ecrivain
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ecrivain
-
Muszę się postarać, żeby doszły. Bo też mi się marzy, żeby w efekcie zrobić wystawę zdjęć i może pewien pokaz multimedialny (mam póki co takie możliwości jeśli materiał będzie cokolwiek sobą prezentował). Chciałbym też, żeby w efekcie stworzyć stronę internetową. Nie tylko na temat wyjazdu, ale ogólnie zamierzam przed dosyć kompleksowo podejść do informacji na temat Hiszpanii (w dużej mierze nie samej) - więc zapoznać się trochę z tematem literatury, muzyki (czego pierwsze efekty wyżej, choć "Shakira es colombiana"), historii itd. Tak żeby to jakoś fajnie, poglądowo zebrać w jednym miejscu. Ale to dosyć ambitne wymarzenia. Na razie muszę rozpocząć na poważnie studiowanie tych tematów i poszukiwanie informacji.
-
Si, panno M. Mam zamiar jeszcze porządnie zabrać się za rozwinięcie moich umiejętności fotografowania. Spakować hiszpański i fotografowanie do główki i wyruszyć podróżniczo do Hiszpanii. Już nawet wstępnie wybrałem kierunek, na temat którego chcę zacząć zdobywać informacie - Andaluzja, czyli najbardziej południowa część (i ciekawa ze względu na dawne wpływy, władanie Arabów). I chcę do tego podejść mniej turystycznie, a bardziej fotograficznie, i też (jeśli mi się uda, będę potrafił) w sposób "bardziej osobisty" z miejscowymi ludźmi. A nie tak na postawie "wycieczka 99. - musimy zobaczyć A., B. i C. skąd pojedziemy jeszcze do D.) Ale jak będzie, to się okaże.
-
Dzięki Zosiu. Rozumiałem "przed szóstą" i niektóre słowa. Ale ich przybywa regulanie (właśnie wkuwam). A tu wczorajsze odkrycie: http://www.youtube.com/watch?v=CVJW0rD-SY0 Długo nie mogłem zaczaić z czym mi się mocno kojarzy, wiedziałem, że z anglojęzyczną ale nie Shakiry. No i w końcu zaczaiłem - Katie Melua to śpiewała (tak mi się wydaje :P)
-
Panno - ładny :) Np. w piosence z poprzedniego postu.
-
Cześć Zosiu A tu piosenka, która coś mi ostatnio zrobiła, bo co chwilę do niej wracam: http://www.youtube.com/watch?v=Pm6IXg1oEL4&list=PL8B486FE0C15FABDB&feature=mh_lolz W sumie dzięki niej zacząłem przeglądać hiszpańskojęzyczne piosenki Shakiry. I bardziej do mnie przemawiają, niż te najbardziej znane (głównie anglojęzyczne) choć rozumiem od czasu do czasu jakieś słowo.
-
Cześć Panno M. - w temacie uczuciowym nic a nic. A wspominałaś mnie dobrze czy źle? :P No to trochę hiszpańskiego ;) : http://www.youtube.com/watch?v=Dsp_8Lm1eSk&ob=av3e
-
"Uczę się hiszpańskiego" Nie mam żadnego zamiaru się nalewać.
-
Tak jak wyżej, no właśnie nic się nie zmieniło. No, zmieniło się - yo aprendo espanol
-
Kłamię? Że byłem tu i ówdzie? No trochę byłem. Mało w sumie. Ale gdzieś tam jednak byłem. Hmm, czy będę zaglądał, być może.
-
"Ecrivian- a myslalam ze jednak zmienil sie twoj stan..skupienia to gdzie robiles zdjecia" Tjaaa, na płynny chyba. W sumie to nigdzie szczególnie nie robiłem. Nawet do Wrocławia wybrać się jakoś nie mogę, choć mam rzut moherowym beretem.
-
Cześć Panno M. i wszystkim innym - fruwałem tu i ówdzie. Nie wyćwierkałem nic. Stan bez zmian. Miło Was widzieć, choć myślałem, że już zmieniliście temat na "Wspomnienie samotności minionej".
-
Dzień dobry wieczór :P
-
O proszę, jakie zmiany! :)
-
Widzę, że Wam też nie chce się wychodzić, mimo wiosny. U mnie do tego urlop. Jeśli jest pogoda rowerowa to jeszcze wyskoczę na rower. Ale nigdzie nie chce mi się wyruszać urlopowo. Choć niby bym chciał. Jakoś tak dziwnie jeździć samemu po świecie. Nawet okolicznym. Wyczytałem właśnie i Zosieńki, że Panna M. znalazła pracę. Super! :)
-
U mnie słoneczko-wawo ale i chłodnawo. Na rower się niestety nie nada. Ale w piątek już udało mi się go wyprowadzić w pierwszą trasę :)
-
I ja smurfastycznie pozdrawiam.
-
Hej Zosi i wszystkim. Tak, dostanę, złoty sierp i młot. W sumie nagrodą jest dla mnie atmosfera pracy i to, że przez ponad pół roku miałem może ze 3 dni pracy, kiedy nie chciało mi tam iść. I to nie chciało mi się tak lekko. Oczywiście nie biorę pod uwagę, że mi się nie chce wstawać. Ale miałem taką pracę, że przez miesiąc dzień w dzień chodziłem jak na szafot. Po miesiącu zwiałem. I widzę, że było warto płynąć dalej w poszukiwaniu nieznanego.
-
Panno M. - mnie możesz zabrać. Co prawda nie wybierałem się na lodowisko, ale ten pomysł z wpadaniem w ramiona jest kuszący :P
-
Panno M. - do łóżeczka, do usług, już prowadzę!
-
I ja dziś już trzeźwy. Aż do przesady. W razie potrzeby mogę odprowadzać panie do łóżeczek :P
-
"poczekaj, muszę sobie nalać.....bo musialam trochę ochłonąć po tych wybrykach ecri." Oj tam, oj tam.
-
Eee, pomyliłem topiki w poprzednim poście :P
-
Nie była to pogarda, ale żarcik. Bo cenię ludzi, którzy dobrze wykonuję swoje obowiązki, niezależnie czym się zajmują. A na zmywaku zarobią i tak pewnie więcej niż ja :P Zresztą pracowałem kilka dni na zmywaku, więc wiem, że nie jest to wcale takie łatwe (np. 10 h, sporo czasu ręce w wodzie, ślisko i trzeba uważać, żeby się nie wygrzmocić). Poza tym i tak atmosfera była genialna. Szczególnie, że to w zestawie włosko - kubańskim czyli "spokooojnieee! luuuuzik!" Było zabawnie. Choć w mojej pracy jest i tak znacznie zabawniej :P
-
Ze mnie już dzisiaj cytrynówka zdążyła wyparować. Ale na głowę nie pomogła. Ani jej wyparowanie.
-
Gdzie jest wiosna?! Gdzie jest wiosna?! Kwiczę już z tęsknoty za rowerem :P