Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

violeta*

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. \"To wielka rzecz, jeżeli się cierpi. Tylko wtedy masz naprawdę dość dotychczasowego życia. Możesz wykorzystać cierpienia, aby położyć mu kres.\" Zagiel, przed Tobą \"wizja\" zamieszkania we własnym pokoju, a przede mną, jak odchodziłam od mojego tyrana, stała wizja zamieszkania w domu samotnej matki - było to straszne ale tak zrobiłam, bo wolałam tam zamieszkać, ukryć sie przed nim niż zostać z nim. Mieszkałam tam ponad rok oczekując na własne mieszkanko i teraz mam ciasne ale własne i jestem szczęśliwa. Układam życie na nowo:) Także Twój pokoik może stać się ciepłym i przede wszystkim bezpiecznym azylem, na początek Ci wystarczy, potem jak już będziesz po tym wszystkim, poukładasz sobie życie, to mozesz poszukać sobie większego mieszkania. A życie BEZ NIEGO na pewno sobie poukładasz i będziesz silniejsza, bo to co nas nie zabije to nas wzmocni. Potrzeba \'tylko\" odwagi i samozaparcia, zdecydowania na 100% że nie chcę tak żyć, jak do tej pory. Lepiej w małym pokoiku sama, niż w willi z basenem z oprawcą... Ciekawe co u Karolinki, nie odzywa się?
  2. Jesteś ofiarą przemocy, jeśli: często martwisz się, jak twój partner zareaguje na to, co chcesz powiedzieć lub zrobić; odczuwasz lęk przed jego reakcją, gdy spóźniasz się z obiadem lub wracasz później do domu; odchodzisz i wracasz do partnera wbrew radom przyjaciół i rodziny; masz problem z zerwaniem związku mimo przekonania, że powinnaś to zrobić; nadużywasz alkoholu (często w jego towarzystwie), aby w ten sposób zneutralizować ból, jaki odczuwasz.
  3. karolinka wiem, że się boisz, Ja też się bałam, to dlatego, że on mi wmawiał jaka jestem głupia i beznadziejna, brzydka, że nikt mnie nie zechce, zaniżał moją wartość, robił to specjalnie właśnie po to bym się bała od niego odejść, bo prawie mu wierzyłam, że nie mam szans na lepsze życie, że tylko ON mnie chce. Myślałam sobie, jak ja sobie sama dam radę, jeszcze z dzieckiem, przecież jestem taka głupia, brzydka i pierd***nięta - on mi to wmawiał i ja w to wierzyłam... To był jego sposób na zatrzymanie mnie
  4. Najlepiej powiedz mu, że to koniec i nigdy więcej się z nim nie kontaktuj. Najlepsze wyjście to odciąć się całkowicie. Jak będzie pisał to nie odpisuj, jak będzie dzwonił to nie odbieraj, zmień numer telefonu. Mieszkacie osobno? Jak będzie przychodził to mu nie otwieraj, a w razie jego natarczywości wezwij policję i powiedz, że Cię nagabuje - to jest karalne.
  5. Jak tam czytam to wszystko to aż mi sie wierzyć nie chce ile podłych drani chodzi po tym świecie... :(
  6. karolinka trzymam za Ciebie kciuki, żeby Ci się udało wyjść z tego chorego związku. Wiem, że to bardzo trudne - mi pomogła moja mama, gdyby nie ona, to pewnie byłabym z "moim" tyranem dłużej. Byłam uwikłana w takie coś przez ponad 4 lata, narazie jestem wolna, bo "mój" oprawca siedzi w węzieniu i to dzięki mnie... myślę, że będzie chciał się próbować jakoś zemścić. Ale ja mu na to już nie pozwolę, bo teraz jestem silniejsza. Będę walczyć o siebie i córkę. A Tobie radzę, zgłoś się po pomoc do kogoś - do psychologa albo powiedz mamie, przyjaciółce o tym wszystkim, komuś bliskiemu kto Cię wesprze. Bardzo dobrze, że jest to forum, to jest już duże wsparcie, kiedy ja byłam w tym chorym związku nie miałam nawet dostępu do internetu. Ale wiedziałam i byłam mądra na tyle, że muszę od niego uciec i do tego dążyłam.
×