Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

stylowaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez stylowaa

  1. stylowaa

    MAJ 2011

    ooo jak tu dziś poezyjnie,no no no:D Cv -przepraszam,to było niechcący:o Ale widze,ze apetyt szybko na całe szczęście powrócił:)
  2. stylowaa

    MAJ 2011

    Ja juz po pizzy,była pyszna.Mąz odkrył w sobie nowy kulinarny talent,a ja korzystam. Normalnie wolę jego pizzę niz z dostępnych tu dwóch pizzerii. Ależ się objadłam:) Cv-kolor kupki? Hmm,no więc na początku to chyba jest taka jasno żółta o takim mdłym jakby mlecznym zapachu,który w miare łatwo sie znosi,jesli dobrze pamietam;) Emilia mnie juz sie tez zdarzyło popuścić przy wiekszym smiechu i przy wiekszym kichnięciu,więc to chyba normalne,choć niestety nie bardzo przyjemne> Teraz jednak moze nam sie to zdarzać coraz częściej,bo maluszki rosną Lorien zapytałam męza czy pamieta jak to było z tym dowodem,on twierdzi ,ze potrzebowaliśmy,ja niestety juz nie pamietam,ale może nie wszędzie jest tak samo,najlepiej dopytaj u siebie w parafii ann oczywiscie ,że robota nie zajac,jutro tez jest dzień,gratuluje zdrowego podejscia do sprawy:) A ja jakas senna po obiadku,może troszke poleżeć pójdę,taki fajny leniwy dzionek dzis mam,miło weekendowo:)
  3. stylowaa

    MAJ 2011

    Nitka z tego co ja sie orientuję,to tak: Mojej kolezanki mama pracuje jako pielegniarka w domu starców. Pensja naprawdę dobra,ale bez islandzkiego ciezko,poniewaz to starsze osoby,które nie zawsze po angielsku potrafia i chca rozmawiać. Ta pani próbuje tam wkrecić swoja córke,która juz kiedys tam pracowała,ale wymagaja od tej dziewczyny szkoły,ona sie nad ta szkoła zastanawia.Jeśli chodzi o szpitale to niestety też może byc ciężko,bo coraz wiecej szpitali się likwiduje. W mieście ,w którym mieszkam polikwidowali wiele oddziałów ,zostało zwolnionych w szpitalu w styczniu 160 osób-oszczędności. Problem likwidacji szpitali niestety nie dotyczy tylko mojego miasta,ale tez i innych miast. Nie wiem jak jest w stolicy,moge tylko przypuszczać,że nie lepiej. Ja akurat troche czarno to przedstawiłam,ale to nie znaczy,że ja jestem pewna ,że np w stolicy nie potrzebują do pracy w Twojej dziedzinie,dlatego sadzę ,że dobrym pomysłem mogłoby być zorientowanie się w sytuacji np poprzez fora polskie polaków mieszkających w danym kraju. Ja tak zrobiłam,zanim tu przyleciałam naprawde wiele wiedziałam o tym kraju i jego sytuacji gospodarczej. Niewiele potarfiło mnie zaskoczyć. Co Ci moge doradzić to jeszcze raz: nie przylatuj w ciemno,chyba ,że chciałabyś przyjać obojetnie jaka pracę,ale nawet z nia może byc cięzko,jednak wcale nie musi,to taka loteria. No i oczywiście jezyk:co najmniej angielski. Ja ogólnie jestem za tym ,że spróbować można tylko trzeba byc gotowym na przeszkody ,na to,że nie bedzie łatwo. A juz najlepiej jak sie ma kogoś w daym kraju,kto Cie poprowadzi,a w razie czego pomoże nawet w sensie finansowym w tym najgorszym pierwszym okresie zanim człowiek sie zaaklimatyzuje,stanie na nogi Kasiulaa super ten tekst,czytałam i wyobrażałam sobie bliźniaki ...x...,fajnie im tam wesoło:) Koralinka wózek ładny,duze koła,waga jak dla mnie ok,bo mój jeszcze cięższy jest:D . Jedyne co mnie by nie odpowiadało to ten koszyk na dole. Pamietam ile rzeczy przewoziłam w wózku,więc ten byłby za mały,ja jestem za tymi materiałowymi,głębokimi,ale może akurat Tobie to bez różnicy Emilia ciesze sie bardzo,że u Ciebie juz lepiej,oj bidulko, sie musiałaś nagimnastykować z tym spaniem,ale fajnie ,że Twoje poswiecenie sie opłaciło i dzięki niemu kaszel mniej dokucza mamuskamaj zjadłabym bigosu,mniam,a mój mezulek dzis pizze robi,uwielbiam te jego gotowanie:) Ha ,ale właśnie zasnął,wiec pizzy tak szybko nie bedzie. Mam za swoje,moja kara za poranne oszustwo:( Ale kochane jak sobie przypomne jego reakcję kiedy zobaczył te godzinę,to nie mogę,sikam ze śmiechu. Ten krzyk,niedowierzanie,nie rozumiał,pytał czy zegarek stoi,potem pomyslał,że go przestawiłam...1000 mysli na minutę,aż w końcu się wściekł zwyzywał od wariatek,zaczął kombinować co on by mógł zrobić gdyby miał swiadomość tak wczesnej godziny,czego ja go pozbawiłam. Potem znów sie śmiał,bo se przypomniał,że od rana od godziny 8.00 w sobote łopatą machał,bo śnieg odgarniał,że pewnie sąsiadów pobudził,zamiast pozwolic im spać przynajmniej do 10.00. Potem sobie przypomniał ,że nie pasowało mu ,że na dworze dzis ciagle ciemno i sie nie rozjaśnia,ojj,długo jeszcze mi to bedzie wypominał. Ale ja byłam pewna ,że on sie szybko zorientuje w żarcie,zreszta ja sie śmiałam jak wariatka,a on dopytywał czemu zawdzieczam swój dobry humor,masakra,ale człowiek czasem głupi jest:D
  4. stylowaa

    MAJ 2011

    Nitka jakos tak czułam ,że powiesz Norwegia.Jesli moge cos doradzić to: Jesli załatwisz sobie prace przed wyjazdem i bedziesz pewna,że wszystko ok to czemu nie ? Ale uważaj. Jesli nie bedziesz miała pewności co do tego czy na miejscu sie nie okaże ,że pracy jednak nie ma to przemysl to dokładnie. Norwegia jest przepełniona przede wszystkim Polakami,na których Norwegowie zaczynaja reagować juz nerwowo. Puste miejsca pracy wola zapełniać Skandynawami-Ci maja pierwszeństwo i gwarancje lepszych zarobków. Norwegowie zaczęli gorzej reagować na angielska mowę,chca rozmawiać w swoim języku. Wiele sie zmieniło w przeciągu ostatnich lat jesli chodzi o podejście Norwegów do obcokrajowców spoza Skandynawii. Nie pisze tego żeby cie straszyć,absolutnie nie. Po prostu o Norwegii wiem wiele jesli chodzi o zatrudnienia,bo to państwo jest jakby dalszym ciagiem Islandii,wiec uważam za słuszne podzielenie sie tymi wiadomosciami. Zas z drugiej strony ,myslę,do odwaznych swiat należy. Przeciez zawsze mozna spróbować i jak cos to wrócić na stare smieci,jesli zostawisz sobie otwarta furtke;)
  5. stylowaa

    MAJ 2011

    Dziewczyny właśnie się popłakałam ze śmiechu,bo nie wytrzymałam czemu mąż nic nie narzeka na to,że go wykolegowałam z ta godziną i mówie do niego: Kochanie ale wczesna godzinę mamy i wtedy on spojrzał na zegarek i aż krzyknał z wrażenia. Ale sie posypały komentarze,a jeden z nich mnie rozwalił. Stwierdził ,że moglismy się poseksić z rana,a tak to on się bał,że 10.00 i dziecko zaraz wstanie i nas nakryje:D No ja też żałuję:D
  6. stylowaa

    MAJ 2011

    agnes ciesze sie,że u Twojej malutkiej tez wporządeczku:) Kasiulaa ja mam paczkę pampersów i chusteczek nawilżonych ,bo dostała od znajomych z Anglii co tu byli,więc nie jesteś sama:) Cv mnie jeden dzień bola plecy a potem np dwa dni spokoju,może u Ciebie tez przejdzie wkrótce My dzieci zawsze chcielismy dwójkę,chociaż maż ostatnio stwierdził,że on by był chętny na większą gromadkę,no ja raczej nie:D ,ale jak sam stwierdził to nie te czasy żeby ryzykować. Teraz się żyje z dnia na dzień,więc strach się z taką gromadka dzieciaczków wychylać.
  7. stylowaa

    MAJ 2011

    Hejka majóweczki:) Ale z was nocne marki,wow. Ja juz chrapałam od 22.00 ,a to i tak późno jak na mnie,za to wyspana wstała o 7.40,mężowi wmówiłam że 10.00 żeby wstał razem ze mna,a do teraz jeszcze 10.00 nie ma :D ...X... cieszę się że maluchy dobrze się maja,a Ciebie podziwiam z tym spaniem ,a raczej niespaniem. Mnie się wydaje ,ze ty na chodzie jesteś cały czas:D Kasiulaa mąż czy narzeczony-jak zwał tak zwał. Moim zdaniem w przypadku tak długich zwiazków papierek wiele nie zmienia.Wazne że jestescie razem i sie kochacie;) nitka jaki kraj masz na mysli mówiąc Skandynawia? Może Islandia? :D Ja dzis ide bałwana lepić,to jest niesamowite ile sniegu leży. Nasypało tak,że jak otworzyliśmy drzwi to snieg był mi do pasa,choć mąż juz wczoraj odśnieżał,moja psina ma radość,a jak zabawnie wygląda jak wpada w ten puch,tak się dzis z niej usmiałam że hej:D
  8. stylowaa

    MAJ 2011

    ann123 śliczna ta kurteczka i cena atrakcyjna Ja sie kochane po malutku zegnam ,bo czeka mnie obiadek,wyszykowanie córki na urodznki kolegi,zakupy cotygodniowe,takze może wieczorkiem jeszcze dam rade sie pojawić,choć nie wiem na pewno,bo mój ostatnio coś marudzi ,że mało czasu mam dla niego,ciagle tylko ta kafeteria Aaa jak jestem w temacie urodzin dzieciecych,to chciałam wam powiedzieć,że strasznie mi sie podoba sposób ich organizowania,pozwólcie ,że Wam powiem: No więc na urodziny zaprasza się wiele dzieci ale bez rodziców. Organizuje sie je w domach badź w wynajetych salach np tutaj w pizzerii,gdzie za sale sie nic nie płaci tylko za pizzę i co tam kto kupi. Zaprasza sie dzieci poprzez wrzucanie do skrzynek domów zaproszeń. Urodziny trwaja zawsze 2-2,5 godzinki,prezenty kupuje się malutkie za małe pieniązki(często jest to zaznaczane w zaproszeniach) tak jakby za 10-15 zł. organizacja takich urodzin tez nie jest kosztowna,często dzieci częstowane sa pizza a do tego jakies np. paluszki i koniec,ewentualnie ciasto,ciasteczka i koniec. Na takie urodziny potrafi przyjsć cała klasa,nie sa problemem w przyszykowaniu ich,nie jest dziwne ,ze moja córka dwa razy w miesiacu na takie urodziny jest zapraszana. Jestem nimi zauroczona,może spróbuję kontynuować ten sposób urzadzania ich po powrocie do Polski:)
  9. stylowaa

    MAJ 2011

    Kropeczka ja takiego termometru używam w pracy,mierzę temperature róznych produktów:) Wydaje sie to bardzo dobrym rozwiazaniem,trzeba by było poszukać opini uzytkowników na ich temat
  10. stylowaa

    MAJ 2011

    Tak tak jaTuska pisała ,że przyjezdza do niej kuzynostwo na tydzień i ze pewnie nie da rady w tym czasie zajrzeć Kropeczka zaciekawiłaś mnie tym termometrem,cóz to za cudo? Podaj jakies namiary na niego
  11. stylowaa

    MAJ 2011

    mamuskamaj przypomniałaś mi o butelkach plastikowych,bo szklane dwie mam:)
  12. stylowaa

    MAJ 2011

    Moja lista: łózeczko turystyczne śpiworek do łóżeczka przescieradło termometr nożyczki frida (słyszałam super opinie) kosmetyki pieluszki tetrowe reczniczki mata edukacyjna(po 3 miesiacu) Wow,sporo tego jednak jeszcze,no i fajnie:)
  13. stylowaa

    MAJ 2011

    Kropeczka moja połozna namawiała mnie do przyjmowania witamin w naturalnej postaci tzn,jesli jestes pewna,ze dostarczysz swojemu organizmowi tyle witamin ile potrzebuje poprzez jedzenie to nie musisz przyjmowac tabletek
  14. stylowaa

    MAJ 2011

    Kropeczka mnie połozna tłumaczyła że witamin nie trzeba brac do 3 miesiaca ,ale kurcze ,zabij mnie nie panietam czemu. W każdym razie chodziło o to ,że dziecko z nich zaczyna brać dopiero własnie po 3 miesiącu,a kwas foliowy do 3 miesiąca,ale to juz trzeba wiedziec samej
  15. stylowaa

    MAJ 2011

    ...x... żebyś wiedziała bo bym zjadła:( Ale mam zapas cukierków jeszcze ze świat-galaretka w czekoladzie,zawsze to coś ,też galaretka;) :D
  16. stylowaa

    MAJ 2011

    annja cieszę sie ,że przepis sie spodobał,życze żeby danie smakowało:)Właśnie mi przypomniałaś,że jeszcze mam co kupić-pieluszki tetrowe i kosmetyki,no ale to juz na koniec:) Trelevinaa delicje tu sa,ale niestety takie typu "podróby" ,w Polsce czasem sa tego typu ,kupisz np za 1 zł,blee. Całkiem inna galaretka-jakby ja kto zmielił i biszkopcik jakby zdechniety:P Ale dostane zwykłe i z Milki w polskim sklepie,niestety daleko mi do niego -ok 70km Kropeczka juz odpowiadam-kobiety tutaj przyjmuja witaminy,ale dopiero po 3 miesiącu,czyli po pierwszej wizycie u połoznej. Ale o kwasie foliowym jesli kobieta nie wie ,że ma brać to jej zaden z lekarzy nie zdazy powiedzieć ,ponieważ do trzeciego miesiaca sie go zażywa,a niestety do tej pory ciężarna nie jest pod opieka lekarską. To co sie tu jeszcze z witaminami przyjmuje to osobno omega-3,który kontynuuje się podawać dziecku po urodzeniu
  17. stylowaa

    MAJ 2011

    Trelevinaaa ja chce delicje pomarańczowe! :D:D:D Masakra z nami:O
  18. stylowaa

    MAJ 2011

    Moja córeńka sobie zażyczyła zupkę -lane ciasto lub inna nazwa -lane kluski. Uwilebiam te zupke z mojego dzieciństwa:) Miałam jeszcze rosołek od wczoraj,wiec zrobiłam no i sama skorzystałam,mniam ,pychotka. Juz sie tak obzarłam ,że normalnie nie wiem jak ja sie za obiad zabiorę:D Aż sie boje pomysleć ,ze i z obiadem pewnie sobie poradzę,ha ha
  19. stylowaa

    MAJ 2011

    ...x... agnes kciuki mocno zaciśnięte:)
  20. stylowaa

    MAJ 2011

    wsunęłam jeden serek homogenizowany i polazłam po drugi,ale juz taki z musli bo mi mało było :O Dziewczyny ja sobie wymysliłam kiedys potrawkę z rybki,to było jakos jak planowałam mojego Nataniela i odrzuciło mnie od smażonego,moze którąś zaciekawi: Tłuszczu na patelni minimum-tak zeby tylko dół był wysmarowany,rybka bez panierki posypana przyprawa do ryb,która nada potrawie specyficznego smaku.Lleciutko tylko podsmażyc z dwóch stron nastepnie dodawać wody tak na 1/3 wysokości rybki,przykryc pokrywka. Nastepnie dodać niedogotowany ryż i niedogotowana fasolkę szparagową,przykryc pokrywka,pilnować dolewania wody,mieszac cała potrawke tak aby przesiakła troszkę przyprawa do ryb. Kochane nie mam moze talentu do opisu przyrządzania dań,ale ogólnie to jest przepyszne. Mnie sie juz troszke przejadło,muszę odpocząć,zeby niedługo znów móc cieszyc sie tym daniem:)
  21. stylowaa

    MAJ 2011

    Emilia ja tez dzis rybka tylko że z ryżem i fasolka szparagową-ponoc nalezy jeść w ciązy;) Eni pytasz czy mamy ciuszki,no więc ja juz mam dosłownie wszystko i aż za dużo ,no moze oprócz rampersów :D, i dalej bym kupowała. Ogólnie mi brakuje tylko tego łózeczka turystycznego,ale na ten zakup poczekam jeszcze długo,choc ze mna to nie wiadomo,bo jutro moze mi juz jakies fajne w oko wpaść:D
  22. stylowaa

    MAJ 2011

    Ojej ale tam sie porobiło,widać(odpukać) my mamy wiele szczęścia ,że nam się nikt wredny nie wtrynia :)
  23. stylowaa

    MAJ 2011

    Wow ale sliczne te rampersy,zrobie zamówienie żeby w Polsce na mnie czekały,bo tu sie nie opłaca mieć-nie te temperatury niestety
  24. stylowaa

    MAJ 2011

    Link do emotikonów dla kafeterii: http://forum.o2.pl/emotikony.php
  25. stylowaa

    MAJ 2011

    Kasiulaa dzieki za info,z moimi punktami ciezko bedzie,bo karty uzywam raz na rok kiedy jestem w Polsce,a tak to tylko przelewy przez internet,ale ogólnie widać ,że czasem mozna trafić na fajne rzeczy i kupić nawet bez punktów taniej
×