Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Rybka 27

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Rybka 27

  1. Rybka 27

    KOBIETA+MOTOCYKL

    myszko pozdrowienia rowniez dla ciebie i powodzenia na egzaminach:D
  2. Rybka 27

    KOBIETA+MOTOCYKL

    czesc:D milo widziec nowa kolezanke na forum.gratulacje zdania prawka i widze ze podobnie jak JALEK rozpoczelas juz sezon motocyklowy. ja narazie z motocyklami nie mam wile wspolnego (oprocz prawka;) )ale u nas na wyspie zrobilo sie juz calkiem cieplo i mozna popodziwiac smigajace dwa kolka.dzisiaj bylam w pracy na obsludze w restauracji i mielismy rezerwacje 30 osobowa dla wlasnie chopperowej ekipy. to byl dopiero klimat hihi.ludzie w roznym wieku od ponizej 10lat do po 50tce ale co ja wam tu bede opowiadac kto jezdzi na zloty to widzial i dzieci prawie w kolysce wraz z rodzicami..:) pozdrowienia dla wszystkich aa urodziny mam dopiero za miesiac wiec nie skladajcie mi zyczen;) ( i tak wiem ze jestem stara:P)
  3. czesc!! julko jak sie czujesz??taka dolinka zawialo z tego co napisalas:(ja ci powiem ze nie powinnas sie wylacznie obwiniac za rozpad tego zwiazku. jednoczesnie przykro mi jesli prawda jest ze nie potrafisz zaangazowac sie w zwiazek. byc moze ten jest juz stracony ale nie powiedziane ze gdzies za rogiem nie stoi juz nastepny i wtedy radzilabym ci od samego poczatku opowiedziec facetowi o swoich problemach.nikt z nas nie mial latwego zycia i napewno niebedzie dla niego to zaskoczeniem a prawdziwy przyjaciel=twoj facet bedzie wstanie pokonac z toba te przeszkody.wiem co mowie bo z kazdym dniem ucze sie tego w swoim zwiazku i mysle ze confiused tez moglaby ci duzo powiedziec w tej sprawie.zreszta o niejednym przeciez rozmawialysmy.jezeli zwiazek ma byc udany reformowalne musza byc obydwie strony;)a teraz przytulam cie mocno i opowiedz nam co fajnego zrobilas dla siebie w dniu dzisiejszym.cos co wywolalo usmiech na twojej twarzy!! a smucic na forum bedziemy teraz obydwie.bo..wiecie co laska z tej restauracji od mojego faceta (tej gdzie mialam takie nieudane 2 tyg pracy zeszlego lata)zaproponowala mi zeby przyszla narazie na kilka godzin w weekend do pracy.wie ze nigdzie nie pracuje i powiedziala ze moge jej pomoc a jak bede chciala to moge przyjsc pracowac takze w ciagu tygodnia na tyle na ile beda kogos potrzebowac.O RANY ciesze sie zajebiscie z jedne strony bo jest to szansa na zarobienie kasy ktorej tak nam teraz potrzeba. po drugie jest to szansa na pniecie sie w gore a nie prace jako pokojowka kelnerka w malym hotelu jak zeszlym roku.pozatym daloby mi to satysfakcje udowodnic rodzinie ze cos potrafie robic i nie bede cale zycie sprzatac..ale tak bardzo paralizuje mnie strach ze mam tam znowu isc.ojej chyba musialam sie wypisac wybaczcie.jak tak napisalam to widze ze jest wiecej plusow niz minusow i ze warto moze sie przelamac zreszta jak to juz kiedys pisalysmy sobie kazde podjete wyzwanie to krok w przod nie w tyl i oto chyba chodzi:)chyba sama sobie pomoglam tym pisaniem ale i tak sie boje..hehe julko smiacmi sie z siebie chce jak widzisz nie tylko ty masz ciezki czas jest nas dwoje;) pozatym wszystko unas wpozadku.malowalismy drzwi w domu i korytarz.nastepna kolej bedzie na pokoje. confiused co poabiasz?? anilijko jak sie czujecie ty i twoja dzidzia?? pozdrawiam was serdecznie i wybaczcie ta litanie tutaj:o
  4. czesc kobietki!!!:D co tam u was slychac??w pierwszej kolejnosci chcialam pogratulowac Anilijce dzidziusiaciesze sie bardzo ze nosisz ta mala istotke w sobie i bede trzymac kciuki aby z kazdym miesiacem ciaza przynosila ci coraz wiecej usmiechu na twarzy!!!:D dopiero dzisiaj czytalam artykol o mamusiach i otym jaka droga do maciezystwa bywa czasem dluga i wybiosta.suma sumara kazda z tych kobiet trzmala wkrotce swoja mala istotke w ramionach i choc mi sam ten fakt tez sie podoba to zdecydowanie wole byc ciocia niz mama;) no i julka nic nie pisze.co sie u ciebie dzieje?? confiused mam nadzieje ze pozalatwialas wszystko co potrzebowalas. tak to juz jest ze wiekszosc czasu spedza sie w pracy to i w wolny dzien wlasciwie nie ma sie czasu usiasc i odpoczac bo trzeba pobiegac po miescie..fajnie ze u ciebie i twojego mezczyzny wszystko dobrze.pozdrow go odemnie. witam tez hayatim ktora pozostaje wierna naszemu topikowi;)powodzenia w nauce prawka i z checia poczytamy jak dalej rozwinela sie sprawa z zareczynami.milo uslyszec taka deklaracje od swojego mezczyzny napewno bedziecie sie czuli jeszcze wazniejsi dla siebie nawzajem niz do tej pory.-przynajmniej ja tak sobie to wyobrazam-a ew slub?mysle ze na wszystko przjdzie czas i z biegiem zdecydujecie sie wspolnie takze i na ten krok. jak tak sobie przemyslalam co tu dzis przeczytalam to doszlam do wniosku ze duzo pozytywow tu wyczytalam.chcialabym tylko zeby u julki sie uspokoilo i zeby napisala nam ze wszystko uklada sie dobrze. a co umnie??wszystko po staremu.dorabiam sobie w hotelu w ktorym pracowalam w zeszlym sezonie. problem ktory mialam z moim facetem jest wpelni opanowany. nie martwie sie juz oto kiedy wraca z pracy. pogoda jest raz ladna raz brzydka.dzis caly dzien padalo.pozatym mamy chomika na przechowaniu na 2tyg bo znajomi pojechali do polski na wakacje. dali nam tez klucze od mieszkania i powiedzieli ze mozemy chodzic na POLSKA telewizje.tak wiec jutro bede siedziec pewnie dobra godzine u nich i ogladac NA WSPOLNEJ z calego tygodnia;) swoja droga tez chce miec zwierzatko.i chyba kupie sobie swinke morska,bardzo lubie miec jakies zwierzatko w domu a teraz kiedy mamy chomika to i mojemu facetowi pomysl o jakim potworku sie spodobal:) co tam jeszcze??puki co -odpukac-niemoge nazekac.z facetem uklada mi sie dobrze i to chyba najwazniejsze. niemoge tylko przelalac swojego strachu przed praca.to jest cos co mi naprawde uwiera.niewiem jak sobie z tym poradzic a niechce byc do konca zycia kerlnerka czy pokojowka.nie urazajac nikogo oczywiscie. wszyscy czekamy tutaj na sezon bedzie wtedy wiecej pracy,ludzi, slonca i autobusow do miasta;) pozdrawiam was wszystkie i trzymajcie sie cieplutko
  5. czesc kobietki!! co tam u was slychac??confiused juz znasz date obrony??anilijko a jaki rezultat przyniosly starania o dzidziusia??julko a co z twoja praca dowiedzialas sie cos wiecej?? umnie wszystko wpozadku.pojechalam wkoncu na to lotnisko samochodem nie lubie jezdzic po nocy ale bylo calkiem ok pogoda dobra no i nie pobladzilam:Dale mysle ze to przede wszystkim dlatego ze nie bylo ruchu na miescie i przez to nie mialam nerwow;) bardzo sie ciesze ze moj facet przyjechal jutro w nocy wyjezdzamy w gory. spedzamy sobie caly czas razem.i..wsumie to niewiem co wam napisac.fajnie poznac go od tej innej strony.:Dporozmawialismy o swoich obawach.on wie co zrobil zle i ja wiem.i ten wyjazd traktujemy jako taka druga szanse na zaczecie naszego zwiazku. staranie sie zmienic to co niebylo najlepsze.wiec bde wyjezdzac pelna nadziei i ciekawe co z tego wyjdzie..a co do pracy jaka moglabym tam miec.to moj facet powiedzial mi ze sprobowalby mi zalatwic prace jako kelnerka albo barmanka.mysle ze na poczatek to byloby niezle bo wsumie to nie pracowalam nigdy tak naprawde w tych zawodach zagranica a ostatnia moja proba nie zakonczyla sie zbyt dobrze..ale otym juz rozmawialysmy wiec wiecie oco chodzi. no to koncze milego weekendu kobietki. pozdrawiam i buziaki
  6. hej!! wczoraj tak pisalam tutaj jednoczesnie i ogladalam tv ze az wkoncu nieskonczylam bo kuzynka zapukala mi do drzwi. przyszla ze swoim chlopakiem na pogaduchy a potem wieczorkiem jechalam do miasta porozmawiac z moim facetem:D badzo brakowalo mi juz rozmowy z nim.niemoge sie doczekac kiedy przyjedzie. od dzis zostal nam rowny miesiac. wiecie co jego tata wciaz nie ma pracy. mama ktora nie zna jezyka pracuje a ojciec nie. zjezdzili juz cala wyspe i ponoc nie bylo jeszcze takiej zimy jak ta zeby tyle knajp bylo pozamykanych. ponoc duzo z tych miejsc ktore w zeszlym roku byly otwarte w tym roku sa zamkniete. moze to przez pogode. bo temperatury sa takie jak u nas ale jest ponuro i bezprzerwy pada. dziwne to wszystko troche. ja sie ciesze ze wsumie pojade w mam nadzieje juz troche lepszym czasie ze cos pomalu bedzie sie dziac. a jak nie to od marca juz napewno takze niepowinno byc zle. co mowicie kobietki??;) pozatym w srode sasiad zalal mi lazienke. mialam niezla akcje bo niewiedzialam co z tym zrobic.sasiadow z gory -ktorzy mnie zalewali- nie bylo w domu a wieczorem juz mi zaczelo kapac z sufitu. no nic jakos sie wkoncu porozumielismy i sufit jest niestety do pomalowania. oczywiscie on mi to zafunduje;) pozatym??no nic pozatym. dzis jest 12stopni caly czas cieplutko i przyjemnie. nic sie szczegolnego w moim zyciu nie dzieje. taka codziennosc jak byla. a co wy porabiacie?? confiused trzymam kciuki za pisanie pracy a u ciebie julko tez mam nadzieje ze wszystko w pozadku. anilijko a jak twoje przygotowania do swiat?? ja w tym roku jak nigdy wiem co kupie rodzince na gwiazdke..confiused jak zaczelas tu otym pisac. to tak troche pomyslalam nad tym wszystkim i pomysly sie znalazly a co roku tez raczej czekalam do ostatniej chwili bo brakowalo mi pomyslow. pozdrawiam was i milego weekendu:D
  7. hej, julko pomyslalam o dwojce dlatego ze ceny pokoi w tym ostatnim linku co wam wyslalam sa naprawde dla dwoch osob korzystne no i blisko centrum. ja jutro podzwonie po tych wszystkich hotelach. mam duzo minut darmowych ktorych nie mam z kim wygadac wiec podzwonie a potem napisze czego sie dowiedzialam. julko czy moglabys mi napisac swojego maila. niewiem dlaczego ale nie mam go. no i sama jeszcze niewiem do kiedy zostane. wyglada na to ze wyjazd wypali:)fajnie.troche odmiany zawsze sie przyda. julko plan sobie ulozylas a jak nadciagnie nowy rok to dobry moment zeby probowac go realizowac..bedziemy trzymac kciuki pozdrawiam
  8. hej wszystkim, confiused chcialam ci powiedziec ze z zazdroscia czytalo sie to co napisalas o twoich uczuciach i mezczyznie. a zdanie ze czujesz jakby wszystko bylo na swoim miejscu??to juz wogole jest super ujete:)ciesze sie ze jestes szczesliwa z tego co piszesz bije duzo uczucia.ja jak mysle otym co przeczytalam to widze usmiech na twojej twarzy. a co do tego ze odzwyczailiscie sie od siebie mysle ze taki syndrom ma wiele doroslych osob. wieze w to co sie mowi ze z wiekiem coraz trodniej jest sobie z kims ulozyc zycie bo coraz trodniej jest sie do kogos przypasowac kiedy czlowiek ma swiadomosc ze sam sobie doskonale radzi. po co mu znowu problemy z dopasowaniem sie. ale moja siostra powiedziala kiedys madre zdanie-ze nikt kto jest sam nie byl tak naprawde szczesliwy. dwoje ludzi powinno sie uzupelniac,pomagac sobie nawzajem,wspierac. dlatego mysle ze warto podejmowac proby jesli druga osobe dazy sie uczuciem. mi tez bylo ciezko kiedy bylam na wyspie bo czasami zrobilabym cos po swojemu czy zupelnie inaczej niz moj facet.ale mysle ze najwazniejsze jest to zeby obydwie strony chcialy.wkoncu ludzie schodza sie w pary w roznym wieku. niewiem confiused czy dobrze napisalam to co czytasz chcialam tym wyrazic ze obawy jakie masz sa jak najbardziej normalne sama mam takie..ale jak juz pisalysmy zycie potrafi robic rozne niespodzianki. a my po rozterkach z calego naszego zycia czekamy juz tylko na mile :) anilijko jak tam u ciebie? juleczko nasza kiedy zwolnisz i odpoczniesz?? a co u mnie?dobrze. dobrze sie czuje psychicznie i fizycznie. z siostra jeszcze nie rozmawialam i z tego powodu mi troche zle ale zabardzo sie tym nie przejmuje. kazdego dnia odliczam dni do konca roku. kiedy moj chlopak bedzie mogl przyjechac. pozatym nic sie nie dzieje. nie ma zabardzo oczym pisac. test z angielskiego? jestem cienka w gramatyce jak mam cos napisac. niewiem jak mi poszlo ale wiekszosc napisalam.lubie te zajecia bo czegos nowego sie juz nauczylam a i slowka czasem zapamietuja sie same bo sa jakby -z zycia wziete. z tego co tam widzialam albo robilam. to tyle kobietki na dzis. jakos tak...musialam do was napisac.. net to moj nalog;) dobranoc piszcie co u was i milego weekendu zycze!!
  9. hej, anilijko mam nadzieje ze sytuacja w pracy sie wyjasnila i jest wszystko w pozadku.jesli nie to wiesz ze zawsze pomozemy jak umiemy:) a co do confiused tot ez zgadzam sie z tym ze dystansik sie przyda. tez otym myslalam tylko niewiedzialam jak to ubrac w slowa. i tez zgodze sie z anilijka ze wiele jest takich par ktore sie rozstawaly i zchodzily. sama znam kilka takich ktore chodzily dluuugie lata potem sie rozstawaly po pol roku schodzily a za chwile byl juz slub..:) julka pewnie pracuje.. a ja wracam pomalu do rownowagi i nerwy mi schodza. zaczynam sie cieszyc kazdy dniem i myslami ze koniec roku zbliza sie duzymi krokami.:) pozdrawiam was kobietki i do poklikania
  10. julka!!!!!!!!!powodzenia..mysle ze pytania masz umowione a swoja prace napewno juz i tak znasz na pamiec skoro sama ja pisalas i poprawialas sto razy. bedziemy trzymac tutaj kciuki za ciebie i zyczymy wszystkiego wszystkiego najlepszego i zebys z tytulem wrocila juz do domu. kwiatek]POWODZENIA!!!!!!!!!!! i...nie dziekuj:) buziaki:)
  11. czesc dziewczyny!! Dawno nie pisalam.wiec postaram się teraz nadrobic zaleglosci. Jakos ostatnio kazda z nas jest zajeta swoimi sprawami i zadko cos pisze..ja tez ,choc codziennie tu zagladam:). co u was slychac?? confiused milo slyszec ze ka-ja się zareczyla. Mysle ze tych dwoje naprawde się kochaja.od niej samej bilo naprawde wielkie uczucie do chlopaka kiedy o nim opowiadala pomimo ze nie zawsze były to pozytywy;) zloz jej odemnie jak najlepsze zyczenia. W moim zyciu wiele się znow dzieje. A może nie tyle w zyciu co we mnie samej zachodzi sporo zmian. Powaznie mysle nad tym żeby wyjechac już w styczniu. zle się tu czuje nie wystarcza nam to ze slysze mojego chlopaka raz w tygodniu. Przemyslalam to wszystko dokladnie porozmawialam z facetem wysluchalam jego strony i mysle ze kiedy pojade na wszystkich swietych do domu powiem ojcu jakie mam plany. zastanowilam sie jak chce to wszystko zalatwic ewentualne swoje zobowiazania. Przemysliwuje to wszystko tak dlatego ze mysle ze w domu będę mieć niezla przeprawe ze chce wyjechac. I trodno mi powiedziec jak zareaguje ojciec bardziej spodziewam się klutni z siostra. Wstepny plan mialam taki żeby wyjechac w marcu. Ale tak naprawde to te dwa miesiace nic by nie zmienily,odwlekly by tylko w czasie to co zrobie już teraz.czyli podjecie konkretnych decyzji i rozmowa z rodzina. A co wy otym myslicie?? Chce powiedziec ojcu już teraz bo chce żeby wiedzial już wczesniej mysle ze nieladnie by było powiedziec mu tydzien przed wyjazdem. A czemu w styczniu?bo wtedy mój chlopak będzie mogl przyjechac do mnie i po mnie razem z nim będzie mi lepiej sie spakowac. I tak ostatni tydzien to glownie ten wyjazd mnie „meczy”i martwie się ze się pokluce ze wszystkimi. A kolezanka owszem była. Bylysmy w kinie na „karolu” i obeszlysmy mnostwo sklepow jako ze nie mialysmy nic lepszego do roboty. Kupilam sobie okazyjnie kozaki. Jestem bardzo z nich zadowolona. Wsumie bawilysmy się dobrze.ale nie bylysmy na zadnej imprezie tylko u kolezanki na plotach. A w poniedziałek za to widzialam się z kumplem z edynburga.wyjechal tam i nie widzielismy się już rok czasu. Milo bylo z nim poplotkowac, wymienic się doswiadczeniem. A tak pozatym to się nic nie dzieje. Chodzimy z bratem do kina ja na angielski i na terapie.i tyle i tak mija dzien za dniem. A co do „Karola” musz wam powiedziec ze jestem zawiedziona tym filmem.sposobem w jaki zostal nagrany. Mysle ze osoby które nie znaja zycia Papieza i waznych faktow z jego zycia mialyby problem ze zrozumieniem niektórych pokazanych tam sytuacji. Jak i cala smierc JPII zostala ujeta w piec minut. A obydwie z kolezanka myslalysmy ze będzie pokazane ile to trwalo i ile było cierpienia zarówno Papieza jak i ludzi na calym swiecie. To tyle mojego zdania a co wy otym sadzicie?? Wiecie co doszlam do wniosku tez ze z tym wyjazdem to ja się czuje teraz taka sama zagubiona jak wtedy kiedy mialam wyjechac do angli. Boje się tych samych zeczy i potrzebuje bardzo żeby ktos mi powiedzial ze dobrze robie. Myslac o mnie i moich uczuciach a nie co będzie lepiej dla reszty. Confiused ci jak w pracy??fajnie ze udalo ci się zalapac.niebedziesz przynajmniej tracic oszczednosci a i pracujac w solarium będziesz mogla przy wolnej chwili może i popchnac troche pisanie pracy do przodu.i jak leci w szkole?:) anilijko julko jak w pracy??co porabiacie?janilijko jak twoj mezczyzna? jestescie moze znow razem?a ty julko wiesz juz kiedys ie bronisz?? dajcie znac co u was.. dobranoc kobietki i napiszcie mi co myslicie.potrzebuje tego.
  12. czesc wszystkim, julka no wlasnie,mialas urodziny!!!! tez sprobuje zlozyc ci choc spoznione zyczonka. rowniez zycze Ci spelnienia wszystkich marzen. wytrwalego dazenia do celu i jak najwiecej usmiechu na twarzy oraz w serduszku!!! jak praca u ciebie??i samopoczucie?? confiused tobie wytrwalosci zycze w pisaniu pracy. naprawde kiedys to sie wkoncu skonczy i bedziesz czuc duza ulge oraz dume ze ci sie udalo:)powodzenia. co wyjazdu to masz racje zycie tam bylo inne duzo pracy, imprez ale mysle ze to wszystko razem pomoglo ci przetrwac obok bylego a nawet na koncu najchetniej nie wracalabys juz do kraju. a moze teraz tutaj uda ci sie znalezc prace. tak czy inaczej nic nas tu nie trzyma (ciebie juz niedlugo jak tylko sie obronisz) i bedziesz mogla zostac tu czy wyjechac. powiem ci tylko ze zawsze staraj sie dzialac i staraj sie nie zasiedziec w domu bo depresja jaka mnie po studiach dopadla naprawde nie byla mila. a jak u ciebie rozwijaja sie znajomosci anilijko? mam nadzieje ze nawiazesz z tymi dziewczynami naprawde dobry kontakt bo wtedy i pracowac bedzie sie duzo lepiej.:) maz pewnie pojechal juz do pracy. dni tak szybko mijaja ze ani sie obejzycie a znowu bedziecie razem!! ja do fryzjera wybieram sie jutro i tez mam nadzieje na poprawe nastroju. pozatym jutro wybieram sie znowu do domu rodzinnego bo przyjezdza moja siostra z cala rodzinka na odwiedziny. dopiero sie widzialysmy ale zadko tu przyjezdzaja wiec staram sie zawsze do nich pojechac. ogolem umnie wmiare.caly czas mam chwile slabosci i smutku.choc inaczej sie czuje bo brat jest zemna i wlasciwie jak siedzimy razem to jest wpozadku.pozatym nie mialam czasu jeszcze sie tak naprawde wynudzic (czyt. zaduzo myslec) bo wciaz gdzies biegam. zapisalam sie na angielski (moze juz mowilam?!)i jezykowo poziom jest dla mnie ok ale gramatyka to chyba niebardzo jako ze mocno z nia kuleje. ale zalezy mi zeby sie troche podciagnac i bede starac sie uczyc. pozatym caly czas jestem w kontakcie ze swoim facetem. dzwoni do mnie i piszemy mnostwo razy na dzien esemesy. pomimo dolinek narazie zostaje tu ale w grudniu musimy sie zobaczyc jak nie w polsce to w angli.tesknie za nim bardzo. a co do spotkan to andrzejki confiused to fajny pomysl. mysle ze jezeli nie zjedziemy sie wtedy to pozniej juz spotkamy sie pewnie dopiero po nowym roku bo wiadomo kazda z nas bedzie myslec juz w grudniu o swietach. jak dla mnie nie ma problemu zeby przyjechac w andrzejki.poprosimy teraz o wypowiedz anilijke i julke. to tyle stukania na dzis. trzymajcie sie cieplutko. uwas tez byla dzis taka straszna mgla?? pozdrawiam wszystkich.papa ka-ju odezwij sie czasem hayatim a ty gdzie sie podzialas wakacje juz minely pracujesz teraz gdzies? simply easy a ty wrociles ze stanow?? buzka.
  13. czesc julko!! dziewczynki nas tymczasem opuscily to popiszemy sobie razem. naprawde wspolczuje ci ze musisz meczyc ta prace. sama wiem z doswiadczenia ze im blizej konca tym ciezej jest sie do tego zabrac. dlatego m.in. ja w zeszlym roku postawilam na to zeby sie obronic jak najwczesniej i zrezygnowalam z wyjazdu za granice (bronilam sie z koncem czerwca)..ale wy z confiused wkoncu tez bedziecie trzymac dyplom w reku i wspominac jak to bylo jak sie czlowiek meczyl i dreczyl:D powodzenia!!! a co do faceta.moze dobrze ze pojechal.przemyslisz sobie caly wasz zwiazek i to jakim jest dla ciebie facetem. moze dzieki temu wasz zwiazek sie umocni. bo on napewno tez jest tam i przemysliwuje to co do tej pory bylo wieczorami kiedy kladzie sie spac. napisze ci julko ze mnie tez dopadly dzisiaj watpliwosci. powrocily mysli ze ja to chyba bede do konca zycia sama. ze nigdy nie znajde faceta takiego zebysmy bylo tak naprawde dla siebie stworzeni -choc przeciez jestem w zwiazku. tyle ze w tym zwiazku jak w kazdym poprzednim jest zecz ktorej ja nie moge zdzierzyc ( alkohol, kiedys dziecko ktorym facet sie nie interesowal itp.) a walki ktore podejmuje zeby pomoc jemu przegrywam. wiec moze po co je podejmowac moze poprostu odchodzic. ale czy to znaczy ze ja szukam ksiecia z bajki?? znajomi czy rodzina kazdego mojego faceta lubila mnie. teraz znowu slysze wiele opini ze -nie strac jej bo ona ma poukladane w glowie, wie czego chce od zycia.. a ja jestem przeciez taka slaba. i tak na koncu zostaje sama. jakos nie czuje w zwiazkach zeby moje potrzeby byly wazne. choc widze ze moj terazniejszy facet stara sie brac do siebie to co mowie(choc czasem nie odrazu) i stara sie by bylo lepiej tylko co z tego jak najwazniejszy problem o ktorym wciaz z nim rozmawiam pozostaje w tym samym miejscu i kiedy mu powiedzialam ze z nim niebede jesli kiedy ja wyjade nie pojdzie na odwyk bo widze i wiem ze sam sobie z problemem nie poradzi to on twierdzi ze poradzi co dla mnie rowna sie z tym ze nie zrezygnuje z tego co tak lubi codziennie wieczorami w pubie robic pomimo ze wciaz mi mowi i zapewnia jak bardzo mnie kocha. zrezygnowac z bycia razem??mysle ze wkoncu to sie tak skonczy. wiecie co chcialbym byc wkoncu to ja ta ktora potrzebuje tego oparcia i pomocy.przeciez tyle jest we mnie roznych zachwian i watpliwosci. czulam sie bezpiecznie w swiecie ktory sama sobie stworzylam bylam poprostu sama. i pewnie znowu tam uciekne w obawie ze ktos mnie skrzywdzi. tylko wiecie co jesli ten zwiazek sie rozpadnie to juz naprawde ciezko bedzie mi kiedykolwiek zaczac i zaufac znowu. dzieki ze moglam sie wypisac. chcialam to jemu dzisiaj wszystko powiedziec ale mysle ze sobie jeszcze przynajmniej narazie odpuszcze. jakby wam wpadla jakas mysl do glowy to chetnie poczytam..ale juz mi troche lepiej.choc watpliwosci pozostaly. papatki i trzymajcie sie pozdrawiam wszystkich
  14. czesc wszystkim!! dzis ja nastukam wam troszke.:) wiem juz napewno ze zostaje w pracy na wrzesien w hotelu. kolezanka odchodzi. co mi nie powiem ze nie jest na reke bo moj problem sie rozwiazal. tak pozatym to zrobilo sie spokojnie ja juz nie jestem taka nerwowa laski olalam ale pokazuje im ze tez TUTAJ jestem. pewnie bede miec nerwy jak we wrzesniu bede pracowac z nimi codziennie no ale coz jakos da sie przetrwac. confiused a jak u ciebie w pracy?? z facetem (odpukac)uklada mi sie dobrze on chcialby zebym z nim zamieszkala ale ja niewiem czy to jest dobry pomysl.stara sie mnie teraz nie zawiezc ale ja i tak mam obawy.pozatym to ze jest fajnie teraz nie znaczy ze bedzie tak samo jak pojde do niego i mysle ze na wszystko przyjdzie czas. bo nie to samo jest jak sie razem mieszka a jak sie widuje np popoludniami.co otym myslicie? a wczoraj chodzilismy po gorach.szlismy od naszej miejscowosci do jasniki diabla ktora jest jakies 2h drogi stad. myslalam ze bedzie ciezko ale dalismy rade dojsc.pogoda byla ladna, widoki piekne. opowiem wam co to jest ta jaskinia.legenda mowi ze na wyspie panowal kiedys diabel ktory powiedzial ze na wyspie bedzie panowal dobrobyt ze ludziom niczego nigdy nie bedzie brakowalo.no i to jakby sie sprawdzilo.:) julka pewnie pojechala juz w gory. co kupilas swojemu mezczyznie na urodziny?? ja zawsze na poczatku zwiazku daje drobne upominki mysle wiec ze ramka ze zdjeciem to bardzo fajny prezent. no i lubie tez sprezentowac jakis perfum aby mezczyzna pachnial MOIM zapachem.takim jak ja lubie no i nawet jak sie nie widzimy a on pryska sie to wie ze to odemnie:)i to jest mile. a tak kobietki co porabiacie??mam nadzieje ze spedzicie milo weekend. julko dobrej zabawy w gorach.confiused cos wspominala ze moze tez sie gdzies wybierze cos zobaczyc no a anilijka napewno tez niebedzie sie nudzila:) ka-ju a wy co porabiacie??:) pozdrowienia dla wszystkich.papaty
  15. anilijko gratuluje zakupu dzialki:):) mieszkanko w bloku a swoj domek to jest duza roznica.dobry pomysl zeby ja kupic.wkoncu bedziecie sobie mogli robic bez oporow grilla latem i puszczac dzieciaki wolno na trawke nie martwiac sie gdzie zniknely wam z oczu.ja wiem co to znaczy bo moja siostra dwa lata meczyla sie z dzieciakami w bloku na 7mym pietrze a teraz maja swoj domek i z tego co mi opowiada widac ze maja calkiem inne zycie.mysle ze posiadanie dzialki i swobode tam docenia sie naprawde wtedy kiedy ma sie dzieci. a ja tez doszlam dzisiaj do tego anilijko co ty mi napisalas. siedzialam ze swoim facetem na tarasie i mowie do niego ze musze to przeczekac bo nic nie da np klutnia z nimi bo one i tak sie nie zmienia a beda mialy tylko satysfakcje ze mi dopiekly.pozatym zeczywiscie moze nigdy juz sie w zyciu nie zobaczymy niestety taka juz jestem ze nie potrafie sie nie przejmowac jesli spedza sie z tymi ludzmi wiekszosc swojego dnia.jak widac nigdy nie ma sie w zyciu wszystkiego jak ulozylo mi sie z praca i facetem to atak przyszedl z innej strony. no i jeszcze jedno to mysle sobie ze co jakis czas przychodzi zmiana tego co sie tu dzieje wiec i te slodkosci pewnie mina. anilijko jeszcze raz gratuluje i mysle ze to bardzo dobra decyzja. a innymi sie nie przejmuj zazdroszcza ci szczescia i tego ze sobie radzicie pomimo ze ty nie pracujesz.na wszystko przyjdzie czas na prace tez:) papaty
  16. (przez co teraz tez jestesmy tu razem;) )-mam namysli nasza czworke:D
  17. czesc!! anilijko super ze planujecie dzidziusia.choc z przemyslen ktore napisalas ze ciezko jest sie tak naprawde swiadomie na dziecko zdecydowac -masz duzo racji w tym. ja mysle jednak ze na wszystko przyjdzie czas i zaraz po slubie to mlodzi chca sie nacieszyc samym soba a potem z biegiem czasu zaczyna brakowac czegos w domu. we dwoch robi sie pusto i chcialoby sie zeby jakis maluch wlecial i narobil troche szumu w pokoju:) tak wiec dzidzius napewno przyniesie wam wiele radosci zapomina sie wtedy o nieprzespanych nocach:) czekamy na relacje w tym kierunku i tak jak napisala confiused chetnie zostaniemy wirtualnymi ciociami:) i jak zdjecia?dowiedzialas sie dlaczego jeszcze ich nie dostalas?tak jak i okularow? aha anilijko i tez dobrze napisalas apropo tego ze jakos nam sie wszystkim (odpukac) ostatnio uklada.tez nad tym juz nie raz myslalam czytajac wasze posty tylko jakos nie umialam tego nazwac. a ty jeszcze sie w domku nie zasiedzialas bo dopiero skonczyla ci sie slubna i poslubna bieganina.odpocznij do konca sierpnia a potem obiecaj ze zaczniesz robic cos w kierunku znalezienia pracy.:)a moze zacznij przegladac oferty chociazby w internecie i moze czasem wyslac jakies CV. a noz trafi sie cos fajnego a jak wiadomo latem mniej studentow to wiecej pracy na rynku. choc musze wam powiedziec ze pracujac teraz tutaj troche przeraza mnie jak sobie pomysle ze siedzialam w domu i zalamywalam sie bo nic nie moglam znalezc. tu jest jakies inne zycie zapomnialam juz o tych problemach z praca o wiecznie zdolowanej minie i porankach kiedy nie widzialam sensu zeby wstac z luzka. i choc wiem ze to co robie teraz moze nie zasluguje na medal ale tu czuje ze zyje i jest mi z tym naprawde dobrze. rodzinka wie ze zostaje ze swoim chlopakiem (jakos dziwnie na niego reaguja wkoncu od zawsze bylam sama:) )i ze byc moze za rok jak tu przyjade to ze juz zostane na stale. ale watek najwazniejszy tego co chcialam wam powiedziec apropo pracy tu. ze mojej szefowej corka dwa tygodnie temu skonczyla szkole i wiecie co.ona juz pracuje. tak poprostu. my tu kazdy po szkole nerwy zszarpane i pracuje sie czasem gdzies kontem u rodzicow byle cos zarobic a ona tak poprostu skonczyla szkole troche sie zakrecila i na oferty pracy nie nazekala.i to jest najbardziej smutne w tym naszym kraju. ale i tak lubie polske i polakow.angole sa strasznie falszywi;) confiused witaj z nami spowrotem.:)to znaczy ze wracamy do polski o jednym czasie.zobaczysz jak ten czas minie.mi sie jakos wogole nie teskni do domu. ale dzisiaj mialam chwile smutku bo zadzwonil do mnie brat (po miesiacu;) ) i rozmawialismy pol godziny przez telefon.byl u mojej siostry na wakacjach musial mi poopowiadac co tam porabial i wogole. i tak wiecie co naprawde to najbardziej teskni mi sie za nim. i tak mi sie troche smutno zrobilo ze to (jeszcze)dwa miesiace bede tu siedziec.no ale tak to jest na cos w zyciu trzeba sie zdecydowac. confiused czekamy na zdjecia park rozrywki to zapewne duzo szalenstw i smiechu tam mieliscie:)super. aha i wyslalam ci confiused maila jeszcze raz.chetnie uslysze wasze (twoje i julki)zdanie na ten temat bo anilijka juz do mnie napisala za co ci anilijko serdecznie dziekuje. przemyslalam to wszystko i tez mam nadzieje ze uda sie ta sprawe jakos wyprostowac i bedzie nam razem fajowo i bezproblemowo;) confiused a jak twoj zwiazek na odleglosc??udaje wam sie podtrzymac kontakt?a moze wisicie na gg jak czesto sie da?? julko a co u ciebie i jak z twoim zdrowkiem??teraz cie pewnie nie ma bo pisalas cos ze pojedziesz do domu.moze tam uda ci sie odpoczac zregenerujesz troche sily i wszystko wroci do normy:) a tak co porabiacie tego weekendu?!?! ale wam tu dzis nastukalam..hihi jakos tak mnie naszlo. umnie pozatym wszystko wpozadku dzien jak co dzien wieczorkiem pewnie wyladujemy w pubie albo na filmie w pokoju. to buziaczki i juz nie zawracam..
  18. no no julko teraz to jemu zostawisz pewnie na dlugo ten wczorajszy wieczor w glowie i jak pojedzie to bedzie myslal o tobie:) i dobrze! widze ze zmienilas swoje nastawienie tez czuc juz wieksze wyluzowanie w tym co piszesz.zaczynasz korzystac z zycia i oto wkoncu chodzi.dobrze ze ta kolezanka przyjechala bo tak to mialabys pewnie gorszy nastroj a tak to musisz sie tez nia troche zajac i razem wciaz cos robicie i niebedzie czasu na zamartwianie sie. a francuzi??mmmm jakis nowy nr telefonu w spisie??;) aha a ten mail to moze dobry pomysl?!wkoncu nie bedzie go dlugo to moze przemysl to co bys chciala mu powiedziec przez kilka dni i potem mu napisz dlugasny list.czasem to pomaga.jak wypisywanie sie tutaj:) papatki kobietki i badzcie grzeczne:D
  19. czesc kobietki!! tyle tu nastukalyscie teraz czas na mnie:)julko usmiechnelam sie jak przeczytalam co napisalas ale musze wam powiedziec ze naprawde dobrze sie czuje i tutaj i wogole nawet wsumie ta wojna z kucharzem nie wplywa zabardzo na moj nastroj. chcialabym tylko zeby bylo wiecej sloneczka i dni na opalanie sie. z facetem tez uklada mi sie dobrze.tak wlasciwie to wam powiem ze troche \"zlosci\"mnie to ze nie mamy okazji sie tak naprawde poznac.(a moze ja juz otym pisalam??) wciaz dzieje sie to samo w ciagu dnia widzimy sie 2h kiedy to przewaznie siedzimy w pokoju (nie ma gdzie wyjsc nawet na spacerek)albo na tarasie ze znajomymi i tyle. troche to niedobrze bo nie ma tu normalnych zyciowych sytuacji kiedy moglibysmy sie naprawde poznac i tak mina nam moze te 3 miesiace jak bedziemy razem ja pojade do domu a tu tymczasem prawie nic niebede onim wiedziec i jak tu na serio myslec o kims takim i ewentualnym powrocie do niego na wyspe?? juz jestem prawie pewna tego ze zostaje do konca wrzesnia.. julko jak wizyta kolezanki??mam nadzieje ze spedzilyscie milo czas.wkoncu u boku takiej laseczki jak ty nie mozna sie nudzic:) a moze zostaje na weekend. badz twarda i nie daj sie zlemu nastrojowi co do faceta on jest naprawde smieszny i mysle ze powinnas ta znajomosc puscic w niepamiec.niewiem co napisac wlasciwego zeby ci bylo lepiej.dumna jestem z ciebie ze tak swietnie sobie radzisz i starasz sie poprostu zyc. a temu palantowi przydalaby sie porzadna nauczka za takie traktowanie kobietale i tak jak pisze anilijka(swoja droga w wielu sprawach myslimy podobnie) napewno w przyszlosci wyciagniesz z tego zwiazku jakies wnioski i pomoga ci one w pozniejszym zwiazku. anilijko:) tak sobie mysle ze nasza trojca ma tak rozne zycie od ciebie teraz. ty dazysz do stabilizacji masz kochajacego meza myslisz przede wszystkim o rodzinie.stawiasz pierwsze kroki w zupelnie innym kierunku niz my.mysle ze sporo mozemy sie od ciebie nauczyc wiec pisz pisz o waszym wspolnym zyciu napewno nam sie to przyda a zarazem bedziemy cieszyc sie twoim szczesciem:) confiused trzymam kciuki za ciebiebo ten wyjazd musi poprostu minac.niewiele da sie zrobic dopuki bedziecie tam razem.ale ty jestes silna i dasz sobie rade!! oj ale wam tu chyba naslodzilam dzisiaj znowu. confiused a masz juz jakies fotki z wyjazdu?moze nam cos wyslesz?? :) buziaki i do poklikania.ja pedze pod przysznic dzis mamy ladny dzien. papa
  20. czesc dziewczyny!! co tam slychac u was wszystkich razem i kazdego z osobna?? juleczko jak milo mi slyszec ze doszlas do porozumienia ze swoim mezczyzna. czasem takie klutnie sie przydaja bo w rezultacie kazdy powie co mu lezy na sercu i jesli tylko chcecie byc razem to napewno bedziecie sie starac aby bylo lepiej. jak sama kiedys napisalas najlepiej jest wyjasniac sprawy jak sie tylko pojawiaja zeby sie potem nie nawarstwialy. mam nadzieje ze spedzicie razem fajne wakacje we wrzesniu:) anilijka pewnie wciaz gdzies biega jeszcze po rodzinie a confiused zabiegana w pracy.zajzyjcie tu do nas czasem;) umnie wszystko po staremu.zmienilam tylko pokoj teraz mieszkam z ta starsza od siebie laska a te dwie mlode razem. a to tak dlatego ze z ta mloda strasznie sie pozarlysmy i do teraz ze soba nie rozmawiamy. ogolem wszystko jest ok wole mieszkac z kims z kim sie dogaduje tyle tylko ze pokoj tamten mialam ladniejszy. dzisiaj moja wspollokatorka ma 43cie urodziny i planujemy wypad do miasta na impreze. ale odkad tu jestem udalo nam sie to dopiero raz wiec niewiadomo co sie wydazy dzisiaj;) a tak pracy zaduzo nie mam pieniedzy tez.czyli jak zwykle;) buziole i piszcie co tam u was!!! aaaaaaaa i zazdroszcze wam pogody niewiem czemu ale u nas przez te 1,5 miesiaca bylo chyba tylko z 2tyg slonce. dzis znowu dolina. zazdroszcze wam tych upalow moglabym sie wygrzewac na slonku non stop. no to papa.
  21. witam wszystkich?? ojoj julko wybacz ze nie napisalam wczesniej.wlasnie przeczytalam co napisalas. czy sprawa sie jakos wyjasnila??ja powiem ci jedno ze masz postepowac z facetem tak jak sama czujesz w tym przypadku kiedy dzieje sie cos niedobrego lepiej sluchac rozsadku niz serduszka bo ono niezawsze wie najlepiej.. ale tak jak pisze anilijka czasem dobrze jest przespac sie z tym dwa razy bo moze szczescie przechodzi wlasnie kolo was. confiused super ze dobrze ze sie czujesz w pracy i ze nie musisz sie uczyc wszystkiego od nowa tzn wiesz pod pewnymi wzgledami masz lepiej niz reszta bo nie jest to obce dla ciebie miejsce i jak sama pisalas musisz sobie poprostu wszystko odswiezyc. a skoro wrzucili cie na gleboka wode??:)moge tylko powiedziec ze widocznie byli pewni tego co potrafisz i ze sobie poradzisz!!! rozmowy z bylym-mysle ze nie daloby sie ich w takiej sytuacji uniknac mowie tu o wyjezdzie. ale moze wkoncu moze wyjasnicie sobie wszystko i upewnisz sie w swojej decyzji o rozstaniu.czy byla ona sluszna czy nie. to byl jednak zakrotki czas na to zeby uczucia tak poprostu zniknely. ja caly rok odchorowywalam swoj najdluzszy zwiazek bo mysle ze mimo ze niechce sie juz byc z danym czlowiekiem to zlych zeczy sie szybko zapomina. i mysle tez ze on buzy poprostu twoj spokoj swiata.bo wczesniej poukladalas juz sobie wszystko nauczylas sie zyc bez niego a tu znowu pojawil sie kolo ciebie i to na co dzien. ale zycze ci duzo sily do walki ze swoimi uczuciami zebys byla jak najmniej rozbita zebys starala sie korzystac tam z zycia albo pracowac i w ten sposob bedziesz miec mniej czasu na myslenie. a co do zwiedzania confiused to masz racje. dlatego tez staram sie zawsze jak najwiecej zobaczyc gdziekolwiek jestem. my tutaj dostalismy takie (pracownicy wyspy)\"paszporty\"na ktore prawie wszystkie muzea mozemy obejzec zadarmo. w ten sposob uda nam sie zaoszczedzic kupe kasy bo na wejscie na zamek na ktory ostatnio poszlysmy normalnie wydalybysmy okolo 20f.crazy!!! zwlaszcza ze zamek nie byl wart tej ceny. anilijko super ze sukienka lezy jak powinna:)(swoja droga zazdroszcze ci-wam czeresni boja przed wyjazdem nie zdazylam zjesc nic z naszych typowych letnich owocow)czas ucieka tak szybko pewnie daje sie niezle czuc juz u was zblizajaca sie duzymi krokami uroczystosc:) julko a twoj byly to tez tu na lato zawsze wraca czy moze zakotwiczyl juz na dluzej? ja mysle coraz powazniej otym zeby tu osiasc. jakos wogole mi sie do domu nie teskni i wlasciwie caly czas mysle otym ze wroce do domu i znowu bede siedziec i dolinowac a tu mi dobrze. pod wieloma wzgledami mysle ze to miejsce dla mnie. ale wiem co powiecie ze to zakrotko i ze zachwile bedzie mi sie tesknic. sama jestem ciekawa bo zazwyczaj tak wlasnie bylo. juleczko udanej imprezy z wiara ze studiow. wykorzystuj kazda okazje na wychodzenie z domu. nie siedz i nie dolinuj bo to najgorsze co mozna zrobic. pojdziesz wypijesz piwko czy dwa i dobry nastroj wroci to nic ze tylko na chwile:) umnie wszystko wpozadku. akcje z kucharzem odreagowalam u kolegi w pokoju na polskim filmie.wypilam 3 piwa i zaraz mi wszystko puscilo. wczoraj tez dlugo siedzialysmy w pubie a dzisiaj nasz kucharz zabiera nas do gejowskiej knajpy. idziemy.idziemy bo wiecej w zyciu taka szansa moze sie nie trafic choc sie troche boimy ale jak to kolezanka stwierdzila jesli cos nam niebedzie pasowac to zawsze mozna wyjsc i zmienic lokal. kucharz chce nas zabrac gdzies bo stwierdzil ze wiecej okazja na wyjscie razem moze sie trafic. ogolem dzien za dniem mija i ciesze sie ze tak zadko trafiaja sie ciezkie dni. to koncze kobietki. zycze wam udanego weekendu i dobrego humorku.!!!!!!!1 ale wam tu glupot nastukalam..;) buziole i papa. sipmle easy co tam u ciebie?i hayatim??
  22. hej wam wszystkim!!! confiused super miec wiesci od ciebie:)niestety tak to juz jest ze jak gdzies jedziemy to najgorsze jest pierwsze kilka dni bo tak jak piszesz trzeba sie wdrozyc w nowe zycie no i zastanawiamy sie jak nas nowi ludzie przyjma..ale co ja ci tu bede pisac sama wiesz doskonale jak to jest i dasz sobie rade doskonale. z prawkiem- motywacja bardzo szybko spada bo czlowiek sobie zdaje sprawe ze jest uzalezniony od chumoru egzaminatorow a nie od wlasnych umiejetnosci. ale przez lato napewno motywacja ci wroci i wkoncu bedziesz smigac po naszych polskich drogach.. mam nadzieje ze pierwszy dzien w pracy minal spokojnie!!! ja tez slyszalam od kumpeli ze nowy jork jest super nie chwalila tylko hollywood stwierdzila ze to miasto jest przereklamowane i nie ma tam nic interesujacego. confiused naprawde slyszalas juz ze tutaj jest duzo polakow? wsumie to juz lipiec nadszedl wiec pomalu napewno tak bedzie. napisalam wam wczesniej kilka dni co mi kumpela opowiadala co sie dzialo na wyspie w zeszlym roku. to istne szalenstwo no ale kazdy liczy na szczescie (co do szukania pracy)i zarobienie kasy. a jak tam z bylym?dogadujecie sie normalnie?wie ze masz faceta? no a nasza juleczka wlasnie nie pisze nic co tam u niej.:) a anilijka??hmm teraz to sobie mysle o tym ze napisze do nas w niedziele czy poniedzialek i oswiadczy nam ze juz zmienila swoj stan cywilny:)to dopiero bedzie... a co u mnie?mam dzisiaj ciezki dzien.(ogolem nie tylko ja) jakos niewiem normalnie zla jestem wciaz cos sie niedobrego dzieje. a zaczelo sie od tego ze rano poklucilam sie z szefem kuchni. i niestety przylozylam chyba reke do tego ze jeszcze szybciej bedzie chcial sie stad zmyc(caly czas szuka drugiej lepiej platnej pracy). niestety tak to jest ze my mamy swoje przyzwyczajenia a on swoje. i nie powiem ze nie bylam winna bo bylam ale wsumie to racja stala posrodku. pozatym milo spedzilam czas w miescie bo poszlysmy z kumpela zwiedzac zamek taki ogromniasty. bylo nawet fajnie choc nie bylo zaduzo tam nic do ogladania,same puste bunkry i armaty wojenne. musze wkoncu zaczac tutaj zwiedzac bo jeszcze nigdzie nie bylam a jak na mnie to jest dosc nienormalne bo zawsze od pierwszych dni staralam sie zwiedzac i to jak najwiecej. to koncze kobietki dzisiaj bede chyba glodowac bo kucharz mi znow wygarnal -juz drugi raz-ze jak ja przychodze ze chce jest to on mi nie odmawia;) ehh niech juz bedzie koniec tego dnia. buziaki dziewczyny i piszcie co tam u was. papa!!
  23. a nasza confiused to juz chyba wyjechala co?? szczesliwych lotow zycze!!!!!!!!!!i nie przejmuj sie niczym
  24. simply easy co tam w szerokim swiecie??hayatim jak twoje plany co do wyjazdu no i confiused oczywiscie jak ida przygotowania??wyjezdzasz juz w ten weekend cio??
×