plamiasty
Zarejestrowani-
Zawartość
4 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez plamiasty
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
-
Mamo kubulka- nasz pediatra stara się przepisywać nam leki w tabletkach, nie powlekane, ja kruszę je dolewam wodę i do dzioba :) Na kaszel flegaminę w tabletkach, albo deflegmin w kroplach, zwyczajny rutinoskorbin, a na gorączkę apap albo paracetamol. Dawka paracetamolu to 15mg na kg masy dziecka. Wiem jak trudno obyć się bez syropu :( Zdrówka dla Kubusia!
-
Ja dziś posiadając taką wiedzę, jaką mam dziś zauważyła bym wcześniej, że coś jest nie tak. Już przed regresem mały był inny niż jego rówieśnicy, zasypiał sam, był bardzo grzecznym dzieckiem, nie płakał jak zostawiałam go z kimś innym, wisiało mu czy jest ze mną czy z inną osobą, mogłam go zostawić pod sklepem z koleżanką i tego nie zauważał, gdzie syn koleżanki, rówieśnik Fila z tego samego dnia przeżywał strasznie gdy się zamieniałam z koleżanką i to ona wchodziła do sklepu. I to zafascynowanie kołami! - kupiłam mu nawet takie kółko na kiju do prowadzania:( Raz zwróciłam uwagę, że mały nie patrzy mi w oczy trzymany na rękach, dyskutowałam o tym z mężem i to on uspokoił mój niepokój, czego ty chcesz przecież patrzy, rzeczywiście patrzył ale z daleka, na rękach unikał naszych twarzy jak ognia. Mimo, że gaworzył, wypowiadał pierwsze słowa, starał się nas naśladować, uwielbiał się przytulać dziś patrzyłabym na to z innej perspektywy :( Zatykanie uszu, chodzenie na palcach, kręcenie się w kółko i totalne nie zwracanie na nas uwagi pojawiło się wraz z zanikiem mowy w momencie regresu:(:(:( Potem pojawił się jeszcze lęk wysokości, wcześniej mały uwielbiał być podrzucany, unoszony ponad nasze głowy, zabawę w samolot... i nagle pojawił się przeraźliwy strach.
-
Agazgaga mój też dużo rzeczy nadrobił jak czekaliśmy na diagnozę. Też zaczął pokazywać palcem, sortować klocki, układać piramidę z kółek, naśladować nas w czynnościach domowych- wycieranie kurzy, zamiatanie... Z przytulaniem nigdy nie było problemu, od zawsze lubił się przytulać, kontakt wzrokowy był też dla wielu specjalistów i dla nas ok. dopiero w synapsis uświadomili nam w czym rzecz. Jak pisała Nie taka znowu nowa też radziła bym Ci zrobić diagnozę prywatnie, a nie wydawać kasę na badania, które być może nic nie wniosą. U nas po regresie jak mąż wracał do domu to mały też nie zwracał na niego uwagi, później interesował i się bardziej jego plecakiem niż nim. Dziś jak tylko usłyszy, że mąż wchodzi do domu to rzuca wszystko i biegnie do niego i często wskakuje mu na ręce po mimo, że ma autyzm. Z tą otyłością i cukrzycą to coś jest na rzeczy. Po przeczytaniu tego posta zaczełam drążyć temat i ja mogę być tego przykładem. Cierpię na nadciśnienie, miałam cukrzycę ciążową i do idealnej wagi też mi daleko. Fakt, przed ciążą zadbałam o wagę, przez całą ciążę byłam pod opieką kardiologa, który zmienił mi leki na bezpieczne dla dziecka, w czasie tych 9 miesięcy przytyłam tylko 4 kg, bo byłam na ścisłej diecie, żeby nie brać insuliny, dbałam o każdy szczegół.
-
Mamo kubulka ja chyba wspominałam wcześniej o tym sposobie z mąką i miodem. Też czytałam dużo na ten temat ale nie wiem czy się odważę. JAk spróbujesz to daj znać.
-
Ja też lubię C&A ale nie robię zakupów online. Bardzo dobrej jakości są rzeczy z F&F, kiedyś namiętnie kupowałam tam ubranka dla małego. Zaglądam też do miejscowych lumpeksów z rzeczami dla dziec**prima sort, zdarza mi się trafić na fajne ciuszki. Mój mały znowu chory- katar, kaszel i gorączka:( Dzwonili wczoraj z przedszkola, że wstał ze spania z temperaturą i z katarem. Gorączka spada na dwie godziny i zaraz znowu 39. Kiedy to się skończy:( Nie taka znowu nowa Mediderm jest rewelacyjny, smaruję go od rana i plamy zbladły, nie są już tak zaognione i przede wszystkim mały się już tak nie drapie. Wczoraj testowałam krem na sobie i naprawdę działa. Mam nadzieję, że mały się na niego szybko nie uodporni, wszystkie emolienty na początku przynosiły efekty, ale nie w takim tempie:) Dziękuję!
-
Czy twój Mediderm ma w składzie Sodium Lauryl Sulfat?
-
Dzięki spróbuję! Wiem, że suche powietrze, ciepłe ubrania i brak słońca nasilają obiawy azs. W zeszłym roku też mieliśmy taki atak, chociaż mały aż tak się nie drapał. Na twarzy ma na policzku suchy placek, cały brzuch, ręce, pupa i zgięcie pod kolanami ma zdrapane jakby się bronił przed kotem.
-
Czy wasze dzieci mają problemy ze skórą? My mamy stwierdzone azs i od jakiegoś czasu mamy nawrót. Emolanty nie pomagają, nadmanganian, krochmal, wazelina i inne maści też. Już nie wiem co robić, bo mały drapie się do krwi:( Może coś wiecie o kąpielach z wodą utlenioną.
-
Gościu napisz coś o herx. Proszę.
-
Vermox przepisał nam pediatra dla całej rodziny. Poszłam porozmawiałam, powołałam się na psychiatrę i mimo, że z badań nic nie wyszło przepisał nam.
-
Ogryzku ja odrobaczam na własną rękę. Rozmawiałam z psychiatrą i ona mnie poparła, do diety włączyłam dużo pestek z dyni, będziemy się kąpać w ziołach i mamy wermox. Wiem, że lek na pasozyty nie wyniszczy candidy, pytam tylko czy ma znaczenie kolejność- czy najpierw zrobić badania na candide w felixie, czy podać wermox? Wiem, że candide ma każdy ale muszę mieć wyniki żeby pediatra nas odgrzybił. Czy nystatynę kupię bez recepty?
-
:) Mój też tak potrafi!!!!!!!!!
-
Nawiązując do tego co napisałam też nie uczyliśmy go tego ale ostatnio obserwował koparkę, która zbierała zrzucony z dachu śnieg.
-
Mamo kubulka u nas też z tą zabawą symboliczną bywa różnie, czasami potrzebuje instrukcji słownych, choć dziś mnie zaskoczył, ma pojemnik z pokrywą na klocki i dziś jak sprzątał klocki to nakładał je na pokrywę i dopiero wrzucał do pojemnika i mówił: mamusiu, zobacz Filipek koparka:)
-
Nie taka znowu czy najpierw zrobić badania na candide, czy się odrobaczyć na pasożyty układu pokarmowego? Pediatra nie odpowiedział mi na to pytanie. Wiem, że wermox nie ma wpływu na candide.
-
Mój autystyk wyodrębnił palec po 18 miesiącu. Początkowo pokazywał palcem tylko w książeczkach, następnie coraz częściej posługiwał się palcem. Wcześniej jak coś chciał np. z półki, która była poza jego zasięgiem stawał przed nią, wyciągał ręce i okazywał swoją irytację a ja musiałam się domyślić o co mu chodzi. Dziś już takich problemów nie mamy bo mały mówi. Co do naśladowania dziewczyny świetnie to ujeły. Nie chce mi się wierzyć, że nie można odróżnić czy dziecko przykładając klocek do ucha próbuje naśladować rozmowę przez telefon, czy to czysty przypadek. Diagnozę autyzmu stawia się po wnikliwej obserwacji, a nie wyłcznie po braku lub opóźnienu mowy, braku pokazywania palcem, czy też naśladowania odgłosów zwierzt. Kajsad my daliśmy sobie spokój z fundacją, sama nic nikomu nie przekazałam. Może w przyszłym roku pomyślę o tym wcześniej. Ale i tak serdecznie dziękuję, że o nas pomyślałaś.
-
Obejrzałam dzisiaj: Usłyszeć ciszę, jest na youtube. Pod wpływem filmu zaczełam szperać i znalazłam ciekawą stronę http://autyzmaszczepienia.wordpress.com/ Może kogoś zainteresuje.
-
Witam! Mam nadzieję, że już po wszystkim. Odkryłam pewną "prawidłowość"- zawsze po cukrze mamy mega beczenie, nie od razu ale na drugi dzień. Ostatnią dawkę cukru w syropie dostał w sobotę rano a dziś płakał nie wiadomo dlaczego przez 3 godziny, nic mu nie pasowało, skakaliśmy przy nim jak małpki i nic, dopiero bujanie w kocu go uspokoiło. Pamiętam, że poprzednio jak dostał syrop na gorączkę to też obudził się w nocy z płaczem i nie można go było uspokoić i wył do rana. Nie życzę nikomu tego co mieliśmy przez ostatnie dni.
-
Za pewne z przedszkola, we wtorek były tylko 3 dziewczynki i on w jego grupie. Dostawał dicoflor, enterol, smecte, kleik z marchewką. Problem mam z lekami przeciwgorączkowymi, zazwyczaj podaję mu czopki albo rozkruszone tabletki, ale tym razem czopki nie wchodziły w rachubę, z wiadomych względów, a proszków nie chciał też za nic do ust wziąć. Pozostał nam paracetamol i nurofen w syropie. To jakoś przeszło ale ubolewam nad tą dawką cukru:(
-
Mały usnął, ale nie chce już nic pić. Usta ma tak spierzchnięte, że zrobiła mu się na nich żółta skorupa, a pupę całą odparzoną łącznie z klejnotami. Na razie gorączka nie rośnie. Będę czuwać całą noc. Spotkało mnie dziś spore zaskoczenie ze strony naszej służby zdrowia. Dzwoniłam do przychodni bo chciałam zamówić wizytę domową do małego, ale mi grzecznie odmówili tłumacząc, że lekarz już skończył wizyty domowe i nie mają kogo do mnie wysłąć, dopytywali się szczegółowo o stan małego, a ja im tłumaczyłam, że w obecnej chwili nie mam jak dojechać do przychodni, a na dworze dziś taki mróz, że nie wybiorę się z rozpalonym dzieckiem na piechotę. Oczywiście zadzwoniłam zaraz po męża, żeby w takim razie przyjechał i nas zawiózł. Nie mineło 15 minut a tu dzwonią do mnie z przychodni, że przyjedzie po nas kierowca karetką i nas zawiezie do lekarza, a po wizycie odwiezie do domu. Szok! Oczywiście podziękowałam i poczekałąm na męża.
-
Jesteśmy w domu. Końca biegunki nie widać ale wstał i jakoś chodzi, a od rana przelewał się tylko przez ręce. Dalej go nawadniam. Brylanciki333- my w Synapsis byliśmy jak mały miał 21 miesięcy, mieliśmy 3 długie spotkania. Relacja od strony 38. Przepraszam ale nie mam teraz czasu pisać.
-
Ja miałam obciążenia- moje nadciśnienie i cukrzyca ciążowa. Po porodzie mieliśmy tylko zlecone echo serca u małego w związku z tym. My walczymy z grypą żołądkową. Jesteśmy po wizycie u lekarza, mały jest już częściowo odwodniony i jeśli w ciągu 2 godzin nie wypije 2 orsalitów to pozostaje nam szpital. Trzymajcie kciuki. Leży półprzytomny a ja podaję mu co chwilę orsali strzykawką.
-
Mój miał 2 lata i 4 miesiące jak pozbyliśmy się pieluchy w dzień. W domu było super wołał, ale w przedszkolu klapa. Pomęczyłam się ze dwa miesiące, bo dawałam po 5 par majtek i spodni na zmianę do przedszkola i nauczył sie wołać też w przedszkolu. W nocy zakładam mu do tej pory ale i tak przeważnie wstaje z suchą. Wiem muszę to skończyć!!!!Też zdarzają się wpadki. Kiedyś jedna ze specjalistek w ppp powiedziała mi, że Fil ma rok opóźnienia, co dla mnie wydało się śmieszne, jego rówieśnik sąsiad zaczął chodzić w wieku 17 miesięcy, do dziś chodzi w pieluszce, mówi bardzo mało zledwie parę wyrazów. Jednak mam świadomość, że po pierwsze zdrowe dziecko nadgoni to w moment, po drugie wiem ile mnie to pracy kosztowało. Zawsze mam też wyrzuty, że mogłam zrobić wiecej:(
-
No właśnie, taka jest kolej rzeczy! Tylko Twój Pitek robił to we właściwym dla wieku przedziale, a mój dużo później. Słodki ten Twój Synek!
-
Nasz "nie ma" pokazywał zaraz po diagnozie, popadaliśmy w euforię jak rozkładał ręce i mówił: i ma. Dziś nie gestykuluje tylko mówi: nie ma. Nie sprecyzuję dokładnie kiedy zaczął pokazywac palcem ale w wieku 18mieś. jeszcze nie wyciągał palucha tylko pokazywał całą ręką. Też wskazywanie zaczeło się od książeczek.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7