

ewelinaer
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ewelinaer
-
AniaWWW jak się raz traci zaufanie, to trudno je odzyskać. Naprawdę nie ma już żadnych szans? Ja mam nadzieję, że finansowo się poprawi, bo póki co to wczoraj m przyniósł 250 zł z czego 50 -paliwo, 80 - rachunek za tel, jakieś zakupy i po pieniądzach. do tego samochód, którym jeździł kolega na te ich roboty się zepsuł i teraz naszym będą jeździć. Na Święta t gdzieś szynki, kiełbasy pozamawiała i na początku myślałam, żeby jej oddac połowę, ale z drugiej strony któregoś roku, to my większość zakupów zrobiliśmy i nic nie dała. Teraz sama zdecydowała gdzie co kupi, więc niech płaci. Ja kupię to co sama potrzebuję i tyle. anula2500 też Ci się nazbierało. temperatura minęła? może w końcu ruszą z tymi kaszkami na dobre :) AniaWWW ja nie kupuję firmowych bucików, bo mnie na nie zwyczajnie nie stać. Wydaje mi się, że można kupić dobre i tańsze niż Bartek. Ciekawe ile się płaci za buty, a ile za metkę. Osatnio na maila dostałam link ze sklepem, w którym bucuki w promocji kosztowały najmniej 150 zł, a normalnie nawet ponad 300 zł. Nawet jakby mnie było stać, to bym takich nie kupiła. Drogie nie zawsze znaczy lepsze, co wykazano kiedyś w teście fotelików.
-
w końcu o 12 weszłam do łazienki, to jak myłam włosy /ela się obudziła. próbowałam dalej uśpić, bo marudna i oczy trze, ale babcia weszła do pokoju, bo musiała zobaczyć czy śpi!!!! chyba mnie dzisiaj coś rozniesie. będzie trzeba melisę wypić.
-
t wpadła na cudowny pomysł, żeby zabrać Elę na spacer (na ten wiatr!!!), żebym zrobiła obiad, bo ona chce po południu sprzątać kuchnię. no to wzięłam się za te gołąbki, Ela biegała po domu marudząca, weszła do swojego pokoju i się zamknęła. cisza zaniepokoiła w końcu t i wyrwała sprzed komputera, żeby sprawdzić, czy nie wyszła na zewnątrz - nie wiem jakim cudem, skoro drzwi zamknięte. raczej bym sprawdziła, czy nie jest w jej pokoju i nie je suchej karmy dla kotów. Już raz ją na tym przyłapałam, a teściowa jak usłyszała, to spojrzała z taką złością na Elę, że szok. Powinna mieć do siebie pretensje, przy małym dziecku mogłaby schować to jedzenie w miejsce niedostępne, albo chociaż drzwi zamknąć. Ela tam wchodzi, bo jest kot. Ale do rzeczy...ja robię swoje w kuchni i w końcu zostawiłam to, bo t nic nie ruszyło, żeby ją uśpić a chyba widzi, że śpiąca. Przyszłam z małą do pokoju, a t co??? zamknęła laptopa i wyszła. ja patrzę, a ta se czytała co będzie w "Na dobre i na złe"!!! Kicham na nią, kiedy zrobię ten obiad, to zrobię, a na spacer na pewno nie puszczę na to wiatrzysko. Wolę nawet nie myśleć jak się zajmuje Elą pod moją nieobecność. Pewnie siedzi przed komp, a dziecko biega samopas.
-
anula2500 trafiło Ci się jak ślepej kurze ziarnko :) może w końcu ruszą na dobre
-
aguś24 anula2500 ma na zbyciu nan, więc jak chcesz dla małego to napisz do niej na maila. jak nie masz adresu to napisz do mnie to Ci podam ewelinaer@interia.pl chyba się nie obrazi:) cooo???? anula2500:). aguś24 limit nieszczęść już masz chyba wyczerpany, teraz to już może być tylko lepiej. dobrze, że masz przyjaznych ludzi koło siebie. trzymaj się. a co z mops-em?
-
pestycyda migiem do lekarza. szczęście w nieszczęsciu, że tak to się skończyło. Anuszka4 u mnie tez nie jest inaczej. tylko powiem coś stanowczo i trochę głośniej to jest płacz. też mam chwile słabosci i wyrzuty sumienia. jak coś je i chce coś innego to potrafi wyjąc z buzi o oddać na rękę, ale jak już jej coś nie pasuje to nie dość, że pluje to jeszcze podepta. ostatnio wzięła moje okulary, chociaż setki razy powtarzałam, że nie wolno, a ona swoje. jak jej chciałam odebrać, to ze złością wyrzuciła. Najgorsze, że idzie do babci i babcia bierze na ręce i głaszcze nic nie mówiąc, więc jak ma zrozumieć, że robi źle? ostatnio dała mi wykład, że powinno się powiedzieć, że źle zrobiła i przytulić.już widzę, jak tuliła swojego synka...ponoć dzieci się wychowuje a wnuki kocha. za mną ciężka noc i przedpołudnie. wczoraj koło 23 przypomniało mi się, że w czwartek się nie odhaczyłam w UP. i noc z głowy. przysnęłam koło 5 a ok 5.30 Ela marudziła żeby mleko dać. jeszcze w nocy w internecie się naczytałam na ten temat. rano wstałam i zaraz tam pojechałam. wystarczyło złożyć oświadczenie, a już myślałam że mnie skreślą. poza tym mieli awarię systemu. potem mycie okien a wieczorem będę jak zombie chodzić, po 2 godz snu.
-
Anula2500 jak coś, to daj znać :) Anuszka4 co tam u Ciebie? Martysia1 ja już od dawna w nocy nie przewijam, jak tylko Ela zaczęła przesypiać noc. Jak pije w nocy, to pielucha rano ciężka, ale nie odbija się to na skórze. pestycyda ja zakładam rajstopki. jak było cieplej, to założyłam cieńsze, ale były. jak dziecko siedzi, to nogawki zawsze się podciągną, a w wózku to i zawieje. dopiero marzec i tak jak pisała anula2500 powietrze zdradliwe. wczoraj po kąpieli owinęłam w szlafrok Elę to t przyleciała i kazała nóżki nakryć, a w piątek jak ubrałam na spacer, to stwierdziła, że za ciepło ubrana. poduszkę położyłam na bok, a ubrana była w sam raz - wolę słuchać intuicji.
-
pestycyda też bym chciała widzieć tą minę :) ja to papier toaletowy do ręki (dobrze, że się nie rozleciał pod wpływem wody) i wyławiałam :(. jak była malutka to kiedyś po kąpieli tak się wyprózniła, że tylko do umywalki ją można było włożyć, bo chusteczkami nie dałabym rady. ja zakładam kaftanik i śpiochy, bo u nas w domu to jest 18-19 stopni, a Elka zazyczaj ląduje w drugim końcu łóżeczka, więc śpi odkryta. sporadycznie zakładam dwuczęsciową ze skarpetkami. z tym jedzeniem to chyba lekka przesada, Ela je 5 razy, z tego pierwsze śniadanie i kaszka na noc z butli. Któregoś dnia m stwierdził że mleko to chyba będzie dostawała do 2 lat, to ja na to, że zależy od niej samej, bo nie będę jej robić kanapek o 6 rano. nie wiem, które dziecko kończy przygodę z butelką po 18 mies. wszystkie dzieci w rodzinie jadły z butelki dłużej. rekord pobiły siostrzenice bliźniaczki. siostra zabrała im butelkę w dniu 6 urodzin! wraz z butelką skończyło się mleko, bo z kubka nie chciały. butelka odbija się później na zębach, ale jak ją odebrać 1,5 rocznemu maluchowi? anula2500 mogłam kupić więcej, zmieściłoby się.
-
ewentualnie możesz kupić taki tylko 2 L
-
piszą, że są tylko 1 i 2
-
pestycyda a ten nie byłby dobry? http://allegro.pl/smoczek-silikonowy-6-18m-do-papek-nuk-classic-2l-i2206363938.html
-
anula2500 niech uważa, uważa:) kaszka na miarę złota. nie żeby taka cenna, ale trudno dostępna :) jeszcze mi przyjdzie hurtowo wysyłać :) pestycyda popatrzę za tymi smoczkami. a teściowa...ona ma sama podniebienie jak francuski piesek (nie obrażając psów). chleb tylko z Wysokiej, jajka od Heni, pomidory od Irka, pasztet od Benedyktynów, itd. I tym sposobem pół tygodnia na zakupy można chodzić. Ja rozumiem, że szynka może być galaretowata i z solą przemysłową, ale bez przesady. Zamiast kupować coś co szkoda upuścić, to niech kupi kawał mięsa, który się upiecze lub ugotuje i wszyscy się najedzą. Ale nie, babcia musi kupić Eli drogie, bo jest zdrowsze. Koleżanka kupowała córce droższe wędliny, a jej i tak smakowała szynka konserwowa. Owszem, wolę jej dać zwykła kiełbasę niż tanie parówki (ostatnio nawet tych drogich nie chciała:)), ale chyba lekko przegina. Tutaj wędlinki za kilkadziesiąt złotych, a za chwilę kinderki. I tak wygląda to zdrowe żywienie. Matko, przy Eli to Alex taki "dorosły". Włosy robią swoje.
-
anula2500 cieszę się baaaaardzo :) na zdrowie :) mam nadzieję, że nie będziesz już miała problemu z zakupem, a jeśli nawet, to wiesz....:) niezła jest ta moja t, co nie? nawet jak zrobi makaron to wkłada sama Eli do buzi, żeby broń Boże nie spadło i się nie zmarnowało.
-
Anuszka4 a co się dzieje???
-
Antena1985 to już Twój m wrocił? no to razem z Aguś jest nas 3 :( a moja t właśnie rzuciła tekstem do Eli: "tylko ładnie jedz parówkę, nie wyrzucaj, bo droga była" na pewno ma pojęcie co tzn. DROGA nie musiała kupowac
-
pestycyda to i tak masz dobrze, ja czasami kompletnie nie wiem o co chodzi. jak siadamy do stołu to muszę dać jej łyżeczkę, chociaż i tak więcej zje z mojej. wczoraj była marchewka z groszkiem, to sobie rączkami kuleczki wybierała, a w drugą kawałek mięsa i zadowolona. teściowa kupuje jej drogie szynki i parówki to każe jej dawać prosto do buzi, żeby czasem nie upuściła. ja tam daję w rączkę, wystarczy że butli sama nie trzyma. dzieci uwielbiają sobie pogrzebać w jedzeniu. a na drugim miejscu jest szperanie w kosmetyczce. włoży palec do pomadki i jest fajnie. ciekawe jak sobie radzi mama bliźniaków polskimi znakami się nie przejmuj, bo człowiek może czytać nie mając w słowie wszytkich liter. Sama sprawdzałam jak byłam z siostrzenicami w eksperymentarium. na koniec ząbki AniaWWW.........Natalia.....................15........... ..............13.03 Lou_La.............Kamilek....................11......... ...............21.04 Antena1985.......Gabriel.....................6.............. ...........24.04 mamaAnia..........Ilonka.................... ..4........................ 28.04 asia221............Martynka..................15.......... . ............ ..28.04 moni_85...........Martynka..................2............ ..............13.05 ewelinaer............Ela.........................14...... ..................18.05 Miracle10.........Ignaś........................10....... ...................04.06 Anuszka4 .........Krzyś.........................5................... .....08.06 Aisha_hm..........Adaś........................6......... ................01.07 pestycyda........Alexander....................10......... . ...............07.07 Martysia1........Adam.........................8......... ................11.07 bela_mi..........Zosia........................1......... ..................28.07 anula2500.......Wojtuś.......................8......... .................11.08 Megi84.............Igor.........................10....... . .................23.09 aguś24............Radziu.......................12 ........ ................. kaasik26,,,,.......Ola..........................7........ ..................11.07
-
Anuszka4 mało co, a byłoby po chrzcinach, bo ta moja koleżanka i jej synek mieli jelitówkę i tego maluszka chrzczonego też złapało, ale lżej. M koleżanki się śmiał, że z tych chrzcin to wszyscy ze sraczką będą odjeżdżać :) Ja tam jestem zadowolona z mojego Roan -a i z niego korzystam. Z parasolką o tyle dobrze, że lżejsza i łatwo przetransportować.
-
anula2500 nie ma sprawy. jak znajdę to kupię i wyślę. tylko napisz ile szt. byś chciała. mam nadzieję, że gdzieś będzie. w ubiegłym roku z nutramigenem tak było. wyszła wadliwa partia i nie można było dostać.
-
anula2500 pewnie, że super! :) nutramigen. ostatnio mieszałam z nan 3:2, nawet jadła, ale pojawił się kaszel i nie wiem, czy po tym mleku, czy od zębów. dodatkowo wykwity na policzku, więc przeszłam na sam nutramigen. teraz daję v1 nan i nic nie jest, więc chyba zużyję. z jednej strony nutramigen ma dobrą cenę, a z drugiej to wolałabym już przejść na zwyklą mieszankę. zobaczymy, za jakiś czas ponowimy próbę. jak pójdę na zakupy to rozejrzę sie za tą kaszką. jak będzie dostępna i ceną Ci przypasuje, to mogę kupić i wysłać. rany twój Wojtuś młodszy a już tyle mówi, a Elka leniwa. tylko "dzie?" i "dzie"? a na śniadanie uwielbia sałatkę jarzynową.
-
a wiecie, że tutaj są Anioły :) dla was 100- krotne DZIĘKUJĘ!
-
aguś24 tak mi przykro...myślami będę z Tobą i będę czekać na wieści od Ciebie. I dużo zdrówka dla Ciebie i małego. ja będę w tym tyg. wiedziała, czy m wyjedzie. gdyby się tak ułożyło, że mielibyśmy zamieszkać za granicą, to na dzień dzisiejszy nawet bym się nie zastanawiała. w d... mam patriotyzm. skoro państwo nie jest w staniepomóc takim rodzinom jak moja czy aguś24, a rachunki znów w górę, to ja się stąd wynoszę przy pierwszej lepszej okazji.nie chcę, by moje dziecko w przyszłości się martwiło czy zapłacić rachunki, czy kupić coś do jedzenia dla siebie i dzieci. żeby jeszcze człowiek miał to na własne życzenie, ale tu chce się pracować. gdybym była sąsiadką pestycydy, to nie miałabym takiego problemu. byłam z Elą w kościele i szalała niemożliwie, no i śpiąca była. wyszłam zgrzana cała. teściowa sobie szykuje obiad dla gości i jej siostra pomagała, więc tym bardziej się nie wtrącałam. byliśmy wczoraj z m, żeby może coś jej kupić, ale stanęło na tym, że kupi kwiatka a prezent jak będzie nas stać. nie było nas 5 godz, bo wcześniej był spacer po parku (Ela wyrwała do przodu ok 50 m i nawet nie spojrzała na nas, dopiero jak m ją zawołał się obejrzała i przyszła, bo widziała oło nas psa) a teściowa w tym czasie miała w planie sernik i makaron. czasu jej brakło, bo jak wróciliśmy to makaronu nie było, zabierała się dopiero za niego. pewnie korzystała z okazji, że nas nie ma i w internecie siedziała. zresztą sama kazała nam sobie iść. ale to i tak nic- wczoraj koleżanka ze swoją szwagierką szykowały na chrzciny. miał być obiad, kawa i kolacja (tak sobie wymyśliła ). obiadu nie było, bo sos szwagierce nie wyszedł - sos z paczki!!!
-
AniaWWW no właśnie z tego co pamiętam, to może ostatni dostałam ze 2 lata temu i to były pieiądze - miałam sobie coś kupić. a ostatnio to w tym czasie byłam na wsi to nawet sms nie wysłała. poza tym w ubiegłym roku ciężko się na mnie pogniewała i jak miała imieniny to poszłam złożyć życzenia tylko ze względu na Elę, i było to tylko WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO. Masz rację, ona ma mnie gdzieś, to ja też się nie będę przejmowała, tym bardziej że się nie przelewa. A za te chrzciny i roczek to też palcem nie kiwnę. Ela też histeryzuje, ostatnio w markecie jak brałam jabłka to by za nimi z wóżka wyskoczyła, szybko wzięłam banany i jej jednego dałam. czasami chwyci za palec i idzie, ale najczęściej własnymi ścieżkami.
-
no i oczywiście to jej impreza i jej goście, więc mam zamiar poświęcić całkoeicie czas córce
-
A nuszka4 jej coś kupić i żeby była zadowolona to naprawdę potrzeba zachodu. sama uważa że woli nic nie dostać, niż jak ktoś ma kupić coś tylko po to, żeby przyjść z prezentem. sorry, ale na wodę naomi campbell mnie nie stać. słodycze odpadają, bo właśnie przechodzi na dietę makrobiotyczną, biżuterii nie nosi, na imieniny i święta dostała książki. urodzin nie obchodziła,ale teraz ma okrągłe. żeby coś kupić, to trzeba by conajmniej 100 mieć. niech m myśli, bo ja kompletnie nie mam koncepcji, a juz na pewno nie chcę słuchać, że coś jej się nie podoba. ja kupuję bobfruta i rozcieńczam, butelka 300 ml wystarcza mi na ok 3 razy. czasem dam kompotu, albo domowego soku. z cukrem to, ale jak rozcieńczę to tak nie czuć tego słodkiego.
-
anula2500 z kwiatów to chyba jedynie paprotkę, bo tylko to miała. dopiero jak ja się wprowadziłam to przybyło kwiatów. tyle, że na zimę w dużym pokoju grzejnik przykręcony i marnieją z zimna :(. właśnie mi padł skrzydłokwiat, paprotka i anturium. storczykom też tu nie służy, a miałam takiego pięknego z okazji rocznicy i długo się nie nacieszyłam