ecrivain
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ecrivain
-
Zatem żegnaj mokra Bó. Na wylizanie czekał będą :P
-
Inaczej mokra? Już? Coś Ty robiła w tym czasie? :P
-
Aaa. Jużem powrócił. Prawie, że ociekający wodą :P
-
Myślałem, że dołączysz. :P Ale tego słowa nie znałem, to jakieś lokalne określenie? To lecę... Myju myju, szuru buru...
-
Że co mam zrobić? Jak Ci tam mogę pomóc w tym do rosołu? ;)
-
Bó, może pod prysznic ze mną wyruszysz? ;) Bo taka konieczność dziejowa na mnie nachodzi, że trzeba będzie.
-
Najpierw trzeba by je oswobodzić, powoli uwalniać z materiału, odsłonięte fragmenty muskać językiem. Aż ukażą się całe, zatopić swe usta...
-
O Bó, nie chcę Cię rozczarować barem swoim. Po głowie masować mogę, słowa tyż. I z ucałowaniem noł problem. A w co? ;)
-
wszystkim równie niedobudzonym Bó - chodź tu do mnie, pobudź się swobodnie... :P Jaka część? O łokciu mówimy? Ja mam taki seksowny łokieć ;)
-
Ja też rozumiem całkowicie swoje podejście ;) Chyba miałem się urodzić jakimś latino - ameryka południowa, hamak, waląca się chatynka, hamak, trzy ganiające po podwórku świnki - skóra i kości, hamak. A ja się bujam w hamaku. I bujam, bujam, bujam... Niestety dookoła mnie prawie jak jakieś "protestanty" - praca, praca, praca. Bla bla bla. Powinni straszyć w przedszkolu dorosłością. Nawet bardziej niż Babą Jagą! O!
-
Do tego jeszcze oświadczę, że idę się zaczytać nie kafeterią, a literaturą. A co tam, jak lans to lans. Może mnie w Fakcie pokażą :P
-
Posłusznie melduję, że się nie schlałem :P Idę się zaczytać na ament ;)
-
Tyle, ile kropek na skrzydłach.
-
" Ja wam cos powiem o brum - z nia jest kiepsko - ona chyba nie ma znajomych ani nic... Moze jakas szpetna, moze wiekowa..." Toteż wyśmienicie nada się na mą zorzę. Ze mną też kiepsko, chyba nie mam znajomych ani nic. Możem szpetny, na pewno wiekowy...
-
Brum, bądź moją zorzą. Ja Twym niedźwiedziem :P
-
" Biedronka fajna jest, ale zimą nie działa" U mnie działa. Nawet dwie biedronki. Jedną to nawet ostatnio przebudowali tak, że chyba z 8 kas jest! Ha!
-
Pewien przypływ własnych środków posiadam. Nie jakiś szczególnie duży, ale większy niż jakieś kieszonkowe. A do roboty i tak wyruszę, bo bym się zanudził. No ale mi tu już marudzą. Ooo, za leniwca to ja też chcę! Nadaję się wybitnie :P
-
Jakim? Jakim? Może scynarzysty potrzeba? Albo reżyserzu by się przydał?
-
Hmm, może w ramach żalu któraś miła pani weźmie mnie na jakiegoś utrzymanka czy cuś :P Mogę psa wyprowadzać na spacer nawet. Albo kota drapać za uchem. Albo pisać za ową damę na kafe, co by się jej paznokcie nie uszkodziły ani palce nie zmęczyły :P
-
Nie prawda, to są ryjki, mordki, ryje i inne facjaty! ;)
-
A nie! Bo nie! Bo to ja jestem beksa - i koniecznie trzeba mnie żałować! Bo niby co, kurcze blade! :P
-
" Bardzo Cię żałuję. Oj, oj, ojjjjj" No już lepiej. To rozpoczynam akcję "Przygarnij żala" :P
-
Phi! Ten ryjek nie wyraża śpiocha! Brum, miałaś mnie żałować! A nie komplikować sprawę, czy mam ja Cię żałować czy pracować nad dalszym wzbudzaniu żalu :P