To nawet nie to. Owe gwiazdy miały sposób bycia rzucający się w oczy, ta ich męcząca hałaśliwość. Człowiek mógł się poczuć przytłoczony. A że był młody to nie rozumiał że nie tędy droga. Trzydziestoletnie karykatury? Oj, to ja pamiętam czasy hippisów.