aska 1978

Koteczek a co się stało???

Cześć Dziewczyny:) Ja znowu z rana, Małe nie daje spać, podobnie jak u Żyrafki daje mi porządnie popalić już od soboty.. Mąż twierdzi, że nie lubi podróżować, bo nie mogę usiedzieć w aucie. Nie mogę już obrać odpowiedniej pozycji w każdej jest źle a to bolą plecy a to kłuje w boku, tragedia... I jak dojechaliśmy do rodziców to dwa dni latałam do łazienki, tak uciskało na pęcherz.... później podróż powrotna i Skarbek znowu się wiercił tym razem kopał w żebra, nie spodziewałam się, że to może aż tak bolec:( No ale ogólnie wyjazd się udał, najadłam się lodów z jagodami( mama się poświęciła i nazbierała pół l słoiczek)no i przywiozłam trzy duże prawdziwki, będą dzisiaj na obiad:>) pospacerowałam po lesie z psem, dotleniłam się i odpoczęłam.....

Mamabelgie i jaki kolor wybraliście? my w całym domu mamy odcienie beżu w sypialni beż i ciemna kawa z mlekiem i b jestem zadowolona, bo te barwy wcale się nie nudzą i jeszcze mi sie nie opatrzyły..... My za dwie godz wyjeżdżamy, więc życzę Wam spokojnego weekendu i do usłyszenia w poniedziałek.....

Jakieś plany na weekend??? My po południu wyjeżdżamy na wies:)

Ewelka spokojnie u mnie też dzisiaj b cichutko, może taki dzień dzisiaj, że Maluszki zrobiły sobie wolne:) poczekaj troszkę, może Małe się obudzi... zjedz coś dobrego i ja robię tak kładę się płasko na plecach, głowę trochę wyżej... przeważnie pomaga i małe się rusza:)

Dzięki Koteczek, fajnie że wózek ok.. Mnie martwiło że jest ciężki ale mąz mówi, że za to b stabilny.....

Z tą depilacją to koszmar.... miłam straszne uczulenie po każdym goleniu.... u mnie w łazience leży nowiutki nie używany depilator z przystawką chłodzącą i niestety to też nie zdawało egzaminu.. kiedyś zapytałam swojej ginekolog co robić i ona poleciła mi super rzecz.... Pamiętacie takie stare maszynki na żyletki? ja golę się taką na sucho, pewnie że na początku się pozacinałam ale ciało sie przyzwyczaiło i doszłam do perfekcji... przynajmniej nie ma krostek i uczulenia.... a nogi to jadę zwykła maszynką

Mamuśka to chyba dobrze taki apetyt, Maleństwo ma duży wybór, hi hi:) Ja to po raz pierwszy w życiu odżywiam sie w miarę zdrowo, warzywka owoce w dużych ilościach, zero szybkiego jedzenia, tylko domowe.... moja słabośc to majonez do pomidorów...:)

Żyrafka gratuluję zakupu, szkoda że wczoraj z Wami nie oblewałam:) Może powinnam Was przeprosić za moją wczorajszą reakcję na zaczepki tej baby, ale tak mnie wpieniła że nie wytrzymałam....nie dość, że ciągle się nasłucham babci męża to jeszcze tu to samo.....obiecuję poprawę i nie będę czytać takich postów.... Figa ja też mam rozstępy na piersiach od jakiegoś miesiąca i ciągle to smaruję i nic nie pomaga, rano jest blade a wieczorem czerwone.....na brzuszku nic nie mam, przynajmniej to mnie pociesza... od samego początku ciąży używam oliwki dla mam i dzieci z nivea, może na brzuch pomaga ale na piersiach to trzeba chyba czegoś mocniejszego....

ja jestem.... wstałam przed 6ą i zjadłam z mężem śniadanko, kanapeczki z sałatą, szyneczką pomidorem i majonez na to, pycha.... M to się nadziwić nie może z jakim apetytem teraz jem:)

Aniu ja bym nie pozwoliła, musimy się trzymać razem a Ty już tak długo z nami piszesz, szkoda by było.... ale jak reguły to trzeba się dostosować... mężuś przyszedł i zmykam, pozdrawiam ,do jutra. pa

Basiu ja już sama nie wiem o co mi chodziło, chyba o to czy używacie kremu do depilacji w miejscach intymnych.... Aniu szkoda, jak chcesz to zapraszam do nas na zakupy, możemy się umówić na livie:):)

A tak wogóle to mam dośc i idę spać, jak to słyszę o tych babciach to się wkurzam... a my to już takie słabe i nic nie robimy tylko leżymy i nic a kurde jak zapiep**am w ogródku dźwigam zakupy to nic??? trzeba w pole do ziemniaków to się nazywa praca.....

Basia no ale chyba nie będziesz się smarować w miejscach intymnych? Nie wiem co wasze babcie na ten temat mówiły ale moje, że czasy były b trudne i nie miały z kim pogadać o rodzeniu,bo nikt o tym nie mówił i bały się nawet matkę zapytać i tak żyły w nieświadomości ..... a porody miały straszne w domu z akuszerką..... takie to były czasy...

Samoloty w głowie nikt Ci nie ubliża, ale mamy tu od niedawna uchwałe, że nie odpisujemy pomarańczom. Zaczernij swój nick a każdy Cię wysłucha i najwyżej się nie zgodzi z tym co piszesz....

Mamabelgie szacun za konsekwencje......

Samoloty w głowie moja babcia urodziła 4 dzieci jedno zmarło i na polu przy żniwach dostała krwotok i ma wszystko usunięte, miała 39 lat babcia męża 3 dzieci ( przy ostatnim pękła do odbytu), krwotok operacja 45 lat, macica usunięta.... to jest dobry przykład na te odporna babcie, którym nic w ciąży nie było.... i rodziły w domu

Nie mam pojęcia jak tam wyglądam, bo podglądać lusterkiem to mi się nie chce....a lekarz niejedno widział i pewnie się za bardzo nie przygląda...

Trąbka ja też ograniczam golenie do wizyty u gina..... wkurza mnie to, że nie dostaję się już do pewnych miejsc a mąż to mnie zawsze straszy, że mi wytnie błyskawicę i mam stracha.... wyobrażacie sobie co by powiedział na to gin?:)

Już się odnosiłam do tego co myślę na temat historii z tytułu nasze babcie i ciąża i nie zamierzam raz kolejny się wypowiadać... nie boję się mówić otwarcie, mogę jedynie przeprosić gdy ktoś uważa, że się czepiam lub moja wypowiedź go uraziła....

Basiu ja dżem robię z żel-fixem +cukier ale proporcja jest na podana na opakowaniu żelu, nie pamiętam.. Stelka wiem, że to żart z tymi włosami, ale nic podobnego nie słyszałam.... Każdy ma świadomość tego, że jest w ciąży i robi co uważa za stosowne i mądre, prawda? My jutro wyjeżdżamy do rodziców do leśniczówki, tato ma imieniny na pewno zrobi jakieś mięsko na grillu:) u nas ciągle pada deszcz i ziewam i ziewam i chyba zakopię się pod kocyk.... oj jaka jestem śpiąca..... a mieliśmy jechać ze znajomymi nad jeziorko na ryby na 3 dni i dzięki Bogu,że mąż musiał iść do pracy, bo tylko bym zmarzła i siedziała w domku a faceci skonczyliby przy wódeczce...... a tak kładzie kamień i będziemy oglądać władcę pierścieni (po raz kolejny)

No o tym podcinaniu włosów to nie słyszałam, ale to fakt nie farbuję włosów. po pierwsze chemia a po drugie, że niestety i włosy i paznokcie mam słabsze, aż się boję co będzie po porodzie.... A tu teraz cichutko pewnie mężowie wrócili z pracy i koniec laby.... to ja też będę zmykac jak się nikt nie odzywa... Drzyzgę oglądałam, fajny temat tylko szkoda,że nie później to obejrzałby mój mąż, bo on jakoś boi się, że nie da rady ze mna rodzić

Aniu czy u Was jest Future Club, taki sklep z ciuchami??? ja w sobotę kupiłam u nas dwie bluzeczki po 29,99 zł/szt.... niebieską i zieloną... a były jeszcze białe i różowe.... bo ciążowki strasznie drogie a tam była wprzedaż.... tylko Ty już może nie zdążysz?

Mamabelgie jeszcze trochę mam czasu, bo gościu te wózki to i tak przywiezie dopiero w połowie lipca, to się jeszcze namyślimy co do koloru. podobał nam się niebieski ale mąż,że dla córci wolałby śliwkowy no i masz babo placek. ten to zawsze jest zdecydowany a przeważnie to ja jestem ta więcej wybredna.... Ania ja chybabym się tak nie przejmowała tymi paznokciami, przecież to już trzeci trymestr a po drugie to zrobiłaś to raz a nie codziennie.... A mamuśka odstawiona będzie się dobrze czuła i bawiła na weselu, czego serdecznie Ci życzę:) a ja oglądam na kablówce pro7, taki program i ryczę...historia kobiety chorej na raka płuc, chemia, śmierć, żałoba rodziny.....

Koteczek a jak tam jazda próbna wózkiem i jaki Ty kupiłaś kolor?