Mon247
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Mon247
-
Dabrowko baaardzo sie ciesze ,super uczucie jak sie poluznia tu i owdzie .Pogoda ponura ale nie pada wiec wywiesilam moje pierwsze w tym roku pranie na dwor.Najwyzej dosusze w suszarce ;) Mam chec isc pogrzebac w odrodku ,mam jeden krzew do wsadzenia i stoi sobie w oslonce i tak zerka do mnie przez drzwi balkonowe ,chyba sie wreszcie nad nim zletuje i sie pokrece po podworku troche ,zamiote taras itd . Wczoraj chyba przegrzalam swoje mleko kwasne na twarog ,nie chciala sie serwatka odwarstwic i kiedy wreszcie to sie stalo moja mikstura byla dosc mocno ciepla .Dzis posmakowalam i twarog jest jakis gumowaty, suchy i zbity .Nieszczegolny niestety ,ale go zjem .Nastepnego bede lepiej pilnowac ,mysle ze moje mleczko nie bylo jeszcze dobrze kwasne i dlatego tak to wyszlo . Dabrowko pisz jak Ci idzie i co zajadasz .U mnie dizs jaja sadzone na salacie z vinegretem ,teraz garsc migdalow ,potem zupka z soczewicy czerwonej ,nastepnie mam jeszcze troche rolady z lososia wiec bedzie na lunch ,przekaska -cos sie znajdzie ,moze hummus z ogoreczkiem ?? A na kolacje spagetti domowe z cukini zamiast makaronu dla mnie.Oile mi sie miesko rozmrozi do tego czasu ;PP A jak nie to zrobie salatke z tunczyka i fasoli czerwonej .Zobacze . Olensjo pol roku kurs ?? A jak czesto?? I ile godzin ? No to sie troche osluchasz z jezykiem no nie?? Dobrze ze organizuja takie sprawy . Rewelacjo niezly lobuziak z Twojego Stefcia ,nasza Coco nie rusza laptopow ani pilotow ,ale komorke kilka razy mi w zxebach przyniosla ,buty nosi w zebach a rano zanim sie z lozka wygrzebujemy to Coco juz czeka z lapciami w zebach i warczy podekscytowana . Ale chusteczki ,papiery itp z lawy sciagnie ,no i listy przynosi rano .Listonosz wrzuca przez dziure w drzwiach a ona z drugiej strony juz czeka i zaraz chwyta i leci do nas szczesliwa machajac ogonem . Ach te zwierzakmi . Co do moich slabosci to brak wegli ,a jeszcze po weekendzie w pracy to zawsze jakas przetacona jestem zawsze i poniedzialek chodze na zwolnionych obrotach bo nic mi sie nie chce .wczoraj chcialam szybko z Coco wyjsc na spacer aby wrocic zanim mlody przyjdzie ze szkoly wiec tylko chwycilam cos na szybko ,ale to bylo stanowczo za malo jak sie okazalo .Dzis juz lepiej ,sily wrocily i motywacja jest silna wiec wszystko ok . Grazko dzieki za wiesci od Tessy ,ale i tak bardzo m i jej tutaj brakuje. Szkoda ze widzi nas ze piszemy tylko o jedzeniu i gotowaniu . A co u Ciebie ? Jak spodnie ? Jestes na diecie czy juz nie? Bo jak mecz to i piwko pewnie .;))
-
Jestem ,ale znow mam spadek formy okropny ,jakas wypluta jestem .Nawet nie mialam siely Coco prowadzic ,myslalam ze mnie przewroci .Musze zjesc cos tresciwego bo narazie to tylko zjadlam twarog i jajko na twardo i chyba dlatego nie mam sily .Ide zupke krem jakis zrobic bo za mna chodzi bardzo ,a na kolacje rolada z weekendu lososiowa i slaty duzo albo warzywa parowane ,jeszcze pomysle . Ide pichcic .zajrze jak mi sily powroca :)
-
Dabrowko trzymam kciukasy za Ciebie .Pewnie ze dasz rade ! Ja daje to i Tobie sie uda .Bedziemy testowac lzejsza kuchnie dla odminy a nie kaloryczne bomby dla odmiany ;)) Jakby co to chwal sie co robisz nowego ,ja tez dam znac . I juz mnie nie ma ,paaaaaaaaaaaaaaaaa
-
Czesc Tylko wpadam sie przywitac ,na kawe zajrze po poludniu . Dieta ok ,zadnych wyskokow ,zadnych pokus ,nic .Cudowna ,wzorowa jedynka i jeszcze luzniej w ciuchach .Hurrra .Dzis oststni dzien pierwszego tygodnia ,szybko zlecialo i zero deserkow ,nie mam checi na slodkie!! A chlopaki karpatke zajadali mi na oczach a ja nic ,zero reakcji;)) Dziekuje za fotki ,wlasnie obejrzalam bo doczekac sie nie moglam .Dabrowko pieknie wygladasz i jestescie super fajowa rodzinka . Aktywnie spedzacie razem czas ,dobrze ze wszyscy lubicie zwiedzac rozne zakatki ,budowle i miec lekcje z historii .Ja i moi chlopcy nie jestesmy zagorzalymi fanami takich wypraw niestety .Moze jeszcze to sie zmieni kiedys ,kto wie . Fotki ladne ,tym bardziej ze nigdy w tamtych rejonach nie bylam wiec widzialam dzieki Tobie cos nowego ;) Duzo zdrowka dla Was . Rewelacjo Stefan jest niezly gosc ,najlepsza fotka to ta w lodowce ;)) ;)) No i sam sie zapakowuje do pudelka ,no prosze jaki cwaniak ,hihi. Ja chetenie bym obejrzala Twoje fotki ,bo do Ameryki to sie chyba nie wybiore aby zobaczyc to na wlasne oczy .Przynajmniej nie w najblizszej przyszlosci raczej ,ale kto wie .Tak wiec poki co poprosze o fotki . Co do kotow to te skubance nie sa bezpanskie ,ona maja swoich wlascicieli ,a jakze ,tyle ze z nudow laza po calym osiedlu i wkurzaja osoby takie jak ja .Wrrr Tutaj nie ma bezpanskich zwierzat ,poza dzikimi krolikami,ptactwem i wiewiorkami ,hihi.Nawet much i komarow nie ma bezpanskich ,a to juz mi sie bardzo podoba .Nie ma ich wcale ,tylko sa na farmach gdzie zwierzeta hodowlane sa .Poza tym spokoj . Grazko ostroznie z tymi duzymi bluzkami ,mozesz sobie dodac niezle .Ja kiedys chodzilam w takich wiekszych swetrach i jak patrze na fotki to widze ze wygladalam jakbym miala wiecej na wadze dzieki temu .Wydaje mi sie ze takie "za duze " to fajne na chudzinkach ,gdzie tylko patyczki wystaja wkolo ,zgrabne nozki ,cienki ramionka .Bo ja sie czuje jak w namiocie bym byla .Troszke wieksze ale niewiele jedynie .A co do zakupow przez internet to ja staram sie kupowac w sklepie albo przez internet gdzie moge odeslac ,i zwykle za zwrotna przesylke sie nie placi ,wowczas zamawiam rozne rzeczy dla siebie i chlopakow ,nawet buty .Jak sie widzi to ok ,a jak nie to zaraz odsylam .A powiedz jak sie ma Twoj tata po operacji? Pytam bo tesciowa ma isc tez i zastanawiam sie jak sie bedzie czula po .Poki co ma przelozone na polowe marca ,bo nadal ma kaszel,dusznosci i sie zle czuje po przeziebieniu w styczniu .Juz raz przelozyli termin ,teraz mamy nadzieje ze uda jej sie wykurowac do nastepnego terminu operacji .Bierze antybiotyki i nadal zle sie czuje ,nie dzialaja . Nutria milczy ... Tesso buziaczki Olensjo jak kurs?? A teraz milego dnia dla Was a dla mnie dobranoc .pa
-
Mam jeszcze chwilke dla Was . To wiedze ze wszystkie jakies slabe jestesmy dzisiaj .Taki dzien jakis ,moze ksiezyc ma wplyw ,choc ja sie na tym nie znam. Rewelacjo koty swoje gowna zasypuja ale co z tego ze kwiatki mi tym sposobem wysadzaja plus Coco chodzi i zajada te smakolyki ?? Wiec musze je wytepic w cholere z ogrodka i z przed domu .Pryskalam juz roznymi preparatami ,granulkami ,teraz mam jakies paleczki poutykane ,a jeszcze dowiedzialam sie zeby wstawic cos odbijajacego swiatlo ,bo koty nie lubia takich spraw .Wiec chce kupic takie kule srebrne blyszczace do ozdoby i moze sie uspokoi troche ten temat . Ehhh. A w sklepie sie smiali ze wziac strzelbe i powystrzelac i wtedy jest najpewniej ;)P Te koty tutaj to sa jakies wredne itak ,bo np jak na chodniku sie z psem spotka to malo ktory schodzi z drogi ,a juz napewno nie ucieka ,na ogol jak pies pokaze zainteresowanie to kot sie nastroszy i czeka na akcje .Tak wiec pies schodzi na bok . No to sie Coco nie dziwie nawet ze ja szlag trafia ze nawet na jej podworku koty rzadza . Dabrowko mam nadzieje ze wykuruje sie Twoj mlody szybko .Co za chorobska .No i duzo zdrowia dla rodzicow a Tobie duzo sil abys dala rade to wszystko obleciec . To zaczynasz jedynke ? Od kiedy ,od poniedzialku??? A ciasta bedziesz wypiekac ?? Ja mam chec upiec tego klosa od rewelacji ,ale to dopiero na dwojce i to na weekend aby i maz sie zalapal i mi pomogl .Ale wyglada fajowo .Moze na meza urodzinki w marcu.... No dobra ,zmykam juz teraz ,do milego ptaszyny
-
Nutria pisz smialo co sie dzieje .Czekam na maila a poki co uszy do gory ,znajdziesz nowa prace . :)) Grazko a moze dabrowka swoj mini szpital otworzyla dla chorych ,bidula ani oddychnac nie moze sobie po tej wyprawie .A moze pojechala na zakupy skoro wszyscy u niej pisza sie na diete .Chyba to by najbardziej pasowalo . A propos diety ja tez myslalam ze jedzac owoce zamiast ciastka bede chudla a tu nici ,wiec zajadam warzywa az mi sie uszy trzesa ,lato juz za rogiem a ja nie chce jak hipopotam wygladac . Wiecej warzywek kochana ,wiecej zielska . Ja wlasnie zakonczylam rolade robic ,teraz sie schladza ,rosol sie pyrka na malym ogniu ,ja zajadam kotlety sojowe ala wokanda z zielenina i vinegretem i zaraz zmykam na spacer a potem musze jeszcze kurze przetrzec ,potanczyc z odkurzaczem i polatac na mopie i wtedy moze wreszcie usiade . Choc banki mnie korca .... ale nie wiem czy dzis czasowo sie wyrobie .
-
ufff ,to mi ulzylo ze to nie ja tak wplywam . Ja tez do lozka ide zaraz ,znow mi zimno sie robi ,bleh . Kolorowych snow
-
Witajcie milczki U mnie kolejny dzien diety ,bez niespodzianek . Pogoda sie pogorszyla,jest 1 stopien w plusie i wieje mrozny wiatr ,taki jakiego nie lubie ,bleh .Moze znow snieg sie pokaze na kilka godzin .... kto wie ,takie jest uczucie jakby zima nadciagala .Wrrr Dzis planuje upiec ciasto chlopakom ,na obiad robie burgery z chudego mieska wolowego ,mlody bedzie mial w formie burgerow z domowa ciabiatta . Nie wiem co Wam jeszcze napisac . A co u Was ?? Milego dzionka.pa
-
Rewelacjo masz racje z twarogiem ,ja ostatnio po podgrzaniu bylam tak zajeta robieniem torta ze zostawilam go w garnku na pewnie dobra godzinke jak nie wiecej i byl niesamowicie pyszny . Co do odsaczania to przelewam to cudo na sitko z gaza i czekam az troche odcieknie ,a potem podwieszam te gaze na wylewce kranu i tak zostawiam na kilka godzin lub cala noc .Sila ciezkosci robi swoje i jak nic nie kapie to wrzucam twarog do miseczki i gotowe .Ja mojego twarogu wogole nie odciskam jako tako ,pozostawiam to sile grawitacji i naturze . ;)) I jest pyszny poprostu . A ja tyle sie nacierpialam z braku twarogu tutaj ....Dzis dojadlam reszte mojego domowego ,nastepny "sie robi" a ja mam grani w zastepstwie jakis .Jak tylko ta porcja bedzie gotowa natychmiast wstawiam nastepna abym nie musiala juz grani kupowac ,ktore smakuje mi srednio . Musze poprobowac z maka ,masz racje ,zdarzalo mi sie juz zamieniac czesc bialej jakas ciemna ,ale jakos zawsze sie martwie co z tego wyjdzie .Widze ze musze wiecej poprobowac ,nie mam nic do stracenia przeciez . A jak sie maja Twoje mielonki domowe? Nadal robisz ,tak??I jak smakuja ??? Dobry macie pomysl z tym lunchem na miescie ,Ty odsapniesz i jakies urozmaicenie . Fajnie ze tu zagladasz bo nawet grazke wcielo dzisiaj .Smutek bez dabrowki ,ona zawsze taka aktywna . Co do diety to idzie ladnie ,brzuch sie wciagnal troche i czuje sie super jakos pelna energii. Na kolacje zjadlam lososia z grilla ze salata lodowa z oliwa i vinegretem .Najadlam sie jak mops .Wszyscy bardzo lubimy lososia ,zarowno wedzonego jak i swiezego .Wedzonego kupilismy w makro i zrobie w piatek : rolade lososiowo- szpinakowa z serkiem phili i chrzanem .Mniam. No dobra ,zmykam do lozka ,kolorowych snow i do jutra .pa
-
Jeszcze raz ja ,sorki rewelacjo ,zapomnialam dospisac ze nie doczytalam dokladnie o tym ze robilas z maki pelnoziarnistej i z polowy porcji .Gapa ze mnie ,ale z mezem akutar gadalam przez komorke ;P . No ale i tak dajesz tylke maki co w przepisie czy troszke mniej ,bo jest przeciez bardziej scisle ciasto no nie? Teraz juz kolorowych koszmarow wszystkim ,pa
-
Rewelacjo co do sb to ide na jedynke ,nie dam rady juz czekac na powolne efekty i codziennie mysle czy nie zglupiec lemoniadowa dieta aby choc na chwile byc szczupla ,i to szybko .Wiec nie zwlekam tylko ruszam z jedynka ,taka jak nalezy .Lodowka pelna pysznosci na 1 faze ,a ja ostatnio tyle chleba sie najadlam (w sumie nigdy przedtem do chleba mnie nie ciagnelo i jakos nie czuje potrzeby aby kanapki z czyms jesc ) ,wiec nie bedzie mi tego brakowac .Gorzej z owocami ,ale mysle ze dam rade .Co ja pisze ,ze mysle ,pewnie ze dam ,a co nie mam dac rady .Jedynka bez problemow ,u mnie gorzej jest na dwojce bo zwykle naciagam i juz jest po diecie .No moze tym razem sie uda ,musi sie udac ,bo chce w lustrze ujrzec cos co lubie a nie mopsa upasionego .Aby poprawic sobie samopoczucie zrobilam sobie peeling z soli morskiej gruboziarnistej z oliwa .Czuje sie jak nowo narodzona .Teraz popijam herbarke z cytryna poki moge jeszcze ,od jutra bede musiala o tym zapomniec .Ale to nic ,spoko.Co do zimy to u nas taka zima wiosenno-jesienna .Zwykle jesienna ,kiedy pada ,ale i wiosenna ostatnio bo pieknie jest ,temp do 15 stopni nawet na sloneczku ,wiec az sie chce wyjsc na dwor i cos grzebac .Tak wiec i jedynke dam rade bez wegli i skrobii .w koncu to dwa tygodnie ,a ja musze wyzwolic sie od pociagow do slodkosci ,bo to mnie gubi ,masz racje .Jak zwykle zreszta ,zebym jeszcz etyle samozaparcia miala w tym kierunku co Ty to by bylo super .I figura tez bylaby inna . Jutro musze kupic jeszcze mleko i nastawic na twarog . ;)) No prosze jak Cie naszly rozwazania odnosnie pracy ,czasami w zyciu tak jest ze jakies wydarzenie sklania nas do przemyslan czy zmian .Masz racje ze nie zawsze wieksze pieniadze niosa te same warunki .Ja wswojej siedze 7 lat prawie ,bedzie 1go marca rocznica ,i w sumie moglabym zmienic na lepiej platna ale lubie moja firme ,i dostosowali zmiany do moich potrzeb wiec narazie siedze i czekam .Moze jak mlody sie uniezalezni bardziej i przejde na dniowki ,ale nie spieszy mi sie do tego ,teraz odpowiada mi to co mam.A ze noza na gardle nie mam to nie chce sobie zycia kompilowac na sile . Grazko jak pisalam rewelacji ,robie przykladna jedynke ,bez kombinacji .A Ty dwojke z 1 weglem i 1 skrobia ,tak? Trzymam kciuki aby zaczela Ci waga spadac .Ja od jutra ruszam i Zumbe na xboxa mam to bede sie wyginac ,a co .Dzis juz tymi spacerami dlugimi mam nadzieje ze spalilam co zjadlam (tort ;P ). Jutro jak pogoda dopisze pojde odkurzyc samochod bo juz czas ogarnac go troche w srodku przynajmniej .A moze i umyje ,ale maz ma taki balagan w garazu ze sie chyba nie znajde ,moze na myjke go zabiore jeszcze tym razem.... Dzieki za pozdrowienia od Tessy ,fajnie ze do niej skrobnelas .Smutno tu bez niej . Dabrowka wypoczywa ,mam nadzieje ze opowie nam dokladnie jak bylo po powrocie .
-
Czesc Ale tu spokoj i cisza,hoho. Ja od dzis mialam byc na jedynce ,ale nie dalo sie ,z dwoch przyczyn: po pierwsze wczoraj wieczorem zadzwonili czy moge dzis przyjsc do pracy na rano i sie zgodzilam ,a po drugie pozostalo sporo placka i maz wzial wiekszosc do pracy ale i w domu zostal niezly kawalek.Mlody nie lubil go wogole i po sprobowaniu kawaleczka stwierdzil ze nie bedzie jadl .Tak wiec z mezem jakos ten tort meczylismy .Tak wiec dzis po sniadaniu na szybko do kawy zjadlam reszte ,i trzyma mnie do teraz .W sumie gdybym miala zaczac jedynke dzis to i tak pewnie w pracy by mnie na cos skusilo ,a tak zjadlam jablko jako lunch i teraz kilka orzeszkow pistacjowych .Zaliczylam dluuugi spacer z podopieczna a jeszcze musze z Coco isc jak sie przespi bo teraz zadowolona odpoczywa chrapiac przy moim boku ;) Na obiadokolacje zjem jajka na salacie.I popije zurkiem bo zostalo troszke w malej bulionowce . A od jutra wchodze na wage rano i zaczynam jedynke ,bez odwolania juz . A co u Was?? Moze sie grazka odezwie albo jakas inna zaginiona duszyczka . Milego popoludnia ,pa
-
Grazko 12 u nas to 40 europejska ,ale jak to jest z ta rozmiarowka to nie wiem .Przedtem nosilam 10 czyli 38 w PL .A Ty masz 32?? Nie pokrecilo Ci sie cos? 32 to u nas 4 czyli anoreksja niemal albo jak nie wiedza czy kupowac ciuchy w dziale dla kobiet czy dla dzieci .A nie czasami 42 ? Nasza 14?? Nie kapuje ,ale majac 32 rozmiar to ja bym szalala z radosci . Tort sie chyba udal ,wyglada calkiem niezle .Chleb tez juz zagniotlam i rosnie ,kolo 7 bede go piekla .Teraz jeszcze zupa i te krokiety ,potem odkurzanie ,lot na mopie po chalupie i jeszcze musze poprasowac a potem.... spacer wieczorny ,kapiel i do pracy .Maz bedzie pozno to za duzo sie nie naciesze dzis nim .Ale to nic bo od jutra mam wolne wiec spoko ,nadrobimy ,w ogrodku chyba bo pogoda cudowna ,na krotkim rekawie mozna chodzic . mlody od 11 jest w parku z hulajnoga ,spotkalam sie z nim jak szlam na spacer z Coco w poludnie i w drodze powrotnej jeszcze raz .a niech sie nacieszy ,tak ladnie ze grzech w domu siedziec . No dobra ,ja zmykam nalesniki smazyc ,kawe w locie lykam na wpol zimna i juz mnie nie ma bo czas leci . Do uslyszenia . Grazko milego wypoczynku jeszcz eraz . Reszte dziewczyn pozdrawiam ,buziole Moze jutro zajrze w wolnej chwili ,ale jakby co to milego weekendu wszystkim
-
Czesc Od rana walcze z tortem ,w sumie juz od wczoraj zaczelam .Zoatalo mi tylko udekorowanie kremem i wisniami .Mam nadzeije ze efekt bedzie wart tego czasu jaki mu poswiecam bo inaczej Wrrrr. Musze jeszcze zupe zrobic na dzisiaj i mam troche pasztetu i mysle go przesmazyc z cebulka i mocniej przyprawic i chce nalesniki nim nadziac ,potem w panierke i ala krokietu bedzie do zupy na przegryzke .Chlopaki lubia takie cuda a nie robilam odkad tu mieszkamy ,z 7 lat pewnie minelo i tak mi sie przypomnialo . Grazko fajnie ze jestes jeszcze dzisiaj .Co do spodni to nosze rozmiar 12 choc powinnam pewnie 14 ,ale te w pasie mam za luzne wowczas i moge jeszcze jeden brzuch schowac a 12 kupuje proste ,nie dopasowane ,wiec na udach maja wiecej miejsca na moje cielsko i sa bardziej opiete u mnie a u innych luzne .Ja w sumie nie powinnam wogole nosic spodni to bym znacznie lepiej wygladala bo zawsze w sukni wygladam duuuzo szczuplej ,nawet jesli jest dopasowana ,ale ja nienawidze spodnic ,sukienek itp wiec zwiasa mi to i nosze spodnie .Jak przecisne spodnie przez uda to uz jest wygrana ,w pasie sie zawsze zapne .No i widzisz ,tak to jest .A Ty masz pewnie nozki szczuplutkie co?? Jestes budowy jablka o ile pamietam .Faktycznie niby grozniejsza otylosc ale z drugie strony mowia ze szybciej sie pozbywa tluszczu z tych wlasnie miejsc niz osobom takim jak ja .
-
Wiesz mi grazko ze to co kupuje to sa takie "bezpieczne" bluzki,takie o luznym kroju w rozmiarze 12 ,wiec jak schudne co nieco to beda poprostu lepiej lezec ,hihi. Chociaz u mnie to i tak najbardziej uda dostaja jak tyje ,wiec teraz ledwo wchodze w ostatnie jeansy,do tego 1 pare spodni na spacery z Coco ,i mam 1 pare luznych dresow po domu ,w ktorych chodzilam jak wazylam 50kilo i teraz jak mam 20 kilo wiecej ,ale teraz to juz gumy nie podwine aby mi nie spadly ,dupa za duza sie zrobila i jak cos na nia wlezie to juz napewno nie spadnie samo. Brak slow poprostu .Ale spodni nie kupuje bo musze schudnac a nie inwestowac .Koniec zabawy . Juz mam plan na dwa tygodnie jedynki obrany z grubsza wiec spoko . Grazko milego wypoczynku na Kaszubach . No to zostane sama tutaj ?? I z kim bede pisac ?? Moze sie ktoras z naszych milczacych kolezanek zlituje i odezwie .A jak nie to sama ze soba bede pisac chyba . Zmykam juz ,dobrej nocy .
-
Wyslalam Wam najpierw to co napisalam rano a ze internet mi sie zawiesil i mnie zdenerwowal to zamknelam wszytko i pojechalismy z mlodym sprzdac gry i Nintenda .Pogoda dzis piekna 15 stopni w plusie (a wczoraj snieg ,cala noc deszcze lal jakby ktos kran odkrecil ).A dzis wiosna na calego .Bardzo ladnie . Wiec misja wykonana ,wszytko sprzedane ,mlody przy okazji wybral 3 gry dla siebie i dla mnie Zumbe na Kinect z okazji Walentynek .No i pozostalo mu 2/3 kasy .No prosze ,wszyscy zadowoleni . Ponadto kupilam sobie sweterek i 3 bluzeczki takie do pracy .No wiec niezle w sumie .I niedrogo mnie to wyszlo .Bylismy tez na spacerku dluuugim po plazy i bylo super .Jeszcze dalej bysmy szli ale Coco zaczela sie pokladac i lape lizac i chyba na cos weszla albo ukula sie w podeszwe bo nie chciala dalej isc .Wracala z przerwami na oblizanie lapy i odpoczynek .Ale nie kuleje i nic nie ma utkniete bo zaraz ogladalam dokladnie wiec raczej na cos weszla niefajnego i ma obolala lapke .Teraz juz spi smacznie na sofie . Maz zadzwonil z zyczeniami i mowie ze dziewczyny doslaly slodycze na Walentynki a on na to "masz karte to sobie cos kup " .No wiec kupilam ,a co .Wiec narzekac nie moge no nie? Dabrowko kochana zycze Wam szerokiej drogi ,bezpiecznej podrozy i dobrej pogody aby udalo Wam sie zwiedzic co zaplanowaliscie .Ze bedziecie mieli cudowne wsponienia to juz nie watpie bo Ty jestes czarodziejka nastroju wiec wszystko bedzie super.No i najlepszego z okazji Dnia Zakochanych ,a co! Grazko mowisz ze bierzesz sie tez od poniedzialku? U mnie juz hummusek stoi ,dzis grani kupilam ,twarog leniwie sie robi ,mam nadzieje ze nie zepsuje sie .Na silownie chcesz chodzic ?? No nie gadaj? Ja dzis Zumbe wlacze i z mlodym poszalejemy i obiecalam mu ze pogramy w jakas jego gre .Wieczor kinowy przenosimy na sobote jak bedziemy razem wszyscy .A dzis dawka smiechu ,ciekawe co Coco na to ,bo ostatnio to nas chciala pogryzc bo nie wiedziala o co chodzi . Rewelacjo :)
-
Czesc Dabrowko my jak cory marnotrawne wracamy na diete ,hihi. Wczorajszy wieczor filmowy bardzo nam sie spodobal ,dzis robimy powtorke i bedziemy ogladac druga czesc ;)) Zjedlismy miske popcornu z odrobina soli ktory uprazyla w domu na oleju .No wlasnie czy mozna go uprazyc na sucho jakos? Ktos ma pojecie jak to zrobic ? Bo mi sie zdaje ze garnek sie zjara no nie? Do tego wypilam 4 kiliszki wina ,o paskuda ze mnie .Dzis to przy herbatce owocowej bede swietowac i filmy ogladac . Ty narzekasz ze dostalas slodka Walentynke a ja nic ,dla meza mam kartke ,dla mlodego tez bo to moj Walenty,wiec dzis skoczymy do miasta ,na spacer z Coco i zrobie lososia na obiad (mlodego ulubiona ryba) ,a w weekend bedzie ciasto i szampan .Ja ide do pracy tylko w piatek ,a potem juz wolne az do nastepnego piatku,wiec spoko .Ciekawe czy doczekam sie i ja jakiegos chwasta ... Dzis przyszedl termometr ktory zamowilam we wtorek .Mierzy temp do 300 stopni .Wiec moge juz mierzyc temp oleju i karmelu,to jutro!! Do tego wczoraj zrobilam ciasteczka chalwowe z tahini z MW i nie zachwycily mnie .Sa super chalwowe w smaku ale strasznie suche i jakies niedokonca takie jakich oczekiwalam .Wiecej ich nie zrobie niestety .
-
No i tak pieknie juz bylo i wlasnie sie plucha zrobila-pada deszcz ,po sniegu ani sladu .Ehhh ..a chcielismy isc na spacer i po drodze do Lidla po czekolade ,Amaretto i wisnie wejsc .No moze sie uspokoi za jakas chwile . Dabrowko u mnie jakos rodzinka zajad bardziej ciasto ktore sie kroi niz babeczki ,muffinki ,ciastka ,pierniczki itp .a szkoda bo fajna z tym zabawa ,ale konczy sie na tym ze ja zjadam najwiecej bo chlopakom na sile musze wpychac .No i widzisz .Co do pancakes to smaczne ,nie wypra nalesnika tradycyjnego , ale cos dla odmiany jak znalazl .I jakos bardziej sniadaniowo/deserowo wygladaja niz tradycyjny nalesnik .Nalesniki lubie na przystawke do zupy warzywnej ,jeszcze z takich mlodziutkich warzyw ,mniam .I nalesnik z twarogiem albo z czymkolwiek innym ,pycha . Mlody poslal wiadomosc w Wasza strone ,ale po angielsku i sie pyta czy zadowolona jestem (??) .Nadal ma faze szalenstwa ,wczoraj u dentyski musialam na niego warknac bo sie wyglupial ,ale dentystka fajna to sie smiala ,ale w koncu musialam go utemperowac bo zaczal mi dzialc na uklad nerwowy.Niestety wieczorem znow go bralo .I dzis znowu ,chyba hormony mu szaleja .Dzis zrobimy sobie chyba wieczor kinowy ,nagralam Die Hard z Brucem Willisem .Mlody jeszcze nie widzial nigdy ,dzis nagram druga czesc na jutrzejszy wieczor .Chcial wczoraj ogladac wczoraj ale od 9 nie bede 2 ponad godziny patrzec sie w tv jak moge to nagrac i dzis wieczorem obejrzec .Jakis popcorn z szafki wyjme i upraze ,do tego kieliszek wina a mlody Pepsi i bedzie jak w kinie ;)P Jutro chyba do miasta i na spacer (chyba ze pogoda bedzie beznadziejna to odlozymy to na pozniej ) a potem biszkopt upieke aby w piatek tort przygotowac ,albo juz jutro wieczorem. Co do chlebka to w piatek upieke aby byl na weekend.
-
Czesc Dabrowko mlody poszedl i juz go namierzyl . No zobaczymy jak im pojdzie .Tylko mowi ze nie moga sie polaczyc bo Twojego nie ma na linii . Dzis wstalismy po 10 tej ,maz mnie obudzil telefonem .Co za lenistwo. Ale o ile planowalam szybciej isc spac i w lozku bylismy o 21 szej to mlody znow szalal jak szalony paczek do polnocy .No szok . Szczesliwie czuje sie juz lepiej wiec spoko . Ide sie naszykowac za chwile i pojedziemy ,pogoda dobra wiec spacerek bedzie udany mam nadzieje . Grazko to bedziecie mieli nowiutko i swiezutko w pracy ,no od razu lepiej bedziesz sie czula .A do kiedy w domu jestes ?? Rewelacjo Ty jestes niemozliwa z tymi szalenstwami w kuchni.Napisz jak Ci wyszlo z tymi mielonkami w sloiczkach .Moj maz mnie gniecie o takie przetwory odkad tu jestesmy ale ja nie wiem nawet jak sie do tego zabrac .Mimo ze na wsi bylam chowana to i tak nie wiem .Jadlam kilka razy i sa pyszne ,ale jak je zrobic to juz pojecia nie mam .Dzis nastawie mleko na twarog ,no i pankaces bede robila jak wrocimy z mlodym ,tym razem takie grube placuszki ,jeszcze nie robilam nigdy tej wersji . Olensjo co u Ciebie sloneczko?? Jaka sytuacja? Nutrio a dlaczego Ty milczysz calkowicie??? Czy wszystko ok?? Tessa to juz chyba o nas nie pamieta wogole .....;(( Zmykam sie przebarac i jazda . Odezwe sie po powrocie .Pa
-
Dabrowko odpisalam Ci ,dzieki za smsa.Wlasnie skonczylam gadac z mezem i przyszlam wszytko powylaczac . Mlodego zapytalam i o ile nie popisza raczej bo mlody tylko po angielsku pisze i czyta to moga pogadac i pograc chyba tez .Mlody wpisal swoje namiary na xbox w komorke wiec Ci je posle smsem i sie znajda jakos. Mlodemu tez spodobal sie pomysl . Teraz spadam do lozeczka ,przyjemnosci
-
Zakonczylam kucharzenie ,chleb upieklam ,myslalam ze bardziej wyrosnie ale nie ,podobnie bulki ,zarazy jedne ,ale w smaku smaczne wiec nie jest zle .Faworki upeiczone i opudrowane ,choc przepis z piwem bardzoej mi odpowiadal bo byly mega chrupkie ,te sa dobre ale nie az tak jak tamte .Dobrze ze grochowa wyszla jak nalezy (zobacze co jeszcze orzekna chlopcy) i zrobilam mezusiowi galaretke z golonki ,niech sie chlop cieszy ze kobita o nim pamieta ;)) Teraz zmykam na szybki spacer ,kapiel i do pracy . A Wam milego weekendu zycze i lepszych wypiekow jak te moje dzisiejsze ;) ,pa
-
Czesc Lody przetrwaly nietkniete wczoraj wiec ok ;)) Zaczekaja na inna okazje . Rewelacjo ciasto ,no no,kto by pomyslal. Ciesze sie ze i Ty odczuwasz ochote na takie wypieki ,no nie na taka skale jak ja z dabrowka ;PP Dabrowko W Pl bedziemy niecale dwa tygodnie ,jeden weekend jak nalezy ,wiec nie mam gdzie wkrecic jakiegos wyskoku bo rodzina by sie obrazila na calego .Minie szybko ,ale mi sie naprawde nie chce jechac .Juz w zeszlym roku mielismy mieszane uczucia ale w tym poprostu nie chce mi sie kompletnie ,ani mezowi a mlody juz sie cieszy ze nie pojedziemy .Wiec jak widzisz brak chetnych .Ale nie da sie inaczej .Postanowilam nie pic wiecej niz kieliszek wina w PL wieczorami z racji tego ze nastepnego dnia bedziemy chcieli jechac nad jezioro z mlodym i Coco a nie kisic sie w chacie i na podworku .Remontow rzadnych nie planujemy juz robic wiec bedzie bardziej urlopowo .A na spokojnie przeprowadzimy rozmowe z rodzicami i tesciami ze na nastepne wakacje nie przyjezdzamy i niech na to sie nastawia ze przyjada do nas .A nam moze uda sie znalezc jakies wakacje w Hiszpanii czy na Teneryfie dla nas w miedzyczasie i odpoczac wreszcie choc kilka dni od tego wszystkiego. Juz dawno pisalam ze odpoczynek na swoim podworku to nie odpoczynek ,zycie jest krotkie wiec trzeba zyc jego pelnia . Grazko u nas tez o prace trudno ,ja i maz siedzimy w tej samej bo nam odpowiada ale tez nie widac aby gdzies brali nowych ludzi ,a o polakach nie wspomne ,chyba minely te czasy gdzie brali jak lecialo .Firma meza to tylko spedycja ,wiec prawko na Tir-y i lata doswiadczenia. A i tak nie przyjmuja,najwyzej ciezarowki wymieniaja na mlodsze ,maz wlasnie czeka na swoja lada dzien ,poki co dali mu zdjecia ;)P aby sie cieszyl .Jemu nie zalezy bo ma dobra ,ale jak mowia ze to dla niego to coz ,musi sie przesiasc na mlodszy model . Ide sypialnie i lazienke sprzatnac a potem biore sie za bulki i za faworki i zupe . zajrze w wolnej chwili ,milego dnia
-
Tak Olensjo ,lepiej zjesc cos jak sie ma ochote niz potem zezrec pol szafki ze slodyczami .A ja taka glupia jestem ,nie jem ,bo nie powinnam a potem mam napad szalu i koniec z tym co powinnam a co nie powinnam .Fajnie ze duzo jesz i waga leci ,i tyle chleba ?? No pozazdroscic .Ale ja tez nie siedze przeciez i masz .Ale trudno .Bedzie dobrze ,musi byc. Dzis na lunch zjadlam 3 jajka sadzone ,takie jakies male zostaly juz przebrane i zal mi bylo jedno zostawic niekochane ,a ze sunia mi zawsze pol wyzre to powiedzmy za ja zjadlam 1 duze jajko lub 2 malutkie ,i do tego duzo mieszanki salat z vinegretem ,najadlam sie ,zrobilam rozsadne zakupy ,w tym paczki ,zjadlam 1 z cukrem i 1 z dzemem malinowym .Do paczkow sie nie umywaja polskich ,wiec rozczarowanie mnie spotkalo i juz wiem czemu zaniechalismy ich kupowanie . Na obiad o 17 zjadlam mieszanke salat z frytkami z batatow i nugetami kurczakowymi ,male 2 sztuki bo kolejne 2 zzarla mi suka moja ,do tego bob ugotowany .Moja talerz mial duzo salaty a mlodego wiecej mieska i frytek ,bo je lubi ,salate zostawil ale bob jeszcze sobie dolozyl dodatkowo z miseczki ,wiec spoko .Teraz wypilam 2 szklanki serwatkowego shakea z pom/bananem/truskawkami i jestem pelna .A lody Hagen-Dazs zostana na zas w zamrazarce bo nie mam na nie ani miejsca ani apetytu .Hihi . Jutro pieke faworki ,zrobie zupe grochowa na obiadek i jakis chlebek czy bulki musze zrobic . No to tyle ode mnie . grazko Ty tez na faworki w weekend sie piszesz? Dabrowko a Ty co bedziesz pichcic??? Kolorowych snow ,pa
-
Czesc Rewelacjo piszesz milego poranka a patrze na godzine wpisu a tu 1 rano.Ciezko sie przyzwyczaic ze roznica w czasie jest taka duza .U nas to tylko godzina roznicy ale w stosunku do Ameryki to juz sporo. Fajnie ze kiszonki tak Wam schodza ,samo zdrowie .Ja mam w sloiku kapuste kiszona ale jakas taka rzadna jest i mysle czy by nie wlozyc w nia miesa i nie zaiec razem .Mam karkowke w kawalku ,moglabym pokroic w plastry i dadac suszone grzybki i powinno byc ok .Bo sama w sumie nawet w postaci surowki jest bez smaku .Pierwszy raz takie badziewie mi sie trafilo a kupilam 3 sloiki ,i musze je jakos spozytkowac. Gratuluje jogi zamiast paczka ! Super wybor . Dabrowko paczkow nie pieke ,dzis kupie donaty z cukrem dla mlodego i dzemem dla meza w markecie ,sa takie male paczusie ,wiec ja sie na jakiegos zalapie .A jutro faworki upieke na weekend . Stwierdzilam ze nawet jak upieke z polowy prcji to bedzie ok 20 pewnie ,i mlody kto wie czy ruszy bo jest taki zakrecony ,i kto je zje? No bo nie wyrzuce przeciez .Wiec zakup kilku bedzie zdrowsza opcja ,o ile o takiej mozna mowic .Bo zdrowsze byloby pojscie na joge albo na spacer .No to juz nie bede komentowac mojego wyboru .Pojede za to na dluzszy spacer ,o ile pogoda na to pozwoli i zjem zielsko na obiad z jajkiem sadzonym i twarog na kolacje .;)) A swoja droga taki prawdziwy paczek z dzika roza .........;PP Pycha ..... Dabrowko ja juz mam rozne mysli z ta waga ,wiem ze nie jestem poprawna i stad ten zastoj ,Moge byc zla sama na siebie tylko .A Ty chudalas jak kijkowalas?? Nie probowalam jeszcze tego sportu .wiem ze Rewelacja zachwalala NW .Hmmm.W sumie moglabym sprobowac ,ale gdzie sie naucze jak to robic poprawnie? Tu nawet nie chodza z kijkami .Wiem ze sa jakies spotkania NW bo widzialam gdzies ogloszenie .I ciagle mysle o Zumbie ,ponoc niezla zabawa .Ale czy sie zmobilizuje w domu ? Z Coco skaczaca i szczekajaca wkolo mnie? Jak cwiczylam to moj pies kladl sie na mnie przy robieniu brzuszkow ,szczekala jak najeta i skakala jak najeta cokolwiek robilam .Nie rozumiala co ja robie ,co to za dziwna zabawa .Wiec ja chroniac sie przed jej atakami zanosilam sie smiechem i tyle bylo z cwiczen . W sumie na kijki po plazy czy w gorach moglabym ja zabrac i byloby 2w1. Poki co za oknem grad ,jeszcze schne a Coco w reczniku chrapie bo zmoklysmy rano .I tak ma byc do konca tygodnia .Tak wiec dalekie spacery pozostaja w planach na cieplejsze dni . Grazko buziaczki ,milej kawusi z paczusiem z kolezanka !
-
Jestem i ja ,herbatke wypije i z Ccoo na swieze powietrze ide .Poczekam tylko az mlody sie przywlecze ze szkoly ;)) W pracy spoko .jechalam na 9.30 a zaplacone bede miala za pelna zmiane od 8.00 .Tak trzymac ,manadzera mamy super goscia .Zlego slowa nie moge powiedziec ,poki co ,odpukac tylko . Dziewczyny weszlam na wage i 70.3 kg no i co to ma byc? Gowno jakies ,ale nic ,nie stresuje sie tylko dalej sobie zyje i oddycham .Poczekam jeszcze blizej wiosny ,moze sadlo z misia splynie po zimie .;PP Grazko to Ty nadal pracujesz z domu? Niby to lepiej ale to nie to samo,niby robisz to i owo a i tak nie widac nie?? Ja siedze w domu caly dzien ,tu grzebne ,tam grzebne i nieby czysto i wszytko ale jak nawet do pracy pojde to i tak to samo zrobie po pracy i dwa razy tak szybko .Juz zdarzylam odkurzyc i umyc podlogi a dopiero jestem dobre pol godziny w domu ,no i pranie naszykowalam ,czekam tylko az mlody przyjdzie i rozbierze dzisiejszy zestaw .Tak wiec prawie to samo zrobilam co bym zrobila nie idac do pracy .Chyba z czasem przejde na dniowki ,ale to za 3.5 roku ,wiec mam czas do namyslu jeszcze .poki co dniowki okazjonalnie ;)) Ekstra kasa mile widziana . Dabrowko to jak ten paczek na powodzenie to moze i ja zrobie ... albo jednak kupie ,ciagle sie wacham .No nic ,jutro sie okaze ;)) Wczoraj zrobilam nalesniki a dzien nalesnika dopiero za tydzien we wtorek! Pomerdalo mi sie ,ale to nic ,za tydzien znow zrobie !Ha ! Dzis robie klopsiki wolowe w sosie pomidorowym i makaronem spaghetti .Szybko i mlody zajada az sie mu uszy trzesa .Coco tez lubi wciagac dlugi makaron ,tak smiesznie mlaska ;PP .mlody az sie dusi ze smiechu bo jej trzyma drugi koniec ;) Tesso buziaki nasz milczku . Rewelacjo i jak po rozmowie?? Olensjo pieczesz jutro paczki?? Nutria ?? Przepadla nastepna?? Hallo!!!