wiosna.
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez wiosna.
-
atena --> Może uprzedziłaś się opinią mamy, która wcale nie musi być obiektywna. W końcu nie kupiłabyś sukni, która wygląda na Tobie tragicznie :) Może suknia jest za mało skromna jak na gust Twojej mamy i przez to zrobiła taką minę, choć w rzeczywistości wyglądasz w niej prześlicznie ;) Jeśli jednak zdecydujesz się ją sprzedać to na pewno znajdziesz coś sobie w komisie albo na Allegro (bo w salonie nie wiem czy w tak krótkim czasie uszyliby coś). Najważniejsze, żebyś czuła się zadowolona z sukienki :) Może tym razem pojeździj z mamą za suknią, żeby tym razem wątpliwości wyraziła przed kupnem sukienki ;)
-
monia --> U mnie było na odwrót - moją faworytką była Sposa Royale, ale wszyscy doradzali mi Martinę, bo bardziej pasuje do mojego typu urody. Sama również w końcu kupiłam nie to, co mi się podobało, ale suknię, którą doradzali mi inni ludzie. A tak z ciekawości - jest jakaś różnica w cenie między tymi sukniami?
-
Perełka, dzięki za info. Ja najbardziej nastawiałam się na Aren, bo tam mamy kupon na 40% zniżkę (w Red Rubinie tylko 20%). W Aren przeglądaliśmy już obrączki i faktycznie nic mnie tam nie zachwyciło - albo są nieciekawe, albo kosztują 7000 zł ;) Dobrej nocy życzę!
-
Hej dziewczyny. Ja w bloku mam bardzo fajny salon kosmetyczny i prawdopodobnie tam pójdę do wizażystki i fryzjera. Chyba, że próbne im wyjdą kiepskie ;) Za próbną fryzuję biorą tam 60 zł, za ślubną od 90 zł. To chyba przystępna cena jak na Warszawę. Za malowanie biorą z tego co pamiętam 80 zł. Moja mama uważa, że to drogo. Ja natomiast jestem pewna, że tego dnia nie będę potrafiła umalować się prosto, a nie mam żadnej siostry lub koleżanki, której mogłabym zaufać pod tym względem. My pewnie w sobotę pójdziemy do różnych sklepów jubilerskich zorientować się w cenach obrączek. Na celowniku mamy Apart, Red Rubin i Aren\'Art. Może któraś z Was chodziła już za obrączkami i była przypadkiem w tych sklepach. Interesuje mnie jaki jest u nich wybór i oczywiście ceny. Poza tym czym trzeba się kierować przy wyborze obrączek? Poza ceną i gustem oczywiście :)
-
Pinezko, wysłałam. Chodzi o sukienkę Martina z kolekcji Maggie Sottero.
-
Ja również dziękuje za miłe słowa i porady odnośnie kreacji :)
-
Witam. Zdjęcia powysyłałam, maila od moni dostałam :) monia --> Wiesz co sądzę o tej sukience ;) Wyglądasz świetnie! No i cieszę się, że chociaż Twoje zdjęcia wyszły ostre - mogę sobie przypomnieć jak dokładnie wygląda moja sukienka :P
-
monia --> Bonusy to wynik targowania, nie wiem czy przysługują każdej pannie młodej w tym salonie. Moja mama się zapytała, czy przy kupnie sukni ślubnej za 3500 zł są jakieś rabaty. Rabatów nie ma, ale ten welon i halka i tak są niezłymi bonusami.
-
monia --> Byłam w salonie na Kluczborskiej. Halkę wypożyczają mi za darmo w salonie gdzie kupiłam suknię ślubną (to były dwa bonusiki, jakie udało się wytargować: darmowy welon i darmowe wypożyczenie halki).
-
zabulina --> Dziękuję za ciepłe słowa. Oczywiście, że pierwszy salon jaki odwiedziłam to była Lisa Ferrera i Cosmobella 7061 ;) Rzeczywiście bardzo skromna suknia. Potem przymierzyłam inne modele z tego salonu, już bardziej mi się spodobały. Jeśli chodzi o górę to włosy chcę mieć rozpuszczone, ewentualnie część z nich podpiętą. Do tego welon i byćmoże diadem. Początkowo chciałam mieć same kwiaty we włosach, ale w salonie przekonałam się do welonu i chyba diadem lepiej pasował do tej sukni (może nie widać na zdjęciu ale suknia ma wzory z małych kryształków).
-
Wysłane :)
-
anonimie, zabulina ma rację. Sama również widziałam na kilku weselach, jak pannie młodej naderwał się tren, umocowanie trenu itp. Oczywiście można przetańczyć całe wesele z trenem w łapie ;) ale chyba o wiele łatwiej naprawić szkodę i normalnie się bawić :)
-
Witajcie. Wysłałam moje zdjęcia z przymiarki do tych, które mnie o to prosiły. Jeśli chodzi o limuzynę to jak zwykle trochę oszukują. We wszystkich ogłoszeniach jest, że chcą 250-300 zł za godzinę (w takim wypadku 3h starcza spokojnie na zawiezienie na ślub i potem do sali weselnej). Wychodzi więc, że w 1000 zł wynajęcie takiego auta spokojnie by się zamknęło. Niestety gdy się dzwoni w takie miejsce, okazuje się nagle, że na śluby i wesela to oni mają inny cennik!!!!! Stąd te wysokie ceny...
-
Perełka --> Wysłałam zdjęcia z przymiarki. My również chcieliśmy wynająć limuzynę na ślub, ale w jednym miejscu zaśpiewali nam 1800 zł, w drugim 1200 zł. Lekka przesada jak za przejechanie się autem na ślub i spowrotem. Jeśli nie znajdziemy nic tańszego to chyba zrezygnujemy z wynajmowania samochodu na ślub. Pojedziemy samochodem mojego taty... szkoda tylko, że czarnym. W tym lub w przyszłym tygodniu zamierzamy zamówić zaproszenia.
-
Hej. monia --> Cieszę się, że moja suknia ślubna przypadła Ci do gustu :) To prawda, że na żywo wygląda o wiele lepiej niż na zdjęciach (dodatkowo ja w salonie robiłam je bez flesha, przez co na zdjęciach te zdobienia i kryształki prawie wcale nie wyszły :( ). Nie wiem jak nazywała się pani która mnie obsługiwała w salonie (długie włosy ciemnoblond, sympatyczna, szczupła). Generalnie ten salon zrobił na mnie dobre wrażenie - są obsługiwane 4 panie na raz, suknie mierzy się na podeście, wybór jest spory. Poza Martiną, mi jeszcze bardzo spodobała się Sposa Royale, ale niestety kolor tej sukni nie pasuje do mojego typu urody. Przy zakupie sukni dowiedziałam się, że welon do 100 zł jest gratis (jeśli wybiorę droższy to płacę tylko różnicę ceny), więc pewnie już na miejscu coś sobie dobiorę do sukni. Prawdopodobnie welon średniej długości, ani krótkie, ani takie do ziemi do mnie nie przemawiają. Jeśli chodzi o biżuterię to chyba pożyczę od mojej babci naszyjnik z białego złota z białymi szafirami. Do tego w komplecie jest bransoletka, dokupię sobie jeszcze wiszące kolczyki w tym samym stylu. Zastanawiam się jeszcze nad diademem, bo w sumie do tej sukni pasuje. Rękawiczek raczej nie będę miała, może dokupie sobie jakiś szal na wieczór. Pozdrawiam :)
-
Kujawiaczek --> No właśnie moi małoletni kuzyni należą do tych przejezdnych gości, którzy będą nocować w hotelu. Więc w tym przypadku musiałabym zaklepywać osobny pokój dla 18-letniego kuzyna, osobną jedynkę dla jego koleżanki, bo inaczej pewnie ich rodzice by się obrazili. W przypadku dwudziestoparolatków, którzy często razem mieszkają, zgorszenie będzie o wiele mniejsze ;)
-
Ja natomiast nie mam przedziałów wiekowych. Wiem, że moi kuzyni poniżej 20 roku życia nie mają żadnych stałych dziewczyn (takie rzeczy się wie o rodzinie), a np. kuzynka 20-letnia ma stałego chłopaka od 3 lat więc ich obowiązkowo razem. Moja jedna ciocia ma 43 lata i jest wdową. Nawet chciałam ją zaprosić z osobą towarzyszącą, ale rodzice uważają że to byłby nietakt, gdyż chociaż od śmierci wujka minęły 2 lata ciocia nadal bardzo go opłakuje i raczej jej nie w głowie inni mężczyźni. Za to dziadek narzeczonego, jest rozwodnikiem, ma 80 lat i od 20-30 stałą kochankę. Więc chyba jego, pomimo wieku, zaproszą z osobą towarzyszącą ;)
-
monia --> U mnie w rodzinie na szczęście nie ma zwyczaju zapraszania dzieci na wesele. Z resztą większość dzieci w rodzinie to maleństwa kilkuletnie i sobie nie wyobrażam jak możnaby takie dziecko ciągnąć ze sobą na całonocną imprezę gdzie będzie alkohol. trzy kropki --> Na wesele zapraszamy kilku kuzynów 17-18 letnich. Wiem, że nie mają stałych dziewczyn i nie będą się czuli samotni jeśli nie zaproszę ich z koleżanką z klasy. Za to wszystkich po dwódziestce zapraszam z osobami towarzyszącymi. U mnie w rodzinie jest sporo wdów i wdowców, także starszych ludzi, większość raczej zaprosimy bez osób towarzyszących.
-
Na wesele zaprasza się zazwyczaj bliskie osoby, o których się wie czy mają kogoś czy nie. Jakoś tak głupio zapraszać moją 78-letnią babcię, wdowę od 20 lat, która z nikim się nie spotyka, z osobą towarzyszącą. Naciągane to. Dlatego, jeśli wiemy, że rozwodnik lub wdowiec (wdowa) nie ma stałego partnera to zapraszamy pojedyńczo. Podobnie się tyczy małolatów.
-
Komputerowa ewidencja jest tworzona, ale jak wiadomo dopiero od kilku lat, więc jak na razie niewiele osób obejmuje. W Warszawie jest ją objętych tylko kilka dzielnic.
-
zabulinko --> Pewnie chodzi Ci o opłatę za sporządzenie aktu małżeństwa (84 zł). Dla osób biorących tylko ślub cywilny wchodzi w to również opłata za ślub. Zaświadczenie o braku przeszkód do zawarcia małżeństwa podpisuje się, ale za nie się nie płaci. Podobnie jak za skrócone akty urodzenia, jeśli ślub jest w mieście urodzenia. Znaczki skarbowe już nie zobowiązują, opłaty robi się przelewem na konto albo u nich w kasie.
-
Witam. Na wstępie małe sprostowanie. zabulinko, najwyraźniej ktoś Cię wprowadził w błąd z tymi opłatami w USC. Moje informacje są sprawdzone, bo kilka tygodni temu załatwiałam sobie ślub cywilny. Skrócone akty urodzenia urząd wydaje za darmo, o ile ślub odbywa się w tym samym miejscu zamieszkania. W przeciwnym razie trzeba płacić za to zaświadczenie, 15 albo 22 zł, dokładnie nie pamiętam. Ale na pewno nie kosztuje to \"koło stówy\". Ślub cywilny kosztuje 84 zł - w tym jest wszystko: urzędnik prowadzący ceremonię, wystrój sali, sprzątaczki, muzyka itp. Niektórym może nie odpowiadać wygląd samej ceremonii, skromniejszy niż w kościele, co nie zmienia faktu, że ślub cywilny jest nieporównywalnie tańszy od kościelnego. 42 zł od każdego narzeczonego i jest się już małżeństwem :) A o pazerności księży nawet nie chce mi się pisać.
-
Witam. Widzę, że dzisiaj nasz topic znów ożył po krótkiej przerwie :) Lila --> Trudno się nie zgodzić z dziewczynami. Zdjęcia piękne, tylko pozazdrościć wycieczki i możliwości wyrwania się z tej przedłużającej się zimy. No i jak napisała monia, niezła z Ciebie laska :) cocoloko --> Raczej nie mam zapędów samobójczych by zakładać pończochy lub rajstopy pod suknię ślubną w lipcu... Pewnie będę się męczyła w podkolanówkach, bo butów raczej na gołą stopę nie założę. Pod suknią nie będzie widać, że pończochy sięgają mi tylko do kolan, nie przez całą nogę, a może będzie trochę chłodniej. ami --> Ja np. nie przepadam za pasem do pończoch, jakoś źle się w tym czuję. Więc radziłabym wcześniej go zakupić i poćwiczyć chodzenie w nim, a raczej przyzwyczaić się do niego. Dziewczyny, które mają jakieś foty z przymiarki - również proszę o przesłanie :)
-
Lila spróbuj na: wiosna.82@wp.pl
-
Pierwotny plan u nas był taki, że faktycznie część gości miała nocować u nas w mieszkaniu. Później doszłam do wniosku, że mowy nie ma. W ostatnim tygodniu przed weselem będzie pewnie masę roboty, dopinania wszystkiego na ostatni guzik, do tego stres - gdzie tu znaleść czas na zabawianie gości. Lila i zabulina --> Ja również proszę o najnowsze zdjęcia :)