Lucy Windsor
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Lucy Windsor
-
Retro Obniżyłam wymagania. :)
-
Cześć, Retro! Temat nie jest taki zły. Co prawda komiś nie jest obecny literkami, ale wyraźnie pamięć o nim nie zaginęła
-
Jak to nie możesz założyć tematu?
-
O kurcze, wy tu takie szczegóły omawiacie, a mi się na romantyzm zebrało w międzyczasie. Możecie polecić jakies ckliwe kawałki, np. takie jak ten? http://applejack.wrzuta.pl/audio/2Ne5M9AZ6WI/dolly_parton_vince_gill_-_i_will_always_love_you_-_wersja_z_1995_roku
-
Ike, to ja wiem, że nie lubię zarośniętej klaty. Dobre i to. :O
-
Ja to nawet nie wiem, czy lubię mocny zarost.nie przyszło mi do głowy, żeby zarządzić sprawdzanie. :D Normalnie co ja z tym czasem robiłam??
-
"dobrze , że praca mnie rozprasza .... co jakiś czas " :D :D Chyba wezmę i zacznę naśladować ...
-
Fajnie, ja już i tak mam głownie jedno w głowie, a tui Rev jeszcze z tą terminologią górską, która mi się podoba. :P
-
Ike, ale ja nie o popędzie li tylko, bynajmniej. :)
-
Ike, najważniejsze, że z Twojej kochliwości dużo wynika. To sukces na miarę życiową. :)
-
Ike, bo ja tylko z miłości, a jestem słabo kochliwa :O
-
Sami, to już jasne jednak, że ja jestem najbardziej niewykorzystana, tym bardziej biorąc pod uwagę potencjał :( :P
-
Ike, uff... chyba racja, więc małą ulga ;-)
-
He, he, widzę astrologowie mi sprzyjają ;-) "Wodniczka to dziewczyna nie dla każdego. Bystra, inteligentna, dowcipna, pogodna, wesoła. Typ na wskroś oryginalny. Pozbawiona wszelkich uprzedzeń i przesądów. Kiedy jest młoda i niedoświadczona, zdarza się, że ją ktoś poderwie i zdobędzie na żonę poprzez zaskoczenie. Lecz po trzydziestce jest już bardzo ostrożna. Partner musi reprezentować wysoki poziom intelektualny, musi mieć w sobie coś czym można jej zaimponować. Wodniczkę zdobywa się albo z miejsca, albo wcale. Jest ona życzliwa, prostolinijna i wierzy ludziom, ale tak jak wiele kobiet czuje wstręt do myszy i pająków, tak Wodniczkę ogarnia obrzydzenie, kiedy na drodze życiowej napotka głupca, chama lub oszusta. Jeżeli jej serce jest zaangażowane, potrafi żyć z partnerem zgodnie aż do śmierci, bez gwarancji ze strony USC. Nie ma w niej nic z wyrachowania i chłodnej kalkulacji. Większość Wodniczek to kobiety towarzyskie, miłe, czujące się dobrze wśród ciekawych ludzi. Ciekawa cecha żon z tego znaku - bywają zaprzyjaźnione z całym światem, nie przyjaźniąc się specjalnie z nikim. Kto pojął za żonę Wodniczkę, można o nim powiedzieć, że wygrał na loterii wielki los. Niestety, nie każdy mąż potrafi docenić tę wspaniałą partnerkę. Odpowiednich partnerów dla Wodniczki nie ma zbyt wielu. Na pierwszym miejscu należałoby tu postawić Bliźniaka. U obojga występuje umiarkowany temperament, a umysłowo odpowiadają sobie wspaniale. Nikt nie potrafi z Wodniczką prowadzić takiej błyskotliwej rozmowy jak Bliźniak i nikt nie potrafi tak dobrze docenić jej zalet umysłowych. Na drugim miejscu znajduje się pan Waga. Widzimy tu także harmonię seksualną, delikatność, usposobienie wesołe i towarzyskie. Nieco powierzchowny intelektualizm partnera spod znaku Wagi w tym zestawieniu Wodniczki nie razi."
-
\"Wodnik nie znosi rutyny, konwencjonalizmu, pedanterii, uporu, tępoty, głupoty, nudziarstwa, niezdecydowania, rzeczy nieprzemyślanych, przymusu, ograniczeń, skrępowania, wszystkiego, co narzucone, co może w jakiś sposób hamować jego wolność ruchów, swobodę myślenia i wybór poglądów. Nie lubi przestrzegać tradycyjnych zwyczajów, form i obrzędów. Wodnik chętnie przebywa w samotności, w przeciwieństwie do Barana, Lwa i Łucznika, a trochę także i Bliźniąt, które bez towarzystwa czują się opuszczone, zapomniane. Wodnik nie stroni od ludzi, lecz może się bez ich towarzystwa doskonale obyć. Tak jak Wodnika fascynują zjawiska w przyrodzie, niezrozumiałe dla dzisiejszej wiedzy, tak on intryguje, a nieraz nawet odstręcza innych od siebie swym dziwnym, ekscentrycznym zachowaniem. Wodnik ma swój własny styl pracy. U ludzi nie rozumiejących jego psychiki, często uchodzi za lenia i nieroba. Całymi dniami może Wodnik obijać się bezczynnie. Potem, gdy zabierze się do dzieła, potrafi w ciągu tygodnia zrobić więcej, niż inni w trzech miesiącach. Wśród przedstawicieli znaku Wodnika najczęściej spotyka się wypadki szczerej przyjaźni, pozbawionej egoizmu i samolubstwa. Inna cecha Wodnika to koleżeńskość, życzliwość i wierność. Należy przyjąć jako pewnik, że takie określenia jak: kobieta-sfinks, kobieta-zagadka, mogły powstać tylko w związku z dziewczętami urodzonymi w Wodniku. Pań tych nie można mierzyć zwykłą, pospolitą miarą. Kobiety z Wodnika są często bardzo powabne. Bezwiednie potrafią oczarować partnera, bez żadnych ukrytych myśli. Można by im może zarzucić pewną niestałość w sprawach gospodarki domowej. Mniejsza z tym. Wodniczki mają natomiast swoisty wdzięk i są przemiłymi, wiernymi towarzyszkami. Trzeba im więc niejedno wybaczyć, bo ideałów na świecie nie ma. Panna Wodnik ma oryginalną urodę. Jest w niej coś fascynującego. Wspaniała z niej towarzyszka, bardzo atrakcyjna, chociaż może trochę chłodna, na dystans, jakby miała odrobinę za mało temperamentu. Wodniczka śmieje się z przysiąg i zaklęć miłosnych. Aby ją zdobyć, trzeba wykazać się inteligencją, zaimponować nieprzeciętnym poziomem umysłu, udowodnić, że się ma to, co Francuzi nazywają \"esprit\". Otóż dla Wodnika pochodzenie socjalne nie oznacza nic, a poziom intelektualny wszystko. Tak jak dla Skorpionek wczesne małżeństwa są bardzo wskazane, tak z Wodnikami jest odwrotnie. Jak wykazuje doświadczenie, Wodniki wchodzące w stan matrymonialny przed trzydziestym piątym rokiem życia, prawie wszystkie rozwodzą się i dopiero później natrafiają na odpowiedniego partnera życiowego.\" Hm.... skąd oni tyle o mnie wiedzą?? ;-) W razie gdyby któraś z Was też chciała sprawdzić, co tam o niej w gwiazdach stoi, to można tutaj (poniżej linki do innych znaków): http://infolinia.org/poradnik/news/3145
-
Sami, nic się nie bój, my się tu za Ciebie pomodlimy. Zielona dopilnuje sprawy.
-
Zielona, OK, ale Ty płacisz za atrakcje po obiedzie.
-
szpinakowego farszu*
-
Ja też obstaję przy serze. Dodaję np. do brokułów, szupinkowego farszu itp, wszędzie pasuje.
-
Ha! [rosnę z dumy] :P
-
Ike, w takim razie podaj definicję ojca prowadzącego, bo ja za głupia jestem. Tym bardziej, ze zaraz mnie czeka zajęcie bardziej konstruktywne niż myślenie, więc już się przełączyłam na odpowiedni tryb. ;-)
-
Biegać to ja nie będę. :( W ogóle ostatnio odczuwam przemożną niechęć do wysiłku w jakiejkolwiek postaci, ech ... Dobrze byłoby się zakochać, to zawsze uskrzydla, a i apetyt redukuje. :)
-
Ike, czyli dobre miałam pierwsze skojarzenie, mianowicie z ojcem Rydzykiem? :D Bo kojarzę, że mąż Twój odwiedził nas w czas modlitw wieczornych.
-
Sami, dodawaj po trochu na ogniu i zobaczysz co się będzie działo. Zrobi się trochę bardziej pomarańczowy, im szybciej (czyli mniej sera) tym lepiej. A jakby stracił ostrość to radze dodać trochę pieprzu cayenne, czyli chili. Ja dodaję prawie do wszystkiego.