plamiasty
Zarejestrowani-
Zawartość
4 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez plamiasty
-
Mamo Aspika mam znajomą w aptece jak chcesz to w przyszłym tygodniu z nią pogadam, to może załatwię Ci Wermox.
-
Gościu sama też byś za córką pewnie poszła w ogień, to po prostu miłość :)
-
Może źle zrobiłam, że pokazałam w IPiN diagnozę z Synapsis :( Obserwacje prowadziły bardzo młode siksy zaraz po studiach, może miały jakieś doświadczenie z dziećmi autystycznymi ale mnie nie przekonały. Co innego w OWI na Pilickiej :) Z czystym sumieniem polecam dr Średniawę. Mamo kubulka mój tak jak Kubuś ma wysoko rozwiniętą spostrzegawczość wzrokową, on odróżnia cyfry 6 od 9 na klocku, pamięta kolory książeczek, czego ja nie mogę zapamiętać i mówi, że o smerfach ma kolor niebieski, a o księżniczce żółty, a ma kilkanaście książeczek z tej serii..też dokładnie opisuje co widzi, porównując szczegóły do różnych rzeczy, co czasami mi by w życiu nie przyszło do głowy, ma pamięć fotograficzną i bardzo zwraca uwagę na detale. Jest też bardzo muzyczny :) Jak byłam w ciąży to do brzuszka często puszczałam mu piosenkę W strugach deszczu, po porodzie się przy niej uspakajał, od jakiegoś czasu przy zasypianiu w dzień chce piosenkę, parę razy puściłam mu właśnie tę, a dziś w wannie sam zaśpiewał kilkanaście wersów tego utworu i to całkiem w rytmie!
-
Ja osobiście nie polecam Instytutu na Sobieskiego :( Tak na prawdę psychiatra była obecna na wywiadzie, fakt wszystko jest rejestrowane, ale okazji, żeby pogadać z nią nie miałam :( Ja jak zapisywałam małego to mi powiedzieli, że czas oczekiwania na diagnozę to 6 miesięcy w przypadku dzieci do 3 roku życia, a dzieci starsze czekały na tamtą chwilę 2 lata!!!
-
Ja osobiście nie polecam Instytutu na Sobieskiego w Warszawie :( Tak na prawdę psychiatra była obecna na wywiadzie, fakt wszystko jest rejestrowane, ale okazji, żeby pogadać z nią nie miałam :( Ja jak zapisywałam małego to mi powiedzieli, że czas oczekiwania na diagnozę to 6 miesięcy w przypadku dzieci do 3 roku życia, a dzieci starsze czekały na tamtą chwilę 2 lata!!!
-
W wielu chorobach genetycznych występują cechy dysmorficzne twarzy, między innymi zmarszczka nakątna. Oczywiście nie zawsze taka fałd w kąciku oka świadczy o jakiejś chorobie, może być dziedziczny po rodzicach, dziadkach..., może świadczyć o dawnych korzeniach tatarskich. U mojego małego zaraz po porodzie rzuciła mi się w oczy, nikt w rodzinie nie miał takiej zmarszczki, potem zaczęłam grzebać w necie. Dziś jesteśmy już po badaniach genetycznych, oczywiście zwrócili uwagę na oczy Fila, ale nic innego nie przykuło ich uwagi w jego wyglądzie, nie znaleźli nic coby wskazywało na jakiś zespół genetyczny. Moja sąsiadka ma piękną, zdrową 1,5 roczną córeczkę, która ma ogromną zmarchę w kąciku oka i nikt w rodzinie nie ma takiej budowy twarzy, więc taka jej uroda. Nie każda zmarszczka zwiastuje zaburzenia :)
-
Brylanciku to cieszę się Waszym szczęściem!!!
-
Masło można zastąpić olejem kokosowym, a zamiast śmietany ja do zupy dają kleik kukurydziany albo ryżowy, albo zabielam mlekiem roślinnym
-
Mój na śniadanie mleko ryżowe, na drugie śniadanie placki ziemniaczane, albo z cukinii, albo z brokuła, albo kasza jaglana, albo ryż z jabłkiem..., obiad: zupa pomidorowa, ogórkowa, rosół, krupnik, buraczkowa, z soczewicy...drugie danie: kasze, ziemniaki, frytki, kopytka, makaron plus kotlet, ryba potrawka z piersi, plus jakieś surówki, podwieczorek: budyń, naleśniki, kanapki z dżemem, owoce..., a na kolacje mleko lub kasza jaglana, ryżowa, kukurydziana oczywiście z butli :( Jak już pisałam ze wszystkim teraz walczymy, myślę, że dużą rolę odgrywa w tym jego grymaszeniu to, jak ja to nazywam -dyrygowanie, bo czasami on nie będzie jadł pomidorowej bo chce rosół, nie kotlet tylko jajo...Nie jest tak, że on nic nie je, bo zawsze coś skubnie jak nie ziemniaki to zje surówkę ale przy każdym posiłku nóż mi się w kieszeni otwiera :(
-
Wklejam słowa Pani dietetyk, pracującej z dziećmi autystycznymi: "Chyba nie ma osoby, na którą dieta by nie wpływała. Mam tu na myśli to, że żywienie silnie oddziałuje na organizm, więc lepsze żywienie zawsze poprawia stan organizmu. U dzieci z autyzmem zdarza się, że rodzice mówią, że dieta "nie działa", ale mają na myśli zazwyczaj poprawę funkcjonowania psychologiczno-społecznego. Z tego, co ja widzę, niektóre dzieci z autyzmem w tym sensie nie reagują na dietę, ale w dużej części dlatego, że dieta jest źle stosowana (Np. rodzic mówi, że dziecko jest na diecie bezglutenowej, ale od czasu do czasu zje glutenowe ciastko. Taka dieta nie jest dietą bezglutenową) lub stosowana jest za krótko (mniej niż pół roku), dlatego nie możemy w takich przypadkach mówić, że dieta nie działa. W pozostałych przypadkach, mimo faktycznie restrykcyjnej diety zdarza się, że rodzice nie widzą poprawy np w zachowaniu, ale zgłaszają zdecydowaną poprawę np. jeśli chodzi o dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego."
-
Prawie 18 a mój Fil nie chce wstać z południowej drzemki, a położył się o 14. Strasznie dużo ostatnio śpi, nie wiem czy się niepokoić, czy to normalne.
-
Gościu nie widzę, bo staram się skupiać na tym co dla nas ważne :D
-
Kiki to nie bezpośrednio do Ciebie, ogólnie podkreślam, że ostatnio coraz częściej dyskusja o naszych dzieciach schodzi na dalszy plan, a jej miejsce zajmują jakieś bezsensowne przepychanki. Najlepiej olać to czego się nie akceptuje i nie przejmować się wypowiedziami innych. Nikt tu dla nikogo nie chce chyba być guru.
-
Wszyscy jestesmy odpowiedzialni za wlasne dzieci, ale to co wybieramy, jak postepujemy to nasza indywidualna sprawa. Nikt nikomu tu nie narzuca zadnych zalecen, czy diet, to ze wymieniamy sie spostrzezeniami do niczego nikogo nie zobowiazuje. Czegos tu nie rozumiem, ciaglej wojny, a przeciez kazdy moze miec swoje zdanie i kazdy moze czerpac wiedze skad chce i nic nikomu do tego, co ktos robi, a czego nie robi ze swoim dzieckiem, ale chyba mamy wspolny cel, chcemy poprawic funkcjonowanie naszych dzieci. Uwazam, ze dalsze obrzucanie sie blotem jest zbedne.
-
Kiki super, że jesteś szczęśliwa, że mały próbuje mówić i jest Ci trochę lżej :)
-
To nie tak, że ja nie nazywałam emocji, on zna podstawowe i nawet świetnie reaguje jak komuś się dzieje krzywda, jak się dziecko przewróci to podnosi, przytula, dmucha kuku, całuje. To nie chodzi też o nazywanie uczuć na podstawie buziek, bo to ma opanowane, ale on za dużo rozumie, ma dużą wiedzę, świetnie mówi, a nie potrafi odczytać, że ktoś się może czegoś bać, być przerażony, wściekły, zły, zdziwiony, poważny, zniecierpliwiony...Rozwój poznawczy nie idzie w parze z umiejętnością odczytywania emocji z twarzy innych osób :(
-
Do mam gryzoni -polecono nam gryzak logopedyczny, ponoć najlepszy jest Chewy tubes. Mały ostatnio dużo gryzie i jak nie paluchy to coś innego ma w buzi. Polecono mi właśnie takie ustrojstwo powiesić mu na szyi. Może ktoś z Was ma jakieś doświadczenia z takim gryzakiem i napisze jak to się sprawdza.
-
Nasz Gość jest tego przykładem! Mój mąż też to pewnie potwierdzi.
-
My do dziś śpimy z pieluchą, choć i tak przeważnie wstaje z suchą. Poddałam się jak trzy razy w nocy musiałam go przebierać i zmieniać pościel. Jak ma pieluchę to nie sika a jak śpi bez to zaraz plama :( Czekam jak będzie cieplej zrobię kolejne podejście.
-
Nie ignoruj u nas też zaczęło się tydzień po szczepieniach, zaraz wylęgło przeziębienie, mały przestał mówić, patrzeć na nas, stał się nieobecny...Nie ignoruj!
-
A mój to przytulas pospolity, zawsze wie, gdzie ulokować dupkę :)
-
Mamo kubulka nam też pomogło hydroxyzinum, mały rzeczywiście się mniej drapał i przede wszystkim spał spokojniej, też kąpałam go w nadmanganianie. Niestety blizny ma do dziś, zostały takie małe dołki, niektóre są jeszcze zaczerwienione a od ospy minęło już parę dobrych tygodni. My smarowaliśmy gencjaną, bo podobno puder zatyka pory, lekarz nam to zalecił. Mój dalej gorączkuje, ale na szczęście, w przedszkolu ze względu na pogodę przełożyli piknik :)
-
To ja pewnie jestem najstarsza, jak urodziłam Fila miałam 31 lat. Wtedy po prostu dojrzałam do tego, żeby być matką. Znowu gorączka urosłą do 39,6. Właśnie go wykąpałam w chłodniejszej wodzie i zaaplikowałam mu kolejny czopek. On coraz gorzej reaguje na czopki, krzyczy: dupka szczypie i wypycha je na zewnątrz, albo zaraz chce kupę :( Unikam syropów jak mogę.
-
To ja pewnie jestem najstarsza, jak urodziłam Fila miałam 31 lat. Wtedy po prostu dojrzałam do tego, żeby być matką. Znowu gorączka urosłą do 39,6. Właśnie go wykąpałam w chłodniejszej wodzie i zaaplikowałam mu kolejny czopek. On coraz gorzej reaguje na czopki, krzyczy: dupka szczypie i wypycha je na zewnątrz, albo zaraz chce kupę :( Unikam syropów jak mogę.
-
Ja mam młodszego o 2 lata brata i w dzieciństwie była między nami wieczna wojna, razem nie potrafiliśmy się bawić, kłóciliśmy się o zabawki, rywalizowaliśmy o względy rodziców, dziadków... a dziś nasze relacje są całkiem dobre. Mój mały go uwielbia! Olu dziękuję! Właśnie wróciliśmy z przedszkola, mały ma gorączkę 39,4 :( Nie ma żadnych innych objawów, ale coś mu wylęga. Odwołałam już jutrzejsze zajęcia na Pilickiej, no i z rodzinnego pikniku w przedszkolu też nici. A właśnie jutro święto naszego przedszkola, taki dzień otwarty z wieloma atrakcjami dla dzieciaczków :( :( :( Biedaczek