madix

właśnie się zważyłam i się podłamałam:( coraz więcej do zrzucania po porodzie. jja chyba zatrzymuję wodę w organizmie ale nie puchnę jakoś specjalnie. mam lekko napuchnięte palce u rąk i jedną stopę. dużo piję a mało chodzę do toalety:( mniej niż wy to opisujecie.

właśnie ostatnio mam wstręt do słodyczy:) jedyne słodkie to soki, cola i owoce na które też nie mam za dużej ochoty.

od dwóch dni nie chce mi się jeść. jem tylko wtedy kiedy już robi mi się słabo lub gdy przypomnę sobie że dawno nie jadłam. też tak macie?? zaczyna mnie to martwić bo nie biorę żadnych witamin a nie chcę żeby małemu coś się stało.

MDream chodzi mi właśnie o kredyt hipoteczny. zaraz napiszę ci meila:)

ja właśnie skończyłam smażenie placków ziemniaczanych i o dziwo wyszły dobre:) a uwierzcie mi z angielskich ziemniaków czasami ciężko jest coś dobrego zrobić.

figa ja w pierwszej ciąży fenoterol odstawiła dopiero kolo 38 tc a teraz brałam cordafen i odstawiłam go w 30tc.

dziewczyny któraś z was pisała że zajmuje się bankowością a ja potrzebuję teraz porady bankowca.

Mdream: ja brałam antybiotyk na paciorkowca ale nie dostałam żadnych globulek tylko osłonowo na żołądek lacidofil. ja każę teraz mojemu żywać mojego płynu do higieny intymnej żeby nic nie złapać.

basia: ty możesz nie odczuwać takich bóli. ze mną na porodówce leżała dziewczyna która przyszła do szpitala z 10-cio cm rozwarciem bez żadnych bóli. ona po prostu wystrzeliła córkę w 5 minut. mówiła później że nawet nie czuła za bardzo skurczy partych tylko robiła co jej kazali. chciałabym tak samo.

u mnie skurcze wyglądają tak jakby cały brzuch mi cierpnął a za chwilę jakby coś ścisnęło go. czuję się wtedy jakbym brzuch miała w imadle.

wiecie że ja jakoś nie odczuwam tego że mieszkam razem z mężem:( może to dlatego że on pracuje w nocy a w dzień śpi. wcześniej jak pracowałam to wychodziłam do pracy zamin wrócił a jak ja wracałam to on szedł spać, wstawał i szedł do pracy. nie miałam z nim kontaktu. moja chrzestna śmiała się jak się dowiedziała że jestem w ciąży że do zapłodnienia doszło przez e-mail:P ja się nie czuję mężatką pomomo że jesteśmy prawie 6 lat po ślubie. ogólnie dzisiaj mam doła:( sprzątam mieszkanie żeby czymś się zająć, przestawiam meble i myślę o oknach ale nie wiem czy starczy mi sił:(

czekolada dobra jest na wszystko:):):)

small size: ja przez rok czasu widziałam męża tylko z miesiąc jak przylatywał na urlop i dzisiaj dochodzę do wniosku że jednak mi tego nie brakuje. też jestem wściekła na mojego więc może założymy jakiś klub??

witam i ja:) już zdążyłam trochę posprzątać i przebrać pościel:) Aggie.sept: po co ci laktator w szpitalu jak po naturalnym wyjdziesz po 6 godzinach do domu?? chyba że będziesz miała cc to wtedy może ci się przydać. ja na razie nie kupuję tylko pokarzę mojemu jaki ma być i jakbym miała mieć cc to zdąży dokupić. po za tym ja za pierwszym razem nie potrzebowałam w szpitalu bo robert był przy mnie i pielęgniarki podawały mi go do karmienia ale nie wiem jakie są tutaj zwyczaje po cc. w razie czego sklep dziecięcy jest niedaleko albo do tesco skoczy tam też są.

żyrafo mam prośbę o opisanie jeszcze raz jak się sprawdza szyjkę bo gdzieś dawno to było:) po za tym próbowałam znaleźć ale jakoś chyba nie w tym miejscu szukam:(

anulka: ja wcale nie jestem rozsądniejsza przy drugim:) Robertowi dużo rzeczy nie mogłam kupić więc teraz chcę to nadrobić:) dzisiaj stwierdziłam że mam za mało bodziaków ale jak bym coś dokupiła to już mąż zmyłby mi głowę na całego.

angioletto: ja nie wierzę tutejszym lekom i dlatego mam na wszelki wypadek bo w polski priorytetem idzie 3 dni. wolę dmuchać na zimne. smoczki mam dwa bo tak sprzedają w sklepach.

ja do apteczki dokupiłam aphtin na pleśniawki jak będę dokarmiała butelką albo mały będzie dużo smoka używał. babcia mi jeszcze doradziła na biegunki u dziecka trochę starszego koński szczaw do zaparzania. a że nie mam do tego dostępu tutaj dziadki przywiozą.

u mnie też naleśniki:) właśnie skończyłam smażyć:) później jeszcze zrobię na deser banany w cieście naleśnikowym:) zapraszam

idę robić obiad. czeka mnie dzisiaj stanie w kuchni bo mój syn jak nigdy zażyczył sobie na obiad naleśniki i teraz muszę stać i smażyć. a jeszcze lepsze jest to że na jutro mam mu zrobić placki ziemniaczane i znowu spędzę pół dnia w kuchni:( ale cóż trzeba go teraz dopieszczać bo później nie będzie czasu.

ja wczoraj chciałam zmyć lakier z paznokci u nóg ale co się nachyliłam dostawałam od małego w żebra więc mój mąż musiał to zrobić za mnie a on bardzo nie lubi takich rzeczy robić. zaraz po ślubie powiedział mi że nigdy nie kupi mi podpasek ale jak leżałam po porodzie w szpitalu to musiał latać do sklepu:) i od tej pory pokazuję mu pudełko i takie mi kupuje:)

MDream: dzięki za linki:) myślałam właśnie o tych belgijskich bo teffal i zepter to ceny mają okropnie wysokie.

ponawiam pytanie o garnki: czy możecie mi coś polecić bo od rana siedzę na allegro i już oczopląsu dostałam:( i zdecydować się coraz trudniej:(

oles: faktycznie nosisz ciężkiego chłopaka:) życzę ci żeby lekarz źle pomierzył i jednak urodził się trochę mniejszy:)

mama do mnie napisała że moi dziadkowie chcą kupić dla mnie zestaw jakichś lepszych garnków z okazji urodzenia dziecka i zbliżającej się rocznicy ślubu. ja nigdy nie miałam do tego głowy więc może możecie coś polecić:)