ewelinaer

kałamarnica olbrzymia ale mi apetytu narobiłaś tym menu :), tylko to picie... pochodzę z Wielkopolski, ale od kilku lat mieszkam w Łodzi - za sprawą męża... też nie jest ideałem, najbardziej przeszkadza to, że nie rozmawia ze mną o poważnych planach i problemach, a potem jak przyjdzie co do czego to ma pretensje, że mój charakter jest trudny,moje zachowanie nie takie, to i tamto. A poza tym Wychodzi z założenia, że skoro dobrze jest jak jest, to po co to zmieniać. Pomijając to i ten kryzys, jest całkiem ok. W końcu znów mnie traktuje jak dawniej, a nie zaprząta sobie głowę tym, jakby to było z nią. MAcie rację, na te koleżanki trzeba uważać, moja czujność była uśpiona - tak bardzo ufałam, przecież dawniej go dziewczyna zostawiła i bardzo to przeżył, więc jakby mógł mnie zkrzywdzić...a jednak. Nie trzymałam go przy sobie, nawet powiedziałam, że może iść złożyć pozew o rozwód,no ale jakoś wspólnymi siłami przetrwaliśmy. prawda jest taka, że musi oboje chcieć. Teraz czekam, aż w końcu się zdecyduje na powiększenie rodzinki. dziś też zgrzeszyłam kawą z mlekiem, no ale później będzie serek, tylko nie wiem co z obiadem, bo teściowa kapuśniaku na nagotowała...

mój długi weekend zacznie się dopiero w sobotnie popołudnie...również zapowiada się jedzenie nie zgodne z dietą. Żeby trochę uciszyć wyrzuty sumienia to na talerzu pyrów nie będzie :), a ciasto zamiast jednego posiłku...wiecie co...zawsze była herbatka do śniadania i kolacji, a teraz tak dziwnie na "sucho" (kolacja -kanapki z chleba razowego+pomidor+cebulka, odrobinka soli i posmarowane "aby aby")

sylwia13 chyba nie można nagrzeszyć bardziej niż kałamarnica olbrzymia na początku 136 str. (sorki kałamarnica) Czymże takim nagrzeszyłaś, damy rozgrzeszenie :) Trzymamy kciuki

kałamarnica olbrzymia wielkie dzięki :) myślałam, że o kluskach można zapomnieć :) kurczę i pomyśleć, że moja praca związana z gazetami :) idzie nieźle, zostało ciasto od wczoraj, ale swój kawałek koledze odstąpiłam :)

być na diecie i jeść słodycze :) nas kryzys dopadł po 3 mies, ale już jest ok. moje przeczucia się sprawdziły, że tylko się doszukiwał negatywów. Po jakimś czasie zauważył koleżankę z pracy, która się w nim kochała. Kurcze, najpierw sam tego nie brał pod uwagę i z uśmiechem mi o tym opowiadał a potem...no cóż -ufałam. A na dodatek kwestia dziecka - jak tu uciec przed odpowiedzialnością. Na szczęście z tego wyszliśmy, ale niewiele brakowało. Atmosfera się przeczyściła :) No dobra, dosyć tych żali, było minęlo, mamy nowy dzień i-do tego słoneczny, na diecie ze słodyczami, oczywiście w ograniczonej ilości. Ten wywiad to w necie przeczytałaś? Jeśli tak to poproszę o link Czy połączenie pieczarek z węglami jest dopuszczalne? Jakie macie pomysły na ziemniaki.... oprócz frytek ? :)

Siaka....nastawienie na :), ale reszta... dziś była kawa z mlekiem, 3 godz przerwy, kawałek ciasta (pierwszy dzień a tu akurat koleżanka z pracy imieniny obchodzi, a miała być sałatka..), i tu dłuższa przerwa, bo 5 godz i obiadek w domu -filet z kurczaka, oczywiście bez panierki + sałata z sosem włoskim. W między czasie 3 herbaty z zachowaniem godzinnych odstępów. Sałatka będzie na jutrzejsze śniadanie, na obiad przewidziany szpinak, kolacja...pomyślimy. Koleżanka ciastem nie będzie kusić, więc teoretycznie powinno być łatwiej. Mam kilka pytań... co pijecie zamiast herbaty? tylko wodę? a coś ciepłego? Mięsko lepiej piec niż smażyć, ale tylko i wyłącznie ze względu na zawartość tłuszczu?

postaram się :)

Witam wszystkich Mam nadzieję stracić na tej diecie kilka kg, a przeglądając to forum, pomyślałam, że razem będzie łatwiej...chociażby z tego względu, że podpowiecie co nieco, żeby było łatwiej... a gdy będzie trzeba (oby jak najrzadziej), pogrozicie palcem :) Pozdrawiam serdecznie