Lost in you
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Lost in you
-
Cicho, nauczysz się na pewno, cierpliwości! ;) Tylko się nie łam. Na pasemka się nie dam namówić, nie chcę już zmieniać koloru włosów, bo wygląda jak mój naturalny, do tego dążyłam i przy tym zostanę, to jest mój kolor i czuję się w nim najlepiej. Co do ciuszków, odkąd schudłam zmieniłam garderobę, noszę więcej ubrań w radosnych kolorach, dużo czerwieni, zieleni, niebieskiego. Jest luzik.
-
A tutaj coś, co tygrysy lubią najbardziej. :P Miłej lekturki. :) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2974643
-
Starrr, to nie jest tak, że ja się uparłam. Ja chcę się zakochać, ale nie mogę trafić na swojego księcia. :( Mówiąc o nim książę zawsze myślę o tym słowie w cudzysłowie, nazywam go tak, bo byłby to ktoś dla mnie wyjątkowy. :) Wiem jednak, że nie uda mi się już w życiu trafić na takiego... Choćbym próbowała, Mamo... Poza tym, jestem okrutnie brzydka, dziękuję Mamo, że chcąc mnie pocieszyć napisałaś dla mnie te komplementy, ale prawda jest inna. Inaczej faceci nie uciekaliby na mój widok. :( Mam mega doła, znów nic nie widzę przed sobą, już nie mam siły tak żyć. Podziwiam, że wszystkie jesteście tak dzielne. Za to dla Was .
-
Mamo, wracałam przez ostatnie dni do domu bardzo późno, po 22ej (sprawy na mieście). Wczoraj od rana biegałam, bo zostałam zaproszona do koleżanki, z którą dawno się nie widziałam, zatem musiałam od rana się szykować. Ponieważ w pt wróciłam do domu bardzo późno, to pospałam rano dłużej i później wszystko było na wariackich papierach... Ogólnie jestem zawiedziona swoją pracą, ciesze się, ze ją mam, ale zachowanie szefowej odbiega od ideału, poza tym nie wywiązuje się z danego słowa. Tyle szukałam nowej pracy i teraz co? Znalazłam i znów nie jest tak, jakbym chciała, a nie mam wygórowanych wymagań. Obawiam się o swoją przyszłość zawodową i o to, jak sobie poradzę w życiu sama. Bo wiem, że zawsze już będę sama, bez męża, dzieci. Chyba dam w necie ogłoszenie, że szukam męża, ale tylko po to żeby nie być samą. I to nie jest desperacja, ale zasady, które życie wymusza na mnie. :( Tylko kto by chciał się ze mną ożenić.
-
Witam! U mnie nie dzieje się nic ciekawego, po prostu ostatnie dni były zabiegane, więc nie miałam czasu napisać normalnego posta. Miłej niedzieli.
-
Jeszcze słówko do Starr, kobieto, jesteś naprawdę dzielna. Poradzisz sobie, tylko zniszcz jak najszybciej te papierosy, żeby Cię nie kusiło. :)
-
Wpadłam żeby powiedzieć dobranoc. Pochwalę się, że znów dzisiaj grzecznie zaliczyłam kółeczko. ;) Mamo, wciąż zalewa mnie fala myśli dotyczących naszej rozmowy na gg. Wiem, że muszę zapomnieć, ale nie potrafię. Gdyby było jakieś antidotum, gdybym któregoś dnia mogła wstać wolna od tych myśli... albo po prostu być szczęśliwą, ale to nie jest możliwe. :( Zastanawiam się po co mnie to spotkało i nie znajduję odpowiedzi. :( Kolorowych...
-
Antychryst chyba cierpi na bezsenność. :o Z pewnością nocą wrzuci tu swój kolejny wykład. Zajmij się sobą, swoim domem, rodziną, a nie udowadnianiem swoich wątpliwych racji. Mamo, jak mija dzień dietkowy? Starr, jak samopoczucie bez trucia? Prawda, że lepsze? :) Awe, zamienię się z Tobą na ten uśmiech. :)
-
Nie rozumiesz sensu mojej wypowiedzi, Antychryście. To nie chodzi o inne wyznanie, czy też nawet ateizm, nie dlatego jesteś dziwny, ale dziwność polega na tym, że nagle wdarłeś się na topik i komentujesz nasze wpisy. Chociaż mam wrażenie, że bardzo dobrze Cię znamy pod innym nickiem. Nie rzuciłam papierosów po to by wielbiły mnie tłumy facetów, rzuciłam tylko i wyłącznie dla siebie. Jeśli mój facet nie akceptowałby tego, że palę to bym się z nim rozstała. Szukamy mężczyzn nie w akcie desperacji, lecz z powodu niekiedy dręczącej samotności i chęci bycia z ukochaną, rozumiejąca nas osobą. Czy to desperacja dla Ciebie? Nazywaj jak chcesz, ważne, że ja wiem czym to jest naprawdę. Gdybym była zdesperowana stanęłabym na ulicy z kartką, że potrzebuję mężczyzny, ale nie mam parcia na szkło i równie dobrze mogę być sama, nic na siłę. Jeśli tak bardzo śledzisz topik (a widzę, ze tak) to zapewne i takie wypowiedzi znalazłeś. Mamo, bądź dzielna na nowej dietce. Starrr, a Ty się trzymaj w niepaleniu. Awe, Ty się uśmiechaj. :) Miłego dnia.
-
Starrr, ja już jestem z Ciebie dumna. :) Z każdym dniem będzie lepiej. :) Mamo, dla Ciebie gratulacje, że tak dzielnie ćwiczysz. :) Ja też już kółeczko zaliczyłam drugi dzień. Ciekawe jak jutro po pracy zmobilizuję się do ćwiczeń. :o Dobrej nocki, bo wszystkie już pewnie śpicie. :)
-
Echh, z tym tańcem to będą komplikacje. :( Później napiszę Ci na gg o co chodzi. Zapomniałaś. :P Przypominajkę sobie trzeba było zrobić. :P
-
A propos śniegu, u nas też go natura nie poskąpiła. Z Malutką i moją Mamą ledwo doszłyśmy do kościoła.
-
Radzę obu Paniom zacząć kręcić już od dziś.
-
Twój facio na pewno w końcu znajdzie czas na spotkanko, ale jeśli nie, to na 100% pojawi się ktoś nowy. :) A z dietką dasz sobie radę. :) Ja to wiem!
-
Ja zaraz jadę pokicać, a później kościół, zakupy dietkowe i wieczorkiem zapewne hula-hop, kilka zabiegów pielęgnacyjnych. Tak mi minie dzień. :) Dziś finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. :)
-
Ja tak tylko jeszcze nieskromnie powiem, że jeszcze tylko 14 dni i stuknie mi 200!!! ;) Oczywiście bez dymku. :D
-
Cześć! Antychryst to jakiś dziwny człowiek. :o Ja nie jestem zdesperowana, fajki rzuciłam i co mi z tego? Jego teoria się nie sprawdza. Mamo, cieszę się, że będziesz miała kółko. Ja też będę ćwiczyć wieczorami. A kiedy zaczynasz swoją dietkę, tę następną? Awe, jak minął wczorajszy dzień?
-
Oj, przepraszam, zapatrzyłam się na film w tv. American Beauty. Jeszcze się nie skończył, ale podczas oglądania pokręciłam przez 20 minutek kółeczkiem. Będę dbać o siebie, chudnąć, pracować, udzielać się społecznie (o ile wreszcie znajdę siłę i się za to wezmę) i właśnie tak będzie wyglądało moje życie. Tobie życzę powodzenia, bo wiem, że wreszcie odniesiesz sukces w sferze uczuciowej. :)
-
Czyżby P.? Ale ja już straciłam rachubę u Ciebie.
-
Nie, Mamo, wyłączam się z życia uczuciowego. Całkowicie. A Ty działaj. Chyba trzeba Ci poznać innego mentalnie mężczyznę, wtedy znajdziesz swoje szczęście i stworzysz związek, o jakim marzysz. :)
-
Dobrze, że masz kolejną szansę, nawet na kumpelstwo, to zawsze coś. Szkoda, że znów facet z problemami. :(
-
Nie chcę już "poznawać" przez net, bo to nie odnosi skutku i mnie męczy. W ogóle już nie chcę poznawać. Kiedy spodziewasz się przesyłki z hula-hop? :)
-
Hmmm, to nic nie powiedziałaś. Nie wiem nic o tym Panu. Ja nie czekam także, nie poznaję teraz, choć próbowałam, ale się zniechęciłam, myślę o tamtym, ale nie czekam, bo wiem, że to bez sensu. Tylko, że męczą mnie te myśli.
-
A odpisał chociaż? :(