Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

matakusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez matakusia

  1. Spelniona nie martw sie.. juz koncoweczka! Fakt-najciezsza... ale jeszcze troszke ;) Ja to mialam spuchniete (potwornie) stopy i dlonie...! To bylo okropne! Az mnie bolaly! A skurczy wypartywalam, ze hej! ;) Ja urodzilam tydzien przed terminem, ale nieswiadomie sobie wtym pomoglam :P(najpierw wypad do kina na Avatara do Poznania, troche polatania po sklepach, i pozienije jeszcze jeden dom handolowy z mama oblatalam-kolejnego dni) i w nocy mnie zlapalo :) Laurka moja po szczepieniu miala taaaaaaki dobry humor, jakby zadnego szczepienia nie miala :P SUPER! A oczko jedno juz nie ropieje, jest zdrowiutkie. Drugie jeszcze odrobine lzawi i troszke ropieje, we wtroek kolejny masaz. Monia a Ty sama masowalas? Czy samo przeszlo? Budowa super! Jutro zaczynaja stawiac mury :D Ale kasa za to idzie szybko... oj idzie :P
  2. Hej... Bylam wtedy z Laurka na wizycie u okulisty. Trzeba zastosowac masaze. To byla jakas MASAKRA!!!! On to musial wymasowac (robi sie to w kaciku oka, mocno). Jedna reka trzymal jej glowke, bo ja odchyla, uciekala od niego, a druga jej masowal najpierw jedno, potem drugie oko... Mala ryczala i krzyczala a ja nie moglam do niej nawwet podejsc :( Mowie Wam - macie szczescie, ze Wasze brzadce tego nie maja...! U Laurki juz troche lepiej, ale w wotrek kolejny taki masaz :/ Musi miec to robione, zeby jej przeszlo, bo inaczej czekalby ja zabieg, pod narkoza (przepychanie kanalika tepa igla :/ ) Nie wiem ile tych masazy bedzie potrzeba. Z nerwow reszte dnia bolal mnie bardzo zoladek :/ Tak to przezylam - zreszta oczywscie tez sie zryczlalam potwornie. Ehhh... Co do antykoncepcji to: Ja bylam u ginekologa od razu w 7 tyg po pologu. Od razu, bo nie chcialam z tym czekac. Przed ciaza bralam tabletki antykoncepcyjne 7 lat i z ciaza nie bylo problemu jakegos duzego (tzn zajsciem) - wszytsko w normie. Po wizycie wiedzialam, ze wszytsko ze mna jest OK no i oczywscie chcialam prosic o antykopcecje. Lekarz dal mi tabletki AZALIA. Bardzo mi sluza, bo nie zauwazylam po ich braniu jakis zmian w organizmie, czy nastroju :) No i co jest najwaznijesze - moge je brac podczas karmienia spokojnie :) ... mimo, ze jeszcze nie mielismy swojego pierwszego razu, z braku sil wieczorem :P, to jestem pewna, ze w razie gdyby sie w koncu udalo (hehehe), to nie musze sie wcale martwic. Przed kolejna ciaza chcialabym jednak troche odpoczac ;) Spelniona, ja miala skurcze przepowiadajce tak ... 3 tyg przerzed porodem. Za kazdym razem myslalam, ze to juz. Nawet przez 3 h mialam regularnie co 10 min i potem nic. Kiedy jednak w nocy przyszly juz te skurcze porodowe (o 4 w nocy), to wiedzialam juz NA PEWNO, ze to TO, a nie tylko myslalam: "moze to juz to...? a moze nie?" ;) Takze spoko- bedziesz wiedziala na pewno heheh Czeka Cie naparwde przepiekna chwila! Ciezka, ale przepiekna! A...aaa i nie martw sie spelniona. Kazda kobieta pod koniec ciazy robi sie nie do zniesienia :P To wsyztsko przez hormony... A dacie sobie rade na pewno! Najciezszy jest pierwszy tydzien, do 2-ch. Musicie sie nauczyc swojego dziecka. Potem jest juz super! A ten kaszel to jednak trzeba wyleczyc. Zgadzam sie, ze jaksie jest nacieta, to potem kaszlnac jest maskra. Gdzies 3 dni po porodzie zaksztusilam sie woda jak pilam... nawet nie bede mowic to wtedy czulam w kroczu... - kazda sie chyba domysla... :/ Co do szczepionek, to dziecko zawsze sie inaczej czuje, zachowuje itp. dlatego, ze ma te choroby w sobie ze szczepionek. Nie da sie tego uniknac :( Chodzi tylko o ilosc kluc. Ja teraz dam na pewno ta skojarzona. Malo tego - kupie jeszcze taki plasterek znieczulajcy przed szczepieniem. (Mozna go przykleic dziecku od 3 miesiaca zycia), takze moze bedzie lepiej... Przynajmniej mam taka nadzieje... U nas nocki super (nie zapeszajac). Mala przebudza sie ok. 2-3 i potem ok 4-5 i budzi sie roznie. Czasem o 6, czasem o 7 aczasem o 8 :) Jest naparwde spoko :) Buziaki dziewuszki
  3. A! No i zapomnialam Wam napisac o najwaznijesyzm! Ide z Laurka jutro do okulisty... :/ Musze poniewaz caly czas ropieja jej i łzawia oczka... obawiam sie, ze moga byc to zatkane kanaliki łzawowe :/ Mam nadzieje, ze nie, ale musze to sprawdzic u lekarza, takze napisze jutro po wiycie, a mam ja na 14.45.
  4. Halo :) Weronika, musisz sie przekonac do nowych rzeczy, w koncu i tak kiedys musiala zaczac... chyba, ze zrezygnujesz zkarmienia piersia. A dajesz jakies herbatki Malemu? Ja daje mojej herbatki Hipp (mimo, ze przy piersi nie trzeba dopajac) uspakajajaca i ulatiwjaca trawienie. Daje dlatego, ze Mala je uwielbia, a czasem nie chce mleczyska mojego tylko herbatke :) A pokarmu mam caly czas baaaardzo duzo :P Takze bez problemu :) Zobaczysz, jak sie "lepiej" poczujesz jak cos zjesz nowego :) Ja sobie dzis na sniadanie zrobilam grzanki, tzn bulke w piekarniku z salami, serem zoltym, mozzarella, pomidorem i serem plesniowym lazur :D Bomba! :D Fajnie, ze Bartus zaczyna sie usmiechac :) Swietne uczucie :) A zobaczysz jak bedziesz super, jak zacznie gaworzyc! Ja dopiero poznalam to uczucie, co Monia mi mowila :) Rewelka jak Mala z nami gada i odpowida usmiechem na usmiech :D Spelniona, co u Ciebie? Monia jak tam Maja? Szkoda, z ereszta dziewczyn nas opuscila :( Zostalo nas sie jedynie 3 tylko... :( A szkoda, szkoda.. bo zawsze mozna sie wymienic informacjami :) Ja kupilam wczoraj nosidelko dla Malej takie: http://allegro.pl/item937020891_nosidlo_womar_n15_rainbow_zaffiro_turkus.html tylko bez tego "kapturka" - nawet ten sam kolor ;)
  5. aaaaaa i rafaello tez jem :P
  6. Dziewczynki, co do diety, tzn tego o jem to juz Wam pisze :) Pulpeciki w sosie koperkowym, rybe (najpierw podsmazona, a potem jeszcze uduszona), schab w sosie, wolowine w sosie (bitki, zrazy itp.), kurczaka pieczonego w rekawie, do ktorego wkladam w calosci cytryne), pierogi jem, z serem (ale mozecie zrobic same, lub kogos poprosic, zeby Wam zrobil z miesem - wtedy bedzie delikatne nadzienie), ale i z owocami, np. z jagodami. Co do zup, to jem: rosol, pomidorowa, ogorkowa, koperkowa, pieczarkowa, krupniczek, poleweczke - poki co to tyle :) Ostatnio dzownilam do mojej poloznej, ona powiedziala, ze od razu!!! trzeba bylo jesc wsyztsko! Oczywiscie w malych ilosciach, tak na proby, bo dziecko jest przyzwyczajonego do tego, co jemy w ciazy :) Z takich rzeczy nieobiadowych to jem: wedliny, salami, ser bialy i zolty, ogorka swiezego i kiszonego (bo to kwas naturalny), jogurty (oczywscie nie truskowae, czy wisniowe), jem ciastka maslane, czy waniliowe, wafelki, paluszki, ostatnio zaczelam probowac czekolade, po ktorej malej mojej nic nie jest :D Wpieprzam paczki jak małpa kit :P A przeciez sa smazone na glebokim oleju, a podobno tego karmiacym nie wolno hehehe, amojej malej nic nie jest. Dlatego tez jutro sporbuje zjesc troche schabowego i zobacze jak mala zareaguje :) A co do picia, to pije wode rozrabiana z sokiem malinowym i zurawinowym i sok zurawionowy :) Owoce to jablka, maliny, jagody, bodrowki, ogolnie owoce lesne (mamy pomrozone z lata swoje :) ) Jak widzicie dieta karmiacej wcale nie jest jakas biedna i straszna :)
  7. Hej dziewczynki :) Tak czytalam Wasze wypowiedzi o spaniu malcow w lozeczku czy lozku... Wiec u mnie bylo tak, ze do miesiaca spala z nami w lozku, ale pozniej zaczelam ja przekladac do lozeczka i spi w nim. Jak sie budzi to ja biore do lozka na karmienie i pozniej znow odkladam do lozeczka. I powiem Wam, ze serce mi pekalo na poczatku, ale tak jest lepiej :) Pozniej nie bede miala "problemu" ;) Napisze dzis pozniej, bo jade chrzest zalatwiac :) Buziaki
  8. Ciesze sie spelniona, ze po lekarzu wsyztskow porzadku u Ciebie i malenstwa Twojego :) Weronika, no urodz w koncu :P A co do mnie i mojej malej, to dala nam w ta noc niezle w palnik... Tzn nie ma zadnej kolki, nic jej nie jest, ale nie wiem, czy to nie prezez pogode czasmi, bo przez noc spala nam z 2h moze i to w bolach (plakala ogolnie, byla niespokojna bardzo) no i w dzien dzisiaj tez... :/ Zasnela dopiero po 16... od rana, takze sobie wyobrazcie... Plecy mi wysiadaja!!! Ale i tak ja kocham ponad wsyztsko i jestem choelrnie szczesliwa!!! :D Mimo, ze wykonczona :P Monia ajak Twoja mala? Ile Ci przesypia w nocy? akocz, co u Ciebie, bo sie nic nie odzywasz...
  9. Moja waga spada :) Codziennie jest coraz mniej :) Wczoraj wazylam 51,7kg :) takze spoko :) A co do szczepien, to ja nie bede szepic na nic dodatkowego (tak moja lekarka mi polecila, ale co lekarz, to opinie;) ) tlyko te co sa obowiazkowe. No i nie bede robila tych 5, czy 3 w 1 tlyo bede robila normlanie, bo dziecko ponoc to lepiej znosi (mniejsza dawka bakterii itp), choc bedzie kluta wiecej :/ Ale cos za cos...
  10. Jeszcze troche... mala ma dwa tygodnie, takze wiesz :) Teraz 26 stycznia idziemy na USG bioderek :)
  11. Monia, tez czasem mam dosc... choc w sumie do tej pory, tlyko dwa razy mialam "zalamke", ale faktycznie - nikt nie mowil, ze bedzie lekko ;) Z jedzeniem fakt - bardzo trzeba uwazac... i teraz mam ochote tlyko na to, czego mi nie wolno :P Zazwyczaj tak to bywa... My kupilismy malej bujak-hustwke z Bright Starts, samohustajaca sie :) Mala ja lubi, choc nie zawsze... Wiekszy problem mam ze smoczniekim, bo Laura w ogole nie chce go ssac... czasem zassie, ale to na jakies 10 min i trzeba go jeszcze przytrzymywac... i to nie te silikonowe tlyko z kauczuka... W wiekszosci ma odruchy wymiotne :/ A jak sie podmywam i susze krocze to patrze sobie na ta "rane" i tam w srodku gdzie mam szwy, to one chyba to one) zrobily sie ciemne... takie grafitowe... hmmm :| Ale nic nie boli, wrecz przeciwnie - czuje, ze wsyztsko sie goi :) Tez tak mialyscie? Ogolnie wsyztsko jest OK :)
  12. Dziewczyny, te ktore karmicie piersia, co jecie?:P
  13. Zobaczysz, ze juz niedlugo bedziemy podziwiac Twoje malenstwo :)
  14. Hej dziewczynki :) Pisze dopiero teraz, dlatego, ze u siebie w domu nie mam internetu (bo nie oplaca mi sie go tam zakladac) i korzystam z neta tylko u mojej mamy w domu, a dzis tu wlansie jestem (pierwszy raz od porodu) Wiec tak: U mnie zaczelo sie w nocy... o 4 nad ranem poczulam skurcze. Takie srednio bolesne szczerze mowiac... byly co ok. 10min. Do 7 nad ranem staram sie spac, bo tak radzila mi polozna na skzole rodzenia... O tej 7 rano wstalam, bo stwerdzilam, ze to "spanie" nie ma sensu, a skurcze sie nasilaly. Zadzwonilam do mojej poloznej. Ta kazala mi wejsc do wanny i wtedy sie okaze czy to to, czy nie ;) Zrobilam wiec jak kazala i skurcze nie przeszly, wiec kazala mi przyjechac do szpitala. Pojechalam tam ok 11.30. Skurcze byly juz silne - ledwo doszlam do tego szpitala :P (tzn jechalismy autem, ale nie bylo gdzie zaparkowac i musielismy kawalek dojsc). Moja polozna po mnie wyszla, wziala mnie ze soba, zeby mnie zbadac... no i jak mnie zbadala, to poleciala mi krew i czop sluzowy zaczal mi ochodzic (bo w domu nic oprocz skurczy nie bylo). Powiedziala tez, ze juz zostaje w szpitalu, ze mam rozwarcie na 4cm. Wszystko szlo bardzo ladnie... z Mala wszytsko bylo dobrze, ja siedzialam sobie na pilce, rozwarcie sie powiekszalo, skurcze nasilaly... bolalo, oj bolalo... ale teraz nie potrafie sobie nawet przypomniec tego bolu ;) Dla mnie osobiscie najgorsza czesc porodu to parcie. Moze dlatego, ze ja jestem bardzo waska (dodam tez, ze nie udalo sie uniknac naciecia) i tak mnie rozpierlo, ze masakra. Ale nagroda jest taka, ze wsyztsko sie przejdzie!! I nic sie nie pamieta!!! Po prostu jak ja urodzilam to... nie pamietam nawet tych pierwszych chwil... ;) Wiem, ze polozyli mi ja dwa razy na brzuchu, a polozna namawiala mnie do przeciecia pepowiny, ale jakos nie bylam w stanie tego zrobic :P Do karmienia Mala przystawili mi zaraz po szyciu. No i po porodzie lezalam jeszcze te 2h na tej sali, apotem nas przewiezli na poloznictwo i juz bylo OK. Mala jest cudowna. Spokojna (odpukac w niemalowane), na jej dwa tygodnie, ktore dzis konczy dala nam popalic w dwie nocki tylko i to po 2-3h apotem spanko, takze... naprawde nie jest zle : ) W 4 dobie po porodzie dostalam takiego nawalu pokarmu, ze moja mama spala u nas dwie noce i ja ryczalam, a ona masowala mi piersi goracymi mydlinami... Masakra! To bylo gorsze od samego porodu. No to byly takie 2,5 doby a potem juz zgorki i karmie Mala tylko piersia. Ale nie bylo to proste... jednak dalam rade i jestem z siebie BARDZO dumna. A porod tez przezylam bez zandego znieczulenia... mimo, ze prog bolowy mam BARDZO NISKI!!! Dziewczynki... wiem, ze jak teraz powiem, nie bojcie sie porodu to i tak to do Was nie dotrze, ale zrozumiecie to dopiero po porodzie. Ja tak samo odczulam to wsyztsko jak monia mi pisala, czy akocz... i dopiero po porodzie je zrozumialam :) Gydbyscie mialy jakies pytania, to jestem tutaj dzisiaj, a potem nie wiem kiedy, moze w sorde przyjade do mamy to wtedy wejde :) Buziaczki kochane i trzymam za Was kciuki! Mocno! :) I wierze, ze dacie sobie rade bez problemu :)
  15. Hej dziewczynki :) Pisze dopiero teraz, dlatego, ze u siebie w domu nie mam internetu (bo nie oplaca mi sie go tam zakladac) i korzystam z neta tylko u mojej mamy w domu, a dzis tu wlansie jestem (pierwszy raz od porodu) Wiec tak: U mnie zaczelo sie w nocy... o 4 nad ranem poczulam skurcze. Takie srednio bolesne szczerze mowiac... byly co ok. 10min. Do 7 nad ranem staram sie spac, bo tak radzila mi polozna na skzole rodzenia... O tej 7 rano wstalam, bo stwerdzilam, ze to "spanie" nie ma sensu, a skurcze sie nasilaly. Zadzwonilam do mojej poloznej. Ta kazala mi wejsc do wanny i wtedy sie okaze czy to to, czy nie ;) Zrobilam wiec jak kazala i skurcze nie przeszly, wiec kazala mi przyjechac do szpitala. Pojechalam tam ok 11.30. Skurcze byly juz silne - ledwo doszlam do tego szpitala :P (tzn jechalismy autem, ale nie bylo gdzie zaparkowac i musielismy kawalek dojsc). Moja polozna po mnie wyszla, wziala mnie ze soba, zeby mnie zbadac... no i jak mnie zbadala, to poleciala mi krew i czop sluzowy zaczal mi ochodzic (bo w domu nic oprocz skurczy nie bylo). Powiedziala tez, ze juz zostaje w szpitalu, ze mam rozwarcie na 4cm. Wszystko szlo bardzo ladnie... z Mala wszytsko bylo dobrze, ja siedzialam sobie na pilce, rozwarcie sie powiekszalo, skurcze nasilaly... bolalo, oj bolalo... ale teraz nie potrafie sobie nawet przypomniec tego bolu ;) Dla mnie osobiscie najgorsza czesc porodu to parcie. Moze dlatego, ze ja jestem bardzo waska (dodam tez, ze nie udalo sie uniknac naciecia) i tak mnie rozpierlo, ze masakra. Ale nagroda jest taka, ze wsyztsko sie przejdzie!! I nic sie nie pamieta!!! Po prostu jak ja urodzilam to... nie pamietam nawet tych pierwszych chwil... ;) Wiem, ze polozyli mi ja dwa razy na brzuchu, a polozna namawiala mnie do przeciecia pepowiny, ale jakos nie bylam w stanie tego zrobic :P Do karmienia Mala przystawili mi zaraz po szyciu. No i po porodzie lezalam jeszcze te 2h na tej sali, apotem nas przewiezli na poloznictwo i juz bylo OK. Mala jest cudowna. Spokojna (odpukac w niemalowane), na jej dwa tygodnie, ktore dzis konczy dala nam popalic w dwie nocki tylko i to po 2-3h apotem spanko, takze... naprawde nie jest zle : ) W 4 dobie po porodzie dostalam takiego nawalu pokarmu, ze moja mama spala u nas dwie noce i ja ryczalam, a ona masowala mi piersi goracymi mydlinami... Masakra! To bylo gorsze od samego porodu. No to byly takie 2,5 doby a potem juz zgorki i karmie Mala tylko piersia. Ale nie bylo to proste... jednak dalam rade i jestem z siebie BARDZO dumna. A porod tez przezylam bez zandego znieczulenia... mimo, ze prog bolowy mam BARDZO NISKI!!! Dziewczynki... wiem, ze jak teraz powiem, nie bojcie sie porodu to i tak to do Was nie dotrze, ale zrozumiecie to dopiero po porodzie. Ja tak samo odczulam to wsyztsko jak monia mi pisala, czy akocz... i dopiero po porodzie je zrozumialam :) Gydbyscie mialy jakies pytania, to jestem tutaj dzisiaj, a potem nie wiem kiedy, moze w sorde przyjade do mamy to wtedy wejde :) Buziaczki kochane i trzymam za Was kciuki! Mocno! :) I wierze, ze dacie sobie rade bez problemu :)
  16. ciężarówka... tydz.c....... termin ......wizyta gin..........płeć dz. mfigielek...........już szczęśliwa mamusia chłopiec monia1312........już szczęśliwa mamusia dziewczynka akocz.............. już szczęśliwa mamusia chłoppiec matakusia.......39...........05.01.10......brak... .....dziewczynka magdalena82...38...........24.12.09.......23.12.09.... ....dziewczynka weronika23.....35......... .21.01.10...... 22.12.09..........chłopiec spelniona87.....22...........10.04.10.......21.12.09... .....chłopiec
  17. Weronika... my tez spedzamy z mezem sylwestra przed TV, czyli na bilaej sali przy szampanie Picollo ;)
  18. No i zapomnialam dodac, ze ja juz nie mam koljenej wuzyty :P Dopiero po pologu :)
  19. No wiec tak: Rozwarcia wiekszego nie mam, wiec lekarz powiedzial, ze na swieta bede w domu jeszcze, ale po swietach pojde rodzic ;) Wszytsko z Mala w porzadku :) Wazy 3015g takze mowi, ze super :) A Wy jak?
  20. No a ja pojechalam do lekarza i wrocilam do domu... :/ Mma byc dipiero kolo 17 :/
  21. Spelnion,a to nie szalejecie tak bardzo :P hehehehhe Ciezko przwidziec... sa spekulacje, ze zaczne rodzic po Wigilii... ze jeszcze sie najem i dopiero wieczorem, abo w nocy sie zacznie :P Ale... ktoz to wie :P
  22. akocz, napisz wiecej jak bedziesz miala czas :) Normlanie masz przesweitnie, ze masz juz to za soba, a przede wsyztskim, ze masz juz synka obok siebie :) Co to jest ten cewnik, co Ci zakladali? Nacinali Cie czy nie? Musisz nam wsyztsko opowiedziec :) I czekam na zdjecie bobaska -Kubaska na nk :) Spelniona, to cale szczescie, ze nic sie nie stalo... bo to krwawienie to wiesz.... ufff.... dbaj o siebie bardzo! A u mnie moja Mala sie chyba zakleszczyla, abo cus :P Siedzi i sziedzi w tym brzucholku i nie chce wyjsc... :P Jutro ide do lekarza, ciekawa jestem co mi powie :) Buziaki kochane :)
  23. ciężarówka... tydz.c....... termin ......wizyta gin..........płeć dz. mfigielek...........już szczęśliwa mamusia chłopiec monia1312........już szczęśliwa mamusia dziewczynka akocz.... już szczęśliwa mamusia chłoppiec matakusia.......39...........05.01.10......22.12.2009... .....dziewczynka magdalena82...38...........24.12.09.......23.12.09.... ....dziewczynka weronika23.....35......... .21.01.10...... 22.12.09..........chłopiec spelniona87.....22...........10.04.10.......21.12.09... .....chłopiec
  24. Monia, ja mam caly czas te skurcze i nic wiecej... wiec czekam i czekam ;)
  25. Monia, ja mam caly czas te skurcze i nic wiecej... wiec czekam i czekam ;)
×