wiosna.
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez wiosna.
-
Ok, dodaję. turn_me_on---13.01 ami27---02.06 czerwcowa doli---02.06 agi58---09.06 Myszka---09.06 KoRnikova---09.06 anielina---16.06 doroti22---23.06 Brida----30.06 wiosna---07.07 gradia---14.07 Aagness---21.07 trzy kropki---01.09 monia.kami78---08.09
-
Najwięcej pośród nas przyszłych panien młodych czerwcowych. Wydawało mi się, że sierpień to popularny miesiąc na śluby, ale jak na razie żadna z nas nie przyznaje się do ślubu w sierpniu ;)
-
Dziewczyny, uaktualniam listę. Krzyczeć jeśli o kimś zapomniałam :) turn_me_on---13.01 ami27---02.06 czerwcowa doli---02.06 agi58---09.06 Myszka---09.06 KoRnikova---09.06 doroti22---23.06 Brida----30.06 wiosna---07.07 gradia---14.07 Aagness---21.07 trzy kropki---01.09 monia.kami78---08.09 PS. doroti, jakbyśmy mogły o Tobie zapomnieć . Pozdrawiam!
-
Cześć dziewczyny: gradia --> jak się dowiedzieliśmy, że nas wybrany zespół jest \"naszego\" dnia zajęty (też bierzemy ślub 7.7.7. :) ) chcieliśmy przenieść ślub na 14, ale na szczęście moja mama zainterweniowała i odwiodła nas od tego pomysłu. Znaleźliśmy inny zespół, również bardzo fajny, który miał nasz termin wolny. Więc jeśli nie jest to jakiś \"super ukochany\" zespół, to radzę wpierw rozejrzeć się za innym, też dobrym, który może grać w Waszym dniu. Macie jeszcze trochę czasu na poszukiwania. ashia --> mi sukienka wcale nie wydaje się za skromna :) Inna sprawa, że nie lubię takiego wiązania pod szyją - ale to rzecz gustu. Butki fajne, ale ja nie przepadam za butami Ryłko (zawsze mnie obetrą, w ostatnią sobotę założyła moje rozchodzone na paru weselach beżowe buty tej firmy i do dzisiaj leczę rany na stopach). Pozdrawiam.
-
Witaj gradia! Ja również zadomowiłam się na \"Ślubach i weselach\". Poza tym lubię sobie poczytać niektóre śmieszne topiki w dyskusjach ogólnych, ale generalnie nie ciągnie mnie do zdrady naszego wątku :D
-
Hej. Jeśli chodzi o fryzurę ślubną to teoretycznie zawsze można powiedzieć - będzie jakiś kok. Tyle, że nie każdemu dobrze w koku i wtedy zaczynają się schody. Bo z jednej strony chce się mieć luźną fryzurę, z drugiej fryzura ta ma być trwała i przetrwać całonocne wesele. Nie jest to bynajmniej problem, który spędza mi sen z powiek, ale przyznam że do dzisiaj głowie się jak uczesać włosy na ślub. Zdecydowałam już, że suknię ślubną (w zależności od dostępnych funduszy) - kupię w nową salonie, albo kupię używaną na Allegro. Pulina napisała i o moich obawach odnośnie wypożyczonych sukien ślubnych - raz strach przed zniszczeniem, dwa wypożyczona suknia nigdy nie będzie tak dobrze leżeć jak własna, dopasowana przez krawcową. Pozdrawiam.
-
Witam: Kolejny piękny dzień za oknem. Ostatnie pare dni spędziłam na nauce (z przerwą na jeden ślub :) ) i teraz dalej się uczę ;) kaczka --> nasza sala jest niby na 140 osób, ale to jest chyba bardzo optymistycznie policzone. Widzieliśmy rozstawienie stołów na 95 osób i myślę, że to jest ustawienie optymalne. Nasi goście się zmnieszczą - to najważniejsze. Dlatego jeśli właściciele lokalu mówią Ci, że pomieści on np. 100 osób, zawsze lepiej odjąć od tej liczby 10, 20 osób i odda to mniej więcj ile osób zmieści się bez ścisku. Co do wielkości sali w metrach - nie mam pojęcia.
-
Hej dziewczyny: Za oknem pięny dzień, a ja siedzę sobie i zakuwam do egzaminów :] W takich chwilach nienawidzę być studentką. ashia --> ciekawe zaproszenia :) Proste, ale w pozytywnym słowa znaczeniu (nie podobają mi się zaproszenia, które są przezdobione serduszkami, gołąbkami itp). Przejrzałam stronę tego kolesia - takie wizytówki na stół to chyba zrobię sama. Raz że taniej wyjdzie, dwa lepiej będzie wyglądać jak się wydrukuje od razu z imionami gości, a nie będzie pisało ich ręcznie. Mój narzeczony za to się uparł, żeby nasze zaproszeia były srebrne, drukowane srebrną czcionką ;) Fajnie to może wygląda, ale spora część gości będzie miała duże problemy z rozczytaniem tego. Miłego dnia życzę.
-
Jeśli ciągnęli Was w najgorszy upał to nie dziwne. Moi rodzice pojechali do Egiptu jakieś 2 tygodnie po tym jak tubylcy wysadzili w powietrze hotel z turystmi (ach ta gościnność). Po tych wydarzeniach turyści z zachodu boją się jeździć do Egiptu, więc w zeszłym roku już nie było problemu z tłokiem. Nie wiem czy nadal tak jest, ale na prawdę na zdjęciach z zeszłego roku pod piramidami było wręcz... pusto. Co do naszej podróży poślubnej również nie mamy jeszcze żadnych planów. Prawdopodobnie wszystkie pieniadze z wesela pójdą na meble do mieszkania, ale mam nadzieję że na tydzień nad Bałtykiem będzie nas stać :)
-
Ludzie wam mdleli na wycieczce? :-o W zeszłym roku w lipcu moi rodzice byli w Egipcie i bardzo dobrze wspominają tą wycieczkę. Nic nie wspominali o podobnych sytuacjach. Wiadomo - trzeba być świadomym tego w co się pakuje, odpowiednio przygotować i jeśli chodzi o sprzęt i psychicznie. Poza tym firma podróżna drugiej firmie nie równa i lepiej nie oszczędzać np. na hotelach, gdy się jedzie do krajów arabskich. Swoją drogą to trochę nie trafiony prezent ślubny. Wiadomo, że fajnie zafundować młodej parze podróż poślubną, ale każdy ma inny gust i inną wizję spędzania wolnego czasu. Widać, że Wasi bliscy trochę na siłę starali się Was uszczęśliwić - i nie do końca im się to udało. Nie każdy musi się cieszyć z takiej wycieczki.
-
zabulinko, to o czym napisałaś to temat rzeka. Wogóle warto się zastanowić nad formą wyjazdu. Sama kiedyś byłam na takiej wycieczce 15 dniowej w Hiszanii - dziennie robiło się 600-1000 km autokarem, a następnego dnia zapie... (przepraszam za brzydkie słowo, ale inaczej nie da się tego określić) po mieście, od katedry do muzeum, od muzemu do innej katedry - a wszystko na 40 stopniowym upale. Kompletnie nic nie pamiętam z tej wycieczki, poza mordęgą. Innym razem byłam w Tunezji w lipcu - pobyt nad morzem+wycieczki fakultatywne. Jak się okazało w lipcu można jechać na Saharę - mieliśmy bardzo fajną wycieczkę, Sahara o zachodzie słońca ;) Podsumowując - nie przekreślałabym wyjazdów w ciepłe kraje w wakacje, ale radziłabym bardzo uważać nad formę spędzania wolnego czasu. Osobiście uważam, że nie ma większej głupoty niż wydawanie 3000 zł za osobę, po to tylko żeby przeleżeć 2 bite tygodnie na np. greckiej plaży - można wydać 1/3 tego i porobić to samo nad Bałtykiem. Najlepiej jest jeśli miesza się pobytówkę ze zwiedzaniem - i też niezbyt intensywnym. Wadą wielu wycieczek, moim zdaniem, jest to, że przewodnicy chcą za wszelką cenę pokazać turyście np. cały Rzym w 3 dni. A tak się nie da, nie zależnie od tego czy wycieczka jest w sierpniu czy w październiku.
-
monia --> nikt Ciebie nie potępia za takie czy inne marzenia. Sama chciałabym mieć wesele na jakimś pięknym dworku, ale pozostała mi \"tylko\" sala weselna za 160 zł/osoba. Jednak staram się nie umieszczać takich opinii na forum publicznym, gdzie wielu osobom, których nie stać na żadne wesele, mogłoby zrobić się przykro czytając takie rzeczy. Pamiętajcie, że oprócz nas - osób tu wypowiadających - ten wątek czytają dziesiątki innych osób. Już pojawiają się opinie, że dziewczyny z wątku weselnego to egoistki, wywyższają się nad kobietami, których nie stać na wesele itp. Wiadomo, że większość podobnych opinii jest nieprawdziwa, wymyślana przez osoby, któym ewidentnie się nudzi i chcą powyżywać się na innych. Mimo wszystko uważam, że nie ma co prowokować podobnych wojen na słowa. Już raz stałyśmy się ofiarami ataku paru osób, topic ten praktycznie przestał istnieć, a dziewczyny chciały się przenieść na inne forum - osobiście nie chcę żeby coś podobnego przytrafiło się ponownie. Dlatego prosiłabym o wstrzymwyanie się z równie kategorycznymi opiniami, które mogą urazić innych użytkowników tego forum.
-
To prywatna sprawa moni na co wyda pieniądze z wesela. Każdy ma inne możliwości finansowe, marzenia, cele w życiu - nam nic do tego co inni robią z zarobionymi przez siebie pieniędzmi. Jeśli kogoś stać na wycieczkę do Egiptu czy na Malediwy to nie ma co robić wyrzutów takiej osobie. Inna sprawa, że problemy w stylu \"bo mnie stać conajwyżej na Egipt\" zupełnie mnie nie wzruszają. Dziwię się, że autorka tej wypowiedzi nie pomyślała dwa razy przed wrzuceniem jej na forum publiczne - sporo osób przez lata będzie zbierało na taką wycieczkę i na pewno ją \"zjadą\" za podobne narzekania. Grunt to umieć się cieszyć tym co mamy. Narzekanie nie jest drogą do szczęścia...
-
Conajwyżej w Egipcie albo Dominikanie? Faktycznie, przesyłam wyrazy współczucia! :-o
-
Hej turn_me_on. Dlatego warto zrobić listę prezentów dla osób które takowe chcą nam wręczyć. Sama też nie chciałabym dostać dziesięciu tosterów. Z tego co czytałam na innych topicach niektóre osoby by się ogromnie obraziły za listę prezentów, bo młodym w głowach się przewraca, że chcą np. czajnik elektryczny Bosha za 230 zł, niż polski za 50 zł... Ja dając prezent wolałabym, żeby ofiarowany cieszył się z niego, a nie wrzucił go do szafy, lub wystawił na Allegro. Więc mam nadzieję, że nasi goście są na tyle wyrozumiali, że nie obrażą się za listę prezentów (jeśli takowa powstanie).
-
My pieniądze (na meble do mieszkania zbieramy), ale z przydatnych prezentów również się ucieszymy.
-
Bo czerwiec ma literkę R więc jest szczęśliwy ;) Wiecie co, ja również nie chciałam wesela, bo prawdę mówiąc nie cierpię wesel ;) (złe wspomnienia itp.) Narzeczony i rodzina się uparli, że wesele być musi... i zgadnijcie na kogo spadła organizacja ;) Trochę poczytalam po necie, narzeczony wykonał pare telefonów i jak się okazało, za przygotowania do wesela wzięliśmy się nie za wcześnie, ale już za późno... (jak na realia warszawskie). Ale nie narzekam. W przerwach od nauki oglądam sobie zdjęcia różnych fotografów, strony kamerzystów - zawsze to jakaś odskocznia. Szybko wciągnęło mnie to całe planowanie ;)
-
Witam: Widzę, że chwilowo czerwiec górą ;) A ja cierpliwie czekam, aż mój suwak zacznie pokazywać rok i mniej :) ami --> Mnie już ludzie zaczynają podpytywać, co chcę na prezent ślubny, chyba niektórzy wolą dać prezent niż bezosobową kopertę. W takim wypadku też powoli się zastanawiam nad zrobieniem listy prezentów...Po ślubie przeprowadzamy się do wspólnego, nowego mieszkania, więc pewnie pare takich drobiazgów się znajdzie, które mogą się przydać. Dziś o 17 mam egzamin, do którego nie zdążyłam się przygotować, bo wcześniej uczyłam się do zaliczeń w poniedziałek i wtorek :-o Pewnie jeszcze się odezwę, ale na razie znikam zakuwać . Miłego dnia życzę :)
-
Ja bym nie liczyła w ten sposób, że np. 10 000 zł zapłacę po weselu, bo z kopert się zwróci - później to dodatkowy stres o to, czy na pewno tyle wyjdzie, co będzie jeśli jednak goście dadzą prezent itp. Moim zdaniem to już chyba lepiej się zapożyczyć.
-
Cześć Sylwia, też jesteś z Warszawy? Na dziwne forum musiałaś trafić... specjalistki od wesel się znalazły... Na dzień dzisiejszy nie znajdziesz już w Warszawie dużej sali na czerwiec 2007, na inne ciekawe terminy również. Na rok przed ślubem trzeba się na prawdę nachodzić, żeby znaleść coś fajnego.
-
Hej, przejrzałam szybko posty z dzisiejszego dnia, wielu rzeczy nie przeczytałam, bo po prostu nie mam czasu - sesja, nauka, te sprawy. Zapisałam nas dzisiaj na kurs tańca. Zanim poznałam narzeczonego tańczyłam już, orientuję się conieco w tematyce i zgodzę się z opinią, że samemu (jeśli wcześniej się nie tańczyło) nie da się nauczyć tańczyć! Podstawowy krok walca angielskiego można się nauczyć, fakt, ale chyba nie o to chodzi... Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że głupiego walca angielskiego nauczyłam się porządnie tańczyć po rocznym kursie... (nie mówiąc już o bardziej zaawansowanych tańcach jak rumba, tango, samba itp.) Więc szczerze zachęcam do nauki tańca już teraz... Z resztą ta umiejętność przyda się na całe życie ;) Sama jestem niezmiernie ciekawa jak będzie mi się tańczyć z narzeczonym. Wcześniej miałam 3 partnerów i najlepiej tańczyło mi się z niziutkim facetem, który dorównywał mi wzrostem. Narzeczony jest ode mnie 24 cm wyższy więc boję się, że będziemy mieć problemy z koordynacją ruchów :) A tak wogóle to witam nową pannę młodą 2007 :) A tak wogóle zastanawiam się gdzie by się pokusić o zdjęcia plenerowe w Warszawie. Może macie jakieś doświadczenia, słyszałyście od znajomych o jakiś ładnych miejscach. Sporo par robi sobie plener na Starówce lub w Łazienkach, ale jestem również ciekawa innych miejsc. Co do lokali w Warszawie - znalazłam i takie, gdzie liczą sobie 400 zł od osoby ;) Albo ponad 200 zł osoba i korkowe 40 zł :D Ale chyba chodzi o to, by było solidnie i w miarę tanio.
-
Witam: Miłego dnia życzę!
-
Ja również sie melduję :)
-
zabulinko --> właśnie przeglądam zdjęcia. Są przepiękne! Specem od fotografii co prawda nie jestem, ale bardzo mi się podobają - są takie jasne, sympatyczne. Gdy mam rozpuszczone włosy już teraz nieco się przegrzewam na plecach. Głupio więc by było gdybym przepociła sobie suknię ślubną przed ślubem ;) Poza tym mimo wszystko po paru godzinach zabawy włosy mi opadają i wyglądam jak \"topielica\" więc wolałabym by fryzjer je jakoś okiełznał. zabulinko, a miałaś włosy tak po prostu rozpuszczone, czy jakoś ładnie ułożone, wzmocnioną fryzurę jakimiś specyfikami?
-
Jak ja niecierpię koków. Włosy mam dosyć długie (te co mają moje zdjęcie to wiedzą ;) ), ale nie wyobrażam sobie iść do ślubu z rozpuszczonymi włosami w lipcu... Ugotowałabym się :-o Więc myślę o jakimś półkoku, ale nie jestem pewna czy taki fryz przeżyje całonocną imprezę. Fryzura próbna, fryzura ślubna, próbny makijaż, makijaż.. w sumie to wszystko trochę kosztuje (ach ta Warszawa) a ja chciałabym zaoszczędzić na takich pierdołach. Malować się umiem średnio więc chyba będe musiała zdecydować się na specjalistkę.