Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

evilinka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez evilinka

  1. Wiecie co, ja to już też mam gdzieś co ona pomyśli czy zaakceptuje czy nie. Myślę, że będzie ok, ale w głębi duszy będzie żałować, że nie ma wnuczki tak jak ja będę musiała pogodzić się z faktem, że nie będę mieć córki. Boję się tylko, że się popłaczę, że to synek. Wiem, że pokocham nad życie i wcale nie słabiej. A, nie zrozumiecie tego... Wizytę mam na 13:20, za godzinę muszę się zbierać, bo mamy ok 30km przed sobą i trzeba tam być ciut wcześniej. Najpierw trzeba zaliczyć położną - ciśnienie, ważenie itd. Wiecie, że ja do tej pory nie miałam odsłuchu serduszka robionego?! No masakra jakaś. Wy już od początku słuchałyście serca na wizytach, a ja nie :/ Nie wiem czemu. W ogóle to jakoś tak na łapu capu, kartę też na 3 wizycie mi dopiero założyły :/ Dobrze, że lekarz super. Zdjęcie za każdym razem drukuje, zawsze mam usg. A na NFZ to różnie to bywa z tym. Na niego nie powiem złego słowa. I dużo czasu nam poświęca - z 30 minut to min. Ale mam stresa, znowu ciśnienie mi skoczy do 130 albo 140 :P Zawsze tak mam. Staram się nie stresować, bo nie wolno, ale weź i się nie stresuj, jak mam to zrobić?! U nas dalej brak lata :( Słońca niet, deszcz ciągle popaduje i to taki lipiec. Na Mazury nie polecam się wybierać w tym roku. Tajska - ja to już nie mogę doczekać się tego 10tego :P Jakoś tak czuję, że od razu zaliczycie. To tak naprawdę byłby strzał za pierwszym razem, bo wcześniej owulacji nie miałaś :D Cytrynowo - poczekaj do terminu jak już pisałam. Bety nie rób, bo szkoda kasy jak dla mnie - 40zł to można do pierwszej wizyty dołożyć u dobrego lekarza. Jak po terminie wyjdzie Ci wyraźna kreska to potem do lekarza i tyle. Z tą betą to też dziwnie - Brzoskwinka miała tam jakieś zachwiania i wychodziła na nie, a potem się okazało, że ciąża jak się patrzy :) Jak dla mnie to szkoda kasy i ręki :P
  2. Kniaas - ten duphaston to nic innego jak luteina, tylko syntetyczna zdaje się. Jakoś tak. Doustna, luteina jest podjęzykowa i trzeba to trzymać - gorzkie, długo czujesz potem ten okropny smak. Moja koleżanka choruje na to co Ty, ale nie zdiagnozowane miła jak zaszła i ciąża obumarła od razu, jakoś w 6 tygodniu chyba. Nawet nie plamiła. Bierzesz leki, więc będzie dobrze. Ktoś tu jeszcze plamił i wszystko się uspokoiło po luteinie. A Ty stosujesz ostrą dietę? Bo wiem, że przy tym zero chleba, tylko jakiś gryczany, zero glutenu. Dieta ponoć bardzo pomaga.
  3. Czerwcówka - dopisuj się do tabelki. Jak nie w lutym to w marcu :) Większość mam które znam mówi, że marzec to najlepszy miesiąc na rodzenie. Zaraz kwiecień i na spacery można śmigać śmiało, ciepło się robi, więc już nie tak trzeba ubierać bąbelka. Ja tez coś tak czuję, że Tajska teraz zaciąży i Momi :D Nie zdziwiłabym się, jakby u Pestki był big come back i bajtel na powitanie ;) Pestka - u mnie będzie córka, prawda? :P Ech...jutro mam na 13:20 wizytę...
  4. Pestka - nie wchodź do tej samej rzeki. To ten co ostatnio Cię tak prześladował?
  5. No Trójmiasto tak ma... :/ Chyba faktycznie przerwę zrobię od kompa, photoshop mi się wiesza i chyba czas wyłączyć kompa bo się przegrzał. Pestka - jak taki uparty niech kupuje. Dorzuć mu jeszcze do listy seksowną pidżamę, to też wchodzi w skład kompletu pościeli ;) Możesz mu linka do strony podać, będzie szybciej ;)
  6. Pestka - wyślij go po kapustę to zobaczysz :P Komp mi wysiada...nie da się pracować. Jakiś chochlik chyba.
  7. Goalko - spokojnie. Ja tak naprawdę wczoraj poczułam pierwsze ruchy. Wcześniej to nie było to. Tak myślę, bardziej chciałam już czuć. Ruchy czuje się na dobre po 20 tygodniu, albo nawet w 22. Różnie. Nie martw się :) Laurka - kobieta najpierw orgazm, a potem mężczyzna - a da się inaczej? ;) Ja to zawsze ze 2 zaliczę zanim mąż :P Może to jest klucz do sukcesu. Ja myślę, że mocne podniecenie ma bardzo duże znaczenie :D Oj - tutaj taka pogoda dzisiaj, ale ja wymówek mieć nie mogę. Od rana gonitwa, robota wre...wpadłam na chwilę i dalej idę działać! Owocnych starań Staraczki!! :)
  8. im większe podniecenie tym skurcze macicy są silniejsze i łatwiej do zapłodnienia. Takie jak pisałam "raz a dobrze"
  9. Może się blokujecie kobiety podczas samego seksu - traktujecie go mechanicznie "do robienia dzieci"? To też niedobrze :( Jeśli wszystkie badania macie/ będziecie mieć dobre, to szukałabym tutaj przyczyny...
  10. Madalena - spokojnie...ja tak podobnie jak Anii - kochałam się 2 razy i wyszło. W tym raz było raczej w dni płodne. Przed "okresem" się nie liczy ;) Może dla Was być za często. Przypadek koleżanki - ona starała się 2 miesiące wg wzoru: "a może się nam uda, kiedy będzie to będzie." Jej siostra za to strasznie - codziennie, nawet po 2 razy. I zajęło jej to ponad rok. Czasem codzienne starania mają skutek odwrotny - mnie lekarz przed tym przestrzegał. Raz a dobrze. Nasienie nowe, "wypoczęte", silne...spróbujcie w ten sposób. U nas chlapa, błoto, ciemno i pada ciągle :/ W dodatku chłodno...muszę lecieć spisać wodę w lokalu i jeszcze spotkanie z klientem, a tu kupa roboty wisi... Seksu się chce, a tyle roboty i nie ma czasu, oj. Laurka, Goalko - a jak u Was z tymi sprawami? Działacie trochę? ;) Zastanawiam się jak dziecko na to reaguje. Kiedyś czytałam, że lubi, bo macica drży czy jakoś tak ;) Ale wczoraj malutki tak kopał, że aż ręką czułam...
  11. Dziś mam po spaniu. Wzdecia jakieś i przez to sikalam już z 6 raz odkąd się położyłam. Goalka też mam jak Ty - mam wrażenie ze więcej wydalam wody niż piję. Poczułam pierwszego kopniaka :) mąż przyłożył głowę do brzucha i w tym samym momencie poczuliśmy. Szok. Teraz wiem ze wcześniej tego nie czułam, dopiero teraz. Sama nie wiem co to wczesniej było. Po chwili kilka cm dalej jeszcze 2 kopniaki. Ale dziwne. Dopiero w takim momencie człowiek sobie uświadamia co się dzieje:) Były przytulanki mocne i dzidziuch chyba dał znać że nie wypada ;)
  12. Myńka - a jak długo się staracie? Może nie ma co się stresować. Brzoskwinka tutaj starała się kilkanaście miesięcy..ja po swoim pierwszym miesiącu chyba tak mocno się nie załamałam. W ogóle nastawiałam się ciągle w głowie, że i tak jesienią jak wyjdzie to będzie dobrze, no, może latem...i tak sobie powtarzaliśmy z mężem. Nie nastawiać się na już, a jedynie, że trzeba zacząć i delektować się seksem. Pomyślałyście Staraczki kiedyś o tym, aby bawić się seksem w te dni? Aby urozmaicać sobie starania, pofantazjować, pofiglować, poprzebierać się w gorseciki? :)
  13. No ja tez się weekenduję. Ma7usia - spokojnie, bo się zablokujesz :/ Elena777 - nie musi to być okres, ale to musisz zrobić test, bo ciężko tak stwierdzić. W ciąży też zdarzają się plamienia, które niestety trzeba konsultować szybko z lekarzem. A bóle okresowe na początku też są. Rób test, aby wiedzieć, co należy robić dalej. Pestka - cola out! Organizm w końcu się przestawi. Pomyśl jak to zdrowo! Ty jak narkoman - coloman ;) Wczoraj piłam sobie wodę owocową i pomyślałam o Tobie. Wrzucasz pokrojone ulubione cytrusy i zalewasz wodą. Pyszne. Też się dziwiłam kiedyś, ale to smaczne :) Takie drinki dla ciężarówek. Na początek próbuj wodę gazowaną, to więcej soku puści z owoców. Nie lubisz wody, a to coś innego, a jednak woda.
  14. Martucha - spokojnie. Brata zobaczysz. Ja nawet rozumiem - już powiedziałam, że dopóki nie zadzwonię to nikt ma nas nie odwiedzać. Ja porozrywana, krwawiąca, zmęczona, dzidziuś też w szoku będzie, bo to nagle z wody do suchego powietrza go "wsadzą" ;). Moja bratowa z bratem też kazała nikomu się nie pokazywać przez kilka dni. To jest taki czas odpoczynku, myślę że też taka intymność - rodzice + dziecko, pierwsze zetknięcie, pierwsze emocje itd..każdy ma do tego prawo. Wiecie co, muszę Was o coś spytać, lekarza też spytam. Co zauważyłam. Stopy mi się skurczyły i palce. Obrączka dotąd idealna, przylegająca spada i szpilki za duże wszystkie :/ Teraz to na płasko praktycznie chodzę, ale czasem chce się wskoczyć na chwilę w te szpilki - a tu kilka par i wszystkie spadają :P Nawet w sklepie ostatnio mierzyłam i 39 już spada, 38 trochę za ciasno. No i co teraz?! To normalne? Zawsze mi każdy powtarzał, że w ciąży buty będę miała za małe i obrączkę za ciasną i może już tak zostać...
  15. Ale ma ciocię - tylko pozazdrościć. Będziesz dobrą mamą :)
  16. Pestka - domyślam się, że na fejsie umieściłaś świadectwo córy siostry? Pięknie wychowałaś dziewczynę :D Oj, kiedyś sama miałam. Ciekawe jak nasze dzieci będą się uczyć i czy pasek na świadectwie będzie czy żartobliwie na pupie :P
  17. Myńka - mnie okropnie brzuch bolał i termofor kładłam na brzuch z rana, bo myślałam, że to okres (teraz wiem, że mogłam przez to poronić:/ ale kto to wiedział, że to fasolinka?). A ja mam zawsze rewolucje w dzień @ raniutko. I termofor naszykowany musi być, bo inaczej źle się to kończy - biegunka, wymioty, skurcze macicy takie, że się zwijam, jęczę, krzyczę i mdleję :/ Mąż jest w pogotowiu. Dwa dni po spóźnionym okresie strasznie bolało, czułam jakby mnie coś rozrywało. Test robiłam na 3 dzień, bo nie wierzyłam że to ciąża.
  18. Oj Pesteczka prawda jest taka, że my się czasem o głupotę pożremy. Mamy teraz dużo roboty i trochę stresu było, a nie kłóciliśmy się z 2 miesiące ;) Takiego faceta jak mój mąż można ze świecą szukać. Albo po prostu dobrze się dobraliśmy - bo dla kogoś innego pewnie byłby nieodpowiedni. Dla mnie jest idealny :) Już jest ok. Szkoda mi go też, bo ma sporo roboty, a w tym mu nie pomogę :/ W każdym razie każdy się kłóci pewnie. Ale takiej miłości to życzę każdemu. Choć wiem, że na tym forum większość kobiet jest w udanych związkach. Gdyby nie to, to pewnie planowania i starania by nie było. Czasem naprawdę współczuję kobietom, które nie mają mężczyzny jak są w ciąży i potem. To duże wsparcie. Pestka - może masz złe doświadczenia z facetami. Ci dobrzy i wartościowi też chodzą po świecie. Za niedługo będziesz miała okazję swego przetestować w warunkach domowych :) Oj, co za dzień! Ale zachciało mi się pogimnastykować jeszcze. Odpręża mnie to. Dziwne. Brzuszek rośnie, a mi to sprawia naprawdę przyjemność. I nic mnie nie kłuje, nie boli. Aż mnie to dzisiaj zadziwiło. Bo czasem coś robię i czuję dyskomfort co daje sygnał - tak nie wolno mi robić. A przy ćwiczeniach nigdy tego nie mam. Ciężarówki - Wy też ćwiczycie po kilka razy w tygodniu??
  19. Ja jestem spokojna, mięsem rzuciłam tyko kilka razy do komputera - jak się robi stronę internetową to zawsze jakieś klocki wychodzą. Po prostu jest mi jakoś tak przykro. Gdyby nie to forum to, taka prawda, nie miałabym do kogo gęby otworzyć całymi dniami :/
  20. Coś pomyliłam dziewczyny - to wcześniej miałam napisać do Myńki 85 chyba, sorry. Mam dziś okropny dzień w dodatku pokłóciłam się z mężem i nie mam ochoty go widzieć :( Już nie mówmy o porodach - koszmary mam w nocy od tego...ale ceny są u Was zawrotne. Jakbym miała tyle kasy to nie mieszkałabym w maleńkim mieszkanku. Ja modlę się o normalny poród, bez komplikacji. Jeśli takowe by się zdarzyły to już po mnie albo...nie chcę na ten temat rozmawiać. Ełk to koniec świata niestety :( Już nie łapię się niestety w tym kto kiedy testuje, kto miał pozytywny test ostatnio. Pogubiłam się do reszty. Wiem tylko, że Kniaas ma 2 kreski. Także ja za siebie przepraszam. Mam straszny dzień - nawał pracy, obowiązków, wszystko na wczoraj i do tego te kłótnie. Wysiadam.
  21. Kniaas - teraz widzę kreskę, przyznam szczerze, że wczoraj nie wiedziałam gdzie ona ma być ;) Fakt Pestka - miałaś pozytywny test. Kobiety - czekajcie do terminu okresu plus jeden dzień. I wtedy już musi być krecha. To chyba Martucha jest wyjątkiem, że po 3 miesiącach test wyszedł pozytywny ;)
  22. Mirabella - nie musisz mieć plamień implantacyjnych. Miałam tak jak Ty - biegałam z rana do toalety, a normalnie miewam z tym problem. Piersi też bardzo bolały - jak przed okresem. Brzuch tez tak samo. Ale @ nie przyszła :)
  23. Nie nadążam - co za dzień! Od rana w kompie - stronę musimy skończyć do końca dnia:/ I to wszystko dali na ostatnią chwilę. Telefony, maile od samego rana - coś czuję, że mam po weekendzie - a ile stresu się najadłam :/ Oj, niedobrze, niedobrze... Któraś pisała, że test negatywny, a okresu nie ma i objawy na ciążę - Pestka coś podobnego chyba miała i nic dobrego nie było z tego chyba że coś pomyliłam znowu :/ Poczytam Was później i to na raty, bo nie mam siły...
  24. Mam nadzieję, że Ci się uda - teraz to już na pewno, bo ruszyła owulacja. Spójrz na to z tej strony - wróciła Twoja płodność :D Pomyśl o tym. Nie było jajeczek a teraz są. Mimo, że plemników są miliony nie tak łatwo trafić w jajo ;) Ja nastawiałam się z mężem, że uda nam się najwcześniej za pół roku. I choć w okres był lekki niesmak, to chyba nie aż tak jak u Was. Mam wrażenie, że poblokowałyście się co niektóre. Brzoskwinka postanowiła w pewnym momencie, że odpuści i pobada się, żeby sprawdzić co się tam u niej dzieje i bach! Ma swoją ciążę. Coś w tym jest kochane!
  25. Hej. Witam nowe dziewczyny - wpisujcie się do tabelki. Zróbcie sobie opisy pod wpisami, bo można się pogubić tyle nas już tutaj ;) Tajska - to ja Ci powiem coś innego, z podejściem filozoficznym - co ma być i tak będzie ;) Mój brat tak mi mówił. Nic na siłę nie da się przyspieszyć...Dziewczyny Ci każą nie ćwiczyć. Ja nie spodziewałam się ciąży swojej, spisałam praktycznie cykl na straty. Ćwiczyłam dalej tak samo - 5 razy w tyg - killer, skalpel wyzwanie, moc brzuszków i co?! I jeszcze na działce się posiłowałam. Będzie dobrze jak ma być. Przypominam - że mi miesiąc wcześniej nie udało się - plamienia przed okresem, wyższa temp a i tak okres dostałam. Kiedyś czytałam, że organizm kobiety w 60% przypadków swoją pierwszą ciążę (zapłodnione jajeczko) "odrzuca". Tak się przygotowywuje czy coś takiego. Ile tu poronień wczesnych było. Myślę, że i ja to przeżyłam. Cierpliwości!
×