Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

emisia0111

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez emisia0111

  1. Marta ja podmywan się tamtum rosa i robię nasiadówki z kory dębu. I smaruje po prostu kremem bambino dla dzieci bo od majtek obciera i piecze. Plimka miło że się odezwałas:-)
  2. No właśnie śmiałam się że jakie to niesprawiedliwe. Tu 3 cm do porodu a ja też 3 i nic...
  3. Wczoraj jak na ktg leżałam ścianę obok rodziła babeczka drzwi były otwarte i wszystko słyszałam. Położna ja bada i mówi że rozwarcie na 3 cm a ta że już chce przec, bo czuje potrzebę parcia. Położna że ma czekać bo szyjka jej popęka. Biedna leżała tam jeczała szkoda mi jej było chciałam krzyknąć jej że powodzenia życzę ale głupio mi było:-P słychać że przerażona była i do tego jeszcze wymeczona.
  4. Uparciuch juz brzuszku był wiec teraz tak samo jest z nim, a może po prostu Plimka tez musi sie ogarnąc ze wszystkim w domu.
  5. Aneta mimo wielkich chęci nie pomogę bo pojęcia nie mam. Wydaje mi się tylko że trzeba bo może to zaszkodzić maluchowi jeżeli są jakieś podbarwione czy coś. Ot Ci zagadka, dałaś mi do myślenia.
  6. Pax świetna niespodzianka dla Was:-) a z ruchami mam to samo, ale najważniejsze że w ogóle są. no zobaczymy jakie Anetka tam na górze układy ma;-) Miarka mogą być marne a nagle jak Cię złapie to nie puści;-)
  7. Anetka ja dziś w odwiedziny do swojego domu jadę:-P więc myślę że zgwałce tam mojego;-) moja mama śmieje się ze mnie że tak działają te moje napary że już główkę widać:-P i w życiu nie spodziewałaby się że ja w takie rzeczy wierzę.
  8. Hej :-) ale pogoda do bani nawet spaceru dziś nie będzie;-( Anetka coś nie czuje żeby Twoje przeczucie się sprawdziło mimo że bardzo bym chciała:-D złapał mnie taki okropny ból w łydce myslałam że noga mi odpadnie. Mój organizm cały zapas magnezu już chyba wziął...
  9. No od 2 dni żadnych porodów, paranoja:-P Anetka a może tego 3 sobie wywołałaś? ;-) też Was boli jak na okres po zrobieniu siku? Kurcze coś za uchem pod skóra mi się zrobiło... Boli jak cholera jakbym zapalenie ucha miała, głowa ruszam to boli, mała grudka a tyle problemów stwarza...
  10. Kofi dla mojej mamy to pierwszy wnuk będzie więc korbę jakąs ma a niech krzywo spojrzę to zaraz pytanie " co Ci jest?" masakra dosc czasem mam ale wiem ze to z troski, nie wyobrażam sobie co to będzie jak maleństwo z nami będzie... daleko do nas nie ma bo 32 km ale jakos nie widzi mi sie zeby codziennie nas nawiedzała...
  11. Ja teraz do porodu jestem u rodziców, bo mojego nie ma w domu a nie chcą żebym sama siedziała, moja mama chce żebym pierwsze dni po była u nich, żeby mogła mi pomoc odnaleść się w nowej sytuacji z dzidzia i potem do mnie wrócę:-) rozleniwiłam się u tych moich rodziców że ho ho u siebie zawsze coś miałam do zrobienia i w ogóle a tu mama mi broni... I zaraz krzywo patrzy. Na całe szczęście od poniedziałku rano jej nie będzie to coś się rusze:-P właśnie pije dziś 2 szklankę naparu z liści malin:-P
  12. Ej dziewczny ja tylko na ktg poszłam a nie do porodu. Po prostu w szpitalu tak już jest. A jeszcze takiego zamieszania zrobili że sama zgłupiałam. Najpierw oddali mi normalnie dokumenty i kazali czekać na ktg potem przychodzi położna i zabiera moje dokumenty i że mam zostać na oddziale, jeszcze przed badaniami. Lecę do lekarza a on na to że chce obserwować bo po tej mojej akcji z psem może różnie być teraz mimo że tydzień minął i nic się złego nie działo. Poszłam na ktg, jak z książki normalnie dzidzi tętno. Delikatne skurcze ale nie regularne. W między czasie moi rodzice którzy mnie przywieźli pytają lekarza ile to potrwa a ten od razu że zostaje, więc Ci dłużej nie myśląc na zakupy po coś do picia i jedzenia dla mnie. 40min ktg wychodzę a oni zdziwieni że ja przebieram się. Lekarz powiedział do nich że zostaje a do mnie że mogę iść do domu ale obserwować. Kino normalnie. Lekarzu lecz się sam. Tak więc jestem w domu i czekam;-)
  13. Ale pisze na raty:-P Evey za przeproszeniem miej ich zdanie tam gdzie kręgosłup kończy swą szlachetna nazwę. Lepiej iść się upewnić niż potem żałować i siedzieć w domu żeby stres zżerał, on też nie działa dobrze na dziecko. Czujesz potrzebę konsultacji? Jedź rozwiać swoje wątpliwości.
  14. A co do mężów racja. Ja póki mam czas, nie mam dużo obowiązków to mu dogadzam a potem oboje będziemy nad wszystkim musieli zapanować i nad domem i nad dzieckiem. W końcu to nasze wspólne wszystko, zgadzam się z Aneta że trochę kurzu na szafce nie zaszkodzi a lepiej odpocząć nabrać siły na następny ciężki dzień niż latać ze szmata. Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Nie ma ideałów a próby dążenia do tego są daremne bo tylko człowiek głowę traci.
  15. Aneta postaram się nie zawieść!:-D jestem w szpitalu, normalnie mi się kazali przebrać w rzeczy szpitalne znaczy moja koszula szlafrok kapcie jak do porodu! Masakra jakaś, ale od razu im zastrzegłam że albo rodze dziś lub jutro albo wracam do domu nie zostaje:-P wiadomo jeżeli będzie ok to wyjde jeżeli coś tam się nie spodoba to zostanę... Miły lekarz jest więc dogadać się można;-) plimka dawaj zdj Miłoszka Twojego, naszego:-P no nic czekam aż ktg się zwolni dla mnie;-)
  16. co do tej książki nie czytałam, chętnie przeczytam. Ale myśląc tak po chłopsku, kiedyś kobiety nie miały takich magicznych poradników i dawały sobie radę z pomocą przychodziły doświadczenia kobiet z otoczenia, mam ciotek, kuzynek. Do tego najważniejsza intuicja. Moja mama jest psychologiem i często powtarzała że zawsze miała problem z tym co mówiła psychologia o wychowaniu dziecka a co jej intuicja i nabyte przyzwyczajenia... Zawsze starała się to rozgraniczyć. I jakoś z siostra nie odstajemy od innych w podobnym wieku niczym. Za to pokusiła się na wychowanie bezstresowe z bratem. Ostatnie dziecko rozpieszczane przez wszystkich bo nie da się tego uniknąć. Teraz to tak wygląda że on mając 15 lat bezstresowo sobie żyje a mama ma z nim jednym tyle stresów ile nie miała przy 2 pierwszych dzieci razem wziętych. I sama bardzo żałuje że nadal nie kierowała się intuicja tylko psychologia bo tak mówią badania, bo tak trzeba a tego nie wolno bo to dziecko.
  17. Witam Was moje powierniczki ciążowych żalów radości i trosk:-) noc średnia, ale mogło być gorzej. Tak myślę sobie że jak będę w szpitalu to może odwiedze ciocię która leży na intensywnej, ale nie wiem czy to nie za duży natłok dla organizmu... A po drugie nawet nie wiem czy mnie wpuszcza z tym brzuchem. Zaraz wstajemy szykować się po drodze brata na festyn rodzinny wyrzucamy w szkole i jazda;-) smyczku ten mocz to chyba te truskawy bo ja dziś rano to samo miałam a wieczorem się najadłam ich:-P
  18. Majoweczka jutro na obiad robię ryż z piersiami z kurczaka przyprawione wielką ilością curry:-D
  19. Surfitka i jako doświadczona mama miałaś rację:-) co do rozwarcia to ja latam już z nim ho ho ho. Nadal mam na 3 cm. Nie wierzę już w to że jeżeli było zagrożenie przedwczesnym to się przed terminem urodzi, jestem tego namacalnym przykładem. Luteine do 38 tc brałam.
  20. :-DNa czarownice nic nie działa:-P ten napar z liści malin to bardziej pod autosugestię. Może coś da takie placebo ;-) a że dość smaczne i coś innego niż herbata to ho ho frajda
  21. Właśnie wypiłam szklankę naparu nie jest taki zły w smaku jak się obawiałam;-)
  22. Ja po wizycie. Więc tak skierowanko na jutro do szpitala rano na konsultacje bo Pani doktor skurcze coś się nie podobają i tętno dziecka przy tym. Ale od razu powiedziała że to nic groźnego tylko woli dokładnie ktg zrobić i wiedzieć na czym stoi a w przychodni do której chodzę nie ma takiego sprzętu. Więc albo zostanę jutro albo tylko badania i do domu, wolę druga opcję. Sama stwierdziła że gdyby nie to że brałam luteine to już miałabym to za sobą. A tak to wszystko jest ok i z wodami i łożyskiem. No potem był z moim wypad na miasto pt. Ciężarna szuka świeżych truskawek. Znalazłam w jednym zieleniaku fajne takie widać że w chłodni trzymane a nie cały dzień w koszyku w sklepie. Twarde ale słodkie. Do tego, wszystko przez Kofi kilogram czeresni. Pamiętacie jak mówiłam że nie wierzę w naturalne domowe sposoby wywołania porodu? Dziś poleciałam po liście malin suszone... Zwariowałam. Mój się śmieje że to akt desperacji z mojej strony;-)
×