Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

solveg

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Prosze! Zwiezle i fachowo ujete w calosc. To az przerazajace ale pasuje idealnie. Kochaja swoje odbicie.. Chce byc idealami a ze nie sa partner ponosi kare. Czy to mozna wyleczyc?? Ech.. Zeby tak mozna bylo to wszystko wiedziec wczesniej. Pomoc, zaradzic, bolu oszczedzic.. Ale pewnie wtedy bylabym zupelnie kims innnym.:)
  2. Yeez Dziekuje za dobre slowa. Masz racje. Uraza chyba zostanie mi juz na zawsze.:) Przez te ostatnie lata mialam spokoj i jestem wzglednie szczesliwa osoba. Tylko wido tej nastepnej dziwczyny mnie \"uderzyl\" a tamta stara blizne. Poczulam sie jak w dejave.. Poczulam znow ten strach.. Pomyslalam sobie to sie stanie znowu ale przeciez ONA to nie JA. Prawda?! Wtedy przyszla ulga a potem taki gryzacy wyrzut, ze jej sie to tez nie nalezy... i dlatego tu jestem. Bo nie moge JEJ ostrzec i nie moge pomoc. Bo to nagle wylazlo ze mnie jak stara zadra. Czy mi brakuje.. Brakuje mi mojej ufnosci i wiary w taka bajkowa milosc, bez haczykow bez podtekstow. Bylam naprawde starasznie zakochana i wierzylam. Mysle ze to zwykla tesknota za marzeniami - zludzeniami. Nie jest jak w filmie ale jest pieknie bo prawdziwie. Ciesze sie ze nie ugrzezlam w tym snie na jawie na lata tak jak niestety niektore z was. To niszczy. Usmiechy dla Was wszsytkich dzielne kobitki! :)
  3. Do Vacancy Tak.. Zapewne masz racje. Chyba nic nie moge zrobic. Najgorsze jest to zdanie sobie sprawy z natury takiego czlowieka zwykle trwa latami. Nie mowiac juz o wyzwoleniu sie i lizaniu ran. Czuje sie jekbym patrzyla na.. nieswiadome okalecznie sie i nic nie mogla zrobic. Bo co ja moge zrobic ? Nic. :( Dziwne i przykre. Nawet teraz czuje sie winna. annarodak- Zgadzam sie z przedmowczyniami. Porozmawiaj z nim wprost. Pokaz jak Cie traktuje niech doswiadczy na wlasnej skorze. Jesli to go nie obudzi to uciekaj jaknajdalej. Uslyszalam kiedys talie stare (ponoc) francuskie przyslowie: \"Cos co zdarzylo sie raz, moze nie zdarzyc sie juz nigdy, cos co zdazylo sie dwa razy bedzie zdarzac sie zawsze\" Pozdrawaim.
  4. solveg

    Rozsądne odchudzanie po 30

    Witam. Ja przybralam wpierw tak jakos .. 5 kg ale tak niepozornie i trocheę to trwało. W styczniu rzucilam palenie i mam nastepne 5 kg i teraz to juz masakra sie czuje. Mam 168 cm i 72kg. :( Ograniczylam mocno jedzenie, staram sie ruszac a waga stoi jak zakleta. Cieszę się że nie idzie do góry ale chciałabym schudnąc. Ech..
  5. No i nastepna strona!! Ale togo jest! :) Witam Was wszystkie kobietki po przejsciach. Czytam ten topik od paru dni juz i pewnie zajmie mi to jeszcze z pare dni.. Nie moge juz wytrzymac.. musze sie was poradzic: Bylam w toksycznym zwiazku ponad 2 lata. Na poczatku on byl wspanialy, kwiaty, czulosci.. co tylko mozecie sobie wyobrazic!! Czulam ze wygralam los na loterii, ze w koncu znalazlam swoje szczescie i wielka milosc do grobowej deski. On nosil mnie na rekach a ja uwilielbialam go jak bostwo, sielanka, bajka, raj.Wspanialy czlowiek, opiekunczy,przystojny, dokarmiajacy bezdomne zwierzeta....... ;P Byl z innego miasta wiec spotykalismy sie tylko w weekendy. Po ok 6-8 miesiacach bylam gotowa przeprowadzic sie do niego, zaczelismy spotykac sie czesciej. Podjelam tez prace i wtedy sie zaczelo. Ciagle podejrzewal mnie o zdrade bez zadnego powodu, nie dalam mu newet cienia watpliwosci. Potrafil w trakcie milej rozmowy nagle mnienic temat i swidrujac mnie oczami mowil ze on wie, wie o czym ja mysle i co chce robic z wszystkimi innymi mezczyznami, jaka jestem wyuzdana i swinska.. nie bede sie wdawac w szczegoly bo to naprawde ohydne. Na poczatku bylam w szoku, plakalam, pytalam dlaczego mowi takie rzeczy? Dlaczego tak o mnie mysli, przeciez ja nic takiego.. i ze jego tylko kocham.. Potem sie godzilismy a ja czulam sie winna i brudna. Niegodna jego milosc. Pierwszy raz dostalam w twarz w sylwestra, nie wiem nawet jak to sie stalo, byla impreza w jego domu, wyszlismy, pod reke, rozmawialismy, mowil ze cierpi bo widzi ze chce go zdradzic i to go zlasci i tak go to boli.. Pobieglam do mieszkania z rozcieta warga slyszalam jak krzyczal na mnie ze swinia sama sie uderzylam a teraz chce go oczernic .. Dostalam w twarz podwojnie.Spakowalam sie i wrocilam do domu. Bukiety kwiatow przeprosiny.. on tak powiedzial w nerwach, bo nie uderzyl przeciez.. a jak uderzyI to przypadkowo bo chcial siebie.. tak sie ciagnelo. Za kazdym razem bylo gorzej. Rozbite szklo, szarpanie, bicie , wyzwiska. Nie moglam sie pogodzic z tym ze moja bajka nie jest prawdziwa!!! Oszukiwalam sama siebie. Z boku on wyglada na wspanialego faceta. Znajomi zazdroscili mi chlopaka namawiali mnie zebym do niego wrocila.. Mowili:" Zobacz jaki bukiet, zobacz jak list napisal, plakal? On cie kocha!!! Jestes slepa? " Myslalam ze kocha, wierzylam. Winilam siebie i co tylko sie dalo, jego rodzine ze widocznie go malo wspierali skoro jest tak niepewny siebie, jego byle ze go ranily i teraz jest taki przez zle doswiadczenia. Byl krolem manipulacji a ja sama mu pomagalam siebie oszukiwac. Teraz naprawde chce mi sie smiac z siebie, jaka bylam glupia. Z biegiem czasu awantury stawaly sie coraz ostrzejsze i brutalniejsze taraz wiem ze dzialo sie tak dlatego ze coraz trudniej bylo mnie zlamac doprowadzic do lez i totalnej rozpaczy. Pamietam jak strasznie sie balam i nigdy nie zapomne tej nocy kiedy lezac w lozku balam sie zasnac i nasluchiwalam.. Pomyslalm wtedy -Nikt mnie tu nie przykul, jetsm tu, boje sie i cierpie na wlasne zyczenie. Nie wiem co we mnie wtedy wstapilo ale to byla ostatnia noc. Ucieklam. Po tym wszystkim jeszcze wyladowalam w szpitalu.. ;( Dlugo dochodzilam do siebie. Miesiacami roztrzasalam dlaczego ja, co bylo zle, gdzie popelnilam blad. To bylo prawie 5 lat temu i nadal we mnie siedzi. Jestem teraz w zwiazku, wybralam partnera przy ktorym wiedzialam ze nie bede sie bac. Nigdy. I nie boje sie. Jest.. jakby to powiedziec.. bezpieczny, nieokazuje emocji. Ufamy sobie, nie klocimy sie. Nie ma niestety tez miedzy nami tego niesamowitego zaru ktory wytwarza sie chyba tylko przy silnych emocjach. Nie ma ton kwiatow - nie ma szrpania. ;p Ostatnio w necie natknelam sie na zdjecie dziewczyny z NIM Widac ze jets zakochana po uszy. Czy on zrobi z nia to samo? Jak myslicie? Czy tacy ludzie moga sie zmienic? Zal mi sie jej zrobilo, choc wogole jej nie znam. Teraz mi lepiej.
  6. solveg

    masturbacja w pracy

    No, no ladne rzeczy sie tu dzieja. :) hahaha!;p
×