnie, czego pragnela... ;( dlaczego to sie wszystko popsulo, zniklo...to jest dla mnie nie wytlumaczalne ;( wiem powtarzam sie :/ nie rozumiem Jej ;(
  6. wiem.. ;( ale nie umiem...jej przestac kochac, o niej marzyc, snic jej podziwiac, kochac bardziej... ;9 Akurat - Lubie mowic z Toba.... Strachy na lachy - dzien dobry..KOCHAM CIĘ! przy nich placze ;( po prostu wspomnienia wracaja ze coraz wieksza sila ;( nie umiem...jakim jestem nieudacznikiem :(
  7. zdaje sobie z tego sprawe...czas robi swoje i zrobil by to szybciej gdybym wszystko rozumial...gdybym boze nie wiem, naprawde uwazal ze to bylo cos zwyklego, a to bylo dla mnie wyjatkowe i piekne... nie umiem sobie wytlumaczyc dlaczego w tydzien wszystko leglo w gruzach..? nie nie upaja sie moim cierpieniem...! znam ja, widze ze jest jej rowniez ciezko z tym ze mnie zranila, tak bardzo.. \"hmm..a wiec..\" - chyba juz za pozno...narazie nie chce sie z nia widziec, ona pewnie rowniez, a z reszta, nie umiem cofnac sie w przeszlosc, do tego jakim bylem kiedys wariatem i cos udawac.. Pani Halinka..moze masz racje...moze by mnie to zmasakrowalo ale mysle ze wtedy brzydko ale bym ja jakas znienawidzil i byloby mi latwiej zapomniec a tak nie moge zapomniec o kims kogo kocham bardzo i z kim bylem tak szczeliwy zrobie tak, wiem ze powinienem ale jeszcze teraz nei jestem na to gotowy... piekne sms-y usune, zdjecia schowam... chyba sie odkochala..wiesz chyba do tego docieram ale nie moge w to uwierzc...bylo zbyt pieknie i idealnie :( niebieski motylek...jeszcze raz, powoli.. nie rozumiem :( dziekuje za twe rady, musze je zapamietac..! ty rowniez badz silna! :)
  8. witam was w kolejnym dniu w ktorym me serce usycha bez Niej... wczoraj pozno wrocilem i juz nie mialem sily wejsc i wam napisac co i jak wybaczcie wczoraj napisalem jej esemesa..zaczalem tym wierszem B.Prusa.., poprosilem by mnie zranila raz porzadnie, poprzez powiedzenie \"nie kocham Cie, albo ze jest z kims, lub jest ktos..\" chcialem zeby mi pomogla przyspieszyc ten stan w ktorym powoli cierpie i w ktorym mnie to boli w kazdej chwili gdy o Niej pomysle lub cos mi sie z nia skojarzy.. napisalem iz umieram teraz bardzo powoli, smiercia ktorej nie zyczylbym nikomu..zeby zadala mi jeden silny cios w serce, zeby to ukrucila... odpisala..\"prosze nie pisz takich rzeczy, \"to tango zgaslo nie widze raczej zadnych szans na ten zwiazek, ale nie chce tracic kontaktu z Toba... kolega napisal mi ze widzial ja z jakims kolesiem, napisalem jej czy to z jego powodu, odpisala ze to tylko kolega... czemu nie moze mnie zranic tak bym otrzezwial z nadzieji, tego wszystkiego i zapomnial... cholera jasna..kazdy skrawek miejsca, czasu ktory nas jakas laczyl wprowadza mnie znow w stan smutku i cierpienia... :( zaczynam to widziec, ze byc moze z Jej strony to tylko bylo zauroczenie, ze byc moze tak musi byc ale po prostu nie wierze w TO! jesli ona mi dawala tyle milosci,radosci... 18.06 jeszcze tyle slow od Niej dostalem w sms-ie, tyle slow kiedy zesmy sie spotkali... a tu nagle ... sorki, byc moze pisze bez sensu ale jestem zmeczony po pracy i tym wszystkim :/ dziekuje WAM!!! drzewko laurowe!, grafka.. i reszta! dziekuje Wam za przyjazn, za otuche, dobre slowa, wsparcie! podnosicie mnie na duchu kiedy non stop upadam... wiecie co - raduje sie kiedy widze ze sa jeszcze prawdziwi ludzie sluchajacy dusza i sercem.... kate2...wybacz mi, moze to glupie ale nie mow tak o niej.... ona napewno celowo mnie nie rani..ona zapewne tez cierpi.. jak chcialbym z kims porozmawiac.... dave224...byc moze nie zdaja sobie sprawy, a byc moze umia cos zobaczyc czego my nie dostrzegamy...? pragne Jej....tesknie za Nia, kocham Ja... musze zapomniec ;(
  9. ;( nie przejmujcie sie mna, nie chce by ktos czul sie smutny przeze mnie dobranoc ;(
  10. 30.06 \"Nie jest mi łatwo w takiej sytuacji, mam mętlik, staram się zapanować- nie potrafię. Mówię jestem silna i mocna- czy jestem naprawdę? Nie wiem. Nic nie wiem, wszystko jest cholernie trudne. Lecz dzisiaj wiem jedno: nie potrafię być na razie z Tobą, nie wiem co będzie później, ale mówię że na pewno nic bo nie będę robiła Ci żadnych nadziei i domysłów. Nie pozwolę na to żebyś znowu musiał cierpieć przeze mnie bo nie zasługujesz na to. Słucham teraz piosenki a tekst brzmi „ już nie kocham cię , nie chce”, to pierwsze się ze mną nie zgadza ale drugie owszem. Jest to już drugi list do Ciebie, poprzedni skasowałam, wydawał mi się tak głupi że nie miałam odwagi Ci go dać. Przepraszam za zwłokę, za to ze musiałeś na niego czekać ale naprawdę wydawało mi się że już nic nowego nie wniosę poprzez ten list do Twojego serca, że już to co chciałam Ci powiedziałam. Przepraszam za to, że Cię zraniłam- nie chciałam tego! Wiem nie tak miało być. Bo miało być już zawsze razem a nigdy osobno (...)\" to jest kawalek, reszte chce zatrzymac wylacznie dla siebie... przeczytam sobie go pozniej jeszcze raz, moze jej odpisze i czuje ze moze zaczne wydostawac sie z tego kryzysu ... moze... chcialem ja znienawidzic, nie wiem myslec o niej same zle rzeczy, by bylo mi latwiej...nie umiem, nie potrafie... czulem ze kiedys moze przyjsc taki moment iz bedziemy musieli powiedziec sobie tak albo nie na przyszlosc..ale nie sadzilem ze przyjdzie on tak nieoczekiwanie, nagle i ze jedna osoba powie: przykro mi... :( lece... jakas sie 3mam ... ;(
  11. ehh... niebieski motylek... ale po roztaniu niewiadomo czy on bedzie pisany sercem... czemu mowisz ze ona moze daje mi znak... chcesz mnie wprowadzic znow w stan bolu i cierpienia oraz destrukcji...?? jakby go dawala to by napisala lub zadzwonila... a ja nie moge 1 wyciagnac dloni, bo pomysli ze sie narzucam albo dalej mam nadzieje itd... ona wszystko skonczyla, wiec jakby zalowala lub cos takiego to by raczej pragnela spotkania a tak nie jest! \"wiem co czujesz\"...wlasnie ciekawosc...czy to co juz wiem czy moze jakas iskierka nadzieji :/ :( ale co mi sie udalo?? ja dalej cierpie i mysle ze to koszmarny sen itd... ;( ja rowniez jej swe uczucia podczas \"separacji\" na poczatku napisalem... ale nic to nie wnioslo... niebieski motylek ile masz lat? pytam z ciekawosci........
  12. powiedzcie mi...jak mam zrobic z tym listem od Niej do mnie.. umowic sie z 4 oczy, przez kogos, czy zwlekac, niech sama moze napisze..?? tylko co to bedzie oznaczac... ;( mam dosc!
  13. hej...dopiero wrocilem z creamfields...bylo bosko ale i tam mi brakowalo jej przy mnie... :( chodz widze u siebie postepy z biegiem czasu ze powoluuutkuuuu cierpienie ucicha kiedy jestem czyms pochloniety... mariolawiki - tak moze niezrealizowana, nieszczesliwa ale u nas ta milosc byla i nadal jest ( z jej strony ponoc rowniez)... nie wiem czas pokaze.. opowiem wam pozniej co i jak ide spac bo nie mam sily
  14. nie chce ze mna byc, a nie moge teraz byc z Toba to chyba roznica...?? nie kocham Cie, kocham Cie to tez chyba roznica tak? czy sie myle? jak narazie ona mi powiedziala te 2 slowa.... jade na creamfields...moze sie troszke odpreze... ale juz mam zle samopoczucie i w sercu i w glowie ze bez Niej ;( i nie wiem czy sie bede dobrze bawil :(
  15. \"do autora topiku\" nigdy nie kochala/skochales chyba naprawde, prawdziwa miloscia wiec ..pozostawiam to bez komentarza mariolawiki ... nie umiem bez niej zyc przynajmniej teraz... z mazur..jestes? \"marku wro\" - co wy na to? :(
  16. \"mariolawiki\" - u mnie jest wlasnie tak samo.. tylko ona nie obiecala tego, ona taka byla, tworzyla zwiazek w ktorym nigdy jeszcze nie bylem i kochama mnie pryznajmnej tak to odczuwalem i widzialem - na calego... ona rozburzila we mnie maximum milosc do Niej...pobudzala moje uczucie to takich granic ze nie wiedzialem ze tak moge kochac.... :( wczoraj po 1 w nocy poscila mi sygnal... ja przyznam sie polgodziny wczesniej z zastrzezonego.. czula ze to ja...? czy moze nie wiem co... \"tez marek\" - wybacz mi ze tak powiem ale u w tym przypadku jest to cos gorszego niz rak...przepraszam ale u Ciebie Twoj tato cierpial i umarl (wspolczuje Ci), a tutaj od paru lat powoli sie umiera i cierpi bedac swiadomym..nie chce nazywac rzeczy po imieniu, wybaczcie...dlatego mozecie sobie wyobrazic jakie ona ma przezycia i jaka jest silna... a zwatpienie - to rzeczy chyba ludzka...i wierz mi ja bym gdybym byl na jej miejscu zwatpil nie raz... ale z Niej twarda osobka, ktora kocham bardzooo zycie ....brutalne zycie :(
  17. \"tez marek\"..... jestem wierzony, Ona rowniez, chodz Ona ma prawo do watpienia w Jego milosierdzie i wogole Jego.. za to co jej rodzine spotkalo... ja rowniez modlilem sie o Nia, o to by sie ulozylo...wiem ze Bog ma dla kazdego z Nas jakis cel w zyciu i byc moze tak musi byc..moze masz w tym momencie racje... moze przez to iz po milosci przychodzi cierpienie odczuwamy tylko skrawek tego co przezywal Jezus... napisala mi w esie nastepnym ze ma dla mnie list..... da go przyjaciolce, lecz ja z nia sie jutro nie spotkam bo brak czasu :( kazde bede czekal... czy moze zamiast listu, rozmowa...ale watpie zeby sie zgodzila bo ostatnio pisasz list i go kasujac powiedziala ze sie powtarza z dnia kiedy zerwalismy.. milosc jest tak piekna....teraz juz nie widze tej pieknosci i nie wiem czy bede kiedys w stanie zobaczyc i pokochac tak jak Ja.... moze marku masz racje, moze to nie ta...ale to Tylko On wie...a my sie platamy po zyciu naszym.... i szukamy, moze Ona jest wlasnie dla mnie przeznaczona, tylko los tak chcial, zycie? a moze niestety nie... nikt tego nie wiem, tylko gdybamy dobranoc
  18. macie takie cos jak ja... ze dla Niej moglem poswiecic sie na calego i wszystko... w sprawach codziennych zawsze przy Niej, sluchalem, rozmawialem, chronilem, doradzalem... w sprawach intymnych uczucie meje do Niej sprawialo tyle radosci i satysfakcji jej...mezczyzna kochajacy naprawde moze byc doskonalym kochankiem bo kocha...i oddaje calego siebie ;( moze jutro zobacze sie z jej przyjaciolka, mzoe ona mi cos powie czego Moja byla nie moze wydobyc z siebie... nie wspomnialem o tym ale ona ma ciezko sytacje - ma jedna osobe z bliskiej rodziny chora i dlatego jest dojrzala, moze brak jej doswiadczenia w zwiazku ale ona nie rzuca slow na wiatr i przechodzila o wiele ciezsze sytuacje niz sumujac wszystkie z nas - wierzcie Mi.. dlaczego chcialem te cierpienia jej wynagradzac, byc dla niej wszystkim i przyjacielem i najblizsza osoba, oddalem sie jej bez granicznie... dlatego tak cierpie....bylem chyba wszystkim, nie doskonaly, bo kazdy popelnia bledy i ma wady ale milosc moja do Niej dawala mi mozliwosc robienia wszystkiego na maxa by zawsze czula sie wyjatkowa, kochajaca, rozumiejaca przez kogos i szczesliwa... dobranoc Wam p.s. odpisalem jej dosc prosto, odnosnie rzeczy, iz moge sie spotkac o tej i o tej.. odpisala.... \"nie musisz pisac przeciez tak bez wyrazu..w sumie to twoja sprawa\" badz tu madry...:( mam pisac tak jak zawsze, jak bylo to wczesniej... czego ona pragnie...?? jak mam pisac po roztaniu moze rzeczywiscie ona na cos jeszcze liczy...moze kocha a ja ja odtracam i oddalam uczicie Jej do mnie? pap
  19. jakby minelo to by mnie nie kochala a ja jej...?? ;(
  20. dzieki mr nobody.... bede w chwilach zwiatpienia do ciebie na ten topic zagladal.... musze byc twardy, musze byc twady... musze!! ;) cholernie uczucia, ciepnienia :(
  21. dzieki..... teraz juz mam chec do Niej zadzwonic i by mi powiedziala ze mnie nie kocha...ale zludne to bo albo mnie oklamie albo powie ze tak nie jest i ...... nie moge miec spokoju bo wariuje bez Niej ;( kobiety wytlumaczcie mi dlaczego tak sie stalo.... dlaczego ona rowniez tego NIE ROZUMIE, ze u Niej nagle cos takiego...w tydzien cos uschlo.....a tak mnie kochala... ;(
  22. p.s. dziekuje Ci \"marku wro\" ;) no tak to ja aaaa... - jesli to Ty to musimy porozmawiac :( serves....ale liczy sie wiem...moze i jest miedzy wami roznica 12 lat ale jestescie dojrzlaymi osobami a tutaj..... naprawde to jest chyba nieprawda, to mi sie sni..... ;( tak sie staralem i znow cierpienie i bol ;( nawet na koniec nie moglem jej nic zlego powiedziec chodz chciala bo widzi jak mnie rani...powiedzialem - jestes cudowna :( czy to mozliwe zeby kobieta sama nie wiedziala co sie dzieje...?? boze prosze ..... \"marku wro\" -- i z mazur...zrozumnie w milosci prawdziwej nie ma czegos takiego - kto wyciagnie 1 reke czy gierki.... moze na poczatku ale nie w pozniejszym stadium...jesli nie wyciagniesz, nie przekonasz sie...a moze jednak to nie ten :( a moze czeka tylko na to... nie wiem, :( jestem zerem :(
×