Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Inezz

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Inezz

  1. Inezz

    małżeństwo i samotność cz.2

    Witam, ale sniezyca za oknem, jeszcze raz dzieki Emmi, pojde za Twoja rada i bede szukac przyczyn.. Buziaczki dla wszystkich, co za wstretna pogoda. Pozdrowienia
  2. Inezz

    małżeństwo i samotność cz.2

    Witam, wielkie dzieki Emmi. Mam nadzieje, ze i mnie uda sie odnalezc to piekno, ktore bylo kiedys. Narazie bez zmian u mnie, chlod, wielki chlod no i co za tym idzie przerozne konflikty. Pozdrawiam Was, ostatnio jestem taka zaganiana, ze juz na wszystko brakuje mi czasu.
  3. Inezz

    małżeństwo i samotność cz.2

    Witam, wielkie dzieki Emmi. Mam nadzieje, ze i mnie uda sie odnalezc to piekno, ktore bylo kiedys. Narazie bez zmian u mnie, chlod, wielki chlod no i co za tym idzie przerozne konflikty. Pozdrawiam Was, ostatnio jestem taka zaganiana, ze juz na wszystko brakuje mi czasu.
  4. Inezz

    małżeństwo i samotność cz.2

    Czasami wpadalam przlotem zerknac, czy u Was wszytko w porzadku, ale teraz nie mam juz takiego dostepu do kaffe jak kiedys. Mam nadzieje, ze moze i jakos mi uda sie poradzic. Pozdrawiam wszystkich stalych bywalców tego topiku, wpadne wieczorem.
  5. Inezz

    małżeństwo i samotność cz.2

    Witam Was, zapewne mnie juz nie pamietacie. Jakis czas nie pokazywalam sie na topiku, probowalam wszytko jakos ukladac w swoim zyciu, ale jak zwykle poszlo mi to jak budowanie domku z kart, do pewnego czasu niby szlo, ale maly powiew i wszystko znowu runelo. W pewnym momencie juz myslalam, ze moze jakos udalo mi sie przezwyciezyc ten kryzys w malzenstwie, ale widocznie tylko tak mi sie wydawlo. Chyba nauczylam sie przymykac oczy na pewne sprawy, ale z kolei do innych nabralam wielkiego dystansu. No i mam jeszcze jeden problem, ktory, chyba w duzej mierze niszczy moje malzenstwo, nie mam juz kompletnej ochoty na seks z MM, nawet nie potrafie sie zmuszac, moze wyda Wam sie to wszystko glupie to co pisze, ale ja juz nie wiem jak sobie poradzic. Co zrobic, zeby znowu wrocila ta namietnosc?? Co mam ze soba zrobic?? Pozdrawima i przepraszam, ze tak Wam marudze
  6. Inezz

    małżeństwo i samotność cz.2

    Margo witaj, miło Cię znowu tutaj widzieć, przynajmniej to dobra nowina, wracasz do zdrówka A u mnie :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( Już mam dosyć, a ja naiwna myslałam ............................. Juz brak mi sił nawet, żeby się uśmiechać, poprostu bezsilność, smutek, żal i wciąż wracające przed oczy te smutne obrazy. Może rzeczywiście, to ja jestem do niczego i to wszystko moja wina.
  7. Inezz

    małżeństwo i samotność cz.2

    Witam, po praru dniach nieobecności, ale zbyt wile obowiązków ostatnio na mnie spadło i jakos tak wyszło. Emmi jak mogłas wogóle przypuszczać, że niepotrzebny jest topik, i pomysleć, żeby nie pisać tu. Widzisz, wciąż pojawia sie ktos nowy tak, jak ja niedawno i ten topik dał mi naprawdę wiele do myslenia i zrozumienia. Jest bardzo potrzebny, podobnie jak wszystkie osóbki tutaj. Tylko jakoś tak brak ostatnio Jako takiej, mam nadzieję, że to tylko przejsciowy stan u niej. Cieszę, się, że Margo wraca już do siebie, to bardzo dobra wiadomość Goda dzisiaj świętuje, może znajdzie kwiat paproci????????? Love1966 super, że udało Ci się wyjść z dołka i trochę inaczej spojrzeć na świat. Pozdrawiam wszystkich
  8. Inezz

    małżeństwo i samotność cz.2

    Witajcie po weekndzie. Emmi to wspaniale, że Misiaczek jest już w domu. Z Twoich opisów wynika, że czuje się dobrze, więc oby tak dalej. Pozdrowionka i buziaczki dla Was, no i oczywiście oczyszczenia atmosfery w ralcjach Ty - TM. Zasmuciłas mnie ta wiadomością o Margo. Wierzę, że to tylko jakies chwilowe zaburzenia po operacji i wszytko wróci do normy. Margo bądź silna, nie dawaj się wrednemu choróbsku i wracaj szybko do zdrówka i sił . Love1966, wychodź szybko z tej czarnej dziury. Nie smuć sie proszę. jesteś Silna i wierzę, że jutro wkrótce zaglądniesz do nas z lepszym humorem. Chociaż szczerze powiedziawszy to i mój nastrój dzisiaj tez jest nie najlepszy. Jakos tak dziwnie, w radiu same nastrojowe piosenki, za oknem. wieje, pada deszcz. Pozdrowienia dla Wszystkich. Miłego dnia.
  9. Inezz

    małżeństwo i samotność cz.2

    Goda, rzeczywiście takie spotkanie po latach to musi byc wspaniała sprawa. Zyczę udanego spotkania. Ja tez mam zaplanowana imprezę plenerową słuzbową na jutro, szkoda, że taka brzydka pogoda, bo tyle przygotowań do imprezy i znowu niewiele wypali. Jako Taka wracaj do nas, bo wszystkich smutno bez Twoich wpisów. Pozdrawim wszytkich. Trzymajcie sie, oby humory były lepsze od tej pogody.
  10. Inezz

    małżeństwo i samotność cz.2

    Witam, u mnie też zimno i pada deszcz. Emmi trzymam dzisiaj kciuki za Twojego Misiaczka i za Ciebie, wszystko pójdzie dobrze
  11. Inezz

    małżeństwo i samotność cz.2

    Witajcie Agrypina u mnie tez zimno, ja tez miałam nadzieję, że wreszcie nadejdzie prawdziwe gorące lato. Szkoda, bo taka pogoda dobija i jakos częściej łapie się dołki. . Uwielbiam góry, super wakacje będą zapewne. My jeszcze nie wiemy do końca gdzie pojedziemy, ale pewnie odwiedzimy nasze polskie morze. Tylko przy takiej pogodzie.......................... Mokka wierzę, że podejmiesz słuszną decyzję w zgodzie z sercem i rozumem. Trzymam kciuki za Ciebie Emmi wszystko będzie dobrze, buziaczki dla Ciebie i Misiaczka. Czy pizza poprawiła Ci troszke humor?? Przezroczysta, urządzanie domu, to cudowna sprawa, a jeszcze jak ma sie odpowiednie fundusze to juz wogóle super. Zazdroszczę Ci. Margo wracaj szybko do zdrówka i sił no i oczywiście na topik, wszyscy za Tobą Tęsknią, no i wyczekuja oczywiście informacji o tym młodym personelu. :D Pozdrawiam wszystkich. Mam nadzieje, że dzisiejszy dzień będzie dla wszystkich udany, tego Wam zycze.
  12. Inezz

    małżeństwo i samotność cz.2

    No zgadza sie jest duzo lasów. Powiem Ci jeszcze tyle że mieszkam zaraz nad Sanem. czyli jak popatrzysz na mape to myśle, że juz będziesz wiedział gdzie mieszkam. Pozdrawiam. A gdzie Ty mieszkasz, czy tez gdziesik w tych okolicach, czy tylkop tak rekreacyjnie wypad w te strony??
  13. Inezz

    małżeństwo i samotność cz.2

    No zgadza sie jest duzo lasów. Powiem Ci jeszcze tyle że mieszkam zaraz nad Sanem. czyli jak popatrzysz na mape to myśle, że juz będziesz wiedział gdzie mieszkam. Pozdrawiam. A gdzie Ty mieszkasz, czy tez gdziesik w tych okolicach, czy tylkop tak rekreacyjnie wypad w te strony??
  14. Inezz

    małżeństwo i samotność cz.2

    buber, dokładnie to Ci tutaj nie napisze ską jestem, bio to za mała mieścinka. Ale napiszę tyle, że to jakieś 60 km od Rzeszowa, w przeciwną strone niż Bieszczady. Trasa na Lublin. Ale zakręciłam nie?? A gdzie Ty byłes na weekendzie.
  15. Inezz

    małżeństwo i samotność cz.2

    U mnie ostatnio raz trochę lepiej to znowu za chwile gorzej i jakos tak dziwnie. Pogoda beznadziejna, nawet nie wiadomo jak planować jakieś wakacje. Wierzę, że one też nas troche do siebie zbliżą.
  16. Inezz

    małżeństwo i samotność cz.2

    Witam, troche sie nie odzywałam, ale jak zwykle zaganiana i w domu nawet nie mam kiedy zaglądnąć do komputera bo po całych dniach bieganiny normalnie wieczorem padam. Kosi gratulacje kwiat] kwiat] kwiat] Moja kruszynka wczoraj skonczyła 16 miesięcy i jest coraz cudowniejsza. A zycie rzeczywiście obraca sie o całe 360 stopni. To wspaniale, że Margo juz jest w domku, pewnie jak tylko poczuje się na siłach to zagladnie tutaj. Emmi, kiedys jeszcze na tym topiku pojawiała się Tori, ale to było na samych początku. Martwię sie o nią, bo znałam ja z innego topiku i pisałyśmy do siebie i nagle przepadła bez wieści. nawet maile nie dochodzą na jej skrzynkę. Mam nadzieję, że wszystko u niej w porządku. Wspaniała osóbka. Pozdrawiam wszystkich
  17. Inezz

    małżeństwo i samotność cz.2

    Witam. Własnuie tak duzo do Was napisałam i wcięło mi cały post. Szkoda. Przeczytałam Wasze wpisy z ostatnich kilku dni i musze przyzznac, że bardzo mnie poruszyły i jestem pod duzym wrażeniem. Cieszę się, że trafiłam na ten topik, bo pomógł mi inaczej spojrzeć na życie, dzieki Wam zrozumiałam, że nie moge sie poddawać, że muszę podejmować walke o lepsze jutro, jeszcze teraz kiedy nie jest za późno. Dziękuję Wam za to. Stanęłam na rozstaju dróg, nie wiedząć co robić, ale juz wiem, że muszę walczyć, aby samotność w małżeństwie nie rozgościła sie na dobre w moim zyciu. To smutne, że człowiek czuje się samotny przy kimś, kto kiedyś tak wiele znaczył. Jako_Taka nie będe tutaj orginalna i powtórzę po moich poprzednikach jestes naprawdę WIELKA, jesteś wspaniałą kobietą, szkoda tylko, że TM nie potrafi Cie docenić i dostrzec jak wielki skarb ma w domu. Podziwiam Cię, Twój entuzjazm, że pomimo tylu obowiązków, przytłaczającego zycia z TM potrafisz z uniesiona głowa iść przez życie i nie poddawać się. Mam nadzieję, że jeszcze kiedys doświadczysz prawdziwego szczęścia. Duzo zdrówka zyczę Twojemu synkowi i mamie. Jeszcze nie zdążyłam przeczytać pierwszej części, ale zaliczam kolejno strony i musze stwierdzić, że nie raz już zakręciała mi się łza w oku, jak czytam Wasze posty. Margo tez mysle o Tobie, wracaj szybko. Domyslam się jak musi Ci byc teraz cieżko, kiedy brak jest wsparcia osoby, która powinna przez całe zycie byc w takich i nie tylko takich chwilach oparciem. trzymaj się, jesteś dzielna!!!! Pozdrawiam wszystkich i dziekuje. A u mnie staram sie, może cos ruszyło w dobra strone, ale nadal pozostaje sporo kwestii, które wymagają rozwiązania, a co za tym idzie chęci i zrozumienia nie tylko z jednej strony. Ale wierzę, że sie uda.
  18. Inezz

    małżeństwo i samotność cz.2

    Emmi {cześć] to tak jak, ja jak tylko chwilka wolna, to zerkam. W tym uzaleznieniu chyba cos jest z prawdy. Tobie również miłego dnia zyczę. MM chodzi z miną, jakbym mu niewiem co zrobiła. Ale popracuję nad tą mina.
  19. Inezz

    małżeństwo i samotność cz.2

    Witam, Margo my sie jeszcze nie znamy, ale ja trzymam tez za Ciebie kciuki, żeby wszytko pomyslnie poszło. Może tylko na pozór jesteś sama, ale jest grono wirtualnych osób, które o Tobie mysla i zyczą Ci jak najlepiej. Nie zapominaj o tym. mam nadzieję, że kiedyś tutaj razem pogadamy. A tymczasem przesyłam Ci mnóstwo pozytywnej energii, wszystko będzie dobrze. i uszek dla Ciebie. Teraz nie mam zbyt duzo czasu, żeby się rozpisywać. U mnie jakos pomimo moich wczorajszych starań niewiele drgnęło, ale będę dalej próbowac. Ale co mnie cieszy dzisiaj jakoś leipiej sie czuje. Dziekuję Wam, bo to dzieki Wam lepiej sie poczułam. Pozdrawiam wszystkich.
  20. Inezz

    małżeństwo i samotność cz.2

    Elunia, co ja bym dała za to żeby mój mąż tak bezpinteresownie mnie przytulił, czy pocałował. Ja codziennie do niego sie kleję, ale marne sa tego rezultaty, ja mówiłam o tym co mnie boli, o tym czego chcę dosłownie i co i nic. dalej to samo. Myslisz, że nie proszę, go zeby czasami wyszedł z nami na spacer, wtedy mówi lepiej idźcie same. Ja chcę i będę walczyć o to żeby było leipiej, ale coraz wyraźniej widzę, że tylko działania z mojej strony nic nie dadza, tutaj trzeba trochę obustronnego zaangazowania. zreszta to tez mu dzisiaj mówiłam. mam nadzieję, że kiedys uda mi się dojść do takiego etapu jak Tobie w małżeństwie. Pozdrawiam. A wracająć jeszcze do mojej poprzedniej wypowiedzi. MM jest takim typem człowieka, że jak czasami zrobił coś co sprawiło mi przykrość i z tego powodu sie pokłóciliśmy, tak przyznał, że może troche przesadził (oczywiscie nie zawsze), ale jak ja mogłam mu zwrócić uwage, przeciez uraziłam męska dumę i nie wazne dlaczego sie pokłócilismy, on oczekiwał na przeprosiny z mojej strony.
  21. Inezz

    małżeństwo i samotność cz.2

    Co do mnie mówii: \"że nie doceniam, że się czepiam, że to ja nie mam dla niego czasu, że szukam problemów itp...\" Próbuje do niego dotrzeć, ale czy mi sie uda. Dzisiaj jade do fryzjera i oczywiście będę musiała go prosić czy łaskawie raczy zostać z dzieckiem na ten czas. Nie lubię takiego proszenia zostań z mała na chwile bo ja chciałabym pójść do sklepu, czy gdzies tam (limit czasu pół godziny - i to jest juz długo). ostatnio jak robiłam prawko jazdy i musiałam chodzić na jazdy oczywiście wypominal mi jaka to ze mnie matka, że mało zajmuję się dzieckiem, a ja każdą wolna chwile poświęcam mojej kruszynce.
  22. Inezz

    małżeństwo i samotność cz.2

    Emmi, kiedys jak prosiłam MM żeby troche mi pomógł, jak idę usypiać dziecko, on mógłby w tym czasie pozmywać, a potem mielibysmy czas dla siebie. Może być nawet odwtronie, że to ja zmywam, a on idzie z dzieckiem. Tylko w iesz, co on mi ostatnio powiedziął przy naszej sprzeczce: że owszem prosiłam go zeby pozmywał, ale on nie będzie zmywał, bo potem mogłabym sie przyzwyczaić i musiałby codziennie zmywać. Normalnie powaliło mnie to z nóg, i jak tutaj prosic o jakąś pomoc kiedy ktos mysli takimi kategoriami. tez teraz zabieram dziecko i spaceruję sobie godzinami, MM tez jest z tego zadowolony, bo ma świety spokój i czas dla siebie, czasami nawet nie zuważa jak wracamy. nie chce wiel, chcę tylko, żeby okazywał mi trochę czułości i zaineresowania, a jesli chodzi o seks, to tez najlepiej w przerwie, taka odskocznia od komputera, bez zbędnych czułości przy tym bo po co.
  23. Inezz

    małżeństwo i samotność cz.2

    Emmi, kiedys jak prosiłam MM żeby troche mi pomógł, jak idę usypiać dziecko, on mógłby w tym czasie pozmywać, a potem mielibysmy czas dla siebie. Może być nawet odwtronie, że to ja zmywam, a on idzie z dzieckiem. Tylko w iesz, co on mi ostatnio powiedziął przy naszej sprzeczce: że owszem prosiłam go zeby pozmywał, ale on nie będzie zmywał, bo potem mogłabym sie przyzwyczaić i musiałby codziennie zmywać. Normalnie powaliło mnie to z nóg, i jak tutaj prosic o jakąś pomoc kiedy ktos mysli takimi kategoriami. tez teraz zabieram dziecko i spaceruję sobie godzinami, MM tez jest z tego zadowolony, bo ma świety spokój i czas dla siebie, czasami nawet nie zuważa jak wracamy. nie chce wiel, chcę tylko, żeby okazywał mi trochę czułości i zaineresowania, a jesli chodzi o seks, to tez najlepiej w przerwie, taka odskocznia od komputera, bez zbędnych czułości przy tym bo po co.
  24. Inezz

    małżeństwo i samotność cz.2

    Buber, ja nie twierdzę, że jestem bez winy. rzeczywiście, to co napisałam może jest ogólnikowe. A czuje się samotna nie ze wzgledu na obowiązki, i takie tam... Mi poprostu brakuje miłego słowa, bezinteresownego przytulenia, zwykłego normalnego całusa, rozmowy na nawet głupi błahy temat. MM jak juz ze mna rozmawia to tylko o pracy, chociaz i to nie zaczęsto. Na moje pytania, próby nawiązania rozmowy, słysze jedynie tak, nie, mhh... to wszystko. Wiele razy mówiłam mu już że tego wszystkiego mi brakuje bez skutku. Staram sie ze swojej strony naprawiać swoje błędy, ale oczekuje tego tez od niego.
  25. Inezz

    małżeństwo i samotność cz.2

    Witaj Emmi, własnie przeczytałam, że wspólnie wiele Wam udało sie tutaj osiągnąć i zrobic krok ku dobremu w waszych związkach. U mnie jest tak, że na pozór uchodzimy za udane małżeństwo, tylko, że nikt nie wie co dzieje się w naszych czterech scianach. Nawet nie mam z kim o tym wszystkim pogadać. Stresy w pracy, w domu i tak się to wszystko nawarstwa. Gdybysmy jeszcze może pracowali w róznych firmach, to byłoby inaczej, a tutaj nawet praca nas łaczy. MM woli komputer ode mnie, a na moje argumenty, zeby sdpędził trochę czasu ze mną, słysze: \" że nie rozumie jego zinteresowań\". Dobrze zainteresowania zainteresowaniami, ale nie moim kosztem. Kiedy komputer jest włączany zaraz po pracy i tak do 24 w nocy. Nażadna pomoc w obowiązkach domowych nie moge liczyć. Tlko, ze ja poprostu nie mam siły już na to wszystko. Poprostu brakuje mi czasu. MM twierdzi, że przecież wogóle nie muszę sprzatac wtedy będę mieć czas na inne rzeczy, tylko kto zrobi to za mnie. jak on nawet talerz nie odniesie po sobie do zlewu, tylko zostawia na stole. Przepraszam, że Wam tutaj tak smuce o swoich głupotach, ale chyba gdzies muszę wreszcie wyrzucic z siebie to wszystko, bo powoli się wypalam i popadam w jakąś skrajność
×