aska 1978
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aska 1978
-
Witam w niedzielny poranek.. czy jeszcze wszyscy śpią?? Pewnie tak, poprzytulane do mężów dosypiacie? Mój przed trzecią pojechał na ryby, myślała że umrę jak się przebudziłam, środek nocy a on się wybiera...tak to jest niestety z wędkarzami.... Źle się dzisiaj czuję, mam jakieś bóle w dole brzucha, Małe fajnie się rusza ale trochę się niepokoję... mam nadzieję że nie będzie gorzej bo czeka mnie wyprawa na pogotowie( gin mi tak mówi, że jak coś to nie czekać). poleże troche może przejdzie, ale boję się bo jeszcze takich nie miałam..
-
Figa w tym cały kłopot, że to wszystko sama musisz załatwić.. Ja dowiedziałam sie u siebie w przychodni gdzie przyjmują pielęgniarki środowiskowe i tam poszłam. okazało się że mąż ma jedną przydzielona i dostałam do niej nr telef a jeśli nie masz to muszisz wybrać i wypełnić do niej deklarację. później od pielęgniarki środowisk dostałam namiary na położna srodowisk i reszte to już tamta.. a pediatrę też musisz sama wybrać i złożyć odpowiednią dekleracje, przynajmniej tak jest w moim przypadku bo u nas w przychodni nie ma pediatry i muszę szukać w innym miejscu... koszmar ale jak się wdroży to da się to poskładać... chyba że znajdziecie same położna środowiskową i ona dalej powie co i jak.... pewnie Żyrafka powie coś więcej ale w moim przypadku w naszym miescie jest tak
-
A pewnie... My w ten długi majowy weekend mieliśmy niezapowiedzianych gości.... no i przyszli na nogach, to ja myślę no nie przynieśli flachę i co? prawda.. to ja mojego do kuchni i mówię, że ciekawe co zrobi jak będzie mnie musiał wieźć do szpitala(a byliśmy na wsi 45 km od domu)... i jak wróciliśmy do znajomych gościu wyciąga flachę a mój "nie nie mogę dzięki, ale jakby co to kto mi zonkę do szpitala zawiezie?" ludzie szybko się zmyli i pewnie dłuuuugo nas nie odwiedzą:)
-
Sorry za tekst ale na facetów to nieraz trzeba mieć jakiś hak bo inaczej nic nie działa.... Mój teraz pojechał jeszcze po zanętę na ryby, bo robaki to już kupił po pracy.... i jak przyjedzie będzie kończył kłaść kamień na wejściu...
-
Basia idź i powiedz że źle się czujesz i chyba będziesz rodzić i kto Cię zawiezie.. u nas pomaga, bo jakoś mąż ostatnio nawet nie wspomina o kolegach
-
Dziewczynki a ja miałam właśnie pogadankę z pielęgniarką środowiskową, bardzo miła kobietka.... no i właśnie się dowiedziałam,że dobrze się jest zapisac i do niej i do położnej...tak więc dałam jej swoje dane a ona załatwi wszystkie sprawy papierkowe. otóż tak mąż z racji tego że b długo tu mieszka jest przydzielony do pielęgniarki środow i dlatego mnie od razu przydzielono do tej a ona już załatwi dla mnie położną środowisk. Różnica między tą a tą polega na tym, że położna przychodzi do ciebie gdy Dziecku i obie nic nie dolega natomiast jeśli potrzebne są Wam zastrzyki lub opieka to przychodzi pielęgniarka środowisk.. i u nas położna przychodzi w trakcie ciąży tylko wtedy gdy są jakieś problemy lub ciąża jest zagrożona w innym przypadku dopiero po porodzie.. Trochę to zawiłe ale już mam z głowy... aaa... i w szpitalu trzeba zaraz podać dane swojej położnej, więc trzeba o tym wcześniej pomyśleć....
-
Dziewczyny a czy Wy macie od początku ciąży położną, bo wczoraj o tym pisałam i żadna nie odpisała...
-
Puchatek święte słowa.... ja też do swojego mówię chodź dotknij zobacz jak się rusza ciesz się, bo to jeszcze 2 miesiące i możesz już nigdy nie doświadczyć takiego uczucia jak Małe kopie.... On sam zresztą mówi, że jak chcę żeby mnie przytulił to mam to powiedzieć a nie przez ogródki... a może się domyśli....a może nie... no i o nim mowa i dzwoni, że się spóźni bo jedzie jeszcze po robaki. jutro jedzie o 4 rano na ryby... i chciał mnie zabrac:(
-
Puchatek zaraz się ma....mam ognistą krew ale teraz to ja leń i tylko gadanie mi zostało:) no i wiem że Ty na takie zaczepki to fajnie reagujesz:) ale dobra daję spokój....
-
Magdakate tak mi się coś wydaje, że Ciebie troszkę dopadło to co mnie jakiś czas temu.. my teraz w ciążymamy dużo wolnego czasu i bardzo dużo myślimy i martwimy się o wszystko... mój mąż to mi nawet powiedział, że teraz to chciałabym żeby było tak jak ja sobie wymarzyłam a tak nie ma... on musi pracować i nie jest w stanie odpędzać każdego mojego doła....
-
Mogę się podpisać pod tym co napisał Puchatek. Uważam, że powinnaś spróbować zawalczyc o Wasz związek, przecież tyle pięknego razem przeżyliście i macie już jedno Dziecko i skoro następne jest w drodze to tym bardziej warto.. Miłość wraca i nie prawda jest, że gaśnie.... dopóki jest szansa na uratowanie małżeństwa warto o nią walczyć.... pokaż mężowi, że b go kochasz może zrozumie i przemyśli..
-
Ewelka ja już dawno nie mogę się schylać dlatego jadę na kolanach... pozycja na pieska, hi hi...to dla Puchatka...:=)
-
Wiecie co ja zauważyłam że jak dużo robię to się lepiej czuję. wczoraj na przykład miałam super popołudnie na ogród. poszliśmy z mężem na rabatę kwiatową i raz dwa się uwineliśmy ,na kolanach miałam ochraniacze:) nic kompletnie mi nie było nawet super się czułam, w nocy spałam też świetnie... a jakieś tam różne bóle przeszły, odpukać, teraz już 32 tydz i jest ok
-
Basiu bo ja wstaję razem z mężem i chociaż w sobotę jem z nim śniadanie i on wychodzi do pracy. a poza tym to ostatnio b dobrze sypiam i rano jak szybko wstanę to mam więcej siły niż jak długo leżę w łóżku..
-
Mamuśka to piękne co piszesz..... Ja od 6ej na nogach i już zrobiłam sałatkę z młodych warzyw, zakisiłam ogóreczki małosolne i teraz muszę się uporać ze zmywarką. Macie jakieś plany na ten weekend? My planujemy jakiegoś grilla... Koteczek a co tam u Ciebie?? Jak Mała?? Wczoraj oglądaliśmy nowego espiro atlantica też fajny i trochę tańszy... Właściwie to nie chodzi o cenę ale o spacerówkę, bo ta jest dużo większa od gtx.. a tak na marginesie to facet mimo umowy go nie przywiózł, bo nie ma jeszcze w komplecie fotelika z tego koloru(śliwki), może za miesiąc i dał nam jeszcze czas na przemyślenie..
-
No to troszkę napisałyście..... co do antykoncepcji to u nas przez kilka dobrych lat wystarczały \"gumki\", trochę stosowałam tabletki ale po wielu żle się czułam i akurat u nas prezerwatywy nieźle się spisywały.... wydaje mi się, że faceci którzy twierdzą że jest gorzej z.... robią to a własnej wygody... o spirali nie myślę, już wolałabym poeksperymentować z hormonami niż coś tam zakładać... Aniubuu zdecydowałaś się jednak na Pleszew? a może umów się na jakąś wizytę u któregoś z lekarzy tam pracujących i popytaj jakie są szanse na poród w tym szpitalu....
-
Dobra Puchatek Ty figlaro... nieźle działasz na mój humor i chyba na pozostałych Dziewczyn także....
-
Żyrafka mnie się wydaje że to super, że się ma takie podejście jak Puchatek, bo jak ja wspomniałam kiedyś o pozycjach to była pierwsza i byłyśmy obie uhahane.....
-
No No Puchatek:):) Ja tu 8 miesiąc i myśle jak dożyć do końca 9ego....
-
Puchatek a co Ty z tym widelcem będziesz robić, podaj przykład może i mnie najdzie ochota to mąz się zdziwi....:):))
-
No i doszłyśmy do tego na czym zwykle się kończy a mówią że to mężczyźni tylko o seksie....
-
no to mężowie nie mają z nami łatwo.... Wy to chociaż przekonujecie ich,że nic się nie stanie Maluszkowi... kiedyś juz pisałam że pokazałam w internecie mężowi jakie pozycje są dla nas bezpieczne i go tym przekonałam, więc taki sposób jest dobry i nie będą się bać... mnie to sie nie chce, kiedyś jeszcze jakoś się nakręcałam ale teraz to po prostu lenistwo...
-
ja też mam kilka na piersiach a cały czas smaruję oliwką i niedawno dorzuciłam krem z dove, nie tak drogi ale dobrze nawilża i więcej rozstępów sie nie pojawia....a na brzuszku nic, fajnie, ale boję się bo teraz najbardziej przybieram na wadze i kto wie czy któregoś ranka nie znajde czegoś
-
Basia ja sie nie przejmuję upałami, opuszczę rolety ułożę się na skórzanym wypoczynku i będę cały dzień leżeć i z Wami pisać... Mąż zrobi zakupy a ja urlopik!!
-
Puchetku ja też ostatnio bywam wredna, raz tu dałam popis wyżywając się na pomarańczówce, ale sama jest sobie winna po co tu włazi... Ej Ty zostaw biednego faceta.... Mojego ostatnio spławiłam tekstem, że brzuch mnie boli...nie był za szczęśliwy ale co jak ja ani nie mam siły ani chęci:(