trace mojego ukochanego psiaka.... nie mogę spac....zerkam co chwile czy jeszcze zyje ;( jest taki kochany...ma niecale 3 lata...byl zdrowy,silny,wesoly...a teraz...przez jebanego kleszcza umiera.....lekarz nie dawal szans...jutro wyniki badan ;( 3 lata temu musialam uspac psika kochanego...bol czuje do dzis...nie wiem jak przezyje to poraz kolejny ;( bo nadzieji wielkich nie mam....CZEMU TO ZYCIE JEST TAKIE POPIERDOLONE!