a i jeszcze po tym wszystkim pisze ze \"nie jestesmy z kims by znajdowac samozadowolenie. Jestesmy z kims by wspolnie stanowic milosc - tak to ujme prosto. A to oznacza, ze zmieniamy sie dla ukochanej polowki. I razem, po obopulnych zmianiach stanowimy jednosc\".
NIe musze dodawac ze to nie ja zawinilam w tym zwiazku - to on mnie zdradzal.....
mj byly nadal mi mowi, po tym jak z nim zerwalam jak odkrylam ze lubi sobie flirtowac przez neta z jakimis laskami, ze byloby nam tak cudownie gdybym JA byla spokojniejsza i gdybym nim zawladnela to by bylo dobrze...uuuh