Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

merideath

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez merideath

  1. Obeznana... bla bla bla... jak jak to moja znajoma mowi... "najwazniejszy jest duzy fiut" Dzieki za rajstopiaste porady... obczaje... moze na ebayu znajde :)
  2. oooo... dzieki dziouchy... troche mi juz przechodzi... :) Spa by mi sie faktycznie przydalo :) W przyszlym tygodniu jedziemy odwiedzic znajomych an poludniu anglii, zostawie czarownice z mezem a z kumpela przejdziemy sie do jakiego centrum odnowy... Mam jeszcze inny problem... mloda wyrasata mi z rajstop i niegdzie nie moge znalezc jakichs fajnych w wiekszym rozmiarze... a te rozmiary tych rajstop tez jakies smieszne... 0-6 miesiaca, potem 6-12 i 12-24!! Skarpetki to samo...
  3. Chce ktos na chwile mojego dziecia pozyczyc?? Mam wlasnie moment kiedy zzuje ze sobie slabo radze z maciezynstwem i domowymi obowiazkami... To chyba przez to, ze sie nie wyspalam...
  4. Bry... Do chuja waclawa... ze se tak pozwole przeklnac... Pamietacie jak jakis czas temu sie chwalilam, ze moj maz nie miewa meskich gryp?? W istocie nie pamietam zeby takowa mial, zazwyczaj twardo lazl do roboty nawet przy 38.5 stopnia goraczki... ale teraz to co innego... jest na urlopie, podlapal odemnie ifekcje no i lezy i steka!! A tesciowa zawsze powtarza: "dzieci i meza sie nie chwali" To se wbila gwozdzia w stope...
  5. aaaa... i nigdy nie zapomne jak po pierwszym farbowaniu mialam czerwono w uszach :D
  6. o farbowaniu wlosow to tez cos niecos moge powiedziec... wlosy od zawsze mam dlugie po tylek i zawsze sama farbowalam, zazwyczaj na kolory typu "wulkaniczna czerwien" wrrrr... to byly czasy... teraz mi sie po prostu nie chce farbowac, meczylo mnie to, bo jakies 6 lat bez przerwy farbowalam, pozatym mialam tez juz dosc czerwonych sladow na bialych recznikach, teraz juz od jakichs dwoch lat nie farbuje, czasem tylko jakas chenne zarzuce i to tyle. Ale tez zawsze sama farbowalam. Za pierwszym razem to lazienka wygladala jak po jakiejs dziekiej nawalance, ale doszlam do wprawy :)
  7. Marchew... ja tez zaczynalam od dwoch lyzek... mloda sobie najpierw ta jedna machala, czasem nawet do buzi wsadzial... teraz coraz czesciej do tej geby trafia, ale mi nie da tego zrobic... zreszta... ona to ma naprawde wybitnie wkurwiajacy charakter... no ale czego ja sie spodziewalam?? W koncu to mieszanka mnie i mojego meza... spokojnego dziecka z tego byc nie moglo!! U mnie tez byl szal jak zaszlam w ciaze, bo to jedyna jak narazie wnuczka dla obu dziedkow... osobicie strasznie tego nie lubilam bo ja taka zosia samosia troche jestem a tesciowa to o maly wlos mi tylka w kiblu nie podcierala... moze przy drugim wyluzuje... alonuszka... 29 luty... no niezle... mam znajoma ktora sie urodzila tego dnia... urodziny i tak zawsze obchodzila 28, ale to bardzo ciekawa data... laska jest zajebiscie uzdolniona plastycznie i jest bardzo wrazliwa na ludzkie reakcje i uczucia, wiele osob wierzy ze ma jakies tam jasnowidzkie zdolnosci, bo ponoc urodzeni w tym dniu tak maja... byloby ciekawie miec takiego malego czarownika w domu ;)
  8. to fakt, ze z tym jedzeniem to sie zmienia, moja na poczatku jadla wszystko co sie jej dalo, ale tylko przez jakies dwa tyg. Teraz marudzi, lyzki do buzi nie da se wsadzic, wiele potraw nie je, ale juz nauczylam sie tak kombinowac ze zawsze jednak cos tam zje, no i musi sie przy tym wybabrac... Marchew zazdroszcze Ci dziecka jedzacego z lyzki... moja jak widzi lyzke to jest ryk... zadnych piure tez sie nie zlapie... a tak apropos spania... moja jeszcze dzis drzemki nie miala... nawet na zmeczona nie wyglada...
  9. wrocilam :) Jeszcze po obiedzie wybede z domu, bo naprawde ladnie dzis sie zrobilo... Mamazu... moja za mala zeby sie tak pobrudzic, pozatym, piaskownicy nie ma na tym placu zabaw, pochustalam ja tylko i pozwolilam potarzac sie na trawie :) Rozciumkana... moja babcia zawsze powtarzala...sa dwa rodzaje dzieci: ubrudzone i nieszczesliwe... tez jestem za tym zeby dzieciak sie ubabaral... podobnie z jedzeniem, moja paluchy pcha zo zarcia smaruje buraczkami cala gebe i reszta ciala... dzieki temu ze dopiero ma 8 miesiecy calkiem niezle sobie radzi z jedzeniem, praktycznie nic nie musze w nia wpychac, a kolezanka musi karmic 2,5 lteniego synka, bo od poczatku dawala jesc z lyzki i zakazywala dzieciakowi samemu jesc bo przeciez sie ubrudzi i na podloge zrzuci... chora....
  10. No tak :) Ok... ide z mloda do placu zabaw poki ladna pogoda... postaram sie wpasc pozniej... pozdrawiam :)
  11. wykopy nogą i wymachy biustem?? Moja wyobraznia tego nie ogarnia...
  12. uuuu.... nalewka z aroniii... Brest nie kus tak z rana ;) oj Mysza... nie narzekaj... zrob tak jak ja ostatnio, skrzyknij kumpele i zrobcie sobie babski wieczor... dla mnie to bylo jak "oczyszczenie" ;) ...
  13. Mysza... nie zazdroszcze wczorajszego dnia... Przypomina mi to nasza sytuacje z zeszlego roku, kiedy postanowilismy jechac do polski samochodem, i przed sama polska granica na jakims niemieckim zadupiu na srodku autostrady rozkraczyl nam sie samochod, sprzeglo poszlo... trzebabylo lawete sciagac zeby nas zwiozla z autostrady, to bylo juz po 17 nic juz otwartego nie bylo, policjanci ani slowa po angielsku... dobrze, ze cos tam z tego niemieckiego pamietam to sie jakos dogadalismy... potem z polski lawete sciagalismy... najbartdziej wkurwialo to, ze samochod byl na kompletnym serwisie tydzien przed wyjazdem...
  14. no nieeee... ja was chyba odstraszam... co wpadam to wy znikacie ;(
  15. widze ze znowu pojawil sie temat penelopy... niedawno nabylam te ksiazke... przeczytalam polowe... potwierdzam... naprawde dobry poradnik!!
  16. Bry... u mnie dzis owsianka... prosze sie czestowac :)
  17. Podoba mi sie rozmiar stanika 65J... siwetne... Mi tam sie rozmiar nie zmienil, ani podczas ciazy ani po... ciagle jeszcze karmie i we wszystkie stare staniki sie mieszcze... ale stanikowe by sie przydalo :D
  18. Ja tam z wysokoscia nie mam problemu... pare razy nawet wzielam ta drabine i sobie te okna na pietrze umylam... moj stal pod drabina i chcial lapac w razie jakbym miala spasc... powiedzial, ze o maly wlos nie dostal zawaly serca, wiec sam stweirdzil, ze lepiej zebym zdzwonila po ludzi, ktorzy robia to na codzien i zapalcia, mi nie pozwala na drabina wlazic... dziwak!!!
  19. Do mycia okien to zazwyczaj dzwonie do firmy, bo ja nie mam czasu zeby myc okna na zewnatrz, moj ma lek wysokosci... okna niestety mi sie nie otwieraja tak zebym mogla je z domu umyc... ten moj to jest beznadziejny na wysokosciach... nawet do przycinania drzewek w ogrodzi musze po firme dzwonic :/
  20. My tez teraz mamy 2 tyg wolnego... Tez zazwyczaj planujemy urlopy we wrzesniu...
  21. wrzesien ladny jest :) zaczyna sie jesien... kolorowe drzewa... mmmmm... sie rozmarzylam :)
×