![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/E_member_11573865.png)
ewelinaer
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ewelinaer
-
to ja tym razem zamiast się żalić, się pochwalę http://pokazywarka.pl/x0s8kj/ tylko światło trochę odbija...
-
mamaAnia dlatego też nie robię sobie nadziei, że zaraz znajdę pracę. a jeśli masz wzór najnowszych trendów cv i lm to byłabym wdzięczna :) ewelinaer@interia.pl
-
asia221 nie poszłam do tego marketu... szukam dalej...wysłałam chyba z 30 aplikacji. jutro mam spotkanie informacyjne w jednym z banków. szukają doradcy. pewnie umowa agencyjna itp. masz rację z tymi listami. to co najważniejsze jest w cv.jeszcze w takim momencie...finansowo tragedia, a na dodatek zaraz rynek zaleją absolwenci.cienko to widzę, mimo że śniło mi się, że wchodziłam po drabinie. chrzest pewnie też będzie z problemami, bo ponoć ksiądz zawsze dąży do tego, by jednak wziąć ślub kościelny, nawet jeśli tylko jedna z osób miała wypowiedzieć przysięgę. ale z moim m nawet to nie przejdzie.
-
pytanie odnośnie manny... powinno się podawać na początku ok pół łyżeczki...już przygotowanej??? ile i do jakiej ilości mleka wsypać żeby podać tyle ile należy? he he...wy tu w krótkich rękawkach, a mi teściowa kazała założyć sweterek na dwór, jak zauważyła, że ma tylko body na długi rękaw i cienkie półśpiochy.ale się nie dałam. okazało się, że mamy czerwone gardło...stąd ten kaszel od dwóch dni...
-
mamaAnia właśnie też szukałam skromnej...żadnych falban, tiuli, itp, w końcu to nie ślub - bez urazy, jeśli któraś ma odmienne zdanie. a w tych bucikach i kapelusikach się zakochałam...chętnie bym kupiła po 1 parze z każdego wzoru :) też bym się chętnie nauczyła robić takie cuda. póki co to tylko haftem krzyżykowym robię co nieco. przy okazji załączę fotkę z wyszywanką dla Eli. nie poszłam do tego marketu...szukam dalej...
-
chyba też trzeba będzie ochrzcić Elę, bo potem to nie wiadomo jak będzie. wczoraj również oglądałam sukienki...niektóre naprawdę śliczne, ale ceny...sobie na wesele taniej kupiłam. pogadałam z siostrą i uszyje małej taką http://anielka.e-wizytowka.net/images/oferta/sukienki/DSU079.jpg tyle, że żółte i kremowe dodatki, bo do tego będzie stokrotka stąd http://allegro.pl/kolekcja-kwiatowa-nowe-wzory-rekodzielo-i1597970687.html
-
tekstylia w markecie za 1000 do ręki, praca nie lekka...czy zasiłek dla bezrobotnych. nawet nie wiem ile teraz wynosi.
-
Miracle10 nasza pediatra widziała przypadek zapaści po fenistilu, dlatego nam go nie przepisała przy alergii czy to nie psychotrop?mnie w i po weselu....znajomi świetnie zaopiekowali się małą, nawet nie musiałam przyjeżdżać, tyle że ich 10-mies córka była zazdrosna. bawiliśmy się do 6 a dziś dostałam wypowiedzenie. nie chciałam iść na urlop, to nie czekali do końca umowy. najbardziej mnie wk... jak powiedział, że nie podobała mu się moja praca pod koniec, a nowa osoba ma 2 razy więcej obowiązków i pracuje 2 razy szybciej. sraty taty w dupie organki, to po co jest druga dziewczyna. powiedziałam mu co jest prawdziwą przyczyną i jakby to jego żona przychodziła w ciąży - zagrożonej ciąży - do pracy a potem firma się na nią wypina. nawet mi w oczy nie spojrzał, tylko spuścił wzrok i w biurko się lampił. ale co on biedny może, jest tylko dyr. a kto inny decyduje, a jak pojawia się problem to ucieka jak szczur. ile razy jak dzwonił klient,to dawał znaki, że go nie ma. szkoda słów i nerwów. kurcze...pracodawcy mają "ale" do kobiet w ciąży, a jak się trafi taka, która chce pracować, to same widzicie. pracy mi nie żal, tylko sytuacja finansowa jest tragiczna. za chwilę nie będzie żadnych stałych dochodów
-
anula2500 znam ten ból...mi teściowa dziś powiedziała, że mam z małą iść do lekarza, bo całymi dniami nie śpi. a jak nie śpi i jest marudna to co jej dolega????...... taaaak!!! właśnie!!!!! brzuszek ją boli!!!! i mam jej dawać espumisan, nawet profilaktycznie. kurcze, dziecko może miało ze 3 razy w życiu kolkę a będę jej coś podawać na wszelki wypadek. w d...rozum. poza tym w ciągu tych miesięcy potrafię rozróżnić gdy ją coś boli, a kiedy marudzi. myślę, że dziąsełka dają jej popalić. z pracą jest tak jak mówisz. nie zamierzam iśc im na rękę. jak szefa będzie "bolał" mój widok, to niech nie patrzy. z tym ekwiwalentem lepiej wyjdę, a każdy grosz się liczy.zamierzam pilnować tego jak oka w głowie, bo z ta firma miga się od wszystkiego, a najbardziej od płacenia. np jak pisałyście o kwotach macierzyńskiego za luty, to ja miałam wypłacone na koniec miesiąca.
-
miało być "skoro tak"... dzwoniłam, faktycznie super obsługa :) nie muszę się zgodzić na urlop, ekwiwalent jest korzystniejszy
-
anula2500 dzięki...sk ak to zadzwonię do wrocka, w końcu co to za różnica, no nie
-
mamaAnia wypłata dzieli się na podstawę (najniższa krajowa) i premię. tyle, że w tej sytuacji z premią diabli wiedzą jak będzie, mogą nie przyznać, bo i tak jestem na wylocie.
-
umowa kończy mi się z końcem maja i mi nie dadzą kolejnej - musiałaby być już na czas nieokreślony. teraz jestem na zaległym wypoczynkowym. rozmawiałam z szefem i zaproponował żebym już nie wracała tylko wzięła do końca zaległy urlop ze wzgl na "niezdrową atmosferę". zostało mi 3 dni za 2009, 26/ 2010 i aktualny. powiedziałam mu, że 1 - niezdrowa atmosfera 2 - ekwiwalent za zaległy urlop 3 - jakbym pracowała, to wiedziałabym co się dzieje w firmie usłyszałam "sama sobie Pani odpowiedziała" złożyłam podanie o urlop tylko 2-05 i powiedziałam, że się przemęczę przez ten miesiąc, bo dla mnie ważny jest każdy grosz. niech się głowi i mi zapewni stanowisko pracy i płaci za urlop - nie będę na siłę wykorzystywać. padło na mnie, bo akurat mi się kończy umowa - co za zbieg okoliczności. stwierdził, że i tak jest wobec mnie w porządku, bo mógł mi powiedzieć ostatniego dnia maja. już się wyryczałam i mam za sobą nie przespaną noc. nie żal mi pracy, bo chętnie bym została z małą..gdyby tylko m zarabiał za nas dwoje.... poradźcie..mogę zrobić w ten sposób? wrócić na miesiąc, czy muszę wykorzystać ten urlop? byłam w pip, ale ta pip-a za biurkiem nie potrafiła jednoznacznie powiedzieć. powiedziała tylko, że "powinnam", bo zaległy urlop należy wykorzystać do marca. ale nawet jak go wezmę to mi zostanie 7 dni. to co? przepadną? właśnie wertuję ogłoszenia. a może macie pomysł na działalność gosp?
-
anula2500 można odebrać osobiście jeżeli wartość wynosi ponad 20 zł, przy zamówieniu wybierasz aptekę w której chcesz odebrać - jest zamieszczona lista. u mnie odbiór jest w ciągu 24 godz. nie powiadamiają, zadzwoń, albo idź i spytaj. zostałam bez pracy. ciężko było się utrzymać za 1400, a teraz...wolę nie myśleć
-
bela_mi kupowałaś z myślą o dziecku :)
-
bela_mi właśnie gdzie można kupić taki zestawik? na allegro jest ale od 3 lat..
-
bela_mi masz mój głos śietne zdjęcie, a opis nie mniej lepszy :) przy okazji, fajnie Ci się rymuje nazwisko pozdrawiam
-
pestycyda głowa do góry - w Polsce masz nas :)..i chyba nie tylko w Polsce. Widzisz mysia75 już myśli, żeby Ci pomóc. Gdyby to była Łódź to sama bym Ci pomogła (pożyczyłabym fotelik,albo m by Cię zawióżł gdzie trzeba). Popatrz..mamaAnia to doskonały przykład na to, że świat nie kończy się na jednym facecie i można sobie ułożyć życie na nowo mamaAnia zobaczę...jeszcze spróbuję za jakiś czas jej podać szpinak. no bo co by ją uczuliło? marchewka?ziemniak? a może to jabłko ze słoiczka -diabli wiedzą co tam gerber dołożył. a jak przygotować samemu jabłko? zetrzeć i upróżyć? bo chyba nie surowe...
-
a Ela ma uczulenie, dzisiaj dostała zupkę marchewkowo-ziemniaczano-szpinakową a później troszkę jabłuszka i ma drobne krosteczki na klatce i na pleckach. stawiam na szpinak :(
-
anula2500 dodaj na samym początku, to ma związek z witaminami. mamaAnia wcześniej o tym pisała
-
Anuszka4 rozmowa chyba nic nie da - ten typ tak ma. czasami nawet coś zrobię tak jak ona mówi. po prostu ona wie lepiej i to dotyczy nie tylko dziecka. np jeżeli mojemu m coś dolega, to wiesz co jest przyczyną? piwo!!! nie żeby codziennie pił, ale jak ona widzi kufel to już jest lament. o to też się kiedyś pokłóciłyśmy. kiedyś...hehe...:) kiedyś najadł się kapusty i bąki go kręciły to przyszła mu powiedzieć, że to nie jest normalne i ma iść do lekarza, to nie wytrzymałam i powiedziałam że w takim razie Elę też by trzeba leczyć ta się obraziła i poszła do siebie mówiąc że ja wiem lepiej, to jej odp że bez przesady, niech nie robi zaraz z niego wiecznie chorego i alkoholika. wogóle specyficzna kobieta, przez piwo dokuczają mu hemoroidy, kazałaby mu brać 50 różnych pastylek jak nie na wątrobę to na niestrawność (weź rapapholin, a może dać ci hepatil, to może zaparzyć ci dziurawca), a zioła to wszędzie są, nawet w zwykłych buraczkach. nie mówię, bo też dodaję ale nie wszystko do wszystkiego, tylkotakie które pasują, np bazylia do pomidorów. szkoda że nie ma podejścia mojej mamy. ona jest zdania, że może coś podsunąć na myśl, ale decyzja należy do mnie, poza tym prędzej ja spytam o radę niż sama się wtrąci. a jak teściową spytałam o suchą skórkę na brwiach (alergia, wcześniej już o tym pisałam), to "dzieci tak mają"
-
mamaAnia myślałam, że będzie na jutro, a tu mały głód się włączył :) dostałam ulotkę, chyba przyczepię magnesem do lodówki :) ciekawe co będzie jadła jak do pracy wrócę...ugotuję zupkę - mam nadzieję, że nie wyląduje w kanalizacji - m w domu, to może dopilnuje. nosi mnie normalnie, no ale nie będę się kłócić, bo chyba będzie z nami musiała jechać, bo nikt inny chyba mi nie zostanie z małą jak będziemy na tym weselu. już kiedyś mi powiedziała, że stare metody są najlepsze (chyba odnośnie kolki) a jak ja coś mówię, to ona jakby tego nie przyjmowała do wiadomości, tylko jednym uchem wpadnie drugim wypadnie. pokłóciłyśmy się o lekarza, bo miała wątpliwości co do naszej pediatry, a okazało się, że dobre leki przepisała, bo sama pulmonolog powiedziała, że nic innego nie można jej podać. zresztą 2 lata temu chodziła piętro wyżej udzielać "dobrych rad" a teraz mi mówi co ona by zrobiła. a mnie to nie interere, pediatra chyba wie co robi, a i te schematy żywienia też chyba nie są z palca wyssane. wiecie, że jak ją bierze z kołyski to nadal okrywa jej nóżki kołderką!!! ręce opadają a tutaj kaszki...http://www.bobovita.com.pl/4_6_miesiecy/zywienie/121
-
Monika - sorry że w skrócie....właśnie przeglądałam stronę bobovity i znalazłam. tylko teraz jaką..mleczną czy bezmleczną...chyba na wszelki bezmleczną. mamaAnia moja też chyba polubiła szpinak :) zrobiłam jej zupkę wg Twojej instrukcji - jedna porcja do jedzenie i jedna do lodówki Ugotowałam ziemniaka i marchewkę, podzieliłam na pół (po ok 50 ml) i do jednej połowy dodałam szpinak. wszystko wrąbała i było jej mało. to szybko odgrzałam to drugie pół ale już bez szpinaku. oczywiście usłyszałam od teściowej, że ona by szpinaku jeszcze nie dawała...wrrrr...to jej grzecznie odpowiedziałam, że szpinak w słoiczkach jest już od 4 mies, a ona ma 5. już w poniedziałek mówiła m, że za wcześnie jej podaję inne jedzenie. i nadal mnie tylko krytykuje. nic, muszę zacisnąc zęby i tyle.
-
Anuszka4 też już kiedyś zauważyłam, że duże nie zawsze oznacza taniej (chyba wtedy patryzłam na NAN). Przy okazji...słodziak z tego Twojego bobasa :) Odnośnie chrztu to pewnie będzie podobnie -błyski fleszy i wszystko jakby taśmowo. U siostry było fajnie - oni jedni przed samym ołtarzem a ksiądz po nich wyszedł jak przy ślubie. jeszcze co do księdza - gdyby ślub był w parafii brata to nie byłoby problemu, a tak... trochę mnie zastanawia ta dieta małej i ten sinlac. ponoć jest dla dzieci z alergią tak? (w tesco po ok 18 zł) a ostatnio przy szczepeiniu pediatra nic nie wspominała o nim ani o jakiś ograniczeniach (a miała ponoć alergię na białko krowie). dostałam ulotkę i powiedziała, że od 6 mies mam podawać kaszę mannę...i tu kolejne pytanie, którego zapomniałam jej zadać..jak? ugotować w wodzie i wymieszać z mlekiem? zwykła kaszę mannę, czy może którąś błyskawiczną bobovita czy coś podobnego...
-
aga_w nie wiem jak ci pomóc...sama musisz zdecydować czy mleko modyfikowane czy inny posiłek. byłam w podobnej sytuacji bardzo chciałam karmić i chciałam za wszelką cenę uniknąć dokarmiania modyfikowanym. niestety nie udało się, mała była głodna i obydwie płakałyśmy. w końcu poszłam po rozum do głowy, przełamałam się i dokarmiałam, w końcu nie będę głodzić dziecka. fakt..z laktacją było coraz gorzej (chyba psychika), mimo że piłam karmi i herbatki. spróbuj sama różńych metod - mam nadzieję, że się uda u mnie chrzciny na ok 20 osób - mam 3 rodzeństwa. jedna siostra 3 dzieci, druga 2 i się nazbiera. robię w domu, mam nadzieję że się pomieszczą i o tyle dobrze, że brat ma gospodarstwo to od niego będzie jakaś kurka na rosołek, czy też schabik.