![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/M_member_113468.png)
merideath
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez merideath
-
Matki i przyszłe matki nieciumkające
merideath odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
aaaa... pamietam Marys kiedys sie pilo... moze byc?? -
Matki i przyszłe matki nieciumkające
merideath odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
gin z tonikiem moze byc?? ;) Nie no swietnie sie was laski czyta... :D A tak nawiasem jak ja bylam mala to ponoc zamiast cebula mowilam ciula :D -
Matki i przyszłe matki nieciumkające
merideath odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
ko ko.. na godlo... unikatowe :D -
Matki i przyszłe matki nieciumkające
merideath odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hehehe... swietnie sie was laski czyta :D A z jakich regionow jestescie?? -
Matki i przyszłe matki nieciumkające
merideath odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
brestova - JEB CIUL DUP!!! Wystraczy ;) -
Matki i przyszłe matki nieciumkające
merideath odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tak sobie czytam to forum... fajne tematy tu macie, fajnie sie to czyta, mila odmiana od rozmow na temat sloiczkow, soczkow, herbatek, obiadkow, sniadanek, kolacyjek, cisteczek itp... jakby nie mozna bylo po prostu powiedziec sloik, sok, herbata :) Szczegolnie podobaja mi sie rozmowy na temat jakie to dzieci przynosza zwroty do domu... moja cora jeszcze nie potrafi wiecej niz "baaa" czy "daaa", ale juz sie nie moge doczekac tego jak sie bedzie do mnie zwraca :) Narazie to mnie tylko kopie po gebie jak za duzo do niej gadam... A tak w ogole... wasze mamy czy tesciowe tez tak maja, ze wisza nad dzieckiem gugajac "aaa gugu" albo "aaa bubu". U mnie szczegolnie tesciowa tak ma, jak slysze kiedy mi do cory guga "nio cio, nio cio bobasku" to mnie krew zalewa... grrrr... moja mama z kolei spiewa durne piosenki o jakichs gwiazdeczkach czy czyms... grrrr... na szczescie maloda wtedy placze, a uspokaja sie jak jej gram i spiewam Marowar lub Black Sabbath :D Tylko czekac az zacznie growlowac :P Pozdrawiam -
oj... chyba ktos tu mnie zle zrozumial... nie to zebym nie miala problemow z karmieniem, bolalo jak sam sku***n, do 12 tygodnia jeden sutek byl pekniety, czasami krwawil, a i nawet teraz sa dni kiedy sutki sa obolale, wiele przeszlam z ta moja mala diablica, ale poszlam po porade, spodobala mi sie grupa kobiet, ktore mialy podobne problemy, postanowilam sama zrobic kurs konsultanta, paru mamom juz pomoglam, mialam juz dwa przypadki, kiedy dzieciak nie chcial ssac, ale po wielu probach sie udalo, nie moge powiedziec ze zawsze sie da, bo nie mam az takiego doswiadczenia, ale naprawde moja nauczycielka twierdzi, ze w 25 letnim stazu nie spotkala jeszcze przypadku kiedy nie mozna byloby przystawic dziecka, to sa jej slowa "nie ma ze sie 'nie da', jest 'nie potrafie' albo 'nie chce'" i tu nawet nie chodzi o ksztalt czy wielkosc piersi, to akurat nie ma znaczenia czasami potrzeba przejsc przez wielki bol, placz i nieprzespane noce. Nie wiem... moze czasem faktycznie sie nie da, za malo widzialam, zeby potwierdzic slowa mojej nauczycielki. A tak w nawiasie anula2500 wczoraj zadzwonila do mne jedna mloda mama, ktora miala w zasadzie podobny problem co Ty, mowila podobnie do Ciebie, ze ma juz dosc wszystkich wokolo, ktorzy chca jej pomoc, i czuje ze robi wszystko na przekor, po chwili rozmowy z placzem wyznala, ze wcale nie chce karmic dziecka piersia, ale wszyscy ja strasznie do tego namawiaja, poradzilam, zeby sprobowala tak ja Ty odciagac mleko ile sie da a potem przejscie na mleko sztuczne, przeciez nic zlego w karmieniu dziecka mlekiem modyfikowanym... tak wiec w sumie to dzieki za rade ;)
-
anula2500 Waga w stosunku do wzrostu wyglada ok. Nie ma powodow do obaw. U nas jest podobnie. Zreszta dzieci karmione piersia zazwyczaj troche mniej waza. Calkiem niezle dalas sobie rade 6 mies odciagajac mleko. Wiesz... ostatecznie to Twoja decyzja jak karmisz malego. Po 6 miesiacach podawania butelki to nie ma co sie na piers przerzucac bo maly nie bedzie wiedzial co i jak. Generalnie juz 2 tygodnie samej butelki wystarczy zeby dziecko zapomnialo co to piers, ale uwierz mi, ze nie ma czegos takiego jak "nie dalo sie", bardziej pasuje "nie potrafilam" i nic w tym zlego, uwazam ze zrobilas zajebista robote, skoro 6 miesiecy odciagalas mleko... naprawde... odciaganie to duzy klopot, wiele mam predzej by sie totalnie poddalo niz robilo to co Ty... Jestem naprawde pod wielkim wrazeniem.
-
anula2500 a iel Twoj synek ma tygodni i ile dokladnie wazy i mierzy?? Sprawdze w swoich materialach, czy w sa powody do niepokoju.
-
anula2500 to, ze dziecko traktuje mame jako smoczek to normalka, moja potrafila i 3 godziny na piersi siedziec, czasami trzeba im na to pozwolic. Na odleglosc trudno cos doradzic, bo tu trzeba bezposredniego kontaktu. Powiem tak... moja nauczycielka z kursu laktacyjnego ma 25-letnie doswiadczenie i powiedzila, ze jeszcze sie taki bobas nie znalazl kotrego, trzebabylo by od piersi odstawic i przejsc na mleko sztuczne. Nie chce tutaj wyciagac pochopnych wnioskow. Zrobisz co bedziesz uwazala za stosowne, mleko sztuczne tez ma swoje zalety, aczkolwiek uwierz mi... jesli bardzo nie chcesz nie musisz na nie przechodzic, tutaj potrzebne jest tylko duzo cieprliwosci i bazposredni kontakt z dobrym doradca, bo tutaj czesto chodzi o technike karmienia, pediatrzy nie zawsze wiedza lepiej, bo co np chlop lub mloda bezdzietna kobieta moze wiedziec o karmieniu dziecka. Ale to Twoj wybor.
-
Grudzień 2010 - reaktywacja
merideath odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jak bylam na kursie doradcy laktacyjnego to powiedzieli nam, ze dziecko moze za przeproszeniem srac fioletowymi kwiatkami nawet i raz na dwa tygodnie. Jesli kupki sa w miare luzne, duze, a dziecku to specjalnie nie przeszkadza i ladnie rosnie to nie trzeba sie tym przejmowac. Niektore dzieci tak po prostu maja, szczegolnie jest to bardzo prawdopodobne u dzieci karmionych piersia. Jesli mala sie z tym dobrze czuje, to bym sie nie przejmowala. Wyjatkiem jest powtarzajaca sie zielona kupka, a pozatym to nie ma powodow do paniki. -
Grudzień 2010 - reaktywacja
merideath odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A jak dlugo juz kupki nie bylo?? Probuje przepchac, czy zachowuje sie zupelnie normalnie?? Znam dzieci, ktore robily kupki raz na tydzien, a kiedy przychodzila to byla luzna, stad wniosek lekarzy, ze to nie zatwardzenie, niektore dzieci tak po porstu maja. Jesli mala nie specjalnie marudzi to mysle, ze nie ma sie czym przejmowac. -
Grudzień 2010 - reaktywacja
merideath odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
sluchajcie... ale jazda... :D Matylda wlasnie zrobila kupke pelna malych czarnych niteczek... ach te banany... to jednak prawda ze kupce niemowlaka mozna znalezc kazdy kolor teczy :D -
Grudzień 2010 - reaktywacja
merideath odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
amelee moja miala to samo, obserwowac na dystans tak, ale bron boze zeby ktos podszedl. Teraz jej przeszlo, sama nie wiem czemu, czy to przez to, ze czesciej odwiedzalam kolezanki z innymi malymi dziecmi, nie wiem. Czesto tez chodze do zlobka, zeby sie pobawila czyms innym niz rzeczy, ktore ma w domu, tam pelno innych dzieci, i matek, wiec sie chyba przyzwyczila, ale tez darla sie na obcych. Teraz to juz tylko sie boi naprawde duzych i roslych ludzi ;) z innymi nie ma problemu, o ile oczywiscie widzi kogos znajomego. Mysle, ze to po prostu przechodzi. -
My na szczescie mamy spokoj ze szczepionkami az do 12 miesiaca. Ostatni zestaw mmala dostala w 16 tyg, darla sie tak, ze az na drugim koncu miasta bylo ja slychac. Pielegniarki sie zastanawialy jak takie male dziecko moze byc tak glosne... hehehe... po mamie to ma ;)
-
anula2500 moja wazy 6,280 i jakos nikt z tego nie robi problemu, Matylda jest po prostu drobnym dzieckiem. Moze Twoj syn tez?? A co to znaczy ze "na 22 przybrał 140g"?? na 22 dni?? Jesli tak to faktycznie troche mlo. Moja corka tez jest na piersi, tez miala okres kiedy malo przybierala, ale zaczelam ja po prostu czesciej karmic i wszystko sie unarmowalo... Pamietaj, nie ma czegos takiego jak chude czy tluste mleko matki, Twoje mleko jest takie jakie ma byc. Z czasem staje sie ono bardziej kaloryczne i skoncentrowane, moze gdybys czesciej przystawiala malego do piersi, nie uzywala caly czas laktatora to przybieral by wiecej. Laktator ma inny odruch ssacy, Twoj organizm moze "myslec" ze masz kilkutygodniowe dziecko, sprobuj przez jakis czas podawac piers, powinno sie unormowac. Nie ma absolutnie zadnej potrzeby podawania sztucznego mleka. Uwierz mi wiem co pisze, przeszlam kurs na doradce laktacyjnego (chyba tak to sie w polsce nazywa, mieszkam w UK wiec moge sie mylic) jakby cos to wal smialo. aguś24 a w wozku lezy czy siedzi?? Bo moze mu sie na lezaco nudzi. Moja tez tak niekiedy ma, ale po prostu caly czas z nia jestem, zabawiam ja, to jest meczace, ale przynajmniej w domu cisza, a na spacerach mam zawsze w pogotowiu chuste do noszenia, polecam :) Moze i Twojemu synkowi sie nudzi, pewnie chce odkrywac swiat :) Moim zdaniem nic w tym nienormalnego. M
-
Grudzień 2010 - reaktywacja
merideath odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
oj... moja historia jest strasznie skomplikowana... Tak w skrocie: urodzilam sie w polsce na slasku, kiedy mialam 4 lata wyjechalam do niemiec do moich dziadkow, dokladnie do Schwarzwaldu, tam mieszkalam dopoki zyli dziadkowie, rodzice z bratem w miedzyczasie wyjechali do UK, dolaczylam do nich jak mialam 15 lat, mieszkalismy w High Wycombe, niedaleko Londynu, nie lubilam tego miejsca wiec na studia wyjechalam do Manchesteru i juz na poludnie nie wrocilam, poznalam meza i razem zamieszkalismy w takim malym miasteczku, ktore nazywa sie Chorley niedaleko Manchesteru. A to dopiero poczatek historii :D Teraz mam 26 lat. :) -
Grudzień 2010 - reaktywacja
merideath odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Oj jak ja bym chciala, miec spokojne dziecko... na szczepionkach darla sie najglosniej ze wszystkich dzieci ;) na drugim koncu miasta bylo ja slychac... a po szczepionkach przez trzy dni byla marudna, dobrze, ze narazie mamay spokoj ze szczepionkami az do 12 miesiaca :) Sluchajcie... mam pytanie o te buraczki, bo widziala, ze o nich tez piszecie... w angielskich ksiazkach zostaly brutalnie pominiete!!!!!! Jak je gotujecie?? Na parze?? Ja do salatek gotuje je w skorkach i potem obieram, dla dzieci tez tak sie robi?? -
anula2500 a czemu chcesz przechodzic na sztuczne mleko?? Ja by tak tego nie polecala, wiem, ze roznie to bywa, ale np moja znajoma przeszla na modyfikowane mleko i maly zaraz zachorowal, bylo z nim kiepsko bo i wdalo sie zapalenie pluc!! Ze mna bylo podobnie jak bylam mala, moja mama zrobibla ten sam blad. Mleko matki zawiera przeciwciala. Moja lekarka powiedzila ze jezeli pomiedzy 3 a 9 miesiacem przejdzie sie na sztuczne mleko dziecko jest bardziej narazone na roznego rodzaju chorobska infekcje i alergie. Tak wiec ja bym zalecala pozostac przy piersi. AniaWWW moja corka jest troche mlodsza, ale jesli Ci to w czyms pomoze to powiem Ci szczerze, ze ja jakos nieszczegolnie wyliczam Matyldzie ile zjadla. Obiadki gotuje jej sama i nawet nie wiem ile ml tam w tej miseczce ma ;) Tak na oko jakies 3 - 4 duze lyzki stolowe na jeden posilek, wiecej nie chce jesc, narazie tylko na sniadanie o biad je (i to tez dopiero od tygodnia, wczesniej jadla tylko obiad) reszta to mleko, ile go wypija tez nie wiem, bo karmie piersia :) Codziennie oferuje tez herbate rumiankowa lub koperkowa, tej herbaty to nie bedzie wiecej niz 70ml na dzien, podaje kilka lykow z kubka o roznych porach, zazwyczaj kiedy sama pije :) Mala ladnie przybiera na wadze, waze ja co tydzien, wiec wszystko mam pod kontrola. Mysle, ze tak naprawde nie wazne ile maluch zje, a wazne, zeby oferowac rozne smaki, cala reszte mozna dobic mlekiem. Jesli martwisz sie o przekarmienie, to moze podawaj czescie picie typu herbata, woda czy sok, cos zeby wypelnilo zoladek, a nie zaszkodzilo, najlepiej skonsultuj z lekarzem, tak bedzie najbezpieczniej...
-
Grudzień 2010 - reaktywacja
merideath odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
ufff.... juz w domu... az lepiej... sloneczko jest choc wieje... Probiotyki na pewno pomoga na zaparcia, ale nie zapominajcie, ze nie kazdy jogurt to probiotyk. Nie jestem pewna, czy te w sloiczkach to probiotyki, bo z tego co czytalam, to probiotyki maja krotka date waznosci i nie nadaja sie do pasteryzacji sloikowej. Przeczytajcie dokladnie sklad, mysle, ze powinno pisac... Nie wiedzialam, ze dzieciom mozna jakies dowody wyrabiac... a na do czego te dowody sa?? Ja tam nie wiem... Ja sama nie mam jeszcze dowodu :D Nie zebym sie nie kwalifikowala, wiek to juz dawno osiagnelam, tylk po prostu nie bylo okazji wyrobic :) -
Grudzień 2010 - reaktywacja
merideath odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wiecie co... moja Matylda dzis konczy 5 miesiecy... Niesamowite jak dziecko potrafi sie szybko rozwijac. Z placzacej kuleczki w marudnego bobasa, ktory juz teraz ma swoje zdanie... masakra... z jednej strony ciesze sie, ze te pierwsze tygodnie minely bo one byly naprawde ciezkie, ale z drugiej strony chce zatrzymac czas nie wracac do pracy i spedzac z mala jak najwiecej czasu, bo taka kochana sie zrobila... To jest naprawde przecudny okres dla rodzicow, pierwsze usmechy, pierwsze jedzonko, zabki, potem slowa, raczkowanie, pierwsze kroki... ja nie chce wracac do pracy ;( Niech ktos za mnie to zrobi ;) Dzis wracamy do domu do angli... w koncu!! Tu w tej szwecji troche zimnawo, lepiej jednak czujemy sie w anglii. Na szczescie az do przyszlego roku nie musimy tu wracac... uffff... dobra... ide sie zbierac, do zobaczenia wieczorem :) -
Lou_La ja tez mialam jakis obrazek w drewnianej ramce ze chrztu, moja mala takiego nie dostala bo nie byla chrzczona ;) Dostala tylko pipierowa pamiatke ze swieckiej ceremonii nadania imienia, ktory sami wstawilismy do ramki... To chyba zalezy od ksiedza jakie tam te pamiatki zamawia. Nam w urzedzie miasta dali nawet ciekawy ten certyfikat, razem ze zdjeciem malej :) A tak pozatym... moja mala konczy dzis 5 miesiecy!! Oj, co to bylo za zwariownych 5 miesiecy :) Narodziny, pierwszy krzyk, pierwsza kapiel, kolki, spanie po 2 godziny na dobe :) obolale sutki, a potem pierwszy usmiech... wiecie co... te pierwsze kilka tygodni (tak mysle okolo 10, 12 tyg) strasznie mi sie dluzylo, czekalam zeby tylko juz sie skonczyly te wrzaski, placze... nie skonczyly sie ale, nauczylam sie juz je kontrolowac tak ze zanim sie obejrzalam mala ma juz 5 miesiecy!! Teraz juz nie chce zeby to tak szybko mijalo, za niedlugo bede musiala wrocic do pracy, a wolalabym z nia zostac i bawic sie codziennie tak jak do tej pory... A wlasnie, aporopos zabaw... jak zabawiacie swoje maluchy?? Bo moja to strasznie szybko sie nudzi i trzeba jej nowe zajecia wymyslac, a powoli mi sie juz pomysly koncza... jakies sugestie??
-
Grudzień 2010 - reaktywacja
merideath odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tez sie boje tych owocow egzotycznych, choc moja ksiazka sugeruje, ze moge je juz podawac, sama nie wiem... chyba jeszcze z tym zaczekam. Moze sprobuje ze sloika... sama nie wiem, bo jakos nie wierze, ze w tym sloiczku jest inny owoc niz ten, ktory moge kupic w sklepie. U nas sa awokado organic, czyli taki z plantacji naturalnych. No ale on faktycznie nie zostal zerwany dojrzaly. Tylko, ze widzicie, ja nie wierze ze ten owoc czy warzywo w sloiczku zostalo wlasnie zerwane dojrzale z niechemicznej plantacji i wsadzone do tego sloiczka. Powiem wam tak... jako nastolatka pracowalam dorywczo w hurtowni owocow, nigdy nie zapomne, jak kazali nam zdrapywac naklejki z bananow, ktore przyszly z Indii i naklejac naklejki kolumbijskie (te kolumbijskie mialy w owym czasie lepsza opinie jako bardziej naturalne) a potem te banany szly do Tesco... A jeszcze jak ostatnio przeczytalam, ze w sloiczkach Gerbera znaleziono zwiazki uranu, to zaczelam sie po prostu zastanawiac skad tak naprawde to wszystko pochodzi... Stwierdzilam, ze jednak lepiej bedzie jesli sama bede przygotowywac malej posilki ze skladnikow z zaufanego sklepu (piekielnie drogiego, ale czego sie nie robi dla dzieci) -
Grudzień 2010 - reaktywacja
merideath odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ja podalam malej normalnego banana, po prostu w postaci puree, ja sie tam w sloiczki nie bawie, nie wierze w nie... Czytalam, ze papaja, mango i awokado sa dobrym wyborem jako jedne z pierwszych puree, jedna z moich ksiazek o karmieniu polecala szczegolnie awokado. Jesli chodzi o jogurty, to ponoc mozna podawac od kiedy zaczyna sie dawac pokarmy stale. To samo z serkami, osobiscie jeszcze nie probowalam, te ktore widzialam w sklepach wg mnie zawieraja za duzo cukru, choc pewnie dwa lub trzy na tydzien by nie zaszkodzily. -
Grudzień 2010 - reaktywacja
merideath odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Matko boska... ja to bym sie nie obrazala za takie posty... naprawde... to przeciez tylko forum!! Pozatym, jak juz pisalam, to nie byla moja sugestia... Wybacz amelee jezeli cie moj post obrazil, to nie bylo w moim zamiarze, choc naprawde, ja w tym poscie nie widze nic zlego, tematu by tez nie bylo gdybys sama nie zaczela go roztrzasac... ale spoko... koniec tego tematu, tez juz mam go dosc... Sluchajcie... ktoras z was moze juz podawala dzieciom takie owoce jak papaja, mango czy awokado?? Slyszalam, ze maja duzo potasu i weglowodanow jak na owoce, te skladniki sa wazne dla malego dziecka, nie musze chyba pisac czemu. Czytalam tez ze awokado dodatkowo ma jeszcze jakies 20 witamin!! Nie wiem czemu troche sie boje owocow tropikalnych. Dalam malej juz banana i wydaje sie byc ok. Co wy o tym myslicie??