wiosna.
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez wiosna.
-
Hej Cosheria: Ja biorę ślub 7.7.7 i prawdopodobnie będę się broniła tydzień wcześniej :) (o ile uda mi się złożyć pracę magisterską w czerwcu przyszłego roku). Pracy będzie sporo, ale musi się udać i już, czego i Tobie życzę. Jeśli się zdecydujecie na ten magiczny termin to radzę szybko zająć się zaklepaniem sali - to popularny termin na śluby w przyszłym roku ;)
-
100 to raczej nie, liczyłam te zaproszenia razem z tymi co pójdą do osób zaproszonych tylko na ślub ;) Jak na razie planujemy wesele na jakieś 80 osób - liczba ta może jeszcze urosnąć lub zmaleć w zależności od okoliczności. Zobaczymy, jakby co to sala wszystkich pomieści, a to najważniejsze.
-
Nam na razie wychodzi 20000> zł za wesele. Lokal mamy fajny, jak na warszawski cennik niedrogi. Ważne, że odpadną nam noclegi dla gości, bo to niestety jest rujnujące. Nasza kapela bierze 3000 zł - dużo, ale z niej nie zrezygnujemy, bo jak napisałam zależy nam na dobrej muzyce. Dekoracja sali nam odpadnie, bo wynajmowany przez nas lokal ma własną weselną dekorację (w tym baloniki, wstęgi pod sufitem itp). Pewnie zrezygnujemy z sesji zdjęciowej w plenerze i takich bajerów. Co do sukni - też zastanawiałam się nad uszyciem i pewnie ją uszyję, jeśli wcześniej nie wypatrze sobie jakiejś ładnej na Allegro. Przyznam się, że mam upatrzone kilka fajnych modeli i jestem ciekawa, czy krawcowa potrafiłaby w rozsądnej cenie coś podobnego uszyć. Makijaż ślubny też zamierzam robić sobie sama, gorzej z fryzurą - jeszcze nie mam pomysłu co ładnego można wyczesać z moich długich włosów. Fotograf może będzie taniej, po znajomości... Zobaczymy. O zaproszeniach jeszcze nie myślałam, ale jak pomyśle, że miałabym robić 100 własnoręcznie...
-
motylus --> bardzo mi się podobają obie sukienki :) (widocznie mamy podobny gust) Ja również wolę skromne, kobiece sukienki, całe te bezy w tiulach i falbankach do mnie nie przemawiają. U nas z pieniędzmi również jest nie za wesoło, ale rodzice obiecali, że pomogą - więc liczymy na nich. Wszystkim zależy na tym, by wesele się odbyło i było udane. Najwyżej ograniczymy nieco liczbę gości i zaoszczędzimy na jakiś pierdołach. Np. jeśli chodzi o suknię ślubną myślałam o tym, żeby ją kupić na Allegro, wypożyczyć, albo pojechać do rodziny do mniejszego miasta i tam sobie coś zamówić, bo mieszkam w Warszawie i tu ceny w salonach są zawrotne. ami27 --> a Ty skąd jesteś? awanti --> a on nie marzy o tym by budzić się co rano przy Twoim boku? Chce przez najbliższe 6 lat żyć tak jak teraz, wieczorem się rozstawać i każde z was idzie grzecznie spać do swojego domu? Całować się pod blokiem w tajemnicy przed rodzicami jak nastolatki? Twój facet chyba faktycznie... nie dorósł.
-
awanti -> wzięcie ślubu wiąże się z założeniem rodziny. Jeśli Twój facet nie jest przygotowany na taką odpowiedzialność, nie wiem czy jest sens wciągać go w to na siłę. To on musi wiedzieć, że żeby z Tobą być powinien się starać, znaleść sobie pracę, zacząć poważnie myśleć o przyszłości (bo z tego co piszesz zrozumiałam, że on nie ma pracy, ponieważ nawet nie chce mu się jej poszukać). Samo słowo \"kocham\" nie wystarczy, liczą się czyny...
-
awanti -> przepraszam, ale Twój facet to jakiś totalny egoista. Do głowy mu nie przyszło, że jak on będzie miał 30 lat to Ty będziesz miała już 31 lat i to już trochę późny wiek na zakładanie rodziny, staranie się o pierwsze dziecko itp. On faktycznie ma czas, my kobiety tak jakby mamy go trochę mniej. aGaGa -> tego właśnie się obawiałam :( Włosy lekko mi się kręcą, ale nie chce spędzić wesela latając co 15 minut do toalety, by sprawdzić czy fryzura mi się nie rozwaliła. Czyżby pozostawał stary, sprawdzony kok?
-
awanti -> dlaczego akurat za 6 lat???
-
U nas było tak samo - w zasadzie to tylko ja nie czułam potrzeby robienia wesela, ale moi rodzice i narzeczony byli innego zdania. W końcu dałam się przekonać ich argumentom. Też bywaliśmy i u jego i u mojej rodziny i przyjaciół. Byliśmy na wielu - mniej i bardziej udanych weselach. I o to właśnie chodzi, że wesele ma być dla gości, którzy przyjeżdżają z różnych zakątków Polski by cieszyć się z nami naszym szczęściem w tym uroczystym dniu. Już więcej w życiu (mam nadzieję) nie powtórzy się taka okazja, by wszyscy nasi przyjaciele i rodzina mogli się zebrać w jednym miejscu i dobrze bawić. Dlatego chcemy jak najlepiej zorganizować ten czas.
-
ami27, myślałam o fryzurze w stylu: http://www.2promhairstyles.com/wedding-hairstyles.shtml http://www.2promhairstyles.com/wedding7.shtml http://www.2promhairstyles.com/wedding9.shtml http://www.2promhairstyles.com/wedding11.shtml Krótko mówiąc: żeby było jakieś upięcie, ale włosy nie były związane w kok, tylko jakoś ładnie ułożone. Może w jakiś fajny warkocz albo fale? Pytanie ile takie coś będzie się trzymało.
-
Chociaż mam raczej ładne i gęste włosy zdecyduję się na jakieś upięcie - ponoć rozpuszczona fryzura nie jest w stanie przetrwać w ładnym stanie całego wesela, a nie chcę na zdjęciach wyglądać jak \"panna młoda topielica\". Dodatkowo ślub bierzemy w lipcu, więc z rozpuszczonymi długimi włosami bym się chyba tam ugotowała. Z drugiej strony kok odpada - nie znoszę koków. Z resztą kiepsko w nich wyglądam ;)
-
Jak miło, że jednak ktoś tu zagląda i interesują go nasze wypocinki :) (i nie dlatego, żeby nas wyśmiać). My mieliśmy taki problem z zespołem. Postanowiliśmy sobie, że wolimy dać więcej za zespół, a oszczędzić na innych elementach wesela, bo jeśli muzyka będzie do niczego to całe wesele również. Poza tym osobiście nie chciałam, by na moim weselu grała jakaś kapela mająca w repertuarze trzy kawałki na krzyż: w tym \"Majteczki w kropeczki\" i inne szlagiery disco polo. No i oczywiście się okazało, że większość zespołów, które by nas interesowały ma już prawie wszystkie terminy wakacyjne w 2007 roku zaklepane!!! Zadzwoniliśmy do 5-6 zespołów - wszystkie zajęte. W końcu właściciel jednego z tych fajnych zespołów polecił nam inny zespół \"po znajomości\" - przesłuchaliśmy mp3, obejrzeliśmy DVD z ich wesel, zaklepaliśmy termin. Niestety - co potwierdzają doświadczenia moich znajomych - jeśli chce się mieć fajne wesele dopięte na ostatni guzik trzeba zacząć o nim myśleć już na 1,5 roku (i wcześniej!!!) przed. Remizę czy kapelę podwórkową można pewnie i wynająć na tydzień przed ślubem, ale chyba nie o to chodzi.
-
My też salę mamy, zespół, a resztę pewnie będziemy załatwiać na kilka miesięcy przed weselem. Choć może lepiej już teraz zacząć rozglądać się za jakimś dobrym i niedrogim fotografem. Mamy też upatrzony samochód do ślubu, tzn. mi się podoba, narzeczonemu trochę mniej. Zobaczymy :)
-
troche bezsens --> może się wydaje to bezsens, ale jak szukaliśmy zespołu okazało się, że te najlepsze mają są już rezerwowane na 1,5 roku przed weselem... Jasne, że można zorganizować wesele w miesiąc, ale chyba lepiej trochę wcześniej jak ma się wybór, niż później na ostatnią chwilę, gdy wolne terminy mają tylko albo bardzo drogie, albo bardzo kiepskie lokale. Osobiście nie lubię przepłacać.
-
Fajnie by było gdyby topicowi udało się przetrwać - tutaj możemy przeżywać organizowanie ślubu i wesela prawie od zera, w tym drugim topicu większość dziewcząt ma już nasze problemy za sobą. ami27 --> jestem z Warszawy (i tu robimy wesele), więc koszty będą odpowiednio większe niż w innych miastach. Płacimy od osoby 160 zł (w tym szampan, tort, ciasta, napoje zimne, ciepłe, 5 gorących posiłków, przystawki itp.) Alkohol własny. Dodatkowo w cenie 16 miejsc noclegowych dla przejezdnych gości. O sukni zacznę myśleć gdy wreszcie uda mi się zrzucić 8 kg (trochę czasu na to na szczęście mam) ;)
-
Witam: Ja zmieniam stan cywilny 07.07.07. Salę już mamy (wesele będzie na 80-100 osób), kapelę również. Loża_Szyderców --> od kiedy to mieszkańcy miast mają mniej krewnych od mieszkańców wsi? Skoro mają pieniądze i potrzebę by zaprosić tylu gości to w czym leży problem?