Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

evilinka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez evilinka

  1. Laurka - no też to słyszałam :/ Że niby nawet jak nie jesteś w ciąży to nie jest to wskazane. Ale mi nigdy nic się nie działo a nosiłam. Infekcja w ciąży to kwestia zachwiania czegoś wewnątrz. Ja widzisz dbam o wszystko, bieliznę noszę bawełnianą, "pełną", a już 2 razy miałam :/ Więc nie ma na to zasady. Bardziej chodzi o to, aby ta bielizna nie była ze sztucznego materiału, a przewiewnego. Tak samo wkładki - jak używasz to często zmieniaj i żadnych zapachowych.
  2. Odpukać, zapalenia pęcherza nie miałam teraz. Kiedyś miałam często i to przez lata. W Stanach dostałam u lekarza super antybiotyk i od tamtej pory cicho sza. Mam nadzieję, że mnie ominie. Na to jem żurawinę. Piekę nawet chleb z żurawiną.
  3. Większość moich znajomych po nat biegała właśnie tak jak piszesz. Cała nadzieja w szerokich biodrach ;) Moja kuzynka jest drobna, wąska i po pierwszym porodzie była cała rozerwana. Dziecko jej wypychali na siłę :/ Przy 2 dziecku prywatnie miała cc. I i tak powiedziała nigdy cesarki. Pytanko mam - możecie polecić coś zapobiegawczo dla ciężarówki na infekcje? Brałam pimafucin znowu. Chcę uniknąć w przyszłości grzybka. Masakra z tym. Bardzo dbam o siebie, bawełniana bielizna, szare mydło, unikam cukru ale boję się ze znowu wróci. Mój lekarz jest z tych szczerych i "pocieszył" że już tak będzie do grudnia. Ale wolę coś próbować
  4. Też wolałam cc. Bo to dziecko się nie udusi, nie polamie..matka też nie pocięta w kroku, z całym pęcherzem, a wiadomo...boję się porodu strasznie i wypieram myśli o nim :/ Kilka kobiet z porownaniem po naturalnym i cc mówiło ze szybciej i mniej bólu mimo wszystko przy naturalnym. I nie wiem teraz kogo słuchać. Też chciałam iść do psychiatry po zaświadczenie. U nas cc nie robią ani na żądanie ani jak źle się dzieje :/ nie daj Boże coś złego by się działo to i tak czekają. Tną jak dziecko nie ma pulsu. Serio. Znam dziewczynę która tak miała. Zrobili cc dopiero jak sama straciła przytomność :( Dzidziuś bardzo cierpi. Non stop operacje, zabiegi..do końca życia w łóżku :(
  5. Martucha a Ty? Jak tam? Teraz powinien być wysyp ciąż :) tak ze 3-4 na raz ;)
  6. Najlepszego! Pewnie miałaś urodziny niedawno, albo jeszcze przed Tobą:) No to życzę Ci spokojności, miłości i zdrowotności :)
  7. Hehehe, ja wiem, który to Roland :P Faktycznie był popularny bardzo.
  8. No kot z kartonami to miałby niezły raj :) Brzoskwinka - co do bóli brzucha to teraz mam czasem słabe jakieś takie chwilowe. Ale moja koleżanka to miała niezłe bóle. Rosnąca macica tak ją bolała, że brała aż 6 nosp w ciągu doby - tyle ile można max. Ona to taka chudzinka drobna. Może dlatego. Ja miałam bardzo płaski brzuch i mnie straszyła że będę umierać z bólu. Kto wie, może jeszcze mnie to czeka :/
  9. Oj podoba mi się jeszcze imię Tobiasz, ale może za bardzo egzotyczne u nas :) To hebrajskie imię. A Konstancja to w zdrobnieniu Kosia, Kośka :) Ze mną uczyli się Gniewko i Ziemowit :P
  10. Pestka, poszukaj sobie jakichś medytacji. Mi naprawdę swego czasu pomogły. Miałam problemy z deprechą i nerwami, nie spałam po nocach. I polecam kota :) Kotkę sobie do domu przygarnij. Serio. Często ktoś chce oddać nauczoną już kotkę, bo sam znalazł i już nie może sam wziąć. Moim zdaniem kot przy staraniach i ciąży też nie przeszkadza. U mnie po znajomych i w rodzinie sami kociarze :) I dzieciaki uwielbiają kotki. Męczyć niestety też :P Brzoskwinka - dla mnie total fitness jakoś mało dawał :P Ja to killera uwielbiam. Turbo mnie też masakruje. Ale jak to mąż mój wczoraj się przyznał (bo próbował ze mną), jak nie napinasz brzucha i nie oddychasz tak jak każą i się nie starasz to da się przeżyć te ćwiczenia :P Ja to dawałam sobie wycisk, bo lubiłam to uczucie potem. Spocona, czerwona, pod chłodny prysznic...ech, brakuje mi tego wiecie? Na basen mi się chce. Boję się tylko infekcji :/ Kupię sobie chyba te tampony Ellen - lekarz mi o nich wspomniał. To tampony z probiotykiem. Jeszcze trochę i w nic się nie wcisnę za sprawą cycków.
  11. Olej debila. I tyle. Współczuć to trzeba jemu, że ma taki zryty łeb :P Układaj sobie swoje życie i tyle. Może trzeba poprawić Ci jakoś humor :) Ty to sobie możesz trzasnąć leszka z cytrynką z lodówki, mmm :P Sama bym się skusiła. A masz tam kogoś bliskiego obok?
  12. No to masz babo placek :/ Nie zazdroszczę. Podziwiam Cię za siłę i wytrwałość, mi by dawno od...bało z takimi problemami :/ A jak się ma swoją firmę to wiem, że problemy są ciągle i ciągle jest się w robocie...A tak w ogóle to może będę z mężem robić fotki na triathlonie w Trójmieście, chyba 13 sierpnia. Zależy jak będę się czuła. Wiecie co. Dzwonię do jednego gina tu w Ełku, który ma sprzęt do 3d/4d i pytam czy na samo usg mnie przyjmie, to nie. Tylko przy prenatalnych robi. Ktoś mi to mówił już, ale nie chciałam wierzyć i zadzwoniłam. To chyba jakiś absurd, co?
  13. Pomysł na imię - Konstancja :). Znałam jedną Kosię. Super dziewczynka. Imię oryginalne i naprawdę ją zauważali. W przedszkolu była małą gwiazdeczką :)
  14. Tajska - ja mam piłęczkę i szpic mi się chyba robi, choć ten szpic to moje małe sadełko wokół pępka :P Ale to kolejny dowód że będzie syn. Co do zdjęć to zrobię sobie sesję zdjęciową :P Nie robiłam jeszcze sesji takiego maleństwa. Jak wydobrzeję oczywiście, bo taką sesje do 14 dnia życia trzeba trzasnąć. Na szczęście w domu mam sprzęt i tło, także luz. Na swoim Brzdącu potrenuję :)
  15. Pesteczka - ja kiedyś próbowałam swoich sił w metalowej kapeli :P Hehehe, ubierałam się, od 8 klasy chyba, na czarno, najpierw był rock, Nirvana, potem Closterkeller i trochę mocniej na studiach. Potem mi przeszło na reggae :P Choć lubię czasem w samotni posłuchać starych brzmień. Ale nigdy nie deklarowałam kim jestem też. Teraz to słucham różności, ale nigdy disco. Zabijcie mnie, naprawdę, nie lubię disco. Nawet jak na weselu jestem to się męczę :P O matko! Mój kurier z Pringelsami octowymi zadzwonił :P Przeszły mdłości to i coś niezdrowego ja w końcu zjem :P A! Co do słodkiego to nie mam specjalnie dalej ochoty, ale powiem Wam szczerze, że lepiej unikać jak się ma predyspozycje do infekcji w ciąży. Teraz miałam 2 razy i drugi raz po czekoladzie wyszło. Więc będę unikać :/ Zazdroszczę Wam, że tego nie miewacie. Ja dopiero w ciąży zobaczyłam co to, na szczęście miałam delikatne.
  16. Laurka - ja mam syfy. Kilka gigantycznych takich dziwnych mi wyskoczyło. I nie chcą znikać :/ Na brodzie, centralnie świecą. Włosy wypadają jak wypadały, wcale nie są ładne jak u ciężarówek. Ciągle tłuste. Ale mama mówi, że syn będzie bo ona podobnie z moim bratem miała. Nie ma reguły na to...aj, chciałabym córkę. Oswoiłam się jednak, że o syn, choć pisiora lekarz jeszcze nie zobaczył :P
  17. Pisałam posta i mnie wywaliło :/ Pestka, oblukałam Cię na fejsie i mi się żreć zachciało. Nieźle kucharzysz..może sama coś dzisiaj wykombinuję. Byłaś lub jesteś gotką? :)
  18. Oj, zazdroszczę :) Ewa Ch wypuściła nową płytę - turbo wyzwanie. Ech, jakbym sobie dała wycisk :P Kiedyś dupy nie ruszałam z kanapy i miałam płaski tyłek, zero kondycji, spałabym pół dnia, taki leń był. Fitness w domu uzależnia. Pestka - polecam Tobie na nerwy, wiem coś o tym. Rok temu o wiele bardziej się denerwowałam. Chwila i był wybuch. Mam skłonności do nerwicy po mamie, ale opanowałam to ruchem chyba. O wiele mniej się stresuję, denerwuję. Polecam Ci wycisk na dywanie, pot, potem prysznic chłodny i wszystko przechodzi :)
  19. Nogi mi trochę puchną, ale ja bardzo lubię taką pogodę :) Jestem zmarźlakiem. Wolę upał. Mam nowe naczynka na nogach. Kupiłam smarowidło z tołpy na nogi, ale chyba nie pomaga. Nogi bolą, są umęczone. Zwłaszcza jak pochodzę po mieście. W niedzielę od 8- 16 byłam na nogach w upale. I każdy się martwił, ale do cienia sporo uciekałam, woda plus kapelusz. Taka praca :) Robiliśmy zdjęcia na triathlonie. Czułam się zaj...ebiście. Mąż nie wytrzymywał a ja miałam takiego powera :) Wizytę mam 2 lipca, ale chcemy wcześniej gdzieś na to 3D iść...
  20. Dzięki, dzięki. Po prostu pomyślałam, że odebrałyście mnie za głupią kozę, matkę egoistkę. Nie liczę kalorii. Zrobiłam to z ciekawości późnym wieczorem, aby sprawdzić ile pochłonęłam ;) Odpukać - od 4 wieczorów nie mam mdłości. Apetyt mam za to lepszy, może to gorsze ;) No i mój ukochany bób już można kupić. Co roku na niego czekam z utęsknieniem, więc to nie zachcianka. Jak chcecie to mogę podać przepis mój na koktajl pyszny na problemy z kupką ;) Wiem, że niektórym kobietom zdarza się to w ciąży. Ja mam ciągłe z tym problemy, a teraz, odpukać, jest ok. Wody chyba trochę za mało piję, bo ok 2 l, a tyle to chyba normalnie trzeba pić. A jak Brzoskwinka 4 wypija bo upał to też dobrze. Nie wolno chyba na siłę się opijać, bo potem brzuch rozsadza :/. Pesteczka - Ty to trochę jak ja z tymi porządkami :P Zawsze coś narozlewam, narobię na diabła. Madalena - podziwiam. Wiem, że teraz dentysta to już nie sadysta. Ale i tak zawsze boję się i myślę, że nie będę fundować stresu dla dziecka. Nie widzę nowych dziur w zębach, rok temu poleczyłam wszystko. No zostały mi 2 ósemki, ale nie chcę ich rwać. Na nfz jak pójdę to dostanę skierowanie do rzeźniczki (jedyna dentystka w Ełku od rwania), która jak rwie to znieczulenie nie działa..prywatnie wyleczą, ale nie mam teraz kasy żeby je wyleczyć i kurde nie idę :/ Wiem, że to błąd. Ale stresu nie chcę sobie fundować, bo dla mnie dentysta to najgorszy stres. Momi - ja miałam tak na początku ciąży, jak czekałam na okres, że piersi niemiłosiernie bolały. W nocy przy przekręcaniu się budziłam... Dziewczyny co jesteście kilka tygodni za mną - od niedawna przestałam tak często wstawać w nocy. Wstaję tylko raz. Wcześniej było ze 3 razy.. Taka tam dziewczyno - ja ćwiczę. Ale ja ćwiczyłam przed ciążą nawet 5 razy w tygodniu Ewę Chodakowską - i killera, i skalpel, i turbo, i skalpel wyzwanie. Więc ja spokojnie mogę. Robię gimnastykę lekką. Przysiady. Tak naprawdę większość ćwiczeń ze zwykłego skalpela. Na Youtubie jest. Też mi się nie chce. Ale czuję się o wiele lepiej i kręgosłup przestaje boleć. Dla ciężarówek jest tego sporo. Laurko - u mnie nic się nie rusza jeszcze :/ Ale brzuszek już mam :)
  21. Zaraz Was poczytam, Marta mnie przekonała, żeby wracać. Już jestem spokojniejsza. Wrzucam Wam poradnik dla przyszłych mam. Tu jest napisane co można a czego nie można jeść: http://www.imid.med.pl/klient1/uploads/aktualnosci/poradnik_zywienia/poradnik_zywienia_kobiety_w_ciazy.pdf
  22. Laurka - a kiedy ja Ci napisałam, że się trujesz?? To chyba nie ja...nic takiego nie napisałam... A jeśli chodzi o depresję poporodową i kobiety kiedyś a dziś. No jest istotna różnica. A coś takiego jak depresja istnieje. Kiedyś kobieta nie miała nic do gadania - miała sprzątać, rodzić, gotować...ale to kwestia do dyskusji widzę. Pa.
  23. Oj, niestety ostatnio w ddtvn słuchałam reportaż jakiś i mówili, że depresja poporodowa dotyka ok 60% kobiet. Ale większość z nich do tego się nie przyzna - to raz. Dwa - wielu kobietom do ok miesiąca przechodzi. Kobieta nie przyznaje się do tego, że jej źle jak jest matką, bo jak? "Co to za matka, która źle się czuje?? Przecież urodziła swoje cudo..." Niestety żyjemy w takim kraju, gdzie ludzie linczują matki z depresją. Ja jestem bardzo empatyczna, ludzie często tez mi się zwierzają i słyszałam to czy owo na ten temat. Uwierzcie mi, wiele kobiet się z depresją zmaga. Nawet tą poporodową. I nawet te matki, które dziecka pragnęły. I nic w tym dziwacznego. Ja miałam bardzo trudne relacje ze swoją mamą i do tej pory nie jest różowo. Wyjechałam w końcu na drugi koniec Polski. Boję się, że też będę złą matką. I tak jak Momi twierdzę, że takie obawy wcale nie znaczą, że dziecka się nie chce. Po prostu - duża odpowiedzialność. Zmiana ogromna w życiu...
  24. Dziewczyny - ja sobie nie odmawiam słodkiego!!! Po prostu nie mogę bo mi po słodkim niedobrze, mam zgagę i zdycham. A Wy ciągle swoje - "nie odmawiaj sobie"... Goalko - miałam tak samo jak Ty. Wzdęty brzuch, który wyglądał jak mały ciążowy :P Dopiero teraz mam piłeczkę już od samego rana. Zobaczysz. Teraz to Ci wywali go szybko. Przez ostatnie 2 tygodnie mocno urośnie. Ja myślałam któregoś dnia, że to znowu wzdęty brzuch, ale już tak zostało :) I już ludzie widzą teraz. Jestem 2 tygodnie przed Tobą. Pytanko mam. Kiedy robi się krzywą cukrową?
×